• Gość odsłony: 16758

    Tatuaż

    Postanowiłam zrobić SOBIE prezent na urodziny ( koniec września) i zafundować sobie tatuaż
    malutki wzorek chiński -jeszcze dokładnie nie wiem jaki- na łopatce
    tatuaż będzie nie na "popis" ale tylko dl amnie
    nie chadzam w bluzkach na ramiączkach, więc nie będę go eksponować więc tu nie chodzi o jakiś szpan czy coś w tym stylu

    jestem juz po szczepieniu na WZW, więc jakąś tam ochronę zachowam

    ale na co zwrócic jeszcze uwagę

    mieszkam w małym mieście ( Tarnów) -są wprawdzie dwa salony tatuażu, ale zastanawiam sie, czy po "prezent" nie wybrać się do większego miasta jak np Kraków-pewnie tam będą większę i bardziej profesjonalniejsze salony

    czym kierować sie w wyborze? ceną czy profesjonalizmem salonu? jeśli tym ostatnim to co oznacza pojęcie profesjonalny salon tatuażu?

    może któraś z Was robiła tatuaż- czym sie kierowałyście w wyborze salonu, a także miejsca na ciele gdzie tatuaż został zrobiony? i w końcu może jakies fajne, ciekawe propozycje wzorków

    tatuaż ma byc na łopatce, mały, czarny jakiś wzorek chiński lub indyjski- takie są przynajmniej wstępne plany

    Odpowiedzi (55)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-23, 14:20:08
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Adamowa 2010-11-23 o godz. 14:20
0

Xmadziaro, bosko wygląda to połączenie dziary i białej sukni ślubnej :D

Odpowiedz
xmadziara 2010-10-08 o godz. 23:05
0

Keito BOSKI !!!
Ja mam swój od kilku lat,robiłam jak miełam 17 i jeszcze tatusia musiałam zaciągnąc, żeby podpisał co trzeba bo niepełnoletnia.
Jestem totalnie przeciw "biotatuażom". Jak ktoś naprawdę czuje potrzebę miec taką ozdobę, to na całe życie, a nie na parę lat dla popisówy. Ja to tak odbieram. A wogóle to te bio to po 2 latach blaknął a już w 4 roku to tylko brudne ciało, fuu !
to teraz bezczelnie się chwalę

Odpowiedz
Manifik 2010-10-06 o godz. 19:29
0

Miodzio.... :stokrotka:

Odpowiedz
Keito 2010-10-05 o godz. 22:00
0

Manifik napisał(a):Keito, masz piękny tatuaż! Ja swój mam na prawej stopie, jest dośc duży w kolorze henny i został narysowany tylko dla mnie. Od jakiegoś czasu marzę o tatuażu na plecach, ale ponieważ do ślubu miałam zupełnie odkrytą suknię, to się powstrzymałam. A teraz okazalo się że mój tatuażysta już się nie para tym zawodem :chlip:
W razie gdybym się zdecydowała, będę mogła dostać kontakt do Twojego studia?
na zdjeciu, ktore wstawilam jest adres strony wlasnie tego studia tatuazu. Ja pisalam wczesniej, polecam. Ostatnio zrobilam sobie do geishy ramke z galezi kwiatu wisni...jest nieskonczona, i troche sobie poczekam na skonczenie. Ma byc wokol tej panienki smok, ktory bedzie jej bronil :D Juz sie nie moge doczekac :D

Odpowiedz
Manifik 2010-10-05 o godz. 00:35
0

xandra :stokrotka:

Odpowiedz
Reklama
xandra 2010-10-04 o godz. 23:56
0

ja mam tego smoka mojego ukochanego a włąsnie z racji koscioła miałam szal na ramionach zasłaniający go a raczej ramiona - ogolnie
to, ze lubie tatuaze nie oznacza ze mam go kazdemu pokazywac chyba, czyz nie?
tak samo jak lubie "skorzane spodniczki i czerwone ponczochy, a takze tapir z toną lakieru na głowie i gume do zucia" nie oznacza ze mam wszedzie to pokazywac ;)

Odpowiedz
Manifik 2010-10-04 o godz. 23:51
0

Bo trochę się bałam Mam już jeden który kocham i chodzi mi po glowie drugi, ale tatuaż się długo goi a szczególnie w takim zasłonietym miejscu, tak miałam ze stopą no i bałam sie, że się nie wygoi... i że do sukni slubnej to niekoniecznie będzie pasować, Kościól, te rzeczy... Poza tym ten który mam jest widoczny tylko w okreslonych sytuacjach a ten na plecach chce mieć nie tyle duży co długi przez cały krzyż aż do szyi, a to już poważna sprawa, toteż cały czas się z tym kokoszę, a teraz ten mój tatuazysta... :chlip: oddaje się innym zajęciom...

Odpowiedz
Adamowa 2010-10-04 o godz. 23:16
0

Manifik, ale skoro uważasz, że tattoo są fajne, to dlaczego nie zrobiłaś sobie do gołych pleców na ślub

Odpowiedz
xandra 2010-10-04 o godz. 14:55
0

gonick napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):xandra napisał(a):ja mam od prawie 7 lat i jestem w nim nadal zakochana
choc jakis tydzien PO ;) zobaczyłam taaaaaaaaaki wzorek :love: na pudełku po herbacie :D
odgrzewam stary kotlet: a jak ten wzorek oznaczal "tanio i dobrze?"
albo" raz zaparzyć i wyrzucic ;)
hehe, nieee :P
tez tam był smok
zrobiłabym sobie drugi, ale na razie kasy brak
P. namawiam, ale cos oporny ;)

Odpowiedz
Manifik 2010-10-04 o godz. 14:17
0

Keito, masz piękny tatuaż! Ja swój mam na prawej stopie, jest dośc duży w kolorze henny i został narysowany tylko dla mnie. Od jakiegoś czasu marzę o tatuażu na plecach, ale ponieważ do ślubu miałam zupełnie odkrytą suknię, to się powstrzymałam. A teraz okazalo się że mój tatuażysta już się nie para tym zawodem :chlip:
W razie gdybym się zdecydowała, będę mogła dostać kontakt do Twojego studia?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-10-04 o godz. 10:45
0

A mnie się zamarzył raczek na biodrze...... szaleję ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-27 o godz. 18:55
0

SkrawekNieba napisał(a):xandra napisał(a):ja mam od prawie 7 lat i jestem w nim nadal zakochana
choc jakis tydzien PO ;) zobaczyłam taaaaaaaaaki wzorek :love: na pudełku po herbacie :D
odgrzewam stary kotlet: a jak ten wzorek oznaczal "tanio i dobrze?"
albo" raz zaparzyć i wyrzucic ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-27 o godz. 18:01
0

xandra napisał(a):ja mam od prawie 7 lat i jestem w nim nadal zakochana
choc jakis tydzien PO ;) zobaczyłam taaaaaaaaaki wzorek :love: na pudełku po herbacie :D
odgrzewam stary kotlet: a jak ten wzorek oznaczal "tanio i dobrze?"

Odpowiedz
Adamowa 2010-09-27 o godz. 17:35
0

Ja wiele lat myślałam o tatuażu (zawsze wiedziałam, że chcę mieć conajmniej kilka). W końcu w tym roku z Ukochanym zdecydowaliśmy się. Póki co mam dwa: jeden na krzyżu (długo szukałam odpowiedniego wzoru), drugi na łopatce i jest reprodukcja Alfonsa Muchy. Jestem bardzo z nich dumna, choć nie mogę doczekać się kolejnych (moim szczytem marzeń jest jakiś motyw roślinny od bikini po pierś pociągnięty :D ).

Odpowiedz
Ariakan 2009-07-12 o godz. 09:35
0

dobbi napisał(a):
po pierwsz primo uzylam znaczka "" ?
:o ale ja pytałem - dlaczego ? ...zresztą, nieważne...

dobbi napisał(a):
po drugie primo - a co jest niefajnego?
a nie, to spoko, dzięki za wyjaśnienie. Znów poczułem się jak w podstawówce :)

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 23:28
0

balu21 napisał(a):u mnie za 1 razem było tak , że poszłam do studia i tatuazysta zrobił specjalnie dla mnie wzór - rysował z głowy bez katalogów

co do konika morskiego to nogdzie nie znalazłam wzoru zandego - a teraz chciałabym cos podpatrzeć , aby stworzyc cos swojego z różnymi wariantami i udziwnieniami ;)
to zapraszam tam gdzie ja sobie robię, duży wybór i fajne pomysły
:D

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-11 o godz. 22:58
0

u mnie za 1 razem było tak , że poszłam do studia i tatuazysta zrobił specjalnie dla mnie wzór - rysował z głowy bez katalogów

co do konika morskiego to nogdzie nie znalazłam wzoru zandego - a teraz chciałabym cos podpatrzeć , aby stworzyc cos swojego z różnymi wariantami i udziwnieniami ;)

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 22:44
0

balu21 napisał(a):wiem , wiem
pierwszy robiłam bez szczepienia
ale teraz jak się ma dzieci to trzeba myslec nie tylko o sobie ;)
nie moge tylko nigdzie znaleśc ładnego wzoru
przezorny zawsze ubezpieczony ;)

z tym wzorem to jest tak, jak masz taki, który się podoba, przynosisz do studia i robią taki lub z dodatkiem swojej fantazji. W tej drugiej wersji często wychodzą jeszcze lepiej :D Ja robię tak: wybieram parę wzorów, pokazuję znajomemu, że chciałabym tak i tak, a on robi - bo to on jest specem od tego i wychodzą cuda :D Trzeba tylko pogadać :D

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-11 o godz. 22:33
0

wiem , wiem
pierwszy robiłam bez szczepienia
ale teraz jak się ma dzieci to trzeba myslec nie tylko o sobie ;)
nie moge tylko nigdzie znaleśc ładnego wzoru

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 22:01
0

balu21 napisał(a):musze poczekac az przestanę karmić- chciałabym się tez zaszczepić na WZW - tak na wszelki wypadek
no to trochę poczekasz, ale warto :D

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-11 o godz. 21:53
0

musze poczekac az przestanę karmić- chciałabym się tez zaszczepić na WZW - tak na wszelki wypadek

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 21:22
0

balu21 napisał(a):ja takze chciałabym zrobic sobie jeszcze jeden tatuaż , jednak zbytnio mój mąz się nie zgadza
a chciałabym slicznego zielonego konika morskiego na lewej nodze obok kostki ( za zewnątrz nogi)
mój alien z lewej łopatki na plecach miał by towarzystwo ;)
Keito a gdzie robiłaś ?
na Dereniowej? , ja robiłam obok trasy łazienkowskiej w podziemiach obok ''Remontu''
Balu na Dereniowej robiłam bardzo dawno temu, i nie jest to już to samo miejsce....ale teraz jest lepsze ;) adres jest na zdjeciu :D

A męża zmiękcz znanymi sposobami i zgodzi się ;) :D

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-11 o godz. 20:55
0

ja takze chciałabym zrobic sobie jeszcze jeden tatuaż , jednak zbytnio mój mąz się nie zgadza
a chciałabym slicznego zielonego konika morskiego na lewej nodze obok kostki ( za zewnątrz nogi)
mój alien z lewej łopatki na plecach miał by towarzystwo ;)
Keito a gdzie robiłaś ?
na Dereniowej? , ja robiłam obok trasy łazienkowskiej w podziemiach obok ''Remontu''

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 20:46
0

dzięki dziewczyny :D

Jak już zostało napisane - iść tam gdzie sprawdzone, czyli popytać znajomych, bo to jest najlepsze źródło informacji :D

Ja w Wawie polecam tylko jedno studio ;)

Odpowiedz
Gość 2009-07-11 o godz. 18:49
0

Keito napisał(a):ja mam i niedługo będę mieć kolejny na zachętę dla tych co mają wątpliwości i się wahają wstawiam swoją ukochaną Geishę
Keito tatuaż jest zaj... Suuuuper

ewasia napisał(a):Ja mam delfina na prawej lopatce.
Tak jak Kiniak nie widuje go codziennie i potrafie calkowicie o nim zapomniec
Ja tez mam delfinka na prawej łopatce :)
I tak jak dziewczyny nie widuję go codziennie.
Coraz częściej myślę by iść i zrobić "towarzystwo" dla mojego Fliperka ;)

Przy robieniu tatuażu byłam pewna na 100 % że go chcę i nie żałuję tej decyzji. Mam go juz ponad 6 lat.

Odpowiedz
Gość 2009-07-11 o godz. 16:37
0

Ariakan napisał(a):dobbi napisał(a):oj, blagam nie nazywajcie tatuazu nietrwalego, tzw. biotatuazu TATUAZEM!! !
dlaczego ? Bo profesjonalny tatuator pęknie ze śmiechu ?
Sama nazwałaś go tatuażem tyle że nietrwałym.

dobbi napisał(a): ...niestety na tatuaz trzeba byc zdecydowanym w 100% a nawet w 200%, to impreza do konca zycia...

ale jaka fajna!
eeee... a co w tym fajnego ?
po pierwsz primo uzylam znaczka ""
po drugie primo - a co jest niefajnego?

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-07-11 o godz. 16:26
0

Keito, Twoja Geisha jest przepikna :lizak:

Co do tatuaży: impreza do końca życia, ale fajna, fajna ;)
Moja decyzja o tatuażu zapadła dwa lata po tym, jak wpadłam na pomysł ;) Długo dojrzewałam 8)
Lepiej też zrobić sobie nie "jakiś tam tatuaż", tylko coś, co chciałoby się nosić, coś konkretnego. Powinno pasować do charakteru, sposobu bycia (nie wyobrażam sobie blondiny w różach z trupią czaszką na ramieniu 8)).

Ja mam jednorożca. Zawsze chciałam mieć jednorożca :)

Co do miejsca (studia), gdzie robić tatuaż: najlepiej spytać się znajomych, zrobić wywiad. Mi robił kolega, który wytatuował pół miasta ;) Jego byłam pewna :)

A w planach mam kolejny tatuaż. Ale nie powiem jaki ani gdzie 8)

Odpowiedz
Gość 2009-07-11 o godz. 15:43
0

Fajna, fajna :)
Ja mam delfina na prawej lopatce.
Tak jak Kiniak nie widuje go codziennie i potrafie calkowicie o nim zapomniec.

A na starosc golymi lopatkami swiecic nie bede wiec sie nie przejmuje :)

Zrobilam go 3 lata temu. Myslalam i marzylam od dawna ale maz (choc wowczas jeszcze nie maz) sie nie zgadzal. Dopiero po slubie zrobil sie bardziej wyrozumialy i sam mnie zaciagnal do studia :)

Odpowiedz
Ariakan 2009-07-11 o godz. 15:31
0

dobbi napisał(a):oj, blagam nie nazywajcie tatuazu nietrwalego, tzw. biotatuazu TATUAZEM!! !
dlaczego ? Bo profesjonalny tatuator pęknie ze śmiechu ?
Sama nazwałaś go tatuażem tyle że nietrwałym.

dobbi napisał(a): ...niestety na tatuaz trzeba byc zdecydowanym w 100% a nawet w 200%, to impreza do konca zycia...

ale jaka fajna!
eeee... a co w tym fajnego ?

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 13:18
0

AGABORA napisał(a):Gejsza po byku :lizak:
jak już pisałam za niecałe dwa tygodnie część pleców będzie znowu zagospodarowana aby nie czuła się samotna ;)

Odpowiedz
AGABORA 2009-07-11 o godz. 13:17
0

aneczek napisał(a):
:AGABORA napisał(a):A co do tatoo z mleka koziego ,to zachorowałam na to kilka lat temu
potem o tym zapomnialam i czasem wracam do niego myslami
Gdybym miała robic to tylko taki
I faktem jest ,ze najatrakcyjniej wyglada na opalonej skorze -z wiadomych wzgledow
AGABORA a orientujesz się może czy gdzieś w Wawie je robią? Pytam tak z ciekawości, bo taki tatuaż to moje stare marzenie jeszcze z ogólniaka no i może by się spełniło? Czy znacie jakieś opinie na temat tatuaży z koziego mleka (przepraszam agnilinda że tak OT do Twojego wątku, ale myślę, że rozpracujemy tu tatuaże kompleksowo ;) jeśli można oczywiście... )
Nie wiem ,bo nie jestem teraz w temacie na bieżąco ..ale mogę zapytać znajomych ,co wciąz w tej kwestii są na fali ;)

Odpowiedz
AGABORA 2009-07-11 o godz. 13:15
0

Gejsza po byku :lizak:

Odpowiedz
Keito 2009-07-11 o godz. 13:12
0

ja mam i niedługo będę mieć kolejny ;) na zachętę dla tych co mają wątpliwości i się wahają wstawiam swoją ukochaną Geishę :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-10 o godz. 01:19
0

Dopiero teraz zobaczyłam ten temat... sama ostatnio chciałam założyć podobny :)
Niedawno napaliłam się na tatuaż... Kiedyś myślałam o jakimś kwiatowym/roślinnym ornamencie w okolicach krzyża lub kostki. Teraz jednak mam chrapkę na wytatuowanie sobie na łopatce kobiety: siedzącej, leżącej lub stojącej profilem. Coś w stylistyce obrazów:
http://img246.imageshack.us/my.php?image=wielkaodaliska1814luwrpary3804jy8.jpg http://img246.imageshack.us/my.php?image=davidmadamerecamierqd3.jpg http://img204.imageshack.us/my.php?image=czytaj261cafn2.jpg http://img241.imageshack.us/my.php?image=blau1eo5.jpg
Chodziłoby mi o wytatuowanie konturów postaci, bez żadnych "światłocieni" ;). I żeby kobitka była trochę podobna do mnie.
Zgapiłam to "z ulicy": pewna dziewczyna ubrana w zieloną, powłóczystą sukienkę, miała na łopatce wytatuowaną siedzącą kobietę ubraną jak ona w tamtej chwili... :lizak:
Raz widziałam również piękną latynoskę (zdaje się Kolumbijkę), w dopasowanej, wydekoltowanej, czerwonej sukience, w seksownie wysokich butach, która miała na łydce wytatuowaną Maryję z Dzieciątkiem. Przyciągające i b. wyzywające... :lizak: Ja nie miałabym jednak odwagi...

Odpowiedz
aneczek 2009-07-09 o godz. 21:17
0

agnilinda napisał(a):Mama - połóżna odbierała kiedys poród od jednej pani, która na wzgórku łonowym miała wydziergane ( bo trudno to nazwać tatuażem).... "tylko dla Edka"- jak sie tłumaczyła- błędy i głupota młodości :D
Kiniak napisał(a):A na stare lata... Olać i tak chowają twarzą a nie dupskiem do góry
Zawsze najlepsze są historie z życia wzięte lol lol lol

AGABORA napisał(a):A co do tatoo z mleka koziego ,to zachorowałam na to kilka lat temu
potem o tym zapomnialam i czasem wracam do niego myslami
Gdybym miała robic to tylko taki
I faktem jest ,ze najatrakcyjniej wyglada na opalonej skorze -z wiadomych wzgledow
AGABORA a orientujesz się może czy gdzieś w Wawie je robią? Pytam tak z ciekawości, bo taki tatuaż to moje stare marzenie jeszcze z ogólniaka no i może by się spełniło? Czy znacie jakieś opinie na temat tatuaży z koziego mleka (przepraszam agnilinda że tak OT do Twojego wątku, ale myślę, że rozpracujemy tu tatuaże kompleksowo ;) jeśli można oczywiście... )

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 10:02
0

Tatuaż fajna sprawa, ale nie dla mnie. Zawsze mówię, ze jakbym się zdecydowała na tatuaż to chyba na dużym palcu u nogi lol Ale podziwiam wytatuowanych i ich tatuaże także ;)

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 09:25
0

albo jak pan z komedii "wyjscie awaryjne", mial na splocie slonecznym fontanne i skrot JKCM, po rozszyfrowaniu okazalo sie ze to fontanna z tryskajaca miloscia a skrot oznaczal JA KOCHAM CIEBIE MATKO lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 01:10
0

dziękuję serdecznie za wszystkie rady, porady, sugestie
nie wiem czemu, ale myślałam, że bedą tu wypowiedzi po których odniechce mi się tatuażu- ale zapragnęłam go jeszcze bardziej :)

wzór oczywiście przemyśle dobrze, długo, dokładnie
nie wybiore pochopnie i na tzw szybciora
żeby nie skończyc jak jedna pani z opowiadań mojej Mamy
Mama - połóżna odbierała kiedys poród od jednej pani, która na wzgórku łonowym miała wydziergane ( bo trudno to nazwać tatuażem).... "tylko dla Edka"- jak sie tłumaczyła- błędy i głupota młodości :D

Odpowiedz
AGABORA 2009-07-09 o godz. 00:52
0

Jak w kazdym przypadku ,najlepiej trafic na "pasjonata" a nie pana/panią z dyplomem i po kursach ;) choc obfite portfolio nie jest wadą ;)
W Wawie jest kilku takich
a w Krakowie ,nie wiem ..pewnie tez ...w koncu artystow tam nie brak ;)

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 00:45
0

Ja mam dwa "zwykle" tatuaze i jestem z nich zadowolona, choc oba byly robione w porywie chwili. Pierwszy zrobilam jeszcze w liceum w Krakowie na Florianskiej - myslalam niedlugo o zrobieniu i zrobilam, a drugi hmm... mialam wejsc tylko do salonu i przejrzec katalogi a wyszlam z tatuazem na plecach. Ten drugi robilam 5 lat temu w Katowicach.

Agnilinda ja jednak sprawdzilabym salon w ktorym zamierzasz sobie zrobic tatuaz. Nie wiem czy na Florianskiej jest jeszcze to studio ale ja jestem zadowolona. Facet ktory mi robil byl Amerykaninem, mial wydziarane cale rece i wudac bylo ze lubi i umie to co robi.

Pozdrawiam!

Odpowiedz
becja 2009-07-08 o godz. 22:19
0

dobbi napisał(a):...
a zrobienie dziary trzeba naprawde dobrze przemyslec. ja swoj zrobilam jakies 8 lat temu "w nagrode za zdany egzamin", wtedy tatuaze jeszcze nie byly modne, teraz niestety sa.

ja swój też zrobilam 8 lat temu i też z radością, że modne nie są...

ja mam na lapie azteckiego zolwia :lizak: i sporo zabiegow higieniczno-kosmetyczno-pielegniarskich mnie kosztowala troska w pierwszych dniach posiadania go :), ...

niestety mój niewielki tatuaż mimo, że bardzo o niego dbałam trochę się "rozlał" z czasem, nie wiem jak to dokładnie określić, stał się mniej wyraźny. Studia tatuażu już nie ma, nie mam gdzie złożyć reklamacji..

Odpowiedz
Gość 2009-07-08 o godz. 21:47
0

oj, blagam nie nazywajcie tatuazu nietrwalego, tzw. biotatuazu TATUAZEM!! kazdy profesjonalny "tatuator" ubawi sie setnie przy takim stwierdzeniu. taki "tatuaz" przede wszysstkim jest okropny w momencie kiedy zaczyna znikac, a poczatkowo tez nie jest zachwycajacy bo jest czarny jak smola a potem, z czasem robi sie niebieski, siny i wyblakly
Ewnetualnie tak jak pisze AGABORA malowidlo z henny jest dosc oryginalne.

a zrobienie dziary trzeba naprawde dobrze przemyslec. ja swoj zrobilam jakies 8 lat temu "w nagrode za zdany egzamin", wtedy tatuaze jeszcze nie byly modne, teraz niestety sa.

ja mam na lapie azteckiego zolwia :lizak: i sporo zabiegow higieniczno-kosmetyczno-pielegniarskich mnie kosztowala troska w pierwszych dniach posiadania go :), musialam przez tydzien chronic go przed sloncem i zaklejalam opatrunkiem, a ze zrobilam go w lecie e efekcie mialam tatuaz na jasnym ekraniku - pozostalosci po opatrunku :).
ja wtedy zaplacilam 90 zl.
trzeba zwrocic uwage czy maszynka ma wymienne igly i czy sa sterylne, rekawiczki itd...

niestety na tatuaz trzeba byc zdecydowanym w 100% a nawet w 200%, to impreza do konca zycia...
ale jaka fajna!

Odpowiedz
Gość 2009-07-08 o godz. 21:42
0

Hmmm... 8)
Biotatuażu nie polecam, jak rozmawiałam z moim tatuażystą powiedział to co już dziewczyny pisały, że niestety paskudztwo ma tendencję do nierównomiernego złażenia, a czasem jakiś kawałek plamy potrafi zostać na dłużej. Pokazywał też zdjęcia jak na resztki biotatuaży nanosił tatuaż trwały, żeby zamaskować plamy.

Ja mam wzór na plecach w dolnej części i go nie widuję. Co jakiś czas przez przypadek go ujrzę i jestem zdziwiona, ze wogóle tam coś jest. Także znudzić to mi się napewno nie znudzi. :)
A na stare lata... Olać i tak chowają twarzą a nie dupskiem do góry ;)

Odpowiedz
xandra 2009-07-08 o godz. 20:46
0

ja mam od prawie 7 lat i jestem w nim nadal zakochana
choc jakis tydzien PO ;) zobaczyłam taaaaaaaaaki wzorek :love: na pudełku po herbacie :D ze mało sie nie popłakałam ze tego nie wziełam sobie
na szczescie zal szybko minał i jestem zadowolona bardzo

te 7 lat temu dałam chyba 100 wiec sporo, ale jak juz pisałam, nie załuje
mam na prawym ramieniu, troszke go widac na avatarku ;)

czym sie kierowac przy wyborze, hm... moze wrzuc w googla adres studia? na pewno beda jakies opinie, jednak faktycznie bym chyba radziła wieksze miasto, pytaj o jednorazowe narzedzia zbrodni ;) , dezynfekcje (na twoich oczach), o jednorazowe rekawiczki chirurgiczne, patrz jak jest w studiu - czy to zapuszczona artystyczna melina, czy czysta artystyczna melina ;)

jesli cokolwiek budzi twoje obawy, uciekaj, mozna załowac pozniej
aha - nie mozna pic w dniu zabiegu, byc na antybiotykach i po solarium
fachowiec wszystko ci opowie, wiec pytaj do znudzenia
powinnas miec tez ewentualną poprawę w cenie

no i uciekam z lapa nad morze ;)

Odpowiedz
Gość 2009-07-08 o godz. 20:42
0

Biotatuażu nie polecam.Tak jak pisała Agabora zmywa się nie równomiernie i mogą zostać brzydkie plamy.
Ja jestem posiadaczką malutkiej jaskółki.Zrobiłam ją sobie na 18-te urodziny i nawet przez chwilę nie żałowałam.
Myślałam nad nim bardzo długo.Chciałam go mieć w takim miejscu żeby na stare lata się nie wstydzić ;)
No i wymyśliłam.Prawa, dolna strona pleców.
Widać ją tylko w stroju kąpielowym dwuczęścowym.W całym jest zakryta(to na te stare lata :) )
Moje rady to:
-napewno nie sugeruj się ceną
-ten kto robi tatuaż niech Ci pokaże swój ''dorobek''(powinien mieć zdjęcia robionych przez siebie tatuaży)
-no i najwazniejsze-jednorazowy sprzęt,żadnego wysterylizowanego,co też się jeszcze zdarza
Jak będziesz miała jeszcze jakieś pytanka,to pisz,chętnie odpowiem.
Aha i jeszcze jedno...to bardzo boli...

-

Odpowiedz
AGABORA 2009-07-08 o godz. 20:36
0

Jesli chodzi o tatoo z henny ,to fajna sprawa bo :
szybko
bezboleśnie
i na chwilę
jak sie znudzi ,to po 2-tygodniach nie ma sladu i nie trzeba sie zamartwiać o metody pozbycia sie tego "paskudztwa"
;)
Albo wręcz przeciwnie ,mozna sobie nowy wzorek zafundować
;)
A co do tatoo z mleka koziego ,to zachorowałam na to kilka lat temu
potem o tym zapomnialam i czasem wracam do niego myslami
Gdybym miała robic to tylko taki
I faktem jest ,ze najatrakcyjniej wyglada na opalonej skorze -z wiadomych wzgledow ;)

Odpowiedz
aneczek 2009-07-08 o godz. 20:26
0

Ja jakoś wolę naturalne piękno ciała ;) ;) ;) a hennę to sobie tylko raz na miesiąc na brwi kładę. Ale mój brat ma tatuaż - smoka, po 5 latach troche już mu zbladł.
AGABORA a słyszałaś może coś na temat tatuaży z koziego mleka?
podobno widać je tylko, gdy się ma opalone ciało, bo oczywiście mają biały kolor.

Odpowiedz
AGABORA 2009-07-08 o godz. 20:19
0

No ba ;)
a tak w ogole ,to jak ktoras z Was chce sobie gietkie pręzne ciało przyozdobić bez zamartwiania sie co bedzie za lat X tudziez za miesiac ,to polecam tatuaż z henny

Odpowiedz
aneczek 2009-07-08 o godz. 20:13
0

AGABORA napisał(a):Ależ oczywiscie ,ze jest cos takiego jak tatuaż czasowy
Inaczej biotatuaż ,wykonany naturalnym barwnikiem ,"zmywa" się po kilku latach ...do 5 (max)
Tak Tak Tak To chodziło właśnie o biotatuaż (skleroza nie boli - dzięki AGABORA za oświecenie :D )

Odpowiedz
AGABORA 2009-07-08 o godz. 20:09
0

Ależ oczywiscie ,ze jest cos takiego jak tatuaż czasowy
Inaczej biotatuaż ,wykonany naturalnym barwnikiem ,"zmywa" się po kilku latach ...do 5 (max)
Nie jestem posiadaczką tatuażu (także czasowego ,ani kalkomanii z gumy do żucia ) wiec z wlasnego doswiadczenia nie bede sie wypowiadac ,ale...
moi znajomi maja i niekoniecznie polecaja ..
o czym na wlasne oczy sie przekonalam
Barwnik schodzi nierownomiernie ,wiec po tych kilku latach ...hmmmmm...chyba nie dla estetów i wielbicieli wlasnego nienagannie utrzymanego ciała ;)

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-08 o godz. 20:03
0

i jeszcze tutaj :)
http://www.tattoo.xx.pl/

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-08 o godz. 20:00
0

polecam lekturę :)
http://www.rainbow.net.pl/~pietro/tatuaz/ramki.html

Odpowiedz
aneczek 2009-07-08 o godz. 19:22
0

balu21 napisał(a):nie ma czegoś takiego jak tatuaz na 5 lat
zawsze istnieje ryzyko wprowadzenia za głęboko barwnika i zostaje szpetna plama
no to widocznie zaufana kosmetyczka wciskała mi ciemnotę, a brzmiało to przekonująco... mówiła o jakimś specjalnym barwniku czy czymś takim, no ale jak wyżej zaznaczyłam, nie znam się na tym, powtórzyłam tylko radę mojej kosmetyczki (a swoja drogą przy najbliższej bytności wypytam się o to, bo zaczęło mnie to frapować ;) )

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-07-08 o godz. 19:10
0

nie ma czegoś takiego jak tatuaz na 5 lat
zawsze istnieje ryzyko wprowadzenia za głęboko barwnika i zostaje szpetna plama
w wyborze salonu radze kierowac się profesjonalizmem , sterylnoscia i ew opinia znajomych
ja moge polecić ci salon w Warszawie , tam gdzie sama robiłam
i jeszcze jedna rada
jeśli nie wiesz jaki chcesz miec wzór to radzę ci narazie nie robić tatuażu
najlepiej zawsze wybrać coś i przez jakiś czas przekonywac się do wzoru aby się przypadkiem nie znudził
pozdrawiam :)

Odpowiedz
aneczek 2009-07-08 o godz. 19:06
0

Nie znam się na tatuażach, a jedyne co Ci mogę podpowiedzieć to to, że jeśli nie jestes przekonana czy chcesz mieć ten tatuaż już na zawsze czy może niekoniecznie, to są takie tatuaże na ok. 5 lat, podobno bardzo fajna sprawa, tylko są znacznie droższe niż takie "nieusuwalne".
Ja kierowałabym się profesjonalizmem salonu i jakością świadczonych przez nich usług, prawdopodobnie najpierw zasięgnęłabym języka wśród znajomych, być może ktoś już robił sobie taki tatuaż, bo w ciemno nie odważyłabym się nigdzie pójść. Możliwe, że jest też tak, że w ślad za profesjonalizmem i jakością idzie też cena, więc ona również może być pewnym wyznacznikiem, choć niestety nie zawsze drożej znaczy lepiej.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie