Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-02-24 o godz. 07:07
0

Malgonia napisał(a):Ewak pod groźba narażenia sie Mimilce polecenie wykonane , nowy wątek założony wiec ten zamykamy :)
Sie robi, zamykam.

Odpowiedz
Gość 2011-02-24 o godz. 06:56
0

Ewak pod groźba narażenia sie Mimilce polecenie wykonane , nowy wątek założony wiec ten zamykamy :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-24 o godz. 06:53
0

Ok to zakładam nastepny wątek . Mam nadzieje ze ktos tam zajrzy ze nie bede musiała sama do siebie pisac :) A jak nie to ......

Odpowiedz
Gość 2011-02-24 o godz. 05:26
0

Dziewczyny, przypominam o limicie stron przypadajacych na dany temat. Obecnie jestescie bardzo na krawedzi ;) i watek wkrotce zamkne. Jesli chcecie* kontynuowac Wasze pogaduchy zachecam do zalozenia nowego watku.

*A nie macie wyjscia, bo inaczej narazicie sie Mimilce 8)

Odpowiedz
Gość 2011-02-23 o godz. 13:12
0

aguśka wogóle to studiuję zaocznie V rok i mgr przede mną. Miałam się rozglądnąć za pracą po przeprowadzce tylko, że nie zdążyłam lol Ale za to mam dzidzie i bezstresowe życie - no prawie ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-02-23 o godz. 05:33
0

WItam.
Mężowi nie nawrzucałam tylko dlatego ze sie nie odzywałam cały wieczór. Mało tego on w ogole nie czuje sie winny nawet w najmniejszym stopniu. Mało tego usłyszałam wczoraj i dzisiaj rano ze powinnam go przeprosic za ta awanture. Normalnie szczyt szczytów. Efekt tego był taki ze w drodze do domu z pracy (byłam tak zła ze zostałam godzine dłuzej w pracy i poszłam pieszo do domu bo nie chciało mi sie tam wracac) kupiłam małe drozczowe bułeczki z wisniami i zjadłam prawie 30 dkg popijajac mlekiem .Dobre było ale potem sumienie mnie gryzło ze az tyle zzich zjadłam :( . Ale jestem dobra żonka bo te z jabłuszkiem zostawiłam dla męża :)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-22 o godz. 18:54
0

hej...
Małgonia..i jak...emocje juz opadły czy nadal masz ochote męzowi nawrzucac???

ja dzis jestem happy...bo jutro wzięłąm dzień wolny...bo dotarła wreszcie kamasutra dla męża( prezent niespodzianka dla M. pod choinkę) i nawet mi sie podoba:), jutro jadę do sklepu dla plastyków i mam nadzieje, że zakupie wszystko niezbedne do dekupażenia...i wysłalismy tez zgłoszenie do programu "Tylko Ty":)

i tyle u mnie..
jestem gruba...niczego fajnego nie moge na siebie dobrac ostatnio...tak sobie mysle, że to nawet oszczędniej, bo gdybym nosiła jakies wymiarowe powiedzmy 38 to wszystko by na mnie pasowało i mogłabym kupić to, co mi sie podoba...a tak moge kupic tylko to, co ewentulanie na mnie wchodzi....ięc niewiele....
jutro przy okazji wizyty u lekarza mam zamiar wstapić do kilku sklepów...może cosik sie uda nabyć...

Małgonia...mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze...że Twój mąż kiedyś Cie zaskoczy i posprząta za Ciebie...i ugotuje..a wtedy jaka to będzie radość dla Ciebie!!!!!
każdy se zmienia...mój M. był jeszcze niedawno egoistycznym, zimnym, nieczułym facetem, dla którego nie istnialy marzenia...bo marzenia to coś, czego nigdy sie nie osiągnie...
teraz to istny aniołek...( no czasem oczywiscie zbacza z tej anielskiej dróżki::)...
naprawde ludzie sie zmieniają...faceci też:):)!!!!!

AsiaA a Ty co tak w ogóle porabiasz????
i jak sie czujesz nosząc pod sercem nowe życie....???

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 16:32
0

Powiem Wam, że czasem wolałabym mieć jakąś pracę niż siedzieć w domu. Co prawda mam co robić ale czasem ciężko się do tego zmusić.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-22 o godz. 14:39
0

AsiaA napisał(a):Dziewczynyki a wy co od grudnia ogłosiłyście strajk?? lol
ja mma full pracy...i tak juz zostanie chyba..nie jest źle...jest praca, jest płaca...i to w miare dobra, więc nie kręcę nosem...ale żal mi, że czasu brak na wymiane mysli z Wami....:(

wieczorem postaram sie cosik naskrobać...
a jutro mam wolne.....!!!!!

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 14:03
0

Malgonia nie mów że z czasem się oduczy mam nadzieję, że nie bo naprawdę dużo rzeczy robi w domu m.in sprząta łazienkę bo ja nie tykam środków tych bardziej śmierdzących.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-02-22 o godz. 13:55
0

AsiaA napisał(a):
Mój mąż nim się pobraliśmy mieszkał 200km od domu bo praca tak daleko więc siłą woli musiał umieć wszystko zrobić. Tylko jak sprząta to mnie nerwica bierze, bo ja jaka bałaganiara jestem nie mogę patrzeć jak połepkach to robi.
Ale on tez potrafi wiele zrobic, na poczatku jak zaczelismy ze soba mieszkac ja garów nie dotykałam duzo rzeczy on robił. Teraz to kwestia wygody. A jak juz zagodnie do sprzatania( po wielkiej wymiane zdan) to krew mnie zalewa jak widze ze za sprzatanie bierze sie zaczynajac od odkurzania :(

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 12:45
0

malgonia u nas z sexem wobec tego nie jest po bożemu bo w sumie tylko wtedy kiedy ja chcę ale to dlatego, ze naprawdę odkiedy zaszłąm w ciążę mam różne nastroje.

Mój mąż nim się pobraliśmy mieszkał 200km od domu bo praca tak daleko więc siłą woli musiał umieć wszystko zrobić. Tylko jak sprząta to mnie nerwica bierze, bo ja jaka bałaganiara jestem nie mogę patrzeć jak połepkach to robi.

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 12:18
0

Malgonia, tulę... Każda z nas ma czasem taki dzień, kiedy jej się wydaje, że gorzej byc nie może.

A na tych naukach to straszliwe bzdury Wam opowiadali. Normalnie bym wstała i wyszła...

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 11:51
0

AsiaA z sexem to nas na naukach tak uswiadomiono ze w małżeństwie to nie ma ze mnie głowa boli albo zmeczona jestem .Jak maż chce sie kochac to ty musisz to zrobic nie mozesz odmowic bo to nie po Bozemu (i odwrotnie oczywsicie:) ) jak dla mnie to bzdura.

ja po całym dniu zasówania w pracy, zakupy, obiad pranie sprzatanie itd jedyną rzeczą o jakiej marze wieczorem to spanie a nie dogadzanie mezowi.

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 11:47
0

Nie no ja juz wiem ze jak kiedys bedze miała dziecko chłopca to qrde bedzie samodzielny, zaradny itd, bedzie potrafił ugotowac uprac(tzn nastawic pralke :) ) posprzatac i bede go uczyc ze ma dbac i zabiegac o kobiete. Zeby pozniej przyszła zona miała pomoc w domu a nie urabiała sie po łokcie. U mojego chłopa to jest efekt wychowania przesz mamunie. Cholera wszystko za wszystkich załatwiała.

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 11:38
0

Małgonia rozśmieszyłaś mnie z sexem u mnie też jest zgodnie z wolą bożą tylko, że wtedy kiedy żona ma ochotę lol
Kanapki mąż sobie sam robi i w dodatku chodzi rano na paluszkach żeby żony nie obudzić - kochany jest. Nawet mu się zdarzy w weekend obiad ugotować.
Ale za to jak czasem palnie jakąś głupotę to mnie ostatnio wkurza mnie tekst odnośnie obiadu - "smaczne ale będzie mnieżołądek bolał bo za pikantne" Po ostatnim takim tekście powiedziałam, ze będę wyłącznie zupy mleczne gotować. Cóż nasi mężowie mają swoje dobre i złe strony.

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 09:16
0

Ja jestem, cały czas i sledze zawrotna predkośc naszego watku :)

Dzisiaj z samego rana pozarłam sie z mezem. Oczywiscie moja wina ze ona siedział rano w łazience ponad poł godziny i potem stwierdził ze nie zdazy mnie odwiezsc do pracy. Ale to moja wina bo czekałam w łozku az on wyjdzie z łazienki ( chyba powinnam warowac pod drzwiami łazienki az wyjdzie wtedy by zdazył do pracy) ja juz pomijam fakt ze on pracuje ok 500 m od domu i musi jechac autem do pracy. ( ja mam ok 3 km do pracy i tluke sie autobusem bo lord kolki dostanie jak sie przejdzie do pracy pieszo. Q...w wiecej czasu mu zajmuje dojscie do garazu i wyjazd z niego niz droga pieszo do pracy) Ale to przeceiz wszystko moja wina. Qrwa jaka jestem zła normalnie szok. To ja smaze mu kotlety w nocy robie mu obiad o 23 zeby miał swiezy ciepły jak wroci a on mi rano z takimi tekstami wyjezdza. Bo gdybym nie lezała tyle w łózku to bysmy zdazyli(wstałam z łózka jak tylko wylazł z łazienki). No pomijam tez fakt ze chyba oliwy do ognia dodał fakt ze hrabia musiał zrobic sobie kanapeczki do pracy sam. Tak sie cholera przyzwyczaił do nich ze mu rano robie ze wielki foch jak ich nie ma. A o zmywaniu to juz w ogole zapomniał jak to sie robi. Sama zasowam na zmywaku dzien w dzien. Czasami ma ochote wszystko pieprznac i nic nie robic ale qtwa zgnilibysmy w brudzie. O wiec tak sie przedstawia moje małżeństwo. jestem, zła i tyle. siedze i sie wkurzam i zastanawiam co mu jeszcze wieczorem nawrzucam jak sie zbaczymy , bo juz mi nerwy puszczaja, w akcie slubu nie ma qrwa napisanew ze to hotel ze mozna sie najesc , wyspac i wypiora brudy i posprzataja i jeszcze trzeba miec ochote na sex jak maz chce (bo to zgodnie z wola Boża jak mąż chce to trzeba dac ). Wrrrr.

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 09:07
0

wychodzi na to, że Mimilka wszystko ciągnęła ;o)

Odpowiedz
Gość 2011-02-22 o godz. 08:32
0

Dziewczynyki a wy co od grudnia ogłosiłyście strajk?? lol

Odpowiedz
Gość 2011-02-19 o godz. 17:41
0

Malgonia, marzenie mojej mamy to słomiaki plus lampki i nic wiecej. lol narazie kompletuje słomiane ozdoby i z roku na rok mniej bombek wiesza...

a ja zdezerterowałam z mieszkania i zostawiłam męża sam na sam z kaflami...

i jeszcze, na pocieszenie, powiem, ze dzis w pracowni posłuchałam sobie opowieści jednej młodej żony o jej teściowej i powiem, ze nasze to są po prostu :lizak:

Odpowiedz
Gość 2011-02-19 o godz. 17:18
0

AsiaA napisał(a): Podaruję mu wzamian Wielkanoc u jego rodziców.
hehehe widze ze nie tylko ja tak kombinuje ze swietami. Bronie sie rekami i nogami zeby swieta spedzac u swoich rodziców :).

bee-m gratuluje wszytskiego. conieco wiem jak to sie człowiek czuje jak jest obcy w nowym miejscu i nie ma swoich znajomych obok. Nie dziwie sie ze odzywasz :)

Markdottir ja nie ma nic przeciwko ubieraniu choinki w słomiaki (u mnie etz one sa ) ale ni ejst to jedyny rodzaj ozdoby na drzewku. A u tesciowej sa dwa kolory zielone drzewko i słominay kolor zadnego blasku.

Odpowiedz
Gość 2011-02-19 o godz. 14:38
0

A my sieddzimy przez weekend u rodziców. Moich rodziców - pomijam fakt, że aby tutaj dotrzeć musimy pokonać 200km w jedną stronę no ale cóż.

Święta - wigilia u mnie i choćby mój mąż nie wiem jak się zapierał ja już znajdę na nie go spaosób. Niby nie mam nic do teściów, ale tam jest tak chłodno i mało uczuciowo - a może nawet za dużo troski o problemy czyjeś. Nie wiem nie wyobrażam sobie a mam nadzieję, że mój mąż w trosce o moje zdrowie psychiczne to zrozumie lol Podaruję mu wzamian Wielkanoc u jego rodziców.

Odpowiedz
Gość 2011-02-19 o godz. 14:24
0

cześć Dziewczyny,
jakoś tak ostatnio niewiele mnie było na forumi, ale ostatnio sporo rzeczy sie układa. Odebraliśmy dziś klucze od mieszkania, które wreszcie udało nam się znaleźć (na razie tylko wynajęte, ale cieszę sie ogromnie, bo znaleźć mieszkanie w dobrej lokalizacji w normalnych cenach jest strasznie trudno a my znaleźliśmy 3 pokojowe (ok. 50 m2), w centrum, za 1100 zł+opłaty, kamienica obskurna, ale mieszkanie czyste, schludne i najważniejsze suche).
Ponadto ostatnio szukam pracy (połaziłam trochę na rozmowy kwalifikacyjne, głównym problemem jest to, że nie mogę pracować na cały etat) i wydawało się, że nędza a tu ostatnio odezwał się mój szef ze stażu (od zakończenia stażu minęło 14 miesięcy), że gdybym była zainteresowana to możemy się spotkać i pogadać o możliwościach 1/4, 1/2, 3/4 etatu.
Powrót do Warszawy okazał sie fantastycznym posunięciem pod względem naszego samopoczucia, bo wreszcie jesteśmy wśród swoich i ożyło nasze życie towarzyskie (a co za tym idzie cała reszta też). Ogólnie rzecz biorąc mamy ostatnio strasznie dużo spotkań: w czwartek byliśmy na bankiecie w związku z pracą Lubego, wczoraj obskoczyliśmy 2 imprezy urodzinowe i zobaczyliśmy przy okazji targów weterynaryjnych mnóstwo znajomych, dzisiaj mamy parapetówkę u kolegi, jutro planujemy się przeprowadzać (na szczęście tymczasowo zamieszkując ze znajomymi, nie mamy tutaj wielu rzeczy), w poniedziałek mamy zaproszenie na kolację u kolegi (nie wiem jak dam radę, bo mam warsztaty cały dzień)... I cudownie się czuję, jak nie mam zbyt wiele czasu wolnego. Serio stwierdzam, że budzi się we mnie mały motorek i mnie nakręca.
A potem zacznie się odświeżanie mieszkania (umówiliśmy się z właścicielem, że pokryje koszty farby, my zajmiemy sie malowaniem itp.) i będziemy mogli trochę dostosować mieszkanie do siebie.
Normalnie po tym okresie banicji na podkrakowiu czuję się wreszcie tak jak trzeba.

Odpowiedz
Gość 2011-02-18 o godz. 21:20
0

ej! u nas w domu sie choinkę w słomiaki ubiera... ;o)

ja mało pisze, bo zmeczona jestem tym remontem i nie mam siły, a nie chcę was zamęczac narzekaniem...

i po cichu Wam powiem, dla towarzystwa, że ostatnio tez mam spadek sympatii dla -skąd inąd bardzo miłej - teściowej mojej...

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-18 o godz. 19:00
0

Małgonia...ja to jestem pewna, że świeta u mnie spędzamy(nie wiem, czy mój M. jest tego samego zdania:)...ewentualnie w II dzień pojedziemy do tesciów....ewentualnie...

wigilii nie wyoobrazam sobie u rodziców M....
teściowa jest taka kochana i nawet nadgorliwa czasem,ale ogólnie chłodem powiewa...nie widać w ogóle miłości do dzieci, do siebie...i to mnie denerwuje...tesciowa tylko usługuje mezowi a ten siedzi przed TV i gada głupoty...nie podoba mi sie to....

myslicie, że M. dostał cos na imieniny, na które chcieli przyjechać?????fige z makiem!!!!!!

a jak juz bedziemy na swoim...to nigdze sie nie ruszam...
wigilia w domku i świeta..żeby odpocząć a nie tułac sie od jednych do drugich!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2011-02-18 o godz. 18:27
0

Nie ma to jak u swoich rodzicow. Ja do tesciow niby nic nie mam a chlolera jakos mi tez za bardzo nie podchodza( inne poglady, styl zycia inne fale)
Dzieki Bogu ze jedziemy do moich rodzców na wigilie i na swieta (chyba bym sie zaryczała na smierc przy wigilijnym stole gdybym miała zostac u rodziców Ł.) U nich jest jakos mało swiateczne, jakos tak nowoczxesnie maciupka choinka pchana gdzies w kacie wielkiego pokoju ubrana w zasuszone pomarancze i laski cynamonu i słomkowe ozdoby i białe swiatełka. Ja wiem kazdy ma swoj gust ale jak samo słowo mowi choinka to choinka ma byc strojna ma błyszczec na bogato :) pachniec lasem itd. A nie krzaczek 50 cm ktorego nie widac ze jst. Nie wyobrazam sobieu nich swiat i koniec( wstrena jestem bo to rodzice Ł. i on by na pewno chciał z nimi spedzic swieta ale ja nie chce zapieram sie rekami i nogami)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-18 o godz. 16:20
0

ja tez Małgoniu tulę...

ja jeszcze w pracy...zerkam na forum...a tu nic..zupełnie nic..ani jednego posta...no dziewczyny...wstyd...jak my sie mimilce pokażemy na oczy( jeżeli w ogóle sie pokażemy:):)

wolny weekend..tylko pozornie..bo trzeba jechac do teścia (Andrzej)

kurcze niby ich lubie, nie mam wiekszyc zastrzeżeń, ale jakos działaja mi na nerwa...

mamy jeden, jedyny wolny weekend, nie widzielismy się 2 tygodnie i musimy tłuc sie 100 km żeby tesciowa nawciskała we mnie mase jedzenia a teśc zadawał głupie pytania w stylu..."co tam słychać w sochaczewie?"...gówno słychac- mam ochote czasem odpowiedzieć...
denerwuje mnie to..takie rozmowy o dupie marynie...
zamiast konkretnie..o budowie, o tym ile kasy mamy, ile nam dołozyc, kiedy planujemy, co robić...to on pyta sie o pogode na przykład...masakra!!!!

zawsze jak tam jedziemy, to sie kłócimy....jakies złe fluidy...czy co???

dziwczyny a Wy wosk lejecie czy co????
gdzie sie podziewacie????

Odpowiedz
Gość 2011-02-17 o godz. 21:00
0

Malgoniu, :przytulam: będzie dobrze. ;o)

ja sie dołuje, ze zostane bez prezentów. na koncie pustki, musze poczekać do wypłaty, a poczta juz ma problemy z przesyłkami i nie dostarczy mi prezentów na czas...

Odpowiedz
Gość 2011-02-17 o godz. 19:42
0

No faktycznie Aguska dziwne zachowanie z ich strony. Nie ma to jak odpowienia odoba na odpowienim miejscu wrrr.
Mam nadzieje ze ksiazka dotrze na czas :) A ja jeszcze nie mam prezenow :( i nawet koncepcji mi brakuje. Teraz sedze i kombinuje jak to sie wprowadzic z naszego mieszkania. W piatek przed wigilia jedziemy do moich rodzicow a wracamy w srode a w czwartek mamy byc juz wyprowadzeni i oddawac klucze tak jest w umowie przedwstepnej napisane ( w dniu aktu not. oddajemy klucze ;( ). Mało tego, mieszkanie do ktorego bedziemy sie wprowadzac bedze wolne dopero od 1 stycznia takze nie wiem gdzie mamy te nasze graty zostawiac na te kilka dni;(. Podobno tescie na te kilka dni nas przygarna ale czy oby na pewno ( kiedys myslałam e u nich sie zatrzymamy na te kilka mies ale sie rozczarowałam takze dzisiaj juz niczeo nie jestem pewna jak mam cos z nimi załatwiac ;(). Myusimy sie spakowac i przeniesc jeszcze przed siwtami bo po powrocie nie bedzie czasu ;(. Extra zamiast sie cieszyc ze beda swieta to one mnie przerazaja ;( . To chyba beda najmutniejsze swieta jakie do tej pory bede miała.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-17 o godz. 19:09
0

hej dziewczyny...

dotarły dzis do mnie kalendarze zamawiane w Foterii...
super( tylko na papierze photo i mama pewnie bedzie kręciła nosem, że nie będzie mogła niczego zapisać:(...ale wykonanie super...a zapłaciłam jedyne 14,90...zamówiłam dla jednych i dla drugich rodziców...na kazdy miesiąc nasze zdjęcie slubne(oczywiście każde inne)...

czekam jeszcze na Kamasutre dla męża...ten sklep internetowy jest jakis dziwny...nie potwierdzili mi przyjecia zamówienia, potem nie mogłam sie dodzwonić..zapłaciłam...znowu zero odzewu...znowu dzwoniłam...i nic...i wreszcie jakis Pan oddzwonił...nie wiedział na jakim etapie jest zamówienie, ale stwierdził, ze jeżeli zapłaciłam to za jakieś 5 dni ksiazka powinna byc u mnie....ciekawe...

Odpowiedz
Gość 2011-02-17 o godz. 15:52
0

Malgonia w mojej rodzinei był taki przypadek, że siostra PannyM zaszła w ciąże - śmiejemy się, że na ich weselu, no ale gdzieś w tym czasie. Dodam, że siostra panna ;) a pannam. zaszła w ciąze 3 miesiące po ślubie no i jak na zamówienie obydwie urodziły chłopców.

Odpowiedz
Gość 2011-02-17 o godz. 08:52
0

U mnie w rodzinie meza były spekulacje ze szwagierka ze swoim mezem zmajstrowali dzieciaka na naszym weselu :) ale po obejrzeniu zdjec stwierdzilismy ze Marek nie był w stanie nic majstrowac a ze był swiadkiem to cały czas był na sali i drinkował z goscmi a jak dotarł do pokoju to tylko w łózko wycelował i zasnoł :)
Sie okazało ze jakos tydzien wczesniej dzieciatko sie zrobiło :)
A jak sie juz Ania dowiedziała ze bedzie mama to sie rozwyła do słuchawki mezowi bo bedzie jak wieloryb wielka i sie w nic nie zmiesci :) heheheh

Odpowiedz
Gość 2011-02-17 o godz. 07:33
0

Powiem Wam, że ja się nie zastanawiałam czy się udało - może dlatego nie czułam ;) dopiero jakiś tydzień przed @ zaczęłam się "dziwnie czuć" i chyba dlatego mniej szalałam na swoich imieninach - no ale w momencie kiedy @ nie przyszła to byłam na 98% pewna i tylko modliłam się, zeby test to potwierdził.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-17 o godz. 07:18
0

no własnie...czuje sie, czy sie nie czuje????

Odpowiedz
Gość 2011-02-17 o godz. 07:09
0

AsiaA napisał(a):U nas to nie było nie dopatrzenie tylko "celowe działanie" ale nie przeszło nam przez myśl że na 100% się uda - dawałam 30% szans lol
Tak sobie mysle ze to musi byc fajne uczucie juz po tym "celowym działaniu". zastanawiac sie czy udało sie czy nie :) a moze to sie czuje ze sie udało :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-16 o godz. 16:48
0

U nas to nie było nie dopatrzenie tylko "celowe działanie" ale nie przeszło nam przez myśl że na 100% się uda - dawałam 30% szans lol

Odpowiedz
Gość 2011-02-16 o godz. 09:48
0

AsiaA napisał(a):przyznam, że wynik testu mnie zszokował no bo komu udaje się od "pierwszego razu w dobrym momencie" ;)
No moja szwagierka tez jest w ciązy i tylko zapomniała o przylepieniu plastra potem ospusciła jeden miesiac i prosze brzuch rosnie :)(a wczesniej tez była antykoncepcja przez dłuzszy czas).

Widocznie tak miało byc :)
Lepiej teraz niz pozniej :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-16 o godz. 09:15
0

Małgonia nie tak zaraz ;) jakby się rzeczywiście zaraz udało to byłby jeszcze jeden miesiąc do przodu lol miało być zmajstrowane zimą ale potem nie chciało się nam czekać, chociaż przyznam, że wynik testu mnie zszokował no bo komu udaje się od "pierwszego razu w dobrym momencie" ;)

Odpowiedz
Gość 2011-02-16 o godz. 08:59
0

Tak sobie patrze na te twoje linijki AsiaA i wychodzi mi na to ze zmajstrowaliscie maleństwo zaraz po slubie :) Jak preawdziwa Boza rodzina :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-16 o godz. 08:24
0

Oj coś nam marnie idzie pisanie ;) mimilka wróci z wczasów i powie, że się leniłyśmy lol Ale to chyba wina pogody, bo nic się nie chce.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-15 o godz. 17:06
0

kurcze...normalnie sie przeziębiłam...
dziś miałam ciężki dzień w pracy...po wczorajszym dzis postanowiłam być asertywna...i choć w 100% mi to wyszło, to jakos źle sie z tym czuję, bo to nie jestem prawdziwa "JA"...ale cóż...

a teraz zakatarzona z bólem gardła leżę w łóżku( z laptopem oczywiście, dlatego moge pisać:)...

markdottir...podglądm czasem Twoją "szufladę" i az mi sie serce cieszy, że tak ładnie idziecie do przodu...pieknie sie zapowiada...gratuluję zawzietowści i samozaparcia...

mimilka już pewnie czekoladowa...

Odpowiedz
Gość 2011-02-15 o godz. 14:04
0

aguśka82, :uściski:

ja padam ze zmęczenia. ze szkolenia do mieszkania... wczoraj skończylismy po północy, a dziś pobudka o 6-tej.

ja tam kupuje ten zestaw. jeden dla siebie i jeden dla szwagierki pod choinkę. tylko nie wiem, kiedy znajdę czas...
narazie szukam produktów do zaserwetkowania ;o)

i marze o wolnym popołudniu...

Odpowiedz
Gość 2011-02-15 o godz. 09:29
0

ALe jestem dzisiaj dętka. Mam chyba kumulacje niewyspania :(. Siedze i czekam jak na zbawienie na 17 zeby pojsc do domu i sie połozyc :)

Juz nie moge sie doczekac swiat :) Musze zamowic skrzyneczki do dekupazu zobaczymy co mi z tego wyjdzie (czy czasem z braku cierpliwosci nie rzuce tego w cholere ) :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-14 o godz. 18:13
0

usprawiedliwiam się, że nie było mnie bo wyjechałam na zajęcia na studia zaoczne Ostatni rok - na szczęscie, ale muszę przyznać, że ten i tamten rok były fajne. Jeszcze tylko obronić mgr

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-14 o godz. 17:08
0

no własnie...ja juz prawie kupowałam ten zestaw za 69 ze strony polecanej przez Markdottir, ale zauważyłam, że tam nie ma ksiazki...a sama ona osobno kosztowała 29 zł...wyszłoby troche sporo i tez myslałam, żeby w Empiku zerknąć, czy może jest coś tanszego...

teraz to przydałby mi sie taki zestaw, żeby wyładowac sie na czymś...

a za ksiazke ile dałaś??

Odpowiedz
Gość 2011-02-14 o godz. 16:55
0

JAk to mowi moja kolezanka z pracy ".... jak sie ma miekkie serce to trzeba miec twarda dupe..." . Zawsze tak jest ze dajesz z siebie wszystko a inni cie nie docenia a nawet oberwiesz za nic

Trzym sie Aguska :)

Zakupiłam zestaw startowy do dequpażu (w sklepie dla plastykow ) za całe 28 zł. Poszłam do empiku i kpiłam ksiazke :) i jeszcze musze kupic cos co moglabym ozdobic :).

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-14 o godz. 16:47
0

tak być nie może...
musze cos naskrobać, zeby przynajmniej jedna wiadomość była...:)

jestem dzis tak wkurzona na pracę, że przepłakałam cała droge do domu...
nie wiem kiedy nauczę sie, że nie należy byc pomocnym i dobrym dla innych, że trzeba byc pieprzonym egoistą, liczącym sie tylko ze swoim zdaniem...kiedy przestane wierzyc w ludzi, kiedy naucze sie, że nie nalezy kierowac się jakimić zasadami w życiu, w którym nie ma juz zasad...????

szkoda gadać...

ręce opadają...
ciężki to był poniedziałek...

pozdrawiam Was...
buziaki

Odpowiedz
Gość 2011-02-12 o godz. 22:27
0

Malgonia napisał(a): Cholera wychodzi na to ze tylko ja sie tak op..... w robocie hhihihihiih.
tylko pozazdrościć takiej pracy.
i gratuluję! będzie dobrze! musi być! teraz juz myśl tylko o mieszkaniu, kolorach scian i kafli...

Odpowiedz
Gość 2011-02-11 o godz. 18:20
0

aguśka82 napisał(a):
jutro do szkoły...pociąg o 6.20 bo cała reszta w weekend nie kursuje...

....
Nie zazdroszcze kochana, ja jutro spie do 9 :) Jesli to jakies pocieszenie to moja siostra tez jutro o 6 wsiada do pociagu jedzie z wawy do mnie :)

Dzisiaj podpisalismy umowe na kredyt. Jezu jakie dziwne uczucie. cholera czuje w srodku jakis niepokoj . Moze zle zrobilismy. teraz jakos tak bidnie sie czuje :( . ALe pocieszajace jest to ze jestesmy do przodu jakies 2 tys :). W chwili skladania wniosku kurs chf był nizszy i na dzien dzisisiejszy jestes do przodu ładna sumke :). Nie wiem jak to mozliwe czy dobrze wytłumczyłam ale tak powiedział nam pan w banku. :)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-11 o godz. 18:01
0

siedze sama w domu.....sama samiuteńka.... rodzice pojechali do dziadka...mąz w Rumii i nawet sms-a nie ma czasu napisać, bo ponoć tak cięzko pracuje...siostra w Wa-wie...

smutno tak...
zjadłam 2x więcej niż bym zjadła gdybym z kims siedziała....jem z nudów...

na stronie foterii składam zamówienie na kalendarze i inne gadzety pod choinkę...
intensywnie mysle o diecie...
ledwo mieszcze sie już w swoje ciuszki a co najgorsze dla mnie "oponka" sie powiększa:(
biodra zawsze miałam szerokie, ale brzuszek to był chudziutki...a teraz to sie zaczyna wyrównywac i wcale nie w te stronę, w którą bym chciała...

czas zamówić zestaw do decoupagu...żeby było co robić!!!

jutro do szkoły...pociąg o 6.20 bo cała reszta w weekend nie kursuje...

....

Odpowiedz
till 2011-02-11 o godz. 10:50
0

U mnie w dziale szykują się jakieś przesiedlenia. Mogliby mnie posadzić przy jakimś okienku, a nie środku sali, gdzie każdy może mi zerkać przez ramię ;) Wtedy mogłabym trochę więcej forumować :)

A mojego M. w nowej pracy też wysyłają na szkolenie. Też do Krakowa. Szkoda tylko, że tydzień po mnie

Odpowiedz
Gość 2011-02-11 o godz. 06:12
0

nie no ja rozumiem ze obowiazki w pracy znacznie utrudniaja aktywnosc na forum. Nie musicie sie tłumaczyc. Cholera wychodzi na to ze tylko ja sie tak op..... w robocie hhihihihiih.

Odpowiedz
Gość 2011-02-10 o godz. 21:19
0

bee_m napisał(a):Ojejku, markdottir jak kliknęłam linka okazało się, że ja doskonale znam twoją fotografkę- Edytę. Razem się szkoliłyśmy reklamowo. Świetna dziewczyna.
no prosze, jaki ten swiat mały :o)

Malgoniu, mnie przez najblizszy tydzień nie będzie w pracy (szkolenie) wiec nie dotrzymam Ci towarzystwa, ale wieczorem będe nadrabiac zaległości :o)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-10 o godz. 17:00
0

a ja jeszcze w pracy...
help!!!!!

Odpowiedz
Gość 2011-02-10 o godz. 13:34
0

Ojejku, markdottir jak kliknęłam linka okazało się, że ja doskonale znam twoją fotografkę- Edytę. Razem się szkoliłyśmy reklamowo. Świetna dziewczyna.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-10 o godz. 12:07
0

sorki Małgonia...ale ja padam na r....
mam full pracy, więc wybacz!!!!!

Odpowiedz
Gość 2011-02-10 o godz. 11:58
0

No halo no !!!
tak jak myslałam Mimilka pojedzie i bede pisała sama do siebie :(

Odpowiedz
Gość 2011-02-10 o godz. 06:38
0

aguśka82 napisał(a):
że ta budowa, że tyyyyyyyyle kasy potrzebujemy, że nie chce mieszkac w surowych murach, bo na wiecej nas stać nie bedzie, że po co nam taaaaki duzy dom....i w ogóle!
Nie no luz Aguśka. Ja takiego doła łapie srednio co kilka dni :) A na pocieszenie powiem Ci ze o 16,30 idziemy do banku na podpisanie "pętelki na szyje" :) To ze masz obawy to normalny stan trzezwo myslacej osoby (nie jestesmy w stanie przewidziec przyszłosci). Ja zaczynam oswajac sie z wizja kredytu ( to chyba lepsze jest dla mojej psychiki niz zamartwianie sie ) a jak sie okaze ze bedzie ciezko ze spłata to wtedy znajde dodatkowa prace za lada i z usmiechem na ustach bede mowiła " A moze frytki do tego ..." :). Chyba nie mozna miec wszystkiego, bedzie problem bedzie rada, nic na zapas ( na naukach nam powiedzieli Bóg dał dziecko da i na dziecko-moze to i faktycznie cos w tym jest ze nie nalezy sie zamartwaic na przyszłosc)

Odpowiedz
Gość 2011-02-10 o godz. 05:54
0

Markdottir, fajne te Wasze zdjecia. Zazdroszcze ilosci (moj chlop to trzy pozy strzelil i odmowil wspolpracy ). I dopiero teraz odkrylam jakie Ty masz piekne, dluuuuuugie wlosy :lizak:

PS. Tez zawsze pije z lyzeczka

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-09 o godz. 21:17
0

ciekawe czy Mimilka dotarła juz na miejsce...?
ale jej dobrze...tzn. im...:)

zazdroszcze...
ja chyba mam malutkiego doła...takiego tyci...
że ta budowa, że tyyyyyyyyle kasy potrzebujemy, że nie chce mieszkac w surowych murach, bo na wiecej nas stać nie bedzie, że po co nam taaaaki duzy dom....i w ogóle...

idę spac...
pa,pa!

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-09 o godz. 14:40
0

dopiero teraz miałam chwilę...
markdottir...
co ja tu sie będę rozpisywała...
piękne....
namietne i dynamiczne...
urocze....

cuda, cudeńka!!!!!!:)

Odpowiedz
Gość 2011-02-09 o godz. 11:32
0

dziekujemy obie

Odpowiedz
Gość 2011-02-09 o godz. 08:22
0

Ja chciałam powiedziec ze zdjecia czarnobiałe sa cudne :) rewelacja :) i wcale na nich nie widac ze dziewczyna nie ma doswiadczenia :) ekstra kawał dobrej roboty odwaliliscie Markdottir :)
Swietne sa te na balkonie :)

Odpowiedz
Pierniczek 2011-02-09 o godz. 08:20
0

markdottir piękności zdjęcia, cud piękności :D (jakby to powiedziała moja babcia)

Odpowiedz
Gość 2011-02-09 o godz. 08:14
0

Zdjęcia śliczne.
A ja wczoraj cały dzień umierałam z powodu bólu głowy. Nawet obiadu nie ugotowałam. Za to mój mąż mnie wytulił jak wrócił z pracy, ugotował obiad, posprzątał kuchnię - normalnie święty człowiek. I jeszcze nakrzyczał, ze mu nie dałam znać że się źle czuję. Za bardzo go chwalę jeszcze się popsuje lol
Na szczęście późnym wieczorem ból głowy minął i mogłam zjeść drugi posiłek bo pierwszym było śniadanie.
No i nie miałam jak tutaj zajrzeć - ktoś mówił, że mało piszecie - nieprawda lol

Odpowiedz
Julies 2011-02-09 o godz. 07:26
0

markdottir - przepiekne macie te zdjecia!

Odpowiedz
Gość 2011-02-09 o godz. 07:16
0

okrponie jest. nie chce mi sie wyłazic, a muszę...

a co tam, jakby co, to moderatorki usuną i po problemie ;o)
http://www.fotografiaesentia.pl/

Odpowiedz
till 2011-02-09 o godz. 06:38
0

No właśnie pocieszam się, że są małżeństwa zmuszone przez okoliczności losu do życia osobno (np. w różnych krajach). Nie mniej będzie to pierwszy tydzień jaki spędzimy bez siebie... od początku trwania naszego związku.

U Was też jest taka mgła. Aż się do pracy nie chce wychodzić.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-08 o godz. 21:00
0

malgonia...widzę humor dopisuje!!!!:)
maz niedługo wraca:):)
Mimilka...trzymajcie się w tym czarodziejskim świecie...nie zapomnijcie wrócić....:)

markdottir...dawaj linka...jeśli masz obiekcje...to na priva....

dobranoc dziewczyny!!

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 20:52
0

Markdottir zapomniałam jak nie chesz tuttaj wklejac linka fotografki to ja chetnie na priva go poprosze :)

Mimilka mimilka mimilka!!! :) nie dajcie sie nikomu w tym wielkim swiecie :)
A my se poczekamy na te wasze fotki i na Ciebie przede wszystkim :)

Szczesliwej drogi juz czas mape .... w sercu masz lalalalalalalala :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 20:49
0

markdottir napisał(a):A co ja mam powiedzieć z moją ciągłą rozłąką :(

[
a moja fotografka dorobiła się własnej strony internetowej. tylko nie wiem, czy mogę podać, zeby nie zostac posądzona o reklamę lol
Nie to ja sie nie bede odzywac bo jecze ze maz wraca z pracy w nocy a wy same ciagle. Markdottir ty to juz weteranka jestes masz wprawe :) mozesz robic za siłe fachowa w sprawie rozłaki :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 20:26
0

A co ja mam powiedzieć z moją ciągłą rozłąką :(

mimilko! bawcie się dobrze, zwiedzajcie, chłońcie, zapamiętujcie i róbcie mnóstwo zdjęć na pamiątkę!

a moja fotografka dorobiła się własnej strony internetowej. tylko nie wiem, czy mogę podać, zeby nie zostac posądzona o reklamę :lol:

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-08 o godz. 16:46
0

till...mojego męza nie ma od wczoraj i przez kolejne 10 dni:(
cięzko trochę...

ale to nie pierwsza rozłaka, wiec jakos sie trzymam:):)

Ty też jakoś przezyjesz tę rozłąkę,a jak będzie pieknie po powrocie...!!!!!

Odpowiedz
till 2011-02-08 o godz. 16:26
0

Ja również dołączam się do życzeń :) Udanego wypoczynku i wyśmienitej zabawy! No i oczywiście gratuluję fajnych zdjęć po-ślubnych ;)

Mnie w przyszłym tygodniu również czeka tygodniowy wyjazd, tyle że służbowy. To będzie pierwsza nasza rozłąka po ślubie :(

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 16:01
0

aguśka82 napisał(a):Mimilka...zyczymy Wam wspaniałych wrażeń i wspomnień...i zabawy niezapomnianej....i pieknych chwil wspólnych...i cudownych nocy...i romantycznych wieczorów...egzotycznych podróży po Tajlandii...

i w ogóle super wypoczynku...

wracajcie cali i zdrowi...
i ja sie do zyczen dołacze:) i jeszcze prosze sie tam pilnowac wzajemnie :)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-08 o godz. 14:47
0

Mimilka...zyczymy Wam wspaniałych wrażeń i wspomnień...i zabawy niezapomnianej....i pieknych chwil wspólnych...i cudownych nocy...i romantycznych wieczorów...egzotycznych podróży po Tajlandii...

i w ogóle super wypoczynku...

wracajcie cali i zdrowi...

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 12:20
0

Mimilka ja cały czas pamietam o Twoim mailu. Rozmawiałam z nimi odnosnie tajlandii tylko ze krotko bo teraz sa u synia w Japonii (mała wnusia sie narodziła i dziadkowie polecieli w odwiedziny;niektorzy to maja dobrze cały swiat zwiedzaja )powiedzieli zeby maila wysłac wiec wysłałamlm ale sie doczekac na odpowiedzi nie moge :( chciałam jhakos pomoc ale cos mi nie wyszło. przepraszam

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 12:15
0

markdottir napisał(a):o! to juz jutro!
pewnie, ze trzymamy i zazdrościmy troszku też ;o) no ja bym powiedziała troszku bardzo :)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-08 o godz. 11:27
0

Aniele Ty nasz w ludzkiej postaci:)

Odpowiedz
alka11 2011-02-08 o godz. 10:58
0

Zamieściłam, abyście nie zapomniały jak wyglądam lol

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-08 o godz. 10:43
0

ale masz ładne zdjęcie w profilu...:):)

Odpowiedz
alka11 2011-02-08 o godz. 10:37
0

Tak jedziemy na podbój Tajlandii.

Ja już jestem spakowana jak na razie walizka waży 10 kg + 4 kg kosmetyczka lol
Mąż dopiero dziś będzie się pakował.
Największy problem mieliśmy z kupieniem kremów do opalania. Nigdzie nie było, a jak znaleźliśmy to w sklepie chcieli 250 zł za 100 ml (jak dla nas za mała pojemność i straszliwa cena), a do tego my potrzebujemy 2 butelki, bo ja chce filtr 20, a mąż ponad 50 lol W końcu zjeździłam kilka aptek i udało mi się coś kupić w rozsądnej cenie :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 10:25
0

o! to juz jutro!
pewnie, ze trzymamy i zazdrościmy troszku też ;o)

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-08 o godz. 10:25
0

no własnie mimilka...myślałam o Was jak w niedzielę oglądałam "Co za tydzień" własnie z Tajlandii( bo tam sie wybieracie, tak?)...

spakowani już???

Odpowiedz
alka11 2011-02-08 o godz. 10:13
0

Ale się denerwuje tym wyjazdem :) Dziewczyny trzymajcie kciuki za nas lol

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 18:51
0

narazie i tak nie miałabym czasu, więc nie kupiłam, ale Gonick kupiła taki zestaw i poleca (patrz wątek o prezentach pod choinkę)

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 12:45
0

A czy ktos sie juz rzucił na ten zestaw do dekupazu?? bo ja nie wiem czy zamiawiac

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 12:44
0

No jak dla mnie to ono było bardziej cynamonowe bo marchewki to ja w nim nie widziałam. W sumie dobre, najlepsze to jak ciepłe było :) mniam mniam (zreszta jak kazde ciacho )

Męzowi smakowało i to bardzo , on lubi takie biszkoptoo-babkowe ciasta.

Nie no ok, smaczne i proste. Nie no stwierdzam ze ciasto sie nadaje na zrobienie czegos slodkiego na szybko.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-07 o godz. 12:21
0

Małgonia, jak ciasto marchewkowe?

Odpowiedz
Lavinio 2011-02-07 o godz. 10:47
0

polecam też http://www.superfoto.pl zamawiałam w zeszłym roku i w tym roku też właśnie dziś lub jutro powinna być przesyłka :D

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 08:44
0

aguśka ten 20x25 jest bardzo fajny i cena przystępna :)

A tutaj też jest spory wybór
http://www.fotokalendarz.pl/index.htm

Odpowiedz
alka11 2011-02-07 o godz. 08:26
0

Bardzo dziękuję za namiary, uważam, że to świetny pomysł na prezent, choć nie wiem, czy się wyrobie przed świętami, jeśli zabiorę się za to po powrocie.... :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 08:03
0

mimilka wpisałam w google kalendarz z własnymi zdjęciami i wyskoczyło mi kilka firm - większość ma w ofercie tylko z jednym zdjęciem a ja chciałam każdy miesiąc z nowym zdjęciem. No i znalazłam tylko jak zobaczyłąm cenę 100 zł to mnie lekko zmroziło, więc szukałam dalej było 50 i wreszcie znalazłam za 30 zł.

Odpowiedz
aguśka82 2011-02-07 o godz. 08:03
0

sądzę, że róznica w cenie wynika z jakości i ilości stron oraz rozmiarów kalendarza!!!!
jedne sa drukowane na papierze photo, inne na ofsecie, inne na papierze satynowanym, jeszcze inne na zwykłym powlekanym...

tez mam taki plan, zamowić taki kalendarz...

faktycznie namiary na takie kalendarze były w wątku o prezentach...
http://www.foteria.pl/index.php?a=showGadgets
ja chyba tu zamówię...

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 07:54
0

Mi sie wydaje ze w watku z prezentami cos ktos wpominał o takich kalendarzach. ALbo trzeba by było do DobrejC uderzyc bo ona zazwyczaj cos takiego wymysla ze zdjeciami i pewnie ma rozeznanie

Odpowiedz
alka11 2011-02-07 o godz. 07:36
0

A gdzie można taki kalendarza zamówić

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 07:35
0

Małgonia musi być dobrze - my perspektywę kredytu mamy dopiero przed sobą. Teraz mieszkamy w wynajmowanym i chcemy "coś" kupić w przyszłym roku.

Dziewczynki chciałam na prezent świateczny dać rodzicóm kalendarz 2008 ze zdjęciami ze ślubu. Tylko mam problem a raczej metlik bo ceny sa bardzo rozne od 30 paru do 100 zl. I teraz nie wiem skad taka roznica.

Odpowiedz
alka11 2011-02-07 o godz. 07:19
0

Małgonia będzie wszystko dobrze Pocieszaj się, że takich osób jak Wy z kredytami jest tysiące. W dzisiejszych czasach, młode małżeństwa mogą liczyć albo na kredyt, albo na bogatą rodzinę :(

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 07:14
0

Ja to bym chciała pojechac do rodziców a to jeszcze do swiat daleko. W tym tyg podpisujemy umowe na kredyt i zaczynam sie dołowac. Jezu wszedzie trabia ze ida podwyzki ( tylko nie mojej pensji) a ja juz mam wizje jak ide z torbami pod most bo rata idzie nam do gory o kilkaset złotych. No normalnie strasznie zamist widziec jakies swiatełkow tunelu ze bedzie dobrze ze bedzie mieszkanie jakas przyszłosc potem dzieci to mi w głowie sie kołacze mysl ze jak dojdzie dziecko to bedzie jeszcze gorzej ;(

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 07:04
0

Witam poniedziałkowo - wróciliśmy od rodziców a ja bym chciała jeszcze tam pobyć; za samą przyrodę za oknem bym oddała wszystkie pieniądze by tam mieszkać. Niestety przez najbliższe kilka lat nie ma takiej możliwości.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie