Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gatka 2010-05-25 o godz. 02:23
0

Gdyby był przy mojej firmie pewnie bym skorzystała. Ale ... - dojazd z dzieckiem komunikacją miejską w sezonie jesienno-zimowo-wiosennym = tysiąc chorób :( Czyli rozwiązanie raczej dla zmotoryzowanych.

Alek chodzi do prywatnego przedszkola odkąd skończył 1 i 10 miesiecy. Chwalę sobie bardzo, mam 5 min od domu, jemu się podoba, ale teraz non stop siedzimy na chorobowych w domu - wiadomo - jesień :(

Odpowiedz
przytul.anka 2010-05-25 o godz. 00:58
0

patunieczka napisał(a):
I pare z nich otwarcie mowilo, ze do pracy przez następne 2-3 lata nie wroca... a taki zlobek "pod reka" powrot na pewno by przyspieszyl.
No właśnie, mnie te 2-3 lata (nawet tylko 1 rok) na wychowawczym skutecznie hamują w planach ciążowych, bo niestety doświadczenia malutko, a żłobek mi się nie uśmiecha, zwłaszcza, że jest bardzo prawdopodobne, że zaraz po macierzyńskim musiałabym wrócić do pracy.

Odpowiedz
patunieczka 2010-05-25 o godz. 00:12
0

Na pewno wszystko zalezaloby od tego, jakby to wygladalo w rzeczywistości (czyli lokal, osoby opiekujace sie), ale dla mnie idea super. Nawet jak na dzien dzisiejszy (zadna dla mnie roznica czy zostawiam dziecko pod opieka osoby w grucie rzeczy zaufanej, ale oddalona o godzine drogi od niego, czy u osoby na poczatku mniej znanej, za to zaledwie pietro nizej)
Tyle ze do tej pory jedyny taki zlobek ogladalam w serialu "Ostry dyzur" 8)

A tak na serio to u mnie w pracy kiedys sporo sie mowilo na en temat (tzn. pracownicy mowili tak w ramach pomyslu/ciekawostki). Ludzie u mnie w pracy u mnie sa mlodzi, w wiekszosci kobiety i ciaze sypaly sie jak z rekawa 8) ja na 2007r bylam osma w kolejce.
I pare z nich otwarcie mowilo, ze do pracy przez następne 2-3 lata nie wroca... a taki zlobek "pod reka" powrot na pewno by przyspieszyl.

Odpowiedz
Gość 2010-05-24 o godz. 23:40
0

ok - no ja pisze w kontekscie tego, ze mnostwo jest wypowiedzi 'zlobek to nieeee' od osob jak najbardziej widzacych mozliwosc analogicznej formy opieki dla poltoraroczniakow czy dwulatkow.

a potem sie mamy zlobkowe (niektore) doluja.

a, i szczerze powiem - wole nasz zlobek, niz gdyby Mloda miala sie opiekowac moja Mama (co jest nierealne geograficznie, mieszka dobre 350km od nas, no ale tak jakby pogdybac).

Odpowiedz
Gość 2010-05-24 o godz. 23:33
0

Shiadhal - ja wiem, ale myślę, że dwuletnią Oliśkę mogłabym oddać do żłobka, ale takiego półrocznego szkraba na pewno nie. Tzn. 'na pewno' nie mogę powiedzieć, bo jak by mnie sytuacja zmusiła, to pewnie bym oddała... W mojej obecnej sytuacji nie byłoby takiej potrzeby, bo mam blisko mamę, która chętnie się wnuczką zajmuje.

Chodziło mi właśnie o tę granicę wieku, a nie o to czy to konkretnie żłobek czy przedszkole.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-05-24 o godz. 23:30
0

Tolka, ale dwulatek to jeszcze zlobkowicz - jesli chodzi o 'panstwowe' kryteria podzialu.

i to tez mnie dziwi a'propos komentarzy - ze wszyscy od razu mysla, ze matka zlobkowicz = matka ryczacego niemowlaka. podczas gdy wiekszosc zlobkowiczow to maluchy dreptajace itp.

Odpowiedz
Gość 2010-05-24 o godz. 23:29
0

Idea OK - akurat nie dla mnie, bo nie pracuje w jednym stalym miejscu, ale dla mam etatowych - super - bo i wspolne dojazdy, i koszty mniejsze, i mozliwosc wpadniecia do malucha w przerwie w pracy.

Ciekawe tylko, jak ustalany bylby gorny limit subsydiowanych miejsc - zeby sie to nie skonczylo z kolei zmniejszaniem ilosci miejsc w zlobkach 'miejskich', zeby suma wyszla ta sama...

A z komentarzy tylko przelecialam wzrokiem poczatek, nie potrzebuje sobie podnosic cisnienia od rana.

Odpowiedz
Gość 2010-05-24 o godz. 23:28
0

Ja żłobkową mamą nie jestem, ale uważam, że to dobry pomysł. Jest wiele kobiet, które chcą wrócić do pracy, ale mają z kim zostawić dziecka. Żłobek przyzakładowy daje możliwość szybkiego pojawienia się matki/ojca w razie konieczności. No i jest się z dzieckiem maksymalnie długo. Oddaję dziecko na 5min przed rozpoczęciem pracy i odbieram je 5min po skończeniu.

Paradoksalnie moje dziecko raczej do żłobka by nie chodziło, ale z przedszkola przyzakładowego chętnie bym korzystała. Od 2-3 roku życia.

Odpowiedz
Gość 2010-05-24 o godz. 23:27
0

Jak dla mnie pomysł super. Tym bardziej, że to nic nowego - na "zachodzie" ;) żłobki przy firmach funkcjonują już od dawna.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie