"Strasznie się pokłóciliśmy przed urlopem i mąż pojechał sam. Wrócił już w towarzystwie..."

"Strasznie się pokłóciliśmy przed urlopem i mąż pojechał sam. Wrócił już w towarzystwie..."

"Strasznie się pokłóciliśmy przed urlopem i mąż pojechał sam. Wrócił już w towarzystwie..."

canva.com

"Emocje wzięły górę i stało się. Wiem, że nie powinnam była do tego dopuścić, ale kiedy się z Darkiem kłócimy, to jest to kłótnia w prawdziwie włoskim stylu. Pech chciał, że tym razem spięliśmy się tuż przed wyjazdem na wakacje. Nie było opcji, żebyśmy pojechali razem, zwłaszcza że mieliśmy spać pod namiotem. Wykrzyczałam Darkowi, żeby jechał sam, a on wyjątkowo mnie posłuchał i wyszedł, trzaskając drzwiami. Nie kontaktowaliśmy się ze sobą przez tydzień. Kilka razy przeszło mi przez myśl, żeby wsiąść do pociągu i do niego pojechać, ale byłam na to zbyt dumna. Kiedy Darek wrócił z wyjazdu, byłam akurat w domu. Usłyszałam klucz w drzwiach, a za moment mój mąż pojawił się w progu. Nie był sam..."

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Nasz związek jest gorący. Każde grzeszy, są awantury...

Nie ma co ukrywać, nasza relacja nie należy do najspokojniejszych na świecie. Jesteśmy parą od sześciu lat, ślub wzięliśmy w zeszłym roku. Znajomi i rodzina mówili wprost, że nasz ślub ich zaskoczył, bo historia naszego związku sugerowała raczej, że prędzej czy później się rozstaniemy.

Każde z nas ma swoje za uszami. Zarówno mnie, jak i Darkowi zdarzały się przelotne znajomości na boku, bywały między nami ciche dni, które trwały miesiąc, kilka razy ja albo on wyprowadzaliśmy się z hukiem. Ale mimo to coś nas ze sobą trzyma. Jesteśmy ulepieni z tej samej gliny i z nikim innym nie zrozumiemy się tak dobrze, jak ze sobą.

obrażona para siedząca na kanapie canva.com

Tym razem było naprawdę ostro

Ostatnia kłótnia nie była więc niczym nowym, ale przyznam, że poziom emocji w tym przypadku zaskoczył nawet mnie. Najlepsze jest to, że nawet nie pamiętam, o co poszło! W każdym razie godzinę przed wyjazdem na urlop poleciały wióry i finalnie zostałam sama w domu. A Dariusz wylądował sam pod namiotem.

No właśnie, sam czy jednak nie sam. Kiedy po tygodniu podjechał pod dom, czułam, że będzie inaczej niż zwykle. Intuicja mnie nie zawiodła. Mój mąż cicho otworzył drzwi (zawsze tak robi, kiedy ma coś na sumieniu!) i wszedł do przedpokoju. Po chwili pojawił się w progu sypialni i zobaczyłam JĄ. Lekko zabiedzoną i brudną, ale przepiękną kotkę trikolorkę. Darek tylko popatrzył na mnie pytająco, ale ja już wiedziałam, że ta pannica z nami zostanie.

No i cóż. Tak się bujamy od awantury do awantury. Dziwny to związek. Ale wyjątkowy.

Alina

60-letnia Demi Moore kusi w skąpym bikini. "Jak to możliwe, że osoba na zdjęciu ma więcej niż 22 lata?", pytają fani. Zobacz!
Źródło: instagram.com/demimoore
Reklama
Reklama