-
Gość odsłony: 3391
Pracuję/Jestem w domu z dzieckiem
Przypuszczam, że każda z nas juz kiedyś poruszała ten temat w różnych wątkach, ale zaciekawiła mnie statystyka - po urodzeniu dziecka wracamy chętnie do pracy, czy wolałybyśmy zostać w domu?
Tak bez określania terminu, do kiedy chciałybyśmy siedzieć w domu, czy po jakim wolałybyśmy wrócić do pracy.
T.
Siedziałam z Alkiem przez rok i 10 miesięcy ... miałam zamiar dłużej, ale w maju trafiła się duża okazja, więc skorzystałam. Póki co na 3/4 ale już niedługo cały etat. Nie żałuję bo trochę odżyłam i "jako ja" i finansowo, a Alek bardzo korzysta na przebywaniu w żłobku :D
OdpowiedzJa rowniez siedze z Malym bo chce i bo musze. Nie przedluzyli mi umowy ale nawet gdyby to zrobili to siedzialabym rok. Nie wyobrazam sobie oddac takiego malucha w obce rece. A za rok moja mama moze isc juz na emeryture :) Choc czasem marzy mi sie jakas praca tak 2razy w tygodniu bom zwierz bardzo towarzyski lol A i pomalu zaczynam myslec o czyms wlasnym.
Odpowiedz
Ankieta ma służyć zaspokojeniu mojej ciekawości ;-) - jak to się rozkłada na Forumi. Bo w moim "jesiennomamowym2006" wątku wiem, kto pracuje i dlaczego, a kto siedzi w domu z dzieckiem.
No i teraz już wiem, że większość z nas robi co chce - opiekuje się maleństwem lub pracuje, bo lubi.
JA pracuje, bo chcę i muszę
A tak na marginesie - wątek ok, ale czmu ma służyć ta ankieta?
To ja tez napiszę. Poszłam do "pracy" ( własciwie kurs językowy, ale od 8 do 15:30) jak Maks miał 4 mies, trafiła sie nam życiowa okazja i tyle. Maks był z nianią. Jak miał 10 mies wyjechaliśmy i poszedł do żłobka.
I teraz kwitesensja wyrodności ( ;)) od dzisiaj jestem na zwolnieniu, od polowy listopada ide na macierzynski ( 2 mies przed porodem) a Maks dalej będzie chodził do żlobka. Może będę odbierała go trochę wcześniej ( normalnie ok 15:30), ale nie będę go pozbawiała tego co tak bardzo lubi. Płakał może dwa dni, po dosłownie kilka sekund ( specjalnie nasłuchiwałam) a teraz musimy z nim negocjowac czy zechce pojść do domu. Weekend z nami OK, ale jak dlużej to stoi z butami pod drzwiami i domaga sie żłobka.
Inna rzecz jest taka, zem pracoholik i sama nie wiem jak to zwolnienie, premacierzynski i macierzynski zniose( po porodzie prawie rok, ale mozna dzielic z tatusiem).
No to jeszcze ja się podpiszę - pracuję, bo muszę.
Nie mam wyrzutów sumienia, że nie spędzam całych dni z córką, bo nie ma innego wyjścia: mama musi pracować, a Olisia spędza czas z babcią, a czasem z tatą. Ale za to jak już jestem w domu, co cała jestem dla Olinki. :-)
Nezi napisał(a):MyCHa1981 napisał(a):Jestem w domu z Guśką, bo chcę i wiem, ze mogę sobie na to pozwolić (choć wiązało się to z pewnymi wyrzeczeniami). Wiem, że chwile spędzone z małą są najpiękniejsze i nie chciałabym za kilka lat żałować, że coś mnie ominęło. Zamierzam zajmować się małą do skończenia 2,5 roku (może do 3 lat, jeżeli nie przyjmą jej do przedszkola), a potem przyjdzie czas, aby młoda uczyła się współżycia z innymi dziećmi.
Lepiej bym tego nie ujęła ;) 8)
Pozwolcie, ze tez sie podpisze :)
skończyłam macierzyński 28 sierpnia
teraz oficjalnie jestem na 2 tygodniowym urlopie
później wracam do pracy, choc wolałabym zostac z Małym- "siedzenie z nim w domu" sprawia mi wielką radośc- lubie z Nim byc, ale niestety -muszę wrocić
nie wiadomo na jak długo- bo umowę mam do grudnia i oczywiście jest taka ewentualność, ze nie podpiszą kolejnej
Ja pracuje , bo chce. 8)
Wrocilam do pracy, jak corcia skonczyla 8 miesiecy.
Pracuje tylko 5 godzin tygodniowo.
"Siedzę" z Miłym bo sprawia mi to dziką przyjemność i mogę sobie na to pozwolić.
Co prawda fajerwerki i wydatki extra analizowane są wcześniej aż do bólu, ale coś za coś.
Małe OT:
Jestem w lekkim szoku po przeczytaniu pierwotnej wersji ostatniego napisanego przeze mnie zdania:
Co prawda fajerwerki i super wydatki extra są analizowane są wcześniej analizowane aż do bólu, ale coś za coś. :o
Jestem w domu z dzieckiem ale chętnie wróciłabym do pracy.
Ciągnie mnie do ludzi. Mimo całej swojej miłości do dziecka to mam ochotę wyrwać się z domu na parę godzin, poza tym mimo wszystko bardzo lubię swoją pracę i brak mi jej. No ale tak zdecydowałam, że jeszcze rok siedzę na wychowawczym potem wracam.
Mały ma już ponad 10 mcy. Jeszcze nie pracuję, ale chcę isć do pracy. Tylko muszę jąsobie znaleźć. Z końcem roku 2006 upłynął czas na jaki moja umowa o pracę była zawarta. Nie dostałam kolejnej. Ale chcę znaleźć pracę, bo już chyba męczy mnie siedzenie non stop w domu. Mimo że biję się z myślami, że mały musiałby zostać z nianią. Ale dosyć mam też uzależnienia od kaski męża. Poza tym czeka nas budowa domu. Dwie pensje to nie jedna.
OdpowiedzW poniedziałek wracam do pracy bo chcę, mam tą możliwość że będę pracować od poniedzialku do czwartku i każdy "długi" weekend będzie już tylko dla mojego dziecka. Miałam mozliwosc powrotu do pracy albo wlasnie teraz czyli jak Marcel ma 10 miesięcy albo jak skonczyl 3 wiec decyzja byla prosta, zostaje w domu, ale teraz baaaardzo sie juz ciesze na powrot do pracy bo bardzo chce do ludzi.
OdpowiedzNa razie jestem jeszcze na macierzyńskim, ale wiem że jak się skończy to pojdę na wychowawczy (bezpłatny), na szczęście możemy sobie pozwolić na moje siedzenie w domu, bo jakoś średnio by mi się uśmiechało zostawić takiego bąbla który zaczyna coś kojarzyć ;) To decyzja moja i męża, a nie tylko moja, cieszę się że mamy w tej kwestii to samo zdanie ;)
Odpowiedz
Pracuję bo chcę.
Wróciłam do pracy jak Kacper skończył 5 miesięcy.
Ale gdybym moja praca wymagała ode mnie siedzenia długo i po godzinach, to bym nie wrocila tak szybko.
Przez pierwszy rok pracuje 7 godz. dziennie ze wzgledu na karmienie, chodze na 7.00 i wychodze o 14.00-15.00 takze mam jeszcze duzo czasu dla synka.
jestem z dzieckiem bo chce
i zacznę (...no za jakiś miesiąc) pracę bo tez tego chce :)
i jest mi z tym fajnie
Carrie napisał(a):Czuję się gorsza, bo mam tylko te "godziny".. i nie mam innego wyboru
to ja powinnam być ta najgorsza bo mam "tylko te godziny" na własne życzenie. Pracuje bo chce, z pensji męża spokojnie byśmy się utrzymali ale ja potrzebowałam wyjść do ludzi, rozwijać się zawodowo i mieć własne pare groszy. i dobrze mi z tym - są momenty, że tęsknie za Mikołajem i chciałabym być z nim non stop i wtedy biore wolne.
Carrie napisał(a):Czuję się gorsza, bo mam tylko te "godziny".. i nie mam innego wyboru
to tak jak ja
Chciałam zostać z dzickiem w domu i zostałam. Jestem na wychowawczym, choc nie ukrywam, że bardzo ciężko utzymac sie z jednej pencji i czasami kilka dni przed wyplata mamy pustki na koncie. Dziś np. zablokowali nam tv bo rachunek nie zapłacony Jak nie ma nieprzewidzianch wdatków to jeszcze jest ok, ale tak jak teraz ..... Po prostu przydałaby sie dodatkowa pensja.
OdpowiedzMam ten komfort psychiczny i finansowy że bezproblemu mogę zostać z małym w domu na wychowawczym i mam zamiar to zrobić :D
OdpowiedzCzuję się gorsza, bo mam tylko te "godziny".. i nie mam innego wyboru
Odpowiedz
Pracuję w domu - ale bo chcę ;) Chociaż zastanawiam się nad rezygnacją nawet z tej pracy na częśc etatu. Z małym zamierzałam zostac do roku - ale coraz bardziej zastanawiam się nad przedłużeniem wychowawczego jeszcze o rok.
Nie wierzę w teorię "godziny dziennie z dzieckiem - ale godziny dobrej jakości".
Już pisałam w innym wątku - polecam przeczytac pewną książkę, trochę zmienia się optyka:
A mój zawód pozwala na pracę w domu, więc póki co plan mam aby być z mały przynajmniej do roku..............
Odpowiedz
Pracuję bo chcę - siedziałam w domu przez 6 miesięcy życia Antka
Do pracy wróciłam chętnie bo chciałam iść do ludzi na dzień dzisiejszy niczego nie żałuję :D
Podobnie jak u Moni z jednej pensji męża otrzymalibyśmy się, ale zawsze lepiej jak się ma własnego grosza ;)
u mnie to jest cos pomiędzy tym co napisała natalia25 i kangurek.
pracuję w domu 3 dni w tygodniu, 2 w firmie.
z pracą w domu to cięzko bywa czyli siedze wieczorami albo pracuję wtedy kiedy wolne ma mąż.
ten układ pasował mi bardzo bo nie chciałam zostawic pół rocznego synka ale nie chciałam też i nie mogłam nie pracowac w ogóle.
Ewek napisał(a):Jestem w domu z synkiem (od wczoraj jestem na wychowawczym :D ) aż skończy rok. Jestem, bo chcę i mam taką mozliwość. Nie byłam w stanie zostawić 5 mies. malucha z obcą osobą a babcie daleko.
I tak nam dobrze! :P
chcialabym tak - po macierzynskim. ale jak bedzie - nie wiemy... czasem tesknie za praca ale mysl o pozostawieniu takiego malucha, ktory juz zaczyna kojarzyc...
poza tym wbrew pozorom - ze wzgledow ekonomicznych. 2000 za opiekunke to troche duzo, jak dorzuce paliwo, koszty utrzymania auta, ciuchy etc to wyjdzie mi "prawie" ;) na jedno...
Od 3 września wracam do pracy bo muszę i chcę. Choć na dzień dzisiejszy czuję się trochę dziwnie, jak to tak spędzać czas bez mojego Słonka. Jestem nauczycielką, dziś poznałam swój plan i nie jest źle. Dodatkowym plusem jest to,że Tomkiem zajmie się moja mama :D .
Odpowiedz
od czasu jak młody skończył 5,5 miesiąca pracuję na pół etatu.
Myślę, że w okolicach paździrnika przejdę na cały.
Pracuję, bo chcę. Oczywiście kasa też jest ważna, ale jak bym bardzo chciała zostać w domu, to dalibyśmy radę do pierwszego.
Czasem mam wyrzuty sumienia, ale jak jestem z młodym za długo, to mam ochote wyrwać sie do ludzi.
Byłam w domu do 7 miesiąca życia Gabriela. Pracuję bo chcę, bo muszę iść do ludzi, bo chcę sie realizować nie tylko jako matka, chcę sie rozwijać i być pracownikiem.
Mogłabym zostać w domu ale kompletnie teog nie widzę
jestem w domu z dzieckiem i w domu pracuję ale Amelka chodzi już od 2lat do przedszkola, mam też dorywczo opiekunkę no i dziadków oczywiście :D
Odpowiedz
Jak siedziałam w domku przez 6 miesięcy z córką to z wielką chęcią bym zaznaczyła opcję "Jestem w domu z dzieckiem, ale chętnie wróciłabym do pracy" Byłam szczęśliwa, że spędzam z nią tyle czasu ale jednocześnie chciałam wyjść do ludzi. Teraz pracuję bo chcę - choć czasami nachodzi mnie myśl by pójść na wychowawczy - ale tego raczej nie zrobię. Pracuję i jestem szczęśliwa bo Karolka ma dobrą opiekunkę, ja odżyłam od momentu gdy zaczęłąm pracować, a po pracy lecę niczym sprinter do córeczki by poświęcić jej resztę dnia.
Dodatkowym powodem powrotu do pracy było to, że mogłam wrócić - wiem także, że jakbym nie wróciła teraz to raczej już by mnie tam nie przyjęto. Jestem typem pracocholika i nie wyobrażm sobie bym mogła wypaść z rynku pracy. Takie są realia życia w naszym prorodzinnym kraju.
Dobrze powiedziane, priorytety priorytetami, wiadomo dziecko najważniejsze, ale w życiu róznie bywa i niechciałabym zostać na lodzie, jakby niewyszło, albo jakaś tragedia dotknęła rodziny...
Wszystko zależy od tego kto na co sobie może pozwolić i jakie ma plany...ja chcę drugie dziecko, ale 5 lat z życiorysu zawodowego to dla mnie krzyżyk (całą ciążę leżałam, kolejną pewnie też, więc muszę trochę popracować, by znów móc działać)
jestem w domu z Bąblami bo musze i chcę; musze bo nie mam z kim zostawić-babcie obie mobilne, żłobek stoi pod znakiem zapytania bo jestesmy na rezerwowej liście; w sumie od początku macierzyńskiego i tak pracuje w domu więc mam nadzieje, że bedzie tak dalej, że jakies zlecenia będę miała; niania odpada;
Odpowiedz
kangurek napisał(a): Decyzji nie żałuję, bo ze względu na moją branżę, wypadlabym z rynku na zawsze,a jeszcze egzamin zawodowy przed mną.
No własnie
wiele zalezy od zawodu, bo w niektorych dłuższa przerwa byłaby "śmiecia zawodowa" :|
upsss tzn. bo chcę, z tym lubieniem pracy to różnie, ale wybór powrotu do roboty był świadomy i ogólnie na +.
Odpowiedz
Hmm, zastanawiam się jak odpowiedzieć, z synkiem byłam do 9 miesiąca, teraz pracuję 3 dni w tygodniu. Nie wyobrażam sobie nie pracować, ale nie wyobrażam sobie też opcji pracować cały tydzień i widzieć dziecko tylko przed położeniem spać. Suma sumarum większość tygodnia jestem z małym, wspiera mnie opiekunka, bo babcia nie chciała, a druga nie mogła. Decyzji nie żałuję, bo ze względu na moją branżę, wypadlabym z rynku na zawsze,a jeszcze egzamin zawodowy przed mną.
Stawiam na pracuję bo lubię, bo dla mnie właściwej odpowiedzi nie ma :)
MyCHa1981 napisał(a):Jestem w domu z Guśką, bo chcę i wiem, ze mogę sobie na to pozwolić (choć wiązało się to z pewnymi wyrzeczeniami). Wiem, że chwile spędzone z małą są najpiękniejsze i nie chciałabym za kilka lat żałować, że coś mnie ominęło. Zamierzam zajmować się małą do skończenia 2,5 roku (może do 3 lat, jeżeli nie przyjmą jej do przedszkola), a potem przyjdzie czas, aby młoda uczyła się współżycia z innymi dziećmi.
Fajnie :)
tez bym tak chciała, tylko zakladajac drugie a moze nawet i trzecie dziecko miałabym szesc/dziewiec lat przerw w zawodzie :(
czyli tak naprawde byłabym nikim
MyCHa1981 napisał(a):Jestem w domu z Guśką, bo chcę i wiem, ze mogę sobie na to pozwolić (choć wiązało się to z pewnymi wyrzeczeniami). Wiem, że chwile spędzone z małą są najpiękniejsze i nie chciałabym za kilka lat żałować, że coś mnie ominęło. Zamierzam zajmować się małą do skończenia 2,5 roku (może do 3 lat, jeżeli nie przyjmą jej do przedszkola), a potem przyjdzie czas, aby młoda uczyła się współżycia z innymi dziećmi.
Lepiej bym tego nie ujęła ;) 8)
Jestem w domu z Guśką, bo chcę i wiem, ze mogę sobie na to pozwolić (choć wiązało się to z pewnymi wyrzeczeniami). Wiem, że chwile spędzone z małą są najpiękniejsze i nie chciałabym za kilka lat żałować, że coś mnie ominęło. Zamierzam zajmować się małą do skończenia 2,5 roku (może do 3 lat, jeżeli nie przyjmą jej do przedszkola), a potem przyjdzie czas, aby młoda uczyła się współżycia z innymi dziećmi.
Odpowiedz
jestem w domu z dzieckiem bo chcę i muszę bo nie mam z kim zostawić Majeczki
narazie mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu. od połowy września mam wychowawczy do końca marca narazie.
Jestem w domu z dzieckiem bo chcę i mogę sobie na to pozwolić. Mam też możliwość pracy w domu ale za rok, jak mały będzie miał 1,5 roku chcę już iść do pracy.
Odpowiedz
Monia napisał(a):A może dodać opcję "Pracuję w domu" - dla Natalii25, a może i nie tylko dla niej?
O,
o takiej ewentualności nie pomyślałam. Ale teraz to już tylko moderator.
Poproszę. :-)
A może dodać opcję "Pracuję w domu" - dla Natalii25, a może i nie tylko dla niej?
Ja pracuję, bo chcę - nosiło mnie jak siedziałam w domu.
W sumie wariant 2 trochę też... Gdybyśmy mieli utrzymywać się tylko z pensji męża, to dalibyśmy radę, no ale co 2 pensje to nie 1...
I nie muszę tłumaczyć się co chcę kupić i dlaczego 8)
Max jeszcze maly, ja jestem w domu z dzieckiem bo chce i do czerwca - sierpnia na pewno tak zostanie :D
Odpowiedz
Jestem w domu z synkiem (od wczoraj jestem na wychowawczym :D ) aż skończy rok. Jestem, bo chcę i mam taką mozliwość. Nie byłam w stanie zostawić 5 mies. malucha z obcą osobą a babcie daleko.
I tak nam dobrze! :P
Ja nie pracuję, bo wolę w domu z dzieckiem siedzieć. Uwielbiam to!
Czasem jednak muszę zaglądać na uczelnię.
buniuta napisał(a):Pracuję o 18 tyg życia młodego.
Pracuje bo chcę, pracuję bo muszę, smutno mi,że nie jestem z dzieckiem, ale jak już z nim jestem to spędzamy czas bardzo efektywnie!
Podpisuje sie, bo taki jest plan na dzis ;)
Podobne tematy