• Gość odsłony: 3348

    Chciałabym być taka jak Ona!

    Chcialabym byc jak moja przyjaciolka Andrea. 8) Wlasciwie to nasze zycie toczy sie podobnie, robimy takie same rzeczy, postepujemy podobnie, tylko ze ja robie to wszystko na odwrot i chyba nie najlepiej mnie to wychodzi! ;) :P

    Bardzo ja podziwiam: bylysmy razem na tych samych studiach, wyjechalysmy razem do Francji, potem Andrea wrocial do AUS, ukonczyla edukacje (z jakimis fenomenalnymi stopniami) zrobila staz w Nowym Jorku w ONZ-cie, wrocilia do AUS zeby zrobic uprawnienia adwokackie, pracowala poltora roku w firmie prawniczej, przeniosla sie do renomowanej firmy praw. w NY, zdala do American Bar (adwokatura), pracowala tam przez 2 lata, w miedzyczasie poznala faceta, przeniosla sie z nim do San Francisco, tam pracowala jako General Manager Czerwonego Krzyza, wyszla za maz, przeniosla sie z mezem do Francji, teraz mieszka w Paryzu, studiuje na Sorbonie (studia podyplomowe w Prawie humanitarnym)... Ja wam mowie, ona jeszcze zajdzie daleko!!! ;)

    Chcialabym byc taka jak Andrea niedoscigniony ideal. lol

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-08-17, 10:35:14
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
m&ms 2010-08-17 o godz. 10:35
0

Carrie,
dokladnie, ja mam tak samo: wziac wszystkie najlepsze cechy osob, ktore spotykamy na naszej drodze. Ja uwazam, ze troche jest w tym zazdrosci, ale wcale nie zamierzam tego zmienic:)
m&ms

Odpowiedz
Gość 2010-06-07 o godz. 02:47
0

Moja matka to dla mnie wielki autorytet. Dlaczego? Bo pracuje 10 godzin na dobe, a mimo to ma czas i ochote, zeby karmic bezdomne koty, czytac Stasiuka, stac w kolejce po najnowsza plyte Malenczuka, grzebac w "szmateksach" w poszukiwaniu koronkowych serwetek, zrobic pyszne pierogi z jagodami, przekonywac znajomego alkoholika, zeby zerwal z nalogiem, zadzwonic do mnie kilka razy w ciagu dnia i pocieszyc w kazdej sytuacji, robic zdjecia wisni kwitnacej pod oknem, podyskutowac z Tata o polityce, troszczyc sie o cala rodzine itd itd itd. Moglabym wyliczac przez nastepnych 5 stron ;) Podziwiam ja za ta wole zycia, entuzjazm, za energie, za zyciowa madrosc, za to, ze nigdy nie smeci i nie narzeka, ze na wszystko ma czas, za wewnetrzna mlodosc. Za to ze na swiat potrafi patrzec z zachwytem, a na problemy z dystansem. Za to, ze nauczyla nas wrazliwosci na piekno, na slowo, na muzyke, na uczucia drugiego czlowieka. Za to, ze w wieku 5 lat wiedzialam juz, kim byl Stachura, kto skomponowal "Taniec z szablami", za to, ze na bialostockiej Jesieni z Bluesem w 1985r. bylam najmlodszym czlowieczkiem na widowni... Moglabym wyliczac przez nastepnych 5 stron ;)
Podobna kobieta chcialabym kiedys sie stac, ale obawiam sie, ze poprzeczka stoi zbyt wysoko lol

Odpowiedz
Wonderka 2009-12-24 o godz. 00:52
0

Carrie napisał(a):Jednoznacznego wzorca to raczej nie mam. Ale często jest tak, że chciałabym byc taka jak Ona, kobieta siedząca obok w autobusie, koleżanka z roku, która bez problemów zalicza wszystkie egzaminy na 3 kierunkach, prezenterka w telewizji..

Dokładnie, po troszku z każdej fajniej babki i dało by się ulepić ideał.

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 20:51
0

Jednoznacznego wzorca to raczej nie mam. Ale często jest tak, że chciałabym byc taka jak Ona, kobieta siedząca obok w autobusie, koleżanka z roku, która bez problemów zalicza wszystkie egzaminy na 3 kierunkach, prezenterka w telewizji..

Wszystko niestety jest uzależnione od chwili, nastroju, tego, czego mi w danym momencie aktualnie brakuje.. Najczęściej niestety jest to pewnośc siebie :(

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 17:32
0

Dla mnie jedynym kobiecym wzorcem jest moja matka. Mimo że nie zawsze ją słucham i się z nią zgadzam, to ona ma przeważnie racje.
Nie jest może ideałem i nie chciałabym być identyczna, ale ma wiele cech które mi imponują i które podziwiam, z pewnością są godne naśladowania.

Odpowiedz
Reklama
Gufeer 2009-11-24 o godz. 16:45
0

Kasiape napisał(a):Bardzo ja podziwiam: bylysmy razem na tych samych studiach, wyjechalysmy razem do Francji, potem Andrea wrocial do AUS, ukonczyla edukacje (z jakimis fenomenalnymi stopniami) zrobila staz w Nowym Jorku w ONZ-cie, wrocilia do AUS zeby zrobic uprawnienia adwokackie, pracowala poltora roku w firmie prawniczej, przeniosla sie do renomowanej firmy praw. w NY, zdala do American Bar (adwokatura), pracowala tam przez 2 lata, w miedzyczasie poznala faceta, przeniosla sie z nim do San Francisco, tam pracowala jako General Manager Czerwonego Krzyza, wyszla za maz, przeniosla sie z mezem do Francji, teraz mieszka w Paryzu, studiuje na Sorbonie (studia podyplomowe w Prawie humanitarnym)... Ja wam mowie, ona jeszcze zajdzie daleko!!! ;)

Chcialabym byc taka jak Andrea niedoscigniony ideal. lol
ojoj gdzie ona znalazla tyle czasu podziwiam...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie