• DobraC odsłony: 5001

    Jak wyprać pościele?

    Zdrobnienia celowebo to moje "ulubione" czynnosci ;). pewnie czesciej bede wracac do tego watku jako antytalent w ww. czynnosciach....Pytanie na szybko (bo czekam nad wlaczona pralka) do dziewczyn ktore zakupily posciel Ferretticzy moge dwie posciele (lilac i zolta) wyprac razem za pierwszym razem? czy ktoras farbuje? bo chce dorzucic pieluszki tetrowe....)Mam Jelpa sensitive - rozumiem ze nie dodawac zadnego plynu zmiekczajacego.Czy wlaczalyscie plukanie dodatkowe?bede prala tylko raz- nie zamierzam ponawiac prania czystych juz rzeczy, czy jestem wyrodna matka??lol

    Odpowiedzi (81)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-21, 11:41:11
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
DobraC 2010-05-21 o godz. 11:41
0

jakbym miala jeszcze raz prac, wieszac na suszarce i z niej sciagac te wszystkie dziubdziolinki to chyba bym sie wlasna piescia zastrzelila... prasowanie mnie ominelo ale wieszanie to jakas katorga lol

wypralam raz, jakies 2 tygodnie temu. i wystarczy

Odpowiedz
fjona 2010-05-21 o godz. 11:37
0

ja wyprałam chyba tuż przed narodzinami, ok 2 tygodnie przed. ale wtedy dopiero się w większość zaopatrzyłam i a to co dostałam to do siostry po siostrzenicach więc wiedziałam, że czyste więc sie chyba nie liczy.
teraz wszystkie ubrania czekaja na nowego użytkownika i znów będe je prała dopiero tuż przed przewidywanym porodem. no ale to są rzeczy po moim dziecku więc tez sie pewnie nie liczy ;)

myslę, że taka pierwsza dezynfekcja po nabyciu to dobry pomysł! a potem przed porodem to już wedle uznania.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 11:11
0

Ja piorę na bieżąco, jak mi jakieś ciuszki przybywają (oczywiście w partiach po kilka sztuk, nie piorę pojedynczego bodziaka ;)), wrzucam zwykle do pralki np. z ręcznikami, które też piorę w wysokiej temperaturze przecież, więc kilka ubranek nie robi już różnicy. Dzięki temu mam wszystko poprane na bieżąco.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 11:07
0

Yvonka napisał(a):Wyciągam, bo zastanawiam się, na ile czasu przed terminem porodu, robiłyście pranie ubranek?
Ja prałam rzeczy używane od razu jak dostałam, żeby sobie leżały w szafce takie pachnące lol , chyba pierwszy raz w kwietniu a kilka tygodni temu wyciągnęłam je i jeszcze raz wyprałam. Nowe to różnie, niektóre rzeczy wyprałam przy okazji prania kwietniowego, a inne tylko raz też na kilka tygodni przed porodem. Chociaż mam takie rzeczy jak na przykład jeden śmierdzący nowością kocyk ;) , który wymagał kilkakrotnego prania. :)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-05-21 o godz. 10:38
0

Yvonka napisał(a):Wyciągam, bo zastanawiam się, na ile czasu przed terminem porodu, robiłyście pranie ubranek?
Jakies trzy tygodnie wczesniej, teraz dopieram to co na biezaco dostaje.

Odpowiedz
Reklama
Yvonka 2010-05-21 o godz. 10:36
0

Wyciągam, bo zastanawiam się, na ile czasu przed terminem porodu, robiłyście pranie ubranek?

Odpowiedz
Gość 2010-04-22 o godz. 11:08
0

odnośnie podziału garderobianego na dzień/noc - też tak próbowałam na początku, ale teraz w te upały i tak Mały śpi w body z krótkim rękawkiem, bo w pajacu to chyba by się ugotował (tak mi się wydaje )

Odpowiedz
Gość 2010-04-22 o godz. 08:49
0

natalia25 napisał(a):Ja gdzieś czytałam, że te proszki dla dzieci to w ogole jakis wymysł jest i że wystarczy dobrze płukać ubrania i tyle. A jak dziecko jest uczulone to może być i na proszki dzieciowe.
Jak miałam na poczatku nadwrażliwość na różne zapachy m.in. zapach zwykłego proszku to mąż kupił sensitiv dla dzieci. I ja, która nie ma alergii, dostałam wysypki :o

Odpowiedz
Gość 2010-04-22 o godz. 08:19
0

to super to sobie kupie ten persil i tak bede prala najwyzej te pierwsze ciuszki wyplucze dwa razy i wsio
nie lubie takich smierdzacych proszkow bo to niby dla dzieci i jescze jak mowicie ze ubranka jakies szorstkie

