-
Gość odsłony: 1509
No przecież coś mnie trafi, przez wirusa :-(((
Mam szpital w domu, Jula od piątku ma wysoką temp, byliśmy z nią w niedzielę u lekarza (dopiero wtedy wrócił z sympozjum), dostała antybiotyk, dziecko przez 3 dni NIC nie jadło, no przepraszam, raz zjadła zupkę, którą zaraz zwymiotowała. Ja od czwartku mam zapalenie gardła z wszelkimi możliwymi dodatkami, pediatra Juli stwierdził, że mówię jak stara żużyta Warszawa 8) .
Tylko J był zdrowy, do wczoraj rana bo obudził się bólem oka, myśleliśmy, że to zapalenie spojówek albo jakaś inna pierdoła ale wieczorem już b.kiepsko było, wiec dzisiaj z rana-sru na okulitykę, okazało się, że ma wirusowe zapalenie rogówki, więc krw. nie przelewki Znaczy się wszyscy mamy jakiegoś wirusa, który każdego z nas zaatakował w inny sposób.
Więc tak jest wesoło. Ale żeby było śmieszniej to miesiąc temu kupiłam bilety na kabaret Ani Mru Mru, seans miał być w sobotę, odwołali bo była załoba, wiadomo, w takie sytuacji nawet dziwnie by było iść i się śmiać, ale przełożyli go na dzisiaj a tu dupa, nie pójdziemy bo wszyscy chorzy, jeszcze Jula i ja jakoś powoli wychodzimy ale ten mój sierot nic na oczy nie widzi :( Bilety oddałam pracownikowi.
No krw jak nie urok to sraczka I niech mi ktoś powie, że mi coś w życiu przyjdzie bez problemów
z J niefajnie, chyba mu na drugie oko przechodzi, jutro będzie wiadomo
a ja też kiepścizna ale nic nie mówię, bo ktoś się przecież musi nimi zajmować, ehhh...
dzięki dziewzyny za próbę pocieszenia ;)
maila sprawdziłam, zaraz obejżę ;)
dzięki kochana... :( mam doła przez to wszystko, tak czekałam na to durne wyjśćie.
Dorciu ,moja Dorciu
jak wiesz -nieszczescia parami chodza
a na pocieszenie dodam ,ze szczescia podobnie :D
oczekuj zatem szczescia w podwojnej dawce ,nadejdzie niebawem
i sprawdz maila ,bo jak zwykle w takich chwilach chcialabym Cie rozsmieszyc ....(bo coz moge wiecej)
Podobne tematy