-
Solith odsłony: 20769
Prawo jazdy
Jutro rano mam egzamin na prawko (już 4 :( ) i szczerze powiedziawszy strasznie mi się nie chce już zdawać. Bardzo chcę zdać, ale już jestem tym wszystkim zmęczona. Mam na myśli stanie w kilometrowych kolejkach po termin , czekanie miesiąc na egzamin, wykupywanie jazd no i sam egzamin i cały ten stres...
A jak było (albo jest ) z wami Za którym razem zdaliście
Zdałam!! :P5
KAMi_ns napisał(a):Anja napisał(a):KAMI_ns
skąd Ty tego linka wytrzasnęłaś?
moj brat ma na opisie
ale niektore sztrzalki to sa przekombinowane lol
nooo nawet więcej niż niektóre
ja po mieście nie muszę mieć swiateł, ale w trasie jak najbardziej tak
http://www.zdamprawko.pl/
Sylwia* napisał(a):gosiunia2004 napisał(a):co do tych swiatel caly rok
to jak ktos chce sie zabic to ja mam to gdzies
ale nie zycze sobie aby przy okazji rozwalał moje auto
nie raz jezdze w trasy iw iem doskonale ze samochod ze swiatlam,i jest znacznei bardziej widoczny niz ten bez
i kazdy nie "niedzielny" kierowca ktory jezdzi czesciej niz do pracy i do sklepu po zakupy powie to samo
chyba ze tak nisko ceni swoje zycie ze szokoda mu paru zl za zaroweczki
:brawo:
http://bezswiatel.4.pl/
a taka zlinczowana przez wszystkich bylam
oj tam posunac od razu... poprostu moje Kochanie juz jest uswiadomione ze nei stac nas na motor za iles tam tysiecy bo trzeba domek kupic i pewnie dlugo go splacac i trzeba go umeblowac i zyc jakos normalnie a potem to moze sie jakies dzidzi pojawi .. to juz jest niestety taki wiek .. trza bylo sie za motor wczesniej brac
ale chcial isc na prawko to poszedl a co mu bronic bede
Manta, i teraz wszyscy wiedzą dlaczego nie lubimy dresików
Odpowiedz
No więc było tak, jechałam sobie już dobre 10 minut, wszystko fajnie no i puściłam pana na przejściu, przed moim skrętem w lewo.
No i patrzę lewo, prawo, lewo czy nie ma już innych ludzi - nie było, więc fajnie, ruszam... a tu nagle jakiś dresik wbiega na ulice z prawej (ja go nie widziałam, bo patrzyłam na tramwaje i auta tam gdzie skręcić miałam) no to egzaminator po hamulcach a ten dresik jeszcze "zachaczył" o maskę auta, pobiegł dalej popatrzył na mnie i się cwaniackim uśmieszkiem śmiał :/ niestety jak już z auta wysiadłam nigdzie go nie widziałam - na jego szczęście...
no cóż... to się nazywa pech :/
w urzędzie same babki więc rzęsami nie potrzepotałam, zrobiłam podkówkę i tekst że mnie z pracy wywalą bez prawka (że niby dużo jeżdżę w pracy) przecież już leżało w urzędzie nowe prawko ale musiałam napisać podanie dołączyć z komendy zaświadczenie i za 3 dni dostałam nowe
a w niedzielę co mój mąż znalazł ???????????????? moje stare prawko w dowodzie rejestracyjnym ale nie od auta jak myślałam tylko od motorku
ale ze mnie blondyna :)
a mi na kursie taki gamoń wyskoczył przed maskę, a mój p.Mariusz się wychyla przez szybę i drze japę: "-mam wysiąść gnoju!?!"
ale jakoś nie był chętny
na mieście - nie z mojej winy i nawet sam egzaminator to przyznał - powiedział, że mu głupio
ale wyboru nie było bo była interwencja - tj on na hamulec depnął bo... nagle jakiś dresik mi wbiegł przed maskę - i to specjalnie... jeszcze ten jego cwaniacki uśmieszek później :/ zabawe sobie debil znalazł...
nawet się nie domyślicie co mi sie przytrafiło ...... idę sobie bo odbiór nowego prawka do okienka , pani : nazwisko ...... to poproszę stare prawo jazdy , ja do torebki a tu echo zgubiłam stare i jazdeczka po komisariatach , pisma , cuda , bo przecież może nie zgubiłam tylko mi zabrali za wykroczenia i chcę wyłudzić nowe ........ ufff ale już mam nóweczka
OdpowiedzA ja muszę się zapisać na prawko bo mój mnie już męczy, że nie może pić na imprezach lol za to ja moge :)
Odpowiedz
Ja proszę o kciuki 5 września...
o 7:30 teorią zaczynam... i niewiem o krórej będę jeździć, więc cały dzień kciuki mają być ;D
na autko prawko...
A w przyszłym roku będę robić na motor (w tym za późno kasę miałam i nie opłacało mi się właściwie teraz zaczynać ;) )
u mnie była masakra z instruktorem. trafiłam na kolesia, który strasznie się na mnie wydzierał, ciąglę krzyczał, że coś robię nie tak, jakbym już była starym kierowcą... eehhh... kiedyś jak podczas parkowania troszkę otarłam kołem o krawężnik zaczął tak na mnie krzyczeć, że nie wytrzmałam i się poryczałam . straszne to było, bo na jazdy przychodziłam taka zestresowana, że naprawdę stwarzałam zagrożenie na drodze. Po czasie oczywiscie instruktora zmieniłam, na lepszego, wyluzowanego, który potrafł mi wytłumaczyc spokojnie co robię źle. a poza tym, śpiewał mi w samochodzie
a sam egzamin... nie było tak źle- za pierwszym razem chociaż miałam wrażenie, że na rondzie wszyscy się na mnie uwzięli ale dałam radę.
monisia_, ma motorowerowe , na prwako jeszcze za młoda
OdpowiedzJa np oblałam kilka razy i wiem że do końca życia nie zaparkuję tyłem bo po prostu nie umiem i jak jest mała dziura i nie jestem pewna to się nie pcham - albo kilka razy prostuję ;) hehe a na egzaminie za moich czasów nie mogłam ani razu nic poprawiać ... i nie było żadnych korekt i wszsytko trza było przejść i na co mi to wyszło hehe ale jak wyjechałam na pole ;) to zdałam a tylko raz wyjechałam lol lol lol lol
Odpowiedz
mariolcia_1 napisał(a):ale z przeciwka trafił się ktoś kto chyba kupił prawko
z przeciwka, po "nie swoim" pasie to jadą najczęście właśnie tacy co to "się nie boją" i są bardzo pewni swoich umiejętności
ja tam bym do prawka dowaliła testy psych. bo naprawdę nie wszyscy ludzie nadają się na kierowców
mnie tak kiedyś facet wyprzedzał (pod górę), że gdybym w porę nie depnęła po hamplu -robiąc mu tym samym miejsce, to czołówka by była koncertowa.
potem mi strasznie dziękował i się chciał odwdzięczać, ale dla mnie i tak pozostanie "burakiem" -jak można wyprzedzać w warunkach kiedy się nie widzi co jest za wzniesieniem...
ale to taki syndrom lepszego wozu
po prostu jak jedziesz maluchem -nie ważne ile masz na liczniku, ale ten jadący za tobą dobrym wózkiem musi cię wyprzedzić, no musi...
Anja, strach się bać naprawdę, już kilku moich znajomych zginęło w wypadkach samochodowych, jechali sobie spokojnie i zgodnie z przepisami ale z przeciwka trafił się ktoś kto chyba kupił prawko
Odpowiedz
mariolcia_1 napisał(a):zabcia69, ale mnie nie chodzi o oblewnie jazdy na mieście czy na placu manewrowym bo tutaj nie zawsze mamy wpływ na sytuację na drodze i może się coś wypsnąc ale o teorię przecież tego nie jest aż tak dużo można nawet wykuć na pamięć
ale jazdy też mozna się nauczyć, przecież o to chodzi, a jak ktos się cyka zakółkiem i nie wie co robić to zamiast na egzamin niech weźmie więcej jazd skoro boi się poruszać na ulicy bądź po placu
bo jak nie daj Boże taka bojąca osoba zda fuksem, a potem wyjedzie na ulice to srach się bać
to taka sama sytuacja jak ktos sobie kupi prawko
albo się coś umie albo nie i tyle
zabcia69, ale mnie nie chodzi o oblewnie jazdy na mieście czy na placu manewrowym bo tutaj nie zawsze mamy wpływ na sytuację na drodze i może się coś wypsnąc ale o teorię przecież tego nie jest aż tak dużo można nawet wykuć na pamięć
Odpowiedz
HoOneY napisał(a):Anja napisał(a):
oj mozna można i dla mnie większą żenadą jest jak ktos obleje jazdę
wkońcu uczysz sie jeżdzic i chcesz jeżdzić - a jak oblewasz za kółkiem to poraaaażkaa
no nie wiem, wiekszosc osob oblewa z powodu glupiego samopoczucia egzamiatora albo po prostu pecha.
dla mnie tez to wcale nie jest wstyd ja zdalam za 3 razem
za 1 razem oblalam bo sie tak zestresowalam ze zapomninalam wlaczyc kierunkowskazu przy parkowaniu rownoleglym tylem i mimo ze zrobilam poprawnie mnie oblal
a czy to wstyd jest zapomniec wlaczyc kierunkowskazu- mysle ze nie bo wiekszac kierowcow lamie gorsze zasady ruchu drogowego niz taka mala pomyleczka;)
moim skormnym zdaniem mozna raz albo 2 razy oblac testy- ok stres ale jak moja kumpela 7 razy do testu podchodzila i dopiero za ostatnim razem zdala a potem od razu zdala jazde...
i co?
przyjezdza po mnie - odpala z recznego i jedzie na recznym a potem wyjezdza z mojej ulicy i jedzie nie po tym pasem co trzeba
gdyby nie moja drobna uwaga " hej chyba pasy pomylilas" nawet nie zauwazylaby
mam taki -chińczyk/ROMET250 niestety ale na lepszą nówkę mnie nie stać, na zdjęciu brakuje tylko kufrów
a taki ma córka (zarejestrowany na 50 ale ma 150 tylko nie taka nówka)póki co jeżdżę z nią na spółkę bo drugim się muszę przyzwyczaić w końcu 150kg
jak się zrobi u mnie pogoda to zrobię jakieś zdjęcia i wstawię ,teraz jest brzydko i trochę pada
Quarmelia napisał(a):
mariolcia_1 napisał(a):nie nie przeszkadzają anie szpilki ani drewniaki czy japonki ......
hmmm...
chodzę w wysokich buciorach -a nawet bardzo, ale w nich nie jeżdżę bo...
przeszkadzają -a nawet bardzo
sprawdziłam
klapki również -często się po prostu zahaczają
raz pojechałam w klapkach i więcej mi się nie zdarzy...
ja b. lubie jezdzic w wysokich obcasach bo sobie ladnie oprę pietę i jest super a w plaskich boli mnie środstopie.
dzięki dziewczynki wkleję jakieś zdjęcie napewno!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
mariolcia_1 napisał(a):trzy osoby odpadły na testach(żenada jak można nie wykuć )
Anja napisał(a):oj mozna można i dla mnie większą żenadą jest jak ktos obleje jazdę
a dla mnie bzdurne jest takie podejście
wszystko jedno co się obleje, to nie jest żaden obciach, tylko sygnał, że czegoś jeszze należy się douczyć i tyle.
tak samo jak na studiach... nawet ludziom b. zdolnym zdarza się oblać egzamin i niczego to nie dowodzi, poza tym że brakło im (do końca nie wiadomo czego bardziej) wiedzy czy "zimnej krwi"...
ostatecznie egzamin na prawko jest po to, żeby ustalić czy nadajemy się do samodzielnej jazdy a nie czy jesteśmy obciachowi...
