-
Gość odsłony: 1890
Szelki dla dziecka - nasze za i przeciw
Takie cudohttp://www.allegro.pl/item247024281_szelki_dla_dzieci_pomoc_w_nauce_chodzenia.htmlSprawdza sie? Dziecko nie buntuje sie za bardzo? Bo Olaf na spacerze chce teraz tylko chodzic wiec chcialabym zabezpieczec jakos malego szalenca.
Ja miałam te z pierwszego zdjęcia i sprawdziły się rewelacyjnie.
Właśnie wystawiłam je na allegro.
http://www.allegro.pl/item247564422_rewelacyjne_szelki_do_nauki_chodzenia.html
Przyjaciółka przetestowała szelki na starszym smyku, gdy drugie było w gondoli - 1,5 roku różnicy między dzieciakami. I sprawdziło się w 100% - nie musiała na złamanie karku leciec z wózkiem za uciekającym sprinterem ( nie sądziłam, że nieodrostki są takie szybkie!!)
Odpowiedz
ja nei miałam szelek, ale dla wysokiej osoby to jak sie patrzy, plecy mneij bola ;)
a to ruszofe podobne do wałka wogóle do mnei nei przemawia...
Miałam, takie zwykłe (podobne do tych na 1szym zdjęciu).
Super sprawa.
Za rękę nie chciał, jak ciągnęłam za kaptur, to bałam się, że uduszę ;)
Polecę każdemu :)
Dodam, że Fi to mały buntownik, a szelki mu zupełnie nie przeszkadzały :)
Z poczatku chcialam kupic, ale jakos udalo mi sie opanowac zywiol ;)
OdpowiedzMi się te pierwsze szelki (te czerwone na zdjęciu) bardzo podobają. Narazie jeszcze są nam niepotrzebne. Ale jak to moje towarzystwo podrośnie i zacznie się rozłazić to na pewno takie kupię bo inaczej to pewnie sobie przy ruchliwej ulicy sama nie poradzę.
Odpowiedz
Tolka napisał(a):http://www.bujane.pl/opis.php?tow_id=108&jezyk_id=1&skad=wyszukiwanie&kat_id=20&fraza=walk
A może coś takiego. Droższe, ale sprawdza się (podobno) również później - przy nauce jazdy na rowerze, rolkach, itp.
Koleżanka mi polecała. Używała przy swojej córci.
po blizszym ogladnieciu stwierdzilam ze mi sie to nie podoba. Przypomina chodzenie na pieluszce/reczniku.
Ja chce go kontrolowac a nie podtrzymywac bo on chodzic juz potrafi.
Nie, to wyrób firmy 'amazon.com'.
Firma 'bujane' jedynie importuje to do Polski.
http://www.bujane.pl/opis.php?tow_id=108&jezyk_id=1&skad=wyszukiwanie&kat_id=20&fraza=walk
A może coś takiego. Droższe, ale sprawdza się (podobno) również później - przy nauce jazdy na rowerze, rolkach, itp.
Koleżanka mi polecała. Używała przy swojej córci.
Olaf jak widzi cos ciekawego to wyrywa swoja raczke z mojej i szybkim krokiem podaza do obiektu pozadania. A glupiutkie toto jeszcze bardzo jest. Jak trzymam mocno zeby sie nie wyrwal to sie wic zaczyna.
Wolalabym spokojne spacery.
No nic. Kupie - jak sie nie przyda to odsprzedam dalej. lol
Moje dziecko za rączkę nie chce chodzić , zostają tylko szelki i sprawdzają się bardzo dobrze .
Ale ja nie używałam ich jak Maciek zaczynał chodzić , tylko teraz jak już jest w miarę dobrym spacerowiczem ale czasem nieuważnym (czyli przewraca się) i jest już bardzo szybki , wchodzi w każdą dziurę , ucieka w sklepie itd .
I nie używam ich wszędzie . Jak biega po trawie w parku szelki nie są potrzebne . Jak spacerujemy po alejkach parkowych , obok sciezki rowerowej przydają się bo łatwiej mi go upilnować . Albo w sklepie jak już bardzo nie chce siedzieć w wózku .
Szelki akceptue , nigdy się nie buntował .
A dla mnie to wielka ulga nie muszę co chwilę się schylać .
Mój mały to istny sprinter i tylko szelki ratowały/ratują go przed opresjami i chronią mój kręgosłup, świetnie też sprawdzają się gdy "pożyczasz" dziecko babciom, ciocim do przypilnowania :D .
Ja kupiłam sobie chicco są fajne, łatwe do zakładania, drugie, takie same, kupiła moja mama by mieć w domu, gdy mały przyjedzie w odwiedziny do babci, ale tak się składa, że ja wszędzie jeżdżę z tymi moimi, więc te leżą w kartoniku i czekają na nowego właściciela...wiem, że to nie odpowiednie miejsce, ale gdybyś była zaintersowana to daj znać na priv :)
Niby fajne i wydają się byc bardzo praktyczne ale ja pozostanę jednak przy rączce.
Tak sobię myślę, że jak się dziecko przyzwyczai do chodzenia w szelkach to potem będzie je trzeba odzwyczajac i przyzwyczajac do "normalnego" chodzenia ...
Podobne tematy