-
Gość odsłony: 2601
Czy płacicie za zzo?
Dowiedziałam sie wczoraj że w moim szpitalu płaci się za zzo 500 zł, jak jest u Was?
U nas dostępne za 500 zl tylko wtedy jak anestozjolodzy są wolni a z reguły podobno nie są - więc loteria
Odpowiedz
matylda_zakochana napisał(a):Czy to prawda, że zzo na Inflanckiej jest darmowe? Właśnie gdzieś przeczytałam taką informację, ale nie wiem czy prawdziwa.
Tak, to prawda. Na pewno darmowe jest do końca tego roku, co będzie potem, tego nie wiem.
m. napisał(a):alguna napisał(a):A jak to wygląda od strony formalnej? Trzeba zadeklarowac sie przed samym porodem, wypełnic jakiś kwit, zapłacic przed?
Napiszę jak to wygląda na Karowej. Decydujesz się w momencie jak już jesteś na porodówce. Przychodzi anestezjolog, mówi Ci jak będzie wyglądało podanie znieczulenia, jakie mogą być skutki uboczne. Daje do przeczytania i podpisania (przez Ciebie i osobę Tobie towarzyszącą przy porodzie, jeśli takowa jest) świstek papieru. Jeszcze 20 minut i czujesz największą ulgę w swoim zyciu ;)
U mnie było identycznie, pamiętam, że gdy anestezjolog tłumaczył mi, ja tylko: tak, tak wiem prosze dać mi szybko podpiszę. lol
Byłam tą szczęściarą i zaoszczędziłam 600 zł, akurat wtedy szpital dostał jakieś dotacje na ZOO, dlatego też po cichu wybrałam ten szpital
Jednak gdybym musiałbym płacić nie żałowałabym i przy kolejnym porodzie również napewno zdecyduję się.
Czy to prawda, że zzo na Inflanckiej jest darmowe? Właśnie gdzieś przeczytałam taką informację, ale nie wiem czy prawdziwa.
Odpowiedz
alguna napisał(a):A jak to wygląda od strony formalnej? Trzeba zadeklarowac sie przed samym porodem, wypełnic jakiś kwit, zapłacic przed?
Napiszę jak to wygląda na Karowej. Decydujesz się w momencie jak już jesteś na porodówce. Przychodzi anestezjolog, mówi Ci jak będzie wyglądało podanie znieczulenia, jakie mogą być skutki uboczne. Daje do przeczytania i podpisania (przez Ciebie i osobę Tobie towarzyszącą przy porodzie, jeśli takowa jest) świstek papieru. Jeszcze 20 minut i czujesz największą ulgę w swoim zyciu ;)
alguna napisał(a):A jak to wygląda od strony formalnej? Trzeba zadeklarowac sie przed samym porodem, wypełnic jakiś kwit, zapłacic przed?
Ja wprawdzie nie korzystałam z zzo, bo nie zdążyłam (wylądowałam na stole operacyjnym), ale miałam uzgodnione z położną, że gdy tylko będzie można (tj. będzie odpowiednie rozwarcie), to ona wezwie anestezjologa i dostanę znieczulenie, a zapłacę po wszystkim. Ponoć szpital wystawia fakturę za to. Tak było w Bielańskim w grudniu 2005/styczniu 2006.
A jak to wygląda od strony formalnej? Trzeba zadeklarowac sie przed samym porodem, wypełnic jakiś kwit, zapłacic przed?
OdpowiedzMiałam za darmo w Szpitalu Kolejowym w Katowicach- zzo jest tam za darmo dla wszystkich rodzących (które chcą to znieczulenie).
Odpowiedz
Gdańsk- Nie płaciłam, bo zszedł anestezjolog ,który był na dyżurze....
Ale w razie niedostępności takiego anestezjologa była możliwość wezwania prywatnie anestezjologa- za 600zł...
I gdybym musiała płacić też bym nie żałowała ;)
Miałam za friko i ZZO i podpajeczynowkowe. Tak byłoby nawet gdybym nie miała cesarki! A dodatkowo za friko opieka anestezjologa przez 3 doby po. Miejsce cudu: osławiony przez Lizkę i mnie szpital nr 2 w Świętochłowicach a zapyziałym Śląsku :)
OdpowiedzPodobne tematy