-
blumenka odsłony: 2081
Wkurwiłam się!!!
Wkurwiłam się na maksa!!!!
za tydzień wielki niepowtarzalny jedyny dzień
ślub koscielny
na który czekałam ponad rok!
ponad rok przygotowań!!!
i co kurwa...
zapowiadaja kurwa DESZCZ i chmury!!!!
kurwa kurwa kurwa
i żadne słowa mnie w tej chwili nie pocieszą
bo wszystko bierze w łeb
bo jak bedzie deszcze
to niby gdzie goście po mszyą maja nam składać życzenia???
kurwa co za pech
tak samo było z cywilnym
też zapowiadali deszcz i padało
:awantura: :chlip: :Hangman:
kurwa kurwa kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
o ja pier**** !!!!
:cisza: :axe: :zle: :Hangman:
marudzilam juz dzisiaj w kilku watkach o tym pierdzielonym deszczu, ale nie pomyslalam, ze jak w takim razie goscie beda skladac te zyczenia!!!!!!!!!!!!!!!!! gdzie??.... k****, zalamalam sie.... nie ma tam zadnego dachu, w przedsionku nie wypada, bo po nas moze jest kolejny slub, wesela nie ma.... no super...
ediee, dzieki za slowa otuchy :)
moze forumowki przyjda z miotlami, coby chmury odpedzac???? :)
Zaklinam cały czas. Ale mimo, że w ten dzien może padac to na pewno bedziecie miec pogodną wspólna resztę życia :)
OdpowiedzW krajach takich jak Hiszpania i Włochy młodzi życzą sobie, żeby padało w dniu ich ślubu, bo to przynosi dostatek. U mnie zaczęło padać na weslelu i nikt nie zwracał na to uwagi. Przecież i tak większość czasu spędzicie pod dachem (kościół, sala weselna). Rozchmurz się, to może nie będzie padało lol
Odpowiedz
Ech... Tez slyszalam, ze ma padac.
ALe mam nadzieje, ze jakos to bedzie... Zaraz postawie buty na parapecie ;)
Dziewczyny,
bez obaw, zaklinanie w toku!!! a gdzie diabeł nie może tam babę... a co dopiero takie stada forumowiczek! Będzie dobrze, głowa do góry!
Moja przyjaciółka jak brała ślub, to przed samym ślubem była wichura, pozrywało kable, drzewo się przewaliło na tory, więc po solistkę trzeba było jeszcze jechać, samochód ubłocony, ale przed kościołem - plaża po prostu! I akurat starczyło tego słońca na ślub kościelny i przejechanie do domu weselnego, potem popadało przy pierwszym kotlecie i wreszcie było chłodniej (bo to był czerwiec właśnie). Jakie przeżycia, ale suknia i amtosfera łzą nie tknięta!!!
8) :magic: :magic: :magic: 8) 8)
zaklinajcie zaklinajcie 8)
fagih - równiez zainteresowana ;)
nie martw sie, może prognozy się nie sprawdzą...
u mnie padało od rana, jak jechaliśmy do Kościoła...W czasie mszy przez witraże sadziło słońce, wydawało się, że zaczyna się wypogadzać....Wyszliśmy z Kościoła, zdążylismy pozbierać rozsypane drobniaki i przyjąć życzenia od znajomych, którzy nie byli zaproszeni na ślub. Kiedy wystartowała do nas cała weselna świta...jak nie lutnie...Szybka ewakuacja i życzenia przyjmowalismy już na sali....Jak przyjechaliśmy pod restaurację...deszcz przestał padać i to na dobre...W niedzielę z kolei był fajer, ale to taki, że dziękowałam za ten sobotni deszcz. P.Janusz, (kierowca, kamerzysta) powiedział: ,,nie przejmujcie się, ci co mają słońce to się rozwodzą.. lol
Życzę Ci więc, żeby było słońce!!! Chociaż pogoda nie jest chyba aż tak istotna..(tylko nie bij, wiem, że chcesz żeby była)
Nam deszcz jakoś specjalnie nie przeszkadzał, zwłaszcza potem w czasie wesela - gdyby był upał ukisilibyśmy się...
Blumenka w tamtym roku cały maj padało w pierwszy weekend czerwca też lać miało i padało ale po 20:00 wcześniej była rewelacyjna pogoda.
nie martw sie - czy bedzie padać, czy nie to i tak będzie najpiękniejszy dzień w Waszym życiu.
blumenka pantofle na parapet i to już :)
U mnie przed śłubem cały czas padałao, aż wpadłam w histerię, a w ten dzień było 31 st, ani jednej chmurki, dodam ze zapowiadali 19 st 8)
Podobne tematy