• Gość odsłony: 4753

    Co oznacza problem z kupką u dziecka?

    Hej dziewczyny!!!Moze Wy cos poradzicie,nie karmie piersia niestety bo nie mialam pokarmu:(((mialam mleko tylko 3 tygodnie a pozniej koniec.I odkad Hania jest na sztucznym ma trudnosci z kupkami robi jes strasznie twarde.Ze zwyklego nan przeszlysmy na nan ha ,porada lekarza.Nic to nie zmienilo i teraz doktor przepisala Nutramigen.Ponoc najlepsze mleko9oczywiscie nie w smaku:)))),a poprawy dalej nie ma.............Ja juz nie wiem co robic.Strasznie mnie to meczy i boli jak musze jej pomagac masazem a czasami termometrem,przeciez to nie jest zaden sposob:((((

    Odpowiedzi (59)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-01-13, 17:59:28
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-01-13 o godz. 17:59
0

Próbujemy z tym jakoś walczyć, jak na razie udaje nam się unikać tych wypadnięć, ale cały czas pilnujemy, żeby kupka była max. co 2 dni. No i cały czas dieta.

Puciu, Lactulozę na początku dostawała też Ola. Miała wtedy ok. roku. Później próbowałyśmy Alvię (to homeopatyczne, więc też nie powinno zaszkodzić), Mynthoparafinę, a teraz Relax.

Kometko, czy u Ciebie problem sam minął, czy byłaś jakoś leczona? (jeśli możesz odpowiedzieć - może być na priv)

Odpowiedz
Pucia 2011-01-13 o godz. 15:30
0

A ja po spytaniu lekarza dostałam Lactulozę, dla siebie na zaparcia. Podobno nie przechodzi do pokarmu, jest 100% bezpiecznym środkiem. No, zobaczymy, czy pomoże. Synek przyjaciółki dostał to samo, gdy miał zaparcia w 1 miesiącu, więc chyba faktycznie jest bezpieczne.

Moniu, współczuję ogromnie. Zaparcia to wielki problem. Ja mam taki całe życie, wszyscy wiecznie bagatelizowali, mówili, że się z tego wyrasta, ale chyba nie do końca, bo stary koń jestem a problem pozostał i jeno się nasila. Do tego dochodzi coś takiego, o czym rozmawiałam z lekarzem, że ludzie, którzy mają problemy z zaparciami stresują się mocniej, co powoduje, że problem narasta. A częstno zaczyna się od tzw. zaparć nawykowych, gdy nie ma czasu posiedzieć, nie ma spokoju, nie ma nawyku, że trzeba. Warto więc walczyć o zdrowie w tej wstydliwej materii też.

Odpowiedz
Gość 2011-01-12 o godz. 18:32
0

Monia napisał(a):Niestety - problem Oli z zaparciami trwa już co najmniej rok i kilka miesięcy. Na tyle długo, że zbyt mocne napinanie mięśni przy wypróżnianiu się, doprowadziło do wypadania na zewnątrz ciała kawałka odbytu.
Zanim to się zaczęło dziać, też trzymałam się zasłyszanej od ludzi i części lekarzy opinii, że czopek rozleniwia i dziecko będzie miało problemy z robieniem kupy. No i takim właśnie myśleniem zrobiłam mojemu dziecku krzywdę...
Dwukrotna wizyta na ostrym dyżurze chirurgicznym, każdorazowo u innego lekarza i później poradnia chirurgiczna w Instytucie Matki i Dziecka - w każdym z tych miejsc taka sama opinia - czopek można podawać bez skutków ubocznych.
Działanie jego opisała Kometa, gliceryna działa w jelitach, czopek przechodzi tylko przez chwilę przez mięśnie odbytu, więc nie może w żaden sposób ich osłabić, a dziecko, żeby wydalić kupkę i tak musi napiąć się - no chyba, że ma rozwolnienie...
Monia współczuję problemu :( Mam nadzieję, ze się szybko skończy. U nas się zakończył... nas prowadził profesor z litewskiej i być może tytuł ksiązkowo-teoretyczny niż "praktyczny", nie wnikam on jest lekarzem nie ja...trzymałam się jego poleceń i pomogło.

Pozdrawiam ciepło i zdrówka zyczę ;) lol lol

Odpowiedz
Gość 2011-01-12 o godz. 18:27
0

Monia mialam chyba cos podobnego jak Ola, gdy bylam dzieckiem (ta kiszeczka na wierzchu :( )

Odpowiedz
Gość 2011-01-12 o godz. 17:37
0

Niestety - problem Oli z zaparciami trwa już co najmniej rok i kilka miesięcy. Na tyle długo, że zbyt mocne napinanie mięśni przy wypróżnianiu się, doprowadziło do wypadania na zewnątrz ciała kawałka odbytu.
Zanim to się zaczęło dziać, też trzymałam się zasłyszanej od ludzi i części lekarzy opinii, że czopek rozleniwia i dziecko będzie miało problemy z robieniem kupy. No i takim właśnie myśleniem zrobiłam mojemu dziecku krzywdę...
Dwukrotna wizyta na ostrym dyżurze chirurgicznym, każdorazowo u innego lekarza i później poradnia chirurgiczna w Instytucie Matki i Dziecka - w każdym z tych miejsc taka sama opinia - czopek można podawać bez skutków ubocznych.
Działanie jego opisała Kometa, gliceryna działa w jelitach, czopek przechodzi tylko przez chwilę przez mięśnie odbytu, więc nie może w żaden sposób ich osłabić, a dziecko, żeby wydalić kupkę i tak musi napiąć się - no chyba, że ma rozwolnienie...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-01-11 o godz. 17:30
0

czopki na zbicie temperatury nie podaje się codziennieprzez dłuższy czas.. przy problemach z kupką to nie trwa dzień dwa tylko trochę dłużej. Nie przecze, Monia ma rację, bo tak ja poinformował lekarz.

Mój natomiast nie pozwolił podawać Neli non stop, bo problem kupki miała jak pisałam kilka miesięcy i takie pomaganie tez nie do końca jest dobre. Po czopku dziecko nie wkłada wysiłku w wypróżnienie się.

Może stąd nasze rozbiezności bo u Neli był to problem wielomiesięczny a u Moni może "raz na jakis czas". ;) ;)
J atez stosowałam czopki, ale nie za każdym razem, o ;)

Odpowiedz
Gość 2011-01-11 o godz. 17:20
0

Pomoglo o tyle, ze wiem teraz, ze czopek glicerynowy to dla starszych dzieci, a odradzac to odradzaja wlasnie termometr, a nie czopek, ktory dziala poprzez gliceryne, a nie draznienie odbytu ;)

Odpowiedz
Gość 2011-01-11 o godz. 16:35
0

może to pomoże ;)

http://niemowlaczek.republika.pl/zaparcia.html

Odpowiedz
Gość 2011-01-11 o godz. 16:20
0

Nela5 gdyby tak bylo jak piszesz to podawanie jakichkolwiek czopkow (np. z paracetamolem) byloby niezbyt dobre. A chyba co innego, podawanie czopka, ktory jest wprowadzany glebiej i tam gliceryna dziala na jelita, a co innego np. draznienie samego odbytu np. termometrem w celu wyproznienia. Tej drugiej metody faktycznie nie powinno sie naduzywac. Wydaje mi sie, ze Monia moze miec racje.

Odpowiedz
Gość 2011-01-11 o godz. 16:17
0

Nela5 napisał(a):dokładnie chodziło o rozleniwienie miesi odbytu..dziecko może się przyzwyczaić i nie wkładać wysiłku potem.
No właśnie o to mi chodziło. Też słyszałam, że czopek jest środkiem tylko doraźnym..

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-01-11 o godz. 16:11
0

Monia napisał(a):Carrie napisał(a):Monia napisał(a):W żaden sposób nie wpływa to na pracę jelit,
Jelit nie, a mięśni odbytu?

Nie czepiam się, pytam z ciekawości :)
A w jaki sposób miałby wpływać?
słuchaj lekarzem nie jestem, ale z palca tego nie wyssałam. dokładnie chodziło o rozleniwienie miesi odbytu..dziecko może się przyzwyczaić i nie wkładać wysiłku potem. Nie wiem.. poza tym dziecko przy karmieniu piersią nie musi się wypróżniać codziennie.. tak przynajmniej powiedział mi profesor, który prowadził Nelkę ( ale tytuły nie mają znaczenia ;) )

tak czy inaczej potwierdza się teza, że ilu lekarzy tyle opinii

Odpowiedz
Pucia 2011-01-11 o godz. 15:03
0

Monia napisał(a):Spróbuj może buraczków, kiszonej kapusty albo kwaszonych ogórków?
Jabłka tylko ze skórką, nie wolno jeść bananów, marchewki, słodyczy, tłustych serów i mięsa - to z zaleceń w diecie Oli.
Hmmmm... Jacek ma niecałe 3 tygodnie, więc raczej odpada kiszona kapusta i kwaszone ogórki ;) ;) ;) Surowizny też jeszcze nie jem, więc raczej tylko prażone jabłka. O bananach to jeszcze długo nie będę myślała. :D

Odpowiedz
Gość 2011-01-11 o godz. 10:54
0

Mogą powodować zaparcia, jabłko obrane za skóry też.

Odpowiedz
Gość 2011-01-11 o godz. 10:31
0

a dlaczego nie wolno bananow i marchewki???

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 19:32
0

Puciu, zapytaj lekarza o ten lek. Senes też ma działanie przeczyszczające.

Spróbuj może buraczków, kiszonej kapusty albo kwaszonych ogórków?
Jabłka tylko ze skórką, nie wolno jeść bananów, marchewki, słodyczy, tłustych serów i mięsa - to z zaleceń w diecie Oli.

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 19:25
0

Carrie napisał(a):Monia napisał(a):W żaden sposób nie wpływa to na pracę jelit,
Jelit nie, a mięśni odbytu?

Nie czepiam się, pytam z ciekawości :)
A w jaki sposób miałby wpływać?

Odpowiedz
Pucia 2011-01-10 o godz. 19:08
0

Carrie napisał(a):Pucia, lekarstw bym nie próbowała bez konsultacji. Natomiast moja pediatra radziła częste masaże brzuszka, a w skrajnym przypadku połówkę czopka glic. (co już pisałam wcześniej zresztą). Co do śliwek.. tak, o ile masz pewność, że nie będzie miał kolek po tym.
Niestety problem dotyczy nas obojga, więc... muszę coś takiego zastosować, co i mi i maluszkowi pomoże. Śliwki już zjadłam, więc zobaczymy, czy będą kolki czy nie... Generalnie - po herbacie, że tak powiem :)
A co do lekarstwa to jest to środek ziołowy, w składzie ma trochę senesu i nasiona i łupiny babki jajowatej. Pamiętam, że na początku ciąży jak dopytałam lakarza to powiedział, że mogę brać. Ta babka ma lekko przeczyszczające działanie, więc powinno pomóc. No, zobaczymy.

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 18:51
0

Monia napisał(a):W żaden sposób nie wpływa to na pracę jelit,
Jelit nie, a mięśni odbytu?

Nie czepiam się, pytam z ciekawości :)

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 18:48
0

Nela5 napisał(a):pediatra tez mi kazał podawać czopek glicerynowy, ale nie można go stosować non stop, rozleniwi to pracę pupki
To jest nieprawdziwa opinia.

Moja Ola jest pod opieką IMiD, właśnie m.in. z powodu rzadkich wypróżnień i p. docent prowadząca ją kazała podawać czopek nawet codziennie, jeśli będzie taka potrzeba.
W żaden sposób nie wpływa to na pracę jelit, natomiast zbyt długie zaleganie kupy prowadzi do zaburzeń perystaltyki jelit i może mieć dużo gorsze konsekwencje (niestety wiem to z autopsji).

Oczywiście Ola jest starsza niż Wasze maluchy, ale to akurat w tym przypadku niewielkie ma znaczenie.

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 16:08
0

Z Damkiem nie amm problemu, ale z córcią miałam. Nela była karmiona piersią, robiła kupki raz na 4-5 dni (jak plastelinki), pediatra tez mi kazał podawać czopek glicerynowy, ale nie można go stosować non stop, rozleniwi to pracę pupki . woda do picia pomagała i po kilku miesiącach sprawa się uregulowała. Generalnie mam wrażenie, że jabłuszka pomogły.

Przy karmieniu piersią to podobno normalne ;) Aha lekarz mi pokazał masaże nóżkami dziecka od góry brzuszka ku dołowi ;)

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 15:53
0

Pucia, lekarstw bym nie próbowała bez konsultacji. Natomiast moja pediatra radziła częste masaże brzuszka, a w skrajnym przypadku połówkę czopka glic. (co już pisałam wcześniej zresztą). Co do śliwek.. tak, o ile masz pewność, że nie będzie miał kolek po tym.

Odpowiedz
Mała 2011-01-10 o godz. 14:28
0

O lekarstwie sie nie wypowiem ale sliwki czy jablka (sok np.) czemu nie? Na pewno nie zaszkodza :)

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
Pucia 2011-01-10 o godz. 14:23
0

A co jeśli mama jest na bezmlecznej diecie (w zasadzie "bezkrowiej" że tak powiem), sama ma problemy a dzidzia ostatnio coraz bardziej się napręża przy kupce - jakby chciał a nie mógł za bardzo. Próbwać śliwki? No, ale na mnie nie działają...
Mam taki preparat, który mi pomagał przed ciążą. Nazywa się Agiolax. Podobno to siemię lniane w osłonkach, które rozpuszczają się dopiero w jelitach. Na opakowaniu napisano: "W okresie ciąży i karmienia lek może być stosowany wyłącznie po konsultacji z lekarzem. (Lek możę być stosowany w ciąży jedyunei w przypadkach, kiedy w opinii lekarza korzyśćdla matki przeważa nad potencjalnym zagrożeniem dla płodu)". Wydaje mi się, że to chodzi o ewentualne potencjalne wywołanie skurczy, ale w przypadku karmienia to już mi nie grozi. Jak myślicie?

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 12:52
0

aaaaa no,sprobuje.dzieki.

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 12:44
0

Pucci, spróbuj jeszcze sama wypić activię (tyle, że nie serek tylko jogurt do picia).

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 12:42
0

tak, sika.z sikaniem nie ma problemow.brzuszek niekiedy boli,niepomagaja nawet masaze i herbatki.gdzies czytalam ze samemu powinno sie zjesc suszone sliwki albo wypic sok z marchewki i jablka, ale czy to prawda, sama nie wiem.

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 12:33
0

Mniej więcej koło 4. miesiąca częstotliwość ta się u Młodego zmieniła z kilku dziennie na raz na kilka dni. Dopóki dziecko jest pogodne, brzuszek nie boli, nie płacze, nie marudzi - jest to normalne. Można spróbować podać herbatkę koperkową zmieszaną z rumiankową, a po tygodniu połówkę czopka glicerynowego. Pomaga też masaż brzuszka - od lewej do prawej strony, z ominięciem okolic żołądka, ruchem kolistym. Ja dodatkowo podawałam jeszcze soki, no ale Maks był starszy.

Odpowiedz
Mała 2011-01-10 o godz. 12:18
0

A sika? Jesli tak, to chyba nie ma powodow do zmartwien. Ponadto, jesli nie widac, aby dziecko chcialo sie wyproznic a nie moglo, to trzeba po prostu czekac. Gdzies czytalam, ze norma "kupkowa" to od jednej kupki na kilka dni do nawet kilkunastu na dzien.

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 12:07
0

wyciagam temat.moja mala juz 3 dzien kupki nie robi i troche mnie to niepokoji.musze zaznaczyc ze jest karmiona tylko piersia. co wy robicie jak nie pojawia sie przez dluzszy czas kupka u waszych pociech?

Odpowiedz
Gość 2009-10-11 o godz. 07:31
0

moze nie zaprzeczam :) jakos nie zwroocilam uwagi na opakowaniu od ilu

Odpowiedz
Gość 2009-10-10 o godz. 12:36
0

Nestle bifidus jest mlekiem od 5 miesiąca życia, podobnie jak kaszka ryżowo- kukurydziana.

Odpowiedz
Gość 2009-10-10 o godz. 12:30
0

wiem tez ze nestle z bifidusem reguluje przemiane materii u dziecka

Odpowiedz
gruba żaba 2009-10-10 o godz. 12:01
0

hihihi... do usług... ;)
lubimy takie QPALE po pachy, lubimy lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-10-10 o godz. 11:31
0

Aaaaaaaaaaaa.... kupkowy alarm! Odwoluje wszystko! Udalo sie!
I to az za dobrze... :D
Tata trzymal Mlodego na rekach (jedna reka pod pupka) i rozmawialismy, a tu nagle jak nie pojdzie kupka.... przez body, przez welurowe spioch i na reke taty! :o :o
Takiej kupki swiat nie widzial! lol lol lol Od razu kapiel i nowe ciuchy i zaraz padl i spi w najlepsze- chyba mu ulzylo.
Dzieki Gruba Zabo za nieocenione rady! ;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-10 o godz. 09:47
0

Ja tez nie bede ryzykowala z sama woda... wlasnie zaparzylam rumianek, cwiczymy "brzuszki" nozkami, Maly lezy duzo na brzuszku, albo tez jak go nosze to na brzuszku, ja sie wczoraj objadlam suszonych sliwek i wypilam 2 szklany soku marchwiowego, za to nie tknelam slodyczy i nic... kupki ani sladu, a Maximilianek dalej steka, czerwienieje na buzce i nie umie, Biedaczek... poczekam jeszcze z dwa dni i jak nic nie pomoze to pojdziemy na konsultacje do naszego lekarza.

Odpowiedz
gruba żaba 2009-10-10 o godz. 07:57
0

andzia- jak widać, co lekarz, to teoria :) Mi dwóch lekarzy potwierdzało wersję z glukozą. Z czego jeden jest konsultantem w szpitalu dziecięcym i generalnie uczy lekarzy, jak mają leczyć. ;)
Nie ma co się spierać, ja trzymam się swojego pediatry, Ty swojego. :)
Jeśli Julce sama woda służyła to w porządku. :)
Ja nie chciałam ryzykować, bo Zuzia i tak miewała bolesne kolki.

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 14:40
0

NAPISAŁAM O CZYSTEJ WODZIE BO GLUKOZA POWODUJE ZAPARCIA
JA JULKE DOKARMIAŁAM I POILAM JUZ PO PORODZIE W SZPITALU I TAM PANIE OD DZIECIAKOW POWIEDZIALY ZE GLUKOZA NIE JEST POTRZEBNA, TO SAMO POWIEDZIALA MI JULKI PEDIATRA

Odpowiedz
gruba żaba 2009-10-09 o godz. 13:11
0

dominique- ja bym jeszcze troszkę poczekała. Pediatra tłumaczył mi, że można w określonych przypadkach wcześniej podać soczki dziecku karmionemu piersią. Ale wcześniej, oznacza po ukończeniu 3 miesiąca ( wg obecnych "standardów", to 5-6 miesiąc), nie wcześniej. Chodzi o to, że odpowiednie enzymy pojawiają się dopiero w określonych miesiącach.
3 tygodnie jeszcze wytrzymacie. :)
Ćwiczcie z Maxem przyginanie nóżek do brzuszka, niech sporo leży na brzuszku, spróbuj masażu np przec ciepłą pieluchę połóżoną na brzuszku (ciepło rozluźnia i działa rozkurczowo).
A co do pojenia wodą, to lekarz tłumaczył mi, żeby nie poić samą wodą, tylko wodą z glukozą. Chodzi o włościwości osmotyczne ( ) płynu. Generalnie ponoć sama woda może powodować "rozpychanie" jelit i boleści ( bo jest osmo-cośtam... trudne słowo ;)), a woda z glukozą już nie. :) Z tego, co pamiętam to jest jakoś łyżeczka glukozy na 3/4 szklanki wody... słodkawe ma być. Możesz też spróbować herbatki z rumianku dla Maxa a koperkowej dla siebie. :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 12:55
0

dominique czy nie powinnas skontaktowac sie z lekarzem przed podaniem
tych soczkow malenstwu??

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 11:12
0

Dziewczyny mają rację ! Soczki są najlepsze!

A jeżeli chodzi o Nutramigen to jakoś odnoszę wrażenie, że lekarze troche go nadużywają. Adaś w 3 miesiącu dostał katarek i nie chciał on ustąpić, więc to musi być uczulenie i dawaj Nutramigen! Jadł go prawie cały mieasiąc, do tego leki na alergię i guzik to pomogło, a dziecko tylko było ospałe. Wkurzyliśmy się z mężem, poszliśmy prywatnie do znajomego laryngologa i okazało się, że mały ma skrzywioną przegrodę nosową i dlatego słychać takie "trąbienie", a kozy to normalna rzecz i trzeba tylko przepłukiwać nosek wodą morską, a najlepiej Dalberem. Powiedział też, żeby babę opier..., bo niepotrzebnie Nutramigen i te wszystkie leki dajemy.
Przeszliśmy stopniowo na Nan HA, potem na zwykły Nan i żadnego uczulenia nie ma!

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 10:39
0

Gruba Zabo, dzieki za przepis! ;)
A jak myslisz- moge juz teraz sprobowac mu jedna lyzeczke takiego soczku podac czy 2 miesiace i 1 tydzien zycia to jeszcze za wczesnie?
Co do tej genetycznosci to cos w tym jest...chyba ma to po mamusi :D
A od dzisiaj odstawiam czekoladowe przysmaki (z wielkim bolem, bo uczulenia to on nie mial, wiec myslalam, ze moge smialo jesc) i przerzucam sie na soczki sliwkowe!

Odpowiedz
gruba żaba 2009-10-09 o godz. 09:03
0

dominique - ja ścieram na plastikowych tareczkach (nie tracą witamin), przeciskam przez jalową gazę i podaję łyżeczką. Brzmi strasznie, ale:
- zajmuje to chwileczkę (tego soczku jest odrobinka)
- soczek jest świeżutki, bez pasteryzowania
- całość zjadana jest na raz... szczególnie kiedy zaczyna się od ogromnych ilości pt jedna łyżeczka :) , nie ma sensu kupować całych buteleczek.
Później, kiedy Zuzia będzie mogła wypijać większe ilości, przejdziemy na butelkowe soczki. Tym bardziej, że przecierania dyni i winogron, to ja się nie podejmuję. :D A takie to właśnie pychotki są już od 5 m-ca.

Co do czekolady- andzia ma chyba rację. Ja się raz objadłam ciastem pralinowo-czekoladowym (silniejsze ode mnie) i Zuzię bolał brzuszek.

Lekarz mówił mi, żebym jadła i piła rzeczy, które ułatwiają perystaltykę jelit (musli, otręby, sok ze śliwek, sok z marchewki itd) - ponoć to moze pomóc maluszkowi.

A! I jeśli jedno z Was ma tego typu problemy, jest duża szansa, że dziecko to odziedziczyło. Zaparcia są w dużej mierze dziedziczone genetycznie.

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 19:46
0

czekolady nie powinno sie jesc karmiac piersia poniewaz jest ona produktem uczuleniowym, na twoim miejscu bym jej nie jadla, no a poza tym ona powoduje zaparcia

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 18:47
0

Karmie przede wszystkim moim mlekiem, ale tak jak juz pisalam, od czasu do czasu zdarzy sie mieszanka (od okazji). To jest mleko nr "0" Hipp do dokarmiania przy karmieniu piersia (nie wiem, czy w Polsce tez takie jest).
U nas tez herbatka koperkowa zwieksza tylko gazy :( , wyprobuje jutro z przegotowana woda, a za miesiac chyba tez zaczne soczek z marchewki i jabluszka. Gruba Zabo, wyciskarka traktowalas owoce czy kupowalas gotowe soczki?
Acha, a to co jem nie ma wplywu? Ostatnio jakos codziennie czekolada pod roznymi postaciami... no cholera nie umiem sobie odmowic :D

Odpowiedz
gruba żaba 2009-10-08 o godz. 15:19
0

Oj, u nas był ten sam problem. Karmię Zuzię wyłącznie piersią a potrafiła mieć zapacia koszmarne - 5 dni bez kupki to był standard. Mała się męczyła, stękała, kiepsko spała. Kupki były zbite, śmierdziuchowe i wyciskane z dużym trudem. Pomagałam czopkami glicerynowymi, termometrem... efekt był, choć nie zawsze. Poza tym, czopek to nie rozwiązanie długofalowe- może powodować zaparcia nawykowe. Dziecko nie będzie się chciało wypróżniać bez podrażnienia mięśni zwieracza. Koperek powodował większe gazowanie, niespecjalnie pomagał na kupki.
Ustaliliśmy z lekarzem, że rozpoczniemy wcześniejsze podawanie soczków. Zuzia miała 3 miesiące i tydzień kiedy wprowadziłam jej soczek z marchewki i jabłuszka (osobno i mieszane). Kupuję w sklepach z żywnością ekologiczną i sama przecieram i wyciskam. Zaczęłam od łyżeczki, teraz wypija ok. 30ml (wg WHO powinno byc jakieś 50ml w 5-6 miesiącu, więc wycyrklowałam pomiędzy ;)). I są efekty. Kupki "idą same". :D Maksimum co 2-3 dni. Ładne, bezproblemowe. ;)
Poza tym, ćwiczymy sporo mięśnie brzuszka, ze względu na problemy z napięciem mięśniowym. Myślę, że to też swoje dało.

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 14:37
0

Nam pani doktor poradziła abyśmy
poili mala wodą między karmieniami, pomogło bo
po herbatce Julka miała tylko gazy,
dopiero woda jej pomogła

Odpowiedz
e-milka 2009-10-08 o godz. 14:30
0

Ja karmilam piersia wylacznie i tez mala miala zaparcia. Jak zaczelam dopajac herbatka ko[perkowa przestala je miewac...nawet poszlo w druga strone.Kazda zmiana pieluchy=kupa. Przy dlugich zaparciach mozna dac dziecku czopek glicerynowy ( sa specjalne dla maluszkow).

http://lilypie.com

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 13:16
0

aA jakie dostaje mleko????u nas bebiko Omneo rozwiazalo problem ....A jak karmisz tylko piersia ,to tez sa zaparcia??

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 05:04
0

No i nas dopadl ten problem... pomozcie!
Karmie synka piersia, a od czasu do czasu dostaje na noc lub jak musimy gdzies wyjsc i zostawiamy go u dziadkow sztuczne mleko.
Maximilian caly dzien purta, ma zaparcia, a wczoraj ostatnio "pomoglam" mu masazem zrobic kupke (bo nie robil juz od kilku dni, a meczyl sie i stekal) to takie smierdziochy, ze szok! To jest normalne? Czy to ja moze cos zle jem, albo to od zmiany mieszanki?). Bardzo sie zamartwiam. :|

Odpowiedz
Bluesilk 2009-09-10 o godz. 09:28
0

Gosia też ma problemy kupkowe :) też jest na mleku (Nan ) ale nam pediatra poradziła żeby Gosia dużo piła i jadła jak najwięcej przecieranych zupek i owocowych deserków. Zauważyłam że jak Gosia wypije marchewkowy soczek to następnego dnia jest kupka trochę trudniej jest po zupkach ale też w miare ok. Na Gosię najlepiej działa dużo soczków :)

Odpowiedz
Gość 2009-09-09 o godz. 19:41
0

Moja Julka tez miala takie problemy.
Pediatra zalecil zmiane mlecza, z Nestle na Enfamil 1
a jesli chodzi o szorstka skore i krosteczki na buzi
to dostalysmy 2 masci no i kazala nam zmienic kosmetyki na Oliatum oraz myc buzie Julki przegotowana woda.
To nie jest zadna skaza, bo skaza bialkowa pokazuje sie u dzici na calym ciele, a nie tylko na buzi.
Ja tez radze Ci zmienic pediatre

Odpowiedz
Danetka 2009-04-07 o godz. 07:56
0

zależy gdzie, najtanie jest w Geancie,Auchanie i Globi, najdrożej w MarcPolu, za dużą puszkę 900 ml płacę ok.27 zł., w Marcpolu 36-tam oczywiście nie kupuję ;)

Odpowiedz
mamrocia_bem 2009-04-06 o godz. 18:41
0

Danetka napisał(a):
Bebilon, bo zawiera prebiotyki, które są w mleku matki i tak trwamy do dzisiaj lol
Danetko ciekawi mnie cena Bebilonu?

Odpowiedz
Danetka 2009-04-03 o godz. 13:16
0

po NANie tez mielizmy problem, przeszłam na Bebiko Omneo i była poprawa, a po jednej puszce Omneo zaczęłam podawać Bebilon, bo zawiera prebiotyki, które są w mleku matki i tak trwamy do dzisiaj lol

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 08:25
0

Monia napisał(a):Nutramigen na kupki
Pierwsze słysze :o :o :o

Spróbuj może poradzić się innego pediatry?
Monia ma racje...
Zmień pediatrę.
Początkowo po zmianie z mleka Twojego an sztuczne mogą być problemy z kupkami.
Ponoć NAN jest najmniej tłustym mlekiem.
U nas też był problem jak Michaś jadł BEBILON.
Ale jak przeszliśmy najpierw na BEBIKO OMNEO problem stopniowo zniknął. Teraz jedziemy na BEBIKO 2 i jest ok.

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 05:06
0

Moja mała pije od urodzenia Enfamili AR i mimo, że jest to mleczko zagęszczone nie ma problemów kupkowych. To znaczy miała kilku dniowe ale przegoniliśmy je Plantexem :D Może spróbuj, to ponoć bardzo dobre mleczko ale niestety też dość drogie - 23 zł

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 10:02
0

Nutramigen na kupki
Pierwsze słysze :o :o :o

Spróbuj może poradzić się innego pediatry?

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 08:08
0

Zeskaza to tak do konca nie wiadomo.Miala szorstka buzke na policzkach i czerwona wysypke w tym miejscu .Lekarka nie umiala powiedziec czy to skaza czy jakas alergia>Nutramigen przepisala ze wzgledu na kupki.Herbatke Hania dostaje ,wlasciwie chyba wszystko dostaje co ma dostawac ,a z kupkami dalej zle

Odpowiedz
Gość 2009-04-01 o godz. 17:47
0

A czemu Hania dostała Nutramigen? Ma stwierdzoną alergię? Jeśli tak, to nie zmieniaj jej mleka, a jeśli tylko pediatra podejrzewa alergię, to spróbuj zmienić mleko na np. Bebiko Omneo - mleko z prebiotykami, które regulują pracę jelit.

Spróbuj też dawać jej więcej picia. Najlepiej herbatki z kopru włoskiego - regulują trawienie. Im więcej będzie pła tym kupki powinny być luźniejsze. Minimum to 10% objętości zjadanego w ciągu dnia mleka.

Polecam też forum http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=632 w portalu gazeta.pl.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie