• MyCHa1981 odsłony: 3019

    Weekendowy mąż ;-)

    Czesć Kochane! Właśnie siedzę i psioczę, że nie lubię 13-tego. Moja @ spóźniła się o kilka dni i już miałam nadzieję, że będziemy mieli swojego bejbika a tu klops :x

    A w ogóle to sama nie wiem, jak mamy pracować nad naszym maleństwem, skoro mam takiego "weekendowego męża", tzn. spotykamy się tylko w weekendy, bo w tygodniu mój osobisty małżonek pracuje w Wa-wie, a ja siedzę sobie w domciu oddalonym o jakieś 250 km.

    Pracujemy nad maleństwem już drugi cykl (co prawda drugi po odstawieniu piguł) i nic. Jak mamy trafić w dni płodne , już nie mówię o dniu owu

    Czy któraś z Was też miała takie problemy?

    Potrzebuję wsparcia :(

    Odpowiedzi (21)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-12, 09:19:52
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Paulina85 2010-03-12 o godz. 09:19
0

MyCHa1981 napisał(a):Czesć Kochane! Właśnie siedzę i psioczę, że nie lubię 13-tego. Moja @ spóźniła się o kilka dni i już miałam nadzieję, że będziemy mieli swojego bejbika a tu klops :x

A w ogóle to sama nie wiem, jak mamy pracować nad naszym maleństwem, skoro mam takiego "weekendowego męża", tzn. spotykamy się tylko w weekendy, bo w tygodniu mój osobisty małżonek pracuje w Wa-wie, a ja siedzę sobie w domciu oddalonym o jakieś 250 km.

Pracujemy nad maleństwem już drugi cykl (co prawda drugi po odstawieniu piguł) i nic. Jak mamy trafić w dni płodne , już nie mówię o dniu owu

Czy któraś z Was też miała takie problemy?

Potrzebuję wsparcia :(
Mycha wam sie udalo i gratuluje moj jeszcze narzeczony a za 16 dni maz pracuje ponad 700 km od domu to dopiero jest masakra jak trafic w dni plodne ?? jak on jest uzalezniony od tego kiedy go puszcza do domu :( wiec wiesz wcale nie jest latwo niby od maja ma byc juz blisko domu ale pozyjemyu zobaczymy jak to bedzie mam nadzieje ze sie w koncu uda :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-07 o godz. 15:15
0

MyCHa1981 napisał(a):U mnie podobnie jak u Alguny :sex: w piątek wieczorkiem, sobotę no i może niedzielę popołudniu, o niedzielnych nockach mogę zapomnieć bo malż o 2-giej w nocy wyjeżdża do pracy.

Ale jak wszystko dobrze pójdzie - weekendowi też potarfią lol I będę mniej więcej wiedziala, kiedy maleństwo zostało poczęte - jedno jest pewne - na pewno w weekend lol lol lol
Mycha jesteś wielką szczęściarą, życzę żeby Twoje wątpliwości szybko się wyjaśniły i abyś była pewna że dzidzia już w Tobie mieszka. lol

Odpowiedz
MyCHa1981 2010-02-06 o godz. 17:20
0

U mnie podobnie jak u Alguny :sex: w piątek wieczorkiem, sobotę no i może niedzielę popołudniu, o niedzielnych nockach mogę zapomnieć bo malż o 2-giej w nocy wyjeżdża do pracy.

Ale jak wszystko dobrze pójdzie - weekendowi też potarfią lol I będę mniej więcej wiedziala, kiedy maleństwo zostało poczęte - jedno jest pewne - na pewno w weekend lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 15:57
0

Marysiunia, mycha już najprawdopodobniej jest w ciąży. lol lol

Mój mąż jak w poniedziałek rano jedzie do pracy nie ma mowy o :sex:, bo wstaje o 5.00 rano, a wtych godzinach to ja jestem na kawce u Morfeusza ;)

O akcji na telefon też raczej nie ma mowy bo jednak jest kawałek od jego pracy do domu, czasem przyjeżdża, ale rzadko i nie na telefon niestety.

Odpowiedz
Marysiunia343 2010-02-06 o godz. 14:47
0

mOJ mezulek tez 3 dni w tygodniu bywa poza domem...jak wyjezdza raniuto- to wrazie czego- rano :sex: ... a jak mialam podwyzszona temperature w ostatnim cyklu- napisalam mu SMSa i przyjechal dzien wczesniej ..."na oprobe poczecia"... ;)) hi hi
ale przynajmniej widze,ze nie jestem sama w tej sytuacji
Pozdriowionka dla wsztystkich starajacych sie, ktorych mezowie sa oddaleni! Zycze syzbkiego zaciazenia!!!

Odpowiedz
Reklama
MyCHa1981 2010-01-19 o godz. 13:28
0

:D może tak było :D

Odpowiedz
Gość 2010-01-19 o godz. 13:22
0

To może się jakoś mijałyśmy gdzieś między akademikami?? 8)
Może na jakimś balu podchorążego lol

Hehe ale fajnie

Odpowiedz
MyCHa1981 2010-01-19 o godz. 13:11
0

alguna witam w klubie - mój M. też kończył Wat :D

Odpowiedz
Gość 2010-01-18 o godz. 17:52
0

No cóż mój niestety nie może zmienić pracy przez najbliższe 9 lat, musi odpracować studia- WAT.
Ma przydział w Dziwnowie nad morzem, gdzie dla mnie pracy nie ma, no chyba że w sezonie frytki bym smażyła ;) .

Generalnie tam nie ma perspektyw. Mąż nawet mieszka w internacie wojskowym, 3 facetami, którzy są w podobnej sytuacji.
Jedyny plus to to, że ma do mnie 100 km. 1,5 godz. drogi samochodem.

Odpowiedz
Lianka 2010-01-18 o godz. 16:51
0

O tak. Ja to nawet czasem mam wrazenie, ze moj maz to chetnie by zmajstrowal potomka, zebym ja miala zajecie i nie trula mu ciagle zeby sie postaral o prace blizej swej zony...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-01-18 o godz. 16:01
0

Przepraszam zamiast saramy miało być staramy.

Odpowiedz
Gość 2010-01-18 o godz. 16:00
0

No to tworzymy koło słomianych wdówek. 8)
Na dodatek wszystkie sie saramy o potomka.

Oby szczęście nam sprzyjało. lol

Odpowiedz
MyCHa1981 2010-01-18 o godz. 14:54
0

Właśnie dzwonił mój mężulek, żeby umówić sie na weekend ;) Fajnie mieć randki z własnym mężem :)

Odpowiedz
Lianka 2010-01-17 o godz. 21:30
0

Dolaczam do grona rzadko widujacych meza. Z powodu pracy mieszkamy od siebie 240km i widujemy sie co jakies 10 dni. No i oczywscie najwiekszy problem to ucelowanie w owu , bo ostatnio to wlasnie ona jest wyznacznikiem terminow naszych spotkan. Najgorzej jak wypada w srodku tygodnia, bo wtedy to juz nic sie nie da zrobic.

Odpowiedz
Gość 2010-01-17 o godz. 18:30
0

trzymam kciuki za starania!

moj mąż również 3 noce poza domem:( bo praca do niego nie przyjdzie:(

pozdrowionka

Odpowiedz
MyCHa1981 2010-01-02 o godz. 03:28
0

Racja - zapomniałam, że nie trzeba mieszkać w innych miastach, żeby mijać się w drzwiach
Och - Twoja linijeczka podnosła mnie na duchu - dziekuję :)

Odpowiedz
Och 2010-01-01 o godz. 17:05
0

Skądś to znam ;) My z M. mijamy się w drzwiach, on wraca z pracy, ja do pracy wychodzę i jakoś nam się udało :D Trzymam więc i za was kciuki!

Odpowiedz
MyCHa1981 2010-01-01 o godz. 04:08
0

Bardzo dziękujemy za życzenia lol lol

Na razie wymyśliłam, że nie dam się zwariować, a na przyszłe weekendy zaplanowaliśmy kilka wypadów, tak żeby nie myśleć - może to będzie dobry sposób na ...

Widzę tylko, że mój małż wykazuje w tym kierunku żywe zainteresowanie - fajnie - każdy ma przecież swoje kółko zainteresowań :P

Odpowiedz
Gość 2009-12-30 o godz. 16:03
0

MyCHa1981 napisał(a):Chyba tak - wezmę urlop i powiem w pracy, że będę pracowała nad maleństwem :D Ciekawe czy mnie nie wyleją lol

Muszę obmyśleć jakiś plan - macie jakieś pomysły ?
Mycha ja mam podobnie, małż pracuje 100 km ode mnie i widujemy sie w weekendy.
Życzę żeby Wam się szybko udało lol lol

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-12-29 o godz. 04:04
0

Chyba tak - wezmę urlop i powiem w pracy, że będę pracowała nad maleństwem :D Ciekawe czy mnie nie wyleją lol

Muszę obmyśleć jakiś plan - macie jakieś pomysły ?

Odpowiedz
kirsten 2009-12-28 o godz. 16:27
0

No tak... W atkim wypadku przydałby sie urlop

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie