• Betrisa odsłony: 8025

    Czym różni się ginekolog państwowy, od prywatnego?

    Ciekawi mnie czy większość z was jest w czasie ciąży pod opieką prywatnego czy państwowego ginekologa. U mnie na osiedlu do przychodni trzeba czekać miesiąc, a to czasem przeszkadza. Jak jest z prywatnymi i czy dużo biorą za wizytkę. Podzielcie się refleksjamina ten temat.

    Odpowiedzi (31)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-22, 03:45:31
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-07-22 o godz. 03:45
0

chodze prywatnie, bo mam wykupiony pakiet przez firmę i nie ponosze żadnych kosztów. A poza tym mm zaufanie do swojego gina.

Odpowiedz
Gość 2009-07-21 o godz. 09:13
0

Prywatnie, bo nie mam problemów z zapisaniem się, w razie jakichkolwiek obaw czy problemów jestem przyjmowana bez zapisów, lekarz odpowiada na wszystkie moje pytania, nawet te najbardziej dziwne, no i czuję, że ja i moje dziecko jesteśmy pod dobrą opieką.

Odpowiedz
angie77 2009-07-18 o godz. 06:17
0

I prywatnie i państwowo ;) - do tego samego ginka.
Z zapisami państwowo nie mam najmniejszych problemów - w dniu w którym się rejestruję mam wizytę. Państwowo przychodzę m.in. po skierowania na badania - sam lekarz mi to zaproponował, bo po co płacić??. Prywatnie jest w stanie poświęcić mi o wiele więcej czasu, choć i państwowo nie traktuje mnie ,,taśmowo", a u siebie w gabinecie ma o niebo lepsze usg niż w szpitalu.

Odpowiedz
Paulina85 2009-07-18 o godz. 05:51
0

hmmmm ja chodze prywatnie i juz mowie dlaczego popierwsze bardzod,uugo staraklismy sie o nasze malenstwa a kazdy panstwowy lekarz to bagatelizowal , pozatym wizyty mam 2-3 razy w tygodniu wystarczy ze rano zadzownie i popoludniu moge juz byc, lekarza mam na telefon jakby cos sie dzialo dzwonie i on albo mnie sciaga do siebie do gabinetu albo poprostu udziela porad przez telefon, mam ronbione wszystkie badania bezx proszenia usg mialam juz 6, teraz amniopunkcja, usg 3d i 4d, polowinkowe itp mnie czekaja badania na toxo i xcytomegalie i inne rzeczy o zadne badanuie nie poprpsilam amniopunkcje sam zaproponowal po wywiadzie jaki przeprowadzil choc ja tez chcialam o to prosic. a pozatym wizyta trwa tyle ile potrzeba czasem nawet 2 h jak zadaje pytania a on odpowiada to skarb nie lekarz i ciesze sie z tego a pozatym bedzie on i polozna jaka wybralam caly zcas podczas mojego poodu niewazne ile by on nie trwal. A to jest najwazniejsze :)

Odpowiedz
karola78 2009-07-18 o godz. 04:37
0

Ja mam dwóch lekarzy:
- prywatnie, b.dobra pani doktor, która pracuje w szpitalu, w którym chciałabym rodzić i wiem że fachowo poprowadz ciążę
- państwowo, żeby mieć badania bezpłatnie.
Nie mam problemu z dostaniem się państwowo, na pierwszej wizycie pan doktor napisał mi w jakich godzinach jest dostępny. I jakbym chciała coś skonsultować to zawsze mnie przyjmie. Z następnymi wizytami tez nie ma problemu, daje karteczkę do rejestracji kiedy mam mieć następną wizytę i nie ma mozliwości, żebym nie została zapisana na dany termin. No ale to są przywileje bycia w ciąży.

Odpowiedz
Reklama
Karolis 2009-07-17 o godz. 16:58
0

madelaine napisał(a):Carrie napisał(a):Chodzę prywatnie, bo:

mam większe zaufanie do tego akurat lekarza
mam pewność, że potraktuje poważnie wszystko, co powiem i nie będzie wydziwiał
usg mam robione częściej niż 3 razy ;)

u mnie jest dokladnie tak samo z tym ze wizyta twa od 15-3o min i to zalezy tez ode mnie m.in. od tego czy mam jakies pytania itp
Poza tym
- moja lekarka jest dostępna pod telefonem kom. poza godzinami wizyt (korzystałam tylko raz z tej możliwości, ale lepiej się czuję wiedząc, że mogę zadzwonić)
- nigdy nie mam kłopotu z umówieniem się na wizytę

Odpowiedz
ediee 2009-07-17 o godz. 14:11
0

Prywatnie

Odpowiedz
madelaine 2009-07-17 o godz. 14:03
0

Carrie napisał(a):Chodzę prywatnie, bo:

raz w życiu byłam państwowo i nigdy więcej
mam większe zaufanie do tego akurat lekarza
mam pewność, że potraktuje poważnie wszystko, co powiem i nie będzie wydziwiał
terminy wizyt mam co 3-4 tygodnie, bez obaw, że nie będzie miejsca
usg mam robione częściej niż 3 razy ;)
lekarz do którego chodzę jest ordynatorem w szpitalu gdzie będę rodzić

u mnie jest dokladnie tak samo z tym ze wizyta twa od 15-3o min i to zalezy tez ode mnie m.in. od tego czy mam jakies pytania itp

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 06:44
0

Kinga_W napisał(a):
Generalnie to ja w ogóle przestaje wierzyć w państwową służbę zdrowia, bo lekarze teraz każą umierać mojemu kochanemu dziadziusiowi bo nie ma już ratunku :( a wcześniej nikt nic nie widział ach.. wycba wyleję złość na pomyjach!!
Ale co się dzieje? :o :o :o

Odpowiedz
Gość 2009-05-31 o godz. 11:11
0

ja coprawda nie jestem jeszzce w ciąży, ale chodze do gienka prywatnie. I tak tez bede chodzic, jesli kiedys bede w ciąży :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-31 o godz. 09:40
0

Mam jedno wspomnienie z państwowej służby zdrowia. Poszłam na swoją pierwszą w życiu wizytę u ginekologa, po to by poprosić o tabletki anty, no i się zbadać. Gdy pani dowiedziała się, że jestem dziewicą powiedziała, że nie będzie mnie badać, bo nie :o Następnie stwierdziła, że zrobi mi cytologię, wyszła na korytarz i w dziki tłum krzyknęła-siostro cytologia, tylko delikatnie, bo to dziewica :o Nigdy więcej z usług tej pani nie skorzystałam.
Od wielu lat już chodze prywatnie do tego samego doktora. Zaczynam jednak myśleć o zmianie, bo pomimo zalet:
-dostępność,
-kontakt telefoniczny,
-USG na każdej wizycie,
-miła atmosfera
Zaczynam dostrzegać wady:
-wizyty coraz krótsze,
-za wszystko, włącznie z wypisaniem recepty, gdy mi się skończa leki przepisane przez niego, trzeba słono płacić,
-bierze za wizytę 150 zł, co stanowi dwukrotność ceny wizyty prywatnej u ordynatora szpitala w moim mieście.
Także gdy urodzę szukam nowego gina, ale tylko prywatni wchodzą w grę.

Odpowiedz
Gość 2009-05-31 o godz. 09:21
0

Carrie napisał:
Chodzę prywatnie, bo:

Arrow raz w życiu byłam państwowo i nigdy więcej Twisted Evil
Arrow mam większe zaufanie do tego akurat lekarza
Arrow mam pewność, że potraktuje poważnie wszystko, co powiem i nie będzie wydziwiał
Arrow terminy wizyt mam co 3-4 tygodnie, bez obaw, że nie będzie miejsca
Arrow usg mam robione częściej niż 3 razy Wink

i ja się pod tym podpisuję , po pierwszej wizycie jak się dowiedziałam o ciązy mam taką traumę ,ze nigdy więcej, o mały włos i bym moją dzidzie staciła przez wstrętną babę

Odpowiedz
Alma_ 2009-05-31 o godz. 08:57
0

Ja chodze wyłacznie prywatnie, ale mam szczęście być ubezpieczona przez firmę, więc nie płacę. Mam nadzieję, że w czasie ciąży tez będę mogła z tej opieki korzystać.
I całe szczęście, bo wspomnienia z wizyt państwowych mam baaardzo złe

Odpowiedz
Kinga_W 2009-05-31 o godz. 08:50
0

Carrie napisał(a):Kinga_W napisał(a):a na ostatniej mojej wizycie był poprostu pijany, do tego stopnia że nie mógł prawie pisać!!
:o

No to ja juz na pewno bym na niego skargę złożyła Nie mówiąc o tym, że więcej bym do niego nigdy nie poszła
Wiesz wszyscy doskonale o tynm wiedzą, poprostu wszyscy przymykają oczy (bo podobno to nie pierwszy raz - z tym że ja nie miałam wcześniej przyjemności go takiego oglądać) nie wiem czemu! Jest to w zasadzie jeden lakarz który prowadzi ciąże bo drugi to jakiś dziadek i tylko babcie do niego chodzą.

Generalnie to ja w ogóle przestaje wierzyć w państwową służbę zdrowia, bo lekarze teraz każą umierać mojemu kochanemu dziadziusiowi bo nie ma już ratunku :( a wcześniej nikt nic nie widział ach.. wycba wyleję złość na pomyjach!!

Odpowiedz
okruszek 2009-05-31 o godz. 07:12
0

Ja chodze do panstwowego lekarza - mam przykre wspomnienia po lekarzach prywatnych :( Z zapisaniem sie na wizyte nie ma problemu a nawet jest tak ze jak przyjde wczesniej to pierwsza zostaje przyjeta jako ze jestem ciezarowka :) Jesli przyszlabym bez zapisania bo cos sie dzieje albo po recepte to tez nie ma problemu. Jedynym minusem jest niedostepnosc pani doktor, dobry fachowiec ale jest taka chlodna w obejsciu...

Odpowiedz
Gość 2009-05-31 o godz. 07:02
0

Ja preferuje prywatnego. Mam wieksze zaufanie do pryw.-place i wymagam, a jak mi sie podoba to bez probelmu ide sobie do innego.
Tak znalazlam tego ginekologa - ktory teraz prowadzi moja ciaze i jestem jak na razie bardzo zadowolona (nie przechwalic ;)

(Kiedys chodzilam do przychodni, poniewaz nie potrzebowalam tak czestych wizyt jak teraz, i to - co tam oferowali wydawalo sie wystarczajacym standardem..w sumie jak sie nie ma wiekszych problemow ze zdrowiem, to podstawowe uslugi wystarczaja o ile jeszcze lekarz trafi sie mily i godny zaufania).

Odpowiedz
Akna74 2009-05-31 o godz. 06:50
0

Kama24 napisał(a):Carrie napisał(a):Chodzę prywatnie, bo:

raz w życiu byłam państwowo i nigdy więcej
mam większe zaufanie do tego akurat lekarza
mam pewność, że potraktuje poważnie wszystko, co powiem i nie będzie wydziwiał
terminy wizyt mam co 3-4 tygodnie, bez obaw, że nie będzie miejsca
usg mam robione częściej niż 3 razy ;)
W zasadzie mogę się pod tym podpisać ;)
mogę dodać jeszcze to, że moje wizyty zawsze trwają 20-40 minut :D
ja tez podpisuje sie pod ty obiema łapkami! nigdy wiecej panstwowo (raz poszłam i jak weszłam to pierwsze pytanie : panstwowo czy prywatnie. Panstwowo odpowiedziałam i zobaczyłam natychmiastowy brak usmiechu i olewactwo)...
ale to tylko ludzie nie mowie ze szyscy sa tacy
ania

Odpowiedz
! Agulka ! 2009-05-31 o godz. 06:44
0

Chodze prywatnie i nie wyobrazam sobie zeby moglo byc inaczej.
Moj wybor podyktowany jest tym ze u nas w pzychodni jest 1 ginekolog u ktorego bylam 1 i juz nigdy wiecej! Zreszta on sam mowi pacjentkom ze jak sie do niego prywatnie przyjdzie to wiecej mozna zdzialac wiec.... jak to uslyszlamamod razu zrezygnowalam!

Odpowiedz
Gość 2009-05-31 o godz. 06:35
0

Ja na początku chciałam pójść do szpitala do lekarza takiego z oddziału, żeby prowadził moją całą ciążę ale pani w recepcji zaśpiewała mi termin na czerwiec lub lipiec, więc bardzo podziękowałam. teraz dostałam namiary na prywatną przychodnię która na podpisaną umowę z NFZ, i zapisałam się w lutym na koniec marca . Jednak nie mogłam się doczekać i na pierwszą wizytę poszłam prywatnie. Teraz jak wiem że jest wszystko ok. to mogę czekać do końca marca.

Odpowiedz
Gość 2009-05-31 o godz. 06:16
0

DZiewczyny nie zartujcie, ze u Was w przychodni na wizytę do ginekologa trzeba się zapisyawc, i to miesiąc wcześniej :o Ja chodze państwowo, ale u nas nie ma takiego czegoś. Dwie lekarki (na zmiane) przyjmują od rana do godziny ok. 17. Dzownis ie rano i pyta tylko o której przujuje ten lekarz, do którego chce się iść. Ewentualnie można poprosić o wyciagnięcie kartoteki...a tak to można przyjść nawet w południe i wtedy wyciągnąc kartotekę i po prstu czekać w poczekalni na wizyte. JA w najgorszym przepadkuc zekałam ok. 15 minut..a tak jesli się trafi dobrze to można z marszu być przyjętym....

CHyba ze w ciąży są takie ceregiele...choć koleżanki nic mi o tym nie wspominały w naszej przychodni....

Odpowiedz
Gość 2009-05-31 o godz. 06:03
0

Kinga_W napisał(a):a na ostatniej mojej wizycie był poprostu pijany, do tego stopnia że nie mógł prawie pisać!!
:o

No to ja juz na pewno bym na niego skargę złożyła Nie mówiąc o tym, że więcej bym do niego nigdy nie poszła

Odpowiedz
Kinga_W 2009-05-30 o godz. 18:42
0

Ja chodzę do przychodni państwowej i bardzo żałuję, następne wizyty muszę ustalać po każdej wizycie bo inaczej po 1,5 miesiąca się czeka, usg po 2 a pan doktor kazał poprzednio mi przyjść przywatnie na USG bo nie wystawił mi skierowania do przychodni, a na ostatniej mojej wizycie był poprostu pijany, do tego stopnia że nie mógł prawie pisać!!
Bardzo żałuję że nie skorzystałm z przywatnej przychodni która ma podpisaną umowę z NFZ a miałam taką możliwość! Cóż Polak mądry po szkodzie!

Odpowiedz
Gość 2009-05-30 o godz. 18:06
0

Carrie napisał(a):Chodzę prywatnie, bo:

raz w życiu byłam państwowo i nigdy więcej
mam większe zaufanie do tego akurat lekarza
mam pewność, że potraktuje poważnie wszystko, co powiem i nie będzie wydziwiał
terminy wizyt mam co 3-4 tygodnie, bez obaw, że nie będzie miejsca
usg mam robione częściej niż 3 razy ;)
W zasadzie mogę się pod tym podpisać ;)
mogę dodać jeszcze to, że moje wizyty zawsze trwają 20-40 minut :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-30 o godz. 17:36
0

Tylko prywatnie chodzę bo mam abonament firmowy.
Nigdy nie była u państwowego ginekologa i nie zamierzam go odwiedzać
no chyba ze w szpitalu jak bąk sie będzie rodził.

Odpowiedz
nullka 2009-05-30 o godz. 17:00
0

Ja również chodziłam prywatnie i nawet nie liczyłam ile kasy poszło przez całą ciążę ale to już na tysiące. Nie mam dobrych wspomnień z wizyt u państwowych ginekologów bo albo wszystko z łaski robili albo trafiały sie konowały bez wyczucia ale za to z pośpiechem nie mówiąc juz o sprzęcie w naszej przychodni.

Prywatnie było ok sprzęt usg na miejscu a wizyta nie trwała 5 minut i naprawde nie żałuję tej kasy. Teraz mam zdrowe piękne dziecko i jestem szczęśliwa. A do lekarza u którego prowadziłam ciąże nadal bede chodzić :) a znalazłam go już podczas ciąży

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-05-30 o godz. 16:37
0

Ja chodzę do prywatnego ginekologa i nawet jak nie ma wolnych miejsc a coś sie dzieje zawsze mnie przyjmie.
Poza tym Tak jak Carrie doświadczenie z państwowymi lekarzami ginekologami i dentystami dało mi do myslenia i wolę wydać pieniądze na wizytę niż skręcać się na fotelu z nerwów czy wszystko jest tak jak być powinno. Poza tym u mojego ginekologa komfort (chociażby w wyposażeniu sprzętu) jest nieporównywanlny z gabinetem państwowm. Większość narzędzi użytych do badania to jednorazówki, a nie zimne metalowe narzędzia tortur. Poza tym badanie usg jest chyba zdecydowanie na wyższym standardzie niż w gabinecie u mnie w przychodni.

Jeśli chodzi o koszty to w ciągu całej ciąży troszkę pójdzie na to pieniędzy, ale dziecko jest dla nas najważniejsze i opieka nad nim jest dla nas priorytetem.

Wyjściem z sytuacji jest szukanie gabinetów prywatnych z refundowanymi wizytami z NFZ. U mnie na osiedlu coś takiego istanieje. Wizyty jak u prywatnego ginekologa ale za darmo.

Odpowiedz
Gość 2009-05-30 o godz. 16:08
0

Chodzę prywatnie, bo:

raz w życiu byłam państwowo i nigdy więcej
mam większe zaufanie do tego akurat lekarza
mam pewność, że potraktuje poważnie wszystko, co powiem i nie będzie wydziwiał
terminy wizyt mam co 3-4 tygodnie, bez obaw, że nie będzie miejsca
usg mam robione częściej niż 3 razy ;)
lekarz do którego chodzę jest ordynatorem w szpitalu gdzie będę rodzić

I masa innych powodów. Do ginekologa jak i do dentysty państwowo chodzić nie będę. Mam uraz i fobię taką 8)

Odpowiedz
Gość 2009-05-30 o godz. 15:52
0

Ja chodzę do przychodni państwowej, nie mam problemu z zapisaniem sie na kolejną wizytę, czasem musze poczekac co najwyzej pare dni, ale jak sie coś działo i chciałam to szybko skonsultowac, to byłam przyjmowana poza kolejnością.
Zastanawiam sie natomiast nad wizytami prywatnymi u jakiegoś lekarza, który pracuje w szpitalu. Tylko, że w tym momencie jestem w połowie ciąży i chyba nie bedę już zmieniać lekarki.
Zdarzyło sie tak, że dwa razy wylądowałam w szpitalu i muszę przyznać, że zupełnie inne podejście mają lekarze do "swoich" pacjentek niż do takich jak ja czyli leczących sie państwowo.

Odpowiedz
Gość 2009-05-30 o godz. 14:58
0

Chodzilam panstwowo, bo znalazlam aniola nie lekarza, ktory przyjmuje na NFZ :) Fakt, faktem jesli chodzi o terminy wizyt to masakra, ale kazalam sobie wyznaczyc terminy co miesiac do konca ciazy i mialam z glowy (byla mozliowosc rejestracji na kilka m-cy do przodu) ;)

Odpowiedz
anemonka 2009-05-30 o godz. 14:40
0

ja chodze prywatnie, jakos panstwowe wizyty doprowadzaja mnei do szalu czekanie, zapisywanie,proszenei sie o wszystko ...

Odpowiedz
ptysiag 2009-05-30 o godz. 13:06
0

Betrisa ja chodze panstwowo. U mnie tez czeka sie przewaznie miesiac na wizyte ale znalazlam na to sposob-pare miesiecy temu zapisalam sie od razu na dwie kolejne wizyty i teraz chodzac do ginki jestem juz zapisana na kolejny termin a zapisuje na nastepny kolejny od razu :) trzeba sobie jakos radzic :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie