Zaręczyny to jedna z tych chwil w życiu, o których każda kobieta marzy. Dziewczynie wydaje się, że chłopak się wysili i zada jej to poważne pytanie w najbardziej romantycznym miejscu na świecie. Agnieszka na to niestety nie mogła liczyć. Jarek oświadczył jej się w czasie obiadu u jego rodziców. 24-latce było smutno.
1
"Oświadczyny między rosołem a schabowym"
Agnieszka zwierza się nam, że nie tak wyobrażała sobie ten wyjątkowy dzień. Marzyła o nim od dawno i oczyma wyobraźni widziała siebie w jakimś romantycznym miejscu z ukochanym czule w nią wpatrzonym, trzymającym w dłoni pierścionek zaręczynowy. Zamiast tego 24-latka otrzymała pierścionek w czasie obiadu u rodziców chłopaka.
Siedzieliśmy przy stole. Dopiero co zjedliśmy rosół i czekaliśmy na schabowego, a nagle wstał, sięgnął do kieszeni spodni, klęknął i zapytał mnie, czy za niego wyjdę. Oniemiałam... Oczywiście, że chciałam za niego wyjść za mąż, ale w najgorszych koszmarach nie śniłam, że będą to zaręczyny u przyszłych teściów... między rosołem a schabowym. Czułam się zażenowana i było mi naprawdę smutno...
Złość i łzy
Agnieszka oczywiście powiedziała "TAK", ale gdy wracała z ukochanym do domu, zaczęła z nim na ten temat rozmawiać. Zwróciła mu uwagę, że takie zaręczyny nie były jej marzeniem. Co na to odparł przyszły mąż?
"No, a gdzie miałem się teraz oświadczyć?" - tak się mnie zapytał i ja byłam w szoku. Odpowiedziałam, że już chyba każde inne miejsce byłoby lepsze od tego u przyszłych teściów. Przecież to jest intymna chwila, pełna emocji... Czuję ogromny niesmak i żal
Czy Agnieszka słusznie się zirytowała?
Przeczytaj także
"Poszedłem do kina na randkę z dziewczyną. Nie do wiary, kogo tam spotkałem"
"Moja ciężarna synowa tak zachowała się na miesiąc przed porodem. Przecież to może zaszkodzić!"
"Anna zostawiła mnie kilka lat temu dla mojego przyjaciela. Pewnego dnia wróciła i była w ciąży"