Reklama
 

prawdziwa historia

"Siostra przyjechała mi pomóc po porodzie. Tylko leży i jeszcze muszę jej obiad gotować"

"Siostra przyjechała mi pomóc po porodzie. Tylko leży i jeszcze muszę jej obiad gotować"

"Niedawno urodziłam dziecko. Cała rodzina deklarowała, że mi pomoże, bo mąż często wyjeżdża w delegację. Naprawdę liczyłam na wsparcie, zwłaszcza w połogu. Jest mi ciężko, mówiłam o tym siostrze. Wzięła urlop i do mnie przyjechała. Myślałam, że naprawdę pomoże mi w domowych obowiązkach, a ona sobie zrobiła wakacje! 

Śr. 17 kwietnia

"Żona chce kupić coś takiego swojej chrześnicy. Mam się jej dorzucić? Nie ma takiej opcji"

"Żona chce kupić coś takiego swojej chrześnicy. Mam się jej dorzucić? Nie ma takiej opcji"

"Komunia Patrycji zbliża się wielkimi krokami. To chrześnica mojej żony. Ona okropnie zaczęła wymyślać. Chce podarować jej najlepszy prezent ze wszystkich gości. Ja kompletnie nie rozumiem tych zawodów. Najgorsze jest to, że wymyśliła okropnie drogi przedmiot, który w ogóle nie przyda się temu dziecku. Oczekuje, że się jej dorzucę do tej farsy. Nie ma takiej opcji. Przecież musimy oszczędzać i nie stać nas na prezent za kilka tysięcy. Jej siostra oczekuje bardzo drogiego upominki, a ja kompletnie tego nie rozumiem". 

Śr. 17 kwietnia

"Na starość rzucili wszystko i zamieszkali w drewnianej chacie na pustkowiu. Boję się o nich"

"Na starość rzucili wszystko i zamieszkali w drewnianej chacie na pustkowiu. Boję się o nich"

"Moi rodzice zawsze marzyli o tym, żeby zamieszkać w jakiejś pipidówce z dala od cywilizacji. Las, widoki, piękno przyrody... i całkowity brak połączenia ze światem, jak będzie trzeba natychmiast wezwać karetkę albo śnieg zasypie drogę. Zaiste, genialny pomysł, zwłaszcza dla ludzi po siedemdziesiątce, u których zdrowie już nie to, co kiedyś. Próbowałem odwieść ich od tych planów, ale uparli się i wszystkie oszczędności ładowali w tę drewnianą chatę, aż w końcu dopięli swego. Jak mówi stare przysłowie, uważaj, bo twoje marzenie się spełni..."

Śr. 17 kwietnia

"Miałam wielu przyjaciół. Wystarczyło, że zostałam mamą. Teraz nie mam nikogo"

"Miałam wielu przyjaciół. Wystarczyło, że zostałam mamą. Teraz nie mam nikogo"

"To niesamowite i w sumie smutne, jak niektóre życiowe sytuacje potrafią wszystko zweryfikować. Ja zawsze miałam tylu przyjaciół. Albo inaczej: osób, które się tymi przyjaciółmi nazywały. Wciąż ktoś u mnie był. Ja zawsze miałam w domu coś, żeby poczęstować. Potrafiłam oddać ostatnie, bo lubiłam się dzielić i dbać o moich gości. I oni niby to doceniali. Ale wystarczyło, że zostałam mamą i praktycznie od razu poczułam, że to jednak były fałszywe przyjaźnie. Tak mi przykro".

Śr. 17 kwietnia

"Starsza pani zaczepiła mnie na przystanku. Jej poruszające słowa, wycisnęły mi wszystkie łzy z oczu"

"Starsza pani zaczepiła mnie na przystanku. Jej poruszające słowa, wycisnęły mi wszystkie łzy z oczu"

"Są takie chwile w życiu człowieka, które Cię kształtują i zmieniają, sprawiając, że zupełnie inaczej zaczynasz patrzeć na otaczający świat - bardziej dojrzale. Zaczynasz też przeorientowywać swoje życie i powoli wprowadzać zmiany. Czasem impulsem do tego są krótkie spotkania, które jednak zapamiętujesz na zawsze. Dokładnie tak było w moim przypadku. Starsza kobieta podeszła do mnie na przystanku i powiedziała mi takie słowa, które sprawiły, że nie mogłem pohamować łez. To krótkie spotkanie zmieniło bezpowrotnie moje życie na lepsze".

