"Pojechałam z chłopakiem na wymarzone wakacje. Nagle padł na kolana! Wszytko zepsuł"

"Pojechałam z chłopakiem na wymarzone wakacje. Nagle padł na kolana! Wszytko zepsuł"

"Pojechałam z chłopakiem na wymarzone wakacje. Nagle padł na kolana! Wszytko zepsuł"

Canva.com

"Nie mam pojęcia, jak Wojtek mógł mi zrobić coś takiego! Przecież doskonale wiedział, że ja tego nie chcę i marzę na ten moment zupełnie o czymś innym! Tym jednym nieprzemyślanym czynem wszystko zepsuł. Odkąd wróciliśmy z wakacji, mamy ciche dni. Wojtek niby nie ma do mnie pretensji, jednak w głębi duszy czuję, że je ma. Co byście zrobiły na moim miejscu?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Pojechałam z chłopakiem na wymarzone wakacje

Ja i Wojtek spotykaliśmy się już 3 lata. Dobrze nam się układało, tyle że ja od początku mówiłam mu, że w najbliższym czasie absolutnie nie chcę jeszcze ani ślubu, ani dzieci!

Wojtek jest ode mnie o 5 lat starszy, więc on trochę inaczej już myśli o życiu. Ja mam dopiero 29 lat. Może to dużo, może mało, jak kto woli. Jednak ja jestem przekonana, że chciałabym jeszcze pokorzystać z życia, a nie od razu wikłać się jakieś śluby i zobowiązania na całe życie.

Mówiąc "korzystanie z życia", mam na myśli podróże. Mój chłopak doskonale wiedział, że w ciągu 5 lat chciałabym pojechać przynajmniej do 5 różnych krajów. Moi marzeniem jest zwiedzić:

  1. Japonię
  2. Francję
  3. Włochy
  4. Hiszpanię
  5. i Niemcy.

Na pierwszym miejscu na liście jest Japonia, a jak się domyślacie, to nie jest taki kraj. Chciałabym zrobić wycieczki objazdowe i zwiedzić te kraje od podszewki, a nie tylko turystycznie. Wszystko sobie dokładnie zaplanowałam.

Jednak takie wycieczki to spory wydatek, dlatego teraz dużo pracuję i wszelkie zarobione pieniądze odkładam na te wycieczki. Dlatego nie w głowie mi teraz planowanie jakiegoś ślubu, tym bardziej, że to też spory wydatek!

Kocham Wojtka, ale nie chcę na razie za niego wychodzić za mąż. I na ten moment nie wiem, czy kiedykolwiek będę chciał wyjść w ogóle za mąż. Mój chłopak doskonale o tym wiedział, jednak wszystko zepsuł jednym nieprzemyślanym czynem!

Wojtek nagle padł na kolana! Wszytko zepsuł

Niedawno pojechaliśmy z Wojtkiem na jedne z moich wymarzonych wakacji. Wybór na razie padł na Rzym. Zwiedzaliśmy wszystkie najważniejsze rzymskie zabytki, krzątaliśmy się po romantycznych rzymskich uliczkach i podziwialiśmy bajeczne widoki. I oczywiście zjedliśmy całe morze pizzy i różnych rodzajów spaghetti!

Para w Rzymie uśmiecha się Canva.com

Znaleźliśmy fajny bar mleczny z pizzą, gdzie stołowali się miejscowi Włosi, dlatego ceny nie były wygórowane. Byłam w siódmym niebie, bo taki klimat i obcowanie z mieszkańcami danego miejsca najbardziej mi odpowiada!

Jednak pewnego wieczoru Wojtek zaproponował, że zabierze mnie do wielkiej restauracji w centrum Rzymu. Średnio spodobał mi się ten pomysł, bo takie miejsca są typowo turystyczne i co za tym idzie 2 razy droższe niż rodzinne bary, a jedzenie wcale nie jest tam lepsze.

Jednak Wojtek nalegał, żebyśmy tam poszli, więc w końcu mu ustąpiłam. Już przed wizytą w tej restauracji mój chłopak nalegał, żebyśmy wrócili na chwilę do hotelu, odświeżyli się i ładnie ubrali. W trzewiach już przeczuwałam, że coś się kroi, ale to początkowo zignorowałam.

Gdy dotarliśmy na miejsce, moje obawy narosły. W restauracji panował hiper romantyczny nastrój, panował półmrok i wszędzie paliły się świece. Aż robiło się od tego widoku niedobrze!

Przeczuwałam najgorsze i modliłam się, żeby Wojtek nie wpadł na ten pomysł! Niestety w pewnym momencie Wojtek padł przede mną na kolana, wyjął pierścionek i mi się oświadczył!

para w restauracji, oświadczyny Cancva.com

Gdyby to nie wystarczyło, zrobił to przy wszystkich ludziach obecnych w restauracji, a wiedział doskonale, że ja nie lubię, jak wszyscy na mnie patrzą i nie lubię czuć na sobie presji!

Wszyscy ludzie w restauracji się na mnie patrzyli! Nie miałam wyjścia, zrobiłam dobrą minę do złej gry, uśmiechnęłam się, powiedziałam cicho "tak", żeby ten koszmar się wreszcie skończył i, żeby ci wszyscy ludzie w restauracji przestali się na mnie patrzeć!

Niestety, gdy wróciliśmy do hotelu, powiedziałam Wojtkowi, że nie mogę za niego wyjść, bo na razie mam inne marzenia.

Jestem załamana. Nie wiem, jak Wojtek mógł zrobić coś takiego! Nie dość, że mi się oświadczył, choć wiedział, że na razie nie jestem na to gotowa, to zrobił to w najgorszy możliwy sposób! Choć wcześniej układało nam się dobrze, teraz mam wątpliwości co do przyszłości naszego związku.

Odkąd wróciliśmy z tej przeklętej wycieczki, mamy ciche dni. Wojtek niby nie ma do mnie pretensji, jednak w głębi duszy czuję, że ma. Co byście zrobiły na moim miejscu? Czy to pora na zakończenie tego związku?

29-letnia Zuzanna

Zobacz, jak Tomasz Komenda oświadczył się swojej partnerce we wrześniu 2020 roku!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama