-
Zła kobieta odsłony: 20622
* PM * [cz. III]
Panny Młode
KWIECIEN
czarownica_tea
MAJ
01 - agatekw
02 - Aga_tka:)
09 - 00pszczółka00, Elgato
16 - pusiaczek, klementynka
23 - Słonko_23
CZERWIEC
Dziubasek, katgoli
06 - FILOZOF
13 - aniasz, K@melka
20 - mpk82, mooie, Ciasteczko
27 - enjo
Fasolka - czerwiec albo sierpien?
LIPIEC
25- peienka, anna.s
SIERPIEŃ
08- annfas, Klio, joasia_de
22 - magdzik126, KsiezniczkaPatulka
WRZESIEŃ
marteczka_p
19 - Moniqueee, ewka_konewka
PAZDZIERNIK
03 - Nef
Aby znaleźć się na liście lub poprawić (uzupełnić) dane, wystarczy napisać priva do jednej z moderatorek.
No to zapraszam lol
Uzupelnilam liste. Ewak
Panny Mlode 2009 kontynuuja pogawedki tutaj: http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=66353&highlight=.
Watek zamykam.
pusiaczek napisał(a):hej, dawno mnie tu nie było, ale chciałam się pochwalić, iż dzisiaj czyli dokładnie na rok przed ślubem udało nam się zaklepać nasz termin w kościele, no i godzinkę :love: Strasznie się cieszę, że się udało bo były z tym pewne problemy... a w poniedziałek Narzeczony ma bierzmowanie, więc ze spraw kościelnych zostaną nam nauki, a reszta na ok. 2,5 m-ca przed ślubem :D Widzę, że dołączyła osoba, która będzie ślubowała tego samego dnia co ja :) Niestety w sprawach, o których teraz mowa niewiele mogę powiedzieć, ani doradzić ale trzymam kciuki aby się udało :D
Ślubujesz tego samego dnia, co ja :supz:
Ja dopiero próbuję rezerwować salę, mam nadzieję że na początku czerwca się "zaklepię".
Ile przed datą ślubu, mogę rezerwować termin w USC? Słyszałam , że 3 m-ce przed terminem, ale jaki wtedy mieć pewność, że będę mogła zarezerwować MÓJ termin?
Pozdrawiam
k.
Nef napisał(a):mirelka
Ja tez miałam kryzys gdy nie mogłam fajnej sali znaleść z wolnym terminem na początek września wkońcu mi sie udało z październikiem później był szał z orkiestrom i nerwy miałam zszarpane tymbardziej że mój Ł jest na szkoleniu i musiałąm sama to załatwiać i zdawać mu relacje ale aby podpisać umowy specjalnie zjechał dla mnie :* ale teraz spoko mam luz , myśle że w piątek udamy się do kościoła bo Ł zjerzdza (właśnie czekam aż zadzwoni abym po niego przyjechała na dworzec) i zarezerwujemy sobie date i godzine bo chcemy slub o 15 taka byśmy byli na sali o 17 ponieważ mamy 2 dniowe wesele więc nie ma co za wcześnie no i jescze ten kamerzysta z tym musimy dograć jak najszybciej. a resztą będe się później martwić.
no to widzę że każdy ma kryzys salowy, ja się naszukałam trochę pojeździliśmy a decydujemy się na salę która oglądliśmy 3 lata temu :)
mam nadzieję że zespółmi się spodoba na weselu bo na próbie grali fajnie :) i będzie odpoczynek na pół roku :D
My fim ze slubu chcemy bez udziwnień , bez latających serduszek czy zdjęć na początku fimu, nasz film ma się zaczynać od tego jak drużki beda ubierać auto no i pokolei wszystko, Mysle że taki film bedzie się fajnie oglądało na starość ;) choć powiem szczerze że ja zbytnio nie przepadam za kamerą
Odpowiedz
Ja też jestem rocznik 82 :)
A my zrezygnowaliśmy z profesjonalnego kamerzysty - fotograf nam wystarczy :) poprosimy kogoś z rodziny to tak amatorsko ślub i może trochę wesela nakręci - zawsze będzie jakaś pamiątka. Jakoś mi te profesjonalne filmy ślubno - weselne nie leżą...
mirelka
Ja tez miałam kryzys gdy nie mogłam fajnej sali znaleść z wolnym terminem na początek września wkońcu mi sie udało z październikiem później był szał z orkiestrom i nerwy miałam zszarpane tymbardziej że mój Ł jest na szkoleniu i musiałąm sama to załatwiać i zdawać mu relacje ale aby podpisać umowy specjalnie zjechał dla mnie :* ale teraz spoko mam luz , myśle że w piątek udamy się do kościoła bo Ł zjerzdza (właśnie czekam aż zadzwoni abym po niego przyjechała na dworzec) i zarezerwujemy sobie date i godzine bo chcemy slub o 15 taka byśmy byli na sali o 17 ponieważ mamy 2 dniowe wesele więc nie ma co za wcześnie no i jescze ten kamerzysta z tym musimy dograć jak najszybciej. a resztą będe się później martwić.
Nef my się zaręczyliśmy 3.05 :) w sumie podobnie :) ale my mamy załatwiony póki co kościół (od wczoraj) i fotografa (od godziny) :) a w umówiliśmy się na podpisanie umowy :)
muszę Wam powiedzieć, że już mi lepiej , miałam 2 dni kryzysowe a teraz z powrotem te wszystkie szykowania mnie cieszą :P
a z tąd to wiem mpk82:
mpk82 napisał(a):anna.s napisał(a):peienka, dlatego bo nie ma "r"
ale i ten miesiąc się zapełni jak inne już będę zarezerwowane :)
myślicie że można jeszcze kierować się takimi zabobonami?? :o
ja chciałam ślub latem w ciepły piękny dzień lol (nawet 18.07 mam urodziny), ale wreszcie stanęło na 20.06 (bo 27.06 nie było już wolnej sali :o ). Lipiec i sierpień odpadł jedynie z powodu okresu wakacyjnego i tyle...
Myśmy się zaręczyli 2 maja tego roko więc dużo nie mamy załatwione ale najważniejsze że na sale i orkiestre umowy mamy już podpisane, a teraz czas na następne załatwiania i tak naprawde nie wiem co po kolei załatwiać wiem że kamerzyste jeszcze musimy mieć no i fotograf ale nad tym się zastanawiamy, bo mamy znajomego co urocze zdjęcia ślubne porobił naszym znajomym i zastanawiamy się że może też nam zrobi i zaoszczędzimy troszke kaski na miesiąc miodowy.
A co do mojego Ł. to też do niego powoli dociera że za niedługo będziemy małżeństwem i bardzo się cieszy nawet nie sądziłam , że jego reakcja będzie taka :) to jest ten co się tak opierał i mówił, że przed 30dziestką nic nie będzie, oczywiście na żadne zaręczyny nie nalegałam było to z zaskoczenia wogóle sie nie spodziewałam nawet nie byłam na to przygotowana, ale ciesze się z takiego obrotu sprawy w końcu jesteśmy ze sobą już 5 lat. ;)
Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe narzeczone
hej Nef. a skad wiesz kiedy się urodziłam ?? mowię o dniu i miesiącu 8) :rolleyes:
Odpowiedz
Witaj Nef Ja też jestem '82 :) Masz już coś załatwione?
Wczoraj widzieliśmy się z fotografem, zdjęcia ma cudowne :) Jesteśmy zdecydowani, czekamy tylko na podpisanie umowy :)
Do Ł. dotarło że się żeni, i wiecie.. jest naprawdę szczęśliwy :) Taki czuły się robi i wzruszony lol
Oraz Wik& !!! ;)
tak czytam i czytam , jestem tu nowa więc się wciagam powoli
no i widze, że mpk82 urodziła się dokładnie tego samego dnia i miesiąca co ja no i chyba tego samego roku (ja 82 r.)
ale ja ślubuje dopiero 3 października bo już terminów nie było na okres letni,
Pozdrawiam wszystkie przyszłe Panny Młode
mpk82 napisał(a):nie wiem jak zniose kamere i aparat w moim otoczeniu...nie lubie byc w centrum uwagi
Nie tylko to Twoj problem... ja aparat jeszcze znosze,ale na kamere mam chyba uczulenie, choc chce miec ze slubu "filmowa" pamiatke...
mpk82 napisał(a):podpisałam wczoraj umowe z kamerzystą lol
na początku nie chciałam filmu ze ślubu i wesela, ale wszyscy nalegali wiec poddałam się 8)
nie wiem jak zniose kamere i aparat w moim otoczeniu...nie lubie byc w centrum uwagi
jakiego kamerzystę wzięłaś? my szukamy :) przyzwyczaisz się do blasku kamer i aparatu foto i nie będziesz go zauważać :)
podpisałam wczoraj umowe z kamerzystą lol
na początku nie chciałam filmu ze ślubu i wesela, ale wszyscy nalegali wiec poddałam się 8)
nie wiem jak zniose kamere i aparat w moim otoczeniu...nie lubie byc w centrum uwagi
aniasz napisał(a):Doosia napisał(a):KsiezniczkaPatulka napisał(a):mpk82 napisał(a):urządzamy teraz mieszkanie i sytuacja analogiczna. ja wyszukuje, P. akceptuje
U nas remont to ostrze noza... mam dosc...
dokładnie
mam dowolność w wyborze, byle "nie za drogo" - ale poza tym to cokolwiek wybiorę, to jest ok...
Niech zgadnę, i wcale Ci z tą wolnością nie jest cudownie?
no niestety - bo mam wrażenie że wszystko jest "ok" i "fajne", bo ważne że jest "tanie" a reszta jest nieważna
aniasz napisał(a):
Ja wczoraj wylałam swoje żale i mam obiecane, że się bardziej zaangażuje. Zobaczymy na razie, do momentu aż nie zobaczę zmiany, dalej nic nie załatwiam. O.
hehe ja też po wyrażeniu swoich żali miałam obiecane i co? nadal ja się zajmuję wszystkim.. cóż taki nasz los... zle nam bo nie pomagaja , a dopiero byloby zle gdyby narzucili swoje zdanie i byloby ono odmienne od naszego :)
Doosia napisał(a):KsiezniczkaPatulka napisał(a):mpk82 napisał(a):urządzamy teraz mieszkanie i sytuacja analogiczna. ja wyszukuje, P. akceptuje
U nas remont to ostrze noza... mam dosc...
dokładnie
mam dowolność w wyborze, byle "nie za drogo" - ale poza tym to cokolwiek wybiorę, to jest ok...
Niech zgadnę, i wcale Ci z tą wolnością nie jest cudownie?
Ja wczoraj wylałam swoje żale i mam obiecane, że się bardziej zaangażuje. Zobaczymy na razie, do momentu aż nie zobaczę zmiany, dalej nic nie załatwiam. O.