Odpowiedz
Gość 2010-04-21 o godz. 15:59
0

asiulka napisał(a):to co moge prac od samego poczatku w czyms innym? np w persilu sensitive tym niemieckim?
ja ta ta piore od samegop poczatku

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-21 o godz. 15:17
0

a ja uprałam pokrowce od wózka bo uzywany kupilam
i tapicerke od spacerowki
jeszcze czeka mnie budka i wysciolka w gondolce
niestety to ma swoj zapach bo przelezalo w garazu a ja mam takie przeczucie ze upralam i juz pahcnie po swojemu czyli po mojemu
lol
ciuszki tez tylko raz wypiorę
i zastanawiam się nad kupnem loveli albo jelpa bo jak mowicie ze ciuszki po tym są takie szorstkie
to co moge prac od samego poczatku w czyms innym? np w persilu sensitive tym niemieckim?

Odpowiedz
Gość 2010-04-21 o godz. 14:15
0

Spodnie, bluzy itd ubieram wiecej razy. Body, pajace, rampersy, wczesniej spiochy tylko raz.

Przebieram na dzien i na noc.

Odpowiedz
kasia_kl 2010-04-21 o godz. 12:06
0

U mnie na początku było podobnie jak u fjony, ubierałam małego w czyste body po kapieli i rano zakladalam mu cos na nozki czyli spiochy a pozniej rajstopki i wszystko zmienialam po kolejnej wieczornej kapieli, po jakis 2 miesiacach zaczelam go na noc przebierac, najpierw spal w pajacach, potem w body a teraz w rampersach. Pizame piore co 2- 3 dni. Zalezy od "zuzycia". Natomiast ubranko w ktorym chodzi w czasie dnia zmieniam codziennie. A wiezchnie ciuchy typu spodnie, bluzy itp piorę też w miare zabrudzenia czyli średnio po 2-3 razach.

Odpowiedz
fjona 2010-04-21 o godz. 11:57
0

ja przez pierwsze mieisące (ale juz nie pamiętam jak długo) po kąpieli wieczorem ubierałam w czyste i tak zostawał do nasepnego dnia do kąpieli wiczornej.
ja nie miałam nic przeciwko pajacom i śpiochom. naturalna zmiana przyszła wraz z upałami. w nocy spał w piżamce tudzież pajacu (dom, w którym wtedy mieszkalismy był raczej chłodnawy) a w dzień siedział w samej podkoszulce na dworze.
na jesień już wydzieliły sie piżamki i reszta ubrań. dotąd spi kilka dni w jednej piżamie a ubrania zmianiam co 2 dni chyba, że trzeba częściej.

Odpowiedz
Gość 2010-04-21 o godz. 11:32
0

U nas od samego początku były pidżamki na noc a normalne ubrania na dzień, jak miała 2 tygodnie zaczęłam jej zakładać sukieneczki, spodenki itp.

A co do zmian, to bielizny i tego co na noc nie zakładam dwa razy. Ale spodnie, spódniczki, bluzy, płaszczyki, kurteczki to tak.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-21 o godz. 08:40
0

natalia25 napisał(a):
Do tego zawsze przebierałam ANię wieczorem i rano. Uczyłam ją od samego początku podziału na noc i dzień. Miałam dla niej rzeczy, które ubierałam wyłącznie na noc i tak mi pozostało. NIgdy nie latała w pajacu w którym spala do południa. Nowy dzień - nowe ubranka. Na noc - piżdżama
Tak, tak!
taki podział to super sprawa - ja tez mam kilka pajacy przeznaczonych wyłacznie na piżamki

Odpowiedz
Gość 2010-04-21 o godz. 07:55
0

panna_van_gogh napisał(a):Sandraa napisał(a):
To ja mam jeszcze pytanie: zakładając, że dziecko ubranka nie obsika, nie obkupka i nie zaslini (jest taka szansa? ) kiedy trzeba je uprać? Po jednym dniu? paru?
Poza tym to sie chyba rzadko zdarza ;)
o czasami są szczęśliwe dni ale u mnie mało :P

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-21 o godz. 07:45
0

Sandraa napisał(a):
To ja mam jeszcze pytanie: zakładając, że dziecko ubranka nie obsika, nie obkupka i nie zaslini (jest taka szansa? ) kiedy trzeba je uprać? Po jednym dniu? paru?
Poza tym to sie chyba rzadko zdarza ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-21 o godz. 07:15
0

Sandraa napisał(a):Dobra babcia lol

To ja mam jeszcze pytanie: zakładając, że dziecko ubranka nie obsika, nie obkupka i nie zaslini (jest taka szansa? ) kiedy trzeba je uprać? Po jednym dniu? paru?
u mnie jak tak jest to na noc zmieniam i na drugi dzien zakładam to samo, trzeci raz już nie; ale przy dwójce to inna metoda kombinowania ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-21 o godz. 07:12
0

Dobra babcia lol

To ja mam jeszcze pytanie: zakładając, że dziecko ubranka nie obsika, nie obkupka i nie zaslini (jest taka szansa? ) kiedy trzeba je uprać? Po jednym dniu? paru?

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-21 o godz. 06:04
0

natalia25 napisał(a):
Mój tata bierze babcie do okna i mówi: popatrz mamo jaki samochod wnuczce kupiłem.
A babcia na to: eee, zanim skończy 18lat to gruchot będzie lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 18:38
0

to u nas od początku: mieszkanie, samochód, kamera, aparat cyfrowy + 1000 rzeczy które ciągle się młodemu dokupuje... ostatnio fotelik nr2 za jedyne 700 zl ;) a im poźniej tym tego jeszcze więcej będzie

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 14:04
0

U nas nie mieszkanie a dom wyl na liscie wyprawkowej.

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 13:47
0

panna_van_gogh napisał(a):Sandraa napisał(a):lilia napisał(a):Sandraa napisał(a):taaa... czyli wychodzi na to, że jeszcze do dziecka mam kupić suszarkę
uwierz mi nie tylko lol
jeszcze mi wyszło, że kamerę lol
No my tez - macie jakis model upatrzony?
Jeszcze się nie rozgladaliśmy.
No, w sumie samochód też był pod dziecko wybierany lol

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-20 o godz. 12:20
0

Sandraa napisał(a):lilia napisał(a):Sandraa napisał(a):taaa... czyli wychodzi na to, że jeszcze do dziecka mam kupić suszarkę
uwierz mi nie tylko lol
jeszcze mi wyszło, że kamerę lol
No my tez - macie jakis model upatrzony?

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 10:31
0

lilia napisał(a):Sandraa napisał(a):taaa... czyli wychodzi na to, że jeszcze do dziecka mam kupić suszarkę
uwierz mi nie tylko lol
jeszcze mi wyszło, że kamerę lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 10:16
0

Sandraa napisał(a):taaa... czyli wychodzi na to, że jeszcze do dziecka mam kupić suszarkę
uwierz mi nie tylko lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 09:50
0

taaa... czyli wychodzi na to, że jeszcze do dziecka mam kupić suszarkę

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 07:22
0

suszyć można.

płyn zmiękczający - no zawsze jest to jakaś dodatkowa chemia, w razie ew. uczulenia trudniej będzie stwierdzić, czy to proszek, czy płyn zaszkodził...

sama płynów używam od kiedy Młoda miała ok 3-4 miesięcy, zawsze sensitive (i niemieckich wersji, tak jak i z inną chemią - ostatnio miałam gratis polskiego lenora, więc z ciekawości porównałam - niemieckiego na tą samą ilość prania leje się 2x mniej... różnica w konsystencji - łatwo się domyślić).

rozważam powoli przejście na normalne wersje - zapach sensitive mi się znudził (bo u nas już od daaaawna pranie jest wspólne).

Odpowiedz
DobraC 2010-04-20 o godz. 07:07
0

czyli "pranko, prasowanko, skladowanko" ?

Wydaje mi sie ze suszyc mozna jak najbardziej - wszak Natalia pisala ze to duze udogodnienie przy noworodku..

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 07:03
0

Składanie jest najgorsze. lol Matko, co ja się nakombinowałam... :D

Odpowiedz
Gość 2010-04-20 o godz. 06:59
0

A można wszystko dzieciowe suszyć w suszarce? Bo rozleniwiłam się tym, że nawet swojego prania nie rozwieszam (za wyjątkiem kilku delikatnych sztuk) i miliona małych ciuszków, pieluch i innych gadżetów nie będzie mi sie chciało.

Odpowiedz
DobraC 2010-04-20 o godz. 06:54
0

uffff... sciagnelam to "pranko" z suszarki i umeczylam sie przy tym setnie... nie umiem skladac tych malenkich rzeczy lol

swoja droga - macie racje - rzeczy prane w Jelpie sa szorstkie
no nic - zuzyjemy do konca i bedziemy probowac prac w "normalnym" proszku sensitive.
chyba ze do tego jelpa moge dodac jakis dzieciowy plyn zmiekczajacy???

Odpowiedz
Gość 2010-04-19 o godz. 12:57
0

Czyli to co piszą, żeby prać w 90 stopniach to przesada? Zresztą nie wiem jak miałabym to robic, skoro większość rzeczy jest chyba do 40 stopni...
Prasować będę tylko to co bez prasowania będzie niewygodne.

Odpowiedz
Gość 2010-04-19 o godz. 11:45
0

Ja prasuję wszystkie ciuchy Wojtka, tak samo jak prasuję wszystkie nasze. Nigdy nie patrzyłam na to pod kątem sterylizacji, tylko estetyki, bo jeszcze bardziej niż prasowania nie cierpię pogniecionych rzeczy...

Odpowiedz
Gość 2010-04-19 o godz. 11:11
0

A ja właśnie wieszam pierwszą białą serię. lol

Odpowiedz
DobraC 2010-04-19 o godz. 11:03
0

Gumiś napisał(a):o prasowaniu nie wspomne
No ja myślę, bo masz skarb a nie małża ;)
przez grzecznosc nie zaprzecze 8) . Po ostatniej malej scysji znow jestem na etapie totalnego zakochania

Pranie juz czesciowo wisi - wieszanie tych malenkich skarpetek to normalnie praca fizyczna lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-19 o godz. 10:21
0

o prasowaniu nie wspomne
No ja myślę, bo masz skarb a nie małża ;)

Odpowiedz
DobraC 2010-04-19 o godz. 10:12
0

Gumiś napisał(a):Dzięki ci Dobra za ten wątek. Codziennie kłuł mnie w oczy i w końcu wstawiłam to pranie. O krok bliżej do spakowania torby.
ha!! a jak myslisc, dlaczego w koncu go zalozylam??? bo jakos tak sie mi nie zbieralo, nie zbieralo, a to wbrew temu co pisze natalia moim zdaniem wcale nie jest pol dnia. bo musi zdazyc wyschnac, bo mam nie za duzo miejsca na wieszanie mimo dwoch suszarek. o prasowaniu nie wspomne :)

no i meczy mnie ten prorokowany przez meza 37 tydzien

Odpowiedz
Gość 2010-04-19 o godz. 10:10
0

Dzięki ci Dobra za ten wątek. Codziennie kłuł mnie w oczy i w końcu wstawiłam to pranie. O krok bliżej do spakowania torby.

Odpowiedz
DobraC 2010-04-19 o godz. 10:03
0

natalia25 napisał(a):amelani napisał(a):DobraC napisał(a):... zwlaszcza ze juz kilka razy perla otarla sie o wiszace z suszarki pranie - wiazania od ochraniaczy...
no nie uchronie dzieciaka od siersci....
to sie nie bede denerwowac na starcie ze bakterie mi lataja po mieszkaniu...
no, na pewno nie uchronisz - podpsiane: właścicielka kota długowłosego , ale nie powiem, żeby mnie te włosy i paproszki na buzi małego nie wkurzały 9o, dziwio, jego jakby mniej to rusza ;) )
A to fakt, mi tez się zmieniło podejście. Przed porodem uważałam, że dziecko się do włosów przyzwyczai, że nie ma co przeginać, ale potem chciałam zabić Kawe za jej kłaki na ubraniach młodej.I pewnie tez bardziej mi to przeszkadzało niz dziecku Ale kłaki w wózku, na każdym kocyku itp. doprowadzały mnie do szału
nie bede sie denerwowac... nie bede sie denerwowac...
to jedyna metoda, zwlaszcza ze Perla linieje chyba caly rok, a patrzac na ilosc siersci ktora jej wypada to juz dawno powinna byc lysa
przestaly mnie draznic wloski na bialym obrusie to przestana tez na dziecku. Mam nadzieje... Bo inaczej sie nie da....

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 20:30
0

DobraC napisał(a):... zwlaszcza ze juz kilka razy perla otarla sie o wiszace z suszarki pranie - wiazania od ochraniaczy...
no nie uchronie dzieciaka od siersci....
to sie nie bede denerwowac na starcie ze bakterie mi lataja po mieszkaniu...
no, na pewno nie uchronisz - podpsiane: właścicielka kota długowłosego , ale nie powiem, żeby mnie te włosy i paproszki na buzi małego nie wkurzały 9o, dziwio, jego jakby mniej to rusza ;) )

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 20:00
0

Carrie napisał(a): Ale to raczej moja fobia niechodzenia w pogniecionym
to u mnie chyba już też bardziej to lol ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 19:37
0

Na poczatku pralam w lovelli, ale nie wozek i takie tam, ochraniacza tez nie. Prasowala pani i dalej to robi, jak nie ona to nikt.

Od kilku miesiecy ariel sensitive a teraz persil sensitive, te niemieckie. I piare z naszymi rzeczami tzn, tygodniowo 5 pralek: biale, czarne, kolorowe, biale 90 stopni, reczniki. Bez podzialu na dzieciece.

Odpowiedz
Corgi 2010-04-18 o godz. 19:33
0

My (pisze w liczbie mnogiej - bo to małż przede wszystkim prasuje, a nie ja) nadal prasujemy wszystkie ubrania Ali i mamy zamiar robić to aż córka skończy rok.

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 19:26
0

Ja tam prasuję. Zajmuje mi to chwilę (nie ma jak wprawa lol). Ale to raczej moja fobia niechodzenia w pogniecionym Bo już prasowanie na lewej stronie (tej bliżej ciała) do mnie nie przemówiło zbyt silnie ;)

Co do Lovelli jeszcze - większość ubranek kupowanych na allegro np jest w niej prane. Widać różnicę gołym okiem. Ktoś chce namacalnie się przekonać, to zapraszam ;)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-18 o godz. 19:25
0

DobraC napisał(a):Zwykly-cud napisał(a): A dziecku jalowe srodowisko nie sluzy
:supz: :supz: :supz: :supz:

jestem absolutnie tego saego zdania... zwlaszcza ze juz kilka razy perla otarla sie o wiszace z suszarki pranie - wiazania od ochraniaczy...
no nie uchronie dzieciaka od siersci....
to sie nie bede denerwowac na starcie ze bakterie mi lataja po mieszkaniu...

ps. a wyprasuje wszystko raz. teraz. no... maz to zrobi ;). pozniej zobaczymy....
No mnie jak dotknie syndrom wicia gniazda to pewnie tez wyprasuję ubranka do szpitala 8)

Odpowiedz
DobraC 2010-04-18 o godz. 19:15
0

Zwykly-cud napisał(a): A dziecku jalowe srodowisko nie sluzy
:supz: :supz: :supz: :supz:

jestem absolutnie tego saego zdania... zwlaszcza ze juz kilka razy perla otarla sie o wiszace z suszarki pranie - wiazania od ochraniaczy...
no nie uchronie dzieciaka od siersci....
to sie nie bede denerwowac na starcie ze bakterie mi lataja po mieszkaniu...

ps. a wyprasuje wszystko raz. teraz. no... maz to zrobi ;). pozniej zobaczymy....

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-18 o godz. 19:11
0

MiuMiu napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):
A nad prasowaniem myslę i myślę i dochodzę do wniosku, ze to calkiem niepotrzebne.
wysoka temperatura niszczy bakterie, które w 40 stopniach nie zginą, para rozpuszcza ewentualne resztki proszku, a i ubrania są bardziej miękkie - przy takim maluszku 1-3 misiące ja bym prasowała ( tzn. prasowałam ) bo skóra dzidziusia taka delikatna aż szkoda czymś ją zniszczyć ;)
Co do bakterii to jestem przekonana, że wiekszośc mikrobów wyplukuje się w czasie prania. Takie przeprasowane rzeczy to już calkowita sterylizacja. A dziecku jalowe srodowisko nie sluzy ( no chyba ze u nas w domu zapanuje dzuma to wtedy bede prasować ;) )
Roznicy w miękkosci rzeczy upranych w jelpie a czyms innym nie zauwazam ja- wrazliwiec, wiec myslę ze moje dziecko bedzie mialo podobnie.
A czy para rozpusci resztki proszku- smiem wątpić czy to rzeczywiscie tak pozytywnie dziala.

Ogolnie to ciągle sie mowi, że zyjemy w zbyt sterylnym srodowisku, wszystko odkazamy i tu wielu lekarzy dopatruje się zrodla alergii u dzieci i doroslych.

No ale jak kogoś prasowanie uspokaja to spoko :D

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 19:05
0

co do prania różnych rzeczy i kolorów, to mój mąż do białego prania głównie pieluch tetrowych i 90 st. wrzucił - bezmyślnie - ostro pomarańczowe prześcieradełko frotowe na przewijak i ... mamy piękne pieluchy ecru lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 19:02
0

MiuMiu napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):
A nad prasowaniem myslę i myślę i dochodzę do wniosku, ze to calkiem niepotrzebne.
wysoka temperatura niszczy bakterie, które w 40 stopniach nie zginą, para rozpuszcza ewentualne resztki proszku, a i ubrania są bardziej miękkie - przy takim maluszku 1-3 misiące ja bym prasowała ( tzn. prasowałam ) bo skóra dzidziusia taka delikatna aż szkoda czymś ją zniszczyć ;)
raz prasowałam w ciąży, póżniej nie i też spoks, ubranka miękkie, uczuleń od proszków nie mają dzieciaki a fauna i flora wszędzie wokół więc niech się przyzwyczajają ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 18:56
0

Zwykly-cud napisał(a):
A nad prasowaniem myslę i myślę i dochodzę do wniosku, ze to calkiem niepotrzebne.
wysoka temperatura niszczy bakterie, które w 40 stopniach nie zginą, para rozpuszcza ewentualne resztki proszku, a i ubrania są bardziej miękkie - przy takim maluszku 1-3 misiące ja bym prasowała ( tzn. prasowałam ) bo skóra dzidziusia taka delikatna aż szkoda czymś ją zniszczyć ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 18:14
0

DobraC ja pierwszy raz i przez pierwszy mc prałam wszystko w temp 40 st, nastawiałm od razu na dodatkowe płukanie, a prałam w płynie "Biały Jeleń" - podobnież najdelikatniejsze i raczej nie zdarzyło isę żeby uczulił.
No i przez 1 mc wszystko prasowałam - ale to już moja korba ;)

Teraz piorę w Lovelli.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-18 o godz. 18:08
0

Carrie napisał(a):Ja akurat na allegro, ale z lenistwa (przywożą mi do domu ;)). Z tego co wiem, można kupić na Rynku Jeżyckim lub w Tarnowie Podgórnym na pewno :)
O dzieki :)
Na Jeżyce ma rzut beretem wiec wyprobuje ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 18:01
0

zouza napisał(a):A czy macie doświadczenie z Bebi?


Ja prałam w Jelpie i innych ale byłam średnio zadowolona, piorę w proszkach dla dzieci ze względu na delikatną skórę.

Bebi kupiłam na próbę, może używacie?
A ten też testowałam lol (i płatki mydlane też). Pozytywnie :D Tylko jak dla mnie wydajność mogła by być lepsza. Za to zdecydowanie nadrabia zapachem ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 17:59
0

panna_van_gogh napisał(a):Carrie napisał(a):OT: Carrie czy między persilem "polskim" a "niemieckiem" rzeczywiście widać aż taka różnicę? Juz od jakiegoś czasu się czaję czy nie zmienić proszku, a o tych niemieckich wersjach słyszałam raczej pozytywy...
IMHO ;) lepiej dopiera i ubrania (nasze też w tym piorę) są bardziej miękkie. Wcześniej kupowałam polski. W momencie, jak zmieniłam na niemiecki, nawet W. zauważył różnicę (a to już sztuka lol). Mnie to przekonuje ;) No i wydajne są 8)
A gdzie kupujesz?
gdzies w Poznaniu czy przywozisz?
Ja akurat na allegro, ale z lenistwa (przywożą mi do domu ;)). Z tego co wiem, można kupić na Rynku Jeżyckim lub w Tarnowie Podgórnym na pewno :)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-18 o godz. 17:47
0

Carrie napisał(a):OT: Carrie czy między persilem "polskim" a "niemieckiem" rzeczywiście widać aż taka różnicę? Juz od jakiegoś czasu się czaję czy nie zmienić proszku, a o tych niemieckich wersjach słyszałam raczej pozytywy...
IMHO ;) lepiej dopiera i ubrania (nasze też w tym piorę) są bardziej miękkie. Wcześniej kupowałam polski. W momencie, jak zmieniłam na niemiecki, nawet W. zauważył różnicę (a to już sztuka lol). Mnie to przekonuje ;) No i wydajne są 8)
A gdzie kupujesz?
gdzies w Poznaniu czy przywozisz?

Odpowiedz
Grzybowa 2010-04-18 o godz. 17:43
0

Ubranka, pościel, rożek piorę tylko jeden raz w Jelpie. Do prania nie dodaję żadnego płynu do płukania bo może uczulić dziecko. Pozostałe rzeczy typu wózek, nosidełko to sobie daruję.
Natomiast ubranka i pościel dodatkowo wyprasuję a raczej mój małżon się tym zajmie (on to uwielbia i sprawia mu to radość) bo ja również nie lubię w/w zajęć lol

Odpowiedz
fjona 2010-04-18 o godz. 17:37
0

zouza napisał(a):A czy macie doświadczenie z Bebi?
używam jak na szybko trzeba cos przeprać w rękach. jakos niegdy nie zwracałam zbytniej uwagi na miękkośc ubranek po róznych proszkach więc więcej nie powiem. dla mnie jest ok.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-04-18 o godz. 17:25
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Sandraa napisał(a):
Bosz, a ja piorę wszystko co nowe tym bardziej dla dziecka. Wózek i fotelik jak się da też
bratnia dusze widze lol
No proszę, ja też... :D

Prasowałam wszystko, jak byłam w ciąży. Potem nie miałam siły ;)

Prałam w Loveli do 8go miesiąca (ale przyznam, że głównie ze względu na zapach, taki dzieciowy... :)). Jak coś było zbyt brudne dla Loveli, prałam w naszym i jeszcze raz w Loveli 8)

Teraz piorę w 'E' + Lenor ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 17:25
0

A czy macie doświadczenie z Bebi?


Ja prałam w Jelpie i innych ale byłam średnio zadowolona, piorę w proszkach dla dzieci ze względu na delikatną skórę.

Bebi kupiłam na próbę, może używacie?

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 17:22
0

OT: Carrie czy między persilem "polskim" a "niemieckiem" rzeczywiście widać aż taka różnicę? Juz od jakiegoś czasu się czaję czy nie zmienić proszku, a o tych niemieckich wersjach słyszałam raczej pozytywy...
IMHO ;) lepiej dopiera i ubrania (nasze też w tym piorę) są bardziej miękkie. Wcześniej kupowałam polski. W momencie, jak zmieniłam na niemiecki, nawet W. zauważył różnicę (a to już sztuka lol). Mnie to przekonuje ;) No i wydajne są 8)

Odpowiedz
Anu 2010-04-18 o godz. 17:16
0

OT: Carrie czy między persilem "polskim" a "niemieckiem" rzeczywiście widać aż taka różnicę? Juz od jakiegoś czasu się czaję czy nie zmienić proszku, a o tych niemieckich wersjach słyszałam raczej pozytywy...

w kwestii prania: przez trzy miechy prałam w Lovelli, w pewnym momencie także nasze rzeczy, ale ponieważ Antek nie alergik jest to przeszłam na normalny proszek i jest ok :) No tyle że proszek nienajlepszy

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 17:10
0

panna_van_gogh napisał(a):Carrie napisał(a):Ja tylko powiem, że po wszelkich Lovellach, Jelpach itp. ciuszki są szorstkie i niemiłe w dotyku Nawet po użyciu płynu do płukania.. Raz w tym wyprałam i nigdy więcej!
A potem w czym prałaś?
Od samego początku w zasadzie w niemieckim persilu sensitiv dla alergików plus lenor sensitive dla dzieci (też niemiecki) :)

Ostatnio coś mnie podkusiło, by zamienić lenora na jelpa znów (przy persilu).. załamałam się po raz kolejny :(

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-04-18 o godz. 16:59
0

Carrie napisał(a):Ja tylko powiem, że po wszelkich Lovellach, Jelpach itp. ciuszki są szorstkie i niemiłe w dotyku Nawet po użyciu płynu do płukania.. Raz w tym wyprałam i nigdy więcej!
A potem w czym prałaś?

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 16:48
0

Ja tylko powiem, że po wszelkich Lovellach, Jelpach itp. ciuszki są szorstkie i niemiłe w dotyku Nawet po użyciu płynu do płukania.. Raz w tym wyprałam i nigdy więcej!

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-18 o godz. 16:33
0

DobraC napisał(a):Alexa napisał(a):Blutka napisał(a):
No i nie mam zamiaru prać tego czegoś, czym wyściełany jest wózek, fotelik, itp., bo nie będzie miało to bezpośredniego kontaktu z gołą skórą, a mi się nie chce tego ściągać. 8)
Tego na pewno nie piorę też ;)
:o
to to mi nawet do glowy nie przyszlo lol
bez przesady, ja mam co robic 8)

poza tym caly czas mam w pamieci tych dwoch wychuchanych braciszkow z mojej rodziny co to byli izolowani skutecznie od WSZYSTKIEGO i non stop chorowali. no to sobie tlumacze ze tak bedzie dla dzieciaka lepiej 8) lol
Przed "brudem" czyli bakteriami nie ma co dziecka nadmiernie chronic. Przed chemia a i owszem ;)

Odpowiedz
DobraC 2010-04-18 o godz. 14:10
0

Alexa napisał(a):Blutka napisał(a):
No i nie mam zamiaru prać tego czegoś, czym wyściełany jest wózek, fotelik, itp., bo nie będzie miało to bezpośredniego kontaktu z gołą skórą, a mi się nie chce tego ściągać. 8)
Tego na pewno nie piorę też ;)
:o
to to mi nawet do glowy nie przyszlo lol
bez przesady, ja mam co robic 8)

poza tym caly czas mam w pamieci tych dwoch wychuchanych braciszkow z mojej rodziny co to byli izolowani skutecznie od WSZYSTKIEGO i non stop chorowali. no to sobie tlumacze ze tak bedzie dla dzieciaka lepiej 8) lol

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-18 o godz. 13:36
0

Sandraa napisał(a):
Bosz, a ja piorę wszystko co nowe tym bardziej dla dziecka. Wózek i fotelik jak się da też
bratnia dusze widze lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 13:32
0

Sandraa napisał(a):Bosz, a ja piorę wszystko co nowe lol tym bardziej dla dziecka. Wózek i fotelik jak się da też

powaznie, chce ci sie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 12:41
0

Bosz, a ja piorę wszystko co nowe lol tym bardziej dla dziecka. Wózek i fotelik jak się da też
Normalnie piorę w płynie tzw naturalnym, firmy Sonnet. Chyba przy tym pozostanę.

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 12:36
0

nie prałam nowej pościeli dal dzieciaków i im nic nie było a zapach pościeli był oki, poza tym małż załozył ja jak jeszcze byłam w domu i otworzył okno i mróz chyba wszystko co tam bylo zabił ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 12:07
0

Blutka napisał(a):
No i nie mam zamiaru prać tego czegoś, czym wyściełany jest wózek, fotelik, itp., bo nie będzie miało to bezpośredniego kontaktu z gołą skórą, a mi się nie chce tego ściągać. 8)
Tego na pewno nie piorę też ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 12:04
0

Ja mam zamiar uprać wszystko RAZ, bez podwójnego płukania w Loveli czy czymś takim. 8) I już.

No i nie mam zamiaru prać tego czegoś, czym wyściełany jest wózek, fotelik, itp., bo nie będzie miało to bezpośredniego kontaktu z gołą skórą, a mi się nie chce tego ściągać. 8)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-18 o godz. 11:59
0

My z męzem jesteśmy tak wrazliwi na zapachy, że swoje rzeczy pierzemy w jelpie od zawsze 8)
Raz na jakiś czas tylko piore biale ubrania w czyms "mocnym", ale potem z trudem to zakladam, bo mi "jedzie" lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 11:58
0

Chyba tylko faktycznie ten smród pościelki nowością zmusi mnie do jej wyprania - a myślałam że uda się bez 8) ;)
Poszłam powąchać ten płyn - pachnie ale delikatnie i przyjemnie, a zmiękczać to chyba zmiękcza :)

Odpowiedz
DobraC 2010-04-18 o godz. 11:54
0

ja chyba bede malo przejmujaca sie matka...
wrzucilam wszystko razem, najwyzej bede miala kolorowa tetre ;)
piore tylko w jelpie bez plynu i bez plukania dodatkowego.
pierwszy raz to pewnie wszystko wyprasuje.. ekhm.. tzn maz wyprasuje lol
i tyle. a potem "sie zobaczy" ;)
wypralam wszystko lacznie z ochraniaczami. bo tez - tak jak ZC - wydaje mi sie ze intensywnie pachna "nowoscia" ;) . Swoja droga rozstawilismy lozeczko i cale szczescie bo bardzo intensywnie pachnialo farba , teraz juz coraz mniej ale dobrze ze wczesniej postoi...

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-18 o godz. 11:51
0

Mnie sie wydaje ze kazdą rzecz dla noworodka nalezy wyprać)- po to by wyplukać swinstwa z fabryki. Nie wiem jak Wam, ale mnie takie nowe rzeczy strasznie smierdzą chemią. Dlatego tez pierwsze pranie to zrobię z podwojnym plukaniem.
A tak z ciekawości spytam Dobra - ten plyn zmiekczający to zmiekcza i nadaje zapach? Jak dla mnie to im coś mniej intensywnie pachnie to dla dziecka lepiej.

A nad prasowaniem myslę i myślę i dochodzę do wniosku, ze to calkiem niepotrzebne. No chyba ze ktoś lubi prasować ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 11:31
0

Nowych ciuszkow to ja w proszku chyba w ogole prać nie będę - tylko w samym płynie do płukania dla dzieci i to na krótkim programie prania.
Te co mam od kogoś przepiorę raz i musi wystarczyć bo dwa razy prać nie zamierzam ;)
A własnie nie wiem czy nową pościel w ogóle prać - zamierzałam tylko przeprasować .

Płukanie dodatkowe mam włączone praktycznie na stałe do wszystkiego więc ten problem odpada
a proszek mam ten co ty - płukać zamierzałam w płynie - to nie trzeba

Odpowiedz
DobraC 2010-04-18 o godz. 11:00
0

nie, nie, to ja raczej sie zastanawiam dlaczego mialabym ponownie prac czyste rzeczy lol

te przescieradla z gumka mnie niepokoja.. nie chcialabym zeby mi pofarbowaly posciel no ale chyba zaryzykuje. bo jak zafarbuja pieluszki tetrowe to.... najwyzej sie beda odznaczaly w czasie spotkan z rowniesnikami lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-04-18 o godz. 10:57
0

Dobra, pościel Feretti ma dopuszczalną temp prania 40 st, więc chyba nie bardzo cokolwiek może zafarbować, chociaż swoją drogą to po raz pierwszy tetry prałam w wyższje temperaturze (teraz już nie, bo nie mogę jakoś skompletować całego wkładu rzeczy na wyższą temp); płynu bym nie dodawała; dodatkowe płukanie nie zaszkodzi, ale ja robię je tylko dlatego, że piorę w Persilu Sensitive, jak prałam wyprawkę po raz pierwszy w dzieciowych proszkach to płukałam raz.
A powodu, dla którego miałabyś po raz drugi prać czyste rzeczy nie mogę się jakoś doszukać (no, ale dziś gorąco, więc może mój umysł nie kontaktuje...)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie