-
Gość odsłony: 28488
Jesienne mamy cz.5
Nowy wątek Jesiennych mam z - wrzesień, październik, listopad i trochę grudnia. :-)
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=45324&start=1485
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=4903
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=51354&start=0
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=54245
Lista mam i dzieciaczków:
Agadeb - Michalinka z 7 września
Tolka - Oliwia z 10 września
Kirsten - Kubuś z 11 września
Oleńka25 - Ania z 16 września
Buniaa - Arturek z 17 września
Joasia_D - Kacperek z 27 września
Lilia - Kubuś z 29 września
Mała - Ania z 2 października
Corgi - Ala z 6 października
Alguna - Kubuś z 7 października
Aszak - Bartek z 8 października
Silenca - Jagoda z 9 października
_Meggi_ - Szymek z 11 października
Agness27l - Kornel z 111 października
Ignasia - Miłosz z 12 października
Luna - Szymek z 15 października
Nusia20 - Bartuś z 22 października
Ola - Amelka z 22 października
Szynia - Małgosia z 22 października
Ewasia - Olaf z 27 października
_Tucha _ - Helenka z 31 października
Kaga - Lenka z 3 listopada
Aga_t - Nadusia z 6 listopada
Bluemendale - Mikołaj z 9 listopada
Jowita - Kacper z 6 grudnia
Mała,
Ania rozgadana strasznie. Pięknie już mówi.
Oliśka rozumie prawie wszystko, ale mówić jej się nie chce.
Ostatnio opanowała tylko nowe zwierzątko - pszczółka 'bzzz'. Ale ona mówi to tak, że nie umiem powtórzyć ani napisać. lol
Nowy wątek jest http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1262551#1262551.
Rany - ale rozgadana ta Twoja Ania jest :o
Olaf jakos mniej mowi. Zawsze slyszalam, ze to chlopcy tak maja. Nie wiem czy to prawda ale tym sie pocieszam lol Ostatnio na psa mowi "Kiekie" Tata do dzis nie chce powiedziec. Uparte stworzenie. Mama juz tez rzadko mowi. Teraz glowinie Eba i Aba. Fajnie mi sie dziecko uczy. Tak po imieniu do rodzicow.
Ciekawa tylko jestem czy to on tak rzeczywiscie do nas czy tez moze znaczy to zupelnie cos innego.
Jedyna rzecz, ktora bardzo wyraznie rozrozniam to "aaaaa" (takie westchniecie, jak po duzym lyku czegos dobrego) Oznacza "picie" Olaf raz przyobserwowal meza jak wlasnie takie aaaa robil po lyku coli i tak bardzo przeogromnie mu sie to spodobalo, ze teraz kazde picie to wzdychajace "aaaaa" jest lol
Mala - ja sie trzymam twardo :)
Dzieki, dziewczyny :)
Ponoc w Krakowie zaczyna sie grypa, wiec krakowianki uwazajcie na swoje maluchy.
A ja jutro ide na studniowke... Strasznie mi sie nie chce, bo nie jestem zdrowa, ale trudno...
Co do zeszlosobotniej imprezy, to powiem tyle, ze bylo SUPER :) Zdjecia wam wysle - obiecuje. Gdybym marudzila za bardzo, to prosze o reprymende :) Jakos na mnie to dziala wyjatkowo dobrze :)
Ewasiu, jak idzie abstynencja od slodyczy? Ja sie trzymam.
No a co u nas.
Tydzien temu w czwartek zaszczepilam w koncu Anie na odre-swinke-rozyczke. Troche nas czas gonil, bo to ponoc do 16go miesiaca sie szczepi a ja na ferie jade do rodzicow i chcialam sie uporac z tym przed wyjazdem. Ania szczepienie zniosla bardzo dobrze w sensie powiklan - nie miala zadnych. Nawet podwyzszonej temperatury. Za to ryk byl straszny zanim lekarka dotknela ja stetoskopem. Ale tak jest za kazdym razem i nie zdziwilo mnie to. Byly nawet zabawne momenty, kiedy Ania po badaniu a jeszcze przed szczepieniem pokazywala na drzwi i mowila "tam!" (ze tam chce isc) a na koniec robila lekarce "papa" kiedy ta jeszcze nie zamierzala wychodzic :)
Co do gadania, to musze sie wam pochwalic, co moje dziecko juz mowi :)
Aja - Ania
ato - auto
a ti, ti - a ty, ty
ba - bam
baba - babcia
babaj - brawo
co to?
cita - czyta
cie - czesc
nie te - nie chce
da - daj, daje
jaja - jajko, jajka
Jiji - Bebe Lilly
oko
mama
ma - nia ma
mada - mandarynka
mniam, mniam - w znaczeniu, ze cos jest dobre albo ze chce jesc
nie
niaa - kot
ojo - halo
pa - papa
pam - pan
pupa
tata
tutuła - co to jest? :)
tu
tam
ti ta - tik tak
taka - tak
tapta - buty
Kupilam sobie skorowidz (taki na adresy) z literami i jak tylko cos nowego uslysze (kilka razy, zeby byla powtarzalnosc), to zapisuje lacznie z data. Bedzie na pamiatke.
No i zrobilam pare dni temu pierwsze kucyki mojej corce - zdjecia wkleje, jak obrobie :)
ja wysłałam 2 zdjęcia z teraz od urodzenia moze być cięzko bo jest ich tyle że nie wiem czy sie na jakies zdecyduje
Odpowiedz
Ja nie mam pojecia ktore zdjecia wybrac :mur:
Mala - zdrowiej.
Ja czuje, ze mnie tez cos zaczyna lapac. W nosie mnie kreci, katar sie zaczyna. Jak nic za moment bede zapchana cala
A, bo ja myślałam, że po jednym.
Moga być trzy - np. z każdego półrocza.
Kto zakłada nowy wątek?
Nie zapomniec o KaG - Milanek z 07 września ;)
Bluemendale napisał(a):majwyzej poprosimy Ewasie jako moderatorke zeby potem te zdjecia dodała w pierwszym poście
zrobi sie
To jakie w koncu mamy wysylac te zdjecia. Z jakis konkretnych etapow zycia?
_Tucha _ - użytkownik nie istnieje.
Do reszty wysłałam. Tylko do tych co ostatnio pisały nie wysyłałam.
Chyba do Małej trzeba wysłac priva, bo ostatnio jej nie widać... ;)
majwyzej poprosimy Ewasie jako moderatorke zeby potem te zdjecia dodała w pierwszym poście
Odpowiedz
aga_t napisał(a):To myślę, że jak na razie, jeżeli zdjęcia są od 4osób+ ja, czyi pięciorga dzieci, to chyba nie ma sensu? Jeżeli dziewczyny po przysyłają więcej, to chyba można będzie wtedy pomyśleć? Co?
To ja powysyłam privy do tych, które rzadko zaglądają - a może zaglądają, tylko nie piszą.
Cholerka, faktycznie rychło w czas wzięłysmy się za tę akcję...
ja postaram sie wysłać zdjecie wieczorem. wysłałąbym teraz ale Twój adres mi sie nie wyświetla bo w pracy niektore funkcje mam poblokowane )
Odpowiedz
lilia napisał(a):Dziewczyny prosze o wsparcie mam taki zawrót że ledwie zipię. wczoraj wróciłam z 2 dniowej delegacji z wawy, dziś mam babke która mi ogląda mieszkanie (wczoraj po powrocie myłam i sprzątałam do 23), w sobote oglądamy domy - i wogóle jesteśmy na etapie sprzedaży mieszania i kupna domu, w niedzieę wizyta rodzinna, za tydzień muszę oddać pracę - a jeszcze nie zaczęłam pisać), za 3 tygodnie mam egzamin i jeszcze nic nie ruszyłam do tego w pracy jakby się uwzięli i wszystko teraz wrze. Będę zaglądała ale myślę że się poczytamy za jakiś czss dopiero :(
Ściskam wszystkie maluchy :usciski:
No jestem pod wrażeniem. Respect 8)
Lilia, trzymam kciuki za powodzenie wszystkich spraw.
I za jak najwięcej chwil z Kubusiem.
:usciski:
Dziewczyny prosze o wsparcie mam taki zawrót że ledwie zipię. wczoraj wróciłam z 2 dniowej delegacji z wawy, dziś mam babke która mi ogląda mieszkanie (wczoraj po powrocie myłam i sprzątałam do 23), w sobote oglądamy domy - i wogóle jesteśmy na etapie sprzedaży mieszania i kupna domu, w niedzieę wizyta rodzinna, za tydzień muszę oddać pracę - a jeszcze nie zaczęłam pisać), za 3 tygodnie mam egzamin i jeszcze nic nie ruszyłam do tego w pracy jakby się uwzięli i wszystko teraz wrze. Będę zaglądała ale myślę że się poczytamy za jakiś czss dopiero :(
Ściskam wszystkie maluchy :usciski:
Ewasia, super :)
I woadomo już kto nam ewentualnie wprowadzi zmiany w postach. ;)
Wg pierwszej strony 25 + Kaga, której nie ma w tamtym poście.
Odpowiedz
Tolka napisał(a):Ale sobie dziewczyny wszystkie wzięły do serca oszczędzanie stron. :)
Ciiiisza jak makiem zasiał... :)
Faktycznie, blady strach padł na kobity lol ;) Dobrze, że Blue się wyłamała lol lol
Dziewczyny, piszcie, piszcie, bo i tak na razie tylko 4 z was przysłało zdjęcia, a dzieci jesiennych jest zdecydowanie więcej. Nie wiem może ustalimy, że zaczniemy wątek bez umieszczania zdjęć, bo głupio (chyba?) będzie jak tylko kilkoro dzieciaków będzie, a później , jak dziewczyny doślą zdjęcia, to poprosimy żeby ktoś z Forumi umieścił nam zdjęcia na początku wątku? Co myślicie???
A tak swoją drogą, to ile jest dzieci jesiennych?
Corgi napisał(a):Jowita napisał(a):Bluemendale napisał(a):
my chcemy w marcu do włoch na narty pojechać zobaczymy tylko czy coś z tego wyjdzie bo czeka nas mala rewolucja - Mikołaj idzie do żłobka a ja do nowej pracy.
No, no Blue to rzeczywiście małe rewolucje ;) ;)
Wg mnie to trzęsienie ziemi. ;) Blue, stworzymy małą grupę wsparcia i będzie dobrze ! 8)
Corgi Ty mnie zmobilizowałaś do działania :) zobaczymy tylko czy mi sie nie odwidzi :D
Ale sobie dziewczyny wszystkie wzięły do serca oszczędzanie stron. :)
Ciiiisza jak makiem zasiał...
:)
Ależ mnie korci, żeby odpisać, ale miałyśmy pisać wolno, więc nic nie odpiszę. ;)
Odpowiedz
oleńka25 napisał(a):Dziewczyny kończy się nam wątek, to jak z tymi zdjęciami na początku następnego? Ja mogę swoje komuś podesłać, byle do jutra, bo potem będzie ciężko z kompem
Cześć dziewczyny!
Jeżeli chcecie, to ja mogę te zdjęcia obrobić, tylko musicie mi je wysłać ;) lol Tak jak napisała Tolka, nie musi być buzia dziecka na zdjęciu, mogą być nóżki, rączki itp.
Możemy umówić się tak, że jak któraś nie będzie chciała wklejać twarzy swojego dziecka a nie będzie miała zdj np. rączek, to niech wyśle zdj dziecka w dobrej rozdzielczości (z zaznaczeniem, że w tym zdj mają być np. Tylko rączki) a ja spróbuję jakoś je przerobić, odeślę do akceptacji i jak będzie ok, to umieścimy.
W związku z powyższym PROSZĘ O SZYBKIE PRZESYŁANIE 3 ZDJ SWOJEGO DZIECKA NA MÓJ E-MAIL (forumowy). Proszę także napisać imię dziecka i datę urodzenia.
Jak komuś się nie będzie podobało, to zawsze można będzie zmienić zdjęcie lub resztę.
No i proszę wolno pisać żebym zdążyła ;)
Corgi napisał(a):Jowita napisał(a):Bluemendale napisał(a):
my chcemy w marcu do włoch na narty pojechać zobaczymy tylko czy coś z tego wyjdzie bo czeka nas mala rewolucja - Mikołaj idzie do żłobka a ja do nowej pracy.
No, no Blue to rzeczywiście małe rewolucje ;) ;)
Wg mnie to trzęsienie ziemi. ;) Blue, stworzymy małą grupę wsparcia i będzie dobrze ! 8)
Stworzymy, stworzymy ;) ;)
Jowita napisał(a):Bluemendale napisał(a):
my chcemy w marcu do włoch na narty pojechać zobaczymy tylko czy coś z tego wyjdzie bo czeka nas mala rewolucja - Mikołaj idzie do żłobka a ja do nowej pracy.
No, no Blue to rzeczywiście małe rewolucje ;) ;)
Wg mnie to trzęsienie ziemi. ;) Blue, stworzymy małą grupę wsparcia i będzie dobrze ! 8)
Ja Ali daję rano i wieczorem 210 ml Nutramigenu z 3-4 miarkami (od mleka) kaszki ryżowej. Wcina do dna. :D Gorzej z obiadem i podwieczorkiem - tutaj mamy problemy z otwieraniem dzioba. Jedynie ugnieciony banan w miarę dobrze wchodzi. Od dwóch dni testuję Alę na białko krowie - dałam jej trochę żółtego sera i chleb z prawdziwym masłem. Zobaczymy jak na to zareaguje.
Bluemendale napisał(a):
my chcemy w marcu do włoch na narty pojechać zobaczymy tylko czy coś z tego wyjdzie bo czeka nas mala rewolucja - Mikołaj idzie do żłobka a ja do nowej pracy.
No, no Blue to rzeczywiście małe rewolucje ;) ;)
Chyba zainteresowanie marne.
Ale może zróbmy tak - o ile Aga T. się zgodzi, bo ma mało czasu na obrobienie fotek - że kto chce wkleić fotki, ten wyśle zdjęcie do Agi (może być zdjęcie stopy, oko, itp jeśli ktoś nie chce umieszczać swojego dziecka w necie) i wtedy je dodamy.
A jak będzie ich mało i nie będzie to miało specjalnego sensu, to zaczniemy wątek starym sposobem.
Co wy na to?
ewasia napisał(a):No ale czy objetosciowo z wiekiem dajecie wiecej?
ja Miśkowi robie 90 ml kleiku i do tego dorzucam owoce sloiczkowe 125 i tyle zjada na kolacje.
na śniadanie je 150 ml kaszki
my chcemy w marcu do włoch na narty pojechać zobaczymy tylko czy coś z tego wyjdzie bo czeka nas mala rewolucja - Mikołaj idzie do żłobka a ja do nowej pracy.
Ja nie planuje w tym roku zadnych wyjazdów, najbiższy urlop dopiero w marcu w okresie światecznym.
Odpowiedz
Tolka, ja tez myślałam o tym, żeby dać Kacprowi zwykły budyń, tylko tak cały czas ise waham. Może jeszcze troszkę poczekam?!
oleńka25, zrozumiałe, że Twój maż musi oszczędnie z urlopem w tym roku ;)
Szczerze mówiąc Oliśka jadła zwykły budyń - z cukrem i na krowim mleku. Wiem, że można robic jakoś tam z mąki ziemniaczanej chyba, ale my celowo daliśmy jej zwykły, żeby zobaczyć, czy zareaguje na dużą ilość krowiego mleka. Nie zareagowała. Uff..
My na wyjazd w góry szykujemy się dopiero wiosną. Teraz mieliśmy jechac do Krakowa, do brata, ale nie wiadomo czy nam coś z tego wyjdzie, bo bratowa pisze pracę magisterską, więc nie ma czasu na gości.
Dziewczyny "zasuwacie" z tymi postami.....
Co do kaszki to ja też sypię na oko. Mój Kacpro je kaszkę rano i wieczorem.
A jak robicie budyń - może macie jakiś sparwdzony przepis, bo jakoś mnie podkusiło, żeby zrobić Malcowi.
Chcemy jechac w góry w połowie lutego, zbarać Synka, niech się nacieszy. Ale jest problem z noclegami. Masakra Wszystko porezerwowane. Najgorsze jest to, że tylko moge pojechać w czasie ferii i obawiam się, że z tych naszych planów może nic nie wyjść :(
A Wy planujecie jakiś krótki wypad?
My nie mamy problemów z zasypianiem mMisi jest tak padnieta że nieraz nawet odlatuje jak pije mleczko. Mamy za to inny problem zbyt krótki sen od tygodnia budzi sie po 6 godzinach snu na dobre. W tracie nie raz obudzi sie kweknie i śpi dalej. Co zrobic żeby nie wstawać codziennie o 4 rano??? Zaczęłam ja później kłaść no to wstaje o 4 własnie, wcześniej wstawała o 3 radosna gotowa do zabawy. Nie dało jej sie uśpić , po 3 godzinach lulania przytulania nie raz padała ale tylko na godzinę . Masakra . Od kilku dni staram kłaść sie razem z nia żeby troch e się przespać. Dodam że nie śpi w dzień tylko raz w południe 1-2 godziny.
OdpowiedzMy nie mamy problemów z zasypianiem mMisi jest tak padnieta że nieraz nawet odlatuje jak pije mleczko. Mamy za to inny problem zbyt krótki sen od tygodnia budzi sie po 6 godzinach snu na dobre. W tracie nie raz obudzi sie kweknie i śpi dalej. Co zrobic żeby nie wstawać codziennie o 4 rano??? Zaczęłam ja później kłaść no to wstaje o 4 własnie, wcześniej wstawała o 3 radosna gotowa do zabawy. Nie dało jej sie uśpić , po 3 godzinach lulania przytulania nie raz padała ale tylko na godzinę . Masakra . Od kilku dni staram kłaść sie razem z nia żeby troch e się przespać. Dodam że nie śpi w dzień tylko raz w południe 1-2 godziny.
Odpowiedz
Luna, życzę jak najszybszego powrotu Szymka do formy i żeby się wyjaśniło co mu dolega.
Daję najczęściej kaszki Hipp ze słoika, a jak sypane, to na oko sypię.
Odpuściłam sobie naukę samodzielnego usypiania Gosi - zmęczona byłam i tak słodko sie jest przytulić do takiego maluszka :love: dwa dni było miło, a później Gosia wróciła do swoich nocnych/niecnych praktyk czyli wieczornej eksplozji dobrego humoru i 1,5 godzinnego usypiania Od wczoraj wracamy do konsekwentnego odkładania.
TV nie oglądamy - wystarczy, że u dziadków się TVN24 naogląda
luna napisał(a):Właśnie, chodzi o to, że nic łatwego do zdiagnozowania:
-nie przybiera na wadze mimo dobrego apetytu
-seria 3-4 dniowych bardzo wysokich gorączek bez żadnych innych objawów
-zbyt rzadkie kupy
Lekarze nie bardzo wiedzą co się dzieje więc zabraliśmy się za kompleksowe badania. Chociaż mam wrażenie, że gdzieś od jakiegoś tygodnia Szymon wrócił do formy.
Może tez być, ze ma jakiegos pasożyta, chociaz nie zyczę.
Zdrówka dla Szymka.
luna witaj i napisz co u małego
kaszkę daję jak alguna na oko tak żeby łyżką podawać jak wyjdzie za wodniste to dosypuję płatki moje sniadaniowe Cherious, ale super pomysł z tymi owocami - nie wpadłam na to a mam kilka w szafie.
Właśnie, chodzi o to, że nic łatwego do zdiagnozowania:
-nie przybiera na wadze mimo dobrego apetytu
-seria 3-4 dniowych bardzo wysokich gorączek bez żadnych innych objawów
-zbyt rzadkie kupy
Lekarze nie bardzo wiedzą co się dzieje więc zabraliśmy się za kompleksowe badania. Chociaż mam wrażenie, że gdzieś od jakiegoś tygodnia Szymon wrócił do formy.
Luna, ale już jest dobrze?
Kiedy wyniki i jakie są podejrzenia?
Hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam bo nawał pracy mnie przygniótł i brakuje czasu na wszystko.
Szymon ostatnio trochę chorował i przechodzimy właśnie serie badań, żeby ustalić czy nie dzieje się nic niepokojącego. Wczoraj było pobieranie krwi na czczo - horror. Ale ogólnie jest już dobrze tylko straszna chudzina się z niego zrobiła.
Co do telewizji to Szymon praktycznie nie ogląda bo i my mało oglądamy. Lubi za to teledyski najlepiej z Paniami z dużym biustem - wtedy oczu nie może oderwać :)
oleńka25 napisał(a):
Ania kaszek już nie je, takich sypanych nie jadła nigdy, tylko hipp w słoiczkach. Od trzech dni zamiast kaszki je budyń i bardzo jej smakuje, a ja jestem szczęśliwa, bo bym chyba na te kaszki splajtowała
Moja tez dzisiaj zjadła budyń na śniadanie - po raz pierwszy. Nie chciała spróbować, ale jak już pierwsza łyżka wylądowała w buzi, to skończylo się dokładką.
Przypomniałaś mi, że mam jeszcze 2 słoiczki kaszki Hipp na dobranoc i musze je zużyć.
Mój synulec jakos srednio zainteresowany jest ogladaniem bajek. Teletubisiów niestety nie mam. Puszczam mu czasem coś z mini mini, ale bardziej mu sie podoba zabawa pilotem niż ogladanie tv.
Odpowiedz
Ania też się kiedyś zapowietrzyła, na szczęście byłam wtedy u rodziców i od razu zareagowaliśmy. Wystarczyło popukanie w plecki.
Ania kaszek już nie je, takich sypanych nie jadła nigdy, tylko hipp w słoiczkach. Od trzech dni zamiast kaszki je budyń i bardzo jej smakuje, a ja jestem szczęśliwa, bo bym chyba na te kaszki splajtowała
Tv oglądamy głównie przy jedzeniu, minimini zazwyczaj, Ania też uwielbia Noddiego i Małe zoo Lucy, no i Clifforda :)
Mała - też chce zobaczyc twoje przebranie, wyslij mi też , mi też !!!!
Tolka - Misia tez uwielbia paczki, wiem że nie powinny dzici jeść ale kupiłam jej kilka razy. Teraz musze do pobliskiego centrum handlowego wjeżdżać innym wejciem bo jak tylko zobaczy cukiernie i podświetlone gabloty z paczkami krzyczy da da da !!! odwraca sie nawet potrafi łezke uronić hehheeh, jak kiedyś byłam ludzie przepuścili mnie w kolejce.
lilia - piszesz że jesteś wyrodna matka bo puszczasz tv?? To ja dopiero jesrtem wyrodna. Misia bardzo interesuje sie bajkami oglada nie zabraniam, moim zdaniem dużo sie nauczyła np. od teletubisiów. Wstawiam ja do kojca puszczam bajkę, ja mogę wtedy cos zrobić np. obiad. Ona oglada piszczy skacze cieszy się , od jakiegoś miesiaca nawet ich naśladuje. To jest urocze np. teletubisie podnoszą rece do góry, a ona to samo tylko z opóźnieniem, one na paluszki ona to samo, one taniec obracaniec ona też. Nie uważam żeby wykorzystanie tv było czymś nagannym. Michalina oglada nodiego, potrafi z uwaga piiszcząc i cieszaąc obejzec 40 min całą płytę. Oglada teletubisie, panią pajaczkową uwielbia, mini mini, nagrałam nawet z tv teledyski mini mini na cd i ona je wprost uwielbia skacze nawet śpiewa po swojemu.
Co do kaszki to moje dziecko jej nie jada , wielokkrotnie próbowłam i nie da rady, ciągnie ją na wymioty, odsuwa sie, zamyka usta. Je inne rzeczy i9 dobrze wyglada wiec jej nie zmuszam.
Poczytałam tez o bezdechu, ale się nastraszyłam tym, wow muszę babci powiedziec co robic gdyby takie cos nastąpiło
Mam pytanko czy w razie czego wiecie że sztuczne oddychanie robi sie u dzieci wdmuchują c powietrze ustami przez nos i usta, tylko nie wiem czy robi się tak noramlnie 2 wdmuchnięcia potem 15 ucisków? To tak na wszelki wypadek. Pozdrawiam.
Ja robię dokładnie tak jak alguna - sypię tyle, żeby można było podawać łyżeczką. Raz się zrobi bardziej rzadka, innym razem bardziej gęsta. Objętościowo nie zwiększam, bo Oliśka i tak rzadko zjada kasze do końca. Poza tym ona je trzy obiady, więc i tak nie jest głodna.
Odpowiedz
ewasia napisał(a):No ale czy objetosciowo z wiekiem dajecie wiecej?
Ja nie daję.
Młody nadrabia krowim nabiałem .
ewasia napisał(a):No OK. Ale ile to jest na oko. lol Tyle ile mniej wiecej ile wg przepisu z pudelka czy wraz w wiekiem dziecka zwiekszacie ilosc?
A przypomnialo mi sie podaczas sypania dzisiejszej porcji na kolacje lol lol
To chyba zależy od tego jaką gęstość przygotowujesz. Ja mojemu kaszkę podaję łyżeczką, dorzucam zawsze do tego słoiczek owoców, tyle wrzucam żeby konsystencja była lekko płynna. Tak, żeby można było swobodnie nabrać na łyżeczkę.
No OK. Ale ile to jest na oko. lol Tyle ile mniej wiecej ile wg przepisu z pudelka czy wraz w wiekiem dziecka zwiekszacie ilosc?
A przypomnialo mi sie podaczas sypania dzisiejszej porcji na kolacje lol lol
Ewasia, obłędna jesteś. lol
Kaszkę sypię na oko. Wody czy mleka do tej kaszki też daję na oko. Zwykle ok 150 ml, bo tayle mniej więcej zjada.
ewasia napisał(a):Tadam!!!! Mam!!!
Pyanie dotyczy kaszki. Ile jej sypiecie? Kaszka jest np od 8 miesiaca i pisze na niej, ze nalezy na 140ml wody dac 55g kaszki. No dobra. To tyle dla osmiomiesieczniaka. A ile dla 14 miesiecznego dziecka? Bo przeciez je juz wiecej
Ja sypie na oko 8) ;)
Tadam!!!! Mam!!!
Pyanie dotyczy kaszki. Ile jej sypiecie? Kaszka jest np od 8 miesiaca i pisze na niej, ze nalezy na 140ml wody dac 55g kaszki. No dobra. To tyle dla osmiomiesieczniaka. A ile dla 14 miesiecznego dziecka? Bo przeciez je juz wiecej
Tolka napisał(a):Wczoraj
ewasia napisał(a):cos Wam chcialam powiedziec... tylko zapomnialam co lol
Dzisiaj
ewasia napisał(a):Aaaaaa JUZ WIEM.
Pytanie mialam do Malej! Tworzysz cos moze obecnie? Mam ochote na nowe kolczyki :)
No to faktycznie coś nam powiedziałaś. lol
Dobre. lol ;)
no bo mi dzwonilo, ze cos chcialam ale nie wiedzialam w ktorym kosciele.
Ale nie wykluczam, ze jeszcze cos chcialam...
Lilia :brawo:
Chyba nie wiem, w którym miejscu jest ciebie 2 razy tyle...
Chyba w piersiach, bo ja nie mam wcale, mimo że karmię.
tolka jak ja bym wyglądała tak jak ty to bym sie nie odchudzała i torty żarła tonami, bo uwielbiam jeść ;) a mnie jest jakies 2 rzy tyle ;)
Odpowiedz
lilia napisał(a):muszę się pochwalić bo pęknę: w 4 tygodnie schudłam 4kg i zmniejszyłam objętość o 2cm wszędzie :D
Lilia, a inne to pasiesz tortami.
A tak serio - GRATULACJE !
lilia napisał(a):muszę się pochwalić bo pęknę: w 4 tygodnie schudłam 4kg i zmniejszyłam objętość o 2cm wszędzie :D
o matko, fajnie, ja na razie tylko tyję 8)
Tolka napisał(a):Wczoraj
ewasia napisał(a):cos Wam chcialam powiedziec... tylko zapomnialam co lol
Dzisiaj
ewasia napisał(a):Aaaaaa JUZ WIEM.
Pytanie mialam do Malej! Tworzysz cos moze obecnie? Mam ochote na nowe kolczyki :)
No to faktycznie coś nam powiedziałaś. lol
Dobre. lol ;)
Padłam
muszę się pochwalić bo pęknę: w 4 tygodnie schudłam 4kg i zmniejszyłam objętość o 2cm wszędzie :D
Odpowiedz
ewasia wyszło bosko :lizak: lol
co do tej Tv to Kuba tez programów normalnych nei ogląda ale teletubisie zrobiły furorę, ma jedną płyte DVD ale uwielbiam patrzec jak ogląda cieszy się piszczy macha im robi papa, od nich nauczył się jak coś spadnie mówić bach i wogóle...
Wczoraj
ewasia napisał(a):cos Wam chcialam powiedziec... tylko zapomnialam co lol
Dzisiaj
ewasia napisał(a):Aaaaaa JUZ WIEM.
Pytanie mialam do Malej! Tworzysz cos moze obecnie? Mam ochote na nowe kolczyki :)
No to faktycznie coś nam powiedziałaś. lol
Dobre. lol ;)
Aaaaaa JUZ WIEM.
Pytanie mialam do Malej! Tworzysz cos moze obecnie? Mam ochote na nowe kolczyki :)
Olaf to odwrotnosc pedanta jest chyba lol Wszystko z szafek wywleka, rzeczy z kosza na smieci wyciaga. A polki na ksiazkach tez nie stoja dlugo.
Ostatnio jest super slodki bo chodzi i wszystkich glaszcze. Mnie, meza, misie. Psa rowniez ale on to mocno niechetny jest, nie wierzy w dobre intencje Olafa i ucieka.
Telewizor u nas chodzi ale Olaf kompletnie zadnego zainteresowania nie wykazuje. O przepraszam. Wykazuje zainteresowanie kablami lol
Tolka - ekstra :)
Kuba tez rewelacyjny lol
Pamiec mi nie wrocila
Lilia, asertywne dziecko ci rośnie lol
Co do bajek, to Nadia już od jakiegoś czasu sama sobie włącza telewizor, ale nie potrafi zbyt długo na bajce się skoncentrować (max 15min). Jeżeli coś jej puszczamy, to Mini-Mini, bo tam są naprawdę ładne bajki. Córcia bardzo lubi tę pływającą tam rybkę – zawsze się głośno śmieje jak ją widzi, lubi jeszcze Ulicę sezamkową i Elma, oraz Misia w niebieskim domu. Czasami popatrzy na Nodiego i to chyba tyle. Teletubisie, to ja nawet jej chciałam puścić, bo uważam, że dla tak małych dzieci są fajne, ale nigdy na nie nie trafiłam w TV a na cd nie mam.
My nie włączamy. Tv interesuje ją o tyle, o ile można sobie pilotem popstrykać, a i to nie za długo.
Bajek jeszcze nie ogląda - za kilka miesięcy chcemy jej kupić DVD (to w ramach prezentu na chrzciny za pieniądze, które dostała od dziadków, wujków i cioć), to może coś czasem obejrzy. Ale nie wiem, kiedy na serio i na dłużej się tym zaintresuje.
A co do wychowania to włączacie dzieciom TV?
Bo ja w sumie to nie za często ale wieczorem czy w weekend w południe jak juz neima co robic czy szczerze mówiąc potrzebuję czasu na choćby gotowanie a jaestem sama z młodymto mu włączam Teletubisie może jestem wyrodna matka, ale czasem naprawdę nie mogę... Nie jest to codzienie czy kilka razy dziennie ale się zdarza...
lilia napisał(a): Kuba po 5 minutach (bo mu przeszkadzaliśmy) wstał poszedł do DVD wyłączył odwrócił sie do mojej siostry i powiedział papa 8)
Krótko i dobitnie. lol
Uśmiałam się strasznie. Dobre, naprawdę dobre.