Śr. 17 kwietnia

"Codziennie wrzucam na Insta foty moich córeczek. Znajomi prawie nie reagują. Przykre"

"Codziennie wrzucam na Insta foty moich córeczek. Znajomi prawie nie reagują. Przykre"

"Reagujecie na zdjęcia dzieci Waszych znajomych? Każda mama jest dumna ze swoich dzieci i je po prostu uwielbia. Nic dziwnego, że codziennie robimy całą masę zdjęć, żeby nie zapomnieć o żadnej chwili. Dzieci przecież tak szybko się zmieniają. Moje profile w mediach społecznościowych to pewnego rodzaju pamiętnik, więc każdego dnia wrzucam na Insta foty  moich córeczek. One są prześliczne, więc powinny mieć setki serduszek pod zdjęciami. Ale nawet moi znajomi przestali na te fotki reagować, a dodatkowo spotykam się z ich strony z nieprzyjemnymi reakcjami i komentarzami. To przykre".

Śr. 17 kwietnia

"Tyle osiągnąłem, a matka i tak mnie nie docenia. Liczy się tylko moja młodsza siostra"

"Tyle osiągnąłem, a matka i tak mnie nie docenia. Liczy się tylko moja młodsza siostra"

"Jest mi bardzo smutno, bo odkąd pamiętam, staram się spełnić wymagania, jakie wobec mnie miała moja matka. Bardzo starałem się spełnić wszystkie wymagania, jakie przede mną stawiała. Wydawało mi się, że wreszcie osiągnąłem sukces i moja matka to doceni. Zawsze tak bardzo chwaliła moją siostrę, a ja tak bardzo chciałem, żeby ten jeden raz pochwaliła mnie. Znów okazało się, że mam wszystko, ale nie mam jednego – uznania swojej matki. Nic się nie zmieniło. Zawsze będę gorszy od mojej siostry".

Śr. 17 kwietnia

"Mój 12-letni syn nie chce odrabiać prac domowych. Dlaczego? No ja byłam bardzo zaskoczona"

"Mój 12-letni syn nie chce odrabiać prac domowych. Dlaczego? No ja byłam bardzo zaskoczona"

"Mam troje dzieci i dwoje tych starszych nigdy nie sprawiało mi żadnych problemów zarówno jeśli chodzi o zachowanie, jak i naukę. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że od małego chodziły, jak w zegarku i robiły wszystko, o co je tylko poprosiłam. Nie stosowałam żadnych zakazów i nakazów, bo po prostu nie musiałam tego robić. Teraz nie mam już tak kolorowo. Mój 12-letni syn nie chce odrabiać prac domowych. Dlaczego? No ja byłam bardzo zaskoczona jego tłumaczeniem".

Wt. 16 kwietnia

"Wróciliśmy po latach z emigracji. Moja córka ma z tego większe problemy, niż przypuszczałam"

"Wróciliśmy po latach z emigracji. Moja córka ma z tego większe problemy, niż przypuszczałam"

"Przez 17 lat przebywaliśmy w Holandii. Tam urodziłam córkę, która chodziła do holenderskiej szkoły, ale zna płynnie język polski. Znaleźliśmy nawet dla niej kurs weekendowy, gdzie miała zajęcia z historii, literatury i kultury polskiej. Tak więc byłam pewna, że bez większych kłopotów przystosuje się w szkole w Polsce. Niestety, po powrocie z emigracji natknęliśmy się na większe kłopoty, aniżeli się spodziewaliśmy".

Wt. 16 kwietnia

"Teściowa namówiła mnie na rude włosy. Gdy dowiedziałam się dlaczego, byłam w szoku"

"Teściowa namówiła mnie na rude włosy. Gdy dowiedziałam się dlaczego, byłam w szoku"

"Mama Adama ciągle mówiła mi, że powinnam być ruda, że pięknie będę wyglądać. A że byłyśmy od jakiegoś czasu w dobrych relacjach i zbliżyły się jej urodziny. Zaserwowałam sobie ognistą płukankę na włosy i tak oto z blondynki stałam się rudzielcem. Nie powiem, wyglądam fajnie w tym kolorze. Teściowa oniemiała z zachwytu. Szybko jednak okazało się, że miała w tym swój ukryty cel, który wcale mnie nie ucieszył..."

Wt. 16 kwietnia

"Teściowa piekli się, bo zobaczyła, że Rafał sprząta mieszkanie. Uważa, że to babska robota"

"Teściowa piekli się, bo zobaczyła, że Rafał sprząta mieszkanie. Uważa, że to babska robota"

"Szczyt bezczelności! Tydzień temu niespodziewanie wpadła do nas teściowa, matka Rafała. I już od progu zaczęła lamentować, że co ja zrobiłam z jej syna. Sprzątaczkę, wyrwała mu miotłę i zaczęła na mnie krzyczeć! No chyba jej się coś pomyliło. Przecież to mój dom i nasze zasady dzielenia się obowiązkami domowymi."

Wt. 16 kwietnia

"Czytałem odpowiedzi z chatu GPT. Nie rozumiem, czemu mi podziękowali"

"Czytałem odpowiedzi z chatu GPT. Nie rozumiem, czemu mi podziękowali"

"Na rozmowie kwalifikacyjnej chciałem się zaprezentować jako kandydat idealny! Dawno sobie zaplanowałem, co zrobić, żeby wywrzeć jak najlepsze pierwsze wrażenie i dostać tę robotę. Więc jak zadzwonił ten koleś z rekrutacji, od razu otworzyłem sobie okno chatu. Przez całą szkołę i studia uczyli nas, że wiedzy nie musisz mieć w głowie, bo wszystko jest przecież w internecie, wystarczy wiedzieć, gdzie sięgnąć. Podałem im wszystko na tacy, a oni mnie nie przyjęli".

Wt. 16 kwietnia

"To nauczyciele odpoczywają, gdy nie ma zadań domowych. A i tak mają mało roboty"

"To nauczyciele odpoczywają, gdy nie ma zadań domowych. A i tak mają mało roboty"

"Nauczyciele cały czas przeżywają, jaką to ciężką mają pracę. Mówią, że mało zarabiają i należy im się więcej. Poważnie? Dwa miesiące wakacji, kilka godzin pracy w tygodniu. Posiedzą, pościemniają na lekcji, od lat uczą tego samego, więc nie muszą się specjalnie przygotowywać. Mało tego! Teraz nawet zadań domowych nie muszą sprawdzać. To praca marzeń, jak oni w ogóle mogą narzekać? Ciągle robią z siebie męczenników". 

Wt. 16 kwietnia

"Teściowa mówiła, że będziemy żałować nieochrzczenia dziecka. Teraz córka się śmieje, gdy koleżanki uczą się formułek"

"Teściowa mówiła, że będziemy żałować nieochrzczenia dziecka. Teraz córka się śmieje, gdy koleżanki uczą się formułek"

"Wszyscy mówili, że na pewno pożałujemy tego, że nie zdecydowaliśmy się na chrzest dziecka. Oczywiście najważniejszym argumentem było to, że córka nie będzie mogła przystąpić do komunii i będzie zazdrościć swoim koleżankom. Ale bzdura! Teściowej jest głupio, bo teraz Kamila z dumą mówi o tym, że nie musi uczyć się nikomu niepotrzebnych formułek, a jej koleżanki cały czas się z tym męczą". 

Wt. 16 kwietnia