Tym razem ekipa programu "Nasz Nowy Dom" odwiedziła Drzewociny. W tym odcinku poznaliśmy sympatyczną rodzinkę, która sporo już w życiu przeszła. Wraz z narodzinami syna pani Moniki i pana Dariusza ich życie totalnie się zmieniło. Lecz radość szybko zamieniła się w niepokój. A później przyszła diagnoza, w którą trudno było uwierzyć. Rodzina mieszka w stuletnim domu, który kompletnie nie był przystosowany do ich codzienności. Metamorfoza tego budynku naprawdę robi wrażenie.
Nasz Nowy Dom - Drzewociny
W 315 odcinku programu Nasz Nowy Dom ekipa postanowiła odwiedzić Drzewociny i sympatyczną rodzinkę z niepełnosprawnym chłopcem.
Pan Dariusz oraz pani Monika nie mogli doczekać się, aż ich wymarzony synek przyjdzie na świat. Gdy się urodził, ich życie kompletnie się zmieniło. Jednak radość z narodzin po jakimś czasie zastąpił strach o dziecko.
Rodzice zauważyli, że chłopiec nie rozwija się ruchowo tak szybko, jak jego rówieśnicy. Przyszedł więc czas na diagnozę, która skazała chłopca na wózek inwalidzki.
Matka też choruje
Jakiś czas po zdiagnozowaniu Dawida okazało się, że pani Monika ma nowotwór złośliwy. Ale nie załamała się! Wiedziała, że jest ktoś, dla kogo po prostu musi żyć, więc postanowiła walczyć.
Wiara i wytrwałość pozwoliła im obojgu wygrać nierówną walkę. Pani Monika wyzdrowiała, natomiast jej synek jest już dużo bardziej sprawny ruchowo.
Niestety ich stuletni dom nie był przystosowany do codzienności chłopca z niepełnosprawnością. Ekipa Nasz Nowy Dom dała mu nowe życie. Warto zobaczyć tę niesamowitą metamorfozę. W galerii znajdziecie mnóstwo zdjęć.