-
Julies odsłony: 11131
Sierpniowe mężatki
No to zapraszam :)
a i jeszcze wkleje nasza liste.....a co sie bede ;)
~ Sierpniówki ~
04 sierpnia - aga28, myszunia, ewelinalangalis
11 sierpnia - Papaja, carol, Julies, Myszorek, cypisek
18 sierpnia - aguli, MonikaZgierz, PolciaWychodziZaMaz, stella_22, Krzysia, awangarda w stylu retro
25 sierpnia - apple, justy, jagi, runaway bride, kami-pl, Lavinio, agusmok
26 sierpnia - Martolas, Ania
Dziewczyny, chcial nie chcial, watek musze zamknac. Jesli macie ochote na kontynuuacje pogawedek, zapraszam do zalozenia nowego tematu.
Odpowiedz
Julies napisał(a):dziekuje Iwona. dzis spotkanie z wlascicielem to podejmiemy decyzje co robimy dalej.
wystaczry taki zwykly swistek "upowazniam ble ble" ...z nr dowodu, podpisem itp?
Tak, to był zwykly świstek. Ja nizej podpisany, legitymujący sie dowodem xxx, wydanym przez xxx dnia xxx, nr ew, nr pesel, zamieszklały tu i tu upoważniam pania xx do odbioru w moim imieniu : i tu wpisalam wszystkie papiery ktore są do odebrania w starostwie (mapka ewidencyjna, wypis z rejestry gruntów i coś tam jeszcze).
Poza tym sprawdziłam jak wygląda sytuacja drogi dojazdowej do dzialki. Rowniez poprosiłam o wypis z ewidencji gruntow. Tak czy siak notariusz o to poprosi (powinien), dla pewności czy stan zgodny jest z księgą wieczystą.
to moze spotkanie w okolicy 19 kwietnia? :)
Julies bedziesz może wtedy w Wawie?
Sorki, ze tak się wcinam....Julies, jeśli mogę coś poradzić....ja załatwilam sobie wszystkie dokumenty samodzielnie (wzięlam upoważnienie od wlaściciela, bo nie wszystkie papiery wydanoby mi). Niedowiarek ze mnie straszny, więc uznałam, że papier wszystko przyjmie i jak ktoś bardzo się uprze, to papiery może spreparować. Mnóstwo porad znajdziesz na "Nasz dom", w przyklejonym wątku zakup działki. Poza tym być może mapa którą widzieliście nie miala naniesionych zmian.
I tak radzą dziewczyny...nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło.
o rany dziewczyny ale sie ajnie układa :brawo:
Julies posłuchaj, poczekaj na to co powie geodeta :usciski: na razie nei załamuj się, powolutku, jak mawia moja mama nic na siłę. Ja się naparwdę przekonałam że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło, jak z tepsa kończyłam, byłam zła sciekła, załamana, a teraz? teraz mam fajna pracę, poznałam super ludzi i generalnie lepiej się nam układa.
Take wierzyć trzeba w to, że ktos tam czuwa żeby nam krzywdy nie zrobiono :usciski:
Lav :D:D:D gratulacjony :D:D
dzieczyny z Wawy i okolic a może jakąs kawa na mieście? :)
Julies siedziałam i patrzyłam na Twój domek...
zmieniła bym tylko jedną rzecz:w części jadalnej powiększyłabym oba okna
wiem,że wiąże się to z dużo większą powierzchnią do mycia, ale okien nie myje się codziennie...a śniadanie z widokiem na piękny ogród czy las, jest warte trudu mycia dużego szkła
ja nawet zaryzykowałabym wstawienie drzwi przesuwnych
ale ja gdyby była taka możliwość 90% posiłków zjadałabym pod gołym niebem... :lol:
Julies, wstrzymaj się z załamywanie do pomiarów geodety, co? :usciski:
Odpowiedz
no i zaczely sie komplikacje.
wczoraj bylam tak wsciekla ze nie mialam siły pisac.
przyjechal wlasciciel, przywiozl mapki robione w 1991r. okazalo sie ze dzialka ma nawet 19,6m wiec ucieszylismy sie jeszcze bardziej. potem tatus moj wypatrzyl, ze ten budynek gospodarczy ktory stoi na "naszej" dzialce wyglada tak na mapie jakby stal na 2 dzialkach. wiec pojechalismy sobie to pomierzyc...i co sie okazuje....na 3 dzialkach brakuje nam 15 metrow :o
w poniedzialek ma przyjechac geodeta i wymierzyc dokladnie te dzialki, ale nie wierze zeby znalazl 15 metrow.
a jesli ta dzialka bedzie miala 14,5 m szerokosci to ja co najwyzej garaz sobie moge tam postawic.
nie wiem czy bardziej zla jestem czy smutna, ale nie moge przestac o tym myslec. jak ktos mogl rozrysowac tak mapke? jak mogl ja podpisac?
co smieszniejsze, wlasciciel na podstawie tej mapki sprzedal 2 sasiednie dzialki. ludziom sie spieszylo, nie chcieli czekac na geodete, podpisali umowe i tyle. on twierdzi ze nigdy tego nie mierzyl sam, ktos mu rozrysował to tego sie trzyma...
wszystko sie pieprzy. odechcialo mi sie juz szukac....
wczoraj juz nawet z sasiadem tej dzialki gadalismy ze nam pomoze uporzadkowac, mezus moj zalatwil ziemie zeby wyrownac i podniesc tam poziom troche. no plany plany plany...i co? i wielka dupa!
wczoraj sie jeszcze łudzilam, ale dzis juz nie wierze w to ze wizyta geodety cos zmieni
los z nas zakpił i zle mi strasznie :(
Ania napisał(a): Jak się w ogóle czujesz?
Ogólnie dobrze,jednak zawsze jak wstane lece do wc :( nie mam wymiotów,ale bardzo silne odruchy wymiotne,mam nadzieje,że niedługo się to skończy.Maluch rozwija się w porządku byliśmy na USG ale nie chciał pokazać czy ma siusiaka ;)
Krzysiu, nie doczytałam Twoich dobrych wieści :love:
Osadzacie się powoli, moje drogie :)
Julies, rewelacja :)
Zastanowiłabym się tylko nad powiększeniem przestrzeni kuchennej małym kosztem jadalnej. Poza tym bomba :)
Lavinio, dobre wieści :) Jak się w ogóle czujesz?
Julies ogromnie Ci zazdroszcze!!!
Niestety w warszawie takie ceny ziemi,że na razie stać nas jest i to ledwo na nasze nowe mieszkanko(na remont już nic nie zostanie )ale i tak sie cieszę,że będzie nasze i nie na tej wsi Tarchomin na której teraz mieszkamy.
Przenieśli mnie w pracy z sekretariatu Minister do sekretariatu Departamentu ze względu na większy tutaj spokój dla dobra mego dziecięcia :D Fajnie mi :D
Ach jak sie ciesze,że wraca wiosna mam dość czap,kurtek i zimna!
Julies trzymam kciuki i ja i jeden z moich kotów (Bohun vel "Lancelot").
my też kupiliśmy ziemię... cudne miejsce...lasy mieszane, łąki, no baja...
dom już stoi, ale trzeba mu kogoś kto obejrzy fachowym okiem i powiwe czy drewniane stropy są ok
:D jak dobrze znów tu być!!
tęskniłam moje Miłe!!
cześć Krzysiu :)
Julies oooooo wooow :D:D gratuluję :D:D:D
projekt mi sie podoba, zwłaszcza w parterowej częsci, marzeniem moim jest taka twarta przestrzeń :love:
narazie przejrzelismy projekty z archetonu. podobaja nam sie 3: Leon, Olga, Klemens.
Leon wygrywa z racji tego ze jest mniejszy, a rozklad ma bardzo fajny. Oczywiscie zakladamy modyfikacje, bo pewnie troche sciany na parterze wyrownamy, a na poddaszu, jeden z mniejszych pokoi chcemy zaadoptowac na nasza lazienke i garderobe do ktorej dostep bedzie z naszej sypialni.
wklejam Wam rzuty Leona:
http://imageshack.us
http://imageshack.us
i co myslicie? mam jeszcze mnostwo katalogow do obejrzenia, ale ten projekt jakos tak do nas przemawia. Strony swiata pasuja, bo mamy wejscie od polnocy, takze akurat salon bedzie na poludnie.
Julies, gratuluję i zazdroszczę :) Jest czego.
A jakiś projekt szczególnie Ci się spodobał?
no nie wierze...kto to do nas zawitał ;)
Witaj i wracaj bo pusto tu strasznie!
Dziewczyny, a ja mam do Was prosbe....trzymajcie mocno kciuki bo kupujemy dzialke :love:
nie ta o ktorej pisałam wczesniej, zupelnie inna ale tez fajna. Las troszke dalej niz za płotkiem, ale i tak jest rewelacyjna. tansza, a wieksza i jesli chodzi o komunikacje to w lepszym miejscu :)
utknelam w projektach domkow na dobre bo musielismy sprawdzic czy da rade wybudowac cus ciekawego na dzialce o szerokosci 18,6m...ale da rade wiec bierzemy!
dzis zalatwiamy brakujaca czesc kasy i mam nadzieje niedlugo dzialeczka bedzie nasza lol
unosze sie na ziemia ze szczescia!
jeszcze wczoraj moja cudowna przyjaciolka zaprosila nas na majowke do ustki :love:
ach, cudowny dzien wczoraj byl lol
moje Drogie :love:
witam Was serdecznie po długiej przerwie
miło znów tu zajrzeć, może uda się teraz częściej Was odwiedzać
ściskam poświątecznie
dziewczyny spokojnych swiąt i odemnie
wiecie co?
życze nam wszystkim bo to uczucie które ogarneło mnie dzisiaj, kiedy byłam w kosciele ze swięconką, kiedy nagle oczami wyobraźni zobaczyłam sama siebie przejeta jak nie wiem co, mająca jakies 6 lat, targająca koszyk ze swięconką jak najbliżej ksiedza, a potem po powrocie opowiadającą Dziadkowi z przejęciem ze ksiadz mnie "pochlapał" woda i to oznacza ze jestem już dobra, i to uczucie które mi towarzyszyło w wielki czwartek, podczas poszukiwań gniazdek z prezentami od zajczka, by takie uczucia, czystego szczęscia, przejęcia i świadomości że oto dzieje sie coś waznego, towarzyszyły nam jak najczęsciej :)
nam wszystkim kochane, byśmy zawsze miały w sobie ten kawałek dziecka cieszącego asię najmniejszym drobiazgiem :)
Wszystkiego najlepszego :D
z noiwm u mnie:
zmienilam prace ,
- zdiagnozowlai przyczyne braku potomstwa
- mam boskiego pana ginekologa
- maz mnie dzis zaskoczyl na plus :) ale dzien dlugi bedzie to moze i na minus mnie tez zaskoczyc lol
ja sie wypalilam po 2 latach z kawalkiem.
spokojnych swiat !!!!!!
Carol jesli juz keidyś to robiłaś i sobie poradziłaś, to poradzisz sobiei teraz. Zresztą wszystkiego można się nauczyć, chyba że coś jest aboslutnie sprzeczne z naszymi zdolnościami, tak jak np ja nigdy nie będę dobrze śpiewać ;)
Co do znajomych, od Was tylko zależy czy utrzymacie znajomość czy nie :)
Ja bym napisała tego maila dowiedziała się więcej i dopiero wtedy podjęlabym decyzję :)
carol, nawet tak nie gadaj! Oczywiscie ze sobie poradzisz!
ja w obecnej pracy straciłam zapał gdy zaczeli odchodzic kolejno wszyscy z ktorymi zaczynałam prace. W tym momencie sklad jest nowy, nie ma nikogo kto pracowal lub przyszedl razem ze mna na poczatku. Strasznie mnie to demotywowalo. Zmiana charakteru mojej pracy pomogla i narazie jest oki. Choc mam dni ze mam ochote to rzucic.
tylko niewiem czy sobieporadze... tam wiedza progrmiatyczna troche potrzebna ( a raczej zrozumienie dzialania kompa) a to mi sie srednio usmiecha - nie chce - kiedys potrafilam, teraz jakos mam obawy...
inny dzial = spotykanie starych znajomych tylko na korytarzu czasami...
moze npiasze maila o jakie mu stanowsiska chodzilo...
Carol to ( z własnego doswiadczenia) jesli mas zmozliwosć to składaj CV
nawet nie wiesz jak ja żałuje ze czekałam w ......ej tp
że nei zaczełam szukac wczesniej jak tylko zaczełma na te prace narzekać.
U Ciebie tym bardziej może być ok, ze to jedynie zmiana działu więc towarzystow zostałoby chyba "pod ręką" ? :)
aguli... ja sie wypalilam juz po ok roku... teraz jest to rutyna..
ale ze mile towarzystwo... ;)
chociaz dyrek ostatnio mnie znowu zagail ze w innym dziale jest robota i moze bym zlozyla cv
Carol skup sie może na tym fragmencie o byciu na swoim :usciski: żeby nei zwariować ....
współczuję problemów i trzymam kciuki za ich szybkie zniknięcie ...
dziewczyny Waszym zdaniem jak szybko można się wypalić w pracy?
julies gratuluej podwyzki ;)
ja na piatkowym piwie wkoncu odwazylam sie pogadac z kierem...
mam nadzieje ze niedlugo zobacze owoce tej rozmowy... (conajmniej 10% podwyzki...)
poza tym kier zapytal kiedy planuje macierzynstwo ( z zastrzeniem, ze wie ze nie powinien o to pytac i jesli nie chce, to moge nie odpowiadac - to bylo pytanie czysto prywatne) i ze nie mam czego sie obiawiac, ze zawsze bedzie na mnie czekalo miejsce w mojej sekcji :)
teraz mam urlop (zalegly) i wracam dopiero do roboty po swietach
na swieta, w zwiazku z tym ze w wigilie nigdzie nie byslismy ( u zadnej z rodzin)jedziemy do znajomych do Anglii - mam nadzieje ze wypoczniemy.\
poza tym kasa kasa i jeszcze raz raz kasa...
uzyskanie kredytu troche sie opoznia za sprawa tego, ze chcemy wziac na remont 180 tys (prawie 100m mieszkania w tym schody), a rzeczoznawca uparl sie ze gora na 80 tys moze wycenic remont :/ i potrzebujemy jakiegos operanta, ktory jednak jest na nasz koszt (ok 700 zeta)...
jednak poki schody nie beda zrobione tak ze na trzezwo ( nie mowiac o brzuszku) nie bede sie bala uzywac to o dziecku nie ma mowy :(
wpakowalismy sie w te mieszkanie :(
przeklinam teraz ta decyzje :(
ale mam nadzieje ze jak juz kredyt i remont rusza to bede sie:
a) czula jak we wlasnym domu (narazie tylko w sypialni tak sie czuje)
b) bede bez obaw mogla zajsc w ciaze ...
instykt macierzynski sie odzywa mocno... niestety nie na tyle, zeby pokonac lek przed porodem (ani cc ani zszywanie przy sn nie wchodzi w gre :/ - panikara pod tym wzgledem jestem)...
juz mowilam mezowi ze ma odkladac na porod w damianie...
w pracy sie jakos ulozylo.. okazalo sie ze mam multum ludzi po swojej stronie (pojawila sie laska, ktora pracuje dlatego ze nie ma gdzie czasu wolnego wykorzystywac - studia, mieszkanie- oplacaja rodzice - wiec sie domyslacie jakie sa jej "efekty" pracy.... a swoje nie dorobki nadrabia cyckami i smiechem)
no i z mezem postanowilismy ze oddajemy szczyle.... moze ktoras chce? ;)
Julies gratulacje :D:D
u mnie ok, pracuję tylko bardzo dużo, w piatek siedziałam w pracy do 19:00 dziś jestem od 7:45 (normalnie zaczynam od 9:00 ) i nie wiem do której posiedze ...
sobotę caluteńka prawie przespałam, byłam tak wyczerpana ze na zwykłe gotowanie obiadu nie potrafiłam z siebie wykrzesac energii
ale i tak jestem o niebo, milion razy szczęsliwsza niż w tp.sa ;)
co wchodze dzis na Forume to widze watek sierpniowych PM 2008 i za kazdym razem chce tam wchodzic.
postanowilam wiec odswiezyc nasz wateczek.
co slychac?
ja jestem po szalonym weekendzie z moja swiadkowa i jej narzeczonym. Super bylo i az zal ze dzieli nas 200km.
Poza tym nadal szukamy dzialki i nawet cos nam wpadlo w oko. W cichej okolicy, ok. 15km od centrum miasta, bardzo blisko szkoła, za działka lasek.
Ma 22m szerokosci i 70m dlugosci, wiec poza domkiem mielibysmy miejsce na ogrod, media na sasiedniej dzialce. Z tych wszystkich dzialek ktore obejrzelismy a bylo juz troche tego...ta podoba nam sie najbardziej. Brakuje nam polowy kwoty wiec musielibysmy wziac kredyt. Jutro idziemy sie popytac w bankach o kredyty, zobaczymy gdzie najtaniej, a w miedzyczasie dowiemy sie w gminie co i jak z ta dzialka. Ale juz tak bardzo chcialabym ja kupic i wybierac projekt :love:
poza tym...hm.. z mezusiem superowo! wlasnie planujemy jakis wyjazd na nasza pierwsza rocznice.
W pracy ok. w nowym dziale zdecydowanie lepiej sie czuje. i podwyzke dostalam....prawie 50% dotychczacowej pensji :o
z podziwu wyjsc nie moge, bo choc to co do tej pory zarabialam bylo takie sobie..bez zachwytow, to teraz zrobilo sie juz calkiem calkiem 8)
generalnie zmiany mnie bardzo zmotywowaly i narazie odpuscilam poszukiwan nowej pracy.
no dobra, chyba tyle o mnie...steper chce kupic bo mi tyłek rosnie lol
Carol ojj doskonale cie rozumiem
.. teraz widze jak wazna jest atmosfera, naparwdę pracuję od miesiąca i jest pod tym względem naoparwde fajnie,ale jak poruwnuję z praca w TP ...
niebo a ziemia
aguli chociaz tyle dobrego zej estes zadowolona...
a ja sie przymierzam do zmiany pracy... mam doscpanujacej tu atmosfery...
a tak fajnie bylo przez 3 lata ktore tutaj siedze...
Lavinio cudny brzuszek :D:D
dziewczyny ja zarobiona jestem, podczytuję coby na bierząco być ale wieczorami padam na nos i nie ma siły pisac...
ale fajnie jest ;)
lav - mam nadzieje ze juz niedlugo ;)))
julies - nie wywiniesz sie - zdjecie!!! :mlotek:
maz chce a4 w combi... zobaczymy....
carol napisał(a):julies ja tam czeka na fote ;P
a ja nadal zadnej nie ma i co wiecej zaczesuje grzywke na bok bo jakos mnie wkurza ciagle cus na czole lol
carol, no to super! jakas konrektna marke auta chcecie?
Lav, juz 2 cm? jak cudownie :love:
mam nadzieje ze wszelkie dolegliwosci szybko mina!
moja bratowa idzie niedlugo na usg polowkowe...w 4D lol Wreszcie poogladam małego szkraba.
julies ja tam czeka na fote ;P
a poza tym jakos leci...
czekam juz tylko na opinie z banku o kreydcie i startujemy..
tylko pewnie na dwa auta i remont juz nie styknie.... ale moze chociaz na jedno...
julies a gdzie jakas fota? hm? dawaj nie marudz :P
aguli te dojazdy w wawie sa tragiczne... wiem cos o tym :/ i za to "kocham " wawe :/
cześc dziewczyny :D
ja na moment bo z pracy :D
te godziny to z dojazdem :)
straaaasznie daleko mam prace zaczynam od 9:00 do 17:30
co prawda wychodze ok 18:00 bo pracy mam sporo ale te 20 minut dłużej to nie problem dla mnie :)
mam 8)
narazie taka uniwerslana...raczej na bok, zebym mogla zaczesac jak mnie bedzie wkurzac....ale moge ja tez zarzucic na czolo...takie 3 w 1 lol
jak sie juz przyzwyczaje to mam zajrzec znow i wtedy taka juz konkretna zrobimy...ale cos czuje ze niedlugo polece bo mi sie baaaaardzo podoba lol
ja zaryzywkowalam..
a ostatnio mialam jak mialam 15lat... i wygladalam tragicznie....
aguli - to godziny pracy czy tyle h dojazdu masz?
aaaaa http://twojapogoda.pl/ prognoza sezonowa
Aguli mnie martwi to twoje siedzenie w pracy....mam nadzieje,że to przejściowe!
Julies ja wiele razy myślałam nad grzywką,ale zawsze strach wygrywał i jej nigdy nie miałam.Więc przykro mi ale w tym temacie Ci nie pomoge ;)
dzieki dziewczyny!
dzialy nowe rzeczywiscie brzmia fajniej niz dotychczasowy i bede mogla tej mojej psychologii troche wykorzystac ;) Ale jak znam moja firme to wole z zachwytami poczekac ;)
Aguli, bardzo sie ciesze ze praca nowa Ci sie podoba. te godziny rzeczywiscie tragiczne, ale to moze tylko tak na poczatku?
a mnie naszlo na grzywke...w ramach prezentu za piekne ocenki ;) ...juz sie wczoraj zmobilizowalam, zadzwonilam do fryzjerki...ale kalendarza nie mialam i poprosilam zebym dzis po 10 zadzwonila....i jeszcze wczoraj bylam pewna ze chce grzywke...a dzis juz mam stracha! nigdy grzywki nie mialam...a jak bede zle wygladac to co ja z nia zrobie???
same dylematy....
Julies brawo brawo
gratuluje nowego stanowiska i super zdanej sesji :D:D:D :brawo:
Lav nowe mieskzanie suuuuuperrrr, w sama porę ze tak powiem ;)
gratulacje :brawo:
u mnie fajnie, nowa praca fajna tylko nie mam zcasu nawet pomyślec za bardzo lol
naparwde duuuużo pracy mam no i wracam do domu ok 20 a wychodze o 7:15 wiec możecie sobie wyobrazić jaka zmeczona jestem
ale nic to najwazniejsze ze lubie swoja nowa pracę :D przynajmniej na razie ;)
Julies napisał(a):przybieglam sie pochwalic ze sesja zakonczona! Ostatnie egzaminy do przodu....jeden nawet na 6 :o
ufff, 3 tygodnie ferii lol
wow wow!!! moje szczere gratulacje ;)
lav gratuluje ;)))
a z kredytem dacie rade :)
nas tez przerazalo a treraz bierzemy jeszcze wiekszy ;)
ja moze wkoncu jutro d... rusze do banku... oj jak mi sie nie chce... a musze to zrobic ja... (bo ja jestem kredytobiorca:/)
ale przynajmniej notariusza mamy juz z glowy i maz jest wspolwascielem mieszkania ;) a ojciec zostal z kredytem ale bez lokalu hehehe ;)
Julies powpolutku powlutku - bedzie dobrze ;)))
no i gratuluje fajnego dzialu ;)))
Julies to fajna robota Ci się szykuje :D
Ja prócz paru odruchów :vom: czuje się dobrze.Dziś finalizujemy zakup mieszkania,ale boję się czy damy radę żyć z kredytem+czynsz...być może Michał będzie musiał prace zmienić,jeśli obiecana marcowa podwyżka nie zostanie zrealizowana.
Rozmawiałam też dziś z Szefową bardzo dobrze przyjęła moją wiadomość :D
co slychac?
Aguli, jak w nowej pracy?
Lav, jak sie czujesz?
Carol, mam nadzieje ze szybko sie uporacie z tym kredytem.
u nas bez zmian. Mezus idzie na urlop od jutra na 3 dni wiec wreszcie dluzej pospie 8)
wczoraj byli u nas nasi przyjaciele dzieki ktorym sie poznalismy i sie okazalo ze sie spodziewaja dzieciatka....nadzwyczaj plodny ten rok sie zapowiada lol
aaa, wiem wreszcie na jaki dzial przechodze.....a dokladnie na dzialy. Bede sie bawic w dziale HR i w dziale Promocji i Marketingu 8)
teraz czeka mnie rozmowa o warunkach tej nowej umowy
my pewnie pojdziemy jak sie u nas troche uspokoi ;P
narazie dlasze zaltwianie kredytu/papieroligia i inne takie...
najgorsze jest to ze musze jchac do oddzialu banku ktory dal nam kredyt po skosie na druga strone wawy.... nie che mi sie
dzien doberek :D
własnie wrocilismy z dłuuuugiego spacer, piękna pogoda dziś :D
Lav gratuluje Fasolki, teraz spokojnych 9 miesiacy!!
Julies na pewno do przodu będzie, my naLejdis to pewnie w marcu dopiero się wybierzemy, ale od znajomych które już były wiem że film jest super :)
lol
dostęp zawsze mam w domu ;)
Watpie bym przynajmniej na poczatku miała zcas na internet, pewnie zanim sie am poorientuję co i jak to z miesiąc minie :)
ale i tak sie ciesze :)
dzięki dziewczyny!! :D:D:D:D
od poniedziałku spowrotem w kierat lol
pewnie że zdasz :D:D
ja czekam na męza który dziś jak na złosc w nadgodzinach siedzi, jedziemy świetować :D
praca w firmie doradczej :D:D
hehe jestem w szoku lol
dziewczyny :D:D
dostałam pracę :D:D:D
zaczynam od poniedzialku ale się cieszę :D:D:D
Lavinio nie martw się, niepotrzebnie sie tylko spresujesz :usciski: na pewno wszystko będzie odbrze :)
Ja smazyłam wczoraj oponki i juz jestem tak objedzona że ledwo siedze
Lavinio napisał(a):
bardzo się zmartwiłam bo 1 dziewczyna na mamach jesiennych poroniła tak się boje....
Lav, kochana moja.....na pewno wszystko bedzie dobrze! mocno trzymamy kciuki. Jutro pojdziesz do lekarza, zobaczysz swoja mała Kruszynke! Trzeba wierzyc....a wiara czyni cuda :). Juz, glowa do gory! :usciski:
lav wielkie gratulacje ;)
spokojnych 9 miesiecy :)
a ja wczoraj wrocilam od mariolki
auc zakochalam sie chyba w sobie ;)))
Lav kciuki oczywiście trzymam mocno :) i na jesienne mamusie bedę zagladac systematycznie :)
Odpowiedz
też pamiętam fote siostrzenicy też nic nie widziałam ;)
stwierdzam,że robiący seriale i dający możliwość bohaterce bycia w ciąży powinni troche poczytać na te tematy...wczoraj w "Na wspólnej"Marta nie mająca brzucha dowiedziała się,że będzie miała chłopca :o z tego co wiem wiadomo to ok 6 miesiąca i wtedy są już znaczne zaokrąglenia.
Lavinio napisał(a):Pewnie,że powiem w końcu lepiej Was znam ;)
Na razie nie mam objawów, w piątek idziemy do lekarza więc proszę o kciuki.
i bedzie pierwsza fota :love:
moja bratowa jak przyniosla pierwsza fotke maluszka to ciezko bylo cokolwiek zobaczyc, a moja babcia odrazu powiedziala gdzie ma buzke, raczki, nozki lol teraz jak rosnie to i ja juz sporo widze 8)
trzymamy kciuki Lav, na pewno wszystko bedzie dobrze!
Lavinio jestes na Forumowych ciezarówkach? w któreym watku mozna Ci kibicować? :)
Odpowiedz
lav ogromne gratulacje
ale wiadomośc :love:
wszystkiego dobrego
Podobne tematy