-
Gość odsłony: 3040
I co im powiedziec?
Mam wiele lakierow i wiele kolezanek, i w tym tkwi problem, Przychodza do mnie ogladaja je i pozyczają. Niestety spowrotem trafia jedna trzecia z nch a ja nie wiem jak sie o nie doprosic bo glupio tak o 2 czy 3 zl. scigac kolezanki. Konflikt bez rozwiazania?
Ja też mam zawsze problemy z odmawianiem... Ale muszę się nauczyć mówić "nie" bo spotkało mnie coś bardzo przykrego... i już nie będę pożyczała.... :P1 bynajmniej nie wszystkim :)
OdpowiedzJa mam ten sam problem. Nie moge powiedziec Nie. Wychodze z zalozenia ze ludzia trzeba pomagac nawet (az?HEHE) jesli idzie o lakier.
Odpowiedzja też nie mam takiego problemu jak sie koleżance lub siostrze jakiś lakier podoba to im po prostu daje w prezencie bo wiem że zawsze moge na nie liczyc od siostry dostaje zawsze jakies fajne lakierki w prezencie a od przyjacióleczki niczego nie potrzebuje bo jestem wdzieczna za to ze są wiem ze zawsze mi pomoga i mam na kim sie szkolić :) a o faceta tez jestem strasznie zazdrosna ale bym dla przyjaciułeczki pozyczyła gdyby było trzeba bo ufam jej i jemu
OdpowiedzWykożystuja bo jesteśmy za dobre i za miłe. No ja mam tę wadę że zawsze pomagam jak widze ze ktos ma jakieś problemy czy cos mu nie idzie. Niestety ludzie nie maja skrupółów i wykożystuja to ile sie da. Nie poradzi sie na to nic tak poprostu wygladaja realia licze sie tylko "JA" no i "po trupach do celu".
Odpowiedzdlaczego to zawsze mnie wykorzystuja, ja nie mialabym sumienia... :|
Odpowiedz
Posiadasz bardzo dobrych znajomych. Niestety wiekszość znajomych (moich i chyba nie tylko) jak zauważy ze jestem miła i dobra to zaczynaja od razu to wykozystywac ile sie da, az do bólu a jak im sie raz odmówi to już jest sie złym i sie obrazają.
Nie jestem wykozystywana w sprawach lakierowych ale mam wiecznie: ty tak ładnie malujesz pomaluj, popraw mi sukienke, pozycz bluzkę, pozycz spódnice, skróc spodnie, pomóż w napisaniu programu, wytłumacz matematykę, elektronike czy fizykę jak odmówię to od razu maja obrazone miny. Ale jak ja poprosze by zajeli mi sie kotkiem przez 2 dni bo ja wyjeżdzam to z 10 osób nikt nie ma czasu, miejsca możliwości i w końcu wykozystuje sąsiadkę która robi to za nic (jak bedzie miała jakis problem to mi powie ale teraz to nie potrzebuje nic, a kotek jest taki sliczny i słodki ze zaopiekuje si e z przyjemno scią i bedzie miała towarzyszkę na 2 dni).
Podsumowanie: Znajomych sie ma jak moga ciebie wykorzystywac, pózniej jest się im juz niepotrzebnym.
Jeżeli istotnie lakier kosztuje 2 zł ;) to można koleżance podpowiedzieć,gdzie można go kupić za niewielką sumę! :)
Ale tak serio...to koleżanki powinny się wstydzić, przecież to jest Twoje narzędzie pracy! A może jutro będzie Ci potrzebne...?
Wiem jak to jest mieć miękkie serce,ale niektórzy po prostu bezczelnie to wykorzystują.
Czasem trzeba być tą złą dziewczynką...
życzę powodzenia Buźka :)
Moze masz racje, a ciekawe czy on by ci pozwolilo na takie wyjscie, bo moj by powiedzial idz, ale ja wiem ze by tego nie chcial....
Mój mi zawsze pozwalał, tak jak ja i jemu pozwalałam wychodzic z kim chce. Prawdziwy zwiazek polega na zaufaniu a nie podejrzeniach i wiecznej kontroli.
Mojego faceta w życiu bym nie pożyczyła.Jestem bardzo zazdrosna
Każdy jest trochę zazdrosny. Wazne by z tą zazdrościa a co za nią idzie i zaborczościa nie przesadzic. Trzymanie kogoś na krótkiej smyczy i ciągła kontrola prowadza nieuchronnie ku zagładzie związku.
nie moge chowac bo uwielbiam na nie patrzec , mam je w szklanej kuli...
Na szczescie ja mam "przystojniaczka"(ha ha ha) męza i jak schowam lakiery mam na kogo patrzec. A jak nie ma męza to mam lusterko i podziwiam samą siebie (ha ha hi hi
nie moge chowac bo uwielbiam na nie patrzec , mam je w szklanej kuli...
OdpowiedzJAk nie potrafisz powiedzieć NIE to poprostu schowaj gdzieś lakierki.Ode mnie nikt nie pożycza lakierów więc nie mam takiego prblemu.No może raz ale oddała mi kumpela w prawie nie naruszonym stanie Mojego faceta w życiu bym nie pożyczyła.Jestem bardzo zazdrosna
OdpowiedzHmm... no nie wiem co mozesz zrobic bo tak łyso troche odmowic... zebys wiedzial, to w koncu kolezanki.... :|
Odpowiedza moja na szczescie nie pozyczają :D. Hmm... no nie wiem co mozesz zrobic bo tak łyso troche odmowic... ale skoro ci nie oddaja i wykozystuja to im powiedz w koncu, ze to twoje o chcialavbys miec je w calosci dla siebe :)
OdpowiedzMoze masz racje, a ciekawe czy on by ci pozwolilo na takie wyjscie, bo moj by powiedzial idz, ale ja wiem ze by tego nie chcial....
Odpowiedzpożyczyłam mojego faceta koleżance na studniówkę oj ja bym sie nie odwazyla, on z inna w obiecisch? w zyciu....
Odpowiedz
kancia napisał(a):niekoniecznie facetow no to by byla lekka przesada.... :|
Ha a ja raz pożyczyłam mojego faceta koleżance na studniówkę.
Koleżanka chciała jakiegoś wysokiego przystojniaczka a moj facet nie chciał nigdy nauczyc się dobrze tanczyc wiec go wrobiłam bo z koleżanka musiał.
A co. Kolezankę lubie bardzo dotąd a facet sie troszke podszkolił w tanczeniu. I wilk syty i owca cała.
Nie wyobrazam sobie pozyczania lakierow...nigdy nie spotkalam sie z taka prosba... powiem wam ze jestem w szoku to dziwne, moje kolezanki pozyczaja wszystko i od wszystkich...
Odpowiedztak jak juz ktos napisał naucz sie mowic ,nie , to najlepsze wyjscie ja tez nikomu nie pozyczam lakierów w koncu są mi potrzebne do pracy
Odpowiedz
A mi sie zdaza dość czesto bo nie bedę przeciez kupowała lakieru by tylko raz go uzyc a jak koleżanka taki ma to pożycza, i odwrotnie.
Ja mam przwaznie lakiery czerwone, bordowe, frenchowe róze i beze, białe i brokatowe do zdobień.
Koleżanka ma zielenie, fiolety, brązy, oraz pomaranczowe i cała reszte jakiś nietypowych.
Wow, ile postow! No wiec dobry zwyczaj nie pożyczaj! a jak bedzie mi cos potrzebne? Jakby wszyscy wychodzili z takiego zalozenie to byloby nieciekawie....bo jak juz chca jakis lakier to maluja pazurki u mnie to jest niezly pomysl....
Odpowiedzja raz pożyczyłam kumpeli lakier i nie mogłam go odzyskać, mimo że się upominałam. co się okazało? potłukła i bała się przyznać... w końcu chciała mi oddać kase, ale wysłałam ją na poszukiwanie identycznego lakieru i udało jej się :) kupiła i dała mi taki sam, ale od tamtej pory już nikomu lakierów nie pożyczam - do tego stopnia, że ostatnio kumpeli paznokcie malowałam na przerwach w szkole, ale wolę tak niż nie odzyskać swojej własności i jeszcze słuchać dziwnych opowieści
Odpowiedzcalkiem niezly pomysl z taka zamiana, jak najbardziej POPIERAM
Odpowiedzja sie ostatnio wycwanilam i aby powiekaszac kolekcje lakierow maluje kolezanka za 2-3 lakiery (zalezy jakiej firmy)ktorych kolory sama wybieram....i w taki sposob same mi powiekszaja kolekcje :) A co do pozyczania to nie mam z tym problemu,bo jak juz chca jakis lakier to maluja pazurki u mnie :)
OdpowiedzLakier jak wszystko inne to tez Twoja wlasnosc, nie widze powodu dla ktorego mialoby Cie krepowac przypominanie o oddaniu... nawet jesli on kosztuje zlotowke to przy kilku lub kilkunastu robi sie juz niezla sumka. Poprostu przestan pozyczac i wytlumacz dlaczego, badz konsekwentna i tyle to nic niegrzecznego uwiez!
Odpowiedzja dopiero raz pozyczylam kolezance lakier i wcale nie zamierzam sie wahac jak bede musiala jej przypomniec
Odpowiedz
bo jak dalsz palec, wezma całą rękę.
Masz racje ja też nie pożyczam lakierów, jak już sie jakaś moja koleżanka upsze to jej pomaluje paznokcie na miejscu, ale nie pozyczam do domu :)
Ja też mam problemy z odmawianiem, ale chyba czasem nie ma wyjscia, bo jak dalsz palec, wezma całą rękę.
OdpowiedzTofka, wlasnie tak jest ze jest mi potrzebny a nie ma, a kolezanki nauczyly sie juz ze zawsze pozyczam...
OdpowiedzPodobne tematy