Misz-masz - Strona 9
"Miałam być żoną. Miał być ślub. Wszystko legło w gruzach, gdy znalazłam na strychu naszego domu piękną szkatułkę. Kiedyś Mateusz opowiadał mi, że to pamiątka po babci Helence. Postanowiłam do niej zajrzeć. Znalazłam w środku listy. Ale nie była to korespondencja babci Mateusza, ale właśnie mojego narzeczonego. Dziesiątki listów ręcznie napisanych przez Mateusza do Patrycji. To była jego pierwsza dziewczyna. W listach pisał, że ją kocha i żałuje, że nie może z nią być."
Czw. 6 czerwca
"Zawsze wydawało mi się, że mam na wszystko czas. Doba niby na wiele rzeczy była za krótka i zdawałam sobie z tego sprawę, ale zawsze mówiłam sobie, że odbiję sobie coś za jakiś czas. Dzieci wiecznie były same. Włączałam im bajki, albo dawałam zabawki, a ja pracowałam. Wszystko po to, żeby niczego im nie zabrakło. Teraz moje dzieci są już dorosłe, a ja chciałabym cofnąć czas i żałuję, że nie da się tego zrobić".
Czw. 6 czerwca
"Mój mąż Krzysiek zawsze kochał pieniądze. Gdy byliśmy rok po ślubie, wyjechał na 3 miesiące do pracy do Holandii. Dziś mija 10 lat odkąd nie ma go w Polsce. Przyjeżdża dwa razy w roku, bo tak się opłaca. Nigdy nie dorobiliśmy się dzieci, bo nie było na to czasu. Nie chciałam czekać, więc znalazłam sobie nowego faceta. Krzysiek ma do mnie żal, ale uważam, że to jego wina i nie mam sobie nic do zarzucenia."
Czw. 6 czerwca
Mama z tatą uważają, że zmiana środowiska dobrze mi zrobi i dlatego całe wakacje mam spędzić u babci na wsi. Niestety tak się zaparli, że na pewno nie uda mi się ich przekonać do zmiany decyzji. To będą najnudniejsze wakacje mojego życia.
Czw. 6 czerwca