• Jania odsłony: 8722

    Czy pracodawca ma obowiązek stworzyć miejsce dogodne dla kobiety w ciąży?

    Czy pracodawca ma obowiązek stworzyć miejsce dogodne dla kobiety w ciąży?Bo mi powiedziano w pracy, że nie ma takiej możliwości i że mam iśc na L4, bo w ogole bedzie im lepiej zatrudnić kogoś nowego, niż kiedy zostanę blokując etat i co jakiś czas idąc na wolne zapewnic wakat. Praca nie unika noszenia rzeczy cięzkich czy niemożliwości zrobienia sobie przerwy - czasem jakiekolwiek.Napisałam, więc pismo do dyrektora - oficjalną prosbę o przeniesienie, z tego co usłyszałam, odpowiedź będzie negatywna. W sumie bedzie to podkładka dla lekarza i ZUSu. Ale czy to jest zgodne z prawem?

    Odpowiedzi (9)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-06, 06:53:55
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Jania 2010-02-06 o godz. 06:53
0

camaer - pytanie dotyczyło kobiet w ciąży - a Twoja odpowiedz ani przypiąl ani przyłatał

temat o wolnych piatkach i fanatykach tej teorii w innym topicu

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 06:43
0

Znam tę historię. Przeczytałam w którejś z babskich książek.
Polecam większą inwencję w wymyślaniu tematów - np. na temat trendsettersów i zarabianiu w sieci przez pisanie postów na forach, reklamujących konkretne produkty 8)

Odpowiedz
camaer 2010-02-06 o godz. 00:35
0

Ok. Dla kobiet cieżarnych - jak najbardziej. Gorzej, jak takowa się po urodzeniu dziecka przebudzi i po kilku tygodniach stwierdzi, że już chce pracować.

Szczerze powiedziawszy, nie sądzę, by dostosowanie miejsca pracy pomogło w lepszym wychowywaniu dziecka. Jako przykład, moja współpracownica zaczęła przynosić ze sobą dziecko do pracy. Oczywiście wszystko dostosowane, łóżeczko w pokoju, klimatyzacja wyłączona. Niby cacy, ale:
1.) Pierwszego dnia, niemal nie wykonała żadnego z powierzonych jej zadań, bo albo to mały się budził, albo trzeba było nakarmić, albo przewinąć.
2.) Drugiego dnia, zabrała bobasa na kolegium. Mało tego, że przez pół zebrania go karmiła, przez drugie pół łaziła z nim po całej sali, co by mu się odbiło, ciągle wchodząc w światło projektora, to jeszcze maluch boba zrobił i zaczęła go przewijać na komodzie, w rogu.
3.) Klimatyzacja w jej pokoju jest ustawiona optymalnie, ale w reszcie budynku jest chłodno. W efekcie mały już po drugim dniu zaczął kichać.

Mogłabym mnożyć i mnożyć, ale po co? Nie prościej jest pracować w miarę możliwości, na przykład na pół etatu? Ewentualnie ugadać się z szefem i cześć pracy wykonywać w miarę możliwości w domu. ( Gwoli jasności - uwielbiam dzieci. Moje sugestie mają na celu zarówno ich dobro, jak i komfort mam i osób z nimi współpracujących)

A tak totalnie marginalnie: wszystkim mamom, pracującym w pełnym wymiarze godzin polecam odwiedzenie strony: http://www.frajdej.pl/#/f_show/f_uwolnicPiatek/info/
Grupa entuzjastów wyszła z inicjatywą, by zacząć weekend nieco wczesniej, tzn. o 13:00. Pomysł całkiem fajny, bo umożliwiłby jakieś racjonalne rozplanowanie rodzinnego weekendu.
Tymczasem, pozdrawiam wszelkie Panie: mamy, przy nadziei i te "z planami". ;)

Odpowiedz
Jania 2010-01-15 o godz. 20:28
0

ok ,ale i tak bardzo dziekuję za informację

Odpowiedz
Gość 2010-01-14 o godz. 14:49
0

Jania, wybacz, zadzwoń do PIP i się zapytaj albo czekaj na bardziej fachową poradę - no mówię, ja z tym zagadnieniami miałam do czynienia już jakiś czas temu i nie tak bardzo praktyczno-dogłębnie.

Odpowiedz
Reklama
Jania 2010-01-14 o godz. 14:07
0

Shiadhal napisał(a):coś mi się kołacze (ale niech kadrowe poprawią, moja znajomość prawa pracy jest sprzed Młodej ;) ), że jeśli w zakładzie nie ma możliwości przeniesienia do innej pracy (przy zachowaniu wynagrodzenia) lub dostosowania stanowiska pracy do potrzeb ciężarnej, to pracodawca powinien zwolnić pracownicę z obowiązku świadczenia pracy (wypłacając normalne wynagrodzenie).

no ale oczywiście w praktyce nikomu to się nie opłaca, stąd wymuszanie L4.
czyli jeszcze jedno pytanie

dostaje notkę od dyrektora, że nie ma miejsca dla kobiety w ciąży ( przy okazji usłyszałam, ze teraz to jakas "plaga") i moge zanieść ją prosto do ZUSu, bez koniecznosci starania się o L4

Odpowiedz
DobraC 2010-01-14 o godz. 14:04
0

Jania napisał(a):Shiadhal napisał(a):coś mi się kołacze (ale niech kadrowe poprawią, moja znajomość prawa pracy jest sprzed Młodej ;) ), że jeśli w zakładzie nie ma możliwości przeniesienia do innej pracy (przy zachowaniu wynagrodzenia) lub dostosowania stanowiska pracy do potrzeb ciężarnej, to pracodawca powinien zwolnić pracownicę z obowiązku świadczenia pracy (wypłacając normalne wynagrodzenie).

no ale oczywiście w praktyce nikomu to się nie opłaca, stąd wymuszanie L4.
hmm - ciekawe

wiecie co jest jeszcze dziwne - będąc w płacach wyliczyli mi, że siedząc na L4 dostanę wiecej pieniedzy niz pracujac
to moze byc kwesita usrednienia zarobkow... bo w ten sposob wylicza sie pensje na L4 w ciazy...

Odpowiedz
Jania 2010-01-14 o godz. 14:01
0

Shiadhal napisał(a):coś mi się kołacze (ale niech kadrowe poprawią, moja znajomość prawa pracy jest sprzed Młodej ;) ), że jeśli w zakładzie nie ma możliwości przeniesienia do innej pracy (przy zachowaniu wynagrodzenia) lub dostosowania stanowiska pracy do potrzeb ciężarnej, to pracodawca powinien zwolnić pracownicę z obowiązku świadczenia pracy (wypłacając normalne wynagrodzenie).

no ale oczywiście w praktyce nikomu to się nie opłaca, stąd wymuszanie L4.
hmm - ciekawe

wiecie co jest jeszcze dziwne - będąc w płacach wyliczyli mi, że siedząc na L4 dostanę wiecej pieniedzy niz pracujac

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 11:16
0

coś mi się kołacze (ale niech kadrowe poprawią, moja znajomość prawa pracy jest sprzed Młodej ;) ), że jeśli w zakładzie nie ma możliwości przeniesienia do innej pracy (przy zachowaniu wynagrodzenia) lub dostosowania stanowiska pracy do potrzeb ciężarnej, to pracodawca powinien zwolnić pracownicę z obowiązku świadczenia pracy (wypłacając normalne wynagrodzenie).

no ale oczywiście w praktyce nikomu to się nie opłaca, stąd wymuszanie L4.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie