-
Loxia odsłony: 4603
Wywalę z domu keczup
Mój mąż do wszystkiego dodaje keczup. do sałatki z tuńczyka, do chińszczyzny, do kotletów mielonych, do kanapek z wędliną , do kanapek z serem.
przecież to wszystko ma nijaki smak przez to.
wogóle odechciewa mi się gotować.
Kinia napisał(a):
Mój mąż zawsze się zastanawia czy ze mną wszystko w porządku jak jem kanapkę z pomidorem i keczupem lol co ja na to poradzę, że tak uwielbiam keczup :(
:D ja też jem pomidory z keczupem i też się dziwnie patrzy mój narzyczony :D
Ale fascynację keczupem przeżywam od nidawna - jakiś miesiąc, wcześniej niczego nie jadłam z keczupem (nawet frytek) to muszę sobie odbić za zmarnowane lata ;)
Dosia napisał(a): Po trzecie brzmi to troche dziwnie bo nastepnym krokiem bedzie stwierdzenie w stylu dzis sie nie usmiechnal to pewnie mnie juz nie kocha
ON CHYBA LUBI KETCHUP!
Dosia... ooooooooooo - wlasnie....
ps. w takim razie ja przeszlam juz faze ketchupu lol lol lol
a tak powaznie - to zgadzam sie z dziewczynami - zyj i pozwol zyc. mi tez sie nie podoba ze K. ma czasem wene na kanapke z taka jakas "ordynarna" gruba parowka ktora mi sie zle kojarzy ale co tam - po prostu ja tego nie jem.
nie daj sie omotac drobiazgami Loxiu :)
moj Wkrotcemaz przedstawia sie jako "slynny uwielbiciel ketchupu" ale i jemu zdarzylo sie raz przybrac o taki: :o wyraz twarzy kiedy probowalismy gotowac wedlug pewnej znalezionej ksiazki kucharskiej i gdy okazalo sie, ze wobec tego iz powstala ona w czasach kiedy ketchup byl hitem i nowoscia WSZYSTKIE przepisy wymienialy go jako jeden z glownych skladnikow lol masakra! ale jest w tym tez cos z MacGyvera- jak zrobic z ketchupu WSZYSTKO ;)
Odpowiedz
Ojoj...co się martwita ,dziewczęta
Chcą sie ludziska zakeczupiać ,jego sprawa
Widać to jakiś nawyk z dzieciństwa ,kawalerskiego stanu ,czy tez stanu wojennego ;)
Mojej kumpeli narzeczony obficie wali na wszystko majonez ,nawet na najbardziej wykwintne dania ...
Początkowo mnie to szokowało ,próbowałam nawracać człowieka ,a jak nie odniosło to żadnego skutku -dałam sobie siana ...
Bo dopóki nie bedzie mnie osobiście przekonywał do wyższości jakiejkolwiek potrawy z dodatkiem majonezu ,nad tą bez jego dodatku ..i póty nie będzie mnie nawracać na majonez ...wolnoć Tomku w swoim domku ...Jego biznes ,jego smak ..a raczej brak
Ot co ...
E, Loxia wyluzuj ;) mój mąż wszystko posypywał przyprawą rustykalną kamisa, aż do momentu kiedy zrobiłam danie które tylko z pozoru wyglądało na takie które można nią posypać. Danie było na słodko - kwaśno i nijak ta przyprawa nie pasowała. Dzielnie zjadł ale teraz już nie posypuje :D a keczupu też dodaje do wielu rzeczy i jakoś mi to wisi. On je breję keczupową a nie ja. Ostatnio z braku keczupu zapodał sobie przecier pomidorowy lol
Odpowiedz
Rąbałam, keczup, aż mi sie uszy trzęsły..... do pewnego momentu życia.....
Teraz jem z wyrzutami...
Na jakiejś imprze firmowej kręciliśmy filmy... takie z fabułą - jednym z wątków był wątek łóżkowo - morderczy, gdzie kochankowie biurowi ubabrani krwią leżeli ze sobą w ramionach (taka tam zakładowa integracja)
I.... krwia był właśnie keczup...
Cała scenka z powtórkami kręcona była jakieś 10 minut.
Ludziska, którzy byli w nim ubabrani, jakieś 3 godziny po umyciu mieli przebarwienia na skórze!
SZOK! a co sie z naszymi flakami dzieje... nawet myślec nie chcę!
dagjes a co w tym dziwnego? lol Ja wszystkie kanapki jem z keczupem ;)
OdpowiedzDzisiaj weszłam w pracy do kuchni zrobić sobie herbatkę i patrzyłam jak dwaj koledzy robią sobie śniadanie. Jeden posmarował bułkę serkiem topionym z szynką i na to ketchup, a drugi pasztetem i też ketchup lol
Odpowiedz
Loxia napisał(a):zastanowiłam się chwilkę i wiem o co mi chodzi.
chodzi o to, że jeśli on dodaje tego keczupu to znaczy, że to co mu zrobiłam mu nie smakuje. bo gdyby mu smakowało to by nie lał keczupu.
Loxia chyba doszukujesz sie dziury w calym.
Po pierwsze jesli by mu nie smakowalo pewnie by nie jadl (a zakladam ze palaszuja).
Po drugie uzywalby tez innych zabijaczy przygotowanych przez ciebie potraw ;)
Po trzecie brzmi to troche dziwnie bo nastepnym krokiem bedzie stwierdzenie w stylu dzis sie nie usmiechnal to pewnie mnie juz nie kocha
ON CHYBA LUBI KETCHUP!
Loxia napisał(a):mój mąż do wszystkiego dodaje keczup. do sałatki z tuńczyka, do chińszczyzny, do kotletów mielonych, do kanapek z wędliną , do kanapek z serem.
przecież to wszystko ma nijaki smak przez to.
wogóle odechciewa mi się gotować.
Ja d owszystkich wyzej wymienionych potraw z checia dodalabym ketchup zreszta bardzo czesto tak robie Po prostu go uwielbiam... ale staram sie chlapnac tak raz na iles a nie za kazdym razem bo to chyba rzeczywicie niezbyt zdorwe. Za to nie sole i jestem z tego dumna :D
A swoja droga to zjesc salatke z tunczyka bez ketchupu :o Chyba bym nie dala rady lol
Loxia napisał(a):bo gdyby mu smakowało to by nie lał keczupu.
Eeee tam 8) Lałby, lał 8) Mój poza keczupem jeszcze lubi majonez (mam wrażenie, że kanapka bez majonezu nie przejdzie mu przez gardło).
Też mnie to denerwowało (w tym samym kontekście: skoro leje, to po co mam cudować z przyprawami), teraz olewam - szczególnie, że jedzenie, które sam przyprawia, również pływa w keczupie ;)
Chociaż nadal nie mam pojęcia, jaki jest sens dodawać keczup do chińszczyzny ;)
Loxia, ale to na pewno nie o to chodzi.
Po prostu on uwaza, ze ketchup świetnie podkreśla smak wszelkich (a nie tylko Twoich) potraw.
Tak już pewnie ma.
A w restauracji też prosi o ketchup?
Loxia - ale skoro jemu tak smakuje, to o co chodzi?
Facet jest szczęsliwy, je to co lubi 8)
Ty też powinnas być zadowolona, bo chętynie pałaszuje wszystko, co ugotujesz :P
Przesolisz - zje, nie dosolisz - też zje ;)
Chciałabyś, żeby Ci ktoś narzucał ile cukru masz wrzucać do kawy albo ile soli dawać do pomidorówki? ;)
A jak Ci mąż zrobi kanapki to nie masz prawa nic w nich zmienić? ;)
I musisz zjadac takie jak są - bo on "się napracował" ;)
Jak by ten keczup wlewał Ci na talerz, to rzeczywiście, miałabyś prawo się wkurzać - a tak, to po co?
Jego kubki smakowe, jego doznania kulinarne, jego pierogi z truskawkami polane keczupem ;) :P
pewnie by mi to nie przeszkadzało gdyby lał ten keczup na to co sam zrobi. ale on to leje na to co ja zrobie i to mnie generalnie wkurza bo moim zdaniem zabija tym keczupem cały smak potrawy, w które włożyłam kawałek swojego czasu.
do pierogów też dodaje keczup i do kurczaka też.
Mika_, to chyba telepatia jest :o 8)
Który Ty rocznik jesteś? Bo może jakaś zagubiona bliźniaczka ;)
A ja powiem tak - żyj i pozwól żyć! ;)
Mąż dorosły jest, zdrowy - lubi keczup - niech leje ;)
Jakbyś Ty lubiła, a on Ci zabraniał - pewnie traktowałabys to jako zamach na swoją niezależność 8)
Rozumiem wkurzenie ale to on to je, nie ?
Ja bym się wurzała, że kogoś wkurza, że jem keczup non stop ;)
Julies napisał(a):Alma_ napisał(a):A parówki to się je z musztardą 8)
dokladnie tak....z keczupem sa...bleee..
Loxia, ja byl olala....przejdzie mu, a Ty sobie tylko nerwy poszarpiesz...
Parówki.... bez keczupu...... są bleee
Loxia, jak mi Niuska zaczela miec zapedy zeby ketchup do wszystkiego dodawac, to zagrozilam, ze przestane gotowac. pomoglo. jedyna mania jaka zostala, to Miska chleb do wszystkiego(!).
Odpowiedz
...a ja nie rozumiem jak można słodzić herbatę, jak dla mnie nie ma wtedy kompletnie smaku lol
Wracając do ketchupu - gdy wcinam frytki to one dosłownie toną w czerwonym sosie a i tak smakują mi inaczej niż sam ketchup ;)
Każdy ma inny smak. O ile dla mnie i małżonka polanie pizzy ketchupem jest profanacją to musieliśmy przywyknąć, że niektórzy z naszych gości po prostu tak lubią. My i tak wiemy, że nasza pizza jest świetna! :D
Ja nałogowo wszystko prawie jestem w stanie zjeść z jajkiem (w róznych formach: gotowane na twardo, wybełtane na patelni) :D Moje Kochanie dziwnie na mnie spogląda, gdy np. ugotowane pyzy wrzucam na patelę i mieszam z jajecznicą, ale nie wyobrażam sobie, by miast -śmieszyć mogło Go to wyprowadzać z równowagi On z kolei dodaje keczup do niektórych niepasujących wg mnie rzeczy, tudzież majonez do zupełnie nieodpowiednich pokarmów dorzuca. Nie mieści mi się jednak w głowie, by to mogło drugą połowę wkurzać bardzo poważnie :o
Odpowiedz
Ja też lubię keczup i to ten najbardziej pikantny ale tylko do pizzy, kanapek z wędliną, uwielbiam z pasztetem ;) , parówki bez keczupu nie tknę....
Mąż dodaje keczupu do jajecznicy :( a ja nie mogę na to patrzeć :vom:
Niestety mój mąż ma tak samo - do wszystkiego dodaje keczup. nawet nie posmakuje, tylko od razu leje
Zalewa tym nawet schabowego (bo mielone, to dla niego normalka).
Ja się męczę, przyprawiam, a on zna i tak tylko jeden smak
Julies napisał(a):
Loxia, ja byl olala....przejdzie mu, a Ty sobie tylko nerwy poszarpiesz...
Albo i nie przejdzie ;) mojemu mężowi od 7 lat, od kiedy jesteśmy razem próbuję wybić z głowy miłość do keczupu - bez efektu.
Jedyny sposób - olać, i dogadzać własnemu podniebieniu a nie mężowemu lol
Mój do wszystkiego dodaje pieprz, i to zanim spróbuje czy rzeczywiście jest potrzebny. Nalewa zupę, dodaje pieprz, wcina, ... nakłada mięsko, dodaje pieprz, wcina. Taka jest kolejność. I nie dociera do niego, że ja już wcześniej pieprz dodałam. Potem tylko czasem stwierdza "no przesadziłaś z tymi przyprawami". I jak tu nie zabić? :o
Odpowiedz
Loxia napisał(a): do kotletów mielonych....
Ja do mielonych też lubię lol
Alma_ napisał(a):A parówki to się je z musztardą
Nie jem niczego, czego smak trzeba zabic, zeby dalo sie przelknac, ble.
uwielbim ketchup i Paprinni:)
ale mam zasade: nie dodaje do warzyw, slodyczy i ryb:)
ale nakładam dosyć duzo, moj maz ciagle mi docina z tego powodu
sosy tao-tao tez pychotka:)
a parówki jem z musztarda albo z ketchupem - albo z tym i tym:)
:D
Hmm moglo byc gorzej i mniej zdrowo - moglby dodawac majonezu do wszystkiego ;)
Hmm moj maz parowki je z sosem slodko-pikantnym (cos w stylu tao-tao ;)
Moze raz nie staraj sie nie doprawiaj to zobaczysz czy wyczuje roznice w smaku ;)
Alma_ napisał(a):A parówki to się je z musztardą 8)
Ja już nawet jadłam z papryką w proszku, taką do przyprawiania. lol
Z majonezem też są mniam! :lizak:
siuda_baba napisał(a):Kiedyś była moda na dolewanie do wszystkiego maggi (?), pamiętacie? lol
(...)
Pamiętamy, a ja nie mam nawet szans zapomnieć ;)
R. dodaje maggi do wszystkiego: począwszy od zup, a skończywszy na wędlinie na kanapkach i rybie
Aż szkoda mu ryb dawać ;)
Mój mąż tez do pierogów z mięsem dodaje keczup :o jak na to patrzę to :vom:
A do jajecznicy majonez :o
Loxia, a ja Cię rozumiem, bo patrzeć nie mogę jak Maciek polewa piergi z mięsem, robione przez jego albo moją mamę, tym paskudnym ketchupem, który zabija smak. Równie dobrze może jeść przecież pierogi sklepowe. I tak i tak będą smakowały ketchupowo
OdpowiedzE, ja bym olała.. Tzn rozumiem frustrację, ale po co się stresować pierdołami? Jego problem. Potem będzie mógł tylko powiedzieć "smakowało jak keczup" ;)
Odpowiedz
Kiedyś była moda na dolewanie do wszystkiego maggi (?), pamiętacie? lol
Ja bardzo lubię keczup, ale wyleczyłam się skutecznie z jego nadużywania po zakupie pikantego Paprini (Kamis): zabijało doszczętnie smak wszystkiego na kilka godzin.
Można perfidnie wypróbować na nieumiarkowanym amatorze. ;)
Mam to samo jak widze, jak moj ojciec gotuje - vegeta do wszystkiego.
Czlwiek sie stara, komponuje smaki, dobiera przyprawy a tu ignorant wszystko zaleje czerwona breja. Tez by mnie trafialo.
myślałam, że jestem maniaczką keczupu 8) ale ani do sałatki z tuńczykiem, ani do kotletów mielonych jeszcze nigdy go nie dodawałam
Chociaż np. parówek bez keczupu sobie nie wyobrażam
Mój mąż zawsze się zastanawia czy ze mną wszystko w porządku jak jem kanapkę z pomidorem i keczupem lol co ja na to poradzę, że tak uwielbiam keczup :(
smak smakiem , ale i wątroba mu szybko pójdzie w odstawkę :x
OdpowiedzPodobne tematy