HoOneY napisał(a):Anja napisał(a):
oj mozna można i dla mnie większą żenadą jest jak ktos obleje jazdę
wkońcu uczysz sie jeżdzic i chcesz jeżdzić - a jak oblewasz za kółkiem to poraaaażkaa
no nie wiem, wiekszosc osob oblewa z powodu glupiego samopoczucia egzamiatora albo po prostu pecha.
nie zawsze
byłam świadkiem jak ludzie oblewali juz na łuku przez swoja głupotę
ale egzaninatorzy tez są winni nie przecze
Anja napisał(a):
oj mozna można i dla mnie większą żenadą jest jak ktos obleje jazdę
wkońcu uczysz sie jeżdzic i chcesz jeżdzić - a jak oblewasz za kółkiem to poraaaażkaa
no nie wiem, wiekszosc osob oblewa z powodu glupiego samopoczucia egzamiatora albo po prostu pecha.
mariolcia_1 napisał(a)::P11 zdałam
brawo
mariolcia_1 napisał(a): trzy osoby odpadły na testach(żenada jak można nie wykuć )
oj mozna można i dla mnie większą żenadą jest jak ktos obleje jazdę
wkońcu uczysz sie jeżdzic i chcesz jeżdzić - a jak oblewasz za kółkiem to poraaaażkaa
soft_toy, dzięki , ile mnie to nerwów kosztowało wiedzą tylko dziewczyny z pracy i domownicy bo na nich się to odbijało w ostatnim tygodniu
Odpowiedz
zdałam
była nas tylko ósemka , trzy osoby odpadły na testach(żenada jak można nie wykuć )
jedna na placu na ósemce, i takim sposobem we czwórkę zdaliśmy
nie muszę dodawać że byłam jedną dziewczyną i oczywiście miałam chyba bardziej pod górkę niż chłopaki (ale może wyolbrzymiam ) już nie ważne , tylko z wrażenia nie spytałam gdzie i kiedy mam odebrać nowe prawko
Quarmelia napisał(a):tylko, życie jest czasem zaskakujące i to nimiło... no całe szczęście,że udało się złapać malucha w locie
podobało mi się osoatnio wypowiedź Stalińskiej w TV
apelowała,żeby zamiast obowiązkowej religii wprowadzić obowiązkowe-z oceną wliczaną w świadectwo- prawo jazdy dla pieszych
zdajć prawo jazdy,kartę rowerową poznajesz wszytskie przespiy
przeraża mnie co czasem piesi odwalają na jezdni
dzisiaj na drogę wylazła mi schorowana na nogi babcia
raz,że ja auta przy jakiejkolwiek prędkości w miejscu nie zatrzymam
a,żeby było mało dosłownie 3 metry dalej miała pasy
i wylezie Ci taki człwoiek,bo jemu się należy
albo mi keidyś w zimę facet wlazł na pasy-po kraweżnikach hamowałam,bo było tak ślisko,a on nagle wszedł-jeszcze mnie zbluźnił,że nie "hamuję"
ludzie to myślą,że jak wejdą na psay to im się należy,a nawte nie potrafią ocenić jaka jest droga hamowania
pchają się pod koła,a później,że tyle wypadków przez kierowców
albo jak machają nogą stojąc przy ulicy-ot tak sobie
osttanio widziałam dzieici jak sobie-przy rodzicach -w auta kamieniami rzucają
miały szczęscie,że sobie we mnie nie wymierzyły,bo chyba nogi z dupy powyrywała
no nie zmierzałam do tego, że foteliki są be...
tylko, życie jest czasem zaskakujące i to nimiło...
Quarmelia napisał(a):znajoma jechała z mężem i maleństem -w foteliku a jakże, i mieli wypadek...
dzieciak wystrzelił z fotelika jak z procy całe szczęście, że mama siedziała koło niego i miała refleks -po prostu złapała go, bo wyleciałby przez szybę jak nic.
fotelik atestowany firmowy blebleble... itd... no to nie za wesoło
no,ale to są pojedyńcze przypadki
a w sytuacji gdy mama wiezie dziecko na kolanach w chwili wypadku albo wypuszcza dziecko,albo uderza w nie z ogromną siłą
Dzieffczynka napisał(a):najwyższy wymair mandatu powinny dostać mamusie,które dla bezpieczeństwa dziecka wozi je na kolankach
znajoma jechała z mężem i maleństem -w foteliku a jakże, i mieli wypadek...
dzieciak wystrzelił z fotelika jak z procy całe szczęście, że mama siedziała koło niego i miała refleks -po prostu złapała go, bo wyleciałby przez szybę jak nic.
fotelik atestowany firmowy blebleble... itd...
mariolcia_1 napisał(a):nie nie przeszkadzają anie szpilki ani drewniaki czy japonki ......
hmmm...
chodzę w wysokich buciorach -a nawet bardzo, ale w nich nie jeżdżę bo...
przeszkadzają -a nawet bardzo
sprawdziłam
klapki również -często się po prostu zahaczają
raz pojechałam w klapkach i więcej mi się nie zdarzy...
a mnie denerwują kierowcy,którzy pomimo nakazu nie włączają świateł
dla mnie to oni tak się poniżają
już tak cwaniakują,że mają ten przepis w nosie-tyle,że jak zobaczą policję to odrazu nastaje jasność
albo jak jeżdżą na pozycyjnych
Quarmelia napisał(a):e e... za niezpięte pasy płaci ten kto nie zapiął nawet w taksówce tak jest. to w taksówce trzeba zapinać pasy,bo coś mi się wydaje,że nie
wiem,że taksówkarz na 100% nie musi,ale nie wiem jak jest dokładnie z pasażerem
http://www.auto.pl/bezpieczenstwo/zapinaj_pasy_bezpieczenstwa.php
a tak już poza wszytskim dla mnie najwyższy wymair mandatu powinny dostać mamusie,które dla bezpieczeństwa dziecka wozi je na kolankach
mnie krew zalewa jak coś takiego widzę
przecież w chwili uderzenia taka mamusia ma żywą poduszkę powietrzną
albo wożenie dziecka bez fotelika-a potem lament,bo dziecku cos się stało
ile razy widzę jak maluch sobie hasa po tylnej kanapie,albo z przodu stoi na podłodze
pasy zapinam zawsze , światła cały rok nawet mogą być bo zawsze latem jakiś dupppeczek twierdzi że jest jeszcze jasno a 99% innych kierowców już jeżdzi na światłach, ale buty to przesada przecież jak ktoś nie umie jeżdzić w szpilach to chyba nie jeżdzi / tak na logikę
nie nie przeszkadzają anie szpilki ani drewniaki czy japonki .........
Sylwia* napisał(a):kierowca p,lacie bo jego obowaizkiem jest dopilnowac zeby kazdy mial zapiete
e e... za niezpięte pasy płaci ten kto nie zapiął nawet w taksówce tak jest.
kierowca p,lacie bo jego obowaizkiem jest dopilnowac zeby kazdy mial zapiete
Odpowiedz
KAMi_ns napisał(a):sory ale ja uwazam ze jak mam ochote jezdzic w butach na szpilkach to bede
ale tu nie chodzi tylko o twoje widzimisię, bo ja na przykład chcę żyć i nie chcę żeby jakaś panienka z powodu szpilek zrujnowała życie mnie, albo komuś z moich bliskich
tu chodzi o ludzkie życie!
odnośnie butów-dlaczego nie ma ograniczeń dla męskich butw,które mają czasami strasznie długie czubki i się zaczepiają o deskę
odnośnie świateł-ja jeździłam na nich cały czas,czy był obowązek,czy nie
jak jest słoneczna pogoda NAJŁATWIEJ o wypadek,bo jasnego auta nie widać,a dzięki dwóm stałym punktom-światłom-jest on widoczny
odnośnie pasów-oczywiście nie mówię o każdym przypadku-ale jakby w większości były przestrzegane prędkości,to pasy spełniały swoje zadanie
no nie ma co sobie udowadniąć,ale przy prekości 170 km/h to czy są pasy,czy nie ma na cud nie ma co liczyć
aha,a przepisów nie mam stosować bezmyślnie,bo niektóre znaki nie powinny mieć prawa bytu
u mnie w okolicy jest znak STOP na końcu górki-niby logicznie
ale zjeżdżając z górki wiesz co dzieje się przed zakrętem,jak staniesz na STOPIE już tego nie wiesz,więc tam np nie stosuje się do niego
no to moze ja porownam pieszych w Polsce i w Austrii, bo mieszkam tu prawie 6 lat...
w Polsce bardziej uwazam na pasach, bo kierowcy mniej uwazaja, jezdza szybciej niz tutaj,
tutaj kazdy chodzi jak chce, szczegolnie w centrum cale wycieczki przekraczaja jezdnie bez wzgledu na to czy sa pasy w okolicy czy tez nie...
ja zreszta tez sie tutaj nauczylam chodzic jak krowa na polu, byle jak sie obejrze i przechodze, nawet jak auto jedzie, to wiem, ze sie zatrzyma
no wiadomo, ze nie zrobie tego na ruchliwej drodze.
W Polsce zawsze szukam pasow, bo tak kazdy robi i tez nie widzialam by piesi chadzali po jezdni jak po polach
Tutaj tez zapinaja wszyscy pasy i kazdy ma zestaw glosnomowiacy czy sluchawkowy do auta, bardzo rzadko widze kogos gadajacego przez komore przy uchu :|
No i co jeszcze tutaj zauwazylam, ludzie sa chyba bardziej kulturalni i mniej nerwowi jesli chodzi o jakies sytacje, gdy np jeden kirowca musi ustapic drugiemu, w Polsce padly by zaraz rozne przeklenstwa i mogloby byc nieprzyjemnie...
Nie uwazam, ze Polska jest gorsza, czy bardziej zacofana, jedyne co mamy gorsze to drogi i place, ktore sprawiaja, ze ludzie zyja w wiekszym stresie i sa mniej mili dla siebie :|
gosiunia2004 napisał(a):Anja napisał(a):nienawidzę jak ktos kto gdzies tam jakoś wyjechał mówi, że tutaj jest super, tutaj jest inaczej, Polska jest zacofana itd...
o dokladnie
ktos wyjezdza i po pol roku juz jest pan zycia i smierci- polski niemiec anglik czy amerykanin
dla mnie to jest tak zalosne jak i smieszne
heh
no dobrze
widze zadne porownania nie mile widziane
moza czasem tez trzeba popatrzec na innych a nie zamknac sie tylko w swoim kregu...
Anja napisał(a):poza tym ja i tak jeździłam i jeżdżę cały rok i tak - z przyzwyczajenia ja tak samo-zawsze- od zawsze
Odpowiedz
KAMi_ns napisał(a):Anja, chodzi mi o to ze przez ulice przechodza wolnym szlifem
albo naq pasach albo na sroku ulicy przechodza sobie wszerz jakby na jakims spacerze byli i kazdy musi sie zatrzymywac bo oni maja czas
przeciez jak nic nie jedzie to moglby sobie przejsc troche szybciej przez ta ulice
najlepeij jest i tak jak ci wyskakuja w ostatnim memecie prawie ty musisz sie zatrzymac calkiem bo ten sobie szlifa robi
na pasach przy światłach niech sobie ida jak chcą - nie przeszkadza mi to zupełnie,
ale jak żyję nikt mi nigdy nie wyleciał przed maskę ot tak sobie po prostu
po pasach ludzie łażą normalnie
swoją drogą jesli spotkach kogos takiego zrób mu fotkę wyslij na komendę - dostanie 50-150 zł za przechodzenie przez ulicę, czy na czerwonym to więcej tak nie zrobi
gosiunia2004 napisał(a):co do tych swiatel caly rok
to jak ktos chce sie zabic to ja mam to gdzies
ale nie zycze sobie aby przy okazji rozwalał moje auto
nie raz jezdze w trasy iw iem doskonale ze samochod ze swiatlam,i jest znacznei bardziej widoczny niz ten bez
i kazdy nie "niedzielny" kierowca ktory jezdzi czesciej niz do pracy i do sklepu po zakupy powie to samo
chyba ze tak nisko ceni swoje zycie ze szokoda mu paru zl za zaroweczki
dokładnie, jeżdżąc tylko po miescie nie rzuca się to może w oczy, aż tak bardzo jak przy dalszej drodze, gdzie takie światła są mocno pomocne
poza tym ja i tak jeździłam i jeżdżę cały rok na światłach i tak - z przyzwyczajenia
Marcin mój mi to wpoił - jeżdżąc do Norwegii sam się tego nauczył, bo tam tez obowiązuje ten sam przepis, tak samo w Szwecji
Anja napisał(a):nienawidzę jak ktos kto gdzies tam jakoś wyjechał mówi, że tutaj jest super, tutaj jest inaczej, Polska jest zacofana itd...
o dokladnie
ktos wyjezdza i po pol roku juz jest pan zycia i smierci- polski niemiec anglik czy amerykanin
dla mnie to jest tak zalosne jak i smieszne
gosiunia2004 napisał(a):co do tych swiatel caly rok
to jak ktos chce sie zabic to ja mam to gdzies
ale nie zycze sobie aby przy okazji rozwalał moje auto
nie raz jezdze w trasy iw iem doskonale ze samochod ze swiatlam,i jest znacznei bardziej widoczny niz ten bez
i kazdy nie "niedzielny" kierowca ktory jezdzi czesciej niz do pracy i do sklepu po zakupy powie to samo
chyba ze tak nisko ceni swoje zycie ze szokoda mu paru zl za zaroweczki
:brawo:
co do tych swiatel caly rok
to jak ktos chce sie zabic to ja mam to gdzies
ale nie zycze sobie aby przy okazji rozwalał moje auto
nie raz jezdze w trasy iw iem doskonale ze samochod ze swiatlam,i jest znacznei bardziej widoczny niz ten bez
i kazdy nie "niedzielny" kierowca ktory jezdzi czesciej niz do pracy i do sklepu po zakupy powie to samo
chyba ze tak nisko ceni swoje zycie ze szokoda mu paru zl za zaroweczki
Miqnia napisał(a):pasy sa potrzebne przy najczestszych kolizjach,czołówkach etc..i dzieci,no kurde jak widze dzieci skaczace sobie po tylnym siedzeniu az cos mi sie robi...mając medycyne katastrof na prawde ciezko zapomniec zdjecia dziewczynki z rurką wchodzącą przez policzek i wychodzaca 3 razy z jej ciała na wysokosci szyi klatki i brzucha
to prawda
ja po wypadku gdybym nie maial pasow to bym z Wami ni byla juz bo bym przez szybe wycleciala
moj Tat z tylu siedzial i bez pasow byl i dobrze ze sie zaparla rekami i nogami bo tez by wylecial
a to byl niwinny poslizg, zderzenie z drzewem, rzucenie pod prad, zderzenie z autem, zderzenie z drzewem i row
monisia_ napisał(a):a gdzie mozna dostac takie nakladki?
w sklepach z czesciami do aut .w hipermarketach mozna poszukac...sa nawet jakies ozdobne z bohaterami kreskówek kurde
Sylwia* napisał(a):czasmi pasy wlasnie robia tak ze czlowiek sie staje kaleka
w powaznym wypadku nie czarujmy sie,tylko szczescie moze pomóc...jak auto jest zgniatane to tam nawet i teleport moze byc i nic to nie da.... pasy sa potrzebne przy najczestszych kolizjach,czołówkach etc..i dzieci,no kurde jak widze dzieci skaczace sobie po tylnym siedzeniu az cos mi sie robi...mając medycyne katastrof na prawde ciezko zapomniec zdjecia dziewczynki z rurką wchodzącą przez policzek i wychodzaca 3 razy z jej ciała na wysokosci szyi klatki i brzucha
ale jesli nie wymaga to rzyxmasz sie dokjladnie znakow
znaków zawsze,stopów etc...czesto tez na ustap pierwszenstwa sie zatrzymuje bo sa takie drogi ze tego sie wymaga...juz wiele razy nauczyłam sie ze lepiej jechac wolniej nawet jak mam pierwszenstwo bo sa tacy którzy zapomna własnie zarzymac sie na stopie,badz jezdza na pamięc i w momencie zmiany organizacji ruchu ładuja sie wprost na innych bo nie wiedza co jest grane
Anja, chodzi mi o to ze przez ulice przechodza wolnym szlifem
albo naq pasach albo na sroku ulicy przechodza sobie wszerz jakby na jakims spacerze byli i kazdy musi sie zatrzymywac bo oni maja czas
przeciez jak nic nie jedzie to moglby sobie przejsc troche szybciej przez ta ulice
najlepeij jest i tak jak ci wyskakuja w ostatnim memecie prawie ty musisz sie zatrzymac calkiem bo ten sobie szlifa robi
Miqnia napisał(a):KAMi_ns, te o których mówiłam tak,ograniczenia predkosci w miescie ,cóż jesli droga wymaga tego moge jechac to 40 na goodzine
ale jesli nie wymaga to rzyxmasz sie dokjladnie znakow
bo ja np nie zatrzymuje sie na zilonej strzace jak widze ze jest pusto i mnoge jechac
a na L uczyli mnie ze MUSZE sie najpierw zatrzymac przed linia potem dopiero ruszac
tak samo na niektorych stopach tez sie nie zatrzymuje
akurat u mnie w ns jest kilka takich stopow co sa tak usytowane ze powinny to byc znaki ustapenie pierwszenstwa przejazdu
i na tym wszystkich praktycznie ulewaja dlatego instruktorzy na to zwracaja uwage
srednio po miescie jezde 60 na godine chociaz jest ustalone 50
Anja napisał(a): z tym chodzeniem po ulicy to naprawde nie spotkałam się nigdzie gdzie są chodniki- jak Boga kocham
jakby u mnie ktos wyszedł ot tak sobie na ulice to nie wiedziałabym co jest grane
u mnie tez ludzie po ulicy nie laza
wiecie co
pasy ok
buty ok
ale te swiatla to bez sensu
czasmi pasy wlasnie robia tak ze czlowiek sie staje kaleka
moj K mial wypadek jak jechali autem, dachowali kilka razy 3 nie mialo zapietych pasow i bardzo dobrze bo by ich juz nie bylo na tym swiecie bo dach by ich zmiazdzyl
chlopak ktory mial zapiete pasy mial jakies obrazenia
KAMi_ns napisał(a):Anja, to to trudno ze cie wqrza
ja nie mowie ze tu jest super zajebiscie bo nie jest, ale jednak jest inaczej i jakos bez takiech ograniczen daja sobie rade
no niestety takie sytuacje ze ludzie chodza jak po lakach nie zadrzaja sie na wioskach jesli juz bo u mnie w ns jest to nagminne ze ludzie ida po ulicy wolnym szlifem a nowy sacz raczej nie jest wioska
wkurza mnie takie porównywanie i tyle, a że trudno to wiem
a z tym chodzeniem po ulicy to naprawde nie spotkałam się nigdzie gdzie są chodniki- jak Boga kocham
jakby u mnie ktos wyszedł ot tak sobie na ulice to nie wiedziałabym co jest grane lol
monisia_
pasów nie powinnaś mieć na szyji tylko dobrze by było gdyby biegły przez ramię czy jak to powiedzieć
ustaw sobie w aucie wysokość odkąd one biegną czy wyżej czy niżej i nie beda Cie gniotly w szyje
a ja dziś prawie stratowałam mojego byłego instruktora
jakas larwa wyjechac nie mogła na główną, chyba z siedem podejść robiła lol
przytrąbiłam, auto jej zgasło-ale trabiłam nie na nią, a na niego
potem się zebrać nie mogła
Miqnia napisał(a):monisia_ napisał/a:
ja jak jezdze na miejscu pasazera to mimo ze mam zapiete pasy to musze je caly czas trzymac bo az przy szyi, gardle cisna a nie mam jak ich uregulowac bo sa tak wysko zaczepione
to jest problem naatomiczny kobiet,dlatego sa specjalne nakładki na pasy,które łącza ze soba pas rzuszny i piersiowy tak ze ten górny przechodzi miedzi piersiami,nic sie nie sciska ani nie wzyna
a gdzie mozna dostac takie nakladki?
Podobne tematy