-
kubus0411 odsłony: 2770
Jak przekonać dziecko do przedszkola?
Witam serdecznie.Moj trzyletni synek zaczal wlasnie chodzic do przedszkola jest tam trzy dni i jak do tej pory ciagle placze.Opiekunka powiedziala ze zasypia ze zmeczenia na krzesle/mysle ze meczy sie swoim placzem/Jak narazie zostawiam go tylko do poludnia a mam w planach od nastepnego tygodnia zostawiac go do 15.00.Czy wasze pociechy tez mialy trudne poczatki w przedszkolach i najwazniejsze jak sobie z tym radzic co robic aby chcialy tam chodzic? :(
Moja Emka dzisiaj rano sobie popłakała , ale ja wychodzę i nawet się nie oglądam , bo wiem ,że po chwili się uspokaja i idzie się bawić
Wczoraj na zebraniu dostałam tez pierwszą pochwałę ,że Emanuela potrafi pisać swoje imię jako jedyna z całej klasy , a i uczy nauczycielkę polskiego , zamiast po włosku mówi dzień dobry po polsku lol lol
dzisiaj znow powtorka z rozrywki byla, znow placz ze on bedzie tesknil strasznie za mna i ze nie chce wejsc na sale :((( widze ze chce jak najbardziej przedluzyc to siedzenie w szatni wiec musze to ukrocic troszke...nie mam wyboru i wchodzi praktycznie wbrew wlasnej woli, ale o dziwo po minucie na sali sie uspokaja...dzisiaj zrobil tez w domu mi histerie jak wychodzilam po poludniu do biura bo nie chcial zostac z moja mama i wolal ze tesknic bedzie i nie moge go zostawic, za minute po moim wyjsciu byl spokoj, poprosil mame o chusteczke do nosa i za sekunde sie juz wyglupial wiec pewnie tak samo wyglada to w przedskzolu ze panie daja mu chusteczke zeby oczki i nosek wytral...ja zawsze jeszcze chwilke stoje pod drzwiami i slucham czy placze jeszcze, bardzo szybko sie uspokaja...wiem ze w ciagu dnia swietnie sie bawi, bo mi pote panie opowiadaja jak sie wyglupia a i on sam zawsze mase opowiada i spiewa mi nowe piosenki
Odpowiedz
NUKA napisał(a):raxneta, no tak tylko ze ja nie mam wyboru, nie ma innej osoby ktora moglaby go odprowadzic :(
no to niefajnie.... Nuka przemęczycie się i będzie ok w końcu przywyknie Adaś do sytuacji...Nie powiem, żeby Wika kochała przedszkole ale wie że musi i już, dzisiaj mnie obcalowała zanim pusiciła
mlody swietnie sie bawi w przedszkolu, ale tak jak na poczatku chetnie szedl i nie plakal, tak od dwoch dni rano jest tragedia, placz, musze z nim siedziec pol godziny w szatni i przytulac, rozmawiac i w zasadzie to prawie na sile wchodzi do grupy :( ale za dwie minuty sie uspokaja i juz jest ok. Jak go odbieram to szczesliwy mi opowiada co bylo w przedszkolu i mowi ze bylo super...tylko te poranki...ehhh
Odpowiedz
moj kawaler chodzi 2 rok nie palcze lubi bardzo grupe i panie --czasem sie zdarz ajakies palczki gdy ktos cos tam mu dokuczy czy uderzy ale to noemalne panie interweniują zawsze --moj wyje wszystko w przedszkolu--heheheheheh i dokaldke wola --
poza tym uwaza ze jego pani jedna to jego dziewczyna --ciiiiiiii
Wiktoria też dzisiaj w domku, paskudne katarzysko nam się przyplątało :|
Malucha jednak lubi chodzić do p-kola :) nie mamy żadnych kłopotów
z rozstawaniem się w sali. Mała uśmiechnięta i radosna ;) Już rok chodziła,
teraz po wakacjach znów wyruszyła :)
u nas nie było probleów z zostawianiem małej, dobrze czuła się w przedszkolu. w zasadzie była jedynym dzieckiem w grupie, które nie płakało gdy wychodziłam .
teraz trochę więcej rozumie , to już drugi rok w przedskzolu i czasem szlocha albo wybiega za mną, ale przytulamy sie dluzej i wraca.
