Sahar Fares była strażaczką, która zginęła w trakcie gaszenia pożaru w Bejrucie. Miała zaledwie 25 lat i w przyszłym roku miała wziąć ślub. Wzruszające nagranie, podczas którego żegna ją narzeczony, a rodzina rzuca na jej trumnę płatki kwiatów, tak jakby to był ślub, obiegło świat.
Strażaczka, Sahar Fares, zginęła w trakcie gaszenia pożaru w Bejrucie. Miała 25 lat
We wtorek wieczorem w Bejrucie, stolicy Libanu, doszło do ogromnego wybuchu chemikaliów, a potem pożaru. Nagrania z chwili katastrofy, które obiegły potem świat, były przerażające. Nagrania pokazywały, jak ogromna była siła eksplozji. Fale uderzeniowe zniszczyły dziesiątki budynków. Podczas eksplozji zginęło co najmniej 137 osób, a ponad 5000 zostało rannych.
25-year-old firefighter Sahar Fares was among first named fatalities, as she responded to a blaze inside the Port of Beirut which moments later sparked a massive explosion https://t.co/B522F9iJL7
— The New Arab (@The_NewArab) August 6, 2020
Przeczytaj także
Obchody 12. rocznicy katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem: Duda, Morawiecki, Kaczyński, Macierewicz złożyli hołd
35 lat temu doszło do katastrofy jądrowej w Czarnobylu. Jak dziś wygląda opuszczone miasto?
"Smoleńsk" uznany za najgorszy film na świecie przez IMDb. Zgadzasz się z tą oceną?