Dzieci jednak nie mają oporów i jakiaś tam dyplomacja jest im obca.
lilia napisał(a):tolka uśmiałam się jak sobie to wyobraziłam lol
To a'propos takich numerów to w sobote była u nas siostra z chłopakiem i gadaliśmy jedlismy itd dobiegała 19, a w tym czasie Kuba zwykle je kolację i ogląda jakąś bajkę-głównie ostatnio na topie są teletubisie więc wziął do ręki płytę z bajką i podał mi ją żebym włączyła wiec włączyłam posadziłam sobie na kolanach i gadaliśmy dalej, a Kuba po 5 minutach (bo mu przeszkadzaliśmy) wstał poszedł do DVD wyłączył odwrócił sie do mojej siostry i powiedział papa 8)
dobre lol lol lol
Lilia ładnie wychowujesz dziecko 8) ;)
tolka uśmiałam się jak sobie to wyobraziłam lol
To a'propos takich numerów to w sobote była u nas siostra z chłopakiem i gadaliśmy jedlismy itd dobiegała 19, a w tym czasie Kuba zwykle je kolację i ogląda jakąś bajkę-głównie ostatnio na topie są teletubisie więc wziął do ręki płytę z bajką i podał mi ją żebym włączyła wiec włączyłam posadziłam sobie na kolanach i gadaliśmy dalej, a Kuba po 5 minutach (bo mu przeszkadzaliśmy) wstał poszedł do DVD wyłączył odwrócił sie do mojej siostry i powiedział papa 8)
A wczoraj chodził i pokazywał mi nu nu, chyba podpatrzyl to w żłobku. 8) ;)
Odpowiedz
Tolka napisał(a):Ewasia, i jak twoja pamięć? Wróciła? ;)
Opowiem wam, co nam wczoraj rozśmieszyło, chociaż jak się tego nie widziało, to pewnie nie będzie już takie śmieszne...
Mąż kupił małe pączki, do których zasiedliśmy rodzinnie. Jedliśmy szybko, żeby Oliśka nie zjadła za dużo - wiadomo, smażone na oleju. Jadła już drugiego pączka i domagała się następnego, więc jej tłumacze, że jeszcze nei zjadła tego, co ma w rączce itd. Ale dziecię przyuważyło, że pączki szybko znikają, więc czem prędzej wsadziła całego do buzi, rozłożyła ręce, że już nie ma i z pełną buzią powiedziała 'dam!' lol Pocieszna jest strasznie.
No i pedantka. W niedzielę otworzyła szafkę w kuchni i sprawdzała, czy wszystkie słoiki i puszki podosuwane sa do ściany. Jak nie były, to poprawiała.
lol lol lol
Mój synulec uwielbia wynosić rzeczy do smietnika, pampersy zuzyte to juz standard, że sam je wynosi.
W łazience, ubrania z kosza na brudne ciuchy wrzuca mi z upodobaniem do wanny lub do pralki lol
Jak jest u teściowej to na pólkach najcześciej poprawia wszystkie ksiażki, które teściowa poukłada na brzegu półki, on zawsze je musi poprawiś przesuwajac je do sciany lol
Wyłącza mi z upodobaniem telewizor i mówi papa 8) ;) lol
Cześć dziewczyny. No i jak tam piątkowe imprezowiczki ;) Te co nie piły już są a drinkujące jakoś zniknęły lol ;)
Tolka, fajna historyjka. Wyobrażam sobie Oliśkę z buzią jak chomiczek i rozłożonymi rączkami lol Nadia podobnie wczoraj z frytkami robiła, straszny z niej pożeracz i smakosz ziemniaków jest :)
No to ja też dołączam do deklarujących odchudzanie i niejedzenie słodyczy. Wytrwałam już DWA dni! Ach obym się nie złamała, bo uwielbiam czekoladę i ciasteczka do kawki :(
Ewasia, i jak twoja pamięć? Wróciła? ;)
Opowiem wam, co nam wczoraj rozśmieszyło, chociaż jak się tego nie widziało, to pewnie nie będzie już takie śmieszne...
Mąż kupił małe pączki, do których zasiedliśmy rodzinnie. Jedliśmy szybko, żeby Oliśka nie zjadła za dużo - wiadomo, smażone na oleju. Jadła już drugiego pączka i domagała się następnego, więc jej tłumacze, że jeszcze nei zjadła tego, co ma w rączce itd. Ale dziecię przyuważyło, że pączki szybko znikają, więc czem prędzej wsadziła całego do buzi, rozłożyła ręce, że już nie ma i z pełną buzią powiedziała 'dam!' lol Pocieszna jest strasznie.
No i pedantka. W niedzielę otworzyła szafkę w kuchni i sprawdzała, czy wszystkie słoiki i puszki podosuwane sa do ściany. Jak nie były, to poprawiała.
ja jestem obeznana z bezdechem bo Mikołaj pierwszy taki "atak miał" w wieku ok 7 miesiecy. do tej pory miał 3. niestety moje dziecko to taki typ - uparty i dazacy za wszelka cene do tego co chce a jak tego nie dostanie to sa takie akcje.
ja sie juz nauczyłam, ze najlepiej nie dopuszczac do takich sytuacji (dlatego ja zawsze jak najszybciej odwracam uwage Miśka) a jak już sie zdarzy to musi być niespodziewana reakcja np dmuchniecie w twarz.
cos Wam chcialam powiedziec... tylko zapomnialam co lol
no nic, moze do jutra mi sie przypomni
Cytuję wypowiedź jednej forumki z SB:
Enka:
Piszę o tym żebyscie wiedziały W RAZIE CZEGO jak reagować.. u nas zdarzyło sie to po raz pierwszy w piatek, próbowaliśmy Majce zakropić nochal i tak sie zaniosła ze straciła oddech.. trwało to wieczność.. a w rzeczywistosci moze ze 20 sekund.. działałam jak przy zakrztuszeniu, czyli pochyliłam do przodu klepałam po plecach, krzyczałam do niej i nic... w końcu odwróciłam ja do góry nogami i ząłpała oddech... zsiniała wokół ust i pod oczami.. na chwile chyba odjechała bo patrzyła niewidzącym wzrokiem.. myślałam ze mi dziecko umiera na rękach.. to było najstraszniejsze do tej pory przeżycie w moim życiu.... najgorsze 20 sekund... przeryczałam cały wieczór w piatek i pół soboty... kiedy wreszcie doszłam do siebie przekopałam internet... okazuje się ze to wcale nie rzadka przypadłosć/choroba...
..miałam nadzieję że to się już nie powtórzy ale jednak.. dzisiaj Maja się przewróciła i normalnie byśmy to zignorowali, ale była babcia która takich rzeczy nie ignoruje i się roztkliwiła (nie winię absolutnie babci, bo babcie tak mają, żeby było jasne)... no i powtórzył się napad bezdechu... krótszy nieco a moze to ja bardziej opanowana byłam... odzyskała oddech oblana lodowatą wodą.. od razu wiedziałam co robić bo przeczytałam juz na ten temat chyba wszytsko co tylko było do przeczytania... w czwartek/piatek przejdę sie z nią na zdrową stronę do lekarza.. powiedziec o tym i co lekarz na to... babcia już w kazdym razie wie że nalezy olewać jakiekolwiek płacze nawet przy upadku...
jedyne co mnie w tej chwili przeraża to podawanie leków.. bo tej sytuacji nie jestem w stanie jakkolwiek sobie wyobrazić w kontekscie olewania jej histerii... i przeforsowania swojego.. jeśli macie w tej kwestii jakieś pomysły to bardzo proszę..
oczywiscie po wszytskim byłam kompletnie wypompowana i ręce mi się trzęsły przez godzinę.. o babci nie wspomnę.
cieszę się że sama przekonałam siebie w sobie że olewanie jej prób histerii albo płaczu zwykłego moze tu pomóc... Boże.. jak teraz pomysle jak metodycznie działałam... usłyszałam ze się zaniosła i nagle cisza i juz wiedziałam ze sie zapowietrzyła.. bez chwili namysłu i paniki ruszyłam, odebrałam ją mamie i natychmiast pod kran. wszystko trwało tym razem jakieś 10 sekund czyli o połowę krócej... znów zsiniała dookola ust, czyli klasycznie tak jak opisują to w literaturze medycznej... dobrze że tym razem nie odjechała...
Napady Bezdechu Afektywnego ... jesli znajdziecie chwilę to poczytajcie.. a ja tu streszczę i wyciągnę hinty do działania, na wszelki wypadek....
Przypadłość zwiazana z nie radzeniem sobie z emocjami, frustracją, lękiem lub bólem.. zanoszenie się kończące się zapowietrzeniem, utrata oddechu.. Powodowane upadkiem i nadmiernie nadopiekuńczą reakcją, strachem przed czymś, frustracja zwiazaną z nie zrealizowaniem jakiegoś celu własnego itp.. nie zdarza to się u dzieci WSZYSTKICH ale u PREDYSTYNOWANYCH...
CO robić w sytuacji kiedy do bezdechu dojdzie:
1. odwrócić uwagę generalnie rzecz biorąc, np. chlusnąc wodą zimną w twarz, dmuchnąc w usta, huknąc czymś...
2. jesli bezdech się utrzymuje, a dziecko zemdlało, nalezy przejść do sztucznego oddychania..
Mam nadzieję że to się Wam nie przyda ale wiedzcie, by nie spanikować.
Wypowiedź Angel
Droga Enko doskonale Cię rozmiem.Ola miała to samo, pisze miała bo od lipca sytuacja się nie powtórzyła. Taki atak miał mijsce 4 razy, ten 4 raz był najgorszy. Było to na plazy i nie mogliśmy sobie poradzić, musiałam zrobić jej sztuczne oddychanie.......Potem były badania, neurolog, EEG głowy-wszystko jest w porządku . I od tej pory nic się takiego nie powtórzyło. Mam nadzieję ze to nie wróci. Jedyne co moge doradzić: kiedy dziecko się uderzy , upadnie, zdnerwuje ty zachowaj totalny spokój........przytul spokojnie , spokojnym wolnym głosem przytul i mocno głaszcz po plecach..... Jeślu dziecko się uderzy i zaczyna płakac ty w tym momencie nie moze sz krzyknąć tylko spokojnie podejdź i uspokój.......nie moze dojśc do sytuacji takiej kiedy ty się zdenerwujesz i dziecko się nakręca i zaczyna zanosić. Mam nadziję ze wiesz o co chodzi. To co ja przeżyłam przez te 4 razy to masakra, nie mogłam spać, sprawdzałam czy oddycha itp. I czekanie na wyniki czy moze to nie padaczka........ Póki co jest ok i Tobie tez tego życzę !
Słyszałam, że trzeba wtedy dziecku dmuchnąć w twarz.
Prawda to?
Może cos w tym jest, bo jak Olince wiatr zawieje w buzię, to od razu łapie oddech.
Podobne tematy