Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-02-06 o godz. 09:40
0

To jest najlepsze. Na pewno jak rzucę to poczuję smaki i zapachy zapełnie inaczej i mocniej - co do tego nie mam złudzeń. Gorsze jes to, że ja mam nos jak Bloodhound i czuję to czego inni nigdy nie wyczują Na dodatek nie cierpiędymu papierosowego - nie lubię jak ktoś pali, nie lubię jak mi ubrania śmierdż, nie znoszę pomeszczeńw których nyło palone.....tylko sama jak zapalę to mi przez chwilę nie przeszkadza

Odpowiedz
Gość 2009-02-04 o godz. 04:00
0

Goha to moze Cię przekona to że bardziej polubisz zapachy i smaki bo Ci się wyostrzą po rzuceniu palenia?
inna rzecz że wtedy poczujesz zapach tytoniu we własnym domu i od własnego mężczyzny ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 14:52
0

Bo szczęśliwie nie wszyscy tak mają :D
Ja też jestem palaczem, ale jak nie mam papierosów, a na przykład jest brzydka pogoda i nie chce mi się z domu wychodzic to nie palę i już. I nie chodzę wściekła, nie trzęsę się itd. Mogę swobodnie nie palc kilka dni (nie raz mi sie zdarzało)- problem polega na tym, że strasznie LUBIĘ :mur:
I brakuje mi na razie motywacji, żeby rzucić palenie.
Najbliższym motywatorem będzie planowanie dzieci, bo nigdy bym im tego nie zrobiła. Ale do tej pory....eh....

Odpowiedz
Julies 2009-02-03 o godz. 12:25
0

hm...to ja chyba zaczne podejrzewac ze moj K. to cos sciemnia z tym rzucaniem bo zaskakujo spokojny jest 8) :o

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 11:36
0

Moze sie skusze , bo znowu zaczełam popalac

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-03 o godz. 08:36
0

racja :)
a do ludzi rzucających w ciąży to nawet bez paralizatora nie podchodź

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 08:34
0

ooo Goha trzymaj się ...
z mojego doświadczenia z ludźmi rzucającymi palenie wynika że przez pierwszych kilka dni to lepiej bez kija nie podchodź .....

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 08:08
0

kkarutek napisał(a):Goha - trzymam kciukasy, żeby Ci się za bardzo nie obrywało ;) no i za J. żeby mu się tym razem udało :)

i w ogóle trzymam za wszystkie rzucające mocno kciuki. Mój M oczywiście obiecuje od daaaawna że rzuci, ale póki co jakoś nie zauważyłam postępów
Dzięki kochana, ale wiesz jak jest z J. ...
Ostatnim razem jak rzucał to przez 2 dni niepalenia udało mu się pokłócić na noże z absolutnie wszystkimi, którzy weszli mu w drogę (fizycznie, nie w przenośni lol ). Acha i chyba zapomniał plastra jak wychodził z domu.... znaczy się wróci chmura gradowa...

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 07:04
0

Macie jakiegoś anglojęzycznego linka do informacji że dziś jest dzieć rzucania palenia?
Muszę podesłać mojemu M., obiecał mi że ostatniego zapali w swoje urodziny (to prawie za tydzień!), a ja pracuję nad jego mobilizacją ;)

Odpowiedz
Asiowa 2009-02-03 o godz. 06:43
0

gonick napisał(a):Ja mam ostatnie sztuki w paczce i obiecałam sobie, ze więcej paczek juz nie bedzie
Dokładnie to samo dzis postanowiłam ale u mnie o tyle łatwo ze jestem na urlopie a w domu nie palę - boję sie tylko poniedziałku i powrotu do pracy :(

Odpowiedz
Reklama
kkarutek 2009-02-03 o godz. 06:34
0

Goha - trzymam kciukasy, żeby Ci się za bardzo nie obrywało ;) no i za J. żeby mu się tym razem udało :)

i w ogóle trzymam za wszystkie rzucające mocno kciuki. Mój M oczywiście obiecuje od daaaawna że rzuci, ale póki co jakoś nie zauważyłam postępów

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 06:17
0

Moje kochanie dzisiaj rzuca...oj, będą pióra fruwać. Ja się dzisiaj usuwam z widoku....

Odpowiedz
mrH 2009-02-03 o godz. 04:32
0

Najlepiej jest nie zaczynać, potem nie trzeba rzucać. A tak poważniej, to wytrwałości życzę.

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 04:26
0

agnilinda napisał(a):Skrawek, Karolcia powiedzcie jak to jest ?
już w ogole Wam się nie chce palić? czy macie czasem takie uczucie, że zaraz zapalicie?
jest dobrze :D mnie w końcu nie boli gardlo i od czasu, kiedy nie palę nie mialam poważniejszej infekcji gardla :D (obym nie zapeszyla)

Jeśli chodzi o pociąg no cóż... ja mam takie okresy kiedy chcę zapalić i kiedy mam (przepraszam za slowo) "wyrzyg papierosowy". Na początku się zastanawialam co zrobić z czasem, który wcześniej mijal ze względu na dymka, teraz już totalnie o tym nie pamiętam. Ale zaznaczam-ja nie mialam papierosa "skojarzonego" np.: z kawą albo ze zdenerwowaniem.

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 03:51
0

brawo dla wszystkich rzucajacych :D
trzymam kcuki za Was mocno, palenie to okropny nałóg. chciałabym kiedyś namówić mojego brata na zerwanie z nałogiem i może kiedyś mi się to uda (2 lata temu nie palił 8 miesięcy i wrócił do papierochów)

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 03:48
0

Skrawek, Karolcia powiedzcie jak to jest ?
już w ogole Wam się nie chce palić? czy macie czasem takie uczucie, że zaraz zapalicie?
chociaż rzuciłam nie dlatego, że chciałam tylko dlatego że musiałam- dla dziecka- to mam często takie uczucie, że zaraz-jak zawsze- sobie zapalę- zwłaszcza po obiedzie lub po innym posiłku

nie ma dnia, żebym nie myślała o dymku
juz widzę sie gdzieś po 18 maja- jak sobie macham ( po urodzeniu) choć jednego

czy to tak jest jak z alkoholikami? że ochota na dymka pozostaje na zawsze??

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 03:43
0

Dokłądnie dwa lata temu rzuciłam palenie-dziewczyny dacie radę!!! Trzymam kciuki!

Odpowiedz
fumcia 2009-02-03 o godz. 03:33
0

a ja znow zaczelam :mur: po ponad 2 latach niepalenia :Hangman: ale walcze ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 03:14
0

to ja Was bardzo mocno wspieram jako niepaląca z dość już dużym stażem 8)

Odpowiedz
Julies 2009-02-03 o godz. 03:07
0

Moj K. rzuca....juz 2 tydzien nie pali. Mam nadzieje ze mu sie uda. Gdy sie poznalismy to palil, potem rzucic i udalo mu sie wytrwac 1,5 roku...no ale coz...zaczelo sie od jednego fajka w wielkich nerwach i poszla lawina :( .
Trzymam mocno kciukasy za niego i za wszystkich rzucajacych !

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 02:34
0

Ja mam ostatnie sztuki w paczce i obiecałam sobie, ze więcej paczek juz nie bedzie

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 01:45
0

ja rzuciłam dokładnie 12 pażdziernika (kiedy dowiedziałam się, o dzidzi)
więc mam ten problem z głowy

cieszę się, bo wiele razy próbowałam i nigdy nie dawałam rady

ale tym , którzy od dziś rzucają życzę wytrwałości i
powodzenia palacze :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie