• Gość odsłony: 2584

    Czy warto podpisać umowę z salonem na uszycie sukni?

    Dziewczyny, mam jedno pytanie...W zeszły poniedziałek zamówiłam suknie w Cymbeline na Jana Pawła ale moja prośba o podpisanie umowy Panie ( z reszta przemiłe) zrobiły okrągłe oczy. Nie wuem byc może to kwestia zboczenia zawodowego, ale przecież uszycie sukni to taka sama usługa jak każda inna więc dlaczego nie podpisuje się umowy? Przecież sumy ssą znaczne, a sukienki często mierzone w innym kolorze i rozmiarze, więc dokładna specyfikacja w umowie chyba przydałaby się. Tym bardziej że podobno w Krakowie nie problemy z takimi umowami...

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-06, 11:50:04
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
iwona_r 2009-06-06 o godz. 11:50
0

annab napisał(a):Już widziałam lol i gratuluje wyboru :P
Dziękuję i trzymam kciuli za nasz salon z ul. Ogrodowej ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 11:47
0

Już widziałam lol i gratuluje wyboru :P

Odpowiedz
iwona_r 2009-06-06 o godz. 11:45
0

annab napisał(a):Iwona_r1,
czemu sie nie chwalisz Którą w końcu zamówiłaś


Pochwaliłam sie już w swoim watku i wątku o naszych sukienkach ślubnych :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 11:42
0

Iwona_r1,
czemu sie nie chwalisz Którą w końcu zamówiłaś

A co do wymiany to jakaś opcja, ponieważ ja sowjej (sabine) nie widziałam w ecru i mam nadzieję że nie będę rozczarowana ;)

Odpowiedz
iwona_r 2009-06-06 o godz. 11:39
0

Szaremka napisał(a):
A zapomniałam wczesniej dodac, ze babeczka mowila mi jak zamawialam suknie, ze jesli przy dostawie zmienie zdanie to bede mogla wymienic na inna, tak samo teraz z ozdoba na szyje ktora kupiłam. Fakt, ze nie zamierzam nic zmieniac, ale taka mialam propozycje.
Mnie nic takiego nie zaproponoawała, a ja może zmienię zdanie;)

Odpowiedz
Reklama
Szaremka 2009-06-06 o godz. 10:09
0

Ja też jestem czarnowidzem i mimo ze już wiem ze suknia jest taka jaka zamawiałam to nie bede spokojna dopoki jej nie bede miec w domu.

Moja suknia to CALIA, z kolekcji 2004

A zapomniałam wczesniej dodac, ze babeczka mowila mi jak zamawialam suknie, ze jesli przy dostawie zmienie zdanie to bede mogla wymienic na inna, tak samo teraz z ozdoba na szyje ktora kupiłam. Fakt, ze nie zamierzam nic zmieniac, ale taka mialam propozycje.

Odpowiedz
iwona_r 2009-06-06 o godz. 09:58
0

Ja również kupiłam kieckę na Ogrodowej w Cymbelinie, ale dostałam paragon(płacilam całość)+kwitek z modelem sukni, a na nim podpis i pieczątka.
Jedynie w swoim zeszycie zapisała rozmiar i kolor (ozanczenie cyfrowe).
Mam nadzieję, że żadnej pomyłki nie będzie.

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 09:37
0

Szaremka,
uspokoiłaś mnie, bo ja zawsze biore pod uwagę najczerniejsze scenariusze
A tak z ciekawości, co zamawiałaś tj. jaki model

Odpowiedz
Szaremka 2009-06-05 o godz. 14:27
0

Annab, czy to chodzi o salon Jana Pawła róg Ogrodowej?

Ja właśnie tam kupiłam. Też dostałam tylko kwitki z kwotą zapłaconą i do zapłaty przy dostawie, modelem sukni i coś tam jeszcze było i oczywiscie pieczątka i podpis sprzedawczyni.

Potem był tylko mały incydent z terminem dostawy. Owa Pani zadzwoniła do mnie że suknia jest już w salonie i zebym przyjechała ją obejrzeć i zmierzyć. Ponieważ byłam chora powiedziałam że zadzwonie i umówie się na konkretny termin. Po czym po kilku dniach (jeszcze byłam chora) zadzwoniła szefowa salonu z pretensją że jestem niepoważna, suknia juz tydzien wisi a ja nie raczę przyjechać. Podyskutowałam potem z Panią, która mi sprzedawała suknie i przeprosiła za zamieszanie.

Natomiast wczoraj wreszcie pojechałam ją zobaczyć i zmierzyć. Wszystko było OK. Pani była miła i znosiła różne moje wymysły.

Przyznam ze też miałam obawy na początku.

Teraz pod koniec maja jadę na spotkanie z krawcową. Mam nadzieje ze mnie nie rozczarują.

:) :) :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-05 o godz. 12:46
0

Wow,
Jestem pod wrażeniem - u mnie o żadnej wymianie nie może być mowy Oczywiście jestem pewna swego wyboru, ale nie zawsze ;)

Odpowiedz
Reklama
pinkivi 2009-06-05 o godz. 11:05
0

pewnie jest tak, ze każdy salon ma jakąś tam swoją procedurę. Ja zamówiłąm suknię, zrobiłyśmy dokładny opis, dostałąm kwitek z pieczątką i podpisem, kwotą, która dałam na początek i czekam aż przyjedzie. Pani wysyła zamówienie faksem i już.
przy odbiorze pewnie dostanę paragon, gdy zapłącę całą suknię, bo jest możliwość wymainy na inny model z tego salonu.

Odpowiedz
Gość 2009-05-21 o godz. 10:05
0

annab napisał(a):Dziewczyny, bez paniki...
Może niejsno się wyraziłam. Kwitek oczywiście dostałam tj. paragon, symbol sukni i kolor oraz nazwisko osoby odpowiedzialnej... Ale jako prawnik oczekiwałam umowy, która dokładnie określi suknię i poprawki, które już są wiadome, bo będzie chodziło o skaracanie, no i inne postanowienia noramalne w takich umowach... Wiadoma sprawa, że tak na ładne oczy to nie zostawiłabym w Żadnym salenie, nawet o najlepszej renomie, ani złotówki...
Ciekawiło mnie bardziej czy któraś z Was dostała taką umowę...
No to ja tez mam cos takiego, myslalam ze nic nie dostalas

Odpowiedz
Gość 2009-05-21 o godz. 09:54
0

Dziewczyny, bez paniki...
Może niejsno się wyraziłam. Kwitek oczywiście dostałam tj. paragon, symbol sukni i kolor oraz nazwisko osoby odpowiedzialnej... Ale jako prawnik oczekiwałam umowy, która dokładnie określi suknię i poprawki, które już są wiadome, bo będzie chodziło o skaracanie, no i inne postanowienia noramalne w takich umowach... Wiadoma sprawa, że tak na ładne oczy to nie zostawiłabym w Żadnym salenie, nawet o najlepszej renomie, ani złotówki...
Ciekawiło mnie bardziej czy któraś z Was dostała taką umowę...

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 20:47
0

Ja kupilam suknie w Cymbeline w Lublinie i umowe podpisalam, dziwie sie co to za salon :o

Odpowiedz
passacalia 2009-05-20 o godz. 19:40
0

Oczywiscie. Umowa to normalna rzecz, i to bardzo potrzebna. Nie ma w tym nic dziwnego i Twoim prawem i obowiazkiem jest ja miec.

Panie zrobily wielkie oczy... :o Myslalam, ze Cymbeline to porzadna firma...

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 17:30
0

To bardzo dziwne, że nic nie dostałaś :o W takim razie na jakiej podstawie będziesz potem mogła ewentualnie rządać wymiany na inną, czy też zwrotu kosztów jeśli coś będzie nie tak? Jak im udowodnisz, że zamawiałaś rozmiar 36 ecru, a nie 38 biel?? Ja mam taką niby umowę, na której wyrażnie jest napisane jaki model sukni zamówiłam, jaki rozmiar, kolor, ile wpłaciłam zaliczki i kiedy suknia ma być w salonie. Lepiej się upewnij co i jak, póki jeszcze jest czas!

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 17:09
0

:o Jak to? Nie daly Ci zupelnie nic? Zadnego kwitka, zaswiadczenia? Zamowilas normalna, nowa suknie w danym rozmiarze, tak? Firmy Cymbeline?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie