-
Eire odsłony: 4826
Czy umiesz zmieniać koło?
O to ankieta dotycząca zmiany koła w samochodzie, jestem ciekawa ile z was to umie robić, a ile z Was znalazło się w takiej sytuacji.
Ja osobiście jeszcze tego nie robiłam ale zapisałam się już na kurs u mojego męża 8)
moim zdaniem kazda z nas ktora prowadzi auto musi umiec zmienic kolo! Dla swojego bezpieczenstwa. Zreszta to w sumie calkiem proste i nie wymaga wielkiego wysilku. Wyciagasz lewarek, wsadzasz w odpowiednie miejsce, odkrecasz kolo, przykrecasz drugie, i sprawa zalatwiona ;) Popros jakiegos mezczyzne, z rozkoszą ci pokaze, jeszcze sie zdziwi, ze takaś chętna do tego ;)
Odpowiedznie umiem, ale się nauczę :P (jak trzeba będzie )
Odpowiedz
sweety napisał(a):raz, jak mi guma poszla, to jechałam dalej az dojechałam do domu na gołej feldze
na szczęście to było tylnie koło i noc, więc jakoś sie dokulałam do domu - kilka km
hahaha Ty to jetsteś agentka lol lol
Zuzka a słyszałam, że Polonezy są ponoć nie do zajechania
ja w maju chyba czytałam taki dodatek do Twojego Stylu właśnie coś kobieta i autko i tam był opisany jakiś środek, który wypełnia oponę (o ile dobrze pamiętam) i dzięki temu nie trzeba się męczyć ze zmianą koła tylko można spokojnie dojechać np. do wulkanizatora...słyszałyście o czymś takim
Marysia:) napisał(a):Eire napisał(a):no w naszym pieknym kraju mężczyźni jak widać słuzą pomocą, no ale oni zawsze mają wymówkę, że chciałyście równouprawnienia to je macie
Eire nie wszyscy mężczyźni! pochwalę swojego męża który zawsze się zatrzymuje! ostatnio nawet o tym rozmawialiśmy i mówił że w Warszawie jak ktoś się zatrzymuje z pomocą to potrzebujący pomocy wygląda na bardzo zdziwionego (że sie jednak ktoś zatrzymał) lol lol
mój też ale szansa, ze to on akurat będzie jechał w tej okolicy jest bardzo mała
Zuzka no to widzę, że jesteś już na wyższym poziomie doświadczenia
Eire napisał(a):no w naszym pieknym kraju mężczyźni jak widać słuzą pomocą, no ale oni zawsze mają wymówkę, że chciałyście równouprawnienia to je macie
Eire nie wszyscy mężczyźni! pochwalę swojego męża który zawsze się zatrzymuje! ostatnio nawet o tym rozmawialiśmy i mówił że w Warszawie jak ktoś się zatrzymuje z pomocą to potrzebujący pomocy wygląda na bardzo zdziwionego (że sie jednak ktoś zatrzymał) lol lol
A mi sie to dosc czesto zdazalo swego czasu, tfu tfu, odpukac.
Niestety na pomoc kierowcow nie mialam co liczyc, bo nikt sie nie zatrzymal, wiec musialam sama to zrobic:).
Pamietam raz, ze zmienialam kolo chyba w marcu, ale "w marcu jak w garncu", wtedy b.wialo i na dosc zlego zaczal padac snieg, a ja na poboczu kolo se zmnienialam;-). Wyobrazcie sobie, ze NIKT sie nie zatrzymal, aby pomoc
nie mam prawka i nie umiem zmieniac koła;)
ale jak bede miała to musowo sie naucze;)
Podobne tematy