kubus0411, na poczatku bedzie chorowal czesciej ale przez to wlasnie ksztaltuje odpornosc. a spacerki w taka pogode sa wskazane wlasnie hartuja organizm pod warunkiem ze dzieciaczki sie nie zgrzeja leprze jest delikatne przechlodzenie niz przegrzanie dlatego lepiej ubierac maluchy na cebulke.
tak naprawde jesli maluch ma urozmaicona i zdrowa diete to dodatkowe witaminy nie sa mu potrzebne ale wiadomo ze lepiej podawac bo nigdy nie wiemy czy dostarczamy odpowiednia ich ilosc
Dzis moj Kuba wrocil po calym dniu w przedszolu i pani opiekunka powiedziala ze ani razu nie zaplakal moze to juz jakis przelom mam nadzieje.Dzis opowiadal jak malowali farbami jeszcze tylko nie chce nic jesc w szkole.Nie je ani drugiego sniadania ani tez obiadow moze z czasem sie przyzwyczai lol
Odpowiedz
Karina nadal bardzo chętnie idzie :) Podejrzewam, że pomogły jej też zajęcia z rytmiki, na które chodziła przez cały poprzedni rok. Umiała się przez to odnaleźć w grupie rówieśników.
Dzisiaj rano jakis chłopiec strasznie płakał i nie chciał puścić mamy. Karina pocieszyła chłopca, że przecież jej mama też chodzi do pracy i wcale nie trzeba płakac :) Kochana
Jesli chodzi o leki, to w zeszłym roku na jesien podawałam Bioaron C i ani razu nie chorował, teraz też jej podaję, ale podejrzewam, że i tak do końca jej nie uchroni.
Dzis Kuba poszedl tez ze lzami w oczach ale gdy go zostawialam to nie plakal tylko byl smutny i dzis po raz pierwszy zostanie na caly dzien ze spaniem i obiadkiem do 15.20 .Opiekunka mowi ze taki z niego samotnik nie bawi sie w grupie .Podobno sa dzieci ktore bawia sie razem i takie co kazde chodzi swoimi sciezkami on jest w tej drugiej.Ostatnio jak zaszlam po niego to chodzil po placu zabaw taki smutny raczki w kieszeni ze spuszczona glowka az mi sie serce krajalo.A do tego zaczyna lapac go przeziebienie.Ja tego nie rozumiem ostatnio deszcz pokrapywal nie bylo tez wcale cieplo a te dzieciaczki chodza po podworku i choroba gotowa jak to ma byc hartowanie organizmu to ja tego nie popieram.A czy dajecie swoim pociechom jakies witaminy lub szczepionki ochronne na jesien
Odpowiedz
w naszym przedszkolu takimi dobrymi ciociami ktore wezma zaplakanego maluszka na rece i pociesza sa panie tzw pomoce do dzieci maja fantastyczne podejcsie dziecdi je uwielbiaja gdyby nauczycielki byly same bylo by ciezko
kryzys moze sie pojawic w kazdym momencie mloda od poczatku polubila przedszkole ale miala w ciagu roku kilka ciezkich dni nie chciala chodzis do przedszkola czasem tak bywa
OK zgodzę się, ze różne są dizeci ale różne też przedszkolanki.... ważne , ze siestaraja i o to mi chodzilo (bo widziałam też jak niektórym po prostu niezależałona samopoczuciu dzieciakow więc na to chciałam uczulić...)
U Wiki w grupie jest chłopiec, ktory strasznie płacze i powiem Wam, że ja tam widzę juz problem, bo nawet praca tego dziecka wzbudziła moje obawy, tak jak inne dizeci kolorowe miały rysunki to tamtego praca była cała czarna i moim zdaniem ja na miejscu rodziców bym poradziła się specjalisty....
każde dziecko jest inne,i naczej się klimatyzuje,,jeden 3 latek poradzi sobie super,a inny powinein jeszcze pod\siedziec w domu.
co do pan przedszkolanek,to wszystko zalezy od podejścia ..
kiedy byłam na praktykach w przesdsszkolu,miałam wręcz zakazane podchodzić,mówić,dotykac dziecka płaczącego..chodzi o to żeby,ono samo do siebie doszło..a kiedy ktos go przytula i wogóle,to dosatje taki sygnał ze dzieje się coś złego.wiem,ze w wielu placówkach jest to praktykowane..
osobiscie się nie zgadzam,ale tak czesto jest.
pozatym ,chodzi te zpewnie o to ze jedna przedszkolanka ma pod opeika wiele dzieci,nie moze całyd zien poświęcić jednemu,któe płacze.
rozumiem was,ale zrozumcie tez nas;))
podkresłam,że wypowiadam się tu nei jao matka,tylko od tej drugiej strony..więc pewnie ciezko mi zrozumieć niektóe rzeczy.ale staram się
podoba mi sięc ze w niektorych przedszkolach jest ciocia a nie pani,osobiście nie spotkałam się,u mnei w Osrodsku był omyśl zeby przezjsc z dziecmi an ty,ale kadra sie zbuntowała;)
trzymam kciuki za wszystkie baybusowe przedszkolaki;)
u nas w przedszkolu też widziałam dzisiaj kryzys, co drugie dziecko miało opory, żeby zostać. Karina nadal idzie bardzo chętnie, jak jestesmy w przedszkolu nie pozwala mi już nic zrobić, sama sie rozbiera zmienia buty i biegnie do cioci :)
Wczoraj ponoc jeden chłopiec płakał że chce z ciocią jechac do domu, nie chce do mamy :0
fajne te ciocie są... :P
dziś w naszym przedszkolu jest chyba dzień kryzysowy większość dzieci miało dziś płaczki w szatni. Al poszedł spokojnie , ale on przyzwyczajony napewno jak wyjdzie to powtórzy się sytuacja z wczoraj ,że ciocie sa nie fajne itp. Okazało się że w drugiej grupie maluszków pracuje moja znajoma :D przeniosłam młodego lol
Odpowiedz
raxneta dokładnie u nas przedszkolanki bardzo się starają ale jak dziecko się uprze to będzie płakać, wczoraj poszliśmy razem po odbiór Oliwii, tatuś dał jej malutką różyczkę ale była szczęśliwa i powiedziała że jutro idzie. Pani powiedziała że rano płakała przez 5 minut szybko dało się ją zabawić, zagadać.
Nasze przedszkolanki to nawet jak dziecko bardzo płacze to biorą na ręce i noszą, pocieszają. Wczoraj bardzo dużo dzieci płakało cały dzień. Mówiły że większość kryzys przechodziły. Ale mamy nie poddawać się.
Ale wieczorem już mówiła że nie idzie, rano do samo z tym że dzisiaj tatuś ją zaprowadzał to przed samym wejściem rozpłakała się to cofnęli się i mąż jej powiedział że koleżanki na nią czekają bo chcą się z nią bawić to powiedziała że idzie i że już nie będzie płakać. I poszła chętnie.
raxneta, wierz mi ze one zabawiaja i zagaduja ale jak dziecko chce plakac to plakac bedzie i zadne pocieszanie obcej kobiety jaka jest dla niego nauczycielka nic nie da...dzieci sa rozne i roznie reaguja i na niekotre po prostu nie ma sily...w naszym przedskzolu sa takie dzieci kt placza nawet caly dzien, ale to przejsciowe...moja mam pracuje w przedszkou i mowi to samo...w maluszkach dzieci pomimo pocieszania i zabawiania potrafia bardzo dlugo plakac, wczoraj jedno dziecko tak plakalo ze sie w koncu polozylo pod stolem i nie chcialo wyjsc za cholere, nie dalo sie dotknac, pocieszyc itp, wiec pani nauczycielka polozyla sie z nim pod tym samym stolem i pertraktowala rozsmieszajac go troszke one maja swoje sposoby i na prawde dobre podejscie, ale dla dziecka to jest trudny okres i musi troszke czasu minac zeby sie przyzwyczailo do nowej sytuacji...
Odpowiedz
a ja się zastanawiam, że gdzie w takich sytuacjach są panie przedszkolanki??? Przecierz to ich zadanie, zeby dziecko tak zabawić(zagadać/zainteresować czymś) żeby zajęło się czymś ciekawym i przestało myślec, że nie ma mamy ...
U nas też był płacz, z tym, że Wika wyryczął siezanim dotarliśmy do przedszkola , później jużnie była szczęśliwa ale nie plakała. Z tym , że u nas jest kącik zoologiczny zaraz po wejściu do przedszkola, stoi tam mała kaltka z chomikiem, duuże akwarium i tej samej wielkości terrarium z zółwiem wodnym, musże przyznac, ze to doskonały pomysł, bo dzieciaki sa zachwycone zwierzetami. No i pierwszego dnia pani dyrektor staal w progu z koszykiem cukierków i witąła kazdego przedszkolaka, bardzo to było miłe i fajne moim zdaniem.
Wydaje mi się ,ze 3-latek jest już na tyle duży, że powinien w przedszkolu dac sobie radę i jeśli zrezygnuje się się z przedszkola to za rok wcale nie mamy gwarancji, że bedzie lepiej, bo dizecko jest starsze, więcej rozumie i przez to jest cwańsze (jest w stanie bardziej manipulowac rodzicem). U nas w tym roku było gorzej, tzn Wika w tym roku poszła do nowego przedszkola i tak jak w zeszłym roku obyło się bez rozpaczy tak teraz nie...
Cieszymy sie, bo uz po pierwszym dniu jest ok i chętnie idzie rano do przedszkola, czego i Wam życzę!!!
kubus0411, moj chrześniak w zeszlym roku chodził 2 miesiące i przez pierwsze 2 tygodnie był płacz. Pozniej juz ok.
Teraz po wakacjach zaczęło się od nowa , 3 dzien z rzedu płacze. Wieczorem cały sie trzesie i błaga rodziców zeby nie isc do przedszkola :| rano znowu to samo , dzisiaj usiadł na krzesłku i powiedział ze nie bedzie sie bawił z dziecmi tylko bedzie czekał tutaj na mamusie :( Tak mi go żal , ale wiem ze mu się krzywda nie dzieje.
Ale np. po przedszkolu jest wszystko Ok . Opowiada ze fajnie się bawił i co robili.
Jednak sami tematu przedszkola nie ruszamy.
kubus0411, bardzo ważne rzeczy dziewczyny napisały..ale moze być tez tak,że dla Twojego synka jeszcze za wcześnie na przedszkole..jeżeli płacze przez cały dzień(a nie tylko po wyjściu mamy,a potem sie uspokaja) to troche niepokojące.
Byż moze będziesz musiała znależc inne rozwiązanie(jeżeli jednak się nie zaklimatyzuje) i spobowac ponownie za rok.
pozdrwiam
kubus0411, niestety bardzo czesto tka sie zdarza ze dzieci placza na poczatku, najwazniejsze zeby nie okazywaz sowjego smutku i zdenerwowania i nie odpuszczac, tzn nie ulegac kiedy mowi ze dzis nie pojdzie..raz pozwolisz nie posjsc i zostawisz go w domu a bedzie ciezko przekonac go zeby poszedl nastepnego dnia..trzeba cierpliwosci, mysle ze 2 tygodnie i bedzie juz coraz lepiej...moj synek pierwszego dnia leciel do przedskzola biegiem, bawil sie super, nastepnego dnia podobnie tyle ze w ciagu dnia buntowal sie, placzu nie bylo...dzisiaj bylo podobno bardzo ok, ladnie sie bawil, ale teraz jak zasypial powiedzial ze on jutro nie idzie musialam go przekonywac ze przeciez musi nauczyc kolegow jak sie buduje tunele z klockow, wtedy przekonal sie faktycznie musi isc te tunele budowac...zobaczymy co bedzie rano...
Odpowiedzja własnie wróciłam z zebrania w przedszkolu. panie mówiły, ze czasmi zdarza się że dzieci cały czas płaczą, pozwalają wtedy mamom zostawać np. godzine, dwie... tylko w tym czasie mają się zajmować innymi dziećmi. Ponoć czasami mamy nawet miesiąc chodziły i dopiero potem było ok.
Odpowiedz
Oliwia też ma za sobą 3 dzień w przedszkolu. Do tej pory była tylko ze mną w domu.
Pierwszy dzień poszła do przedszkola bardzo chętnie, zero płaczu, w szatni ubrała kapcie, dała całusa, zrobiła papa i poleciała do dzieci.
Fakt w przedszkolu jest razem ze swoją koleżanką z podwórka (jest im raźniej).
Jak ją odbierałam była uśmiechnięta i powiedziała że jutro też przyjdzie.
Drugi dzień poleciała też chętnie ale przy odbierze Oliwia się rozpłakała i powiedziała, że jutro tu nie przyjdzie.
Trzeci dzień rano przy ubieraniu się i myciu ząbków mówiła że nie chce iść ale poszła w szatni ok ale jak ją zaprowadzałam do sali rozpłakała się ale Pani zabrała ją i zagadała a ja poszłam do domu. Przy odbiorze już było ok, i mówi że jutro idzie bo jest bardzo dzielna.
My też w domu nie rozmawiamy o przedszkolu, żegnamy się w szatni bardzo krótko typu buziak i papa. Zero przeciągania bo to nie jest dobre.
Oliwia jest od 8 do 15 od razu zostawiamy ją tak długo żeby nie było potem właśnie płaczu że ją zostawiam na leżakowanie (u nich się leżakuje) i Oliwia bez problemu sobie leży a nawet zasypia. Posiłki wciąga bez problemu.
I zanim poszła do przedszkola dużo o tym rozmawialiśmy.
kubus0411 daj synkowi i sobie czas. I nie zabieraj go z przedszkola bo bedzie jeszcze gorzej. Mówią że najgorsze są 2 tygodnie. To jest nowa sytuacja dla maluchów i dla nas.
Za wszystkich przedszkolaków trzyma kciuki.
A czy twoje dziecko wczesniej było tylko z tobą? Może płacze bo wczesniej nigdy się z Toba nie rozstawała ?
Ja chodze do pracy od kiedy skończyła pół roku, potem była z babcią, więc do rozłąki jest przyzwyczajona.
Karina dzisiaj jest trzeci dzień w przedszkolu i na razie jest ok. Ale przed pójsciem przygotowałam ją na to, zwiedzałyśmy przedszkole, pokazywałam jej plac zabaw na którym będzie się bawić, razem robiłyśmy zakupy do przedszkola itp.
Powiedziałam dokładnie co będzie tam robić i że po obiedzie przyjdę po nią. Dałam jej też przytulankę do worka i powiedziałam że jak będzie miała ochotę to zawsze może ją przytulić.
Dzisiaj rano wstała, ubrała się i na hasło idziemy zaczeła skakać z radosci.
Podejrzewam, że to jest też zasługa pań i sióstr zakonnych, bo wszyscy tam są bardzo mili i mają świetne podejście do dzieci.
hej hje my juz 2 rok do przedszkola moj wto nie plakal nic ale byl smutny i troche przerazony poczatkowo tak z miesiac cczasu a potem z gorki
wiele dzieci ma dlugie okresy adaptacji
nam panie radzily nie rozmawiac z dzieckiem ciagle na temat przedszkola nie zegnac sie z znim dlugo tylko zostawic pani dac calusa nie rpzedluzac pozegnanaia i isc sobie --powiedziec janso dziecko ze po obiadku mamam rpzyjdze
nie zrazajcie sie :D
teraz juz drugi rok w przedskzolu moj witold zadowowolony abrdzo i do domu isc nie chche
ahhh z nami było podobnie tyle że w żłobku. Płacze w domu przed wyjściem potem w szatni myślę że ważna jest Twoja postawa. Ja tłumaczyłam że w żłobku jest fajnie są inne zabawki, nowi koledzy i bardzo fajne ciocie. Owszem płakałam razem z młodym ale zawsze za drzwiami żeby nie widział, że mi jest też smutno. Teraz śmiga z takim pędem że ciężko go utrzymać (nawet teraz , kiedy chodzi do nowego przedszkola) Przychodzi śpiewa pioseneczki, opowiada jak szybko "wtrąbał" obiad lol . kubus0411, niestety myślę że początki będą tak wyglądać nowe otoczenie, brak mamy, pewnie poniedziałek też będzie koszmarny :( ale zobaczysz z dnia na dzień będzie coraz lepiej :) Jeszcze doczekasz dnia kiedy przyjdziesz po synia a on nie będzie chciał iść do domu lol
OdpowiedzPodobne tematy