KsiezniczkaPatulka napisał(a):mpk82 napisał(a):urządzamy teraz mieszkanie i sytuacja analogiczna. ja wyszukuje, P. akceptuje
U nas remont to ostrze noza... mam dosc...
dokładnie
mam dowolność w wyborze, byle "nie za drogo" - ale poza tym to cokolwiek wybiorę, to jest ok...
mpk82 napisał(a):urządzamy teraz mieszkanie i sytuacja analogiczna. ja wyszukuje, P. akceptuje
U nas remont to ostrze noza... mam dosc...
annfas to gratulacje. po sobie wiem, ze sam moment podpisania umowy rezerwującej mieszkanie był dla mnie bardzo stresujący .
pracownik developera smial sie , ze ta umowy to bardziej wiaze niz malzenstwo. a kredyt hipoteczny to juz wogole kaplica ;)
co do skrzypaczki to mój ma znajoma która za ślub bierze 200 zł. 800 to ja sie zgodzę ale za kwartet a nie za jedne skrzypce...
zrobiliśmy kolejny krok w sprawie mieszkania:) Na piątek musimy mieć 10 000 i podpisujemy umowę wstępną jednoznaczną z rezerwacją lokalu. Drugą transzę płacimy w okolicach sierpnie ale do tego czasu już musimy załatwić kredyt. Te 10 000 pożycza nam rodzice ale jak dostaniemy kredyt to od razu im oddajemy. Już nie mogę sie doczekać kiedy będziemy mieli an papierku, że to mieszkanie będzie nasze :D
aniasz ja tu entuzjazm w sprawach slubno - weselny u ciebie zobaczyłam lol ...a ty odpuszczasz
szczerze to tez uwazam ze ci nasi przyszli mezusiowie to jacys tacy troszku lewi 8) ... ja czasmi daje sobie na luz i pytam sie P. sto razy czy cos zalatwil. co prawda zygac mi sie chce od tych zapytan bo jestesm strasznie upierdliwa, ale po jakims czasie sam dochodzi do wniosku ze trzeba cos zrobic. widze efekty wiec jest co raz lepiej... lol
urządzamy teraz mieszkanie i sytuacja analogiczna. ja wyszukuje, P. akceptuje 8)
choc jestem z nas dumna, bo wogóle ...fuuu odpukac...na razie sie nie kłócimy. obawiałam sie ze remont mieszkania bedzie rownoznaczny z rozwodem przedslubnym 8)
hehe my mamy obiad w niedziele z obojgiem rodziców także zobaczymy jakie będą dyskusje :) ale u nas akurat wychodzi 80os. z rodziny a u niego 22 os...
kurcze co mi sie jakis zespol podoba to nie ma miejsc :/
eh.. to jak narzekamy to narzekamy..
My rozmawialiśmy o finansach z JEGO rodzicami a głównym SPEAKEREM byłam ja
poza tym.. on ma siostrę, która dostała wizgu na ślub, więc bierze go tuż po nas (dzięki Bogu chociaż tyle). Ale czuje się jak na wyścigu kto co itp.. Oraz sprawy finansowe mnie trochę bolą, bo wcale nie jest każdemu dziecku po równo.. tak mówiąc oględnie
Najchętniej to bym oczyściła kanały jadowe, bo mam konkretne złogi, ale nie chcę na forum publicznym :|
ja miałam takiego doła w zeszłą środę... po oglądaniu sal.. ale w końcu wybór nam stanął między dwoma salami.. a teraz jeszcze z zespołami się męczymy :)
OdpowiedzCzasem czuję się, jakby go do tego przymuszała... miałam dziś umawiać się z DJem i kamerzystą - odpuszczam, naprawdę nic nie będę robić. Wiem, że koniec końców i tak spadnie to na mnie, ale teraz po prostu nie mogę. Zaczynam mieć dość, nie chcę tej roboty i nie chcę tego ślubu, jeśli mam go ciągnąć przed ołtarz - takie mam właśnie teraz wrażenie
Odpowiedz
aniasz napisał(a):Wkurzyłam się na C. Co to jest, do diabła, dlaczego tylko ja mam się starać i załatwiać cokolwiek? Sama ten ślub biorę, czy jak? Jak mu nie powiem to sam nic palcem nie ruszy - wszystko na mojej głowie. Chromolę to, robię sobie przerwę. Jak mu zależy, to mnie zmotywuje, a jak nie - to mam to w nosie.
hehe ale się uśmiałam :D u mnie dokładnie to samo... byłam dzisiaj sama w kościele zarezerwowałam date, znalazłam dwie sale , znalazłam zespół i powiedziałam żeby on znalazł kamerzyste i fotografa i co? sama szukam bo on się nie zabiera ...
bo generalnie chłopy takie są. trzeba ich prowadzić za rączkę i wszytsko za nich zalatwiac. cos w tym musi byc ze facet jest jak dziecko, poza tym rozwijał sie tylko do 6 roku zycia
U mnie tez taki bezwład, zastanawiam sie czy to reguła
KsiezniczkaPatulka napisał(a):Czasem czytajac takie posty:
Co to jest, do diabła, dlaczego tylko ja mam się starać i załatwiać cokolwiek? Sama ten ślub biorę, czy jak? Jak mu nie powiem to sam nic palcem nie ruszy - wszystko na mojej głowie.
,mysle,ze nam kobietom bardziej zalezy na slubie niz naszym mezczyznom.
Dokładnie tak się zaczynam czuć - i jest mi bardzo przykro z tego powodu. Miał załatwić małą, prostą rzecz i jak zwykle zabrakło czasu. A ja mam na głowie WSZYSTKO (bo ślub w Polsce). Nie chcę tak.
Czasem czytajac takie posty:
Co to jest, do diabła, dlaczego tylko ja mam się starać i załatwiać cokolwiek? Sama ten ślub biorę, czy jak? Jak mu nie powiem to sam nic palcem nie ruszy - wszystko na mojej głowie.
,mysle,ze nam kobietom bardziej zalezy na slubie niz naszym mezczyznom.
Moj kuzyn np stwierdzil ze : slub to tylko formalnosc nie? 83zl. Za slub.
Wkurzyłam się na C. Co to jest, do diabła, dlaczego tylko ja mam się starać i załatwiać cokolwiek? Sama ten ślub biorę, czy jak? Jak mu nie powiem to sam nic palcem nie ruszy - wszystko na mojej głowie. Chromolę to, robię sobie przerwę. Jak mu zależy, to mnie zmotywuje, a jak nie - to mam to w nosie.
OdpowiedzCo do papierkologii to jest jej mniej niż w św. Jacku ;) Trzeba oczywiście mieć licencję/substytucję od proboszcza swojej parafii. Natomiast nie jest konieczna (tak jak w przypadku kościoła św. Jacka) zgoda kurii na ślub w tym kosciele.W ogóle ta babka w kancelarii taka bardzo rzeczowa jest, przedstawiła te formalności w taki sposób, że nie wydały mi się jakies straszne ;) A ksieża z UKSW są chyba raczej związani z uczelnią a nie z parafią (moga być co najwyżej rezydentami), proboszczem jest tam ks. Wojciech Drozdowicz, o którym słyszałam same pozytywne opinie :)
OdpowiedzGeneralnie o UKSW krążą już legendy - że podczas rekrutacji na studia trzeba mieć zaświadczenie od swojego proboszcza, co jet kompletną bzdurą! Inne bajki na temat uczelni i kościoła na Dewajtis też słyszałam. Osobiście mam parę zarzutów co do UKSW, ale sprawdzonych (bo tam studiuję :) ) O samej parafii wiem niewiele, ale spotkałam paru zagorzałych księży związanych z UKSW, stąd moje pozytywne zdziwienie, że nie robią problemów i jest mniej papierkologii (polubiłam to słowo 8) ).
Odpowiedz
Klio
Hmm a co jest nie tak z UKSW?I jakie to ma znaczenie dla formalnosci ślubnych czy kościół jest obok katolickiej uczelni czy nie ;)? Jak narazie wydaje się byc naprawdę ok, ale jestem na początku formalnosci ślubnych - dopiero zarezerwowaliśmy datę i godzinę. A własnie - jeżeli chcecie tam zarezerwować termin to żeby mieć go zaklepany tak "na amen" ;) trzeba wpłacic 100 zł - to tak informacyjnie.
Fajnie, że już nas tak dużo!
Też myślę nad jakąś oprawą ślubu, ale ceny są naprawdę powalające! Zastanawiam się, czy po prostu nie wywiesić jakiegoś ogłoszenia na Akademii Muzycznej - może studenci byliby tańsi?
a może trzeba kogoś ze starego miasta złapać ... kiedyś była taka parka na chmielnej jedno grało na saksofonie a drugie nie pamiętam :) świetni byli
Odpowiedzno to i ja się dołączam do Was planowana data ślubu 12.09.09 mi też się marzą skrzypce :D i jakiś chór śpiewający bo mój organista może i ma ładny głos ale bynajmniej nie nadający nastroju :)
Odpowiedz
na 17 :D myślę, że to dobra godzina, nie za wcześnie ale też i nie za późno;)
Ja też bym chciała skrzypce ale jak się orientowałam to koszt 700zł na rok 2008., więc to trochę dużo :o ale nie mówię nie... ponadto boję się, że jak usłyszę te skrzypce to się rozryczę jak głupia :(
pusiaczek i o której godzinie planujecie ślub?
a tak z innej beczki - mam takie marzenie ślubne - chciałabym, żeby podczas naszego wejścia do kościoła i chwilowego stania przed ołtarzem, zanim zacznie się ceremonia ktoś (duet skrzypiec ew, coś w tym typie) odegrał nam Flower duet z opery Lakme. Po prosu kocham ten utwór, wzrusza mnie do łez :) Czy ktoś ma namiary na takie atrakcje??
hej, dawno mnie tu nie było, ale chciałam się pochwalić, iż dzisiaj czyli dokładnie na rok przed ślubem udało nam się zaklepać nasz termin w kościele, no i godzinkę :love: Strasznie się cieszę, że się udało bo były z tym pewne problemy... a w poniedziałek Narzeczony ma bierzmowanie, więc ze spraw kościelnych zostaną nam nauki, a reszta na ok. 2,5 m-ca przed ślubem :D Widzę, że dołączyła osoba, która będzie ślubowała tego samego dnia co ja :) Niestety w sprawach, o których teraz mowa niewiele mogę powiedzieć, ani doradzić ale trzymam kciuki aby się udało :D
Odpowiedz
Jo76 napisał(a):mpk82 napisał(a):na ślubach nie bylam, znam je tylko z opowiadań
Jeden slub: katoliczka polka i kopt - ślub był polsko angielski (przy czym przysięga była po polsku, bo tak chciał pan młody ;) - ślub był w kościele rzymsko katolickim.
drugi slub polski - katolika i protestantki (nie pamietam dokladnie wyznania - kalwinka albo luteranka). slub byl w kosciele protestanckim, przy czym byl prowadzony przez dwoch księzy róznych wyznan. z tego co mi mowili - slub w kosciele rzymsko katolicki byl by dla panny mlodej niewazny. mieli sporo zachodu z tym slubem i sporo zalatwiania - ale wreszcie sie im udalo.
sorki, ale moja wiedza jest mocno okrojona
Odwrotnie. Slub w kosciele ewangelickim jest niewazny dla katolika. I w Polsce moze byc co prawda pastor i ksiadz na mszy, ale pastor jedynie jako gosc - nie moze czytac ewangelii. Cos takiego jak popularne w Niemczech sluby ekumeniczne w Polsce nie istnieja.
Mamy za soba te wszystkie korowody - wkurzylam sie i slubujemy w ewangelickim kosciele.
Jo76, i nie boli Cię że ślub z katolickiego punktu widzenia jest nieważny?
Jo76 z tego co wiem u nich było właśnie odwrotnie.
Juz sama nie wiem moze oszukalam co do wyznania, ale nie sadze.
Ksiądz towarzyszył pastorowi podczas mszy, ślub jest wazny dla nich obojga.
ale tak jak napisałam nie wiem, wiec sie nie wymandrzam ;)
mpk82 napisał(a):na ślubach nie bylam, znam je tylko z opowiadań
Jeden slub: katoliczka polka i kopt - ślub był polsko angielski (przy czym przysięga była po polsku, bo tak chciał pan młody ;) - ślub był w kościele rzymsko katolickim.
drugi slub polski - katolika i protestantki (nie pamietam dokladnie wyznania - kalwinka albo luteranka). slub byl w kosciele protestanckim, przy czym byl prowadzony przez dwoch księzy róznych wyznan. z tego co mi mowili - slub w kosciele rzymsko katolicki byl by dla panny mlodej niewazny. mieli sporo zachodu z tym slubem i sporo zalatwiania - ale wreszcie sie im udalo.
sorki, ale moja wiedza jest mocno okrojona
Odwrotnie. Slub w kosciele ewangelickim jest niewazny dla katolika. I w Polsce moze byc co prawda pastor i ksiadz na mszy, ale pastor jedynie jako gosc - nie moze czytac ewangelii. Cos takiego jak popularne w Niemczech sluby ekumeniczne w Polsce nie istnieja.
Mamy za soba te wszystkie korowody - wkurzylam sie i slubujemy w ewangelickim kosciele.
aniasz napisał(a):Ewangelik i dokładniej podobno nie da się określić bo w Niemczech wszystkie protestanckie kościoły się mieszają, zresztą oni nie przywiązuję do tego wielkiej wagi.
A pamiętasz, jak te śluby mieszane Twoich znajomych wyglądały? Ja właściwie nie chcę pełnej mszy bo 50% gości oraz pan młody nic z tego nie zrozumieją, chcemy taką skróconą ceremonię ślubu. Podobno (ja na razie wszystko "podobno", dopóki się z jakąś parafią nie rozprawię) powinniśmy składać przysięgi w swoich narodowych językach - ale ja bym chciała, żebyśmy się jeszcze nawzajem zrozumieli, więc angielski dobrze byłoby jakoś wpleść. Możesz się podzielić wrażeniami ze ślubów tych znajomych? może mi trochę rozjaśnisz w głowie :)
My bedziemy miec msze w dwoch jezykach - sytuacja identyczna jak Twoja :)
A przysiegamy - ja po niemiecku, narzaczony po polsku (mam nadzieje, ze troche to jednak pocwiczy, bo narazie jego 'w szczesciu' brzmi jak 'w chrzaszczu') ;)
Kościół w Lasku Bielańskim nie robi problemów Serio jest tam mniej papierkologii? Tam przecież jest obok uczelnia katolicka i opinie o tym miejscu słyszałam nieciekawe. Wprawdzie moja siostra brała tam ślub, ale nie było sytuacji z różnymi wyznaniami i ksiądz był znajomy, więc ogólnie spoko.
Odpowiedz
Witam!
Zgłasza się kolejna PM 2009 :) ślub 23.05.2009 o 16.
Tak nawiązując do tego co pisały aniasz i mpk - dorzuce swoje pare groszy. Bylam na ślubie gdzoe ona była Polka a on Francuzem, niewierzącym. Ślub byl z mszą, cała msza po polsku ale przysięge mówili po polsku (najpierw) i po francusku, żeby rodzina i goście z Francji tez cos z tego mieli ;) Co do kościoła św. Jacka to tez chciałam tam brać ślub (chodzę tam od 8 lat na msze - dominikanie są niesamowici) ale przeraziła mnie trochę ta papierkologia, szczególnie, że i tak trochę tego załatwiania będzie bo mój J. jest nieochrzczony i niewierzący. Zdecydowalismy się w końcu na kościół w Lasku Bielańskim i teraz jestem do niego nawet bardziej przekonana niż do Św. Jacka.
Pozdrawiam :)
Witam :)
Zgłaszam się do listy ;)
ślub mamy zaplanowany na 16.05.2009 :D
A jeśli chodzi o spędzanie wiosennego czasu, to koszmar: jutro mam egzamin i referat a na wtorek mam oddać całość pracy mgr - brakuje mi jeszcze całego rozdziału z badaniami, więc biorę się do pracy i już nie myślę o przyjemnościach, czyli planowaniu ślubu i wesela
Odpowiedz
Ciasteczko napisał(a):Klio napisał(a):Witam po dłuższej przerwie :D
Dziś udało mi się podpisać umowę z zespołem i na szczęście znalazłam kogoś, kto weźmie mniej niż 3000zł 8) Również nie mam zamiaru więcej pieniędzy niż to konieczne a DJ odpadał przy mojej roztańczonej i rozśpiewanej rodzince...
Czyżbyś się ednak wybrała do Grodziska? ;)
Nie byłam w Grodzisku, tylko w Nowym Dworze Mazowieckim :D Znajomy zarzucił mnie kontaktami do zespołów, najpierw dorwałam płytkę z poczynaniami grupy muzyków a później pojechaliśmy na spotkanie z jednym z nich, porozmawialiśmy i podpisaliśmy umowę :D
troche po bandzie, bo i z innowiercem, i po obcemu, i jeszcze w skrocie ;)
jezeli Ci zalezy na tym miejscu to warto sprobowac - nie wydaje mi sie, zeby tamtejsi ksieza Ci odzegnywali od czci i wiary, a potem wyrzucili z kosciola. teylko zdaje sie, ze zorganizowanie slubu w tym kosciele jest dosyc trudne - trzeba miec duzo papierkow pozalatwianych i zgode z kurii, bo to kosciol przyklasztorny czy cos... kiedys znalazlam o tym na jakims forum... chyba na gazecie... jak mi to wpadnie w rece, to wkleje linka.
mpk82 napisał(a): drugi slub polski - katolika i protestantki (nie pamietam dokladnie wyznania - kalwinka albo luteranka). slub byl w kosciele protestanckim, przy czym byl prowadzony przez dwoch księzy róznych wyznan. z tego co mi mowili - slub w kosciele rzymsko katolicki byl by dla panny mlodej niewazny. mieli sporo zachodu z tym slubem i sporo zalatwiania - ale wreszcie sie im udalo.
no i w takich momentach moja adrenalina wycieka uszami... no i dobrze, może się wreszcie zmotywuję do działania
na ślubach nie bylam, znam je tylko z opowiadań
Jeden slub: katoliczka polka i kopt - ślub był polsko angielski (przy czym przysięga była po polsku, bo tak chciał pan młody ;) - ślub był w kościele rzymsko katolickim.
drugi slub polski - katolika i protestantki (nie pamietam dokladnie wyznania - kalwinka albo luteranka). slub byl w kosciele protestanckim, przy czym byl prowadzony przez dwoch księzy róznych wyznan. z tego co mi mowili - slub w kosciele rzymsko katolicki byl by dla panny mlodej niewazny. mieli sporo zachodu z tym slubem i sporo zalatwiania - ale wreszcie sie im udalo.
sorki, ale moja wiedza jest mocno okrojona
Ewangelik i dokładniej podobno nie da się określić bo w Niemczech wszystkie protestanckie kościoły się mieszają, zresztą oni nie przywiązuję do tego wielkiej wagi.
A pamiętasz, jak te śluby mieszane Twoich znajomych wyglądały? Ja właściwie nie chcę pełnej mszy bo 50% gości oraz pan młody nic z tego nie zrozumieją, chcemy taką skróconą ceremonię ślubu. Podobno (ja na razie wszystko "podobno", dopóki się z jakąś parafią nie rozprawię) powinniśmy składać przysięgi w swoich narodowych językach - ale ja bym chciała, żebyśmy się jeszcze nawzajem zrozumieli, więc angielski dobrze byłoby jakoś wpleść. Możesz się podzielić wrażeniami ze ślubów tych znajomych? może mi trochę rozjaśnisz w głowie :)
aniasz a jakiego wyznania jest Twój przyły małżonek?? znam kilka par, które miały mieszany ślub, dwójęzykowy ...i było oki.
Odpowiedz
mpk82 napisał(a):enjo napisał(a):aniasz napisał(a):Dziewczyny, myślicie że jak pójdę do Św. Jacka w Warszawie na Freta i powiem że potrzebuję ślub z innowiercą, w dwóch językach i w piątek, to mnie pogonią? Próbować w ogóle, czy oni są raczej ortodoksyjni?
ja tam chodze regularnie na msze i mam raczej pozytywne wrazenia, ze wlasnie raczej malo ortodoksyjni sa... ale przyznaj, ze zamierzasz pojechac po bandzie ;)
tak czy inaczej - powodzenia!
łaj???
sama tak czuję, że to trochę "po bandzie" - niewiele z polskich i katolickich tradycji w tym ślubie zostanie.. ;) no ale co robić? jakoś to trza wszystko zgrać.
a propos sukienek, ja też się wybieram w wakacje na rekonesans. Najbardziej napaliła się moja mama, właściwie to dzięki jej inicjatywie ustaliłyśmy termin letni na wycieczki po salonach (moja mam jest nauczycielką, więc wykorzystamy jej wakacje na wspólne wypady, bo nie mieszkamy w jednym mieście) - a tu widzę, że to wcale nie tak za wcześnie będzie :)
I jeszcze, tak się wyrwałam w styczniu i miałam już i salę, i DJ zaklepanego, a teraz wszystko zmieniam. Czyli tak naprawdę - nie mam nic załatwionego o żeż w mordę, właśnie do mnie dotarło
enjo napisał(a):aniasz napisał(a):Dziewczyny, myślicie że jak pójdę do Św. Jacka w Warszawie na Freta i powiem że potrzebuję ślub z innowiercą, w dwóch językach i w piątek, to mnie pogonią? Próbować w ogóle, czy oni są raczej ortodoksyjni?
ja tam chodze regularnie na msze i mam raczej pozytywne wrazenia, ze wlasnie raczej malo ortodoksyjni sa... ale przyznaj, ze zamierzasz pojechac po bandzie ;)
tak czy inaczej - powodzenia!
łaj???
Klio napisał(a):Witam po dłuższej przerwie :D
Dziś udało mi się podpisać umowę z zespołem i na szczęście znalazłam kogoś, kto weźmie mniej niż 3000zł 8) Również nie mam zamiaru więcej pieniędzy niż to konieczne a DJ odpadał przy mojej roztańczonej i rozśpiewanej rodzince...
Czyżbyś się ednak wybrała do Grodziska? ;)
aniasz napisał(a):Dziewczyny, myślicie że jak pójdę do Św. Jacka w Warszawie na Freta i powiem że potrzebuję ślub z innowiercą, w dwóch językach i w piątek, to mnie pogonią? Próbować w ogóle, czy oni są raczej ortodoksyjni?
ja tam chodze regularnie na msze i mam raczej pozytywne wrazenia, ze wlasnie raczej malo ortodoksyjni sa... ale przyznaj, ze zamierzasz pojechac po bandzie ;)
tak czy inaczej - powodzenia!
mpk82 napisał(a):co do sukni...jak ślub np. w czerwu 2009 panie w salonie radzą zacząć poszukiwania około sierpnia 2008
joasia_de kamery nie chcesz? bo jak chcesz to jakaś kamera
...Jesli slub koscielny to chyba nauki warto zrobić. Moi znajomi biora slub w pazdzierniku, czekaja teraz na poradnie 3 miesiace :o bo brak miejsc
no my moze na kurs tanca sie wybierzemy pod koniec roku, bo łamagi z nas ;)
o fenkju :D kamerę akurat mam, mam brata z branży ;) będzie jedna profesjonalna plus jedna amatorska, tak jak ze zdjęciami ;) montaż w takim razie też jest :D
nauki zrobione, gorzej z bierzmowaniem D.-cały czas się ciągnie i narazie końca nie widać
kurs tańca-odpada przy moim D. i jego trybie pracy, chyba że w ostatniej chwili da się namówić na jakiś weekendowy, ale wątpie...
a z tą suknią to ło matko, na prawdę rok wcześniej ja bym chciała szyć, ale w sumie te przymiarki potem, nie mam na to czasu, a w salonie to chyba już przed samym ślubem są poprawki tak?
czyli nic więcej narazie? 8)
Na uczelni ;/
i sesja sie zbliza i kolokwia ;/ i czekam na paczuszke z koralikami i .....
Doosia napisał(a):chyba trzeba mieć dowód osobisty tylko
Byliśmy wczoraj z P. w jednym salonie sukni ślubnych (w Warszawie przy Świętokrzyskiej). Usiedliśmy sobie na fotelach i przeglądaliśmy wszystkie możliwe katalogi oraz przy okazji zerkaliśmy na dwie dziewczyny które akurat mierzyły suknie.
Dzięki tej wizycie mamy ogólne pojęcie co się komu podoba - i dzięki temu wiem, że mamy podobny gust. Więc suknia którą w końcu wybiorę powinna się spodobać P. :D
Tylko skubańcowi podobają się czubiaste buty a mnie nie.
I przy okazji wytłumaczyłam Mu jak wygląda musznik (i pokazałam) i bardzo mu się to spodobało (dzięki Bogu, bo nie wyobrażam go sobie w muszce czy zwyczajnym krawacie ;) )
Doosiu to masz zupełnie tak jak ja... z tym uświadamianiem i tłumaczeniem i gustem...:):) takze sie ciesze ze ja rowniez nie bede miala problemów z moim przyszłym mezem:):)
A co tam wogóle u PM2009 słychac???? Jak tam wiosna mija? :*
co do sukni...jak ślub np. w czerwu 2009 panie w salonie radzą zacząć poszukiwania około sierpnia 2008
joasia_de kamery nie chcesz? bo jak chcesz to jakaś kamera
...Jesli slub koscielny to chyba nauki warto zrobić. Moi znajomi biora slub w pazdzierniku, czekaja teraz na poradnie 3 miesiace :o bo brak miejsc
no my moze na kurs tanca sie wybierzemy pod koniec roku, bo łamagi z nas ;)
Doosia napisał(a):Byliśmy wczoraj z P. w jednym salonie sukni ślubnych (w Warszawie przy Świętokrzyskiej).
Nie trzeba sie umawiac?
P.
Dziewczyny, myślicie że jak pójdę do Św. Jacka w Warszawie na Freta i powiem że potrzebuję ślub z innowiercą, w dwóch językach i w piątek, to mnie pogonią? Próbować w ogóle, czy oni są raczej ortodoksyjni?
Odpowiedz
chyba trzeba mieć dowód osobisty tylko
Byliśmy wczoraj z P. w jednym salonie sukni ślubnych (w Warszawie przy Świętokrzyskiej). Usiedliśmy sobie na fotelach i przeglądaliśmy wszystkie możliwe katalogi oraz przy okazji zerkaliśmy na dwie dziewczyny które akurat mierzyły suknie.
Dzięki tej wizycie mamy ogólne pojęcie co się komu podoba - i dzięki temu wiem, że mamy podobny gust. Więc suknia którą w końcu wybiorę powinna się spodobać P. :D
Tylko skubańcowi podobają się czubiaste buty a mnie nie.
I przy okazji wytłumaczyłam Mu jak wygląda musznik (i pokazałam) i bardzo mu się to spodobało (dzięki Bogu, bo nie wyobrażam go sobie w muszce czy zwyczajnym krawacie ;) )
w poniedziałek jedziemy do dewelopera pogadać w sprawie mieszkania, my już jesteśmy na nie praktycznie zdecydowani, tylko chcemy sie do wiedzieć jak to wszystko wygląda od strony technicznej. No i zostaje nam już tylko uruchomienie całej procedury kredytowej ... mam nadzieje ze jakoś damy rade z tym kredytem
Odpowiedz
Fajne mieszkanko !
Choc ja jestem przyzwyczajona do kuchni typowej nie do aneksu ale uklad super.
annfas bardzo fajne :P my też mamy 3 pokojowe + 2 łazienki :)
jakoś za 2 tygodnie rozpoczynamy batalie z remontem mieszkania lol
teraz cały czas projektujemy, przestawiamy ściany itp itd...
:o chodze po ttw opex i ogladam kafle, armature .... :rolleyes:
Ja juz swego remontu mam dosc...
A jak tak sie zapytam - jaki developer? I jakie mieszkanko masz na oku (ile pokoi...)
my mamy zaliczki na sali u fotografa i u zespołu, kamerzysta nie brał zaliczki, z resztą to taki trochę znajomy i powiedział, że dla nas zrobi specjalny cennik :)
Dzisiaj byliśmy załatwiać kredyt i powiem wam, że pani nas bardzo pocieszyła bo jak weźmiemy rodziców jako współkredytobiorców to mamy dużo większą zdolność niż jest nam potrzebna, no i hipoteka będzie prawdopodobnie pod dom rodziców a nie pod nasze mieszkanie, tak się bardziej opłaca. Z tych ofert co nam pani przedstawiła najlepiej dla nas wychodzi Kredyt Bank, a poza tym Open Finance ma teraz u nich promocję. Jutro będę dzwoniła do dewelopera dowiedzieć się jakie są u nich warunki zakupu mieszkania no i tylko trzeba będzie uruchomić cała procedurę kredytową. mam nadzieję że za niedługo będę mogła założyć swój wątek o urządzaniu mieszkania, chociaż zanim blok nam wybudują do końca to trochę czasu minie, ale jak wszystko pójdzie dobrze z kredytem to tylko na to chyba będziemy czekać :D
Wplacilam zaliczki na sale zespol i foto-video.
Takze mam nadzieje,ze reszta pojdzie z gorki.
Dziewczyny a macie już popłacone za wszystko zaliczki czy narazie tylko macie zarezerwowany termin np. sali?
dzisiaj planuje męczyć szefa o tydzień urlopu, żeby wybrać się w przyszłym tygodniu do Warszawy i mam nadzieję, że się uda zarezerwać restaurację (nie wiem, czy od razu przygotować 20% zaliczki) hotel i kościół najważniejsze byłoby wtedy załatwione ;)
Witam po dłuższej przerwie :D
Dziś udało mi się podpisać umowę z zespołem i na szczęście znalazłam kogoś, kto weźmie mniej niż 3000zł 8) Również nie mam zamiaru więcej pieniędzy niż to konieczne a DJ odpadał przy mojej roztańczonej i rozśpiewanej rodzince...
Ja mam znajomych za fotografów, jak dobrze pójdzie to dwóch :D jeden to profesjonalista, drugi amator, ale widziałam jego zdjęcia ze ślubu :D dlatego akurat na to nie wydamy nic, no może na albumy i wywołanie :)
a jeśli chodzi o zespół to dlatego wybraliśmy Dj-a i to za 1500zł :)
my nie chcemy na ślub wydać tyle, żebyśmy potem nie mogli tego przeboleć lol
joasia_de ano właśnie! jeszcze nie widziałam jego zdjęć z albumu - tylko na stronie. ale te na stronie mi się podobają więc mam takie przemyślenie, że akurat na fotografie to nie będę oszczędzać.. ślubu nie powtórzę przecież (mam taką nadzieję,a nawet jesli to już nie tak hucznie ) a zdjęcia będę oglądać do końca życia i pokazywać wnukom- na co też mam nadzieję lol
aa orkiestra też mnie tyle kosztuje... więc na dzień dobry 7 tysi pękło
Witam niedzielnie :)
anfas - mam nadzieję, że wszysko ise Wam ułoży. Budimiex buduje tak, że wpłacasz 10 % a resztę przy odbiorze - to daje pewne możlwości manewru.
Ja spotkanie z Panem Radkiem przełożyłam niestety - ale jutro do niego dzownię i mam nadzieję, że wszystko będzie oko.
A co do ceny to chyba nie tajemnica bo podaje ją na stronie - 3.500 zł za pakiet z książką. I to chyba cena normalna jest ?
Naprawde winszuje
mam nadzieje,ze ze swoich takze bede zadowolona ;d
P.
A my dzisiaj byliśmy w spółdzielni i jednym słowem jest wielki wnerw przez nich... Jedni mówią, że już po przetargu (w to bym wierzyła bo już roboty rozpoczęte) drudzy, że przetarg jeszcze nie rozpisany, al generalnie dowiedzieliśmy się ze nie mamy co liczyć na możliwość kupienia mieszkania, bo pierwszeństwo mają członkowie spółdzielni a jest ok 20 osób... W poniedziałek jedziemy do doradcy kredytowego dowiedzieć sie o kredyt na mieszkanie... kolejna ogromna przeszkoda, na samo mieszkanie od dewelopera które nam sie podoba, i lokalizacja super potrzebujemy 245 tys a zdolność jest na 180 :( gdybyśmy mogli się wstrzymać do września byłoby więcej bo wtedy będę miała dodatkową pracę i w obecnej umowę wyższą o prawie 500 zł, no ale deweloper mieszkania teraz sprzedaje. Potem ruszamy do dewelopera dowiedzieć się jak jest z spłatą u nich mieszkań, bo jeśli na początku wpłacamy tylko jakąś część to może rodzice nam pożyczą i będziemy mogli z kredytem wstrzymać się do tego września... ślubne pieniądze planujemy przeznaczyć na wykończenie tego mieszkania, chociaż pewnie będziemy i tak musieli dołożyć... generalnie tylko sie pochlastać... dobrze, że mamy już samochód przynajmniej o to sie nie musimy martwić...
OdpowiedzMoniko bardzo pomyslowe - takie mi sie podobaja... nie lubie "tradycyjnej" fotografi ...
OdpowiedzPodobne tematy