• zojka25 odsłony: 4300

    :( co się jeszcze stanie?

    Dziewczyny, nie mam już siły, boję się kolejnych dni. Wczoraj minęły 4 miesiące od śmierci mojej ukochanej Babci, a od soboty mam w szpitalu tatę, w dodaku u męża zdiagnozowano toczeń.
    Najgorsze jest to, że u taty jeszcze nie postawiono diagnozy, robią mu kolejne badania i nic poza zapaleniem płuc nie znaleźli, a on najbardziej cierpi z powodu bólu brzucha. Trwa to już tydzień, ojciec nie należy do miękkich, to jego 1 kontakt ze szpitalem, ale widzę, że już nie ma siły.
    Boję się.

    Odpowiedzi (50)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-25, 03:42:12
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
ptysiag 2009-09-25 o godz. 03:42
0

Zojka :goodman:
dla Twojego Taty

Odpowiedz
Ajsze 2009-09-25 o godz. 02:51
0

Dla Twojego Taty

Odpowiedz
zojka25 2009-09-22 o godz. 23:06
0

Znowu się powtórzę - dziekuję wam dziewczynki bardzo. Już najgorsze za mną, pożegnaliśmy tatę, choć dla mnie to dopiero początek trudnej drogi bez niego. Pozytywnie rozczarowało mnie dziś to, że tak wiele osób pamiętało o nim w tej ostatniej drodze.

Odpowiedz
kkarutek 2009-09-21 o godz. 22:14
0

Zojka, cały czas myślami jestem z Tobą i chociaż wirtualnie przesyłam CI moją siłę :usciski:

Odpowiedz
Aguus 2009-09-21 o godz. 17:17
0

Zojka,bardzo mi przykro .
Brakuje slow w takich momentach.
Dla Twojego Taty [']

Odpowiedz
Reklama
DobraC 2009-09-21 o godz. 16:24
0

Zojka - dzielna z Ciebie dziewczyna! Podziwiam Cie, naprawde.. NIe wiem czy sama umialabym sie (wlasnie tak organizacyjnie bo o wewnetrznej stronie nie mowie...) odnalezc sie...

Pamietaj ze myslami wszystkie tutaj Cie wspieramy.

Najmocniej jak sie wirtualnie da.

Odpowiedz
zojka25 2009-09-21 o godz. 15:28
0

dzięki za wszystkie słowa otuchy, pogrzeb dopiero jutro o 10.00, niestety wczoraj nawet nie mogłam odwiedzić grobu taty, jest mi jakoś tak dziwnie, czuję się chwilami jak obserwator. Dobrze, że sama musiałam zająć się wszystkim od strony organizacyjnej - miałam mniej czasu na myślenie.
Boję się jutra i tego, co potem.
Już ziś tak bardzo mi go brakuje....

Odpowiedz
Och 2009-09-19 o godz. 01:17
0

Zojka25, trzymaj się kochana!
Wiesz, że my tu wszystkie z Tobą jesteśmy myślami.
Może to żadne pocieszenie, ale tata przestał cierpieć i to jest najważniejsze!

Wiem co czujesz, mój tata odszedł 3,5 roku temu...umarł na raka.

Odpowiedz
ajda 2009-09-18 o godz. 20:43
0

Zojka dla taty

Odpowiedz
Gość 2009-09-18 o godz. 20:15
0

Zojka mogę tylko domyślać się jak teraz Ci ciężko :( . Nie wyobrażam sobie tego, że moi rodzice kiedyś odejdą :( .

Przytulam Cię wirtualnie :usciski: .

['] dla Taty.

Odpowiedz
Reklama
kkarutek 2009-09-18 o godz. 18:19
0

Zojka, nigdy nie umiem dobrać słów w takich chwilach.....
Tata będzie zawsze z Tobą, będzie nad Tobą czuwał z Góry.

Odpowiedz
corps bride 2009-09-18 o godz. 16:10
0

badz dzielna Zojka

a Tata niech bedzie zawsze z Toba
w Twoim sercu, myslach i wspomnieniach.
niech Cie wspiera i strzeze

Odpowiedz
Gość 2009-09-18 o godz. 15:38
0

(*)(*)(*)(*)

Odpowiedz
Gość 2009-09-18 o godz. 15:37
0

, bo slow brakuje...

Odpowiedz
DobraC 2009-09-18 o godz. 14:39
0

Jestem z Wami...

Ja wierze ze nasi Bliscy czuwaja nad nami - macie TAM swojego Aniola....

:usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-09-18 o godz. 02:05
0

Bardzo mi przykro :goodman:

Tata jest już po tej lepszej stronie i będzie nad Wami stamtąd czuwał :goodman:

\*/

Odpowiedz
Gość 2009-09-18 o godz. 01:05
0

zojka, (') dla Twojego Taty...

wiem że nie tak miało być - ale już nie cierpi, czeka na Was po jaśniejszej stronie...

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-09-17 o godz. 23:28
0

Zojka... Przeczytalam Twoj watek i juz przed ta ostatnia strona mialam lzy w oczach...
Bardzo Ci wspolczuje... Strata bliskiej osoby jest rzecza, ktorej boje sie najbardziej...

Trzymaj sie :usciski:

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-09-17 o godz. 22:54
0

zojka :goodman:
pamietaj, ze Tata jest juz po tej lepszej stronie i juz nie cierpi.
i ze zawsze bedzie sie Toba opiekowal.

Odpowiedz
melasia1980 2009-09-17 o godz. 21:56
0

W takich chwilach brak słów...

Przytulam Cie mocno :usciski:

I świeczka dla Twojego Taty ['] - świeć Panie nad Jego duszą

Odpowiedz
zojka25 2009-09-17 o godz. 21:20
0

Tata odszedł dzis o 5.15. To nie tak miało być... Jeszcze wczoraj mówił do mnie, "No i co brzdącu?". Wlaśnie Tato, no i co???????????

Odpowiedz
ostryga 2009-09-15 o godz. 16:21
0

Strasznie mi przykro.

Dobrze, ze padla decyzja o operacji - niezaleznie od tego, jak bardzo rozprzestrzeniony jest nowotwor jelita - pacjent zawsze profituje z takiej operacji i to jest numer 1 jesli chodzi o terapie tego rodzaju raka.

I choc marna to pociecha, dodam rowniez, ze radioterapia czy nawet chemioterapia maja w przypadku raka jelit niewielkie znaczenie - zwlaszcza jesli mowimy o przerzutach w odlegle organy, jak watroba czy pluca. Stosuje sie ja niekiedy pooperacyjnie, zeby zminimalizowac ryzyko ponownego pojawienia sie raka, ale w innym stadium choroby, niz ten, w ktorym znajduje sie Twoj tato (bo podejrzewam, ze przerzuty dotyczyly wlasnie odleglych organow?)

Co zas do rany, ktora nie chce sie zbyt dobrze goic - trzymam kciuki, zeby antybiotyki i opatrunki zrobily swoje.

A na koniec slowo na temat morfiny. Wiem, ze wzbudza ona wiele obaw - ale w odpowiedniej dawce morfina moze byc blogoslawienstwem - wspaniale zlagodzi ona bol Twojego taty, a tym samym zdecydowanie poprawi jego samopoczucie. To bardzo wazne. Bol nie odbierze mu radosci z Waszych wizyt i czasu spedzanego z Wami.

Nie ma slow, ktore moglyby wyrazic jak bardzo mi przykro, wiec nie bede wiecej pisac. Zycze Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego najlepszego!

Odpowiedz
Gość 2009-09-14 o godz. 18:12
0

zojka25 napisał(a):dzięki ponownie Dziewczynki:) Wiecie co, ja mimo wszystko mam cały czas wyrzuty sumienia, że już tak niewiele mogę dla niego zrobić.
Możesz jeszcze zrobić wiele - być z Nim, trzymać za rękę, powiedzieć jak bardzo Go kochasz. Korzystaj z każdej chwili z tatą :usciski:

Odpowiedz
DobraC 2009-09-14 o godz. 17:05
0

Jestem z Wami myslami... :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-09-14 o godz. 16:11
0

Bardzo bardzo mi smutno i nie wiem co powiedziec, jak pocieszyc.
Trzymajcie sie mocno, wszyscy razem i okazujcie sobie milosc. Na pewno tacie bedzie latwiej wiedzac i widzac jak bardzo go kochasz.

Odpowiedz
kkarutek 2009-09-14 o godz. 15:22
0

Zojka nawet nie wiem co Ci napisać. Aniasz pięknie ubrała w słowa to co mi się cisnęło na usta. Chłońcie te chwile razem.
Mocno Cię przytulam, żebyś miała duużo siły. :usciski: :goodman:

Odpowiedz
zojka25 2009-09-14 o godz. 15:20
0

dzięki ponownie Dziewczynki:) Wiecie co, ja mimo wszystko mam cały czas wyrzuty sumienia, że już tak niewiele mogę dla niego zrobić.

Odpowiedz
corps bride 2009-09-14 o godz. 15:15
0


to dla Taty. aniasz tak pieknie napisala, ze zostaje mi tylko Cie uscisnac. badz dzielna.

Odpowiedz
Gość 2009-09-14 o godz. 15:11
0

Zojka trzymam kciuki zebys miala duzo sily (wystraczajaca ilosc dla Ciebie, Taty i Mamy). Bardzo mi przykro, ze tak sie wszystko ulozylo. Zycze Tacie, aby cierpial jak najmniej i ciesze sie, ze potraficie Go tak pieknie wspierac swoja miloscia. Mysle, ze to bardzo wazne.

Jest taka piekna ksiazka "Oskar i Pani Roza" Schmitt'a, bardzo polecam Ci jej lekture, na ten ciezki czas.

Odpowiedz
Gość 2009-09-14 o godz. 15:04
0

zojka, wciąż jesteście razem - to się liczy... Macie szanse jeszcze pocieszyć się sobą, powiedzieć wszystko czego do tej pory nie mieliście okazji, odwagi powiedzieć. Wiem że sytuacja jest przykra i trudna - ale piękne jest też to co napisałaś o spokoju, jakimś pogodzeniu się z tym co nieuknione - i byciu razem do końca. Mam nadzieję że na twarzy Twojego taty codziennie teraz zobaczysz uśmiech - z powodu małych spraw, jak te poziomki.

Przytulam Cię mocno.

Odpowiedz
zojka25 2009-09-14 o godz. 14:52
0

chyba jestem Wam winna nowe sparwozdanie... Niestety jest już bardzo źle, Tatę ze szpitala przewieziono w ubiegły piątek do hospicjum, wymaga ciągłego monitorowania oddechu ,a w szpitalu nie chcieli już go trzymać. Sam z resztą nie chciał dłużej tam zostać. Po pierwszym szoku, że to już koniec, bo z hospicjum raczej się nie wychodzi, uspokoiliśmy się wszyscy - głównie Tata. Ma fachową i pełną serca opiekę, a my spędzamy z nim każdą wolną chwilę, spełniając jego zachcianki ... wczoraj np. zawiozłam mu poziomki.
Niestety dowiedziałam się, że rana po operacji nie goi się i istnieje niebezpieczeństwo zakażenia. Konieczne okazało się też wprowadzenie morfiny. To wszystko to jeden wielki koszmar, jeszcze 5 tygodni temu planowaliśmy tyle wspólnych spraw, a teraz?

Odpowiedz
corps bride 2009-09-08 o godz. 15:45
0

:usciski: :usciski: :usciski:

Odpowiedz
Vilemo 2009-08-29 o godz. 22:32
0

zojka,

bardzo mi przykro.
trzymaj sie :usciski:

Odpowiedz
zojka25 2009-08-29 o godz. 14:01
0

dziewczynki, wielkie dzieki. Wiem, że muszę być dzielna. Jakoś staram się trzymać. Wczoraj rozmawiałam ze znajomym lekarzem z oddziału taty. Niestety, chemia nie pomogłaby zbyt, nawet, jeśli mogliby mu ją podać. Jest za słaby. Jeżeli jelita podejmą pracę, mamy w najlepszym razie rok, półtora. Wszystko się jednak dopiero okaże.

Odpowiedz
Gość 2009-08-29 o godz. 01:11
0

zojka, jedyne co mogę zrobić - pomodlę się za Twojego tatę. Trzymaj się, bądź dzielna dla niego - na pewno bardzo teraz potrzebuje wsparcia...

Odpowiedz
Enn 2009-08-29 o godz. 00:42
0

Nie wiem czy powinnam to pisac, "przeszlam" przez to, tzn moja mama zmarla na raka. Miala 49 lat. Sadze iz gdyby byla swiadoma tego ze umrze nie pozwolilaby na chemioterapie. Cale to "leczenie" to oslabianie organizmu do minimum. Zabija raka, to prawda ale osoba chora dodatkowo zaczyna chorowac np na pluca, oskrzela czy inne stany zapalne. Mozliwe ze chemioterapia zabilaby Twojego tate i stad to ograniczenie wiekowe.
Bardzo mi przykro i ... nie wiem czego Ci teraz zyczyc.

Odpowiedz
Gość 2009-08-28 o godz. 19:20
0

Zojka, bardzo mi przykro. Przytulam Cie bardzo mocno, a Tacie zycze duzo zdrowia!

Przerazilo mnie to materialne powiazanie chemioterapii z wiekiem

Odpowiedz
zojka25 2009-08-28 o godz. 19:00
0

niestety, nie mam dobrych wiadomości. Tato musiał być w piątek operowany z powodu "stanu zagrożenia życia". Okazało się, że sprawcą wszystkiego jest guz w jelicie grubym, nie dało się go usunąć, są już przerzuty. Od soboty jest na OIOMie, stan ciężki, ale jak to ujął lekarz- nie beznadziejny.
Niestety co do leczenia onkologicznego - nie będzie mu już przysługiwać chemioterapia, ponieważ skończył 65 lat... Dlaczego w naszym kraju limituje się wiek ludzi, którym należy się choć odrobina nadziei w walce z chorobą?
Dziewczyny, chwilami nie wiem już, co robić. Narazie zbieram chętnych do oddania krwi na rzecz taty. Nieważna grupa.

Odpowiedz
Gość 2009-08-28 o godz. 15:53
0

zojka, co u Ciebie?

Odpowiedz
zojka25 2009-08-16 o godz. 15:58
0

jeszcze raz dzięki. Może wiecie, jaka jest procedura, gdy chce się przenieść chorego do innego szpitala? Narazie nie mogę złego słowa na lekarzy i pielęgniarki powiedzieć, ale po prostu szpital w Wołominie nie jest żadnym specjalistą w leczeniu/łagodzeniu przebiegu chorób nowotworowych.

Odpowiedz
karlot 2009-08-15 o godz. 18:04
0

Ja rowniez trzymam kciuki. Trzymaj sie

Odpowiedz
Gość 2009-08-15 o godz. 15:58
0

zojka, przytulam mocno :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-08-15 o godz. 15:26
0

zojka bądźcie dobrej mysli, a ja ze swojej strony mocno zaciskam kciuki za zdrowie taty i męża :usciski:

Odpowiedz
sqarbeq 2009-08-15 o godz. 15:18
0

Na pewno wszystko się ułoży, wyjaśni i będzie dobrze!! Trzymam kciuki :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-08-15 o godz. 14:53
0

Ja też trzymam kciuki, żeby było dobrze! :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-08-15 o godz. 14:35
0

Zojka trzymaj sie dzielnie. Skoro diagnoza nie jeste jeszcze do konca pewna, ja mam nadzieje. Musi byc dobrze. Trzymam kciuki za tate :goodman:

Odpowiedz
zojka25 2009-08-15 o godz. 14:21
0

nie mam najlepszych wiadomości, najprawdopodobniej nowotwór i to dośc wredny, bo może się okazać nioperacyjny. Tomografia jeszcze przed nami.
Dzięki dziewczyny za wszystko.

Odpowiedz
fonia 2009-08-14 o godz. 19:32
0

rzeczywiście sprawy wyglądają poważnie,
ale trzymaj się bardzo dzielnie, musi zaświecić słońce.

Odpowiedz
Gość 2009-08-14 o godz. 18:20
0

zojka25, dokładnie tak jak napisała ewan - po gorszych dniach muszą przyjść lepsze, wygląda na to że u Ciebie lada dzień powinien się zacząć ten bardziej różowy okres.

Wytrzymajcie jeszcze troszkę, na pewno wkrótce będzie dobrze!

Odpowiedz
Gość 2009-08-14 o godz. 16:11
0

Zojka przytulam. Juz nic przykrego sie nie stanie! Dosc tej zlej passy. Tacie i mezowi duzo zdrowia zycze. Trzymaj sie!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie