• bocianek22 odsłony: 3730

    Moje doświadczenia

    Pracowałam przez pewien czas tj. od października do czerwca, w zakładzie kosmetycznym i chciałabym się z wami podzielić moimi doświadczeniami. Moja "szefowa" kupowała raz na tydzień 2 pilniki, piłowała starymi póki sie nie zapchały, nie segregowała ich według klientki, mało kiedy je dezynfekowała. Żele owszem były ale...... rzadko je kupowała, tzn. jak skończył sie budujący z jednej firmy to używałyśmy z innej (bazy wogóle nie używałam bo się skończyła, a ona nie ma pieniędzy), a gdy i ten się skończył to paznokcie robiło się warstwą nabłyszczającą, bo panie i tak się nie znają. O lampie nie wspomnę gdyż ledwo dyszła. Ale ona uważała się za super hiper profesjonalistkę, a pracownikami pomiatała. Takie są moje doswiadczenia i mam nadzieje że ostrzege dziewczyny przed takimi zakładami. poszukajcie naprawdę sprawdzonego stylistę.

    Odpowiedzi (38)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-26, 11:18:57
    Kategoria: Paznokcie
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
ostra_zyleta 2010-09-26 o godz. 11:18
0

heh no mialam ochote naslac na nia dresiarzy ale chyba wiadomoby bylo od razu ze to ode mnie ekipa hihihi:] mysle ze kiedys trafi kosa na kamien jak tak dalej bedzie robic. Zyletka :D

Odpowiedz
mariolcia_1 2010-09-26 o godz. 08:19
0

ostra_zyleta, masakra !!szkoda że paniusia szefowa nie miała większych kłopotów :P1

Odpowiedz
JoannaP 2010-09-25 o godz. 20:28
0

w ogole jazda jak z horroru
mialam nieprzyjemnosc jako informatyk pracowac sezonowo w barze na pol etatu 3 miesiace pod rzad :) po 12-14 h dziennie :)
za 800zl miesiecznie hehe
tez sprawa sie skonczyla w sadzie pracy , oczywiscie ugoda :)
najwazniejszy jest nie tylko kontakt , ale szacunek do osoby pracujacej. Teraz sami z mezem jestesmy pracodawcami - jak mniemam dobrymi , hehe czesto swoich pracownikow podwozimy np do firmy itd :) jestesmy z nimi na "TY" i tworzymy razem swietny zespol, a po pracy jestesmy swietnymi kumplami :)

Odpowiedz
ostra_zyleta 2010-09-25 o godz. 11:55
0

Pewnie... w pracy najwazniejsze jest to zeby sie dobrze czuc kontakt szef-pracownik bardzo wazny:] :D

Odpowiedz
dedka 2010-09-25 o godz. 10:06
0

ostra_zyleta powiem Ci tylko tyle, ze mozesz byc z siebie dumna, ze to wytrzymyalas... i najwazniejsze, ze w koncu jestes zadowolona... to jest podstawa :D

Odpowiedz
Reklama
KatashaS 2010-09-23 o godz. 21:54
0

ostra_zyleta, no comments :/

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 13:56
0

girljusta, nie tylko w salonach tak się dzieje...

Odpowiedz
girljusta 2010-09-23 o godz. 11:01
0

Pazurek, może nie zdaję sobie z tego sprawy, bo nie pracuję robiąc pazurki...
jakaś jestem chyba naiwna, bo myślę, że wszyscy ludzie są dobrzy, a tu takie coś

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 11:00
0

girljusta nie dziw sie tak jest w calej Polsce ,oczywiscie nie mowie o wszystkich zakladach i salonach ,ale w wiekszosci nie jest tak jak powinno :(

Odpowiedz
girljusta 2010-09-23 o godz. 10:47
0

ostra_zyleta, przeczytałam i nie mogę się nadziwić, że tacy istnieją ludzie, którzy wykorzystują pracowników echhh :|

Odpowiedz
Reklama
ostra_zyleta 2010-09-23 o godz. 09:41
0

Jak prosicie to pisze:] nie wiem od czego zaczac ...no moze od tego ze byla tam juz kontrola ale nie wiem skad ta szefowa juz wczesniej mialam wtyki ze ktos przyjdzie i nagle wszystko powymieniala.Podejrzewam ze ma dobre plecy w takich instytucjach.co jeszcze.....powiem jak zakonczylam tam prace...(miesiac luty-zima pelna para,w calym wojewodctwie epidemia gryp, przeziebien itd.) co druga klientka chora, szefowa chora ,pracownice chore druga kosmetyczka juz w domu od 2 tygodni -chora! itd wszyscy rozsiewali zarazki...itd. No i przyszla kolej na mnie rozchorowalam sie grypa +zapalenie oskrzeli poprostu zdychalam(goraczka 39.7) juz mialam omamy:/ glupia wtedy bylam ze poszlam w takim stanie do pracy i przez 2 dni pracowalam. No ale czlowiek uczy sie na swoich bledach.:/ no wiec pracowalam ale po 2 dniach juz bylo bardzo zle ,zemdlalam w pracy i goraczka ciagle rosla...koszmar. Pech chcial ze za 2 dni mialo byc malowanie zakladu i musialam wszystkie kosmetyki i aparature pochowac do kartonow wiec z ledwoscia dalam sobie z tym rade,mowic juz nie moglam gardlo mi wysiadlo bo nabawilam sie do tego zapalenia krtani wiec juz prawie zgon bym tam zaliczyla w tych kartonach. Zwolnilam sie wtedy i poszlam do domu i do lekrza myslalam ze mnie lekarz zabije jak mnie zobaczyl_ nazwal to stanem tragicznym! od razu dostalam l4 i do lozka zakaz wychodzenia przez 2 tyg. Zadzwonilam do niej i powiedzialam ze nie przyjde jutro bo leze w lozku i mam zwolnienie.Powiedziala ze jak ona tez jest chora to przychodzi do pracy-(tylko ze ona odbiera tel i nic wiecej:/) i powiedziala ze ktos musi przeciez posprzatac po malowaniu bo przeciez ona nie moze w swoich paznokciach, jak nie przyjde do pracy to moge przyjsc po dokumenty i sie pozegnamy.Poczatko dla mnie to byl szok i mialam dola ze mnie chce zwolnic...ale wiecie dziewczyny po kilku minutach jak to zrozumialam to nie wyobrazacie sobie jaka bylam szczesliwa ze tak sie stalo.Sama bym sie nie odwazyla odejsc bo chyba by mnie zabila ale skoro mnie zwalnia to bylam w skowronkach.No i dlugoby tu jeszcze pisac bo sprawa skonczyla sie w sadzie pracy( nie wyplacila mi wyplaty za 2 miesiace bylam zarejestrowana na pol etatu pracujac po 48godz tygodniowo(4 miesiace pracowalam na czarno za 300 zl)+miala nie tak w papierach i zwolnila mnie na lekarskim L4 ) wiec nie mialam wyjscia musialam ja podac:/ skonczylo sie na porozumieniu bo nawet nie miala odwagi przyjsc na przesluchanie i tylko przyslala adwokata i dwie podstawione aktorki ktore pierwszy raz widzialam na oczy a zarzekaly sie ze to moje klientki i ze tak bardzo je skrzywdzilam heh ale juz nie potrafily dokladnie wytlumaczyc co takiego im zrobilam za bardzo byly przejetne swoja rola:] heh zaczely na mnie krzyczec i mnie szarpac przy sedzinie wiec byla niezla komedia na koniec jak juz widzialy ze nic nie zdzialaja to zaczely mi grozic ze nie pozwola mi pracowac heh no zabawne to bylo przyznam.No nie wiem co jeszcze napisac moze cos pominelam ale tyle tego bylo ze dobrze nie pamietam szczegolow:/ ciesze sie ze mam to za soba i nie musze juz tego znosic. Bardzo zszarpalo mi to nerwy wiec do dzis mam czasem problem sie opanowac :/ ale juz po wszystkim naszczescie!!!! :D chodz po drodze bylo jeszcze kilka salonow teraz pracuje w pieknym nowo otwartym salonie urody wszystko jest oki szefowa super kobitka klientki z poprzednich salonow dalej sa ze mna wszystkie zadowolone praca w milej atmosferze wiec zaczynam byc pracoholikiem bo jest tak fajnie.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny na forum i uczulam na takie przypadki juz od dzis nie daje sobie soba pomiatac i jest ok. Boze ale sie rozpisalam znowu.. mam nadzieje ze chociaz ktorach bedzie miala ochote to przeczytac:] Dziekuje za uwage:] Zyletka :D

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 03:20
0

pisz, pisz temat odzyl i jest ciekawy :D

Odpowiedz
dedka 2010-09-23 o godz. 01:53
0

No dokladnie, bo z tego co piszesz, to co sie tam dzialo jest chore....

Odpowiedz
Albertyna 2010-09-23 o godz. 00:26
0

Żyleta pisz pisz, bo ciekawa jestem!
A na salon moze teraz podpuśc sanepid, albo PIP?

Odpowiedz
Marti20 2010-09-22 o godz. 22:58
0

ostra_zyleta to szczerze współczuję pracy w takim miejscu :| Wyobrażam sobie jak musiałaś się czuć :|

Odpowiedz
ostra_zyleta 2010-09-22 o godz. 11:55
0

No mysle ze nie bardzo:] W ogole ciezka do wspolpracy byla... wykorzystywala pracownikow i z tego co wiem robi to dalej.Wileka dama z niej ale pod przykrywka super salonu istniejacego 10 lat i prestizu jaki sobie wyrobila kryje sie zaklamanie i oszczednosc na wszystkim doslownie na wszystkim.Jedyne co mialam ok w tym salonie to produkty do pazurkow ponieaz sama je nosila wiec wszystko bylo najlepszej jakosci ale poza tym to kompletna klapa.Wyobrazcie sobie jak ja sie czulam pracujac tam, nie raz mialam ochote poprostu nie przyjsc. Mlode dziewczyny ktore przychodzily do pracy na fryzjerstwo zarabialy 300 zl miesiecznie bez zadnego zatrudnienia.I wiecznie byly pomiatane przez szefowa i dziewczyny fryzjerki ktorym weszlo to w krew.Przytocze jeszcze ciekawa rozmowe z salonu fryzjerskiego TRENDY w tym miescie " szefowo brakuje nam farby koloru blond?!? a klientka juz czeka na fotelu co mamy zrobic?......SZEFOWA: "hm nalozcie czarna farbe i zrobcie wszystko zeby wyszla blond!" boze jak to pisze to az mi sie wlos na glowie jezy ...no ale taka jest prawda przezylam to i nic mnie juz chyba nie zdziwi Zyletka

[ Dodano: 2006-04-20, 23:51 ]
Dodam jeszcze ze ciekawa mialam takze gablote z kosmetykami do odsprzedazy dla klientek ............ ................ albo juz zostawie bez komentarza bo slabo mi sie robi jak sobie to przypominam. A chcecie wiedziec jak zakonczylam prace w tamtym salonie? tez ciekawa historia :D ale to moze napisze jutro bo dzis juz jestem spiaca i troche za bardzo sie rozpisuje chyba upss ZYLETKA

Odpowiedz
dedka 2010-09-22 o godz. 10:13
0

nie no ostra_zyleta jestem w szoku czy ta kobieta jest normalna?? watpie

Odpowiedz
ostra_zyleta 2010-09-22 o godz. 09:43
0

To ja tez sie wypowiem bo przezylam bardzo podobna sytuacje ...w dodatku byla to moja pierwsza praca wiec tym bardziej bylam w szoku.hmmm Zaczne od tego ze nie mialam w salonie zadnych preparatow,urzadzen do dezynfekcji oprocz sterylizatora kulkowego.W salonie wykonywalam pazurki,kosmetyke kolorowa oraz zabiegi na twarz. Najlepsze bylo to ze polowa kosmetykow(maseczki,platy kolagenowe,serum itp) mialy" dziwna" date waznosci tzn o 2-3 lata!!! po terminie!!! szok!!! Nie mialam sumienia nalozyc tekiego kosmetyku klientce wiec zawsze wolalam odradzic niektore zabiegi z tego wzgledu zebym nie musiala nakladac jej tego na twarz. Szefowej nie mozna bylo przetlumaczyc zeby zakupila nowe...mowila ze "trzeba te wykorzystac" nie miescilo mi sie w glowie!!! Chcialam odejsc ale wtedy nie moglam sobie na to pozwolic zeby zostac bez pracy a z nowa bylo ciezko bylam swiezo po szkole a wtedy wyszlo ze szkoly ok 300 kosmetyczek gotowych do pracy wiec bylo ciezko cos zlapac ja akurat wyladowalam tam hmn co jeszcze ???....kiedys przyszla kontrola sanepidu i bylam ciekawa jak to sie skonczy, bylam pewna ze wtedy sie skonczy koszmar jak zauwazy te kosmetyki...ale co sie stalo nie moge uwierzyc do dzis!!!........PANI Z SANEPIDU wypila kawke na zapleczu z szefowa i poszla zadowolona!...nie trudno sie domyslic dlaczego? Na koniec dodam ze ten salon w ktorym pracowalam ma bardzo dobra renome i jest jednym z najwiekszych salonow w .... + salon fryzjerski o ktorym taz moglabym duzo pisac:] i jest to salon !!!!!!!!!!!!!!TRENDY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CO CHYBA NAJBARDZIEJ SZOKUJE! NIKOMU NIE ZYCZE TAKIEJ PRACY ZYLETKA

Odpowiedz
KatashaS 2010-01-04 o godz. 08:34
0

ejjj no chyba kazdy prowadzi bussines dla kasy -tylko twoja szefowa jak wiele innych nie ma ani kszty pojecia o marketingu

gdyby choc troszke sie orientowała w tych sprawach, to zadbałaby o to aby klientka piała z zachwytu, jak bedzie zadowolona to fama pojdzie dalej, a salonowi przysporzy to nowych klientek

jednym słowem okresle panie prowadzace salony w ten sposob -ŻENADA

Odpowiedz
Ania.maj 2010-01-03 o godz. 21:46
0

Przeszłaś koszmar :|

Odpowiedz
Gość 2009-12-29 o godz. 02:23
0

O cholerka!!! Jak tak można!!!

Odpowiedz
Agnieszkacool 2009-12-20 o godz. 09:02
0

Moja koleżanka kiedyś trafiła na temu podobny zakład, założyli jej tak tipsy że zamiast lekko na dół to one szły do góry (wyglądało jakby był obcięte z poprzedniej klientyki) i do tego tylko jedna warstwa zelu hmm... było widać gdzie jest granica tipsa bo pani nawet nie wyrównała granicy tipsa z płytką, no poprostu słów brak.
:(

Odpowiedz
Irma 2009-12-20 o godz. 08:48
0

bocianek22 napisał(a):wydaje mi się, że te osoby które mają serce do tego i prowadzą zakład z miłości do zawodu, potrafią się o wszystko odpowiednio zatroszczyć. A jeżeli ktoś sobie otworzył gabinet bo ma kasę i coś musi robic w życiu, to prędzej czy później straci klientki.
Tak tak święta racja. Ja znam parę osób co robią to dla kasy!
Przykre, ale tacy ludzie też są na świecie.

Odpowiedz
bocianek22 2009-12-20 o godz. 08:36
0

wydaje mi się, że te osoby które mają serce do tego i prowadzą zakład z miłości do zawodu, potrafią się o wszystko odpowiednio zatroszczyć. A jeżeli ktoś sobie otworzył gabinet bo ma kasę i coś musi robic w życiu, to prędzej czy później straci klientki.

Odpowiedz
Gość 2009-12-19 o godz. 20:07
0

i to jest bezsensu , bo dziewczyny pracujace w takich gabinetach traca klientki mimo ze to nie ich wina, tylko szefowej ktora wprowadza dziwne zasady i oszczednosci, ktore nie sadze ze jej samej na dobre wychodza

Odpowiedz
bocianek22 2009-12-19 o godz. 19:18
0

ale po takim obrocie sprawy, ona nie ma nowych klientek, jedne i te same osoby, nikogo nowego, a jeżeli już sie ktoś "nowy" trafił to była raz i tyle

Odpowiedz
beatika10 2009-12-19 o godz. 07:22
0

zawsze można iść ze swoimi cążkami i pilnikami ,w końcu i tak płacicie za usługe

Odpowiedz
Gość 2009-12-19 o godz. 06:04
0

jasne :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-19 o godz. 02:18
0

dlatego zaznaczylam ze jestem po kursie, bo to wazne zeby bylo wiadomo o co chodzi przy pilowaniu paznokci zeby ich nie uszkodzic
:)

Odpowiedz
Gość 2009-12-19 o godz. 01:57
0

moim zdaniem to tez bez sensu,bo po to wybieramy się do stylisty aby samemu nie musieć już nic robić.Ty masz odpowiednie przeszkolenie ale większosc odwiedzających gabinet klientek-nie,więc nie radzę im samodzielnego majstrowania przy skórkach a tym bardziej opiłowywania paznokci(chyba,że z długości),bo moze to być kiepskie w skutkach.
Jeśli nie mamy zaufania do gabinetu to albo tam nie chodzimy albo próbujemy znalezc klientki salonu i po prostu ich o to spytac.
Jesli salon nie ma klientek w ogóle lub ma ich b.mało,to odpowiedz już znasz

Odpowiedz
Gość 2009-12-19 o godz. 01:20
0

dlatego ja chodzac na dopelnianie pazurkow przygotowywuje je sama (pilowanie ewentualnie skorki i skracanie paznoki z dlugosci). to wszystko zrobie bo mam skonczony kurs.ale niestety z dopelnaniem mam problem bo na prawa reke sobie sama zelu nie poloze. wiec samo dopelnienie robieu kosmetyczki. jakos nie mam zufania do cazek i pilnikow. :)

Odpowiedz
elena 2009-12-18 o godz. 18:59
0

Niestety to nie pierwszy przypadek. Slysze tez od dziewczyn jakie oszczednosci robia ich szefowe nawet na dezynfekcji przy manicure. Ale przewaznie to są zaklady fryzjerskie, ktore dołozyly usluge tipsy-manicure i wynajely dziewczyny do pracy za 30% ceny uslugi. Wiec dobrze jest wybierac gabinety, studio paznokci- te specjalistyczne zajmujace sie głownie pazurkami.

Odpowiedz
Gość 2009-12-18 o godz. 08:00
0

To nie jest prawidlowe i nigdy nie chcialabym trafic do takiego salonu ,ale mysle ze wiekszosc zakladow tak robi zeby zaoszczedzic

Odpowiedz
bocianek22 2009-12-16 o godz. 08:33
0

Dzieki wiem to był koszmar. Ale nie piszę tego aby zrobić na złość mojej szefowe tylko aby wszystkich ostrzec.

Odpowiedz
Butterfly 2009-12-15 o godz. 23:03
0

biedne te klientki dobrze ze nie jestem z myslowic....

[ Dodano: 2005-07-14, 11:55 ]
z reszta w lodzi tez zdazaja sie takie zaklady, u mnie na osiedlu np, dziewczyna wszystkie pilniki trzyma w kubeczku i piluje ci paznokcie i odklada do pozostalych, brrrrrrr

Odpowiedz
kasia_Zet_ 2009-12-15 o godz. 23:02
0

współczucia dla Ciebie swoja drogą a dla wszystkich oszukanych klientek??

Odpowiedz
nitka0 2009-12-15 o godz. 22:42
0

Oj, kurcze, faktycznie nie za ciekawie... :( Dołączam się do współczuć...

Odpowiedz
Marti20 2009-12-15 o godz. 22:39
0

No jest to doskonały przykład z jednych z pseudo "profesjonalnych zakładów".

Współczuję Tobie bocianek22, że musiałaś tak pracować

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie