• Gość odsłony: 1823

    Łakomstwo nie popłaca

    Uwielbiam wiśnie, więc wchłonęłam (bo tego nie można nazwać spokojnym i kulturalnym zjedzeniem) cały kilogram. A teraz boli mnie brzuch. O, mamo...

    Odpowiedzi (18)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-27, 15:47:35
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Kaylaa 2009-07-27 o godz. 15:47
0

Ja owoce uwielbiam, ale jednak przejeść się nimi nie umiem lol Skutki obżarstwa poznałam w ostatnie Boże Narodzenie, kiedy sięgnęłam po słodycze i ciasta po półrocznej diecie. Oj działo się, działo 8) Szkoda tylko, że nie zniechęciło mnie to na stałe do wszelkich słodkości

Odpowiedz
kkotek 2009-07-26 o godz. 11:32
0

tez tak mam,ze nawypocham sie owocow a potem mnie boli brzuch :( dobrze,ze moj dziadek robi "nalewke" z orzechow to potem pol kieliszka tego paskudztwa zapitego ogromna iloscia H2O i po krotkim czasie przechodzi :) ale nie pytajcie co jest skutkiem ubocznym tej mieszanki bo i tak nie powiem bo bleee :x

Odpowiedz
Yagutka 2009-07-26 o godz. 08:48
0

O własnie, arbuz :) też potrafię wszamać sporo

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 08:40
0

Codziennie przed pracą kupuję owoce .Przedtem po 1,5 kg truskawek , teraz po 1kg czeresni i podjadam sobie lol

Odpowiedz
DobraC 2009-07-26 o godz. 08:23
0

ojej, nie jestes sama
kilogram czeresni to wciagam na jedno "posiedzenie" a potem miaucze ze "nigdy wiecej"....

a moze kieliszeczek czegos w rodzaju grappy na trawienie?
:)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-26 o godz. 08:13
0

Ja mam faze na arbuza. Szesciokilowego wciam lyzka i przez kolejne kilka godzin kulam sie do lazienki, bo mam ciagle pelny pecherz lol

Odpowiedz
Yagutka 2009-07-25 o godz. 21:44
0

ja się tak kiedys obżerałam czeresniami i kilogram to był mało

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 21:26
0

Ciesz się , że to nie były wiśnie z wiśniowki lol
Jak byłam mała to u rodziny na wsi kury się tak urządzily wiśniami z wiśniowki...ubaw jak 150 - tylko, że potem trudno je było dobudzić i cześć trzeba było jednak ubić...

Może alugastrin i na jutro jakiś "gastop"????

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 21:11
0

Ja się tak wczoraj obrzarłam czereśniami, aż zasnąć nie mogłam

Odpowiedz
Adamowa 2009-07-25 o godz. 19:52
0

Ja tam nigdy byłam miłośniczką owoców (wolę już warzywa), a już żeby się obeżreć owocami - to nie ja. Co najwyżej słodyczami lub makaronem z jajkiem :D

Odpowiedz
Reklama
b.londynka 2009-07-25 o godz. 19:36
0

He he, moj malz tak zrobil jakis czas temu lol

Rano kupilam torbe gruszek, wyszlam do pracy, wieczorem wracam a Pawel lezy na lozku i jeczy, ze go brzuch boli i to wina mojego obiadu. Patrze, a obok lozka lezy... torba po gruszkach... Pusciutka ;)

Tyle, ze on sie nauczyl i teraz omija te owoce szerokim lukiem lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 19:09
0

Mam ten sam syndrom :D
Objadam się ogromnymi ilościami owoców, a potem... lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 19:08
0

oj wiem cos o tym 8)

tez sie kiedys obiadlam na...sniadanie i cierpialam caly dzien

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 19:07
0

ja też tak czasem mam
ostatnio kupiłam nektarynki no i prawie cały koszyk ok1 kg zjadłam sama :)

Odpowiedz
Zła kobieta 2009-07-25 o godz. 19:04
0

Wiśnie? PYCHOTA!!!!

Odpowiedz
Adamowa 2009-07-25 o godz. 18:53
0

Wiśnie są paskudne! :(

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 18:14
0

Nie uczę się na swoich błędach - rok w rok to samo, gdy po raz pierwszy dorwę wiśnie :tonqe:

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 18:04
0

Ooo... to nie zazdroszcze.
Pamietam jak raz moja kolezanka najadla sie czeresni na pusty zoladek i popila to mineralka gazowana. Pozniej sobie jeszcze pobiegala troche "dla sportu". Efektow tego wszystkiego przytaczac nie bede, ale do smiechu jej nie bylo. W przeciwienstwie do jej obserwatorow lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie