-
Ulib odsłony: 10141
Ceny w Rzymie
Bywalczynie Rzymu powiedzcie co mnie może spotkać w Rzymie.
Np. ile kosztuje obiad w jakiejś knajpie?
Ile kosztują rozpusty typu lody Tiramisu itp
Ile trzeba mieć kasy żeby sobie za bardzo nie żałować (ale oczywiście w granicach rozsądku ;)
aha i przy okazji może polecacie jakieś knajpki (z rozsądnymi cenami) z regionalnym jedzeniem
pozdrawiam :)
Jo76 napisał(a):Lisa2003 napisał(a):Nabla, ja byłam w tygodniu (wtorek), czekałam niecałe dwie godziny, od 8.50 do 10.30.
A nie prosciej zarezerwowac w necie biletu? Nie stoi sie wcale :D
Wyciągam wątek :)
Nie mogę znaleźć linku do rezerwacji Muzeum Watykańskiego - znacie?...
I też podłączam się do prośby o sprawdzone adresy - co zobaczyć, gdzie zjeść, itd...
Witajcie. Mam pytanko. W maju lecę do Rzymu z mamą i córciami. Będę nocować w Domu Polskiego Pielgrzyma 'Sursum Corda'. Bywalczynie Rzymu - znacie to miejsce? :) Czy łatwo dostać się z niego do Watykanu i innych miejsc wartych obejrzenia? Nastawiam się typowo na zwiedzanie, do upadłego, przez 5 dni ;)
OdpowiedzAcha i czy wejscie do Ogrodów Watykańskich to się rezerwuje pod nr faxu jaki jest na stronie Watykanu ? Wiecie ? :prayer:
Odpowiedz
Czy mozecie powiedziec czy i co nalezy zwiedzic blisko Rzymu? Najlepiej zeby jakis transport publiczny dojezdzal ?
Lecimy na tydzien i planuje trase :)
O Rzymie mówię, na moim zadupiu to za 4E jest droga pizza ;)
Namiarami nie dysponuję, bo wchodzę z ulicy jak mi się spodoba i rzadko dwa razy w to samo miejsce (ciekawość mnie pcha). Na pewno na zatybrzu i w okolicach polecanego wcześniej B&B płaciłam mniej (3E za calzone, do tego coperto). Przy czym ja na pizzę chodzę do pizzerii a nie ristorante czy jakiegoś modnego miejsca. Ważne, żeby mieli piec na drewno i miejsce do siedzenia.
Nabla a Ty mówisz o Rzymie ;)?
Nabla napisał(a):
Ło matko moja :o. Co to za pizza? Norma to 4E, w mało popularnym miejscu to i tak by było drogawo.
Pizza była duuuuuuuuuuża
Na pewno można kupić pizze podobnej wielkości za 4E w "budce", tylko wtedy trzeba ją wziąć w łapę i konsumpcja w drodze lub na ławce (co nie zmienia faktu, że pizza równie pyszna i można najeść się kawałkiem za 2 euro :) ).
W takim razie następnym razem będę szukać bardziej zaciekle tańszej knajpki.
Co do popularności tego miejsca to nie wypowiem się :D, po prostu nie wiem... ale nie bardzo miałam czas żeby w tym dniu szukać jedzenia gdzieś dalej od Placu św. Piotra.
Ale jeżeli Nabla dysponujesz jakimiś namiarami, to chętnie skorzystam z podpowiedzi, bo przyda się na wyjazd wrześniowy.
klarka napisał(a):pizza od 7,5-9 euro
Ło matko moja :o. Co to za pizza? Norma to 4E, w mało popularnym miejscu to i tak by było drogawo.
Nabla napisał(a):darksmile napisał(a):Jak sobie Włosi radzą z angielskim lub niemieckim??
Fantastycznie sobie radzą - z wielkim uśmiechem nic nie rozumieją i odpowiadają po włosku. Jak nie rozumiesz to odpowiadają po włosku machając rękoma. Jak dalej nie rozumiesz to przechodzą na jakiś lokalny dialekt i wtedy przyłącza się cała okolica i wszyscy na Ciebie krzyczą po włosku lol
O tak tak :) połowa ludzi stojących na przystanku tłumaczyła nam po włosku jak dojechać do trastevere, nie pomogło tłumaczenie, że nie rozumiemy ni w ząb :D.
A knajpach ceny są podane. Nie wchodź, jeśli coś nazywa się "ristorante", bo to już jest knajpa najwyższych lotów, lepiej zjeść w trattorii lub osterii. Do ceny w menu musisz dodać zazwyczaj 1-2€ od osoby, to opłata za nakrycie. Aha, i na kolację da radę się gdzieś wcisnąć w godzinach 20-21. Przed 20tą knajpy zamknięte, po 21 pełne i Włosi nie wychodzą przed północą, więc na zwalniający się stolik nie ma co liczyć.
5 minut drogi od Placu św. Piotra znajduje się mała knajpka gdzie nie wliczają napiwku w rachunek końcowy, co nas mile zaskoczyło. Lasagne to koszt 7 euro (ale ktoś bardzo głodny może się nie najeść), pizza od 7,5-9 euro można się najeść porządnie, na wyszukane dania w tej knajpce nie ma co liczyć. W środku jest miło i kameralnie. I mają pyszną lemonsodę :D. Jeżeli chodzi o zapełnienie knajpki po 21:00, to nie wiem jak z tym jest, jedliśmy tam około 15 i 18.
Ja załapałam się w tamtym roku w maju na promocję Norwegian (bilety kupowane w marcu / kwietniu). Za dwie osoby, w dwie strony, z podatkami i opłatami zapłaciłam ok. 400 PLN. Dla mnie ważne również było, że Norwegian ląduje na Fumicino (z którego moim zdaniem jest dużo lepszy dojazd do Rzymu).
Odpowiedz
Zastanawiamy się nad podróżą poślubną do Rzymu, na ok tydzień. Bilety Central Wings z Wrocławia na październik kosztują w tej chwili 79 zl/os. więc w sumie w obie strony z opłatami lotniskowymi wyjdzie trochę ponad 900 zł. Zastanawiamy się czy już rezerwować, czy czekać na jakieś promocję jeszcze...?
Też się dołączam do prośby o jakieś namiary na hotele, najlepiej B&B, centrum lub jakieś dobrze położone komunikacyjnie miejsce.
darksmile napisał(a):Jak sobie Włosi radzą z angielskim lub niemieckim??
Fantastycznie sobie radzą - z wielkim uśmiechem nic nie rozumieją i odpowiadają po włosku. Jak nie rozumiesz to odpowiadają po włosku machając rękoma. Jak dalej nie rozumiesz to przechodzą na jakiś lokalny dialekt i wtedy przyłącza się cała okolica i wszyscy na Ciebie krzyczą po włosku lol
W dużych miastach w punktach obsługi turystów się dogadasz jako-tako po angielsku, nie panikuj. Ale w sklepikach, na prowincji, z przechodniami - nie ma na co liczyć.
A knajpach ceny są podane. Nie wchodź, jeśli coś nazywa się "ristorante", bo to już jest knajpa najwyższych lotów, lepiej zjeść w trattorii lub osterii. Do ceny w menu musisz dodać zazwyczaj 1-2€ od osoby, to opłata za nakrycie. Aha, i na kolację da radę się gdzieś wcisnąć w godzinach 20-21. Przed 20tą knajpy zamknięte, po 21 pełne i Włosi nie wychodzą przed północą, więc na zwalniający się stolik nie ma co liczyć.
Oczywiście, im bardziej turystyczne miejsce, tym mniej włoskie a bardziej międzynarodowe.
Darksmile, nigdy mi się taka sytuacja nie zdarzyła.
W większych miejscowościach spokojnie powinnaś dogadać się po angielsku (chociaż w Palermo było trudno), o niemieckim nie mam pojęcia.
Natomiast na większej prowincji z angielskim jest problem... Ale ludzie są tak pomocni i życzliwi, że radziliśmy sobie bez znajomości włoskiego.
Nigdy we Włoszech nie byłam i też chcemy z mężem wyskoczyć do Rzymu, ale mam pytanie z innej beczki...
Jak sobie Włosi radzą z angielskim lub niemieckim?? Jak to wygląda jeśli chodzi o porozumiewanie się?? Dogadam się, będą trudności??
I ktoś ze znajomych mi mówił, że normą we włoskich restauracjach/knajpach/kawiarniach jest brak cen w menu i generalnie rachunek końcowy jest zagadką (najczęściej opiewa na większą kwotę niż się można spodziewać). To prawda??
Proszę, polećcie jakieś hotele, albo inne fajne miejsce do nocowania. Poszukuję dwójki, najlepiej z dwoma łózkami i własną łazienką. Zależy mi na dobrej lokalizacji, tzn gdzieś w centrum, albo z łatwym i szybkim połączeniem, no i nie chcę zbankrutować. (ok 100E za pokój, jak da radę to taniej ) To będzie mój pierwszy pobyt w Rzymie i jak przeglądam strony z hotelami, lokalizacje mi totalnie nic nie mówią. Swoją drogą to liczyłam, że poza sezonem (jadę pod koniec lutego, albo w marcu) będą jakieś zniżki na hotele, a tu nic z tego.
Odpowiedz
Akna74 napisał(a):My ladujemy na Ciampinio. Kupilismy juz bilety za 1230zł w obie strony na 4 osoby!
teraz szukam noclegu. Zastanawiamy sie na d B&B który poleciła DobraC na swoim wątku. Ale mam do was pytanko moze wiecie. Jak wybieram B&B gdzie sa np 3 pokoje a my zajmiemy 2 (np dwie dwójki) to oni wynajma komuś ten jeden pozodtały? bo głupio bedzie spotkac kogos w łazience? :o
Łazienka jest osobno do każdego pokoju, wspólny jest hol, gdzie jest śniadanie. W tamtym B&B są tylko dwa pokoje do wynajęcia. Szczerze mówiąc, fajne miejsce, czyściutkie, ale maleńkie i dość drogie (ze względu na lokalizację). Jak mi się kiedyś samolot spóźnił o 6h i utknęłam w Rzymie na noc to w ciągu paru minut znalazłam pokój w hotelu za połowę tej ceny i w sumie 200m od metra (tylko, że nie przy Watykanie).
Warto, choćby po to żeby w ramach bezpłatnych wejść pójść do droższego od innych muzeów Koloseum, nie stać w kolejkach po bilety (dla roma pass są specjalne wejścia) i wsiadać w dowolne środki komunikacji miejskiej nie bawiąc się w bilety i zgłębianie systemu opłat. Moim zdaniem te karty są super. Zniżki są nawet na plaży w Lido di Ostia jakby ktoś chciał.
Odpowiedz
Akna74 napisał(a):Wyciagam watek;-)
Wlasnie wczoraj kupilismy bilety lotnicze do Rzymu na weekend od 18-21 kwietnia ;))) Jedziemy z mlodym i tesciami (to taki prezent dla nich na 60 i 65 lecie).
No i robymy liste co zwiedzic w minipigulce. Zeby sie dziadki nie zmeczyly. Szukamy tez hotelu itp..
Alez sie ciesze ;))))
dokładnie na takim rodzinnym wyjeździe bylismy w ubiegłym roku w maju - prezent dla rodziców :) Mieszkaliśmy tu: http://www.casaalisa.it Kosztowało nas to jakieś 3,5tys zł za 4 osoby za cały tydzień
My ladujemy na Ciampinio. Kupilismy juz bilety za 1230zł w obie strony na 4 osoby!
teraz szukam noclegu. Zastanawiamy sie na d B&B który poleciła DobraC na swoim wątku. Ale mam do was pytanko moze wiecie. Jak wybieram B&B gdzie sa np 3 pokoje a my zajmiemy 2 (np dwie dwójki) to oni wynajma komuś ten jeden pozodtały? bo głupio bedzie spotkac kogos w łazience? :o
aagniieeszkaa napisał(a):Jeszcze jedno, na które lotnisko najlepiej lecieć. Czy np. lotnisko Rzym-Fiumicino znajduje się daleko od centrum? Pytanie o noclegi wciąż aktualne :)
W zasadzie wszystko jedno, i z Fiumicino i z Ciampino trzeba dojechać do centrum. Z Fiumicino masz pociągi, z Ciampino autobus (tańszy, i to dużo).
Jeszcze jedno, na które lotnisko najlepiej lecieć. Czy np. lotnisko Rzym-Fiumicino znajduje się daleko od centrum? Pytanie o noclegi wciąż aktualne :)
OdpowiedzCzy możecie polecić jakiś nocleg w Rzymie. Wybieram sie z Mamą w lutym lub marcu. Szukam dwuosobowego pokoju. Nie ukrywam, że wolałabym coś tańszego (mniej niż 100E za noc), ale koniecznie z łazienką. Szukam też czegoś w jakimś dobrym punkcie komunikacyjnym. Jestem w ciąży, więc wolałabym też nie spędzać większości dnia w autobusach. Na forum gazety polecano mi hostele. Może macie jakieś doświadczenie z nimi związane? I jeszcze ostatnie pytanie: jakimi liniami najlepiej lecieć z Warszawy? Nie mogłam sie doszukać żadnych tzw. tanich linii. Z góry dziękuję za pomoc
Odpowiedz
Akna74 napisał(a):Wyciagam watek;-)
Wlasnie wczoraj kupilismy bilety lotnicze do Rzymu na weekend od 18-21 kwietnia ;))) Jedziemy z mlodym i tesciami (to taki prezent dla nich na 60 i 65 lecie).
No i robymy liste co zwiedzic w minipigulce. Zeby sie dziadki nie zmeczyly. Szukamy tez hotelu itp..
Alez sie ciesze ;))))
Pewnie! Warto naprawde! Ja jestem absolutnie zakochana w Rzymie, a że jestem historykiem to dla mnie raj na ziemi 8)
Nie przebrnęłam przec cały wątek więc pewnie się powtórzę. Polecam jeden kościół, który jest zwylke omijany w różnych wycieczkach - Il Gesu. Pierwszy brokowy kościół w Europie, wzór dla pozostałych. Warto go zobaczyć już nie dlatego, że to wzór czy coś tam, ale robi nieprawdopodobne wrażenie.
Na zdjęciu fragment sklepienia.
Poza tym cały Watykan, koniecznie muzea watykańskie, trzeba stać długo w kolejce, ale zdecydownie gra warta świeczki. (Tylko to jest męczące, ale NAPRAWDE warto). Nie da się zobaczyć całej kolekcji, nie ma szans, ostrzegają nawet w przewodnikach 8), ale tak czy siak będę się upierać, że warto stać w tej kolejce 8)
Fontanna di Trevi
Koloseum
Forum Romanum
Sant Clemente
Piazza Navona
Już więcej nie piszę bo się odezwie we mnie duch historyka i zaczne polecać jakieś całkiem dziwne obiekty 8)
Z resztą w Rzymie jest tak, że się człowiek co krok natyka na coś ;)
Dzieki Nale juz sprawdzam;-)
Wlasnie mialam sie was pytac czy nie macie cos godnego polecenia? ;)
Najbardziej to mnie stresuje wyjazd z mlodym. On juz raczej nie sloikowy i zastanawiam sie co z jedzeniem dla niego. Przeciez do samolotu nei wniose sloiczkow wlasnorecznie wykonanych prawda?
Na taki rodzinny wyjazd gorąco polecam sprawdzony apartament. Dobre warunki i świetne położenie. Cena ok. Strona robi znacznie gorsze wrażenie, niż jest naprawdę. W zalezności od preferencji bardzo niedaleko do baru, gdzie można jesc śniadania i do dużego supermarketu (wcale nie ma ich jakoś super dużo w Rzymie).
http://www.lovelyhomeinrome.com/english.htm
Akna ale zazdroszcze.Mam nadzieje , że uda mi sie męża namówic na urlop w Rzymie.
Odpowiedz
Wyciagam watek;-)
Wlasnie wczoraj kupilismy bilety lotnicze do Rzymu na weekend od 18-21 kwietnia ;))) Jedziemy z mlodym i tesciami (to taki prezent dla nich na 60 i 65 lecie).
No i robymy liste co zwiedzic w minipigulce. Zeby sie dziadki nie zmeczyly. Szukamy tez hotelu itp..
Alez sie ciesze ;))))
Właśnie wróciłam z Włoch - ach, jak fajnie było... :D
Jak znajdę chwilkę wolną, to wkleję parę fotek, a tymczasem jedna - Fontanna Di Trevi.. A raczej - nie sama fontanna, tylko to, co się tam dzieje dookoła ;) lol
http://www.fotosik.pl
No tak - nie tylko my chcieliśmy ją zobaczyć... ;)
agunia85 napisał(a):bo ja wiem czy takie spore ja wszedzie na pieszo latalam ;)
Ja też - jak byłam po raz pierwszy z siostra
Ale teraz, jak zabrałam rodziców, to trochę szkoda mi było pięćdziesięcioparolatków ;)
Truskawka napisał(a):No pomysł całkiem ok, zwłaszcza, że odległości między atrakcjami czasem spore. Nie jestem pewna, ale z płatnych miejsc do zwiedzania, to w weekendy chyba tylko koloseum jest czynne (ale musisz to potwierdzić).
Tu jest link do tych turystycznych autobusów (linia 110 i archeobus): http://www.trambus.com/hp2.htm
bo ja wiem czy takie spore ja wszedzie na pieszo latalam ;)
ah jakbym chciala tam znowu wrocic....
Żeby nie produkować kolejnego wątku dolepię się tu:
Bazylika św. Piotra - szczęka do ziemi po prostu.
Koloseum:
Forum Romanum, najpiękniejsze miejsce w Rzymie. Chodziłam tam niemal codzienne przez 2 tygodnie i za każdym razem zachwycało.
Fontanna di Trevi
Piazza Navona (moje ulubione zdjęcie, turystyczne do bólu ;) )
Most Sant'Angelo
Tyle zwiedziliśmy w dwa dni. Potem już byłam sama i nie chciało mi się robić zdjęć z tej tęsknoty :( Ale polecam jeszcze Bazylikę św. Pawła, via Appia Antica, Sant Clemente i wiele, wiele innych miejsc.
Fajny link "rzymski" :D
Można sobie wirtualnie pozwiedzać :D
http://www.freereservation.com/indexphoto.htm#foro
DobraC napisał(a):Nabla jak my bylismy w rzymie to wloch u ktorego mieszkalismy poradzil zeby w kolejce do muzeum watykanskiego nie stac rano tylko troche pozniej, tak od 12, bo rano zjezdzaja sie autobusy i kolejka jest sila rzeczy dluzsza. nam sie sprawdzilo - stalismy jakies 30minut ale to bylo we wrzesniu. dzien w tygodniu
Problem jedynie taki, ze w dwie godziny nie sposob zobaczyc chocby 50% kolekcjii. My weszlismy o 10 i o 16 nas wywalili.... i nie zobaczylismy jeszcze wszystkiego
Nabla napisał(a):
Mnie to sie tam drewniane globusy podobaly
Mi też ;) I malowane na ścianach mapy, i etruska biżuteria ze złota (ciągle się zastanawiam czym oni to zrobili), i mumie, i "szkoła ateńska" na żywo, i spiralne schody...
Lisa2003 napisał(a):Nabla, tylko czy ostatnie wyjście nie jest w granicach 16.30 - 16.45?
My spędziliśmy 4 godziny w muzeach (zakładając że część już widzieliśy i szybciej mijaliśmy).
więc jak wejdziesz późno to masz mało czasu na zwiedzanie.
Wiesz co, jest, oczywiscie. Tylko, ze ja jestem historycznie niepelniosprawna i kulturalnie uposledzona. Po godzinie w muzeum nie wiem na co patrze.
Mnie to sie tam drewniane globusy podobaly
Lisa2003 napisał(a):Nabla, tylko czy ostatnie wyjście nie jest w granicach 16.30 - 16.45?
My spędziliśmy 4 godziny w muzeach (zakładając że część już widzieliśy i szybciej mijaliśmy).
więc jak wejdziesz późno to masz mało czasu na zwiedzanie.
no właśnie
My chodziliśmy lekko z 5 godzin i i tak nie zdążyliśmy wszędzie zajrzeć. Bo do obejrzenia jest duuuuużo więcej niż Kaplica Sykstyńska ;)
Poszlam wczoraj - o 15.15 (wpuszczaja do 15.30). Poszlam bez wiekszych nadzieji.
I... kurcze, glupi to ma zawsze szczescie... nie bylo nikogo, absolutnie NIKOGO w kolejce. Nie czekalam nawet 5 sekund tylko weszlam. Wiec jakby ktos mial mozliwosc to polecam muzeum watykanskie w srody tuz przed zamknieciem, moze ze wzgledu na audiencje generalna, moze taka pora roku, moze to po prostu moj wrodzony slepy kurzy traf... ale mozna sprobowac.
My staliśmy 8 albo 9 maja nie więcej niż 30minut, tak ok 10:00. Bardzo sprawnie szło do przodu.
No i co do muszeum - jak na moje, to za szybko zamykają. Pinakoteki nie zdążyliśmy całej obejrzeć :-( I pewnie paru innych wystaw też :-(
Nabla jak my bylismy w rzymie to wloch u ktorego mieszkalismy poradzil zeby w kolejce do muzeum watykanskiego nie stac rano tylko troche pozniej, tak od 12, bo rano zjezdzaja sie autobusy i kolejka jest sila rzeczy dluzsza. nam sie sprawdzilo - stalismy jakies 30minut ale to bylo we wrzesniu. dzien w tygodniu
zazdroszcze.... pokochalismy rzym.... napewno tam jeszcze wrocimy...
Zaliczylismy autobusem hop-on/hop-out wiekszosc zabytkow w weekend, bylo super. Na Forum Romanum to sie prawie poplakalam a w Bazylice sw. Piotra zbieralam szczeke z podlogi. A na dodatek jak podeszlam do jakiejs relikwi w Bazylice to mi na glowe sie posypaly fragmenty jakiegos fresku - poznali sie na bezboznicy, cholera...
Autobus to byla super sprawa a na dodatek sa teraz jakies dni kultury i Koloseum i Pallatyn byly za darmo :D Teraz sama juz "dozwiedzuje" niedobitki. Ciagnie mnie strasznie do Kaplicy Sykstynskiej, ale jak widzialam kolejke przed muzeum watykanskim.... wygladalo na 4 godziny stania. Ktos ma jakies dowiadczenie, zeby mi powiedziec w jaki dzien tygodnia mozna pojsc i ile sie czeka na wejscie?
Poza tym to Rzym jest boski, tylko taki maly :o Spodziewalam sie rozmiarow Paryza czy Londynu a tu marne 2,5 miliona mieszkancow. I brudno, cholera, zwlaszcza poza centrum.
A w ramach zakonczenia dyskusji o cenie sera - sklep serowy przy muzeum watykanskim, parmigiano regiano 13,99Eur/kg
Nabla, my poruszaliśmy się głównie metrem. Do zobaczenia jest strasznie dużo. Nie wiem co powinno się zobaczyć w pierwszej kolejności, ale polecam:
Koloseum, Pallatyn, Kapitol, WIęzienie Mamertyńskie, gdzie zgodnie z legendą więziony był św. Piotr, Ołtarz Ojczyzny, Plac Wenecki, Schody Hiszpańskie, fontanna di Trevi, Watykan (bazylika + muzea watykańskie), Piazza Navona, Zatybrze, Bazyliki Santa MAria Maggiore, św. Pawła za Murami, Lateran, San Clemente, kościół św. Piotra w okowach, Santa Maria della Vittoria, Borghese, zamek św. Anioła, Piazza del Popolo z kośiołem, Kwirynał.
No pomysł całkiem ok, zwłaszcza, że odległości między atrakcjami czasem spore. Nie jestem pewna, ale z płatnych miejsc do zwiedzania, to w weekendy chyba tylko koloseum jest czynne (ale musisz to potwierdzić).
Tu jest link do tych turystycznych autobusów (linia 110 i archeobus): http://www.trambus.com/hp2.htm
Jadę w piątek do Rzymu. Mąż będzie ze mną tylko do niedzielnego popołudnia - ja zostanę potem 2 tygodnie, więc spokojnie obejrzę wszystko.
Ale gdzie jego zabrać? Co jest absolutnie "must see" a co możemy sobie odpuścić na pierwszy weekend? Myślałam, żeby kupić bilet na autobus hop-in/hop-out i powozić się po głównych atrakcjach. Co Wy na to?
Lisa2003 napisał(a):
Dodatkowo mogę jeszcze dodać, że wjazd na kopułę bazyliki św. Piotra (z windą w obie strony) kosztuje 7 euro.
A bez windy 4. Wizyta w Ostia Antica 6 euro, wejście na plażę w Lido di Ostia 5 euro (plaż publicznych nie ma).
I sprostuję muzea watykańskie - 13euro http://mv.vatican.va/3_EN/pages/z-Info/MV_Info_Orario.html
Lisa2003 napisał(a):Truskafka, a może Andrea Doria (w okolicach Watykanu?)?
No właśnie, Andrea Doria - mieszkałam kawałek dalej ;)
A parmezan i na targu i w markecie było koszmarnie drogi, koszmarnie śmierdział i nie miał ani pudełeczka ani buteleczki
I tak mi się przypomniało, że po katakumbach św.Kaliksta oprowadza polski przewodnik (trzeba się upomnieć), a bilet to 5 euro - ale to chyba poza wątkiem ;)
Lisa2003 napisał(a):Nabla, może wielką znawczynią rzymskich cen nie jestem ale cena 7 euro za kilogram jest moim zdaniem bardzo niska.
Czy jest to oryginalny parmezan czy ser typu parmezan?
Sorry, to juz ostatni moj post w tej sprawie, nie bede rozwalac watku ;)
Parmigiano regiano, grana padano i peccorino są robione w całych Włoszech, owszem, możesz powiedzieć, że peccorino romano to jedyne peccorino, jakie tkniesz i się uprzesz, że inne nie jest prawdziwe. Ale taki snobizm wbiłby każdego Włocha w osłupienie. Poza tym tu nei ma serow "typu", cos jest serem albo nie, nie ma pseudo-riccoty, niby-dolce sardo itp.
Jak pisze, ze grana padano kosztuje 7,30eur/kg to znaczy, ze mam w lodowce grana padano za 7,30 za kg i tyle. Moze nie sezonowane trzy lata, moze i z marketu, ale jednak grana. A 30eur/kg kosztuje trzyletni parmigiano regiano z dolaczona butelka oliwy i octu balsamicznego, w puedeleczku ozdobnym dla turystow - sprawdzilam wczoraj.
A ceny marketowe miedzy Rzymem a Cagliari nie roznia sie tak bardzo. Zreszta, w piatek bede w Rzymie to sprawdze.
Howk ;)
Lisa2003 napisał(a):NAbla, my w spomnianym wyżej supermarkecie, za pakowany parmezan (reggano) płaciliśmy ok. 4,5 Euro za niecałe 20 dkg.
To przepłaciliście i to sporo. Ja wprawdzie za parmigiano regiano nie przepadam, wolę grana padano albo peccorino, ale mogę Ci zaręczyć, że to nie była typowa cena. Na moim grana z Auchan jest nabite 7,30EUR/kg, sprawdziłąm w lodówce przed chwilą.
Truskawka napisał(a):- parmezan - 30euro/kg
A gdzie tam. 7EUR za marketowy, 13-15 za na prawdę dobry. 30EUR to chyba za jakieś cudo dla turystów ;)
Ja wróciłam w sobotę ;)
W supermarkecie"di per di":
- litrowe mleko - od 0,6 euro
- chleb tostowy - 1,2euro
- chleb "normalny" - od 3euro/kg
- paczka makaronu 0,5kg - od 0,49euro
- pesto - od 1,5 euro
- sos pomidorowy w butelce wielkości dużego kubusia - od 0,6 euro
- sos pomidorowo jakiś tam w puszce (niezły) - 0,6euro
- kawa lavazza - 2,5-3 euro paczka 250gram
- parmezan - 30euro/kg
- masło kostka - od 1 euro
- mięso od ok 20-30euro/kg
- jabłka, pomidory, gruszki, banany - ok2-4euro/kg
- wino czerwone jakieś włoskie - od ok 3-5 euro
Na targu na Via Doria (chyba ;) warto zwiedzić, bo różne ciekawostki kulinarne można zobaczyć)
- banany - 1 euro/kg
- pomidory - 1-3 euro
- jabłka, gruszki - 1-2 euro
- suszone pomidory - 6 euro/kg
- piersi z kurczaka - coś ponad 10 euro
- ryby i inne morskie dziwactwa - 8-30 euro
Lody typu średnie (3 smaki) - ok 2-2,5 euro
Pizza na kawałki - 5-15 euro/kg zależnie od miejsca
Wróciłam wczoraj z Rzymu - co Cię może spotkać? Wszystko. Musisz doprecyzować pytanie.
Obiad w knajpce dla 2 osób (przystawka, pasta, deser, wino) ok 35-40 Euro.
Duże lody (dla mnie) - średnie we "włoskiej rozmiarówce" 2 euro.
Tiramisu w knajpce 3-5 euro.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, śmiało.
ceny zaleza od stanu finansowego pytajcacego ;)
my to raczej taka klasa srednia, ale dla nas bylo droooooooogooo..
obiad w knajpce to wydatek ok. 30 eur. oczywiscie zalezy co, gdzie, czy z winem etc.
w slynnej kafejce na piazza navona - tre scalli za jedno taruffo i kawe zaplacilismy chyba 15 eur...
hotele w cenach tak okloo 100eur za dwojke.
co do polecenia miejsc - jest ich tyyle ze trudno cos konkretnego polecic. kierujcie sie nieznajomoscia angielskiego i brakiem menu w jakimkolwiek innym jezyku niz wloski ;) oraz bocznymi uliczkami. odradzam knajpki w okolicach najslynniejszych zabytkow.
ach rzym.... marzenie...
Podobne tematy