• Gość odsłony: 2544

    Jakie macie rady do przeprowadzki?

    Czeka nas przeprowadzka za parę miesięcy. Może nawet wcześniej, niż przypuszczamy;) W każdym razie do tej pory wszelkie przeprowadzki udawało nam się organizować w ciągu góra dwóch dni - jeden na pakowanie, drugi na przewiezienie. Teraz, po 4 latach w tym mieszkaniu, po narodzinach Maćka i po nagromadzeniu TONY rzeczy - nie bardzo wiem, jak się do tego wszystkiego zabrać. Chcę zacząć już teraz, bo mam taką możliwość, żeby sukcesywnie wywozić część rzeczy. I tu prośba do Was - doświadczonych w tej materii. Jak się pakować, żeby potem nie szukać miesiącami skarpetek czy widelca? Macie jakąś metodę? Jak opisujecie kartony? A może ich nie opisujecie? Przyznam szczerze, że jestem przerażona tym pakowaniem

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-06-19, 18:48:05
    Kategoria: Dom i Wnętrza
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Sylvana 2010-06-19 o godz. 18:48
0

Wyobraźcie sobie, że mieszkałyście już gdzieś 2 lata i nagle z dnia na dzień pada hasło "przeprowadzamy się jutro!" Ja tak miałam...pełna improwizacja. Wszystko jak leci do pudeł, siatek, walizek, plecaków i śmietnika :)
Mieliśmy 2 dni na przewiezienie wszystkich rzeczy. Dotego były to 2 przeprowadzki naraza. My do miejscowośći A z B teściowie z A do C. Było wypakowanie naszych gartów w A i zapakowanie gratów teściów. Następnie zawiezienie ich do C, i wizyta w B po kolejne nasze paczki :Hangman: aaa i jeszcze w B popsuła się winda, więc z piątego pietra tachaliśy. A w A wogóle nie ma windy
Na 2 dni był wypozyczony samochód transportowy i mozna powiedzieć, ze wykorzystaliśmy go w pełni. Parcowały cieżko przy tym 3 rodziny. My, moi rodzice i teściowie. Oprócz paczek przewoźliśmy meble, które trzeba było porozkręcać.
Nie ma jednak tego złego....jak byśmy planowali to wcześniej, zajęło by to nam z tydzień, zwazywszy, że jestem poukładana i upierdliwa w pewnych kwestiach ;)

Odpowiedz
szpilunia 2010-06-18 o godz. 00:53
0

Oj przyda mi sie ten temat. Nade mna tez wisi przeprowadzka... i nie wiedzialam, ze tyle z tym zachodu, ale ostatnio to sie przeprowadzalam z akademika, to jeszcze tyle szpargalow nie mialam. A teraz obroslam w pierdoly...

Odpowiedz
Gość 2010-06-18 o godz. 00:51
0

Pozwolę sobie przenieść temat do Naszego Domu, gdzie bardziej pasuje. :)

Odpowiedz
ewa1978 2010-06-17 o godz. 20:41
0

przeprowadzka ma 1 wielki PLUS! powywala sie kupę niepotrzebnych rzeczy do smieci albo porozdaje stare ciuchy sasiadkom!przy okazji zrobi sie remanent w starych garnkach,szklankach itd..50%rzeczy pujdzie do wywalenia.Sama widze,że po latach uzbieranych róznych pierdułków zwłaszcza do kuchni 100tys róznych kubków kazdy inny poprostu sie przy przeprowadzce ich pozbede wezme tylko to co niezbedne,wikszosc z nasz ma syndrom zbierania-a bo sie przyda albo cos..znacie ten ból?

Odpowiedz
Gość 2010-06-17 o godz. 14:18
0

Chyba nic nowego nie dodam - ja zawsze opisuję co jest w danym kartonie + pomieszcze z jakiego pochodzi - potem łatwiej szukać i sortować.

Ja przeprowadzam się na raty - zajmie nam to kilka dni, więc poakuję rzeczy w kolejności od najmniej potrzebnych.

Kartony to całą strategia ;) mamy zamówione w dwóch aptekach i sklepie osiedlowym :)

Powodzenia :)

Odpowiedz
Reklama
kapelusik 2010-06-15 o godz. 01:52
0

Radzę stopniowo zaopatrywać się w kartony, bo znaleźć teraz duże i wytrzymałe kartony to nie lada sukces. Jeśli masz kogoś znajomego w jakimś sklepie, proś o odkładanie.

Ja na zeszytu ze spisem nie zakładałam, ale na kadżym kartonie dość szczegółowo opisywałam. To wystarczy.

Mąż przewoził te kartony przez kilka dni, ale i tak mnóstwo rzeczy jakoś zostało na koniec, choć mieszkanie wydawało się puste.

Radzę robić wszystko stopniowo i bez pośpiechu.

Odpowiedz
Gość 2010-06-14 o godz. 17:17
0

fajnie to opisałyście, przyda się również za pare mcy ;) ja wcześniej pakowałm do pudeł tylko szkło i książki i hasłami, a reszta do worów a przy rozpakowaniu był tygodniowy haos

Odpowiedz
Nattka 2010-06-14 o godz. 17:11
0

Kaśka napisał(a):Zapakowałam tylko to co najcenniejsze i ciuchy a tesztę zostawiłam fachowcom. Spakowali i przewieźli i wnieśli do domu w 6 godzin wszystko. Mnie zostało rozpakowywanie ale pudła były skrupulatnie opisywane. Polecam tę formę przeprowadzki :)
My wprawdzie pakowalismy sie sami, ale takze polecam :)

Odpowiedz
Nattka 2010-06-14 o godz. 17:10
0

Temat przeprowadzki przerabialam w ciagu calego ubieglego tygodnia i zdecydowanie podpisuje sie pod radami dziewczyn:
- kartony ponumerowane
- w zeszycie spisane numery i zawartosc
- na kartonach ze szklem napis "ostroznie szklo"
- na kartonach ciezkich napis "ciezkie!"
- po przeniesieniu kazdy karton odhaczony w zeszycie

Dzieki kontroli zawartosci latwiej tez jest sie rozpakowac, bo wiesz od czego i w jakim pomieszczeniu zaczac.

Do tego my zdecydowalismy sie na wynajecie panow od transportu - zniesienie, przewiezienie, wniesienie. Poczatkowo sadzilismy, ze to niepotrzebny koszt, ale po policzeniu ile zaplacimy za benzyne do naszych aut (co najmniej 4 przejazdy w kazda strone, w sumie jakies 200km), okazalo sie, ze to bledne myslenie.

No i oszczedzilismy nasz czas i nasze kregoslupy :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 21:43
0

Mnie przeprowadzki przerażają Nigdy nie wiem od czego zacząć ...
Mam za sobą trzy takie zmiany. Za pierwszym razem dowoziłam rzeczy z domu rodziców do swojego chyba przez parę miesięcy i potem okazywało się, że to czego akurat potrzebuję jest z tym drugim domu... Koszmar. Za namową męża najpierw nieśmiało a potem już całkiem śmiało 8) korzystaliśmy z usług firmy przeprowadzkowej. Zapakowałam tylko to co najcenniejsze i ciuchy a tesztę zostawiłam fachowcom. Spakowali i przewieźli i wnieśli do domu w 6 godzin wszystko. Mnie zostało rozpakowywanie ale pudła były skrupulatnie opisywane. Polecam tę formę przeprowadzki :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-06-13 o godz. 17:57
0

Paula napisał(a):Oliśka_comes_back napisał(a):Paula napisał(a):Oliś, a gdzie się przeprowadzacie?
W końcu do siebie lol
Ale nadal w W-wie?
W okolicach :) 8) Dokładnie 15 km od obecnego miejsca zamieszkania.

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 17:48
0

anna.s napisał(a):ja tylko pisałam na kartonie ogólnymi hasłami
Ja też. I to był duuuuuuuży błąd.

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 17:35
0

Oliśka_comes_back napisał(a):Paula napisał(a):Oliś, a gdzie się przeprowadzacie?
W końcu do siebie lol
Ale nadal w W-wie?

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 16:46
0

Kirka napisał(a):No i przy okazji wywala sie toooone rzeczy
Na to właśnie bardzo liczę :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 16:44
0

Mysmy tez tak robili, u nas dodatkowo kazdy karton mial z boku napisane z jakiego pomieszczenia pochodzi. Jak sie je pozniej ustawialo w sterte, to latwiej bylo znalezc lazienke, kuchnie itp ;)

No i przy okazji wywala sie toooone rzeczy ;)

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 16:43
0

Paula napisał(a):Oliś, a gdzie się przeprowadzacie?
W końcu do siebie lol

Odpowiedz
Gość 2010-06-13 o godz. 16:40
0

Oliś, a gdzie się przeprowadzacie?

Odpowiedz
anna.s 2010-06-13 o godz. 16:39
0

Ojej :)
nie spodziewałam się że aż skrupulatnie można się pakować ;)
gratuluję!
ja tylko pisałam na kartonie ogólnymi hasłami,
ale przy następnej przeprowadzce wezmę to pod uwagę

Odpowiedz
Ulib 2010-06-13 o godz. 16:28
0

Witam

jestem weteranka przeprowadzek ;) ok 10 więc przeszłam wiele sposobów od chaotycznego pakowania na chybił trafił przez bardzie uporządkowanego aż do ostatniego razu gdy zrobiliśmy tak jak napisała sylw:

każdy karton dokładnie opisany i ten opis zabezpieczony koszulką (poprzednio poniszczyły nam się opisy i nie wiedzieliśmy co w kartonach jest)
potem każdy karton ponumerowany i zaznaczony czy jest priorytetowy czy też może poczekać na przewiezienie -
zrobiliśmy spis kartonów żeby wiedzieć gdzie co stoi i prewoziliśmy pomieszczeniami - czyli najpierw książki (bo to można schować szybko) potem mniej używane rzeczy i na końcu takie berz których człowiek nie może się obejść ani dnia ;)
i jak karton rozpakowany to wykreślamy ze spisu

i koniec :)

Odpowiedz
sylw 2010-06-13 o godz. 16:20
0

ja przeprowadzaliśmy mojego brata - najpierw od nas do niego, a potem od "byłego niego" do nowego domku wybudowanego, to:
- były kartony a na każdym naklejona koszulka, w która się wkładało kartkę A-4 z listą spakowanych tam rzeczy
- każdy karton miał swój numer
- był założony osobny zeszyt, w którym był nr kartonu, miejsce jego składowania i zawarte w nim rzeczy
- każdy dowieziony już na miejsce i rozpakowany karton wykreślało się z zeszytu, by nie szukać ponownie tych samych rzeczy...
mam nadzieję, ze trochę pomogłam :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie