-
! Agulka ! odsłony: 4965
Teściowa.....
No jak sadze temat rzeka dla niektorych pewnie ( dla mnie owszem).
Pragne tu opisac pewne zachowanie (zreszta jedno z wielu ....ale zabrakloby mi chyba czasu na wypisanie wszytkich)mojej tesciowej ktora tym doprowadza mnie do szalu.
Powiedzcie prosze czy normalna rzecza jest zwalanie sie nam łep nie dzwoniac ani laskawie nie piszac smska ze przyjada (tesciowie). W dodatku wybiaraja tak smieszne pory ze..... :o np. 9 rano albo 19,30 jak Malenka spi i jeszcze potem slucham narzekania ze szkoda ze spi bo ona myslala ze sie znia pobawi !!!! :o
Tesciu jest ok ( w zasadzie ten facet nic nie gada tylkor bi co mu zonka kaze wiec do niego niemam nic ) ale mowie tesciowej ze ma nas uprzedzic jak chca sie zjawic bo nie lubie niezapowiedzianych gosci ( musze tu dodac ze mowilam jej jzu to 100 razy i to po kazdej takiej dziwacznej akkcji) a ona ostniomi na to -" Przeciez my nie jestesmy goscmi , my jestesmy jak "swoj" ". NO i szlag mnie trafil !!!!!!
CZY TO NORMALNE CZY JA JAKAS WALNIETA JESTEM IMAM DZIWNE POGLADY!!!!!!!?????
W glowie mi sie nie miesci zeby jechac dokogos bez uprzedzenia ba ja nawet ptam czy mozemy wpasc i czy maja chwilke dla nas !!!!!
Zwariowac mozna. Tez macie takie tesciowe czy ja trafilam na jskies ufo?
leopardetta napisał(a):On twierdzi, że chciałaby aby jej synowa była głupia i brzydka.
powiedz jej, że inteligencję się dziedziczy po matce 8)
Nawet nie skutkuja rozmowy meza z nia .. boona jets rodzina i moze tak robic !!!!!!! CHOLERA MNIE BIERZE !!!!!!!!
OdpowiedzU mnie problemem był mój Tesc , który dzwonił np: 4.10 nad ranem w niezwykle pilnej sprawie.......Mąż go unormował.
Odpowiedz
Na moją teściową zadziałało właśnie coś takiego o czym piszę Amst.
Zjawili się kiedyś bez uprzedzenia, ja siedziałam na urlopie macierzyńskim, do południa w pidżamie, nieuczesana, niepomalowana, nie zawsze w chacie błyszczało. No i nagle domofon. Pierwsza myśl "nie odbieram, pewnie ulotki", ale przypomniało mi się, że czekałam na jakiś list polecony więc w te pędy do domofonu. I słyszę "To myyyyyyyy". Zatkało mnie. Otworzyłam i zaczęłam się ogarniać ze wszelkich możliwych stron. Jak już wyglądałam tak, że mogłam spokojnie usiąść z nimi do stołu, to usłyszałam tekst, że mogłam im powiedzieć , że jestem w pidżamie, to by nie przyjechali. Spytałam wtedy kiedy miałam to powiedzieć? Jak już stali pod drzwiami, bo nie przypominam sobie żeby dzwonili. Zrobiło jej się nieswojo. Teraz zazwyczaj się zapowiadają.
ach te baby! możnaby żartem, ale sytacja wcale śmieszna nie jest. Ja nie mam tego problemu, bo mieszkamy w innym mieście (cudne rozwiązanie), ale za to jak teściowie przyjadą to na kilka dni.
A co do tego czy my kiedyś takie babska wredne będziemy to nie wiem. Ale mam znajomą, która ma 16 letniego syna i już nie lubi swojej synowej! Chociaż jeszcze jej nie zna i nawet nie ma takowej na horyzoncie! On twierdzi, że chciałaby aby jej synowa była głupia i brzydka. Na moje pytanie czemu tak źle życzy synowi zdziwiła się że jak to synowi? Przecież to synowa ma być głupia itd! A swojej potencjalnej synowej nie lubi bo...sama miała wredną teściową. I koło się zamyka.
Myślę że nie każda z nas będzie taką wredną moherką, to zależy od podejścia i miłości jaka obdarzamy syna czy córkę.
Hmmm...teraz się wymądrzam a ciekawe jak to będzie...
Zastanawiałam się wielokrotnie nad tym, jak szybko można zapomnieć zachowania swojej teściowej i stać się taką samą niereformowalną, wredną i podła babą?
Przecież te nasze teściowe też kiedyś były młodymi synowymi. Sama słyszałam, jak matka mojego męża narzekała i wieszała psy na swojej teściowej, co nie przeszkodziło jej w późniejszym czasie zostać po prostu książkowym przykładem "kochanej teściowej", ze wszystkimi możliwymi zachowaniami i tekstami.
Strzeż mnie Panie Boże przed tym, żebym stała się choć trochę podobna do mojej świekry, bo wtedy moja przyszła synowa będzie miała pełne prawo wytrzasnąć mnie na zbity pysk ze swojego domu.
Może pomogłoby szybkie ubieranie się, zapinanie rozporków, ścielenie pościeli, no nie wiem - wszystko co można sobie wyobrazić zastając kogoś inflagranti. Albo kilka razy nie otwórzcie drzwi. Udawajcie że Was nie ma - mogliście pójść na spacer, zakupy, gdziekolwiek.
OdpowiedzAgulka nic na nia nie poradze.Na moje imieniny zapowiedziala sie dzien wczesniej o godz.20 i dzwoniac do mojego meza ze przyjdzie o 11 rano.Jakby nie mogla popoludniu.Ale gdzie tam,po co,lepiej zwalic sie o 11 rano na glowe....Tobie tez wspolczuje.Moze i prawda ze oni sa jak swoj,ale do cholery nie w swoim domu (u Was),wiec powinni sie z tym liczyc.A moze malzonek by porozmawial z nia,tak na spokojnie???Tak sam,ze nie zyczycie sobie tego.Chociaz pewnie to i tak nic nie da????!!!!
Odpowiedz
Raz mi tesciowie zrobili taki numer.
Ania miala nie wiem, czy 2 tygodnie. Zadzwonili w godzinach przedpoludniowych i z usmiechem w glosie zapytali, czy przyjmuje gosci. Zatkalo mnie i zdolalam tylko wydukac, ze tak, bo zadna sensowna odmowna odpowiedz nie przychodzila mi do glowy. Uslyszalam w sluchawce "No to bedziemy za jakies 15 minut". Mialam te wlasnie 15 minut, zeby sie ogarnac - umyc wlosy, umalowac sie i jakos ubrac (przypomne, ze Ania miala wtedy kilka tygodni i ja jako poczatkujaca matka do poludnia czasem chodzilam w pizamie...).
NIENAWIDZE takich wizyt. Niby zapowiedziana a w sumie nalot.
Potem dosc ostroznie umawialismy sie z nimi na odwiedziny a ze oni sa dosc obrazalscy, wiec w pewnym momencie stwierdzili, ze nigdy do nas bez zaproszenia nie przyjada. Wg mne to bardzo dobre rozwiazanie, bo ja sie ich wizyt przynajmniej spodziewam i moge sie przygotowac. Zwlaszcza psychicznie.
!Agulka!, wspolczuje ci przejsc, bo ja bym w takich sytuacjach wysiadla psychicznie. Niestety, uwazam, ze twoja tesciowa to niereformowalny typ... Skoro jasno i bezposrednio prosilas o zapowiadanie wizyt a ona nadal robi swoje nie widzac w tym nic dziwnego, to chyba nie ma co liczyc na zmiane...
jak moja tesciowa by mi powiedziala cos takiego to by z hukiem wyleciala od nas i pewnie dluuugo bylaby obrazona
OdpowiedzAgulka nie mam podobnej sytuacji,poniewaz mieszkamy z moimi rodzicami i podejrzewam ze gdyby nie oni,to tez by tak robila!!!!!Nieraz mi powie ja kiedys przyjde bez uprzedzenia i sprawdze twoj kurz na polkach.Co ja to k...a obchodzi.Moje polki-moj kurz. Nic na nie chyba nie poradzimy.Moze z 2 razy jej sie zdarzylo tak wpasc bo byla w poblizu.Nie zwraca uwagi na to ze moj maz(jej syn) spi po nocce,a ona glupie pytanie o 10 rano spi???? :axe:
OdpowiedzDawno juz taki nalot zrobilismy , zero reackji bo ona uwaza ze to rzecz normalna
OdpowiedzPodobne tematy