• enya83 odsłony: 3806

    Jak sobie radzić z ciekawskimi klientkami wypytującymi o ceny kursów, żeli itp.?

    Juz nie raz mi sie tak zdazylo ze przychodzi klientka na pazurki i w czasie pracy wypytuje mnie o ceny startowki, kursu, zeli itp. jest mi glupio o tym gadac bo to taki troche nie na miejscu. to tak jakbym poszla do sklepu i zapytala ile w hurcie kosztuje jakis tam wafelek. czy wy tez tak macie? co wtedy odpowiadacie klientce? bo ja juz nie wiem co mowic :(

    Odpowiedzi (30)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-01-31, 04:20:00
    Kategoria: Paznokcie
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-01-31 o godz. 04:20
0

uważam , że takie pytanie są nie na miejscu-choć sama jeszcze maluję tylko znajomym choći te zadają pytania o wszystko i gdzie sie nauczyłam, i czy moge kogos podszkolic i takie tam-to takie wkurzające-a co będzie keidyś?jak juz będę (mam nadzieje) pracować gdzieś przy paznokietkach-tacy ludzie i tyle.

Odpowiedz
the_evil 2009-12-08 o godz. 14:55
0

A ja akryl w domu miałam chyba ponad pól roku zamin sie porwałam na próbe zrobienia jakiego kolwiek pazura, wtedy to nawet nie muślałam o zrobieniu sobie czymkolwiek moich paznokci. I nagle pewnego wieczora mnie natchneło by pójśc do kolezanki by mi pokazała jak sie robi.
Kolezanka robiła mi paznokcie z dokładnym opisem, instruktarzem itp. (opisem zasad, jak przygotowywac, co czym robić itp.)
Zrobiła mi 5 na lewej i pod jej okiem robiłam sobie te na prawej (musiała po mnie troszkę poprawiać ale robiła to z tłumaczeniem co zrobiłam zle i jak naprawić).
I tak byłam u niej kilka razy a ona mnie uczyła. Teraz juz mi idzie lepiej ale nadal sie nie porywam na robienie tego inny, poza przypadkami nagłych awarii typu że sie złamał a wieczorem jest impreza i trzeba miec w całości a salon zamkniety badz nie ma wolnego miejsca. Zrobie ale zawsze zalecam przejśc sie do kogos profesjonalnego niech poprawi, bo ja nie jestem w tym dobra a akrylem wolę zdobic niz paznokcie robić.

Odpowiedz
beatika10 2009-12-08 o godz. 07:31
0

BEACINA W DUZYM STOPNIU PRZYZNAJE CI RACJE ,NAPEWNO TAK JEST . SAMA ZAINTERESOWAŁAM SIE PAZNOKCIAMI GDY ZAPŁACIŁAM ZA PIERWSZE MOJE AKRYLE.WYDAWAŁO MI SIE TO NIEZMIERNIE PROSTE ::kw01 WIEC KUPIŁAM SOBIE MAŁY ZESTAW I WYLĄDOWAŁAM NA KURSIE BO NIE MIAŁAM ZIELONEGO POJĘCIA CO Z NIM ZROBIĆ ::kw01 NAPEWNO GDYBYM BYŁA BARDZXIEJ ZDETERMINOWANA ,ALBO CIERPLIWA ZROBIŁABYM W KOŃCU SAMA TE PAZURY ::kw01 ALE TERAZ MOGE ROBIC SOBI I INNYM WIEDZĄC ŻE ROBIE TO DOBRZE

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 06:38
0

Słuchajcie - a może niektóre z tych klientek "wścibskich" pytają się tylko po to żeby się dowiedzieć mniej więcej ile to kosztuje - może jak popatrzą na Was jak to robicie to wydaje im się że to łatwe i że one też to potarfią zrobić. I pytają się tylko po to żeby mogły sobie same kupić produkty i zrobić to.

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2009-12-08 o godz. 06:25
0

Dlatego moim zdaniem wazny jest kurs. Wierze, ze osoba, ktora jest po kursie ma pojecie o tym, co robi i ze nie zrobi mi krzywdy (nie uszkodzi paznokcia, nie przeniesie mi jakiegos chorobska).
Kreseczko, nie zawsze kurs świadczy o tym, że ktoś wie i nie zrobi czegoś źle. Są kursy i pseudokursy - pewnie wiesz o co chodzi? Nie tylko papier jest gwarancją profesjonalizmu 8) Na to też trzeba zwrócić uwagę :)

Mam takie dwie dziewuszki co zawsze przychodzą razem, ostatnio już sie troche wkurzylam po tym jak jedna z nich stwierdzila że przedłuzanie pazurków to pestka, więc przygotowałam jej pazurka koleżanki i mówie "...prosze bardzo przylkej tipsa.."
i chyba nie musze pisac jak to wygladało.
W ten sposób zakończyło się gadanie jakie to łatwe i że ona tez by potrafiła.
Wiem ze nie powinnam była tak zrobic ale ......
K@ok, brawo... tez bym tak postapiła.
Dziś tak samo, kumpela do mnie, że sama by z łatwością zrobiła akryle. Ugryzłam się w język... a szkoda! Zrobiłabym tak jak ty lol

Odpowiedz
Reklama
enya83 2009-12-08 o godz. 06:03
0

a ja wlasnie wole jak nic nie gada tylko zajmie sie np ogladaniem czegos w TV wtedy ja sie mocniej skupiam na tym co robie bo nikt mi nie zawraca glowy :) i szybciej wykonuje swoja prace :)
najgorzej jak przyjdzie jakas kolezanka heh kawka, herbatkam, papierosek, ploteczki i schodzi pare godzin :)

Odpowiedz
cytrynka 2009-12-08 o godz. 05:58
0

kindza napisał(a):Wiecie to że klientka jest wścibska to jedno, ale nie jest to przypadkiem spowodowane tym, że klientka za wszelką cenę stara sie mówić o czymkolwiek tylko po to żeby nie panowała krępująca cisza?, często tak bywa ze ludzie wola gadać cokolwiek niż siedzieć w ciszy a najprostsze w tym momencie jest zadawanie pytań właśnie odnośnie tego co sie dzieje i być może dlatego te pytania tak zjeżdżają właśnie na to co robicie, czym, a za ile, a jak długo i tak dalej...no wlasnie lepiej gadac o tym niz o niczym chociaz ja unikam takich tematow

Odpowiedz
kindza 2009-12-08 o godz. 00:33
0

Wiecie to że klientka jest wścibska to jedno, ale nie jest to przypadkiem spowodowane tym, że klientka za wszelką cenę stara sie mówić o czymkolwiek tylko po to żeby nie panowała krępująca cisza?, często tak bywa ze ludzie wola gadać cokolwiek niż siedzieć w ciszy a najprostsze w tym momencie jest zadawanie pytań właśnie odnośnie tego co sie dzieje i być może dlatego te pytania tak zjeżdżają właśnie na to co robicie, czym, a za ile, a jak długo i tak dalej...

Odpowiedz
the_evil 2009-12-07 o godz. 21:51
0

No niektorzy klijenci sa okropni.
I zdecydowanie też nie lubie takich przychodzących z soba "psiapsiól".
Bo jak jednej sie coś robi to druga komentuje alebo gadają bzdury i sie głupio chichioczą.
Czasem udaje mi sie trafic na takie ze jak jedna maluje to druga komentuje ze to łatwe, proste itp. i ze nie ma w tym nic skomplikowanego, tylko trzeba miec dobre kosmetyki.
Przewaznie wtedy daję takiej zdolnej pedzle, gąbedzki, podkłady, palety korektorów, palety pomadek itp. i mówię że sprzet ma, wszystkie gamy kolorów ma kosmetyki są dobrej jakości i profesjonalne wiec niech zaczyna a jak kolezanka bedzie zadowolona to jej zapłaci a nie mnie, ja policze tylko koszt kosmetyków a jak jej sie uda zrobić makijarz profesjonalnie to nic je to nie bedzie kosztowało.
I przewaznie zaczynaja coś przebakiwac pod nosem ale jakoś się nie kwapia do malowania, a do końca juz siedzą cicho.
Raz jakas jedna się porwała za malowanie, ale od tamtego czasu jej kolezanka przychodzi sama.

Dlatego RESPECT dla klijentek które się wogóle nie wtrącaja w to co sie robi.

Odpowiedz
KA@K 2009-12-07 o godz. 16:46
0

Jesli klientka pyta o dyplom i doświadczenie to wszystko OK.
A na pytania o ceny kursów i materjału odpowiadam krótko "bardzo duzo", że na kurs i sprzęt potrzeba pare tysięcy.
Mam takie dwie dziewuszki co zawsze przychodzą razem, ostatnio już sie troche wkurzylam po tym jak jedna z nich stwierdzila że przedłuzanie pazurków to pestka, więc przygotowałam jej pazurka koleżanki i mówie "...prosze bardzo przylkej tipsa.."
i chyba nie musze pisac jak to wygladało.
W ten sposób zakończyło się gadanie jakie to łatwe i że ona tez by potrafiła.
Wiem ze nie powinnam była tak zrobic ale ......

Pozdrawiam
Kaśka

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-06 o godz. 18:57
0

osobiście aż czasem mi głupio, jak klientka zaczyna się wypytywać o wszystko. i jeszcze wydaje jej się to takie proste, bo sprawnie idzie i łatwo. no tak, z jej punktu widzenia, kiedy siedzi sobie i patrzy, to na pewno łatwo. miałam kiedyś taką dziewczynę.. koleżanka chciała jej zrobić prezent i zapłaciła za przedłużanie, więc ona nie miała kompletnie pojęcia o żelu. robiłam jej, a ona o wszystko wypytywała. czemu tyle warstw, czy lampa konieczna, a czemu ja jej rączki dezynfekuję... a najlepsze było, jak zapytała, ile kosztuje żel, bo ma uzdolnioną manualnie koleżankę, która by jej to mogła zrobić. no śmiech na sali.. ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-06 o godz. 08:46
0

_Agnieszka_ napisał(a):Kreseczko ja się przynajmniej z tym spotkałam, że osoba, która jest po kursie ma ceryfikat lub dyplon ukończenia takiego kursu. Jeśli jest po szkole kosmetycznej to ma powiedzmy tytuł albo również jakiś dyplom. Wiele kosmetyczek wywiesza swoje dyplomy i certyfikaty w gabinecie. :D
masz racje... jakos nie pomyslalam o tym, gdy pisalam posta Ale gdybym nie zobaczyla takiego wiszacego dyplomu to pewnie nie zapytalabym o niego, ale poszla gdzies indziej-tak tylko teraz teoretyzuje sobie.

Zgadzam sie z dziewczynami, ze osoba, ktora nie ma pojecia o chorobach, o tym jak sie je przenosi itp nie powinna sie zajmowac pazurkami. Dlatego moim zdaniem wazny jest kurs. Wierze, ze osoba, ktora jest po kursie ma pojecie o tym, co robi i ze nie zrobi mi krzywdy (nie uszkodzi paznokcia, nie przeniesie mi jakiegos chorobska).

Nie rozumiem waszych wscibskich klientek. Mnie nigdy nie przyszloby do glowy jakies powazniejsze dlubanie przy pazurkach, owszem robie sobie manicure, czasem probuje cos ze wzorkami, ktore gdzies podpatrze... ale to tylko tyle.

Odpowiedz
Gość 2009-12-06 o godz. 00:37
0

Dzięki Vitalinea, wiesz mnie to wszystko bardzo interesuje i lubię sie bawić we wzorki, uczę sie między innymi od Was, ale jestem realistką i wiem, że są lepsze, a poza tym, to jest przyjemne tak sobie usiąść i pogadać z miłą dziewczyną w zakładzie, fakt, że nie za często mam czas z pieniędzmi też różnie, ale czasami lubię sobie pozwolić na taką przyjemność lol

Odpowiedz
the_evil 2009-12-05 o godz. 19:24
0

[ Dodano: 2004-10-11, 12:11 ]
W każdej dziedzinie pracy zdazaja sie osoby za wcipskie i denerwujace swoimi pytaniami.
Ja tez sie z takimi spotykam. A jak mnie sie pytaja o cokolwiek zawsze podaje ceny z najwyzszej pólki, niech klijeci wiedza za co płacą. Ze nie płaca tylko za moja prace ale za cała mase materiałow. Co do kursów też podaje te najdrozsze ceny w najbardziej remonowanych szkołach. No i podaje ceny szkól a nie kursów.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 18:07
0

kapka pogratulować Takiej Klientki.... wiadomo latam po necie i już nie raz zdarzyło mi się przeczytać "chce robić tipsa sama sobie bo mam dość a mainurzystka bierze ode mnie.... zł".
Często zapominają dzieczyny o chorobach itp..... o wielu szczegółach nie wiedzą no choćby niedotykanie płytki po pewnym etapie prac.... no jest tego baaardzo dużo.
Kiedyś też myślałam że to latwizna ale dziś.......

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 17:55
0

A ja uwazam ze jak klientka pyta sie o kursy i widac po bniej ze tez chce taki kiedys zrobic lub sama o tym mowi to trzeba z nia pogadac i dobrzez zyc, bo wspolpraca pomiedzy stylistkami powinna byc. Przeciez jesli chce zrobic kurs i tak go zrobi bez wzgledu na to co jej pwoiemy, a lepiej poradzic ktory jjest dobry by uczyla sie juz dobrze i nie psula opinii tipsom. Z drugiej strony gdy klientka chce sama robic sobie pazurki to jej sie nie oplaca a bez szkolenia nie da sobie rady. Kazda z nas przeciez wie ile pracy i wiadomosci tzreba miec by zrobic paznokcie a klientkom wydaje sie to takie latwe.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 17:50
0

A ja patrzę na to z drugiej strony, jestem klientką, która poprostu sama częso bawi sie pazurkami, nie martwcie się, że są tu klientki, które znaja ceny, ja wiem, że praca wymaga wielkiej wprawy i chodzę do takich ja Wy specjalistek, wiadomo, że to jest praca i trzeba na tym zarabiać, to normalne, poza tym potrzebne jest doświadczenie i nie każda klientka moze sie tym zajmować, ja na pewno nie zrezygnuję z wizyt w gabinecie. Nie przejmujecie się takimi pytaniami, bo wynikają pewnie z ciekawości. Ale to prawda, ze o ceny kursu nie powinno się pytać, a sama tego nie robię lol pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 04:58
0

Jesli chce sie liczyc kurs + caly sprzet to na serio duuuuzo kosztuje, ja wydałam na prawde ponad 4000zł, a nie mam az tak duzo rzeczy, wiec na pewno Wy wydałyście wiecej...
Ale też uważam, że niektóre klientki przeginają i nie mają taktu...
Dobry pomysł na ominięcie dalszych pytań ma Kelly.

Odpowiedz
Gość 2009-12-05 o godz. 00:25
0

troche zgadzam sie z kreseczka wypytywanie do pewnego stopnia jest ok (jaki kurs ile doswiadczenia itp) ale pytania typu ile kurs kosztowal ile kosztuje starter moze jeszcze podac namiary to juz lekka przesada
mnie sie takie pytania cale szczescie nie zdarzaja ale rozegralabym to tak
-w jakiej firmie konczyla pani kurs
-w firmie XYZ
-a ile kosztowal
-no sporo (tonem takim zeby dalo sie odczuc ze tego tematu nie ma co kontynuowac) i szybciutko zmienic temacik na nieco lzejszy i nie drazniacy nikogo
dzieczyny 3majcie sie

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2009-12-04 o godz. 22:16
0

Najbardziej wkurza mnie to, że takie osoby myślą, że puder, liquid i primer wystarczy żeby zrobić akryle. Nic o odtłuszczaniu, odgrzybianiu, matowieniu... Przeraża mnie to Znam dzieczynę, która tak właśnie robi (już z parę dobrych miesięcy) - wiem, że każdy od czegoś zaczyna ale jak patrzę na jej akryle to nie wiem co powiedzieć, żeby jej nie urazić - są tragiczne Ostatnio zrobiła akrylki naszej wspólnej znajomej - widok mnie przeraża - nie tylko mnie. Koleżanki też stwierdziły, że są tragiczne ale nikt nie odważy się jej powiedzieć tego w twarz, bo aż głupio

[ Dodano: Nie Paź 10, 2004 3:05 pm ]
Kreseczko ja się przynajmniej z tym spotkałam, że osoba, która jest po kursie ma ceryfikat lub dyplon ukończenia takiego kursu. Jeśli jest po szkole kosmetycznej to ma powiedzmy tytuł albo również jakiś dyplom. Wiele kosmetyczek wywiesza swoje dyplomy i certyfikaty w gabinecie. :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 22:06
0

macie racje - jesli chodzi o ceny kursow itp. Ale jesli klientka pyta sie o
cytrynka napisał(a):racja niektore klientki sa bardzo wsibskie pytaja ile juz pracuje gdzie robilam kurs itd ilez mozna :x
to ja chcialabym wiedziec, czy oddaje swoje pazurki osobie, ktora ma kurs i jakies doswiadczenie (ile juz pracuje), bo nie chcialabym oddawac sie w rece osoby, ktora nauczyla sie robic paznokcie z gazet albo podpatrujac kolezanke czy pania u ktorej sama robila wczesniej swoje pazurki, nawet jezeli ma do tego talent.

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 22:00
0

Ale nie zapominajmy że to forum i ten post czytją też...... KLIENTKI
No może z pędzelkiem troszkę naciągnełam ale i tak wystarczająco dużo rzeczy odstrasza i to najbardziej odstrasza sama prawda...czyli US.

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2009-12-04 o godz. 21:21
0

*Vitalinea* napisał(a):Dokładnie... można powiedzieć że pędzelek w cenie 200 zł starcza na dwa trzy dni pracy, że kurs jeden nie wystarczy i na same kursy poszło ok. 2000-3000 bo niestety nigdy wszystkiego nie mówią i to to akurat święta prawda. Zresztą zawsze można dać namiary na firmę Peggy.... która bierze ok 2000 za szkolenie... do tego materiały, opłaty. Można zniechęcić tym że zdarzają się osoby lubiące donieść US i są kontrole więc lepiej być n czysto.... jak policzyłam sobie kiedyś ile trzeba kasy by jako tqako ruszyć z jakimś poziomem to naprawdę trzeba liczyć ok. 5000. I mam na mysli rózne osdoby, dużą gamę kolorów, frezarkę, parafinkę i kilka innych rzeczy.
Wcale to nie jest taki tani zawód.... przynajmniej aby zacząć
Jak klinetka coś takiego usłyszy, to juz na 100% nigdy nie zapyta więcej o ceny kursów, szkoleń, materiałów itp lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 19:45
0

Dokładnie... można powiedzieć że pędzelek w cenie 200 zł starcza na dwa trzy dni pracy, że kurs jeden nie wystarczy i na same kursy poszło ok. 2000-3000 bo niestety nigdy wszystkiego nie mówią i to to akurat święta prawda. Zresztą zawsze można dać namiary na firmę Peggy.... która bierze ok 2000 za szkolenie... do tego materiały, opłaty. Można zniechęcić tym że zdarzają się osoby lubiące donieść US i są kontrole więc lepiej być n czysto.... jak policzyłam sobie kiedyś ile trzeba kasy by jako tqako ruszyć z jakimś poziomem to naprawdę trzeba liczyć ok. 5000. I mam na mysli rózne osdoby, dużą gamę kolorów, frezarkę, parafinkę i kilka innych rzeczy.
Wcale to nie jest taki tani zawód.... przynajmniej aby zacząć

Odpowiedz
beatika10 2009-12-04 o godz. 18:54
0

mam to samo i odpowiadam ,oczywiscie wszystko z najwyzszej polki .za kurs dałan 450 a mowie 1200- zestaw startowy ,chca miec to im wliczm wszystko i wychodz ponad 1000 zł. wtedy juz nie myśla zeby sobie robić pazurki i u mnie im sie bardziej opłaca . klientki musza wiedzie cze nie bierzemy kasy tylko za prace , liczy sie nasz wkład finansowy nasza determinacja ,to wszystko wynika z tego ze wydaje sie takiej dziewczynie to proste i sama mogłaby to robić a może przy okazii zarobić .jezeli ktos mysli o tym powaznie i chce wybrac taki zawód to poprostu to zrobi a nie bądzie pytac pokątnie.

Odpowiedz
cytrynka 2009-12-04 o godz. 18:22
0

racja niektore klientki sa bardzo wsibskie pytaja ile juz pracuje gdzie robilam kurs itd ilez mozna :x

Odpowiedz
kasia_Zet_ 2009-12-04 o godz. 17:41
0

kuurcze mnie też to wkurza.... jeszcze nie bylo tak zeby babka sie mnie nie spytala "a ile te żele kosztują" "a duzo placiłas za kurs"....itp itd :x

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 16:16
0

gosiunia2004 napisał(a):moze sprobuj tak niby zartem powiedziec ze tp tajemnica zawodowa i zmien temat
RACJA !!! :) Jak inteligentna babka to zrozumie.

Odpowiedz
gosiunia2004 2009-12-04 o godz. 15:11
0

moze sprobuj tak niby zartem powiedziec ze tp tajemnica zawodowa i zmien temat

Odpowiedz
Gość 2009-12-04 o godz. 09:39
0

Nie mam jeszcze "normalnych" klientek, bo jak narazie robie koleżankom. Ale rzeczywiście takie pytania są nie na miejscu...

Powinnaś im powiedzieć, że to sprawa zawodowa, a jak chcą to niech idą do szkoły i się tam zapytają....

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie