Reklama
 

prawdziwa historia

"Wstydzę się przed rodziną, bo moja żona to bałaganiara. Nasz dom to chaos"

"Wstydzę się przed rodziną, bo moja żona to bałaganiara. Nasz dom to chaos"

"Nie mieszkałem z Zośką przed ślubem. Dopiero później okazało się, że ona wcale nie nadaje się na żonę. Nie sprząta, a kiedy już to robi, to jest bardzo niedokładna. Nasz dom to prawdziwy chaos, a ona nic sobie z tego nie robi. Jest mi wstyd przed rodziną, a zwłaszcza przed rodzicami. Myślałem, że wziął sobie za żonę godną kobietę, a teraz zastanawiam się nad tym, jak się z tego wszystkiego wyplątać. Można unieważnić ślub z takiego powodu?"

Pon. 22 kwietnia

"Teściowa chce, żebym sama gotowała na nasze wesele. Przecież mam być gościem"

"Teściowa chce, żebym sama gotowała na nasze wesele. Przecież mam być gościem"

"Ona kocha wtrącać się w nasze życie, ale teraz moim zdaniem już mocno przesadziła. Teściowa jest osobą, która na wszystkim oszczędza. Z jednej strony super, bo ma mnóstwo zaskórniaków i nigdy jej na nic nie brakuje. Nawet przy niespodziewanych wydatkach. No ale z drugiej, to przecież nie można sobie przez całe życie wszystkiego odmawiać. Ja od lat odkładałam gotówkę na nasze wesele, żebym tego jednego dnia mogła się poczuć jak księżniczka. A ona chce, żebym sama sobie ugotowała wszystko na ten dzień. A to nie wszystko! Przecież ja powinnam być gościem".

Pon. 22 kwietnia

"Ile się teraz daje w kopertę na ślub? Bo mojego męża chyba ponosi"

"Ile się teraz daje w kopertę na ślub? Bo mojego męża chyba ponosi"

"Ślub siostry mojego męża zbliża się wielkimi krokami. Kamila jest dla niego bardzo ważna, ale chyba go trochę ponosi. Nam się nie przelewa, a on chce pożyczyć pieniądze, żeby włożyć jej do koperty sporą sumę. Nie chce wypaść gorzej od drugiego brata. Po co ta chora rywalizacja? W tym wszystkim chyba nie chodzi tylko o pieniądze? Chcę przekonać męża, żeby trochę wyluzował, ale on mnie nie słucha. Twierdzi, że nie wiem, ile się teraz wkłada do koperty". 

Pon. 22 kwietnia

"Synowa chce tak ubrać wnusia na komunię. Przecież to nie wypada"

"Synowa chce tak ubrać wnusia na komunię. Przecież to nie wypada"

"Mój jedyny wnusiu idzie do komunii już na początku maja. Długo na ten dzień czekałam. Dla mnie to duchowe doświadczenie i wiem, że dla mojego wnusia również. To jest piękne, że on nie czeka na prezenty, tylko właśnie na samą uroczystość. Sądzę jednak, że synowa nie doceniła powagi sytuacji. Jak ja zobaczyłam, w co ona chce ubrać tego mojego chłopca, to aż nogi się pode mną ugięły. No przecież tak nie wypada. Jak jej przemówić do rozsądku?"

Pon. 22 kwietnia

"Znalazłam księdza Macieja na aplikacji randkowej: Na co dzień z Bożym Ciałem, ale wolałbym z Twoim"

"Znalazłam księdza Macieja na aplikacji randkowej: Na co dzień z Bożym Ciałem, ale wolałbym z Twoim"

"Są na świecie rzeczy, o których fizjologom się nie śniło. Jak inaczej wytłumaczyć to, że znalazłam znajomego księdza na Tinderze? Byłam w szoku, że on robi takie rzeczy. Przecież jest celibat i tak dalej. A jednak oczy mnie nie myliły. Jestem zawiedziona. Tak mu za to powiedziałam, że mu w pięty poszło".

Pon. 22 kwietnia

"Na komunię Tymusia zamówiłam DJ-a i animatorkę. Inne matki prychają, bo zazdroszczą!"

"Na komunię Tymusia zamówiłam DJ-a i animatorkę. Inne matki prychają, bo zazdroszczą!"

"Jak się bawić, to się bawić! Synek raz w życiu będzie miał komunię. Matki u Tymusia w klasie nawet najzwyklejsze urodziny organizowały z wielką pompą, to co się teraz dziwią, że na specjalną okazję będzie specjalna impreza. Stać nas, a jak się nie podoba, to niech pilnują własnego nosa".

Pon. 22 kwietnia

"Koleżanka zapytała, czy po znajomości zrobię jej taniej. Oj, chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwała..."

"Koleżanka zapytała, czy po znajomości zrobię jej taniej. Oj, chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwała..."

"Kilka dni temu do mojego salonu kosmetycznego przyszła znajoma ze szkolnej ławki, której nie widziałam od lat. Zapamiętałam ją jako sympatyczną dziewczynę z dużym poczuciem humoru, ale najwyraźniej od tamtej pory wiele się zmieniło. Gdy zapytała mnie, czy po znajomości wykonam jej jeden z zabiegów taniej, trochę mnie zaskoczyła. Chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwała, bo po chwili strzeliła focha i trzasnęła drzwiami!"

Nd. 21 kwietnia

"Syn nie idzie do komunii, ale imprezę mu robię. Teściowa skąpi na prezent i mi wymyśla"

"Syn nie idzie do komunii, ale imprezę mu robię. Teściowa skąpi na prezent i mi wymyśla"

"Maciusiowi jest trochę przykro, bo dzieci z klasy ciągle mówią o komunii i przede wszystkim o prezentach. Nie chciałam, żeby czuł się gorszy, więc wymyśliłam, że urządzimy mu przyjęcie. Chciałam, żeby dostał wymarzony rower. Choć synek nie idzie do komunii, nie chcemy, żeby czuł się gorszy. Powiedziałam o wszystkim teściowej, a ona kręci afery, że skoro nie ma komunii to i nie ma prezentów. Jak mam teraz wytłumaczyć to dziecku. Inne babcie dadzą swoim wnukom wypasione prezenty, a on nie będzie miał się czym pochwalić. Będzie czuł ogromny zawód".

Nd. 21 kwietnia

"Moja córka zamiast dzieci woli psy. Kto jej poda szklankę wody na starość?"

"Moja córka zamiast dzieci woli psy. Kto jej poda szklankę wody na starość?"

"Moja córka ma już 35 lat, ale zamiast myśleć o dzieciach, ona przygarnęła do domu trzy psy i twierdzi, że jest szczęśliwa. Kiedy pytam, kto jej poda na starość szklankę wody, odpowiada, że to nie mój interes. Nie tak ją wychowałam!"

Nd. 21 kwietnia

"Ciotka wiecznie wypytywała, kiedy wezmę ślub. Tak jej dosoliłam, że od tygodnia się do mnie nie odzywa"

"Ciotka wiecznie wypytywała, kiedy wezmę ślub. Tak jej dosoliłam, że od tygodnia się do mnie nie odzywa"

"Miałam już serdecznie dosyć tych głupich pytań. Niby z troski, ale jakoś mi się nie wydaje. Jak ktoś po raz kilkunasty nie odpowiada na takie pytanie, to może warto dać sobie spokój i nie pytać więcej? No ale nie, bo ona nie rozumie aluzji. Tak więc postanowiłam raz na zawsze rozprawić się z jej głupimi przytykami. Wykorzystałam jej wstydliwy fakt z przeszłości i bez pardonu go wyciągnęłam. Wszystkim szczęki opadły".

Nd. 21 kwietnia

"Mam 35 lat, a matka każe mi iść do roboty. Bez jaj. Zamiast pracować, wolę leniuchować"

"Mam 35 lat, a matka każe mi iść do roboty. Bez jaj. Zamiast pracować, wolę leniuchować"

"Moja mamusia już zaczyna przesadzać. Sama zarabia kupę kasy i zamiast się cieszyć, że nie znalazłem sobie kobiety i jej nie zostawiłem, tylko z nią jestem, to ona ma wobec mnie wymagania. Jak dla mnie to przesada i takie zachowanie to jednak nie uchodzi. Ona po to tyle kasy zarabia i tak sobie dobrze na rynku pracy radzi, żebym ja już nie musiał. Rozumiecie, że ona mi postawiła ultimatum, żebym znalazł robotę? Jest mi bardzo trudno w całą tę sytuację uwierzyć. Czegoś takiego po matce się nie spodziewałem..."

Nd. 21 kwietnia

"Odkąd mam >bombelka<, nie mam czasu nawet na umycie włosów. Mąż twierdzi, że się zaniedbałam"

"Odkąd mam >bombelka<, nie mam czasu nawet na umycie włosów. Mąż twierdzi, że się zaniedbałam"

"Rzeczywiście przed pojawieniem się naszej córeczki miałam prawdziwego hopla na punkcie włosów. Dlatego mój mężuś przyzwyczaił się, że zawsze miałam świeże, lśniące i pachnące włosy. I wydawało mu się zapewne, że po prostu budzę się rano i od razu tak pięknie wyglądam! Niestety teraz nie mam czasu myć włosów tak często, jak bym chciała, bo po prostu padam ze zmęczenia. Jednak słowa Maćka bardzo mnie zabolały. Jak on mógł? Chętnie zamieniłabym się z nim na role!"

Nd. 21 kwietnia

"Jestem emigrantką i myślę nad powrotem. Nie tak to sobie wyobrażałam"

"Jestem emigrantką i myślę nad powrotem. Nie tak to sobie wyobrażałam"

"Kilka lat temu wyjechałam za granicę za lepszym życiem. Jestem wykształcona, znam języki, a mimo to nie potrafię odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Do tego nie mogę znaleźć pracy w zawodzie. Nie chcę do końca życia czyścić kibli. Zastanawiam się nad powrotem do Polski."

Nd. 21 kwietnia

"Szukam partnerki na wesele. Chciałbym tylko, żeby się dorzuciła do koperty"

"Szukam partnerki na wesele. Chciałbym tylko, żeby się dorzuciła do koperty"

"Mam na imię Eryk i mam 30 lat. Tak się składa, że jestem singlem i nie mam dziewczyny, a niebawem moja siostra bierze ślub i muszę z kimś na niego pójść. Nie jest dzisiaj łatwo znaleźć kogoś fajnego. To znaczy, ja tam za dużych wymagań nie mam. Wiadomo, że chciałbym, żeby szpetna nie była, miała pełne uzębienie i długie włosy. Z drugiej jednak strony najważniejszy jest dla mnie aspekt finansowy. Zależy mi na tym, żeby dorzuciła się ta panna do koperty połowę, bo to drogie rzeczy są, a zabawa kosztuje".

Nd. 21 kwietnia