• Gość odsłony: 12690

    Co sądzisz na temat rozwodu?

    Proszę aby wypowiedziały się osoby które są w taki czy inny sposób dotknięte tym problemem, są rozwiedzione, mają problemy z partnetem/mężem, myślą o tym etc...Wątek który miałby być ukryty chyba jest wszsytkim znany....Ponieważ nie wszystkie osoby które w ankiecie zagłosują będą chciały to potwierdzić na forum proszę żeby dały mi znać na priv że to one oddały głos.Ograniczyłam czas trwania ankiety do 7 dni.

    Odpowiedzi (227)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-14, 14:49:09
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-05-14 o godz. 14:49
0

ewasia napisał(a):Jo76 napisał(a):Carrie napisał(a):
walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?
Tylko, ze niestety tak nie jest.
Mialam kilka pytan i potrzebowalam informacji, jednak, jako, ze wsrod sporej czesci forumek tym nie budzilam sympatii po trzech-czterech tygodniach dostalam odpowiedz odmowna. Wiedzac o ankiecie czuje sie jeszcze bardziej podle, gdyz teraz inni znaja moj problem (ktorym niekoniecznie chce sie przed nieznajomymi chwalic), a zarazem mam zakaz wjazdu spowodowany jedynie subiektywnymi odczuciami sympatii..

Sorry za wywnetrzanie.

Nie glosuje w ankiecie, bo temat mnie jeszcze nie interesuje.
To nie chodzi o sympatie, chodzi o zaufanie - a trudno miec zaufanie do kogos kogo sie nie zna.
To jest racja.
Przykre jest, że czujesz się podle z tego powodu. Osoby z zamkniętego działu przecież nikomu na zewnątrz nie ujawniają informacji o Tobie, ani nikt się z Twoich problemów nie śmieje.
Kwestia zaufania jest niestety bardzo ważna, ponieważ raz to zaufanie zostało poważnie nadszarpnięte, niestety :( .

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 02:52
0

Jo76 napisał(a):
Mialam kilka pytan i potrzebowalam informacji, jednak, jako, ze wsrod sporej czesci forumek tym nie budzilam sympatii po trzech-czterech tygodniach dostalam odpowiedz odmowna. Wiedzac o ankiecie czuje sie jeszcze bardziej podle, gdyz teraz inni znaja moj problem (ktorym niekoniecznie chce sie przed nieznajomymi chwalic), a zarazem mam zakaz wjazdu spowodowany jedynie subiektywnymi odczuciami sympatii..

Nie wynikało to z braku sympatii. I nie jest to kryterium. Nie znamy Cię.
A na pytania chetnie odpowiem i pomoge jesli bede potrafiła. Zapraszam na priwa.

Odpowiedz
Zła kobieta 2010-05-14 o godz. 01:51
0

A kogo się zna przez internet? Osoby ze spotkań? Prawda jest taka, że net jest bardzo mały. Jak się zderzyłam z Xandrą na kocim forum, to nie wiem, kto zaliczył większego "karpika".

Ja się odważyłam dzisiaj tutaj napisać po przerwie, bo wreszcie dobitnie zrozumiałam, że Forumę tworzą nie tylko osoby, które mają cudowne, różowe życie...

Uważam, że trzeba oddzielić kluby wzajemnej adoracji od działów tematycznych. Jeśli komuś bardzo zależy na "anonimowości" niech założy prywatne forum, zaprosi wybrane osoby i rozmawia o swoim problemie w tym kręgu osób - to rozumiem.

Zamykanie całego działu - nie. Chodzi tutaj o szeroko pojęte "wsparcie", pamiętajmy, że każdy jest inny - jednemu pomoże "trzymaj się", drugiemu tylko rzeczowe rady, innemu wsparcie kogoś, kogo zna w realu :)

Jednakże każdy powinien mieć możliwość porozmawiania o kłopotach z serii tych związkowych. Czasami kryzys w związku z wieloletnim stażem, choć formalnie nie ma "małżeństwa", przechodzi się podobnie jak rozwód.

Uważam, że otwarty dział byłby potrzebny - to czy zaś potrafimy na nim pisać, to już nasza osobista sprawa. Kto ma nas na necie odkopać, ten odkopie :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 01:36
0

Jo76 napisał(a):Carrie napisał(a):
walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?
Tylko, ze niestety tak nie jest.
Mialam kilka pytan i potrzebowalam informacji, jednak, jako, ze wsrod sporej czesci forumek tym nie budzilam sympatii po trzech-czterech tygodniach dostalam odpowiedz odmowna. Wiedzac o ankiecie czuje sie jeszcze bardziej podle, gdyz teraz inni znaja moj problem (ktorym niekoniecznie chce sie przed nieznajomymi chwalic), a zarazem mam zakaz wjazdu spowodowany jedynie subiektywnymi odczuciami sympatii..

Sorry za wywnetrzanie.

Nie glosuje w ankiecie, bo temat mnie jeszcze nie interesuje.
To nie chodzi o sympatie, chodzi o zaufanie - a trudno miec zaufanie do kogos kogo sie nie zna.

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 21:50
0

O no właśnie..

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-05-13 o godz. 21:42
0

Jo76 napisał(a):Mialam kilka pytan i potrzebowalam informacji, jednak, jako, ze wsrod sporej czesci forumek tym nie budzilam sympatii po trzech-czterech tygodniach dostalam odpowiedz odmowna.
i to jest najlepszy dowod na to, ze sympatii i antypatii nie da sie uniknac w zamknietych dzialach, dlatego zamykanie dzialow, ktore maja na celu pomoc innym mija sie z celem.

Odpowiedz
Jo76 2010-05-13 o godz. 21:24
0

Carrie napisał(a):
walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?
Tylko, ze niestety tak nie jest.
Mialam kilka pytan i potrzebowalam informacji, jednak, jako, ze wsrod sporej czesci forumek tym nie budzilam sympatii po trzech-czterech tygodniach dostalam odpowiedz odmowna. Wiedzac o ankiecie czuje sie jeszcze bardziej podle, gdyz teraz inni znaja moj problem (ktorym niekoniecznie chce sie przed nieznajomymi chwalic), a zarazem mam zakaz wjazdu spowodowany jedynie subiektywnymi odczuciami sympatii..

Sorry za wywnetrzanie.

Nie glosuje w ankiecie, bo temat mnie jeszcze nie interesuje.

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 14:20
0

okej Sill twpje argumenty mnie przekonuja..

ja ma za duze zaufanie do osób i ejstm troche naiwan, w naszym watku ciężarówek tez był mega troll, wogóle bym sie nie zorientowała, mimo iz dziewczyna wypisywała bzdury ( ale ja naiwna była ), dopiero Jagoda wyłuszczyła sprawe.

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 02:19
0

Nela5 napisał(a):Carrie napisał(a):Shiadhal napisał(a):chyba celem ew. bycia przyjętym?

tak przynajmniej zrozumiałam tę wypowiedź.
Albo że clubbing działa na zasadzie lubię-ufam, a walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?
raczej bardziej chodziło mi o zasady przyjecia do działu walki o dziecko, typu krótka /;historia choroby" a dziewczyny zadecydują czy sie nadajesz czy nie, czy twój problem jest "godny" dostępu do działu....nie jestem przeciwko zamknietym działom, bo niech sobei będą, ale czasami kryteria, które przytoczyłam w poprzednim poście po prostu mnie dziwią
Nela, to nie do końca tak. Generalnie nie ma kryterium - lubię, nie lubię. Generalnie nie ma też kryterium ilości postów. ALE. Czasem zgłaszają się osoby, które mają na koncie 15 postów, w tym w ANI JEDNYM nie wspominają, że się starają o dziecko (nie mówię już o o mówieniu, że są jakieś problemy). Takie osoby zazwyczaj są pozostawione 'do obserwacji', albo się ich nie przyjmuje.

Moja walka o dziecko to dział oparty na zaufaniu. Problemy zaczęły się akcji Paulinki85, kiedy nasze zaufanie zostało poważnie nadszarpnięte.

Ja nie mam nic przeciwko działom niewidocznym, nie do końca rozumiem konieczność 'otwartego forum'. Działy, w których pisze się o intymnych sprawach powinny być widoczne tylko po zalogowaniu. Działy problemowe - jeżeli taka jest wola uczestników - powinny być zamknięte.

Odpowiedz
Spark 2010-05-12 o godz. 01:10
0

zgadzam sie z minutka i popieram jej rozwiazanie.
sama mam podobny jak ona problem, o ktorym z nikim nie rozmawialam. jej watek bardzo mi pomogl, bo chociaz sie w nim nie wypowiadalam, to :
dowiedzialam sie, ze nie tylko ja borykam sie z takim problemem
moglam przeczytac jak minutka sobie z tym radzi
i co jej inne forumki radza, jak ja wspieraja.
Gdyby ten watek pojawil sie od razu w ukrytm dziale, to nie mialalbym zadnych szans, zeby sie do tego dzialu dostac ( bo za malo postow, za malo znana jestem...) . Mysle, ze jest jeszcze pare takich osob jak ja, ktore "czerpia sile", a nie podniecja sie tragediami innych.
Z drugiej strony rozumiem obawych, ze pewne informacje moglbyby zostac uzyte przeciwko piszacym. Dlatego pomysl minutki uwazam za bardzo dobry i mam nadzieje wykonalny technicznie.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-05-12 o godz. 00:34
0

Nela5 napisał(a):Carrie napisał(a):Shiadhal napisał(a):chyba celem ew. bycia przyjętym?

tak przynajmniej zrozumiałam tę wypowiedź.
Albo że clubbing działa na zasadzie lubię-ufam, a walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?
raczej bardziej chodziło mi o zasady przyjecia do działu walki o dziecko, typu krótka /;historia choroby" a dziewczyny zadecydują czy sie nadajesz czy nie, czy twój problem jest "godny" dostępu do działu....nie jestem przeciwko zamknietym działom, bo niech sobei będą, ale czasami kryteria, które przytoczyłam w poprzednim poście po prostu mnie dziwią
No właśnie coś podobnego miałam na myśli, tylko nie umiałąm tego nazwać lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 00:24
0

Carrie napisał(a):Shiadhal napisał(a):chyba celem ew. bycia przyjętym?

tak przynajmniej zrozumiałam tę wypowiedź.
Albo że clubbing działa na zasadzie lubię-ufam, a walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?
raczej bardziej chodziło mi o zasady przyjecia do działu walki o dziecko, typu krótka /;historia choroby" a dziewczyny zadecydują czy sie nadajesz czy nie, czy twój problem jest "godny" dostępu do działu....nie jestem przeciwko zamknietym działom, bo niech sobei będą, ale czasami kryteria, które przytoczyłam w poprzednim poście po prostu mnie dziwią

Odpowiedz
Gość 2010-05-11 o godz. 23:52
0

Shiadhal napisał(a):chyba celem ew. bycia przyjętym?

tak przynajmniej zrozumiałam tę wypowiedź.
Albo że clubbing działa na zasadzie lubię-ufam, a walka o dziecko powinna być teoretycznie dla tych, którzy mają problemy i nie chcą na ogólnym. Niezależnie od 'lubienia' ?

Odpowiedz
Gość 2010-05-11 o godz. 23:41
0

chyba celem ew. bycia przyjętym?

tak przynajmniej zrozumiałam tę wypowiedź.

Odpowiedz
Gość 2010-05-11 o godz. 23:31
0

A czym w takim razie różni się sposób przyjmowania osób do "Clubbingu" od metody w "Walce o dziecko"?

Odpowiedz
Gość 2010-05-11 o godz. 16:17
0

Dżej napisał(a)::arrow: http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=34800
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=5431
zasady przyjmowania do clubbingu raczej rozumiem 8)
ale do działu "moja walka o dzoecko" jest dla mnei neizrozumiała...
. 4. Po otrzymaniu zgłoszenia przez osobę zainteresowaną lub po zgłoszeniu przez osobę należącą do działu "Moja walka" przeprowadzana jest ankieta.
Uczestniczki głosują i uzasadniają swoją opinię. Decyzja zapada większością głosów. czy wobec tego starania o dzoecko są lepsze i gorsze???dla każdej własny problem jest najważniejszy
sory , ale ja nie z tych co pocieszają sie czyimś " większym" nieszczęściem

Odpowiedz
Gość 2010-05-10 o godz. 20:17
0

minutka napisał(a):Dziewczyny, a co sadzicie o takim pomysle?
-Watki powstaja tak jak dotychczas, sa rozmieszczane wg. kryteriow i decyzji ich zalozycielek.
-Oprocz tego istnieje dzial "Ukryte". Jesli autorka watku utraci poczucie bezpieczenstwa, bedzie miala wrazenie, ze z tematu robi sie kaszanka, albo podczytuja go niewlasciwe osoby, wykorzystujac informacje w nich zawarte, by jej zaszkodzic, poprosi moderatora o przeniesienie watku do dzialu "Ukryte"
-Tytul watku pozostanie w dotychczasowym dziale, ale po jego kliknieciu pojawi sie tekst "dostep do tego tematu jest ograniczony'" albo "watek zostal przeniesiony do działu "Ukryte""; albo cos w tym stylu.

I teraz wyjasnienie.
Pisze ten post pod TYM nickiem, zeby uzmyslowic, ze:
-w przypadku ukrytego forum nigdy nie mialabym szans poruszyc tak trudnego tematu na forum zamknietym, bo by mnie tam nie wpuscili (a przy calej sympatii do forumek znanych i lubianych nie chce, by ktos w realu wiedzial, ze ja to minutka)
-na "moim" watku wpisalo sie duzo dziewczyn "nowych"ktore uswiadomily sobie, ze z danym problemem nie sa same. Albo sa same, ale nie jedyne borykaja sie z ta sprawa.
-Przy okazji nie jestem w stanie opisac, jak bardzo ten watek pomogl mnie. Wlasnie dlatego, ze nie mialam poczucia, ze jestem jedyna na tym swiecie z TAKIM problemem. I wiecie co? Oprocz rad merytorycznych i glosow wsparcia niezwykle istotne byly dla mnie wpisy "kaczuszek", czyli dziewczyn, ktore sa na forum nowe. Poczulam sie duzo silniejsza, czytajac ich wlasnie odpowiedzi.

Jednoczesnie:
-nie o wszystkich sprawach pisze, bo to jednak forum. Bo maz, ktory forami sie nie interesuje, moze tu trafic i czytac. Bo cokolwiek. Duzy komfort dawalaby mi swiadomosc, ze gdybym stracila to wspomniane wczesniej poczucie bezpieczenstwa, to moge dalej kontynuowac watek "za zamknietymi drzwiami". Przyklad-Madalena i Focia

Dziekuje za uwage :)

P.S. Nie mam pojecia, jak rozwiazac problem dostepu do watku przeniesionego do "Ukryte" Decyzja autorki watku na przyklad?
Ogólnie pomysł dobry, tylko jest właśnie to jedno małe ale o którym sama wspomniałaś - dostęp do wątków. I tu pojawia się problem

Odpowiedz
minutka 2010-05-10 o godz. 18:26
0

Martusia napisał(a):A, przypomniało mi się jeszcze coś - ktoś tam napisał, że czytanie o problemach daje jakiejś tam czytającej siłę i podnosi na duchu - ale co daje siłę? Myśl, że inna to ma gorzej? Ze jak fajnie, że danej czytającej problem nie dotyczy?
Super. Ja tam bym nie chciała, żeby ktoś za pomocą moich problemów podnosił się na duchu.
Nie tak to rozumiem. Watki innych osob daja nam wiedze. I madrosc tez. Stajemy sie troche mniej slodkimi naiwnymi panienkami oderwanymi od rzeczywistosci, myslacymi optymistycznie "take rzeczy sie nie przytrafiaja". Bo czytamy, ze wlasnie sie przytrafiaja. I to albo z nienacka dostaje sie obuchem w leb (dobbi - usciski!), alboproblem bardzo powoli pecznieje, az staje sie nie do zniesienia.

I sledzac watki, patrzac na zmagania innych, nabieramy pewnosci, ze mozna byc silnym w sytuacjach, ktore na pierwszy rzut oka sa nierozwiazywalne, a w ogole to sa tak ciezkie, ze powinny czlowieka zniszczyc. Shit happens, ale czlowiek to silne zwierze, poradzi sobie.

Tak troche namieszalam chyba

Odpowiedz
minutka 2010-05-10 o godz. 18:25
0

Dziewczyny, a co sadzicie o takim pomysle?
-Watki powstaja tak jak dotychczas, sa rozmieszczane wg. kryteriow i decyzji ich zalozycielek.
-Oprocz tego istnieje dzial "Ukryte". Jesli autorka watku utraci poczucie bezpieczenstwa, bedzie miala wrazenie, ze z tematu robi sie kaszanka, albo podczytuja go niewlasciwe osoby, wykorzystujac informacje w nich zawarte, by jej zaszkodzic, poprosi moderatora o przeniesienie watku do dzialu "Ukryte"
-Tytul watku pozostanie w dotychczasowym dziale, ale po jego kliknieciu pojawi sie tekst "dostep do tego tematu jest ograniczony'" albo "watek zostal przeniesiony do działu "Ukryte""; albo cos w tym stylu.

I teraz wyjasnienie.
Pisze ten post pod TYM nickiem, zeby uzmyslowic, ze:
-w przypadku ukrytego forum nigdy nie mialabym szans poruszyc tak trudnego tematu na forum zamknietym, bo by mnie tam nie wpuscili (a przy calej sympatii do forumek znanych i lubianych nie chce, by ktos w realu wiedzial, ze ja to minutka)
-na "moim" watku wpisalo sie duzo dziewczyn "nowych"ktore uswiadomily sobie, ze z danym problemem nie sa same. Albo sa same, ale nie jedyne borykaja sie z ta sprawa.
-Przy okazji nie jestem w stanie opisac, jak bardzo ten watek pomogl mnie. Wlasnie dlatego, ze nie mialam poczucia, ze jestem jedyna na tym swiecie z TAKIM problemem. I wiecie co? Oprocz rad merytorycznych i glosow wsparcia niezwykle istotne byly dla mnie wpisy "kaczuszek", czyli dziewczyn, ktore sa na forum nowe. Poczulam sie duzo silniejsza, czytajac ich wlasnie odpowiedzi.

Jednoczesnie:
-nie o wszystkich sprawach pisze, bo to jednak forum. Bo maz, ktory forami sie nie interesuje, moze tu trafic i czytac. Bo cokolwiek. Duzy komfort dawalaby mi swiadomosc, ze gdybym stracila to wspomniane wczesniej poczucie bezpieczenstwa, to moge dalej kontynuowac watek "za zamknietymi drzwiami". Przyklad-Madalena i Focia

Dziekuje za uwage :)

P.S. Nie mam pojecia, jak rozwiazac problem dostepu do watku przeniesionego do "Ukryte" Decyzja autorki watku na przyklad?

Odpowiedz
Gość 2010-05-10 o godz. 10:15
0

owszem. Dlatego myślę, że osobne forum daje większe możliwości manewru - nie trzeba być zdanym na admina forum, który ma czas tylko z doskoku, a samemu można działać.

Odpowiedz
Gość 2010-05-10 o godz. 04:21
0

sorry, ja też doprecyzuję: nie miałam na myśli, że dwa razy wbiła się do działu zamkniętego.

no ale też nie oszukujmy się - ona specjalnie tworzyła historie nie z tej ziemi i podejrzanie wyglądające; gdyby ktoś NAPRAWDĘ chciał się dostać do zamkniętego działu i miał odpowiednią wiedzę merytoryczną - myślę, że byłaby to tylko kwestia czasu.

Odpowiedz
Gość 2010-05-10 o godz. 04:17
0

Shiadhal napisał(a):j
patrzcie - nawet na działach ciążowo-dzieciowych i mimo czujności użytkowniczek oszustwo na dużą skalę się udało, i to PODWÓJNIE JEDNEJ OSOBIE (Paulina85 vel Skowronek).
Doprecyzuję - raz i to dlatego, ze załapała się w pierwszej turze "naboru" i dlatego, ze nie było wtedy ankiet i dyskusji nad dostępem.
Jako skowronek dostępu nie otrzymała.

Odpowiedz
Gość 2010-05-10 o godz. 01:04
0

ja tylko w charakterze głosu rozsądku odnośnie bezpieczeństwa:

niektóre z Was piszą, że potrzebujecie bezpiecznego subforum, gdzie będziecie mogły się wypisać nawet nie tyle bez ryzyka głupich komentarzy, co bez ryzyka, że wejdzie tam Wasz eks, jego nowa partnerka, teściowa itp.

otóż wydaje mi się, że dział może Wam wygenerować bardzo złudne poczucie bezpieczeństwa, i ktoś się może na tym ostro przejechać.

jeśli tylko któraś z wymienionych powyżej osób w jakiś sposób trafi za Wami na Forumę, a tu na którymś z ogólnych działów będzie informacja o istnieniu zamkniętego działu Rozwody, Blaski i Cienie Związków czy jakoś tak - no to chyba elementarne, że jeśli jego celem będzie dowiedzieć się więcej o Waszych zamiarach - postara się tam dostać? a przecież nietrudno założyć profil, popisać parę tygodni czy nawet miesięcy, wkraść się w łaski forumówek i zapodać łzawą historyjkę...

patrzcie - nawet na działach ciążowo-dzieciowych i mimo czujności użytkowniczek oszustwo na dużą skalę się udało, i to PODWÓJNIE JEDNEJ OSOBIE (Paulina85 vel Skowronek). a działy te wymagają więcej wiedzy merytorycznej - albo inaczej, Paulina wiedzę o ciąży i dzieciach musiała nabyć teoretycznie, podczas gdy siłą rzeczy eks będzie miał wiedzę nt rozwodów dokładnie taką samą, jak jego partnerka-forumówka.

i akurat pod względem Waszego bezpieczeństwa - łatwiejsze to będzie do opanowania w formie odrębnego forum, gdzie sobie pozapraszacie kogo chcecie stąd czy nie stąd, gdzie będziecie mogły np. prewencyjnie zablokować ip 'podejrzanych' o mataczenie osób, no i ogólnie gdzie będziecie mieć większą kontrolę nad tym, kto Was czyta (i dokąd nie będzie bezpośredniego odnośnika na szczycie stosownego działu Forumi - bo taki odnośnik to jak drogowskaz dla wchodzącego na to forum w poszukiwaniu kogoś konkretnego). oczywiście nigdy nie będzie to całkowite bezpieczeństwo - no ale zawsze coś więcej.

o ile założenie poddziału tutaj ani mnie ziębi, ani grzeje - o tyle właśnie pod względem bezpieczeństwa, o które gdzieś indziej lepiej, bo samodzielnie, zadbacie - takie rozwiązanie bardziej bym widziała.

a w ankiecie się nie wypowiadam, jako, że w sumie nie moja sprawa.

Odpowiedz
Jania 2010-05-10 o godz. 00:47
0

madziulka napisał(a):Tak naprawde, to chyba tylko do dzialu na ciezarowkach trudno sie dostac bo pomyje i aniolki moze przeczytac kazdy kto sie zarejestruje
a czemu do tego działu trudno się dostać?

Odpowiedz
Gość 2010-05-09 o godz. 04:50
0

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=34800
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=5431

Odpowiedz
Gość 2010-05-09 o godz. 03:14
0

Tak naprawde, to chyba tylko do dzialu na ciezarowkach trudno sie dostac bo pomyje i aniolki moze przeczytac kazdy kto sie zarejestruje

Odpowiedz
Gość 2010-05-09 o godz. 00:55
0

madziulka napisał(a):nie podoba mi sie to, ze grupa osob probuje sobie to forum sprywatyzowac, jezeli tak bardzo wam zalezy na prywatnosci i braku dostepu dla osob postronnych, to zalozcie sobie forum prywatne i nie bedzie problemu.
Przecież na Forumi istnieją już zamknięte działy, do których teoretycznie nie mają dostępu osoby postronne.

Odpowiedz
Gość 2010-05-08 o godz. 02:20
0

zaglosowalam na nie
nie podoba mi sie to, ze grupa osob probuje sobie to forum sprywatyzowac, jezeli tak bardzo wam zalezy na prywatnosci i braku dostepu dla osob postronnych, to zalozcie sobie forum prywatne i nie bedzie problemu.

Odpowiedz
madziula 22 2010-05-08 o godz. 00:54
0

natamo napisał(a):Dla mnie to forum często spełnia funkcję "pocieszyciela" (sama kiedyś miałam duży problem i na Forumi znalazłam wsparcie. I nie ważne dla mnie było, czy udzielające mi go dziewczyny miały na swoim koncie 1000, czy 10 postów) i "nauczyciela" (czytając o problemach innych dużo się dowiedziałam o sobie, o swoim związku itp.).

Fakt czytania, ale nie udzielania się w dyskusjach w moim przypadku nie oznacza, że cieszą mnie czyjeś problemy i mam z nich niezły ubaw

Jestem tu, bo lubię Forumę, a nie po to, żeby śmiać się z czyjegoś nieszczęścia. Jestem tu, bo czasami potrzebuje porady, czasami sama ją komuś daję. Jestem tu, bo czytając posty różnych dziewczyn można się wiele dowiedzieć o życiu.

Zamykając kolejne wątki to forum przestanie być forum. To moje zdanie.
moje także :(

Odpowiedz
DobraC 2010-05-07 o godz. 22:12
0

zaglosowalam na nie...
nawet jesli wyjde na sensatke
na hiene
na nic nie znaczace "trzymaj sie".....

a tak troche chlodzac (wlasne) emocje... sa historie forumowe ktore zapadaja w pamiec, sa nawet takie ktore zapadaja w serce. sa takie ktore ucza, daja sile. daja do myslenia i.. na przyklad w moim wypadku - pokazuja ze roznie jest i trzeba dbac zeby nie bylo zle... to tak a propos zwiazkow... w koncu od tego jest forum. chyba ze ja idei forum nie rozumiem...

a strach? pamietam jak zalozylam watek w ktorym podejrzewalam ze eks zona K. czyta forum. wywalilam zolc, zlosc ale.... pisac nie przestalam. bo po rachunku zyskow i strat wyszlo mi ze wiecej strace nie udzielajac sie tutaj.

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 21:33
0

K2 napisał(a):
dobbi napisał(a):a problem jest na tyle powazny, ze nie chca trzepac 45 stron watku publicznie, z czego 3/4 to hasla pt. "trzymaj sie, bedzie dobrze"
forum nie sklada sie z samych sensatow. piszac "trzymaj sie" mam dokladnie to na mysli, a nie jakis pusty banal, ze machnac kolejny post.
i to chyba na tyle z mojej strony. pozostal mi jakis niesmak i tyle.
Zgadzam się z K2.
Każdy z nas zakładam temat, gdy ma taką potrzebę. Potem zawsze można poprosić o jego zamknięcie lub usunięcie.
A często takie "trzymaj się" jest bardzo szczere. Podobnie jest z wątkami, gdzie trzymamy kciuki, albo "przesyła się fluidki".
Co do pisania na forum - moim zdaniem jeżeli ktoś ma obiekcje żeby umieścić swój problem na forum ogólnym to niech go lepiej nie zakłada wcale. Są przyjaciele, privy, gg, telefon, spotkania forumek w realu...

No i jakie ma być kryterium przyjęcia - bo każdy może napisać do moda tego działu - chyba rozwodzę się z mężem, on mnie już nie kocha - przyjmijcie mnie. I dostanie wstęp. A jak w małżeństwie się poprawi to co wtedy? "Spieprzaj dziadu"? (... to tylko cytat...)

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 18:40
0

K2 napisał(a):Agusiek napisał(a):A może po prostu większość osób z forum które jest zainetresowane w pozytywnym tego słowa znaczeniu tym że u kogoś źle się dzieje
tia i jak ma sie to do:
dobbi napisał(a):a problem jest na tyle powazny, ze nie chca trzepac 45 stron watku publicznie, z czego 3/4 to hasla pt. "trzymaj sie, bedzie dobrze"
forum nie sklada sie z samych sensatow. piszac "trzymaj sie" mam dokladnie to na mysli, a nie jakis pusty banal, ze machnac kolejny post.
i to chyba na tyle z mojej strony. pozostal mi jakis niesmak i tyle.
I tu dość wyraźnie widać tylko tyle że ja i dobbi być może mamy inne zdanie. Nic więcej.

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 15:30
0

Hm.... Zagłosowałam na nie. Ze mną jest tak, że w zasadzie na Forumi się nie udzielam tylko czytam. I nie dlatego, że mnie jakoś nadmiernie ekscytują problemy innych tylko dlatego, że sama jestem w podobnej sytuacji jak Agusiek. To, że mogłam przeczytać o tym, że ktoś również ma problemy, dylematy takiej jak ja, że też ma czarne myśli a przede wszystkim, że mogłam przeczytać jak sobie z nimi radzi i co radzą mu inni- to dla mnie bardzo ważne. Gdyby ten wątek był zamknięty być może pewne sprawy by do mnie nie dotarły- być może dotarłyby za późno. Oczywiście można powiedzieć, że jest to czysty egoizm- po cichutku czytać i w żaden sposób się nie udzielać i może nawet coś w tym jest, ale ja po prostu nie jestem jeszcze w stanie dzielić się tym co myślę w tak delikatnym temacie jak rozwód- właśnie ze względu na to, że sama teraz przez to przechodzę. Ale jednocześnie rozumiem argumenty za ukryciem tego wątku. Bardzo łatwo znaleźć kogoś w sieci- tak jak napisała Focia- jej mąż czytał jej wpisy. I przy sprawach takich jak rozwód może się zdarzyć, że opublikowanie swoich przemyśleń może zadziałac na naszą niekorzyść. Tak sobie myślę, że w sytuacjach kryzysowych i strategicznych ważne jest to co jest dobre dla głównego zainteresowanego. I chociaż mnie osobiście cieszy to, że ten wątek był jawny, to rozumiem i szanuję potrzebę większej intymnosci przy poruszaniu swoich najdelikatniejszych problemów.
No tak.... Wyszedł mi z tego relatywizm kulturowy prawie :)

Odpowiedz
Kerala 2010-05-07 o godz. 05:18
0

słowo odnośnie rekordów z wyświetlaniem wątku w topikach "problemowych", co ma być argumentem za ich zamknięciem (nie dawać żeru podczytującym hienom ;) ).
W gruncie rzeczy wystarczy się przecież odwołać do elementarnej logiki i elementarnej psychologii. Mając do wyboru wątek dotyczacy wyższości odkurzacza Zelmer nad Zepterem i wątek "mój malżeński świat się zawalił- ratunku"- do którego zajrzycie z większym zainteresowaniem?
Czy to oznacza, że jesteście sensatkami, które do życia jak kania dżdżu potrzebują cudzych tragedii? Wcale nie- świadczy to o Was całkowicie normalnie: odczuwacie empatię wobec drugiego człowieka i jego problemu (rozumując zresztą zupelnie prawidłowo: jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce. A nawet jeśli aktualnie jest mi obce, to Los może udowodnić, że już wkrótce będzie bardzo bliskie), natomiast historia odkurzacza niespecjalnie Was rusza.
Trochę mnie więc dziwi podnoszenie argumentu "podczytujących hien": osobiście ciesze się widząc, że jakiś tam mój problemowy wątek ma wiele odsłon. To świadczy o tym, że x osób jakoś się utożsamiło z problemem lub moją sytuacją. Zechciało poświęcić swój czas, aby przeczytać. Może poświęcilo temu parę myśli, część zdecydowala się o tym napisać. Być może dla kogoś okaże się to mieć wartość już teraz, a dla kogoś innego dopiero za jakiś czas.
Myslę, że wszystko zalezy od podejścia do tematu, a piszę to dlatego, aby pokazać, że nie warto a priori traktować czytających jak emocjonalnych onanistów.

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 04:56
0

Agusiek napisał(a):A może po prostu większość osób z forum które jest zainetresowane w pozytywnym tego słowa znaczeniu tym że u kogoś źle się dzieje
tia i jak ma sie to do:
dobbi napisał(a):a problem jest na tyle powazny, ze nie chca trzepac 45 stron watku publicznie, z czego 3/4 to hasla pt. "trzymaj sie, bedzie dobrze"
forum nie sklada sie z samych sensatow. piszac "trzymaj sie" mam dokladnie to na mysli, a nie jakis pusty banal, ze machnac kolejny post.
i to chyba na tyle z mojej strony. pozostal mi jakis niesmak i tyle.

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 02:36
0

to mowie ze czytam ;)
juz na samym poczatku zaglosowalam na tak, sama nie mialam takich przezyc.. ale za to bylam "przyjaciolka", "powiernicka" czy jak to tam zwal mojego ojca, przed, w czasie i teraz czasami po rozwodzie.
wiem ze moze byc ciezko o tym pisac i wiem do jakiego stopnia ludzie potrafia sie posunac zeby wydobyc jakies informacje.. wiem jak potrafia sie nienawidzic po ilus latach malzenstwa..
i wiem ze taki watek moza sie przydac... oby musila sie przydawac jak najmniejsze ilosci osob...

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 02:27
0

Nela5 napisał(a):
niestety czytajacych dla samego czytania sie nie uniknie...

powodzenia zyczę :)
Napewno nie, ale niechże czytają to osoby o których wiemy że czytają. Co prawda włamać się gdzieś w necie trudno nie jest, ale mam nadzieję, że to nam zostanie oszczęsdzone :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 02:21
0

zagłsowałam za ukryciem tego watku, chociaz osobiscie mnie nie tyczy i mam nadzieje, ze mnie nei bedzie tyczył....ale własnie jak bede miała potrzebe to na jakiej zasadzie dostane dostep i czy wogóle dostanę ;)

poza tym ma nadzieje ze ten watek bedzie bardziej intymny i okaze sie strzałem w dziesiatke dla osób naprawde potrzebujących "wypisania sie"

niestety czytajacych dla samego czytania sie nie uniknie...

powodzenia zyczę :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 01:25
0

Mika_ napisał(a):Agusiek ja nic nie zakładam.
Tylko serio pytam jak wobec tego chcecie odsiać niezdrowo zainteresowanych od tych, którzy szukają wsparcia i na prawdę takiego wątku potrzebują.
Mika_ to będzie trudne to fakt. Natomiast zakładam że po prostu forumki będą się do tego działu nawzajem "wciągać". Ja np. bardzo chętnie bym widziała w zasadzie wszystkie osoby które się w tym watku wypowiedziały. Tak jak już napisałam w kaszanie, ideą nie jest to żeby się "ukryć" przed forumkami. Ideą jest to żeby w miarę możliwości jak najbardziej ograniczyć dostęp tych osób które mogą do takich wątków trafić z tej prostej przyczyny że chcą je wykorzystać ptrzeciwko ich autorkom np.

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 01:17
0

Agusiek ja nic nie zakładam.
Tylko serio pytam jak wobec tego chcecie odsiać niezdrowo zainteresowanych od tych, którzy szukają wsparcia i na prawdę takiego wątku potrzebują.

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 01:09
0

Mika_ napisał(a):Zrozumiałam, że do działu wchodzą osoby, których dotyczy bezpośrednio temat rozwodu czyli są w takcie procesu. Nie wiem ile może być to osób, szacuję że kilka takich na forum jest.

Jeśli źle rozumiem to proszę Agusiek napisz kto w takim razie w dziale miałby być ?
A może po prostu większość osób z forum które jest zainetresowane w pozytywnym tego słowa znaczeniu tym że u kogoś źle się dzieje Może też osoby które chcą wygadać się i w innych kwestiach a nie mogą sobie znaleźć na to miejsca na forum ogólnym

Mika_ nie zrozum mnie źle, ale naprawdę zakładanie że wątek będzie dla jakiegoś ściśle wybranego lubiącego się grona z zasadą tej nie lubimy to się jej nie wpuści i już jest bezzasadne. Jeśli ma być to watek tylko dla tych które są a trakcie procesu to ja też się tam nie łapię ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 01:04
0

Mika_, niekoniecznie.
wyobrazam sobie, ze beda mogly tam byc osoby nie tylko te ktore sie rozwodza albo maja taki zamiar ale tez takie, ktore znalazly sie (w ich odczuciu) przed sciana i nie wiedza co dalej, stoja przed powazna decyzja, a problem jest na tyle powazny, ze nie chca trzepac 45 stron watku publicznie, z czego 3/4 to hasla pt. "trzymaj sie, bedzie dobrze"
wyobrazam sobie, ze tam bedzie mozna sie konkretnie poradzic w konkretnej sprawie, czy po prostu wyzalic.

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 01:00
0

Zrozumiałam, że do działu wchodzą osoby, których dotyczy bezpośrednio temat rozwodu czyli są w takcie procesu. Nie wiem ile może być to osób, szacuję że kilka takich na forum jest.

Jeśli źle rozumiem to proszę Agusiek napisz kto w takim razie w dziale miałby być ?

Odpowiedz
Gość 2010-05-07 o godz. 00:51
0

Mika_ napisał(a):Co mi się całkowicie kłóci z ideą takiego działu to to, że padały tu słowa o potrzebie wsparcia w tej trudnej sytuacji. Jak chcecie uzyskać wsparcie od tych dwóch/trzech osób, tóre w dziale będą ?
A czemu tylko dwie/trzy osoby mają w dziale być

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 23:14
0

Wonderka napisał(a):Oddałabym głos na nie - forum jest ogólnodostępne i tak powinno zostać. Są maile, privy,gg, można utworzyć sobie forum prywatne z kodem dostępu.

Ale nie głosuję, bo dyskusja dotyczy rozwodu.
Wonderka napisała coś bardzo cennego.
Także nie zagłosowałam - sprawa mnie osobiście nie dotyczy, jednak każdy miał kłopoty w związku i każdy pewnie mieć je będzie. Forum jest ogólnodostępne i chyba tak być powinno. Ujawniając coś intymnego na pewno dajemy wiele innym, ta jak pisała amelani.
Nie wiem jak miałby wyglądać proces rekrutacji do takiego działu ? Jak przyjmowane byłyby nowe osoby ?
Co mi się całkowicie kłóci z ideą takiego działu to to, że padały tu słowa o potrzebie wsparcia w tej trudnej sytuacji. Jak chcecie uzyskać wsparcie od tych dwóch/trzech osób, tóre w dziale będą ?

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 21:49
0

No to teraz rozumiem i od razu mi lepiej ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 21:41
0

Dżej napisał(a):K2 ja chyba nie rozumiem Twojej wypowiedzi: jesteś na TAK, ale piszesz "nie rozumiem dlaczego trzeba tworzyc zamkniety dzial na Forumi odnosnie klopotow w zwiazkach" ?
nie wiem czego nie rozumiesz. jestem za zamknieciem dzialu, bo
- ktos ma taka potrzebe jak widac

ze ktos moze miec potrzebe zamknietego dzialu, rozumeim bo
- sama dostalam tutaj malo symaptycznego kopa w tylek jak zmarl moj dziadek

co nie zmienia faktu, ze uwazam, ze nie jest to najszczesliwszy pomysl i mozna byloby cala sprawe zorganizowac i rozegrac duzo lepiej.

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 21:36
0

Jeśli ma być zamknięty wątek o rozwodach, to niech też będa inne. Może zróbmy też zamknięte wątki pod tytułem: "Zła teściowa", "Porzucona narzeczona", "Zły pracodawca", "Wkurzająca siostra" i i nne. Bo przecież ktoś nieproszony może przeczytać nasze posty

I tylko nie atakujcie mnie, że nie wiem co to rozwód. Wiem doskonale, w mojej rodzinie był nie tak dawno. I niestety, wiem jakie to bagno...

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 21:32
0

a co w tym dziwnego?

jest mnóstwo ludzkich zachowań, których nie rozumiem, ale skoro ktoś tak chce i nie krzywdzi tym innych, to jak najbardziej jestem za umożliwieniem mu realizacji planów / chęci?

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 21:27
0

K2 ja chyba nie rozumiem Twojej wypowiedzi: jesteś na TAK, ale piszesz "nie rozumiem dlaczego trzeba tworzyc zamkniety dzial na Forumi odnosnie klopotow w zwiazkach" ?

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 21:25
0

Dla mnie to forum często spełnia funkcję "pocieszyciela" (sama kiedyś miałam duży problem i na Forumi znalazłam wsparcie. I nie ważne dla mnie było, czy udzielające mi go dziewczyny miały na swoim koncie 1000, czy 10 postów) i "nauczyciela" (czytając o problemach innych dużo się dowiedziałam o sobie, o swoim związku itp.).

Fakt czytania, ale nie udzielania się w dyskusjach w moim przypadku nie oznacza, że cieszą mnie czyjeś problemy i mam z nich niezły ubaw

Jestem tu, bo lubię Forumę, a nie po to, żeby śmiać się z czyjegoś nieszczęścia. Jestem tu, bo czasami potrzebuje porady, czasami sama ją komuś daję. Jestem tu, bo czytając posty różnych dziewczyn można się wiele dowiedzieć o życiu.

Zamykając kolejne wątki to forum przestanie być forum. To moje zdanie.

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 04:57
0

zaglosowalam na tak.
nie rozumiem dlaczego trzeba tworzyc zamkniety dzial na Forumi odnosnie klopotow w zwiazkach. wydaje mi sie, ze wiekszosc z nas kiedys miala serce w taki czy inny sposob zlamane. owszem malzenstwo, to nie "chodzenie ze soba", ale prosze sprobowac to wytlumaczyc porzuconej dziewczynie/ kobiecie. i nie mozna porownywac klopotw zwiazkowych, do walki od dziecko. dla mnie ten argument jest zupelnie chory.
moim zdaniem duzo lepszym wyjsciem byloby zupelnie odseparowane forum. jego uczestniuczki jesli widzialyby ewentualna kandydatke, mogly wysylac zaproszenie. w ten sposob nie byloby poczucia, ze ktos jest ggorszy, a ktos jest lepszy. ale...
rozumiem, ze na Chwili Zadumy, mimo, ze ma to byc swego rodzaju sanktuarium, czasem padaja okrutne slowa. sama ich doswiadczylam, wiec rozuemi jak sie mozna poczuc, gdy sie wylewa swoje zale, a ktos ci wpoarowuje w watek z idiotycznymi komentarzami.

i jeszcze wracajac do kolejnego kretynskiegop argumentu Clubbingu. Clubbing jest dzialem osob lubiacych si, znajacych sie i majacych do siebie w jakims stopniu zaufanie. jestem przekonana, ze gdyby na przyklad gonick, Kiniak, dobbi i Skrawek poprosily Admina o zalozenie im osobnego dzialu w ktorym moglyby sie kontraktowac, i do ktorego zapraszalyby tylko osoby, ktore im pasuja, to nikt by im klopotow nie robil. i nikt by ich hipokrtytkami nie nazywal, bo i z jakiej racji?

Odpowiedz
ostryga 2010-05-06 o godz. 04:50
0

Spoznilam sie troche na dyskusje, ale przynajmniej wypowiem sie odnosnie funkcji tego dzialu.

Mysle, ze wspomniany ukryty dzial powinien miec nazwe i funkcje nieco neutralniejsza niz chocby "rozwody" i pisanie o nich - niech bedzie to dzial, w ktorym mozna, jak i w Chwili Zadumy, podzielic sie swoim smutkiem i dumaniami na kazdy temat, tyle, ze nie bedzie on widoczny dla kazdego "forumowego szczawia" (jak ja na przyklad ;) ) i da piszacym tam osobom troche wiecej prywatnosci i bezpieczenstwa (czy zludnych, to juz temat na osobny watek) niz dzial dostepny dla wszystkich.
Bo przeciez nie tylko o rozwodach czy klopotach w malzenstwie czasem glupio/strach pisac w dostepnym dla kazdych oczu dziale.

Proponuje nazwe w stylu "Na Ucho", albo "Szeptem" albo "Za zamknietymi drzwami" (ostatnie juz z nieco negatywnym wydzwiekiem) - albo cos w tym stylu.

Odpowiedz
Aguus 2010-05-06 o godz. 02:48
0

Jesli o mnie chodzi to zgadzam sie z Twoim ostatnim postem ;)
Jesli taki dział ma powstac to uwazam,ze powinien to byc dzial bardziej ogolny,a nie dotyczacy tylko rozwodow.
Czesto ktos ma problemy NA PRZYKŁAD z bratowymi,szwagierkami,tesciowymi itp,a nie pisze o tym z uwagi na to,ze te osoby moga trafic na forum.(co niestety juz sie zdarzalo).

Odpowiedz
Gość 2010-05-06 o godz. 02:28
0

Dziewczyny po pierwsze, nowy dział jeszcze nie powstał, administrator poprosił mnie że jak już zapadnie decyzja mamy podać mu również kandydata na moderatora tego działu, stąd i wątek dotyczący kandydatury.

Jeśli dział powstanie to po pierwsze, napewno będzie informacja o tym że taki dział został stworzony, po drugie zostaną jasno określone kryteria przyjęć. Mam nadzieję, że kryteria te zostaną współstworzone przez Was właśnie w oparciu o już istniejące zasady działu ukrytego "Moja walka o dziecko".

Po trzecie jeśli będzie potrzeba to będzie tam po prostu można pogadac o różnych trudnych sprawach o których nie chce się pisać na forum ogólnym - takie mam wyobrażenie.

I po czwarte, naprawdę bardzo chciałabym żeby zasady przyznawania dostępów były na tyle proste i mało krępujące żeby w tym dziale udzielała się duża ilość osób niekoniecznie w taki sposób przez los doświadczonych (tutaj chodzi mi o rozwody).

To są oczywiście moje chciejstwa, ale mam nadzieję, że się z nimi zgodzicie. I przepraszam że się wypowiadam tak autorytatywnie ale w pewien sposób poczułam się do tablicy wywołana.

Odpowiedz
Aguus 2010-05-06 o godz. 00:57
0

A czy ten dział dotyczy tylko rozwodów czy jest bardziej ogólny??

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 23:32
0

Czy zostanie przyklejone jakies info w tym dziale na temat nowego ukrytego?

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 22:33
0

sprawa zamknieta, a i tak dziwnie sie czuje (bo tak, poczuwam sie do wiekszosci), ze czesc mysli o mnie jako podgladaczu ktory ma radoche.
ekstra, ladnie to wyszlo.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 22:20
0

Przynam się, że zaglosowalam w ankiecie na tak, choć sprawa generalnie mnie nie dotyczy. Tzn dotyczy o tyle, że chcialabym udzielać się nadal w zadumowych wątkach.

Przebrnęlam przez naście stron i dziewczyny, które piszą, że forum jednak nie powinno być ukryte, przekonaly mnie. Dlaczego?

Forum to jednak forum, jest to otwarta forma dyskusji w internecie. Tak zostalo to skonsturuowane i takie powinno pozostać.
Zaufanie innych w internecie zdobywamy dzięki temu wlaśnie, że udzielamy się we wspólnych tematach i potem jedne z nas bardziej lub mniej się lubią.

I często też jest tak, że ja jednak wiem dużo więcej o klopotach dobbi niż ona pisze w swoim wątku bo znam ją osobiście i kumplujemy się już jakiś czas. I dlatego też Kinia, gonix czy DobraC zabierają często glos-bo znamy się w realu. Inne dziewczyny tak jak np.: Agusiek czy Esterka udzielają się, bo są w podobnej sytuacji. Co jednak jeśli np.: ja nie lubię pani X i uważam, że nie powinna być przyjęta do grona osób, które mogą się udzielać w wątkach ukrytych, choć gdyby forum bylo otwarte udzielilaby mi nieocenionego wsparcia i rady?
W momencie, kiedy będzie występowala selekcja niestety często do glosu będą dochodzily osobiste pobudki, bo nikt tak naprawdę nie jest w stanie odnieść się obiektywnie do przeszlych sytuacji.

Na wlasnej osobie przekonalam się, że przeszle postępki zapadają mocno w pamięć i wiele osób patrzy już na mnie przez pryzmat tamtego wydarzenia. Niby przeprosilam i próbowalam się zrehabilitować. Nic z tego, drzazga zostaje.
Dzięki temu moglabym np.: nie otrzymać akcesu do ukrytego tematu. I jeśli taki dzial powstanie to nie poproszę o możliwość dostępu. No cóż mogę w końcu powiedzieć tylko "będzie lepiej, trzymaj się" .

Zresztą to już i tak bez znaczenia, bo ukryty dzial powstal.

Dodam tylko, że naprawdę rozumiem dziewczyny, które boją się, że przeczyta to ktoś niepowolany, ale taka jest specyfika forum. I z jednej strony latwiej jest wygadać się przez obcymi, którzy jak sie okazuje wcale nie będą takimi obcymi.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-05-05 o godz. 22:15
0

Dżej, zgadzam się z punktem trzecim.
Bo tak pewnie jest

kometa, no co Ty, modeLator i łamie regulamin! :o

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 22:11
0

No coz, zlamie regulamin i napisze, ze moje wnioski sa identyczne jak Dzej ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 22:09
0

Moje przemyślenia w punktach, bo mam dziś problemy z konstruowaniem zdań złożonych ;)
1. zagłosowałam na TAK - skoro istnieje "walka o dziecko", to zaistnieć powinien również zamknięty dział "rozwodowy" - bo dlaczego nie? Czym się te dwa działy różnią?
2. ankieta jest nieporozumieniem, skoro "powinny" w niej głosować tylko osoby będące ZA ;) (bo reszty to nie dotyczy, więc nie mają prawa głosu)
3. IMO większość głosów na NIE to osoby, które po prostu mają niezłą rozrywkę czytając o cudzych tragediach związanych z problemami w związku.

I to tyle.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 21:30
0

Martusia napisał(a):Ta ankieta to faktycznie nieporozumienie. Na nie są tylko osoby których temat nie dotyczy.
Nie jest to prawd - vide Kerala.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 21:14
0

Zagłosowałam na tak. Dobrze jest wygadać się przed osobami, które wiedzą o czym piszę.
W swoim wątku o wielu sprawach nie pisałam, to co w nim jest to jedna setna tego co przeżywałam. Nie pisałam bo nie chciałabym, żeby przeczytała to rodzina mojego meża czy nasi wspólni znajomi.

lady_of_avalon napisał(a):Dla mnie najlepszym pomysłem byłoby proponowane już ustalenie liczby wymaganych postów i długości stażu na forum, które dawałoby dostęp do niektórych działów (włączyłabym też w to działy zdjęciowe - pamiętnik mężatki i maluchy).
Nie wiem czy dostęp na podstawie ilości postów jest dobry. Akurat ja w tej kwestii nie mam się czym pochwalić, więc na dzień dobry bym odpadła.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 21:13
0

Widze, ze decyzja zostala podjeta bez patrzenia na ankiete.
Dzial juz jest.
Mod zostal juz wybrany.

gratulacje dziewczeta.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 20:43
0

Dla mnie najlepszym pomysłem byłoby proponowane już ustalenie liczby wymaganych postów i długości stażu na forum, które dawałoby dostęp do niektórych działów (włączyłabym też w to działy zdjęciowe - pamiętnik mężatki i maluchy).
Odpadłoby wtedy czytanie o intymnych problemach przez osoby przypadkowe czy trolle. Natomiast tworzenie działu do którego, żeby się dostac trzeba napisać "list motywacyjny" i czekać na łaskawą decyzje obecnych już tam forumek jest dla mnie paranoicznym rozwiązaniem. Przynajmniej ja jakbym miała problem na wagę rozwodu z mężem w życiu bym się do czegos takiego jak pisanie błagalnych próśb do kogoś o łaskawe przyjęcie do działu nie znizyła...

Odpowiedz
Wonderka 2010-05-05 o godz. 20:22
0

Agusiek ale w necie to podglądaczy chyba się nieuniknie. Oprócz forum zamkniętego. Ale czy w zupełności? Zawsze będzie ktoś, kto będzie tylko czytał.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 20:21
0

w ankiecie nie zagłosuję bo nie dotyczy mnie ten konkretny temat, choć powstanie takiego działu zupełne mi nie przeszkadza.
chciałam tylko powiedzieć, ze naparwdę sporo jest forumek podczytujących, ale nie szukajacych w tym dziale niezdrowej sensacji. choć często nie mających odwagi pisać, o sprawach trudnych i intymnych. tak jak ja. miałam dośc powazny problem, jakiś czas temu pojawił się w chwili zadumy watek z problemem prawie identycznym do mojego. ja nie potrafiłam o tym pisać, ale te porady, które otrzymała tamta dziewczyna pomogły i mnie. zebrałam się na odwagę i powalczyłam i z tego sie cieszę, cieszę się że tu trafiłam i znalazłampomoc choć ni bezpośrednio, bo nie miałam odwagi o nią poprosić.
i nigdy przenigdy przez myśl mi nie przeszło, żeby sie cieszyć z tego, ze komuś jest gorzej odemnie.
W kazdym razie, rozumiem potrzebę intymności dziewczyn, które temat chcą schować.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 20:15
0

Jedyne co naprawdę daje mi do myślenia, to ilość głosów na nie w stosunku do ilości osób które się wypowiedziały że głosują na NIE. I choć nie zakładam że sami podglądacze to są to jednak mi trochę nieswojo.....

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 20:14
0

awangarda w stylu retro napisał(a):
faktycznie ankieta to glupi pomysl (bardzo przepraszam Agusiek za podsuniecie tego pomyslu).
trzeba bylo zrobic ukryty dzial bez pytania
E tam, przynajmniej coś się dzieje ;) przewietrzą się wszystkie zatęchłe kąty na Forumi :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-05-05 o godz. 20:01
0

Magae napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):ja rozumiem, ze komus moze pomoc to co pisze sie w watkch dziewczyn,
ale nalezaloby uszanowac chyba wole dziewczyn bezposrednio zwiazanych z tematem do odrobiny prywatnosci,
do tego, zeby milay gdzie powiedzic czuje sie do d... i nie uslyszec porady ( dawanej z dobrego serce) bedzie dobrze z linijka w podpisie " jestesmy z mezusiem szczeslili od 12547 dni"
Awa... ale chyba dziewczyny, które pisały o tym, że czytają m.in. dlatego, bo to im też pomaga na swój sposób, napisały też, że szanują wolę zamknięcia takiego działu...
nie odbieraj tego co napisalam personalnie ;)

Odpowiedz
Magae 2010-05-05 o godz. 19:55
0

awangarda w stylu retro napisał(a):ja rozumiem, ze komus moze pomoc to co pisze sie w watkch dziewczyn,
ale nalezaloby uszanowac chyba wole dziewczyn bezposrednio zwiazanych z tematem do odrobiny prywatnosci,
do tego, zeby milay gdzie powiedzic czuje sie do d... i nie uslyszec porady ( dawanej z dobrego serce) bedzie dobrze z linijka w podpisie " jestesmy z mezusiem szczeslili od 12547 dni"
Awa... ale chyba dziewczyny, które pisały o tym, że czytają m.in. dlatego, bo to im też pomaga na swój sposób, napisały też, że szanują wolę zamknięcia takiego działu...

Odpowiedz
Wonderka 2010-05-05 o godz. 19:53
0

No nie wiem, jeśli ktos jest normalny to chyba nie czuje ulgi bo komuś życie się pierdzieli

NP: Czytam wątek Dobsona i nie myślę sobie, "Od razu mi lepiej, Ona to ma źle". Tylko myślę, jak Ona daje sobie radę i coby tu zrobić, żeby dojechać do niej do Wawy. Co napisać, żeby humor poprawić. Czasem nic nie piszę, bo nie wiem co.

A tymczasem Dobson przyjeżdza do mnie. :D

Odpowiedz
ediee 2010-05-05 o godz. 19:45
0

Wonderka napisał(a):Martusia napisał(a):A, przypomniało mi się jeszcze coś - ktoś tam napisał, że czytanie o problemach daje jakiejś tam czytającej siłę i podnosi na duchu - ale co daje siłę? Myśl, że inna to ma gorzej? Ze jak fajnie, że danej czytającej problem nie dotyczy?
Super. Ja tam bym nie chciała, żeby ktoś za pomocą moich problemów podnosił się na duchu.
Chyba raczej, że jest gdzieś tam ktoś, kto ma taki sam problem jak Ty i możesz sobie z nim pogodać, bo może w realu to by się nie udało to na forum wylewanie uczuć jest prostsze.
możliwe...
ale raczej odniosłam podobne wrazenie jak Martusia

Odpowiedz
Magae 2010-05-05 o godz. 19:45
0

Martusia napisał(a):A, przypomniało mi się jeszcze coś - ktoś tam napisał, że czytanie o problemach daje jakiejś tam czytającej siłę i podnosi na duchu - ale co daje siłę? Myśl, że inna to ma gorzej? Ze jak fajnie, że danej czytającej problem nie dotyczy?
Super. Ja tam bym nie chciała, żeby ktoś za pomocą moich problemów podnosił się na duchu.
Między innymi ja tak napisałam - i czuję się wywołana do tablicy. Nie, nie o to chodzi. Mimo że nie znam osobiście forumówek, których np. dotyczy rozwód, z całego serca im kibicuję. I jest mi autentycznie przykro, jeśli coś w ich walce znowu się paprze. Czasami aż moja przyjaciółka się dziwi, że martwią mnie losy nieznanych mi osób. Nie czerpię i nie czerpałam nigdy jakiejś chorej przyjemności z tego, że "ktoś ma gorzej niż ja". Jeśli wiedziałabym, że mogę pomóc - na pewno taką pomoc zaoferowałabym (jedna z forumek ostatnio się przeprowadzała - zobacz jakie pozytywne reakcje wzbudziło to na forum! to chyba normalne, że wyciąga się dłoń do osoby potrzebującej - jeśli ona takiej pomocy w jakiejkolwiek formie nie potrzebuje, daje znać - i też nie ma miejsca na fochy czy pretensje).

Co do siły. Wątki na takie "problematyczne" tematy z reguły ciągną się jakiś czas - czasem parę tygodni, czasem parę miesięcy. W tym czasie osoby dzielące się problemami w jakiś sposób starają się sobie z nimi poradzić. Owszem, moje problemy swego czasu były podobne, choć na mniejszą skalę. Jak napisałam jednak - wyciągam wnioski dla siebie, uczę się sama być silna, gdzie szukać pomocy.

Martusia, wiesz, chyba niechcący sprawiłaś przykrość kilku z nas...

Odpowiedz
focia 2010-05-05 o godz. 19:44
0

Mimo, że rozumiem argumenty Kerali np. jestem za utworzeniem tego dział/wątku.

Sama przechodziłam przez problemy małżeńskie, rozwód - sytuacja była nietypowa, delikatna, intymna jak za każdym razem kiedy ma się tego typu problemy.

Forum czytał mój mąż, nie mogłam nic napisać, wypłakać się czy prosić o pomoc. Nie chciałam też, aby nasze problemy stały sie pożywką dla trolli, zwłaszcza, że moje małżeństwo było z cyklu telenowela brazylijska :) Ale było. Tak samo jak problem. I bardzo i brakowało Forumi i możliwości pogadania z dziewczynami. Dlatego jestem za stworzeniem takiego wątku czy działu.

Oczywiście należałoby się powaznie zastanowić nad tym, to mógłby w nim pisać - ale tutaj dziewczyny podały już kilka pomysłów, lepszych i gorszych. Może zróbmy ankietę :P

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 19:43
0

kurczak napisał(a):Kasik_cz
Szkoda słów. czy Ty dziewucho wiesz co Ty piszesz? czy Ty się czytasz?

Panuj Kurczaku nas sobą, bo sobie opinię zszargasz :|

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-05-05 o godz. 19:40
0

Martusia napisał(a):
A, przypomniało mi się jeszcze coś - ktoś tam napisał, że czytanie o problemach daje jakiejś tam czytającej siłę i podnosi na duchu - ale co daje siłę? Myśl, że inna to ma gorzej? Ze jak fajnie, że danej czytającej problem nie dotyczy?
Super. Ja tam bym nie chciała, żeby ktoś za pomocą moich problemów podnosił się na duchu.
Ten ktoś tam to pewnie ja.
Czytając o czyimś rozwodzie widzę to jako coś realnego. Bo póki co jest to dla mnie zupełnie odległe, obce, nieznane. A nieznanego się boję, boję się rozstania. Mam pisać dalej...?

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-05-05 o godz. 19:32
0

Wio-ka Ty nie, Karek nie, ale kto da gwarancje, ze pozostale osoby maja podobne podjescie?

stosunek jest: 644 wypowiedzi do 39746 wyswietlen.
to jednak o czyms swiadczy, prawda?

nie lubimy podgladactwa w zyciu realnym, a dlaczego mamy je lubic w necie?

przepraszam dobbi, ze tak sie czepilam Twojego watku.

napisalam juz gdzie indziej, ze nie rozumiem szumu wokol tego tematu.

clubbing funkcjonuje i ma sie raczej dobrze.
dzial walka o dziekco funkcjonuje i tez ma sie dobrze.

wiec co zlego jest w tym, zeby powstal kolejny dzial?
nie, o d... maryni, ale o jednych z bardziej intymnych i bolesnych przezyc?

ja rozumiem, ze komus moze pomoc to co pisze sie w watkch dziewczyn,
ale nalezaloby uszanowac chyba wole dziewczyn bezposrednio zwiazanych z tematem do odrobiny prywatnosci,
do tego, zeby milay gdzie powiedzic czuje sie do d... i nie uslyszec porady ( dawanej z dobrego serce) bedzie dobrze z linijka w podpisie " jestesmy z mezusiem szczeslili od 12547 dni"

faktycznie ankieta to glupi pomysl (bardzo przepraszam Agusiek za podsuniecie tego pomyslu).
trzeba bylo zrobic ukryty dzial bez pytania

Odpowiedz
Wonderka 2010-05-05 o godz. 19:31
0

Martusia napisał(a):A, przypomniało mi się jeszcze coś - ktoś tam napisał, że czytanie o problemach daje jakiejś tam czytającej siłę i podnosi na duchu - ale co daje siłę? Myśl, że inna to ma gorzej? Ze jak fajnie, że danej czytającej problem nie dotyczy?
Super. Ja tam bym nie chciała, żeby ktoś za pomocą moich problemów podnosił się na duchu.
Chyba raczej, że jest gdzieś tam ktoś, kto ma taki sam problem jak Ty i możesz sobie z nim pogodać, bo może w realu to by się nie udało to na forum wylewanie uczuć jest prostsze.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 19:27
0

Ta ankieta to faktycznie nieporozumienie. Na nie są tylko osoby których temat nie dotyczy.
A ja uważam, że jeśli ktoś nie przeżył lub nie przeżywa jakiejś ciężkiej sytuacji typu np. problemy małżeńskie, to nie jest w stanie w pełni problemu zrozumieć. Dlatego ja nie chciałabym, żeby np. o moich problemach czytał ktoś, kogo temat w żadnym stopniu nie dotyczy. Nie chcę, żeby ktoś kto ma fantastycznie ułożone życie rodzinne pisał, że rozumie, trzyma kciuki i takie tam - bo myślę, że tak naprawdę nie jest w stanie zrozumieć!
Tak samo ze staraniem o dziecko - nie mam nic przeciwko temu, że dziewczyny ukryły swój wątek i że rozmawiają tylko w gronie osób, które mają podobne przeżycia.
Tyle ode mnie i mam nadzieję, ze ukryty wątek powstanie.

A, przypomniało mi się jeszcze coś - ktoś tam napisał, że czytanie o problemach daje jakiejś tam czytającej siłę i podnosi na duchu - ale co daje siłę? Myśl, że inna to ma gorzej? Ze jak fajnie, że danej czytającej problem nie dotyczy?
Super. Ja tam bym nie chciała, żeby ktoś za pomocą moich problemów podnosił się na duchu.

Odpowiedz
Wonderka 2010-05-05 o godz. 19:25
0

Właściwie Wio-lka masz rację. Skoro jest potrzeba. Tylko ja boję się, że na przykład coś zacznie się dziać i poczuję potrzebę "dostania" do tego działu ale nie uzyskam aprobaty bo mój problem będzie zbyt błachy.

A co do ilość wyświetleń - lepiej jak ktoś tylko czyta niż miałby jeszcze wstawiać durne komentarze. Przepraszam za uogólnienie.

Odpowiedz
Wiol-ka 2010-05-05 o godz. 19:21
0

mnie w tym utwierdza stosunek ilosci postow w dajmy na to watku dobbi do wyswietlen danego tematu
awa, to nie tak. Podobnie jak Carrie śledzę ten wątek, a to, że się w nim nie wypowiadam wcale nie znaczy że poszukuję sensacji. Pod wieloma postami tam mogłabym się podpisać, mogłabym też 15 razy napisać dobbi że ją wirtualnie wspieram, tylko że ani nic by to do dyskusji nie wniosło ani nie zmieniło. No może oprócz tego ze miałabym dodatkowe posty ;)

Co do ankiety - nie będę głosować. Jeśli są osoby, które takiego wątku potrzebują, to mi to nie przeszkadza, tak jak nie przeszkadza mi Clubbing. Co też wcale nie znaczy, że nie obawiam się, że za jakiś czas g. stanie się zbiorem wątków zamkniętych a na ogólnym pozostaną tylko nieliczne + te, które nie mają problemów, lub mają ale o nich nie chcą tu pisać. Cóż, zmieniamy się my, zmienia się forum.

Odpowiedz
lideq 2010-05-05 o godz. 19:20
0

Nie glosowalam, bo mnie ta ankieta nie dotyczy
Po przebrnieciu przez watek mam kilka refleksji
Dziewczyny nie chca, zeby cale forum + tysiac przepadkowych userow czytalo ich watki i maja do tego swiete prawo. Jest na forum wiele osob, ktore nie mialy takich watkow odwagi zakladac ze wzgledu wlasnie na brak bezpieczenstwa. Tytlko, ze ten brak i ryzyko tyczy sie wielu watkow, ktore powstaly i jeszcze tych, ktore nie powstana z tego powodu.
Moje pytanie: czy przedmiotem tej dyskusji jest wylacznie zamkniety watek rozwodowy, czy cienie malzenstwa, czy zamkniety dzial na problemy o ktorych teraz wiele boi sie pisac. W calym watku ankietowym jest kilka wersji.

Jezeli jest to dzial rozwodowy, to dziewczyny jezeli maja tako potrzebe, powinny miec mozliwosc rozmawiania z tymi, ktorzy im pomoga i filtrowania osob, z ktorymi nie chca rozmawiac.

Jezeli jednak mowa o dziale o wiekszej rozpietosci tematycznej, to jestem na 'nie', bo kazdy staje w zyciu na zakrecie i jest to trudne samo w sobie bez poddawania swojego problemu ocenie modow

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 19:18
0

Na mojej walce o dziecko jest tak, że piszę się prośbę do moderatora, moderator zamieszcza tą prośbę na topicu w dziale zamknietym, dziewczyny się wypowiadają, jest ankieta i wynik ankiety jest pozwoleniem albo jego brakiem na udział w tym dziale. Podobnie chyba jest na clubbingu-przynajmniej tak mi się wydaje ale na 100% nie jestem pewna.

Odpowiedz
ampa 2010-05-05 o godz. 19:15
0

Madeleine napisał(a):
ampa napisał(a):Może nie chcą konkurencji???
Sorry, Ampa, ale to jest żenujące.
Wiem, miało takie być.

Odpowiedz
Wonderka 2010-05-05 o godz. 19:15
0

I tak mnie zastanawia - czasem człowiek mając problem chce o nim poczytać a nie odrazu się otwierać. Co wtedy? Jak wyglądało by takie przyjmowanie do działu? List z prośbą? Jakie były by warunki? Jaka "selekcja"? Nie wiem jak to wygląda na Clubbingu ale dyskusje o nim już trochę krwi napsuły.

I skąd wiadomo jakie tematy byłyby w tym dziale. To, że wiem, że jest jakiś dział, nie znaczy, że od razu chcę w nim być. Byłby jakiś "spis treści".
Macie pomysł to? Może wtedy mniej będzie odpowiedzi na "nie".

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 19:11
0

Kinia napisał(a):Carrie napisał(a):Kinia, super że jesteś dużą dziewczynką
Wiesz co Carrie już nie pierwszy raz przeczytałaś bez zrozumienia (nawet w tym wątku) i zrobiłaś bezsensownie dwuznaczną uwagę
A ciekawe, że tylko Ty mi to zarzucasz.. i że ja w Twoim pojęciu się czepiam tylko Ciebie.

Może dlatego, że zbyt dobrą pamięć mam. I pamiętam, jak potrafiłaś się wykazać dojrzałością..

Przepraszam za OT.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 19:08
0

dobbi napisał(a):gorszym to mozna sie poczuc bedac nie przyjetym do Clubbingu (chyba, bo nie probowalam)
można... ale swiat się od tego nie zawala, a od problemów w małzeństwie tak...

a "wejściówki" do działu zamknietego będzie przyznawał moderator wraz z innymi forumówkami obecnymi w tym dziale, dla mnie to jasne

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 19:05
0

Kasik_cz
Szkoda słów. czy Ty dziewucho wiesz co Ty piszesz? czy Ty się czytasz?
Czujesz się pokrzywdzona przez los ze zamknięty dział "rozwody" nie będzie Cie dotyczył?
Ty może jesteś pokrzywdzona przez los, ale inaczej
Nawet moja empatia i tolerancja dla ludzkich ułomności ma granice :Hangman:

Foruma wraz z czasem, wiekiem swoich uzytkowniczek dojrzewa i ewaluuje. Taka jest kolej rzeczy. Nikt na to wpływu nie ma. Takie zmiany moga się nie podobać. Trudno chyba znaleźc zadowolonego z faktu ze pojawiają się problemy z zajsciem w ciążę, pojawiają się rozwody.Wczesniej tego nie było - te 2-3 lata temu. A za tym idą niestety konieczne zmiany w formule forum. Tak jak ktoś napisał - brak nieograniczonego dostępu walki o dziecko czy do rozwodów nie powinien w zaden sposób wpływac na zubożenie postrzegania Forumi jako dostepnej dla wszystkich.
No chyba ze mówimy o clubbingu.
Ale tak jest i tyle. Pisanie ze niepodoba się kierunek zmian na forum jest dziecinne.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-05-05 o godz. 19:05
0

Wonderka napisał(a):można utworzyć sobie forum prywatne z kodem dostępu.
to faktycznie tez jest dobre rozwiazanie.

Odpowiedz
Wonderka 2010-05-05 o godz. 19:04
0

Oddałabym głos na nie - forum jest ogólnodostępne i tak powinno zostać. Są maile, privy,gg, można utworzyć sobie forum prywatne z kodem dostępu.

Ale nie głosuję, bo dyskusja dotyczy rozwodu.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:53
0

gonick napisał(a):A moze zróbmy tylko poszczególne wątki zamkniete.

Np. mam wielki problem i zkładam wątek X - zaknięty, dobrze opisany, zeby ktoś z zewnatzr widział od razu, czy temat jest mu bliski lub potzrebny.
I ja sobie zarządzam kto może go czytać, a kto nie - do mnie spływają privy z prośbą o wejście, sama tez takie zaproszenia mogę wysyłać do tych, do których chcę.

Ale mam taki postulat, żeby był to jeden dział - zaduma własnie - zeby sobie nie tworzyć wątków o dupie maryni.
Gonick, wszystko to brzmi bardzo fajnie - jak dla mnie to najfaniejsza propozycja, jaką przedstawiono w tym wątku - ale technicznie nie do wykonania (przynajmniej na tej wersji forum, która jest obecnie) :(

awangarda w stylu retro napisał(a):albo clubbing?
Clubbing był prezentem od adminów z okazji Nowego Roku 2004 - dla użytkowniczek, które wtedy miały powyżej 1000 postów na koncie. I jak to prezent - nie zawsze są trafione ;)

Carrie napisał(a):Ja bym tylko chciała wiedzieć, kto będzie wejściówki rozdawał... :lizak:
O, ja też. Pytam poważnie, bez ironii.

ampa napisał(a):Może nie chcą konkurencji???
Sorry, Ampa, ale to jest żenujące.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:51
0

kasik_cz napisał(a):dobbi napisał(a):argument pt."plebs" jest chyba nieporozumieniem, zeby nie powiedziec dosadniej.
alez nie krępuj się, powiedz dosadniej...
plebs to nie argument, to moje odczucie. Bo tak właśnie zaczynam się czuć JA bo nikogo innego tak nie nazwałam- na forum sa lepsi i gorsi, góra i dół. I jak juz wspomniałam dotyczy to ogólnej sytuacji na forum.
wiesz co, prosze Cie, jak widze Twoja argumentacje to mi gacie spadaja...
mozesz uzasadnic, w kontekscie tego watku, na czym polega "lepszosc" lub "gorszosc" osob ewentualnie nie uczestniczacych w ukrytym dziale?
i kim do cholery jest gora i dol (nie mam na mysli K2 ;))
gorszym to mozna sie poczuc bedac nie przyjetym do Clubbingu (chyba, bo nie probowalam)

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:48
0

Carrie napisał(a):Kinia, super że jesteś dużą dziewczynką
Wiesz co Carrie już nie pierwszy raz przeczytałaś bez zrozumienia (nawet w tym wątku) i zrobiłaś bezsensownie dwuznaczną uwagę

I ja już naprawdę kończę. :|

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:43
0

Ej no, miały być konkretne propozycje.
Żeby coś poczytać, musi ktoś to napisać (a niewiele w sumie osób się odważyło, bo niepowołane oczy mogą podczytywać).

Ja sama też nie raz wyciągałam wnioski z czyjegość nieszczęścia, zmieniałam trochę punkt widzenia, starałam się pomóc, ale skoro jest zapotrzebowanie na taki dział to widocznie jest gro osób, które chcą się wygadać, ale na ogólnym nie mogą

Zresztą co ja się będę spalać, skoro sama mam tylko czasami smutki, a nie poważne problemy, więc i tak do działu się nie dostanę.
Empatia chyba za bardzo mi się włączyła ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:39
0

kasik_cz napisał(a):dobbi napisał(a):argument pt."plebs" jest chyba nieporozumieniem, zeby nie powiedziec dosadniej.
alez nie krępuj się, powiedz dosadniej...
plebs to nie argument, to moje odczucie. Bo tak właśnie zaczynam się czuć JA bo nikogo innego tak nie nazwałam- na forum sa lepsi i gorsi, góra i dół. I jak juz wspomniałam dotyczy to ogólnej sytuacji na forum.
Kasik_cz nie sądzisz że trochę przesadzasz zastanów się w jakim kontekście się wypowiadasz i jakie problemy będą ewentualnie poruszane w owym zamkniętym dziale. Naprawdę nie życzę Ci żebyś musiała kiedyś założyć w nim wątek co nie znaczy że nie będziesz mogła się w owym zamkniętym dziale wypowiadać jeśli będziesz chciała.

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:38
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Kinia napisał(a):Tylko potwierdza to moją opinię, że większość szuka sensacji w czyichś tragediach
mnie w tym utwierdza stosunek ilosci postow w dajmy na to watku dobbi do wyswietlen danego tematu
Tu się nie zgodzę :) Bo ja na przykład wątek Dobbi też śledzę. I to wcale nie dlatego, że szukam sensacji. A to, że nie odpisuję na każdy post.. może po prostu nie mam nic mądrego do powiedzenia.. Ale współczuję szczerze i gdybym mogła dałabym tyle wsparcia ile się da.

Kinia, super że jesteś dużą dziewczynką

Odpowiedz
Gość 2010-05-05 o godz. 18:37
0

dobbi napisał(a):Kinia napisał(a):Słuchajcie, a może osoby, które są na NIE mają jakieś inne pomysły na to aby forumowicze z problemami czuli się bezpiecznie na forum ?????
Jak wiadomo najłtwiej jest coś zanegować, tylko duuuuużo trudniej uzasadnić, że o propozycjach innego rozwiązania nie wspomnę.

A tak poza tym dziwi mnie, że chyba tylko z wyjątkiem naszego króliczka, żadna z negujących osób nie przyznała się do swoich problemów. Tylko potwierdza to moją opinię, że większość szuka sensacji w czyichś tragediach

Nie rozumiem o co cały szum, w takim wątku przynajmniej nikt nikomu tyłka nie obrobi
Kinia, ale zawsze ma sie poczucie krzywdy ze jest sie tym gorszym , plebsem w sensie
To moze ja powiem otwarcie-od czasów "mojego problemu" bardzo zraziłam się do niektórych osób, ich wypowiedzi, najmniej mi było wtedy potrzebne, zeby ktoś mi mówił-poszukaj błędu w sobie, bo nie byłaś fajna i dlatego maż cię zdradzał, to ona (w sensie jego kochanka) jest lepsza od ciebie bo on na chwilę wybrał ją a nie ciebie potrzebne mi było wsparcie w mojej walce o nasze małżeństwo a nie dołowanie i poniżanie, czy kopanie po tyłku.
Zraziłam się i teraz jak mam jakiś problem to milczę, przynajmniej bardzo się staram.
A czasami potrzebuję pogadać, potrzebuję pogłaskania po główce, potrzebuję wsparcia i pomocy, Tak po prostu, bez zbędnych dla mnie komentarzy. oczekuję odrobiny empatii. myślę, ze nie tylko ja tak mam...
O moich problemach w domu dowiedzieli się moi pracownicy bo czytali ten wątek, zeby nie robić sensacji, jak już się domyśliłam, sama powiedziałam. Ale to było upakarzające...

Zauważyłyscie, że zdecydowanie wiecej jest komentatorów do wątków "rozwodzę się" niż "chcę walczyć o nasz małżeństwo"... bo co? bo te, które walczą wsparcia nie potrzebują, bo nie jest to aż tak widowiskowe?

jest potrzeba powstania działu dla dziewczyn, które mają problem, trzeba go stowrzyć.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-05-05 o godz. 18:35
0

Kinia napisał(a):Tylko potwierdza to moją opinię, że większość szuka sensacji w czyichś tragediach
mnie w tym utwierdza stosunek ilosci postow w dajmy na to watku dobbi do wyswietlen danego tematu

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie