• Gość odsłony: 41342

    Jak rozplanować dietę dla dziecka?

    No właśnie...Dziś oglądam sobie słoiczek GRUSZKI WILLIAMS HIPP od piątego miesiąca, te same gruszki ale GERBER od 7 miesiąca :( Jak to jest w końcu :( Aż żałuję że nie sprawdziłam czy na innych słoiczkach nie ma podobnych rozbieżności ale nie miałam czasu bo byłyśmy razem z Oleńką.Przeglądnęłam wszystkie tematy o jedzonku na Forumi i nijak się wyrozumieć nie mogę co i w którym momencie życia podawać. O jakiej porze dnia podawać deserek i jak rozplanować dietę dzidzi w momencie kiedy mama już pójdzie do pracyCzy dawać kaszkę czy tylko odciągnięte mleczkoCzy mamy dzieci które chodziły do żłobków miały możliwość zostawienia tam własnego mlekaJak były karmione dzieci w żłobkachCzy najpierw wprowadzić deser czy zupkęW jakich ilościach podawać to jedzonkoKurczę wiem że powinnam się od lekarza tego dowiedzieć, ale moja pani doktor jakaś niemrawa w tym temacie :(

    Odpowiedzi (338)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-12-21, 12:55:07
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
SmartBoy 2013-12-21 o godz. 12:55
0

Przede wszystkim stopniowo,rozszerzając dietę o kilak składników,powiedzmy nie więcej niż 3 produkty dziennie czy nawet w systemie tygodniowym. To moim zdaniem rozsądna propozycja i sama tak robiłam.

Odpowiedz
m. 2013-11-21 o godz. 22:50
0

katarinka7 napisał(a):Dziewczyny jak zacząć podawać żółtko?
W zupce? a w jaki sposób? takie surowe dodać?
Ja ugotowałam na twardo jajo i pół żółtka roztarłam widelcem, a potem wymieszałam z zupką.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:48
0

Katarinka mozesz je ugotowac i potem zetrzeć na tarce do tej zupki ;)

Nasz Oli je wszystko - co nie dostanie otwiera paszczę i łyka 8)

Odpowiedz
katarinka7 2013-11-21 o godz. 22:47
0

Dziewczyny jak zacząć podawać żółtko?
W zupce? a w jaki sposób? takie surowe dodać?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:46
0

panna_van_gogh napisał(a):moze faktycznie za wczesnie Rolling Eyes a ziemniaka takiego zwyklego ze sklepu?
Mozna :) ja tam nie schizowalam z zywnoscia ekologiczna ;) kupowalam tylko na bazarku, wwybieralam brzydsze marchewki niz takie piekne, wyrosniete z marketu. Aha i u Oli sam ziemniak nie przeszedl ze wzgl. na grudki, nie umialam go tak dobrze rozdrobnic, ale z Hippa jest dynia z ziemniakiem - raczej nie powinna uczulic. Zreszta pamietaj, ze rozszerzanie diety to na razie na zasadzie probowania nowych smakow i konsystencji, i tak dieta ma byc mleczna przeciez. Olka w wieku 6,5 m-ca nie umiala jesc z lyzeczki, wypychala ja jezykiem namietnie, moze dlatego, ze taka cycowa byla.

Odpowiedz
Reklama
panna_van_gogh 2013-11-21 o godz. 22:44
0

natalia25 napisał(a):
pamiętaj tylko, że gruszka jest kupopędna lol działa dużo szybciej niż śliwki.

Moja Ania zaczynała od zie,niaczka. Ugotowałam, dodałam troche swojego mleka i poszło. Długo jadła tylko ziemniaki. Marchewki nienawidziła, a co za tym idzie większości zupek też nie.

Przeszedł właśnie ziemniak, dynia no i owoce
o gruszkach pamietam ;)
moze faktycznie za wczesnie a ziemniaka takiego zwyklego ze sklepu?
mnie ciagle strasza ze powinnam jakies gospodarstwo ekologiczne znalezc jesli chce mu samam gotowac

Blutka napisał(a):Ja co prawda zaczynam za miesiąc dopiero wprowadzanie czegoś oprócz mleka, ale syropek mu daję łyżeczką na próbę i jestem w głębokim szoku, bo nie uronił ani kropelki. Tak wcina z łyżeczki, że puchnę z dumy. lol
widzisz - jak my dawalismy syrop to strzykawka gleboko do dzioba a i tak i ja i Maks bylismy cali w Pyrosalu

Odpowiedz
fjona 2013-11-21 o godz. 22:43
0

Blutka napisał(a):fjona napisał(a):natalia25 napisał(a):Blutka napisał(a):Ja co prawda zaczynam za miesiąc dopiero wprowadzanie czegoś oprócz mleka, ale syropek mu daję łyżeczką na próbę i jestem w głębokim szoku, bo nie uronił ani kropelki. Tak wcina z łyżeczki, że puchnę z dumy. lol
to znak, że nie będziesz miała problemu.
Felo tez od pierwszego dnia potrafił pić z łyżeczki, Anka zanim załapała o co chodzi myślałam, że będę jej zupy smoczkiem podawać lol
życzę ci żeby to był rzeczywiście znak, że nie będzie problemów z karmieniem ale u mnie zuepłnie się to nie sprawdziło.
Wybieram wersję natalii. 8) Połudzę się. lol
ależ proszę cie bardzo :) też trzymam za to kciuki!

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:42
0

fjona napisał(a):natalia25 napisał(a):Blutka napisał(a):Ja co prawda zaczynam za miesiąc dopiero wprowadzanie czegoś oprócz mleka, ale syropek mu daję łyżeczką na próbę i jestem w głębokim szoku, bo nie uronił ani kropelki. Tak wcina z łyżeczki, że puchnę z dumy. lol
to znak, że nie będziesz miała problemu.
Felo tez od pierwszego dnia potrafił pić z łyżeczki, Anka zanim załapała o co chodzi myślałam, że będę jej zupy smoczkiem podawać lol
życzę ci żeby to był rzeczywiście znak, że nie będzie problemów z karmieniem ale u mnie zuepłnie się to nie sprawdziło.
Wybieram wersję natalii. 8) Połudzę się. lol

Odpowiedz
fjona 2013-11-21 o godz. 22:41
0

natalia25 napisał(a):Blutka napisał(a):Ja co prawda zaczynam za miesiąc dopiero wprowadzanie czegoś oprócz mleka, ale syropek mu daję łyżeczką na próbę i jestem w głębokim szoku, bo nie uronił ani kropelki. Tak wcina z łyżeczki, że puchnę z dumy. lol
to znak, że nie będziesz miała problemu.
Felo tez od pierwszego dnia potrafił pić z łyżeczki, Anka zanim załapała o co chodzi myślałam, że będę jej zupy smoczkiem podawać lol
życzę ci żeby to był rzeczywiście znak, że nie będzie problemów z karmieniem ale u mnie zuepłnie się to nie sprawdziło. lekarstwa wszelkie wciągał aż miło ale jak przyszło do zupek to był dramat. teraz już nie moge narzekac ale do ok roku czasu to robiłam cuda na kiju byle coś zjadł (poprawiło się jak zdesperowana - wyluzowałam, żebym wczesniej wiedziała, ze jak odpuszcze to zacznie jesc....)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:40
0

Ja co prawda zaczynam za miesiąc dopiero wprowadzanie czegoś oprócz mleka, ale syropek mu daję łyżeczką na próbę i jestem w głębokim szoku, bo nie uronił ani kropelki. Tak wcina z łyżeczki, że puchnę z dumy. lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-21 o godz. 22:39
0

To moze w ogole za wczesnie jest? Ja sie bardzo martwilam, bo Ola dosc dlugo nie chciala ladnie jesc lyzeczka, jadla malo i w wiekszosci przypadkow posilek konczyl sie podaniem piersi, az w koncu zalapala (w wieku 8 m-cy??).

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-11-21 o godz. 22:38
0

kometa napisał(a):No to moze nie upieraj sie przy marchewce, ale sprobuj dac dynie, ziemniaka, jablko itp.
Gruszki dalam przed chwila
a raczej probowałam dac

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:37
0

No to moze nie upieraj sie przy marchewce, ale sprobuj dac dynie, ziemniaka, jablko itp.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-11-21 o godz. 22:35
0

Maks nie tknie marchewki pewnie tak do 18ego roku zycia ;)
jak mu daje na koniec lyzeczki to patrzy jakbym go zabic chciala
danie wiekszej porcji na lyzeczce niemozliwe bo zaciska buzie

czy podac mu sok z marchewki zeby zakumal smak?
czy to nie o smak chodzi a o konsystencje?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:33
0

Znalazlam przepisy z watrobka, ale od roku sa:

http://www.edziecko.pl/jedzenie/3,79376,0,P_KOBIETA_PRZEPISY,2231461.html?page=1&start=1&bid=2048788&t=iw8ap80821195685507120

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:31
0

Eee, już miałam nadzieję, że wiesz. Zrobiłam sobie dziś pyszną wątróbkę - z cebulką, jabłkiem i suszonymi śliwkami. Mały zjadł mi większośc (przy czym miał ślinotok do pasa) - i podejrzewam, że zle, że mu dałam, ale nie wiem, od kiedy legalnie mogę?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:30
0

A fuj ;) Moja zmora z dziecinstwa :P

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:29
0

A od kiedy można dziecku podac podroby typu wątróbka?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:28
0

ok, no też tak myślę, skoro są od 5 m-ca, ale mogliby napisać na opakowaniu, że to mleko modyfikowane a, napisłam już - czekam na odp 8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:27
0

amelani, Nestle sa na modyfikowanym, NAN2 bodajze. napisz do ich serwisu konsumenckiego albo zadzwon na infolinie - potwierdza.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:26
0

No razem pisalysmy ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:24
0

Aaa no widzisz, te co ja kojarze to sa chyba jakies stare (bo wszystkie z cukrem), Nawet opakowania sa inne, musieli zmienic (i dobrze). szkoda tylko, ze tych bezmlecznych jest tak malo bez cukru.

http://www.hipp.pl/products/dried.htm

Odpowiedz
algaj 2013-11-21 o godz. 22:22
0

o te mi chodzi:

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:21
0

Moze sa jakies nowe??

Odpowiedz
algaj 2013-11-21 o godz. 22:19
0

kometa napisał(a):algaj napisał(a):a co do kaszek - ja lubię Hippy, raz że na modyfikowanym, wiec wystarczy dodać wodę, dwa że bez cukru
Ktore?? ja widzialam, ze we wszystkich jest cukier
myślalam, ze napis na opakowaniu "bez cukru" znaczy właśnie to co znaczy

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:18
0

algaj napisał(a):a co do kaszek - ja lubię Hippy, raz że na modyfikowanym, wiec wystarczy dodać wodę, dwa że bez cukru
Ktore?? ja widzialam, ze we wszystkich jest cukier

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:16
0

dzięki, Nezi sprawdzę :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:16
0

no ja też uznaję tylko takie, do których się wody dodaje jedynie ;) tylko właśnie Bobovity mają cukier - w takim razie spróbujemy Hippa - dzięki!

a z piciem, próbowałam już wodę, soczek, mniej lub bardziej rozrzedzany, różne smaki, a także herbatki ziołowe - i nic mu nie smakuje :x co jakiś czas ponawiam próby, czasem wypije jako 15-20 ml, ale to przecież nic
inna sprawa, że siusia sporo, więc chyba ryzyka odwodnienie nie ma...

Odpowiedz
Nezi 2013-11-21 o godz. 22:15
0

amelani, wiem że na stronie Humany można kupić przez internet, bezpośrednio u nich. Nawet się przymierzałam, ale ostatnio mąż w Auchan upolował.

Odpowiedz
algaj 2013-11-21 o godz. 22:14
0

amelani napisał(a):
a z dopajaniem, wiem, że się powinno, tylko, że Eryk nie chce pić dlatego pytałam, czy to rzeczywiście bezwzględne, bo nie mam pomysłu jak w niego to picie wmusić :|
moj też na początku nie chciał, zresztą nadal sa lekkie problemy - najczęściej rozcieńczam mu soczek - rak gdzieś 3/4 wody, reszta sok, chętniej to pije niż wodę - może tak sprobuj, bo jednak picie ważne

a co do kaszek - ja lubię Hippy, raz że na modyfikowanym, wiec wystarczy dodać wodę, dwa że bez cukru

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:13
0

dzięki, dziewczyny - czyli z tym mlekiem nadal nie wiem a co mi chodziło pisałam parę postów wyżej ;) kaszki mleczno-ryżowe Nestle mają podane w składzie 'mleko pełne odtłuszczone', ale nie ma słowa o tym, czy modyfikowane czy nie... chyba pozostanę zatem przy BoboVicie, które wiem, że są na modyfikowanym
Nezi, dużo dobrego słyszałam o Humanach, ale póki co nigdzie ich u nas nie widziałam...

a z dopajaniem, wiem, że się powinno, tylko, że Eryk nie chce pić dlatego pytałam, czy to rzeczywiście bezwzględne, bo nie mam pomysłu jak w niego to picie wmusić :|

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:12
0

panna_van_gogh napisał(a):
- mam sloik brokulow od 5 miesiaca, wczoraj wczytlama w "Mam dziecko",
ze brokuly sa od 10 miesiaca jak jest naprawde?

- gluten: w jakiej postaci robilyscie prowokacje pierwsza? kiedys byla tzw. Krupicka,a teraz co sie kupuje?
i jak to zrobic: najpierw przygotowac Maksa podajac mu jarzynki z zupku jarzynowej,
potem przyzwyczaic do zupki, a potem do tej zupki dodac lyzeczke kaszy?
- co do brokułów - kierowałabym się danymi ze słoiczka

- gluten: podawałam najpierw kaszkę mannę, potem bułkę itd :)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-11-21 o godz. 22:10
0

Nezi napisał(a):
Są kaszki które nie mają mleka w składzie.

a to nie wiedzialam - bije sie w piers.
musze poszukac bo myslalam ze tylko kleiki moge dawac Mlodemu

a ja mam pytania:

- mam sloik brokulow od 5 miesiaca, wczoraj wczytlama w "Mam dziecko",
ze brokuly sa od 10 miesiaca jak jest naprawde?

- gluten: w jakiej postaci robilyscie prowokacje pierwsza? kiedys byla tzw. Krupicka,a teraz co sie kupuje?
i jak to zrobic: najpierw przygotowac Maksa podajac mu jarzynki z zupku jarzynowej,
potem przyzwyczaic do zupki, a potem do tej zupki dodac lyzeczke kaszy?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:09
0

Madeleine napisał(a):amelani napisał:
- czy to możliwe, żeby gotowa kaszka mleczno-ryżowa dla malucha była na mleku innym niż modyfikowane?

O tym już dziewczyny pisały - możliwe.
W Biedronce sa takie saszetki z kaszka na zwyklym mleku w proszku :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:07
0

amelani napisał(a):- czy dopajanie dziecka, które jada już coś poza piersią jest konieczne?
Moja pediatra uważa, że nie, o ile nadal jest pierś na żądanie. I tego się trzymałam przez całe lato, bo mały nie chciał pic.

amelani napisał(a):- czy to możliwe, żeby gotowa kaszka mleczno-ryżowa dla malucha była na mleku innym niż modyfikowane?
O tym już dziewczyny pisały - możliwe.

Odpowiedz
fjona 2013-11-21 o godz. 22:06
0

na początku rzeczywiście liczyłam tygodnie, ale jesli chodzi o wprowadzanie pokarmów to raczej miesiące kalendarzowe.

Odpowiedz
Nezi 2013-11-21 o godz. 22:05
0

Ja też miesiącami.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:04
0

Blutka ja liczyłam 'miesiącami'. Wydaje mi się to bardziej logiczne ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 22:03
0

Mam głupie pytanie - u nas jeszcze sporo czasu zostało, zanim zacznę rozszerzać dietę, ale - czy wiek dziecka liczy się tygodniami (czyli jak ma 12 tygodni, to znaczy, że ma 3 miesiące), czy "normalnie", czyli jak w suwaczku ;) - np. jak urodził się 27.08., to 3 miesiące będzie miał 27.11.? 8)

Odpowiedz
Mała 2013-11-21 o godz. 22:02
0

Nezi napisał(a):Są kaszki które nie mają mleka w składzie.
Są kaszki Nestle i Bobovita bez mleka w składzie. Ja je robię na mleku modyfikowanym. Tzn. Nestle bo Bobovity moje dziecko nie chce bo za słodka. Czytałam gdzieś, że kaszki nie gęstnieją na mleku matki. Ale nie sprawdzałam bo nie miałam własnego mleka.
Sa kaszki, do ktorych dodaje sie wode (one sa na mleku modyfikowanym) i kaszki, do ktorych dodaje sie mleko. Wydaje mi sie, ze dlatego tak to jest zrobione, bo nie kazde dziecko moze pic kazde mleko modyfikowane. Ale to moja interpretacja.
A co do tego, ze kaszka nie gestnieje na mleku matki - potwierdzam, ze to prawda. Sprawdzalam :)

Odpowiedz
Nezi 2013-11-21 o godz. 22:01
0

panna_van_gogh napisał(a):amelani napisał(a):
- czy to możliwe, żeby gotowa kaszka mleczno-ryżowa dla malucha była na mleku innym niż modyfikowane?

8)
to znaczy?
jesli chodzi o przygotowanie to chyba do nich dodaje sie wode z uwagi na to ze mleko jest juz w skladzie
a jesli chodzi o sklad to najczesciej jest to mleko modyfikowane nastepne czyli serwatka plus odtluszczone mleko w proszku
Są kaszki które nie mają mleka w składzie.
Są kaszki Nestle i Bobovita bez mleka w składzie. Ja je robię na mleku modyfikowanym. Tzn. Nestle bo Bobovity moje dziecko nie chce bo za słodka. Czytałam gdzieś, że kaszki nie gęstnieją na mleku matki. Ale nie sprawdzałam bo nie miałam własnego mleka.
A najczęściej używamy kaszek Hipp i Humana które już zawierają mleko w sobie i tak naprawdę najbardziej mojemu dziecku smakują.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-11-21 o godz. 22:00
0

amelani napisał(a):
- czy to możliwe, żeby gotowa kaszka mleczno-ryżowa dla malucha była na mleku innym niż modyfikowane?

8)
to znaczy?
jesli chodzi o przygotowanie to chyba do nich dodaje sie wode z uwagi na to ze mleko jest juz w skladzie
a jesli chodzi o sklad to najczesciej jest to mleko modyfikowane nastepne czyli serwatka plus odtluszczone mleko w proszku

Odpowiedz
Mała 2013-11-21 o godz. 21:58
0

amelani napisał(a):- czy dopajanie dziecka, które jada już coś poza piersią jest konieczne?
Tak.

amelani napisał(a):- czy to możliwe, żeby gotowa kaszka mleczno-ryżowa dla malucha była na mleku innym niż modyfikowane?
Wydaje mi sie, ze nie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:57
0

ok, spróbuje raz jeszcze, a jak nie da rady to się na was obrażę ;)

- czy dopajanie dziecka, które jada już coś poza piersią jest konieczne?
- czy to możliwe, żeby gotowa kaszka mleczno-ryżowa dla malucha była na mleku innym niż modyfikowane?

8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:56
0

Duzo warzyw :D

A tak poza tym to cokolwiek.

I ketchup, oczywiscie (bo Mloda ketchupolubna).

Tak, wiem, malo kreatywna jestem pod tym wzgledem...

Odpowiedz
fjona 2013-11-21 o godz. 21:55
0

a jakie macie w takim wypadku pomysły na fajne dodatki do takiej pizzy dla malucha?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:54
0

Moja sie zajada :D

I to, przyznam szczerze, ze nie tylko domowa ;)

A juz brzezkiem ciasta to praktycznie od wtedy, od kiedy gluten jada.

Odpowiedz
Mała 2013-11-21 o godz. 21:53
0

Carrie napisał(a):fjona napisał(a):mam pytanie: co sądzicie o tym, żeby dziecku dać pizze na obiad. chodzi mi o samodzielnie robioną w domu. z cebulą, oliwkami, pomidorami, wędliną?
Moje je 8)
Moje tez.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:51
0

fjona napisał(a):mam pytanie: co sądzicie o tym, żeby dziecku dać pizze na obiad. chodzi mi o samodzielnie robioną w domu. z cebulą, oliwkami, pomidorami, wędliną?
Moje je 8)

Odpowiedz
fjona 2013-11-21 o godz. 21:50
0

mam pytanie: co sądzicie o tym, żeby dziecku dać pizze na obiad. chodzi mi o samodzielnie robioną w domu. z cebulą, oliwkami, pomidorami, wędliną?

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:48
0

właśnie, odnośnie dopajania - Eryk je raz dziennie warzywka i wieczorem kaszkę i... nie chce pić ani wody, ani herbatki, a soków to już w ogóle (krzywi się na jabłko jakby to była cytryna) mąż twierdzi, że widocznie nie jest spragniony, ale ja już sama nie wiem, czy powinnam mu na siłę wpychać to picie czy odpuścić? :|

i jeszcze, czy to możliwe, żeby kaszki mleczno-ryżowe Nestle od 5 m-ca były na mleku innym niż modyfikowane? bo na Bobovitach jest napisane, że są na mleku modyf., a w składzie tych z Nestle jest 'mleko pełne w proszku'

Odpowiedz
Mała 2013-11-21 o godz. 21:46
0

Wedlug mnie, jesli wprowadzasz nowe produkty, to powinnac zaczac dopajac chlopcow. Wlasnie, zeby nie doprowadzic do zatwardzen. A mleko to tez pokarm.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:44
0

Jeśli chodzi o mleko to piją tyle samo. Nie dopajam ich niczym innym...

Odpowiedz
Mała 2013-11-21 o godz. 21:42
0

Bialaa, a chlopaki pija tyle samo? Chodzi mi o plyny.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:40
0

dziewczyny, a ja mam pytanie kupkowe...

zaczelam wprowadzac moim dzieciom (blizniaki) nowe produkty (na razie marchewka, jabluszko, dynia z ziemniakiem, raz dostali troszeczke brokuła-wszystko z gerbera lub hippa) no i co sie okazalo...

Pawelek robi kupki w zasadzie normalne-co 2-3 dni troche gestsze niz dotychczas, bardziej smrodliwe - ale nie mam im nic do zazucenia.

Piotrus robi "bobki" co kazda zmiane pieluchy - w sumie nie meczy sie przy tym ani nie ma boli brzuszka, ale zaczynam bac sie,ze jego uklad pokarmowy nie jest jeszcze gotowy na nowe pokarmy...

powiedzcie mi kochane, czy oreitnujecie sie,czy normalne sa te Piotrkowe kupy, czy powinnam przestac na razie dawac mu cokolwiek ?
dodam, ze maluchy maja 5 miesiecy i 1 tydzien, nie sana nic uczuleni i do tej pory byli karmieni tylko piersia (nie liczac jednego wieczrnego dokarmiania)

ps. sorrki za dokladne opisy, ale juz sama nie wiem co robic...

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:39
0

głupie pytanie, przeprasam, ale naprawdę mam zgryz
ile podawać Erykowi na raz słoiczkowej papki? on jest bardzo ciekaw tego nowego i wydaje mi się, że gdybym mu pozwoliła to zjadałby już cały słoiczek na raz, no albo prawie ;)
nie podaję mu po słoiczku piersi, bo po dwóch takich razach było potem rzyganko mleczno-zupkowe przez całe (!) popołudnie - zresztą, w sumie zależy mi, by te obiadki stały się pełnoprawnymi posiłkami, bo raz w tygodniu mnie dość długo nie ma, a z laktatorem średnio się lubimy...
słowem, czy mogę takiemu malcowi podawać już cały słoiczek na jeden posiłek i czy to wystarczy za posiłek (w sumie warzywa są przecież mniej kaloryczne niż mleko)?
aha, czy któraś z was dodoaje mannę do słoiczka, wg najnowszych zaleceń? (bo mam wrażenie, że te nowe wskazania sobie, a i tak mało mam podaje gluten tak wcześnie)

Odpowiedz
magosiek 2013-11-21 o godz. 21:38
0

Czytałam że warzywa gotowane bez obierania zachowuja więcej witamin, stąd też moje pytanie jak Wy gotujecie. Ja ugotowałam w łupinach i potem obrałam.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:37
0

magosiek napisał(a):Mam pytania do mam gotujących obiadki swoim pociechom.
1. jak gotujecie warzywa, osobno czy razem, w skórkach czy obrane?
Jezuniu no jak w skorkach ?? :o lol Ziemniak i marchewka w lupinach?? lol A Ty jak gotujesz dla siebie warzywa? ;)

magosiek napisał(a):3. czy mrozicie lub pasteryzujecie słoiczki?
Kiedys mrozilam, tylko nie nalewalam zupki po brzegi, bo sloiczek pekal.

Katarinka chyba obojetnie od czego zaczniesz, mozesz kleik czy kaszke wrzucac tez do zupki to bedzie gesciejsza i bardziej kaloryczna. Polecam kleik kukurydziany bo jest bez cukru i nie zapiera (ryzowy zapiera), a kaszki ryzowe, nawet bezsmakowe sa z cukrem. Roznica miedzy kleikiem a kaszka jest taka, ze kleik jest chyba drobniejszy i bardziej lekkostrawny. A z glutenem nie pomoge, bo sa nowe zalecenia i juz sama sie w nich gubie, ja wprowadzalam po staremu (no moze ciut wczesniej).

Odpowiedz
katarinka7 2013-11-21 o godz. 21:36
0

Dziewczyny czy rozszerzanie diety mogę rozpocząc od kaszek czy lepiej warzywka?
I jakie te kaszki? Bezglutenowe? Kleiki znaczy się?
Boże czy kaszka i kleik to to samo?

Odpowiedz
magosiek 2013-11-21 o godz. 21:36
0

Mam pytania do mam gotujących obiadki swoim pociechom.
1. jak gotujecie warzywa, osobno czy razem, w skórkach czy obrane?
2. co najczęściej gotujecie?
3. czy mrozicie lub pasteryzujecie słoiczki?
Bo ja by chciała zrobic na zapas trochę i pomrozic, bo gdzieś czytałam że można ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:35
0

magosiek napisał(a):Mam pytania do mam gotujących obiadki swoim pociechom.
1. jak gotujecie warzywa, osobno czy razem, w skórkach czy obrane?
2. co najczęściej gotujecie? (tu bym prosiła o podanie wieku dziecka żeby wiedziec co można a z czym poczekac)
3. czy mrozicie lub pasteryzujecie słoiczki?
Bo ja by chciała zrobic na zapas trochę i pomrozic, bo gdzieś czytałam że można ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
1. Razem
2. Zaczęłabym od tego co w słoiczkach: marchewka (uwaga! zapiera), ziemniaczek, brokuł itp.
3. Mrożę obiady w całości - czasem gotuję na cały tydzień, czasem mrożę to, co mi zostanie :)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2013-11-21 o godz. 21:33
0

Dziewczyny wszystko ładnie napisały ;)
Ja dodam tylko od siebie, po własnych doświadczeniach:
- przyzwyczaić dziecko do smaku wody, samej wody (czyli żadne herbatki, soczki)
- jak coś słodkie, to tylko naturalnie, bez cukru (tzn. owoce; nie dosładzać absolutnie niczego - to samo z solą, niepotrzebna)
- niepotrzebne jest moim zdaniem przyzwyczajanie dziecka do butelki. Są fajne kubki niekapki (czy nawet kapki ;)) z miękkimi ustnikami

Do tych punktów stosowałabym się, gdybym miała drugie dziecko :)
No i gdybym karmiła piersią, bo noworodka nakarmić mlekiem z niekapka to chyba nie bardzo, chociaż nie wiem...

Odpowiedz
algaj 2013-11-21 o godz. 21:32
0

amelani napisał(a):algaj, widzę, że w takim razie wychodzą ci 3-4 karmienia piersią na dobę - nie było trudno, ładnie ci się laktacja dostosowała do takiego rytmu?
o dziwo, nawet nie - stopniowo, stopniowo i jakoś sie udało bez większych problemów i nawałów ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:30
0

algaj, widzę, że w takim razie wychodzą ci 3-4 karmienia piersią na dobę - nie było trudno, ładnie ci się laktacja dostosowała do takiego rytmu?
kurczę, katarinka, mnie też stesuje to wprowadzanie nowości, a szykujemy się na po 20 X tzn może ten pierwszy posiłek nie, ale kiedy i jakie wprowadzać kolejne... mojej pediatrze nie ufam w tej materii, więc pozostaje G. 8)

Odpowiedz
algaj 2013-11-21 o godz. 21:29
0

Ja wciąz jeszcze mam mętlik jeśli chodzi o posiłki w ciągu dnia, ale powoli chyba ustala nam się rytm, i tak:
rano dostaje deserek/owoce i za godzinę dojada z piersi
obiadek ze słoika - zawsze z mięskiem
podwieczorek -pierś albo jakieś warzywa, czasem kaszka do picia jak jestem poza domem
przed kąpielą kaszka podawana łyżeczką
po kąpieli pierś
no i w nocy jeszcze jedno karmienie, z piersi oczywiście

jeśli gdzieś wychodzimy to zaczyna mi byc nawet wygodniej nakarmi ze słoika niż z piersi, raz , że pogoda odsłanianiu sie coraz mniej sprzyja, dwa, ze Kuba bardzo lubi jeść z łyżeczki i nawet śliniak mu nie potrzebny ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:28
0

Aha wkleje tu tabelki z glutenem, wklejone przez lady_of_avalon :

Piers:


Butelka:

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:27
0

katarinka7 napisał(a):Nie wiem:
- czy mogę zacząc od razu od zupek? Tak mi kazała lekarka, ale wydaje mi się to dość z grubej rury..
Zupek w sensie przecierow warzywnych, zaczelabym od jakiegos 1-skladnikowego i stopniowo wprowadzalabym nowe warzywa.

katarinka7 napisał(a):jeśli zupki - to jakie te zupki, z czego i JAK się je robi (matko, jaki ze mnie laik) - miksujecie ? Czym? muszę sie chyba w jakiś sprzet zaopatrzyc i kompletnie nei wiem w co?
Ja robilam zupki z marchewki, ziemniaka, kalarepki (to juz po przetestowaniu roznych warzyw), dorzucalam troche oliwy z oliwek i miksowalam blenderem. Czasem dorzucalam troche soku jablkowego do smaku. Pozniej (jak Ola jadla mieso) dorzucalam osobno gotowane mieso i misowalam, a jeszcze pozniej gotowalam zupke od razu na miescie, dorzucalam tez pora, fasolke itp. Zupke mozna zagescic kleikiem ryzowym, kukurydzianym badz Sinlakiem.

katarinka7 napisał(a):jesli chcę podać swoje warzywa to jak je zrobić/ Bo np jabłko to rozumiem, że tarte ale marchewka?
Marchewka gotowana, duszona, na parze itp.

katarinka7 napisał(a):a co z kaszkami? Teraz, potem? No i jak zrobić kaszkę, gdy malec na cycu?
Ja wprowadzilam kaszke chyba w okolicach 7 m-cy jako zapychacz wieczorny (ale nic nie dal), z tym, ze u mnie nie bylo problemu, bo robilam Sinlac na wodzie. A u Ciebie to pewnie jakies mleko by sie przydalo, ja probowalam robic kiedys kleik na swoim mleku, ale nie chcialo mi sie sciagac. Kaszke mozesz tez dorzuca do zupek na razie (lepiej kleik bo bez cukru jest )

katarinka7 napisał(a):jak podawać te "inne" pokarmy? łyżeczką? a kaszkę? a soczki? kubkiem? jakim?
Ja dawalam wszystko lyzeczka, soki (rzadko, lepie wode) z butelki lub niekapka.

katarinka7 napisał(a):jak karmić? Mateusz nie siedzi, więc chyba krzesełko do karmienia odpada, a leżaczek może za bardzo na leżąco jest?
Tu akurat nie powinno byc problemu, krzeselka do karmienia maja regulacje pozycji do takiej pollezacej.

katarinka7 napisał(a):o jakich porach te inne pokarmy? czy mają zastąpić posiłek czy być dodatkowym?
Ja staralam sie zastapic karmienie piersia, ale baaardzo dlugo, Ola sie domagala popitka z piersi po obiadku czy deserku, ale dosc szybko (tzn. w miare wprowadzania kolejnych posilkow niemlecznych) ustalil sie rytm w stylu rano kaszka, pozniej obiadek, pozniej deserek, wieczorem kaszka itp.

katarinka7 napisał(a):chcialabym Mateusza nauczyć pić wodę czy herbatki bo on na razie nic z tego nie chciał - problem tkwi w butelce, w ogóle jej nie toleruje - jak mogę podawać w inny sposób? Łyżeczką? Kubkiem?
Moze sprobuj inna butelke, niekapek, ewentualnie mozesz lyzeczka albo ze zwyklego kubeczke powolutku.

katarinka7 napisał(a):jakimi ziołami doprawiacie posiłki?
Z poczatku nie doprawialam niczym (nie ma takiej potrzeby), pozniej troche majeranku, z czasem dorzucalam troche bazylii i innych ziol.

katarinka7 napisał(a):Co w przypadku jakiegoś wyjazdu, wizyty lekarskiej itd. Wiadomo, do tej pory jak był cyc, to różnicy wielkiej nie robiło najwyżej mały była karmiony w poczekalni, itd bądż lekko się karmienie przesunęło w tą czy w tą. Ale co w przypadku zupek itd?
Jak Ola byla mala i malo jadla na raz z takiego posilku niemlecznego to czasem dawalam jej jednak piers zamiast posilku, pozniej jak jadla wiecej, po prostu bralam ze soba sloik, sliniak, lyzeczke i karmilam w wozku.

Powodzenia :) Pamietam jak mnie to wprowadzanie innych posilkow przyprawialo o bol brzucha z nerwow lol

http://img177.imageshack.us/my.php?image=schematzywieniazdzieckahx1.jpg

Korzystalam z tej rozpiski (ale bez nowych wytycznych na temat glutenu)

Tu bylo cos o tabelkach, glutenie itp.

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=56522&postdays=0&postorder=asc&start=345

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:25
0

katrinka7 mogę odpowiedzieć tylko na część pytań- widzę, że chcesz sama gotować, ja jadę na słoikach głównie, więc tematy samodzielnego gotowania póki co są mi raczej obce.

Zosia zaczynałam podawać najpierw słoiki jedno, potem dwuskładnikowe, a dopiero potem zupki, obiadki. Z tym, że w schemacie żywienia rzeczywiście jest wpisana od razu zupka.

Warzywa raczej bym gotowała i miksowała na początek, ścierane surowe to raczej później.

Kaszkę możesz zrobić na swoim mleku, lub ryżową na wodzie- ja robiłam na wodzie dopóki karmiłam piersią, tylko pamiętaj, że taka kaszka jest mniej sycąca.

Kaszkę wprowadzałam przez dwa tygodnie, potem zaczęłam warzywa, bo tak mi zaleciła pediatra, ale na odwrót też można. W każdym razie bezpieczniej oddzielnie.

Pokarmy podajesz łyżeczką, kaszkę też można (chociaż ja daje butlą).

Póki Zosia nie siedziała karmiłam ją w bujaku- nic jej nie było.

Starałam się, żeby pokarmy zastąpił posiłek piersiowy, ale to stopniowo- dawałam trochę innego jedzenia, potem pierś, z czasem piersi nie chciała.

Posiłki nie piersiowe są bardziej sycące, więc dziecko ma dłuższe przerwy, ale niestety na dłuższe wyjścia, targam ze sobą baterię kaszek, słoików i łyżeczkę.

Podawanie glutenu zaczyna się od dodawania do zupki lub mleka 1-2 łyżeczek kaszy manny.

Odpowiedz
katarinka7 2013-11-21 o godz. 21:24
0

Dzięki Kometo za wyciągnięcie.

Przeczytałam cąły wątek (kilka dni mi to zajęło) ale i tak mam mnóstwo pytań.
Chyba łokropny dyletant ze mnie albo laik.

Mateusz jest karmiony piersią, w tej chwili ma 4,5 miesiąca.
Nie wiem:
- czy mogę zacząc od razu od zupek? Tak mi kazała lekarka, ale wydaje mi się to dość z grubej rury..

- jeśli zupki - to jakie te zupki, z czego i JAK się je robi (matko, jaki ze mnie laik) - miksujecie ? Czym? muszę sie chyba w jakiś sprzet zaopatrzyc i kompletnie nei wiem w co?

- jesli chcę podać swoje warzywa to jak je zrobić/ Bo np jabłko to rozumiem, że tarte ale marchewka?

- a co z kaszkami? Teraz, potem? No i jak zrobić kaszkę, gdy malec na cycu?

- czy najpierw kaszka a potem warzywo czy mozna i to i to jednoczesnie wprowadzić?

- jak podawać te "inne" pokarmy? łyżeczką? a kaszkę? a soczki? kubkiem? jakim?

- jak karmić? Mateusz nie siedzi, więc chyba krzesełko do karmienia odpada, a leżaczek może za bardzo na leżąco jest?

- o jakich porach te inne pokarmy? czy mają zastąpić posiłek czy być dodatkowym?

- chcialabym Mateusza nauczyć pić wodę czy herbatki bo on na razie nic z tego nie chciał - problem tkwi w butelce, w ogóle jej nie toleruje - jak mogę podawać w inny sposób? Łyżeczką? Kubkiem?

- jakimi ziołami doprawiacie posiłki?

- czy jeśli gotujecie własne zupki – robicie to w oddzielnych, dla dziecka przeznaczonych garnkach czy wspólnych?

No i jeszcze jedno - w wątku dziewczyny piszą o dosć stałych porach jedzenia? Co w przypadku jakiegoś wyjazdu, wizyty lekarskiej itd. Wiadomo, do tej pory jak był cyc, to różnicy wielkiej nie robiło najwyżej mały była karmiony w poczekalni, itd bądż lekko się karmienie przesunęło w tą czy w tą. Ale co w przypadku zupek itd?

I o co chodzi z tym glutenem? Co podaje sie dziecku, że wiadomo że gluten dostało? Jakiś wymemłany kawałek chleba?

Acha - ponieważ mam źródo własnych warzyw i mięska też - kurczak, królik - chciałabym (chyba) robić sama zupki? No i wlasnie wczesniejsze pytanie - jak, oraz - czy mogę zrobić wiecej w słoik i zamrozić? Ale tez wolałabym się upewnić, jak to robić................

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:22
0

up

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:21
0

Fajne artykuly o jedzeniu :)

http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,3867496.html
http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,3867365.html
http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,3867415.html

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:20
0

wg oficjalnych wytycznych można od roku, a w wypadku zagrożenia alergią - później.

dałam kilka razy po odrobinie nieco przed rokiem, i potem też parę razy (także w postaci mleka z miodem) - bez sensacji.

Odpowiedz
kirsten 2013-11-21 o godz. 21:19
0

Miód jest bardzo silnym alergenem i chyba do dwóch lat każą czekać z podaniem go.

Odpowiedz
Mała 2013-11-21 o godz. 21:17
0

Dziewczyny, a podajecie miod?
O kiedy mozna?

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:17
0

wiem Kometa :) bo mu kupuje czasami same jabłka

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:15
0

Jest deserek Gerbera pt. "jablka"

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:13
0

u nas z tymi kukami to jest dziwnie sa dni ze Oskar zrobi dwie kupki a sa i tez takie ze jest ich 4-5 ograniczylam mu nawet soczki a jak mu juz je daje to rozcieńczam mu z woda przegotowana.
Dzisiaj kupilam mu deserek z gerbera banan, zjadl caly słoiczek :D
zobaczymy jak bedzie z tymi jabłkami, chociaz jak ja mu kupuje deserki to przewaznie sa jabłka i jakis owoc do tego np.winogrona albo banany

Odpowiedz
WhiteRabbit 2013-11-21 o godz. 21:12
0

Musisz spróbować, ale Filip je co dzień jabłko i to fajnie reguluje :)

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:10
0

oki dziewczyny dzieki za info
a czy podawanie codziennie jabłuszka nie powoduje wiecej kupek

Odpowiedz
WhiteRabbit 2013-11-21 o godz. 21:09
0

Banana z jabłkiem, samego banana, samo jabłko ;), deserek - to podawałam Filipowi między porannym mlekiem a obiadem.
Jakiś czas temu zażyczył sobie mleko z kaszką o 10:00 i tak już zostało.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:07
0

Jakies jabluszko do przegryzenia? Chrupki kukurydziane? Chlebek ryzowy (taki okragly), jest tez taki maly plaski chlebek kukurydziany (cos jak Wasa)

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:05
0

dalam mu zółtko i go uczulilo, to co moge mu dac miedzy kaszka a obiadkiem, bo chce zeby obiad jadl tak o 13 to wtedy deserek moge mu dac pozniej około 16 -17

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:04
0

W biszkopatach sa cale jajka - nie za wczesnie troche na to? Dawalas juz zoltko i bialko jaja?

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:04
0

mam pytanko: co moge jeszcze podac maluchowi zamiast deserku moga juz jesc biszkopty??? a jesli tak to jakie?

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:02
0

no leci leci, lada moment a nasze pociechy zaczna chodzic :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 21:01
0

Martycja i na wzajem :) Ale ten czas zlecial!

Odpowiedz
MartycjaT 2013-11-21 o godz. 21:00
0

Pysia żóltko podaje sie raz w tyg, ja niestety nie daje Oskarowi bo go uczulilo i pediatra powiedziala zeby dac mu dopiero jak bedzie miał 9 miesiecy, ale moze zrobie jeszcze jedno podejscie i bedzie dobrze :)

a Twoj Hubercik ma juz półroczku wszystkiego najlepszego :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:59
0

Jeszcze mam pytanie a propos zoltka. Podaje sie je w zupach zamiast miesa? Ile razy w tygodniu?

Odpowiedz
Pucia 2013-11-21 o godz. 20:58
0

Wiem, że termometr to ostateczność, ale to już było bardzo bardzo długo i bałam się, że nie da rady sam. Najpierw masowałam mu pupę, ale nie chciało nic pomóc a Jacek się męczył ogromnie, popłakiwał, stękał ale nic. Na pewno nie będę tego stosowała często... bo jak się odetkało to ...... szkoda gadać 8) lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:57
0

Dziewczyny, czy waszym dzieciom tez tak szybko nudza sie te jedzonka? Hubert to smakosz. Pierwszego dnia zjada chetnie nowosc, drugiego dnia je chetnie, ale juz mniej. Trzeciego to juz prawie nie chce. Jak podam nowosc to znowu chetnie je. Czytalam, ze takie dzieci to nie potrzebuja wielkiego urozmaicenia a tu prosze - niespodzianka. Poza tym niby trzeba testowac nowy produkt 3-4 dni. U nas to raczej nie przejdzie.

Pasternak bardzo dobrze zadzalam na niego.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:56
0

Carrie napisał(a):Pucia napisał(a):U nas Jacka zaparła chyba maksymalnie marchewka... Sok nie pomógł, soku ze śliwek Hippa odmówił. Jabłkowy też dziś poszedł, więc może to jabłkowy właśnie. Hm, pewnie wszystko razem: mama i termometr, ruszanie nogami, dynia i sok lol
Termometru bym nie radziła mimo wszystko. ja wiem, żę podobno działa, ale można dziecku krzywdę zrobić :( Spróbuj może (jak nic nie pomoże) pół czoppka glicerynowego..
u nas zdaje egzamin espumisan, kładzenie na brzuszek i fikanie nogami

Odpowiedz
WhiteRabbit 2013-11-21 o godz. 20:54
0

Termometr rozleniwia mięśnie zwieracza (jakże to przyjemnie brzmi...), dlatego to niezbyt dobra metoda. Z czasem maluch może mieć problem ze zrobieniem kupy bez pomocy termometru
Radziłabym stosować termometr tylko w ostateczności

P.S. Ruszanie nogami daje rewelacyjne efekty :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:54
0

Pucia napisał(a):U nas Jacka zaparła chyba maksymalnie marchewka... Sok nie pomógł, soku ze śliwek Hippa odmówił. Jabłkowy też dziś poszedł, więc może to jabłkowy właśnie. Hm, pewnie wszystko razem: mama i termometr, ruszanie nogami, dynia i sok lol
Termometru bym nie radziła mimo wszystko. ja wiem, żę podobno działa, ale można dziecku krzywdę zrobić :( Spróbuj może (jak nic nie pomoże) pół czoppka glicerynowego..

Odpowiedz
Pucia 2013-11-21 o godz. 20:53
0

U nas Jacka zaparła chyba maksymalnie marchewka... Sok nie pomógł, soku ze śliwek Hippa odmówił. Jabłkowy też dziś poszedł, więc może to jabłkowy właśnie. Hm, pewnie wszystko razem: mama i termometr, ruszanie nogami, dynia i sok lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:52
0

Na Ole nie dzialala ani dynia, ani sliwki - pomogl chyba dopiero sok jablkowy.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:50
0

Hmmm. Na moje dziecko dynia nie działa ;) Kupa tradycyjnie raz na 5 dni

Odpowiedz
Pucia 2013-11-21 o godz. 20:49
0

Agusiek napisał(a):Pucia napisał(a):Druga sprawa (wprawdzie trochę OT) to maleńkie krotki, które się pojawiły 2 dni temu. Wtedy było bardzo gorąco a ja go trzymałam w chuście i podejrzewam, że to potówki, ale pewna nie jestem. Poza tym, są tylko na jednym policzku i nie całym, więc to chyba nie alergia? Bo na policzkach gdzieś z półtora tygodnia takie suche placki, największe koło ust w kącikach. Smaruję, ale wciąż je ślini, więc to syzyfowa praca jest... Macie pomysły?
Mamy : ) u nas się tak zęby objawiły ;) A z kupkami się nie przejmuj. Jak nie będzie kupki dłużej niż 5 dni to zasuwaj do lekarza. Na początek polecam delikatną stymulację. Pocieraj nasączonym w ciepłej wodzie tamponem z waty odbyt małego, powinno pomóc :)
Zęby, nie-zęby, sama już nie wiem. Teraz zastanawiam się czy to nie po słoiczkach albo po czymś, co matka zeżarła W sumie ziemniak z dynią nie powinnien uczulić, więc... może to jugurty (bo zjadłam dwa ze śliwkami suszonymi i zbożem). Dziś wydaje mi się, że tych krostek jest więcej.
A co do kupek - miałyście rację, że dynia popędza. Ale w nocy Jacek okropnie się męczył, ruszał nóżkami nawet we śnie, nie mógł sobie poradzić, więc mu potarłam pupę i włożyłam termometr. To połączenie spowodowało, że rano odetkałam chyba jakiś korek ;) bo jak pojechaliśmy do mojej znajomej to zrobił taką kupę i tyle, że dobrze że zabrałam skarpetki też na zmianę :P :D Ufff.

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:48
0

Pucia napisał(a):Druga sprawa (wprawdzie trochę OT) to maleńkie krotki, które się pojawiły 2 dni temu. Wtedy było bardzo gorąco a ja go trzymałam w chuście i podejrzewam, że to potówki, ale pewna nie jestem. Poza tym, są tylko na jednym policzku i nie całym, więc to chyba nie alergia? Bo na policzkach gdzieś z półtora tygodnia takie suche placki, największe koło ust w kącikach. Smaruję, ale wciąż je ślini, więc to syzyfowa praca jest... Macie pomysły?
Mamy : ) u nas się tak zęby objawiły ;) A z kupkami się nie przejmuj. Jak nie będzie kupki dłużej niż 5 dni to zasuwaj do lekarza. Na początek polecam delikatną stymulację. Pocieraj nasączonym w ciepłej wodzie tamponem z waty odbyt małego, powinno pomóc :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 20:46
0

Mala teraz sa nowe zalecenia w sprawie glutenu - nawet od 4-5 m-ca mozna dawac, wiec spokojnie mozesz juz sprobowac z makaronem. Wiekszosc makaronow jest bez jajek, no chyba, ze probowalas juz jajko to mozesz tez jajeczne dac. Jesli Ania nie jest alergikiem (a chyba nie jest?) to mozesz poeksperymentowac. Zurek bym sprobowala, ale taki na naturalnym zakwasie z maki (czyli tez gluten do przetestowania). Ja dawalam tez barszcz czerwony, ale w malych ilosciach, bo podobno w burakach jakies szkodliwe substancje sie kumuluja i lepiej w pierwszym roku zycia nie podawac. Krupnik tez jak najbardziej - z roznymi kaszami (jeczmiena, jaglana) badz taki ryzowy. Polecam tez przetestowac kasze gryczana, Ola bardzo lubi :)

Aha ja jednak mam plan zaczac gotowac osobno dla Oli, bede jej gotowac zupy kremowe: z cukini, z dyni, z groszku, porowa, brokulowa itp. Do tego mozna osobno dac ryz lub makaron. Wydaje mi sie, ze teraz jak Ola nasze zupy to troche za malo warzyw trafia do jej miseczki.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2013-11-21 o godz. 20:45
0

Mała napisał(a):Teraz gluten mozna wprowadzac po 7. miesiacu. Ania juz przetestowala.
No to śmiało możesz dać makaron. Tylko jeśli nie testowałaś jajka (w całości), to przy zakupie makaronu zwróć uwagę na skład. (swoją drogą to czytanie etykiet ze składem weszło mi w krew - aż za bardzo ;)) Jest taki makaron w drobnych formach, nie trzeba go zbyt rozdrabniać. Chociaż teraz już Młody fajnie gryzie i mogę mu dać każdą formę.

WhiteRabbit, jakie zupy gotujesz Filipowi?
- ogorkowa
- rosol
- pomidorowa
- krupnik
Cos jeszcze?
Robię mu spaghetti (takie pod niego), pierś (gotowaną) z kury z ryżem/ziemniakami + warzywa (kalafior, brokuły, marchewka, groszek i co mi przyjdzie do głowy). Raz na jakiś czas zrobię ryż na słodko - np. z jabłkiem i cynamonem, ostatnio z truskawkami (ale wolę, jak zje jakieś mięso, bo lubi).
Aha, i zupę z buraków raz mu zrobiłam :)

Nasze obiady wyglądają tak, że gotuję Filipowi, ja mu podjadam, bo mąż jest w pracy od rana do wieczora ;) Czyli nie daję Filipowi tego, co my jemy (jak większość, z tego co widzę), tylko ja jem to, co Filip :D

Filip lubi rzeczy doprawione pieprzem (uwielbia pieprz), oregano, bazylią, koperkiem.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie