-
aga_terve odsłony: 2556
Pocieszcie mnie
Robiłam zdjecia ostatnimi dniami non stop, wychodzily cudniejsze niz zwykle.
Dzisiaj tez mialam faze na tworzenie i pstrykalam i pstrykalam i...APARAT MI SPADŁ
Poszkodowany ma złamany obiektyw, naprawa jest okropnie droga a ja jestem okropnie załamana
Moja kochana pstrykałeczka odeszła do nieba :chlip: :chlip: :mur:
Hyhy... Aga, podziwiam Cię.
U mni eta kasa by 3 dni nie poleżała :P
Ale niespodzianka!!!
Chciałabym tak zapomniec o jakiejs sumce ;)
ehh.. życie :D
Dawno nie byłam tak zaskoczona (to chyba złe słowo w tym przypadku)
Odkryliśmy z mężem, że mamy w pudełeczku z moją biżuterią sporo "waluty", którą dostaliśmy od mojej chrzestnej po ślubie 8)
I co najlepsze jest jej tyle ze moge sobie kupic lustrzanke cyfrową 8)
A co jeszcze lepsze - jakbym nie sprzatala jak szalona i pudełeczko by minie wypadlo z rąk to pewnie byśmy sobie o tej kasie nie przypomnieli lol lol
a myślelismy ze jesteśmy bankrutami hehe
Decyzja zapadła - canon 350d 8)
natalia25 napisał(a):właśnie dlatego wcześniej pisałam, że ceny canona nieźle spadły. My tez kupiliśmy 400d w cenie 350d sprzed pół roku ;)
my naszego canonka kupilismy sobie "pod choinkę". Narzeczony zwlekał pól roku "bo tanieją". Gdyby nie to, ze wyjeżdżalismy na wakacje i aparat był nam potrzebny, to pewnie jeszcze by czekał na niższa cenę ;o)
aga, ja z własnego doświadczenia mogę polecić Nicona D50.
Zakupiliśmy i jesteśmy baaardzo zadowoleni.
Zdjęcia robi głównie mój mąż, więc jeszcze nie zdążyłam nauczyć się jego dokładnej obsługi.
Nicon D50 ma możliwość pełnej automatyki, jak również manualnego ustawiania parametrów zdjęć.
Poza tym ma uniwersalny bagnet, co pozwala na stosowanie obiektywów różnych firm (sigma, nicor, tamron, tokina...) z różnych lat.
Jeżeli chciałabyś się dopytać coś odnośnie obiektywów czy aparatów, pisz śmiało na priv.
:)
A wracając do lustrzanek cyfrowych - z amatorskich polecam Canon d350 albo Canon D400 :) Cena wprawdzie dochodzi do 3 000 zł ale możliwości rozwoju sa - wymienne obiektywy, wiele przydatnych funkcji. Od profesjonalnych lustrzanek cyfrowych różnią się body - profesjonalne mają z tytanu, te są jednak plastikowe.
Wydaje mi się także że w Krakowie jest jakaś giełda w stylu Stodoły... Można tam kupić nowe, używane - dobrej jakości i w dużo niższych cenach niż w sklepach (róznica dochodzi do 30%).
A może jeżdxisz albo ktoś ze znajomych do Berlina? Tam tez jest dużo tańszy sprzęt :)
Tak dla sprostowania - moj zlamany obiektyw nie jest obiektywem wymiennym bo to nie był burżujski aparat, wiec nie moge samego obiektywu kupic tylko w serwisie musza jakies mechanizmy powymieniac :/
A mój przekochany mąż wczoraj jak sie kąpałam porozkręcał aparat i stwierdził, że naprawi 8)
Aga !
Współczuje.Ja tydzień temu zakupiłam aparat i Maz mi sie pyta czemu sie nim nie bawie a ja na to: bo sie boje ,że upuszcze
Ta mysl mnie przesladuje odkad mój kolega 2 lata temu wział aparat na raty i gdy był w połowie spłacania aparat spadł i sie rozleciał a on musiał kupic drugi na giełdzie.
Ja tylko dodam, że nam przy kupnie aparatu proponowano wykupienie ubezpieczenia od upuszczenia. Poskąpilismy i póki co mam zasadę, że zanim coś zrobie z aparatem zakładam na szyje pasek od niego. Ale oczywiście jest 100 sytuacji kiedy ten trick nie zda egzaminu.
Aga wspólczuję!
Wiem co czujesz :( sama przez to przechodziłam. kupilismy w połowie sierpnia śliczny nowy aparcik i po 2 tygodniach mój mąż go upuścił. Spadł na obiektyw. Też się zastanawialiśmy czy opłaca się wymieniać ale wkońcu oddaliśmy go do naprawy i zapłacilismy z tego co pamietam ok. 400 zł.
Odpowiedz
aga_terve napisał(a):Moja kochana pstrykałeczka odeszła do nieba :chlip: :chlip: :mur:
Aga Kochanie, pstrykałeczka nie odeszła jeszcze do nieba tylko powiedzmy jest w fazie, stanie "śpiączki".
Jak sama piszesz da się ją przywrócić do żywych ... więc uszy do góry :D
A co do Twojego stanu psychicznego, to jeśli Cię to pocieszy nie tylko Ty tak masz. Ja też silnie przeżywam katastrofy, które spotykają moje rzeczy materialne (na których mi zależy of korse) 8) ;)
Będzie dobrze :usciski:
Współczuję i rozumiem :goodman:
Kiedyś w Biesczadach wpadłam do rzeki razem z moim aparatem i innymi rzeczami jakie miałam w torbie (bo trzeba było przejść przez rzekę po zwalonym drzewie a nie na około ). Teraz się z tego śmieję, ale wtedy nie było mi do smiechu.
my mamy eosa 350D. zapłacilismy w czerwcu niecałe 3 tysie z kitowym obiektywem (jak określił sprzedawca - zaślepką za 50 zł). Jesteśmy zadowoleni choc wciąż sie uczymy. No i zbieramy na lepsiejszy obiektyw...
trzymaj sie dzielnie. IMHO 500 za obiektyw to nie jest dużo...
Aga - próbuj na jakimś forum bądź allegro. MOże ktoś ma uszkodzone body i z chęcią Ci odsprzeda sam obiektyw (taką radę usłyszał też znajomy w autoryzowanym serwisie). Bo cyfrowe lustrzanki to niestety najmarniej 2 tys. z hakiem. ALe z takim odkupieniem na pewno coś zdziałasz. Uszy do góry! :)
I doskonale rozumiem Twoją rozpacz :usciski: Pamiętam rozpacz mojego taty, gdy mama upuściła na ziemię jego ukochany aparat i nie było już co naprawiać :( moj M też by się zapłakał na amen gdyby mu aparat siadł...
a moze sprobujesz na jakims forum fotograficznym popytac?moze tu?
http://www.fotoplanet.pl/-c-1_25.html
mozesz poszukac tu http://www.fotoplanet.pl/-c-1_25.html
aga -tez bym sie zapłakała...nie jestes nienormalna
my mamy canona eosa cyfrowego - tego najprostszego. Świetny -polecam. Ale i najprostszy to koszt koło 3 tys zł... Niezłe sa tez Nikony - nie pamietam modelu, ale takie te z tańszych - można taki ustrzelic za połowe ceny canona. Choc sa troszke gorsze jak sie robi wiele artystycznych zdjęć... Co prawda zawsze jest photoshop ;)
Poza tym zostaje ci albo kupić na raty, albo w komisie. W Kielcah jest taki fajny sklep fotograficzny, faceci znaja sie na tym sprzęcie jak talala, naprawiają wszystko, ale i przyjmuja apartay w komis... Jestem pewna,że w Krakowie znajdziesz cos takiego na 100%. Z tego co mi sie kojarzy z cudnych lat studenckich, na Gołębiej chyba był taki sklep (albo na tej ulicy prostopadłej, tej co od Rynku odchodzi koło galerii centrum - tfu!starośc nie radość -skleroza)
aga_terve napisał(a):chodzi tu o Warszawe?
Niestety. Ale może w Krakowie też macie giełdę fotograficzną?
ja to sie nie znam na aparatach..
Jednak jesli nowa dobra lustrzanka kosztuje niewiele drozej, to chyba bym nowa kupila..
wiesz, na pixmania.com mozesz sobie porownac ceny i mozliwosci najrozniejszych aparatow. Sa tam tez dokladen opisy ich funkcji.
aha
aga_terve napisał(a):od 2 godzin becze za aparatem, chyba jestem nienormalna
nie jestes 8)
fonia napisał(a):500zł - dużo
W porównaniu z ceną nowego aparatu- to mało.
Aga- najważniejsze, że da się naprawić. Znacznie gorzej by było jakby naprawa była niemożliwa.
bardzo wspolczuje.. mam nadzieje, ze zdjeciom nie stalo sie nic zlego i ze moze da sie wymienic tylko obiektyw
Odpowiedz
:goodman:
łączę sie w bólu. chyba bym się zapłakała jakbym uszkodziła aparat
.
.
.
a nie da się wymienić samego obiektywu?
Podobne tematy