• Wonderka odsłony: 2777

    Łowca krokodyli nie żyje.

    „Łowca krokodyli” zginął od kolca płaszczki.
    Steve Irwin, znany „łowca krokodyli”, nie żyje. Zginął po tym, jak kolec płaszczki wbił mu się klatkę piersiową podczas filmowania podwodnego świata.
    44-letni Irwin był dyrektorem Australia ZOO w Queensland. Popularność zdobył jednak dzięki niekonwencjonalnemu serialowi przyrodniczemu „Łowca Krokodyli” (The Crocodile Hunter). Serial, który był wyświetlany m.in. na Animal Planet, cieszył się powodzeniem u publiczności na całym świecie.

    Irwin zajmował się m.in. odławianiem krokodyli na zamieszkałych terenach i przenoszeniem ich w odludne miejsca. Przez wielu jego działalność była uważana za kontrowersyjną.



    Mimo wielu kontrowersyjnych poczynaniń tego pana uwielbiałam jego problemy.

    [']

    Odpowiedzi (24)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-14, 18:42:57
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-08-14 o godz. 18:42
0

Podziwial go (i troche zazroscilam tak wielkiej pasji ) za odwage i nieustepliwosc w drodze do celu.
Nie bylo Tobie rownego [']

Odpowiedz
Vilemo 2009-08-14 o godz. 18:01
0

:(

uwielbiala jego programy..

skrycie azdroscilam mu ze robi to co kocha i to z taka pasja
czesto az mo dech zapieralo w piersiach jak widzialam jego brawure,
ale jakos nigdy nie pomyslalam ze moze mu sie cos stac..

[']

Odpowiedz
Gość 2009-08-14 o godz. 15:16
0

uwielbiałam jego programy i zawsze podziwiałam go za odwagę

[']['][']

Odpowiedz
Gość 2009-08-14 o godz. 13:18
0

u nas w radiu ktos skomentowal, ze Bog ma jednak dziwne poczucie humoru; wszytskie te programy o krokodylach, ta seria o jadowitych wezach (doskonala btw), a tu taki wypadek z plaszczka. zupelny swir :(

Odpowiedz
BlossomGirl 2009-08-14 o godz. 13:07
0

W styczniu, podczas odwiedzin mojego przyjaciela z Polski, pojechalismy do Australia Zoo. Szlismy nakarmic kangury gdy nagle jakis pan na motorku z dzieckiem mowi "G'day mate"...W pierwszej chwili nas wmurowalo a potem moj kolega polecial zrobic mu zdjecie...

A tu teraz taki szok...u nas w pracy jak dostalam link do wiadomosci to az mi sie ciemno przed oczami zrobilo i obala mnie fala ciepla. Ludzie mowia nawet,ze ta wiadomosc wywolala szok jak po smierci Ksieznej Diany...

Jest mi bardzo smutno i ciagle w to nie moge uwierzyc. Jego coreczka, Bindi ma 8 lat a syn - Bob ma 3 latka. Biedna Terri :(

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-14 o godz. 08:19
0

Oglądaliśmy go kiedyś często, ryzykował od dawna, czasem się dziwiliśmy ze jeszcze ma wszystkie kończyny... ale bardzo szkoda człowieka :( i osierocił malutkie dzieci...

Odpowiedz
Anna! 2009-08-13 o godz. 23:31
0

Ehhhh... szkoda... Też lubiałam Go oglądać....
\*/

Odpowiedz
Yagutka 2009-08-13 o godz. 21:43
0

A my na jego program natrafilismy kilka dni temu i strasznie żałowalismy, że nie oglądalismy wczesniej, bo bardzo się nam spodobało..

a tu....

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 19:54
0

Dowiedziałam się dzisiaj po południu od siostry :( Uwielbiałyśmy jego programy, szkoda faceta :(

[']

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 18:26
0

\*/

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-13 o godz. 18:20
0

Straszna szkoda bo robil naprawde swietne programy :(

(*)

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 17:42
0

Szkoda Go. Miał chłop pasję. Tylko serce mi stanęło jak majtał niemowalkiem tuż nad paszczą krokodyla.

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 17:08
0

o masz :(

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 16:53
0

:( :( :(
taki mlody czlowiek
mial chyba malutkie dziecko:(

bardzo lubilam jego programy

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-08-13 o godz. 16:22
0

Mi też jest bardzo przykro... :|

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 16:11
0

Bardzo lubiłam oglądać The Crocodille Hunter na Animal Planet, no i jego zoo było prowadzone w świetny sposób.
Zal mi Terri i ich córci.

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 13:13
0

Czesto oglądałam jego programy na Animal Planet.
Niedawno - odcinek, w którym urodziła sie mu córeczka...

Dziwnie się poczułam czytając tą wiadomość - bo w głowie mi siedzi nieracjonalne przekonanie,
że nigdy nic nie może mu sie stać - że najwyżej jakieś zadrapania, szwy... :(

(')

Odpowiedz
Sylvana 2009-08-13 o godz. 13:00
0

Uwielbiałam tego faceta. Zwierzaki to była jego pasja...było to widać po tych jego duzych wręcz dziecięcych oczach. :(

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 12:53
0

Zawsze zazdrościłam mu, że robi to co kocha i jeszcze na dodatek z rodziną. Myslę, że gdyby sam mógł wybrać to pewnie nie wymarzyłby sobie lepszej śmierci...jesli można tak powiedzieć. Szkoda tylko, że zostawił rodzinę, małe dziecko i kawał zycia przed sobą...

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 12:48
0

Bardzo lubiłam jego programy, to był niezwykły człowiek choć faktycznie zawsze igrał ze śmiercią.
Ośrocił małe dziecko :-(

Odpowiedz
Gość 2009-08-13 o godz. 12:31
0

uuu szkoda :( choc ja tez mialam wrazenie, ze igra z losem pchając sie w rozne niebezpieczne miejsca i wlazac krokodylom w paszcze to jednak lubialm jego zaangazownaie w to co robil...

[']

Odpowiedz
Alma_ 2009-08-13 o godz. 12:02
0

Oglądając go czasami aż zaciskałam oczy ze strachu... Jak dla mnie to było igranie ze smiercią

Przykro mi [']

Odpowiedz
Wonderka 2009-08-13 o godz. 11:58
0

...oczywiście "programy" a nie "problemy"

Odpowiedz
Ardabil 2009-08-13 o godz. 11:49
0

łaaaaaa, tak go lubiłam
szkoda

[']

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie