• liberte odsłony: 5805

    Jaka jest alternatywa do rozdzielności majątkowej?

    Pytanie bardziej do prawniczek na tym forum albo do osób z podobnymi doświadzeniamimój M. wziął kredyt na mieszkanie. Mieszkanie się buduje i póki co nie ma i pewnie przez najbliższych kilka miesięcy (co najmniej) nie dojdzie do podpisania aktu notarialnego.Tymczasem za nieco ponad dwa miesiące sie pobierzemy. To oznacza że w wyniku aktu notarialnego, który M. podpisze z deweloperem juz po naszym ślubie, mieszkanie to stanowić będzie naszą wspolna własnosć.No i tu zaczyna się problem, bardziej problem banku niż nasz, bo przecież mieszkanie to stanowi główny przedmiot zabezpieczenia kredytu, który został zaciągniety przez mojego M.mam nadzieję ze nie zagmatwałam za bardzo:(no i teraz są dwa wyjscia:1. decyzja o rozdzielnosci majątkowej- niechętnie2. ponowna analiza zdolności kredytowej (czyli cała procedura kredytowa od początku) - moze być problem bo ja też mam kredytdziewczęta ratujcie, co z tym fantem zrobic

    Odpowiedzi (16)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-19, 19:07:42
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-06-19 o godz. 19:07
0

My również wzieliśmy kredyt na mieszkanie przed ślubem, akurat w naszym przypadku oboje stanęliśmy zarówno do umowy przedwstępnej z deweloperem, jak i do umowy kredytowej z bankiem.

Rozważalismy jednak też inne opcje, jedno wiem na pewno, nawet gdyby mój M. sam wziął kredyt tylko na siebie, do aktu notarialnego stanęlibyśmy oboje i w każdym przypadku mieszkanie wchodziło by do naszego majątku wspólnego :) Intercyzy w ogóle nie brałam pod uwagę. Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia kto staje do kredytu.
Natomiast co do wymogów banku to rzeczywiście moga być one różne. W naszym akurat nie byłoby z tym problemu, nawet gdyby mój M. sam brał kredyt :)

Odpowiedz
liberte 2009-06-17 o godz. 23:25
0

dzięki wielkie za wszelkie porady, z których z pewnością skorzystamy
na początek przyjelismy że spróbujemy wciągnąć mnie do kredytu a tym samym dam się zbadać pod względem mojej zdolności kredytowej
jeśli się okaże że ni stanowię zbytniego "obciązenia" to chyba będzie najlepsze rozwiązanie
jutro wybieramy się do banku żeby ustalić szczegóły badania :)

Odpowiedz
Nezi 2009-06-17 o godz. 11:37
0

Anu-La napisał(a):droga Liberte, ja proponowałabym Ci żebyś zgłosiła się do doradztwa kredytowego. Ich usługi są (zwykle) darmowe i dowiesz się dokładnie jakie są przepisy i czego możesz się spodziewać. Ja z mężem też korzystamy obecnie z usług takiego biura, bo planujemy zakup mieszkania albo budowę domu... naprawdę tam są życzliwi ludzie, którzy służą radą. Polecam :D
W Warszawie świetni są w Expanderze.
Ostatnio renegocjowaliśmy naszą umowę kredytową z naszym bankiem za ich pośrednictwem i dzięki nim mamy kredyt oprocentowany 1,5 % mniej.
Tak więc popieram Anu-Lę.

Odpowiedz
Nezi 2009-06-17 o godz. 10:52
0

naturella napisał(a):Dziewczyny, a jak wygląda sprawa, jeśli będziemy mieli dziecko? Czy po mnie dziedziczą mąż i dziecko w proporcjach 50%? Rodzina już nie? Mamy rozdzielność majątkową.
Rozdzielnośc majątkowa zostaje zniesiona w chwili śmierci współmałżonka i wówczas występuję prawo spadkowe takie samo jak bez rodzdzielności majątkowej. Wg mojej wiedzy dziedziczy Twój mąż i dziecko po połowie. Gdybyście mieli dwoje dzieci, to mąż dziedziczy połowę a dzieci drugą połowę do podziału między ich dwoje.

Odpowiedz
Gość 2009-06-12 o godz. 15:08
0

Carrie napisał(a):
I teraz mam pytanie, czy któraś z Was orientuje się, jak to będzie wyglądało w przypadku, gdybym nie zdążyła podpisać aktu notarialnego przed ślubem? Czy również konieczna jest rozdzielność majątkowa?
zadzwoń do kancelarii notarialnej swojego dewelopera i zapytaj się o umowę przedwstepną w formie aktu notarialnego. Może to bedzie rozwiązanie jesli chcesz by mieszkanie było tylko na Ciebie?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-06-12 o godz. 15:04
0

Dziewczyny, a jak wygląda sprawa, jeśli będziemy mieli dziecko? Czy po mnie dziedziczą mąż i dziecko w proporcjach 50%? Rodzina już nie? Mamy rozdzielność majątkową.

Odpowiedz
Gość 2009-06-12 o godz. 14:57
0

Nezi napisał(a):
Kurczaku, "coś się zdarzy" - masz na myśli rozwód?
Bo jeśli chodzi o prawo spadkowe to jest ono takie samo zarówno w przypadku rozdzielności majątkowej czy nie.
Tzn. jeśli mąż, będący właścicielem mieszkania, mający rodzielność majątkową z żoną, opuści ten ziemski padół, to żona i dzieci dziedziczą mieszkanie. Jakby rodzielność w chwili śmierci przestaje istenieć i majątek męża staje się majątkiem żony, chyba że w testamencie jest inaczej.
miałam na myśli własnie zejscie smiertelne.
Ale faktycznie zapomniałam o prawie spadkowym - ze mówimy tu o małżeństwie. My kupując wspolnie mieszkanie trwaliśmy w konkubinacie - dlatego było to wspolne.
Jest jeszcze inna sprawa - jak się nie ma dzieci, to po mezu dziedziczą po połowie - jego rodzina i żona. W małzeństwie gdzie mieszkanie jest wspolne wygląda to tak: ze 3/4 bedzie zony i 1/4 do ewentualnego spłacenia, w małzeństwie gdzie mieszkanie było męza wynosi to 50/50.

no i faktycznie jest jeszcze kwestia rozwodu - w koncu nic co ludzkie nie jest na obce. Trochę niefortunnie jest rozmawiac o rozwodzie przed slubem, ale rózne rzeczy się zdarzają. Myśle, ze warto sie jednak zabezpieczyc jesli istnieje taka możliwośc i nie pociąga to za sobą za dużo zgrzytów.

My dodatkowo juz od dłuższego czasu zastanawiamy sie nad ubezpieczeniem na zycie - zeby zabezpieczyć to drugie na wypadek roznych zdarzeń losowych. Na pewno sie ubezpieczymy gdy dziecie bedzie w drodze.

Odpowiedz
Nezi 2009-06-12 o godz. 14:42
0

kurczak napisał(a):
hmmm.
ja bym dązyła, aby akt notarialny był także na mnie - zawsze bezpieczniej dla Ciebie czy Twoich przyszłych dzieci.
nie daj boze cos sie wydarzy, a zostaniesz sama bez niczego.
Ja np. nigdy nie brałam pod uwage rozdzielności majątkowej czy intercyzy- nie było takiej potrzeby.
Kurczaku, "coś się zdarzy" - masz na myśli rozwód?
Bo jeśli chodzi o prawo spadkowe to jest ono takie samo zarówno w przypadku rozdzielności majątkowej czy nie.
Tzn. jeśli mąż, będący właścicielem mieszkania, mający rodzielność majątkową z żoną, opuści ten ziemski padół, to żona i dzieci dziedziczą mieszkanie. Jakby rodzielność w chwili śmierci przestaje istenieć i majątek męża staje się majątkiem żony, chyba że w testamencie jest inaczej.

Odpowiedz
Gość 2009-06-12 o godz. 13:38
0

U mnie sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana i szczerze mówiąc jeszcze się nie orientowałam, jak i co dalej z tym zrobić.

Przedwstępną umowę na mieszkanie podpisałam w grudniu. Mieszkanie jest na mnie. Kredyt wzięłam razem z rodzicami. Ślub we wrześniu.

I teraz mam pytanie, czy któraś z Was orientuje się, jak to będzie wyglądało w przypadku, gdybym nie zdążyła podpisać aktu notarialnego przed ślubem? Czy również konieczna jest rozdzielność majątkowa?

Odpowiedz
Gość 2009-06-12 o godz. 12:26
0

liberte napisał(a):
Tymczasem za nieco ponad dwa miesiące sie pobierzemy. To oznacza że w wyniku aktu notarialnego, który M. podpisze z deweloperem juz po naszym ślubie, mieszkanie to stanowić będzie naszą wspolna własnosć.
i tak i nie.
Bo w akcie bedzie zapisany on ( na mocy umowy przedstępnej - rozumiem kupowaliści na niego?), choć z mocy prawa czynnośc zakupu bedzie dokonana po slubie - czyli Wasza wspolna własność ( przekracza to zakres zwykłego zarządu).
hmmm.
ja bym dązyła, aby akt notarialny był także na mnie - zawsze bezpieczniej dla Ciebie czy Twoich przyszłych dzieci.
nie daj boze cos sie wydarzy, a zostaniesz sama bez niczego.
Ja np. nigdy nie brałam pod uwage rozdzielności majątkowej czy intercyzy- nie było takiej potrzeby.

Ja osobiscie u notariusza podpisałabym akt notarialny przenoszacy własność po połowie i nastepnie wyraziła zgode na zajęcie hipoteką swojej częsci inwestycji.
Bank nie chce sobie utrudniac sprawy, wiec nalega na rozdzielność - najłatwiej dla nich. Teraz Wy musicie zastanowić się czy u Was ta rozdzielność jest uzasadniona i czy dobrze na tym wyjdziecie ekonomicznie.

Tutaj sytuacja jest troszeczkę inna niż u Nezi - u nich akt był przed slubem i przed slubem była hipoteka.

Odpowiedz
Reklama
liberte 2009-06-12 o godz. 11:17
0

czekam z niecierpliwościa na wszelkie rady
jesli zdecydujemy się jednak na rozdzielnośc to podobno lepiej spisać intercyzę przed ślubem niż po. Podobno jest taniej (opłata notarialna itp.)

Odpowiedz
Gość 2009-06-12 o godz. 09:58
0

porozmawiam jutro z naszym kumplem, ktory nam udzielał kredytu ( doradca w pko bp.
on nam od razu poradził, słysząc o naszych planach mieszkaniowych, abyśmy mieszkanie kupili wspolnie i wspolnie wzieli kredyt ( jeszcze przed slubem).
prezes, po podpisaniu umowy kredytowej, zazartował nawet ze slub juz niepotrzebny, bo kredyt wiaze nas bardziej niz slub.

mysle, ze polecili wam rozdzielnośc bo to najlatwiejsze dla banku rozwiązanie, ale czy tez dla Was? Chyba poszli na łatwizne. pomysle i popytam.

Odpowiedz
Nezi 2009-06-12 o godz. 09:22
0

Jeżeli mieszkanie miałoby być wspólne (a właścicielem jak rozumiem zostaje się po podpisaniu aktu notarialnego), to bank będzie chciał zbadać waszą wspólną zdolność kredytową.
Pozostaje rozdzielność majątkowa.

Mój mąż ma mieszkanie zakupione przed ślubem, akt notarialny przed ślubem tylko na niego, na niego jest również kredyt na mieskzanie. Jeśli chcielibyśmy dziś wpisać nasze mieszkanie do wspólnoty majątkowej (wszystko co zakupione przed ślubem do wspólnoty majątkowej nie wchodzi), wówczas musiałabym być wpisana do księgi hipotecznej, a na to musi wyrazić zgodę bank, który do hipoteki jest wpisany (kredyt hipoteczny). Wówczas bank musiałby mnie przyłączyć do kredytu a do tego jest potrzebne badanie zdolności kredytowej już naszej wspólnej - mojej i męża. Na razie się nie zdecydowaliśmy.

Moim zdaniem pracownicy banku mają racę.

Radzę udać się do którejś z filii Expandera - są naprawdę dobrzy w znajomości prawa bankowego.

Odpowiedz
liberte 2009-06-11 o godz. 17:35
0

Kurczak, kolesie w banku zdębieli jak zadaliśmy im pytanie co z tym fantem zrobić i przez kilka dni zasięgali porad prawniczych (choć jakby sie mogło wydawać nie jest to aż taka nietypowa sytuacja)
po konsultacjach powiedzieli że widza telko jedno rozwiązanie: rozdzielność majątkowa.

Właścicielem długu teoretycznie nie będę po ślubie, bo umowa kredytowa została zawarta przed ślubem.

A czy aby zostać drugim kredytobiorcą nie musimy poddać się ponownie analizie naszych zdolności kredytowych.
Kredytu celowo nie zaciagneliśmy razem obawiajac się, że moj wcześniej zaciagnięty kredyt mieszkaniowy może obniżyć naszą wspólną zdolnosć kredytową.

Odpowiedz
Gość 2009-06-11 o godz. 17:27
0

Ja nie bardzo rozumiem problem.
Czy bank stwarza Wam jakieś problemy? Mówił coś o kredycie i obniżonej zdolności kredytowej? Chce Wam go cofnąc?
Tutaj chyba pomieszałas 2 kwestie: własności i zobowiązań kredytowych.

Wg. mnie sprawa jest prosta - podpisujecie wspolnie akt notarialny ( na Ciebie i jego - na mocy oswiadczenia przed notariuszem) i wspolnie ustanawiacie na nim hipotekę ( Ty jako współwłasciciel wyrażasz zgodę). A kredytobiorca jest dalej tylko mąz, z tymże po slubie Ty tez przejmujesz jego zobowiązania finansowe ( o ile nie bedzie tej odrebności) - na mocy odrębnych wyzszje rangi przepisów.
Możecie ewentualnie wprowadzić aneksem do umowy Ciebie jako drugiego kredytobiorce ( ale to bedzie kosztowac chyba min 150 zł - tzn aneksowanie umowy).
Albo mozesz nie byc włascicelem mieszkania, ale bedziesz "włascicelem" długu Twojego męza.
Wg mnie nie stanowi to jakiegos problemu.
wg. mnie ale ja nie jestem prawnikiem czy bankowcem.
WG mnie to jest do załatwienia z bankiem.

Odpowiedz
Anu-La 2009-06-17 o godz. 10:16
-1

droga Liberte, ja proponowałabym Ci żebyś zgłosiła się do doradztwa kredytowego. Ich usługi są (zwykle) darmowe i dowiesz się dokładnie jakie są przepisy i czego możesz się spodziewać. Ja z mężem też korzystamy obecnie z usług takiego biura, bo planujemy zakup mieszkania albo budowę domu... naprawdę tam są życzliwi ludzie, którzy służą radą. Polecam :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie