• caradura odsłony: 13357

    Egzamin, czyli polowanie na czarownice.

    Http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/word_polowanie_na_czarownice,794376,415

    A jakie są wasze doświadczenia egzaminacyjne? Piszcze swoje przeżycia, zmagania, co zmotywowało was do zrobienia prawa jazdy etc.

    Ja zdawałam jeszcze na starych zasadach. Na teście miałam 1 błąd, ale testy to nic. Na placu łuk, koperta i zabijcie mnie, ale nie pamiętam, co jeszcze. Chyba parkowanie skośne, bo pamiętam, że ucieszyłam się, że zestaw łatwy.
    Na plac wywołali mnie jako pierwszą z mojej grupy, więc nawet nie zdążyłam się zdenerwować. Uśmiech od ucha do ucha (żeby zrobić dobre wrażenie), a mój pan egzaminator potężne chłopisko, kamienna twarz. No to klops, pomyślałam sobie. Najpierw łuk, łatwizna, zawsze mi wychodził. Jadę już tyłem, a pan egz krzyczy, że stop, wyjechałam za linię, mam jeszcze jedną poprawkę. Teraz to już się wyluzowałam całkowicie i udało się. Reszta placu poszła gładko.
    Jedziemy na miasto. Dopiero teraz poczułam, jak noga drży mi na sprzęgle. Jadę sobie wolniutko, maksymalnie skupiona, egz nic do mnie nie mówi (co było dosyć dziwne, bo instruktor nawijał mi cały czas) i nagle z podporządkowanej wyjeżdża mi rowerzystka. Ominęłam ją, ale chyba za blisko, bo pan egz spytał, jaka powinna być odległość, odpowiedziałam, że 1m, a on do mnie: a ile było? No to pojeżdżone, pomyślałam sobie, ale jedziemy dalej, nikt nie każe mi się przesiadać, jest ok.
    Później skrzyżowanie, ja wyjeżdżam z podporządkowanej, skręcam w lewo, muszę ruszać z ręcznego, bo lekka górka. Nigdy nie miałam z tym kłopotów, ale z tyłu ustawiła mi się jakaś babka, na samej dupie i bałam się, że samochód mi poleci przy ruszaniu i w nią walnę. I zgasł. Popatrzyłam na egz, już przygotowana na przesiadkę, a on do mnie: spokojnie, prosze się tak nie denerwować, raz może zgasnąć. Szybko odpaliłam i sru.
    Jeździłam ponoć 45min, mi jakoś szybciej minęło, dojechałam do WORD i pan egz odezwał się do mnie po raz trzeci (nie licząc w prawo, w lewo): egz zaliczony pozytywnie, jazda bardzo dynamiczna, odważna i bezpieczna, tak trzymać!

    Samochodem jeździć uwielbiam, zawsze marzyłam o prawku i myślę, że jeżdżę dobrze (chociaż mam jeszcze mało doświadczenia).
    A na egz trafiłam na równego gościa na szczęście

    Odpowiedzi (105)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-07-15, 06:00:30
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
strazakowa 2011-07-15 o godz. 06:00
0

NIE MA NOWYCH KIEROWCÓW NA WATKU???

Odpowiedz
Nelly 2011-05-29 o godz. 21:47
0

mi sie wczoraj trzesly rece jak wracalam z krakowa facet scinal zakret wjechal na moj pas w ostatniej chwili wrocil niewiele brakowalo

Odpowiedz
p.a 2011-05-29 o godz. 17:54
0

wczoraj miałam debiut-sama w aucie,kocham jeżdzić

a tak sie zarzekałam kiedys ze nigdy w zyciu
OK,ale to wszystko off topic
pozdro dla wszystkich zdających :P

Odpowiedz
Eire 2011-05-28 o godz. 20:26
0

no ja po pirweszych kilka jazdach musiłam po dojechaniu do celu dochodzić do siebie

Odpowiedz
p.a 2011-05-28 o godz. 19:07
0

nie Eire,nie trzęsły moze dlatego ze mąż siedział obok lol
jak juz mówiłam jeżdżę od dawna poza tym tyle egzaminów i lekcji odbyłam że nie chwaląc się ale jeżdżę dobrze :)

Odpowiedz
Reklama
mysia:) 2011-05-28 o godz. 18:51
0

p.a ja również gratuluję! szerokich dróg życzę :)

Odpowiedz
Eire 2011-05-28 o godz. 18:35
0

no super i jak było rączki się trzęsły

Odpowiedz
p.a 2011-05-27 o godz. 22:05
0

odebrałam dzis prawko i już jestem po pierwszej samodzielnej jeżdzie super

Odpowiedz
Nelly 2011-05-20 o godz. 06:08
0

p.a, gratuluje!!!
to prawda ze pierwsza jazda jest stresujaca dla mnie do tej pory parkowanie miedzy samochodami jest stresujace

Odpowiedz
p.a 2011-05-20 o godz. 04:54
0

duże miasta ciut mnie przerażają :o ja taka jestem z prowincji lol

Odpowiedz
Reklama
Eire 2011-05-20 o godz. 00:39
0

p.a, 600 km kawał drogi, moja najdłuzsza trasa to ok. 400 km jak chcesz sie wyzkazć to zapraszam do Pzonania tutaj czasami jest istna dżungla, ja jetsem szczęśliwa jak wracam do domu bez stłuczki

Odpowiedz
p.a 2011-05-19 o godz. 23:00
0

no wiem wiem za jakis miesiąc sie pochwalę
szkoda ze nie mieszkam w duzym mieście(albo w tym,w którym zdawałam),tutaj nawet nie mam jak się wykazac :D

marzę o tym żeby samej jeżdzic np. do mojej mamy(600km) :o :D ale to jak dzieciaki podrosną i będą bardziej samodzielne w aucie

Odpowiedz
Eire 2011-05-19 o godz. 22:24
0

ale zobaczysz jak wyjedziesz pierwszy raz sama gdzieś dalej, jest super ogromny stres ale z drugiej strony poczucie wolności 8)

Odpowiedz
p.a 2011-05-19 o godz. 20:47
0

koniecznie chociaz ja jeżdżę autkiem po osiedlu od dawna lol

Odpowiedz
Eire 2011-05-19 o godz. 18:17
0

napisz jak poszła pierwsz jazda ja juz odbierzesz prawko

Odpowiedz
p.a 2011-05-19 o godz. 06:03
0

dzieki Eire

Odpowiedz
Eire 2011-05-19 o godz. 03:18
0

p.a, gratulację i witam w gronie kierowniczek

Odpowiedz
p.a 2011-05-18 o godz. 23:33
0

zdałam za szóstym razem!!!!!!!!!
jechało się bardzo spokojnie,dwa razy zgasło mi autko,ale nie spowodowało to większego problemu no i wjechałam z kierunkowskazem włączonym na rondo kazął mi wyłączyc duzo jezdziłam po uliczkach jednokierunkowych,no i cóż....BARDZO SIĘ CIESZĘ!!!!!!!!!! :D

wszystkim innym zdajacym POWODZENIA 8)

Odpowiedz
kasiagio 2011-05-15 o godz. 22:53
0

Jeżdzą jak wariaci ale uważają bardzo na pieszych i to jest ich plusem dzięki Bogu mój mąż jeżdzi super mimo to że jest neapolitańczykiem

Odpowiedz
Nelly 2011-05-15 o godz. 22:40
0

wlosi podobno jezdza jak wariaci ale tylko podobno nie wiem nigdy nie jechalam z zadnym wlochem( a szkoda :P ) gratuluje ja nie wiem czy odwazylabym sie w jakims innym kraju zdawac a Neapol to chyba ogromne miasto
ja ostatnio widzialam jak kierowca busa potracil rowerzyste na skrzyzowaniu nic sie nie stalo ale busiarze w ogole nie zwracaja uwagi jak jada wydaje im sie ze to oni żądza na drodze

Odpowiedz
kasiagio 2011-05-15 o godz. 16:57
0

Ja zdałam egzamin na prawo jazdy we Włoszech po włosku denerwowałam się bardziej na jazde niż na testy ale wszystko poszło dobrze mam prawko już półtorej roku ale......................... :o ani razu nie jężdziłam sama bo noję się po prostu jeżdzić w Neapolu bo tu jeżdzą jak wariaci Może kiedyś się przekonam :D lol

Odpowiedz
Nelly 2011-05-15 o godz. 08:27
0

ale pewnie i tak byla by woja wina niezaleznie od predkosci z jaka jechal niestety
obrotomierzu niestety nie ma wiec musze naprawic predkosciomierz jak najszybciej jade w miare wolno pewnie nie wiecej niz 50 na godzina- gtak twierdzi moja kolezanka mowi ze wie bo jezdzi z ojcem i bratem i moze okreslic z jaka predkoscia jada lol

Odpowiedz
Eire 2011-05-13 o godz. 19:21
0

no jest stresik ale dasz radę, a co do prędkościomierza to jeśli masz na tablicy rozdzielczej obrotomierz to też może po nim okręslić z jaką prędkościa jedziesz widząc też na jakim biegu jedziesz.

No jest tak zwana martwa strefa, ja go miałam po lewej ale wiesz jak bym mu zajechała drogę to byłaby moja wina niestety ale ten Pan chyba nie jechał z prędkości 50 km/ h

Odpowiedz
Nelly 2011-05-13 o godz. 08:24
0

Eire, od kilku dni dzis W przywiozl mi samochod jutro bede nim pierwszy raz jechala jest tylko jeden maly problem urwala sie strzalka i nie wiem z jaka predkoscia jade musze zabrac auto do mechanika nzeby mi naprawil
a moze byl w czarnym punkcie i dlatego go nie widzialas mnie instruktor uczulal ze na bocznych lusterkach jest taki punkt i nic nie widzisz
narazie jezdze ostroznie boje sie parkowac miedzy samochodami co innego jechac z instruktorem, egzaminatorem a co innego samemu

Odpowiedz
Eire 2011-05-11 o godz. 16:21
0

Nelly GRATULACJĘ Jeździsz już sama

ja ostanio zaliczyłabym swoją pierwszą stłuczkę z mojej winy, przy zmianie pasa nie zauwazyłam autka w lusterku tzn jak zabieralam sie za zmianę pasa to go nie było... na szczęście zdązyłam wrócić na swój ale miałam ciepło...

Odpowiedz
dagulina 2011-04-30 o godz. 01:46
0

jeszcze rozwazam za i przeciw. A stres na pewno bedzie i to wielki.

Odpowiedz
Nelly 2011-04-30 o godz. 00:54
0

dagulina, zgadzam sie z Marysiajesli to nie jest dla ciebie zbyt durzy stres to nie ma przeciwwskazan ja znam kilka kobiet ktore zdawaly w ciazy prawko

Odpowiedz
mysia:) 2011-04-29 o godz. 16:38
0

dagulina jeśli to dla Ciebie duży stres to nie zaczynaj prawka, ale ... moja koleżanka zdawała egzamin w 6mcu i stwierdziła, że w porównaniu do innych zdawających egzaminator był dla niej bardzo miły i starał się jej nie stresować dodatkowo, oczywiście zdała!

Odpowiedz
dagulina 2011-04-29 o godz. 00:44
0

dziewczyny a jak to jest robic prawo jazdy w ciazy?? bo teraz chcialam sie zapisac na prawko a ciaza duzo stresu.

Odpowiedz
Nelly 2011-04-28 o godz. 22:14
0

ja sie wspomagam lusterkami i zerkam w tylna szybe

Odpowiedz
mysia:) 2011-04-28 o godz. 17:57
0

Nelly jeszcze raz gratuluję!!!

ja nie potrafię jeździć na lusterka zawsze manewruję na czuja i wychodzi mi to na tyle dobrze ze jeszce nikogo nie zahaczyłam :) no i odpukać stłuczki też nie miałam :) jeżdżę już 8 lat

Odpowiedz
Nelly 2011-04-28 o godz. 06:52
0

hej
w sobote zdalam egzamin na prawko
staralam sie nie stresowac za bardzo i w miare mi sie to udalo
najbardziej balam sie testow bo to bylby wstyd gdybym ich nie zdala
trafilam na swietnego egzaminatora i przystojnego 8) lol juz myslalam ze sie nie bede mogla skupic na jezdzie ale nie bylo zle
plac poszedl ok na miescie tez bylo niezle ale mialam sytuacje na ktorej mogl mnie oblac ale tego nie zrobil mianowicie kazal mi jezdzic po uliczkach jednokierunkowych wczesniej po nich nie jezdzilam ale bylo dobrze do momentu kiedy nie wjechalam na skrzyzowanie a on nie powiedzial mi gdzie mam jechac na wprost nie moglam bo byl zakaz znakow nie bylo ktore nakazywaly jazde w konkretnym kierunku ja glupia oczywiscie zaczelam sie zmiac i zalytalam co dalej. na to on ze to j mam wiedziec i wtedy dopiero zaczewlam sie rozgladac na lewo i zauwazylam znak zakazu skretu w lewo lol lol wiec skrecilam w prawo ale bylam wsciekla na siebie myslalam ze juz po egzaminie ale na szczescie reszta b yla ok. no i jak juz wjechalismy na osrodek to kazal mi zaparkowac tylem i w tym momencie mi 2 razy zgasl silnik czy;i teoretycznie tez powinnam oblac

Odpowiedz
wrzoskowa 2011-03-15 o godz. 00:41
0

Rybka
No to rzeczywiście z tym parkowaniem to przegiął
wiesz ja czasami myslę że oni tak reagują na kobite w ciązy
moja kumpela z kursu poszla zdawac w 39 tygodniu ale brzuszek miała mały tak na 6 m-c i skurwiel tak wydziwiał by ją wkurzyc by tylko na miasto z nia nie wyjechać
i wyjechała na łuku

Odpowiedz
rybka1508 2011-03-14 o godz. 16:59
0

Cześc ja też jestem baba zza kierownicy, po dwóch niezdanych egzaminach i tylko musze się zapisać na następny, jakoś miałam przeczucie, że nie zdam tak szybko widocznie nie jeżdże za specjalnie, bo tego to sie dopiero nauczę jak już będę mogła na legalu jeździć swoim autkiem a nie L-ką. Jak narazie to uczę się zdać, za pierwszym razem oblałam na przejściu dla pieszych, bo mi wyszli
A za drugim razem trochę źle podeszłam do parkowania przodem prostopadłego i dał mi po chamulcach, nie pozwolił mi na rwakcje i na ewentualne skorygowanie błędu. Wogóle jakis diwny był, cały czas pilnował hamulca, przed skrzyżowaniami i przejściami dla pieszych jak maniak machał noga, a no i bardzo nie miły i buraczany taki trochę, mina jak zmartwionego ch... brat, przepraszam za wyrażenie...

Odpowiedz
p.a 2011-03-14 o godz. 14:52
0

ja wychodze z załozenia że co nas nie zabije to nas wzmocni
mam w jednym paluszku manewry

Odpowiedz
camillee 2011-03-14 o godz. 06:46
0

pa, szkoda, ale dobrze ze podchodzisz do tego na luzie!

Odpowiedz
wrzoskowa 2011-03-14 o godz. 03:04
0

no to rzeczywiście niefart
ja uczyłam się tylko na sztuczkę

a łuk powtarzałam bo wlaśnie bałam się wpaśc na ostatni słupek bo tam cały plac manewrowy jest na wzniesieniu i przy końcu i tak musiałam przyhamować no i zatrzymałam auto za wcześnie

Odpowiedz
p.a 2011-03-13 o godz. 20:56
0

potrafie i na lusterka i oglądając się na do tyłu i na sztuczke(czyli ile obrotów kierownicą,tak?),widziałam w lusterku tyczke i nie wychamowałam na czas
gdybym nawet zatrzymałam się centymetr przed mogłabym powtórzyc

Odpowiedz
wrzoskowa 2011-03-13 o godz. 20:51
0

p.a
A ty robisz łuk na sztuczke czy jedziesz na lusterka

Odpowiedz
p.a 2011-03-13 o godz. 14:47
0

wstyd sie przyznac ale nawet nie wyjechałam na miasto "musnęłam" jak to powiedział egzaminator lusterkiem tyczkę
neistety potrącenie pachołka=koniec
na szczęście jakos trafiam na samych fajnych egzaminatorów(raz miałam babke)
naprawdę
zero stresu,miła gadka

wczoraj mu powiedziałm że ja z samochodu nie wysiadam,ze nie wierzę i ze jadę dalej lol nasmiał się ze mnie i kazał sie podwieżc pod garaz jak nie chcę wysiąść

heh,szkoda tylko tych pieniedzy :P

Odpowiedz
wrzoskowa 2011-03-13 o godz. 12:35
0

p.a
Pisz szybciutko

a ja w pon ide odebrac moje prawko

Odpowiedz
bombelek 2011-03-13 o godz. 12:17
0

Eire, dziewczyno!!!oswiecilas mnie po tylu latach!!!ja, ciemna masa nie wiedzialam o co mu z tym szwagrem, a on moze faktycznie sugerowal mi cos....kurde, ale jaja :P a ja juz myslalm, ze facet ma jakies problemy rodzinne i chce sie pozalic

Odpowiedz
camillee 2011-03-13 o godz. 06:59
0

na czym?

Odpowiedz
p.a 2011-03-13 o godz. 00:18
0

uwaga uwaga
oblałam 8) lol

Odpowiedz
Eire 2011-03-09 o godz. 22:14
0

p.a, spokojnie, rób swoje i do przodu dasz radę

Odpowiedz
wrzoskowa 2011-03-09 o godz. 19:48
0

p.a napisał(a):a parkowanie egzaminator wybiera na mieście(jedno z trzech)

ja już w piatek na odstrzał cos czuję że mnie naprawdę odstrzelą lol
dobrze bedzie ja parkowanie miałam na parkingu przed WORDEM bo na miescie miejsc nie było takie zwykłe prostopadłe no i zawracanie na 3

jesli chodzi o godz to ja sie nacięłam bo liczyłam że po dlugim weekendzie o 11.00 bedzie luz a tu korki niesamowite ale egzaminatorzy wiedza o korkach i tak prowadza egzamin by ich uniknąć

no czekamy na SUPER WIEŚCI

Odpowiedz
p.a 2011-03-09 o godz. 18:27
0

13.30 8) fajna pora ze względu na korki prosze o wsparcie lol

Odpowiedz
Eire 2011-03-09 o godz. 18:12
0

albo wogóle nie wybiera pakrowania, mój kolega wogóle nie miał, ja miałam prakowanie skosem przodem i całe szczęście bo tyłem równoległe nie jest moją mocną stroną

p.a o której masz egzamin

Odpowiedz
p.a 2011-03-09 o godz. 15:05
0

a parkowanie egzaminator wybiera na mieście(jedno z trzech)

ja już w piatek na odstrzał cos czuję że mnie naprawdę odstrzelą lol

Odpowiedz
Eire 2011-03-09 o godz. 15:00
0

bombelek, nie teraz na placu masz tylko łuk i ruszanie na wzniesieniu oraz oczywiście przedgląd techniczny.
a z tym szwagrem to był kiedys taki dowcip:jedzie dwóch gości samochodem, i kierowca cały czas przelatuje na skrzyżowaniach na czerwonym świetle, w końcu pasażer nie wytrzymał i się go pyta dlaczego tak robi, na co ten mu odpowiada,że tak go nauczył szwagier. Jadą dalej a tu zielone a facet po hamulcach i staje. Pasażer się pyta dlaczego stoi skoro ma zielone, na co kierowca mu odpowiada,że nigdy nie wiadomo czy mu szwagier nie wyjedzie

wrzoskowa gratulacje w Warszaiwe i za pierwszym razem

Odpowiedz
bombelek 2011-03-09 o godz. 10:35
0

hmm ja zdalam za 4 razem
pamietam jak juz strasznie mnie to wkurzalo, juz nawet prosilam tate zeby mi zalatwil, ale nawet slyszec nie chcial

za pierwszm razem, pmietam facet na rowerze wyjechal mi z podporzadkowanej, ja niby jechalam ok, i to gosc na rowerze zlamal przepis, no ale ja zamalam zasade ograniczonego zaufania, no bo przejechalabym goscia egzaminator od razu kazal mi sie przesiasc
nie pamietam jak bylo za drugim i trzecim razem(kto by tyle spamietal lol )

natomist ten szczesliwy dla mnie 4 raz pamietam dobrze,bo gosc kazal mi jezdzic i jezdzic, strasznie dlugo to trwalo, chyba z godzine (przeciez egzamin trwa krocej!!!)no i caly czas i powtarzal zeby nie ufac szwagrowi do dzis nie wiem o co mu chodzilo z tym szwagrem (tym bardziej ze ja zadnego szwagra nie mam), no ale nie wazne, mogl sobie gadac co chce ja i tak sie swoje wypocilam za ta kierownica bylam pewna ze znowu nic z tego (bo czemu jezdzimy tak dlugo?)
zdawalam w rzeszowie, to bylo chyba 8 lat temu( czy 9? :o )jeszcze za czasow kiedy na placu zdawalo sie wszystkie manewry.teraz sie losuje, tak?

Odpowiedz
wrzoskowa 2011-03-08 o godz. 21:03
0

karolkam a gdzie zdawałas bo ja na Radarowej

ja zdałam 5.05 za pierwszym podejściem
potem opisze wam co i jak bo lecę do pracy


wiec ja akurat trafilam na ludzkiego egzaminatora, 4 razy zgasł mi samochod w tym 2 razy pod rząd ale powiedział że nie stworzyłam żadnej sytuacji zagrażającej porządkowi ruchu i poza tym nie ma się do czego dopczepić
akurat ja najbardziej balam sie placu bo na Radarowej jest caly plac umiejscowiony na lekkim wzniesieniu i pech chciał że musiałam powtarzac łuk

Odpowiedz
Eire 2011-03-01 o godz. 21:45
0

trzymam za was kciuki wiele zależy jednak od tego na jakiego egzaminatora się trafi, niektórzy to straszni służbiści i oblewają za pierdoły, trzeba poprostu robić swoje i się nie przejmować, chociaż wiem,że to się łatwo mów ale przecież umiecie jeździć bo gdyby tak nie było to instruktorzy nie puściliby Was na egzamin.

Odpowiedz
p.a 2011-03-01 o godz. 20:50
0

az mam stresa nie cierpie tych egzamów
jezdże dobrze,czasem biore wóz i jeżdże trenowac gdzieś na osiedlu 8) ale gdy przychodzi egzamin potrafie zapomnieć o wszystkim ostatnio oblałąm bo wyjechałam na długich światłach na miasto

Odpowiedz
madzer 2011-03-01 o godz. 20:41
0

chyba się zapiszę do waszego grona jeśli można :) dwa nieudane za mną, następny 26 czerwca :)

Odpowiedz
p.a 2011-03-01 o godz. 19:41
0

a przede mną 4 egzamin :o

Odpowiedz
Eire 2011-03-01 o godz. 19:02
0

ja chciałabym się pochwalić,że 14 kwietnia za drugim podejściem też zdałam, w końcu mam upraginiony papierek i nie będę zależna od nikogo jak będę chciała gdzieś pojechać. Nie było łatwo, ludzie teraz czekają nawet po 3 miesiące na egazmin więc tym bardziej cieszę się,że mam to za sobą

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2010-03-08 o godz. 18:36
0

PoCaHoNtAz, ty z tym egzaminem zaliczonym za pierwszym razem jesteś moim osobistym guru :) nadal nie iwem jak ty to zrobiłaś.Mnie chyba jednak zjadły troszkę nerwy a poza tym brzuszek z 9 miesiąca to średnio wygodna sprawa za kółkiem :(
Następnym razem albo jeszcze innym będzie lepiej.Dzięki za pocieszenie i wysyłaj w moim kierunku pozytywne prawo-jazdowe fluidy:)
Wiesz co, powiem Ci co mowil moj instruktor. Wmawial mi od poczatku, ze dam rade, bo potrafie przelamac bariere psychiczna i reaguje w pore na rozne trudne sytuacje. Troche sie sprawdzilo, bo na egzaminie taka mialam i dalam rade mimo, ze mialam za soba 30 godzin. To na pewno sie egzaminatorowi spodobalo, odpowiednia reakcja, widzialam po Nim. Moze mialam szczescie, bylam skupiona z jednej strony, a z drugiej modlilam sie zeby byl juz koniec. Nie robilam bledow, raz odskoczyl mi kierunek na rondzie, ale jak odskoczy to chyba nie blad. Ja nastawialam sie juz na dzien przed, ze mam pamietac o szczegolach i koniec, szczegolnie skupic sie na przejsciach i na ciaglych. Udalo sie, wiec trenuj skupienie, o czym masz myslec w czasie jazdy.
U Nas w ogole sporo tez osob oblewa plac.

Teraz jak jezdze, na razie rzadko to idzie mi super, woze rodzinke i sa zadowoleni. Ojca autem jechalam kilka razy wielkim i dlugim kombiakiem i nawet ani razu mi nie zgasl
Jak juz sie ma ten dokument wszystko staje sie prostsze, wiec skup sie nastepnym razem i na pewno sie uda!

Odpowiedz
karolkam 2010-03-08 o godz. 02:34
0

PoCaHoNtAz, ty z tym egzaminem zaliczonym za pierwszym razem jesteś moim osobistym guru :) nadal nie iwem jak ty to zrobiłaś.Mnie chyba jednak zjadły troszkę nerwy a poza tym brzuszek z 9 miesiąca to średnio wygodna sprawa za kółkiem :(
Następnym razem albo jeszcze innym będzie lepiej.Dzięki za pocieszenie i wysyłaj w moim kierunku pozytywne prawo-jazdowe fluidy:)


mika2680, dzięki za pocieszenie. :)

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2010-03-07 o godz. 02:45
0

karolkam napisał(a):W końcu w stolicy mało kto za pierwszym razem zdaje....
Niestety kochana tak jest wszedzie. U mnie z 2 grup tylko ja zdalam i w tym tylko ja jedyna zdawalam dopiero 1 raz
Takze nie przejmuj sie, to nie zadna porazka oblac. Nastepnym razem bedzie juz lepiej :D

Odpowiedz
mika2780 2010-03-07 o godz. 02:13
0

karolkam, trzymamk kciuki za Ciebie. Ja tez zdałam za drugim razem więc
nawet się nie przejmuj. Głowa do góry za drugim razem bedzie lepiej.

Odpowiedz
karolkam 2010-03-07 o godz. 02:09
0

Cześć dziewczyny,melduję się po egzaminie...NIestety porażka :( Moja wina i nie mogę złego słowa o egzaminatorze powiedzieć.Jedyny plus tej całej farsy jest taki że oswoiłam się z atmosferą egzaminu i że przekonałam sie że na prawdę bardzo chciałabym już jeździć...Także do następnego razu....Teraz muszę poczekać aż szczęśliwie urodzę,troszkę się zregeneruję i ruszam do dzieła.Trzyamjcie kciuki-może kiedyś się uda.W końcu w stolicy mało kto za pierwszym razem zdaje....

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2010-01-15 o godz. 17:27
0

Dziekuje

Odpowiedz
camillee 2010-01-15 o godz. 07:11
0

pocahontaz gratulacje!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2010-01-14 o godz. 22:32
0

No to ja tutaj tez sie wpisze, ze dzis zdalam teorie i praktyke i oczywiscie jestem przeszczesliwa, bede oblewac zeby dobrze sie jezdzilo Chlop moj bedzie mial ogromna niespodzianke jak wroci do Polski, bo o niczym nie ma pojecia

Odpowiedz
mika2780 2010-01-14 o godz. 18:48
0

Ja zadawałm pół roku temu i zdałąm za 2-gim razem. A moja siostra szczesciara zdałą za pierwsym razem( tyle ze ona robiła prawko we Włoszech a ja w Polsce)

Odpowiedz
saaandraaa 2010-01-14 o godz. 16:13
0

ja zdawałam 3 lata temu. chyba wtedy było łatwiej. a i tak zdawałam 3 razy. za pierwszym razem oblałam plac już na łuku. a na drugim miasto. wjechałam pod prąd :)

Odpowiedz
karolkam 2010-01-14 o godz. 15:40
0

hej ,ja wczoraj zdalam teorie.Teraz jeszcze praktyka ktora jestem pewna nie pojdzie gladko :( grunt jednak ze zaczelam.Moze do konca macierzynskiego mi sie uda....bo jednak z 2 maluchow wolalabym nie podrozowac autobusami.I tak sie ciesze ze wreszcie sie zmobilizowalam-lepiej pozno niz wcale....
Powodzoka dla wspoltowarzyszek niedolo prawojazdowej :)

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-20 o godz. 20:20
0

aniaK, no moze takie jest zdanie Twojej kolezanki. Zdanie moich instruktorow bylo calkiem odwrotne. Uwazaja, ze teraz jest duzo gorzej i z kazda zmiana staje sie to wszystko jeszcze bardziej chore.

Co do egzaminatorow i szczescia to tu zgadza sie wiekszosc osob ze soba, ze trzeba miec szczescie, masz pecha nie zdasz. Egzaminatorzy lubia oblewac za kazdy pierdol fakt. U Nas na tym zarabiaja.

Odpowiedz
AniaR79 2009-12-20 o godz. 16:31
0

PoCaHoNtAz napisał(a):aniaK, Ty zdawals na starych zasadach, wiec nie wiesz w sumie na czym to teraz wszystko polega i jakie sa chore zasady.
I tu sie mylisz. Wiem dokladnie jakie wprowadzili zmiany. Moja kolezanka ktora zdawala razem ze mna (niestety po 3 probie zrezygnowala) teraz po duzej przerwie postanowila podejsc ponownie do egzaminu. Wedlug niej teraz wcale nie jest duzo gorzej niz przedtem. Ona miala ciagle problem z placem a na miescie "czula sie" dobrze. Po 2 razie na nowych zasadach zdala prawko.
Piszac porzedni post wyrazilam swoja opinie. Wiadomo, ze na nauce jazdy nie naucza wszystkiego i wprawe zdobywa sie dopiero poprzez wieloletnia praktyke. Mi osobiscie bylo wtedy latwiej w godzinach szczytu (teraz jest mi to obojetne).
Wiem, z ogolnie jest trudno zdac a ciagle wprowadzaja jakies zmiany (weglug nich ulepszenia ) Czasami tylko szczescie decyduje czy sie zda :D I tutaj mam na mysli egzaminatorow. Wiekszosci to same dupki, ktorym "molestowanie psychiczne" sprawia przyjemnosc.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-19 o godz. 03:25
0

camillee, dopiero na koniec marca.

Odpowiedz
camillee 2009-12-19 o godz. 03:24
0

ale jaki masz termmin ;)
pytalam sie o date :)

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-19 o godz. 03:18
0

No termin egzaminu

Odpowiedz
camillee 2009-12-19 o godz. 01:45
0

PoCaHoNtAz napisał(a):Zmienilam sobie dzis termin na rano, udalo mi sie dodzwonic.
jaki termin??

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-18 o godz. 17:51
0

camillee, nie na wielkich parkingach. Musialby kazac Ci jechac pod jakis supermarket, czy kino jakies, a to ma byc na miescie po drodze, a nie wjezdzajac gdzies na duze parkingi. Na kazdym, na ktorym jest miejsce gdzies po drodze. Ja parkowalam na jazdach na malutkich parkingach gdzies przy urzedach, pod blokiem jakims jak byl pod sama ulica itp.

Zmienilam sobie dzis termin na rano, udalo mi sie dodzwonic.

Odpowiedz
camillee 2009-12-18 o godz. 04:00
0

ale czy np na ulicy na miejscu wytyczonym tez moze sobie egzaminator zazyczyc?
czy tylko na wiekszych parkingach??

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-18 o godz. 02:49
0

camillee, zdaje sie plac i parkowania, zawracania na miescie.
Nie rozumiem Twojego pytania gdzie sie parkuje? No normalnie w miescie na parkingach gdzie bedzie jakies miejsce.

Odpowiedz
camillee 2009-12-18 o godz. 02:23
0

czy nadal sie zdaje placyk??
a parkowanie na miescie?
gdzie zazwyczaj sie parkuje??

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-18 o godz. 02:03
0

aniaK, co kto lubi. Ja nie chce sie kierowac innymi, bo wiadomo, ze zaden kierowca nie jezdzi zgodnie z przepisami. W korku tez nie lubie stac, czesto sa zamieszania na skrzyzowaniach no i chodzi o przejscia dla pieszych. U Nas jest jedno, na kturym oblewa polowa. Jest szerokie na cala 6 pasowa jezdnie Czy wiekszy ruch, tym bardziej nie widac, czy ktos juz na drugim koncu postawil noge czy nie. Nie chcialabym oblac za takie cos. Rano to rano, ruch jest maly, jezdzi sie plynnie, nie ma zamieszania na rondach i skrzyzowaniach i parkingi nie sa zawalone. Na parkowaniu tez chce oblac. Ty zdawals na starych zasadach, wiec nie wiesz w sumie na czym to teraz wszystko polega i jakie sa chore zasady.

Odpowiedz
karolkam 2009-12-18 o godz. 00:44
0

natalii, no właśnie wiem bo po pierwszym porodzie wpadłąm w córeczkę i nie dałam rady znaleźć czasu teraz nie chcę tego powtórzyc a wiem że jak już zaczne to kiedyś wreszcie skońcżę.....Boję się tylko jak podejdą do ciężarnej zdającej????
natalii, damy radę!!!!! :)

Odpowiedz
AniaR79 2009-12-18 o godz. 00:11
0

Ja na szczescie prawko mam juz "w kieszeni" zdawalam jeszcze na starych zasadach pod koniec 2004 roku a prawko otrzymalam na poczatku stycznia 2005.
Chcialam napisac tylko, jak dla mnie lepiej sie jezdzi w godzinach szczytu poniewaz wtedy wieksza czesc jazdy w miescie stoimy w korku lol a nawet jesli juz sie wyjedzie to jest tak duzo samochodow i jak nie do konca wiemy jak jechac to zawsze mozna zobaczyc jak np. zjechal (skrecil, itp) samochod przed nami :D

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-18 o godz. 00:11
0

Bylam w WORDzie, niestety nie ma terminow, tylko za miesiac jest ale po poludniu to odpada. Jutro mam probowac sie dodzwonic i zmienic na pozniejszy na rano. Zeby sobote miec musialabym dzwonic dopiero po niedzieli.

Odpowiedz
Nelly 2009-12-17 o godz. 05:49
0

oj to niedobrze ze chca uniewazniec stare kursy. Ja jeszcze z tych starych wiec chce zdac jak najszybciej
Karolkam lepiej zdaj przed porodem. Ja popelnilam tez blad ze nie zdawalam przed rozwiazaniem, a pozniej nie bylo czasu i checi i czasu...az sie wielka luka zrobila i teraz musze sporo godzin wykupic zeby sobie wszystko przypomniec

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-17 o godz. 04:49
0

camillee, na zakupy w sobote z samego rana? No ja watpie, raczej kazdy chce odespac, a zakupy to po poludniu. Niektorzy to pracuja, a w tygodniu niby pracuja, a cholera przed 12 juz tych aut jak mrowek na ulicach

Odpowiedz
camillee 2009-12-17 o godz. 04:15
0

a ja myslalam ze sobota gorsza bo wszyscy sie wybieraja na zakupy,
a w tygodniu siedza w pracy ;)

ja chyba zdawalam w sobote, bo to byl pierwszy wolny termin :)

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-17 o godz. 04:09
0

Ja mam dylemat, bo nie wiem czy zapisac sie na sobote czy w tygodniu. Instruktor mowil, ze sobota rano to najlepszy wybor, bo w tygodniu jest wiekszy ruch. Musze sie do jutra zastanowic. Na sobote bede dluzej czekac, ale moze warto? 8)

Odpowiedz
karolkam 2009-12-17 o godz. 00:31
0

a ja wciąż nie mam czasu na to żeby się zapisać na egzamin ale może w następnym tygodniu spróbuję...Ciekawe jak to będzie ciężarna zdająca egzamin....NIe licze na sukces ale wiem że jak nie zacznę zdawać teraz egzaminów to potem będzie tylko gorzej!!! Poza tym słyszałam że mają unieważniać stare kursy a nowy to wydatek rzedu prawie 2000....
Powodzenia dla wszystkich zdających!
Trzymajcie kciuki żebym się zmobilizowała i zdała.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-16 o godz. 20:01
0

natalii, przykro mi, strasznie dlugo musisz czekac!

Ja juz skonczylam kurs, jutro ide odebrac papiery i lece sie zapisac na egzaminy.

Odpowiedz
camillee 2009-12-16 o godz. 06:09
0

czasem z czystej zlosliwosci "oblewaja"
caradura napisał(a):osobiście znam dziewczynę, która zrobiła to samo - pomyliła hamulec z gazem. pojechała bardzo pewna siebie, bo egz miała opłacony i wróciła z niczym tego nie rozumiem!!
"chyba" naprawde nie umiala jezdzic!!!!

Odpowiedz
Nelly 2009-12-16 o godz. 05:39
0

ja wlasnie dzis mialam egzamin na prawko. No i tak jak myslalam na miescie oblalam :| Nastepny termin 29 marca.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2009-12-16 o godz. 01:57
0

Ja mam egzamin przed soba. U Nas tez ciezko zdac niestety. Panuja "dziwne zasady"
Np. jak egzaminator powie "teraz skrecamy w prawo, a na nastepnym skrzyzowaniu w lewo" musisz odrazu wjechac na lewy pas bo inaczej po egzaminie
Szok, w ogole mnie to wszystko wnerwia, wlasnie te durne gadanie co pod maska jakie swiatla bla bla. W ogole teraz z tymi nowymi zasadami to paranoja, nawet instruktorzy to mowia, no i tyle trzeba jezdzic po miescie. Ostatnio jeden chlopak jezdzil 1,5 h, bo egzaminatorowi tyle bylo trzeba
Nie wiem kiedy ja zdam ten egzamin :x

Odpowiedz
caradura 2009-09-14 o godz. 09:17
0

xena_music, osobiście znam dziewczynę, która zrobiła to samo - pomyliła hamulec z gazem. pojechała bardzo pewna siebie, bo egz miała opłacony i wróciła z niczym lol

Odpowiedz
xena_music 2009-08-25 o godz. 01:29
0

Wszystko wskazuje na to, że Jessica pomyliła hamulec z pedałem gazu...
:o :o :o :o :o :o

Odpowiedz
caradura 2009-08-25 o godz. 01:05
0

20-letnia Amerykanka rozbiła samochód, wjeżdżając w okno budynku ośrodka szkolenia kierowców. Ośrodek w Indianie egzaminuje kandydatów na kierowców i przyznaje licencje. Jessica odebrała swoje prawo jazdy chwilę wcześniej.
Tym razem jeden z egzaminatorów popełnił fatalny błąd, na skutki którego nie trzeba było długo czekać. Jessica Krasek tuż po zdanym egzaminie, po raz pierwszy w życiu własnym samochodem, chciała wrócić do domu. Jej podróż zakończyła się jednak pechowo w biurze egzaminatorów.

Ona sama nie została ranna, jednak ucierpiał jeden z pracowników biura, który trafił do szpitala.
Sprzedawczyni z sąsiedniego sklepu usłyszała huk i była pewna, że doszło do eksplozji. Jednak gdy wyszła na ulicę, zobaczyła rozbite okno frontowe budynku obok oraz samochód, który tkwił w nim przednimi kołami.

Wszystko wskazuje na to, że Jessica pomyliła hamulec z pedałem gazu...

Odpowiedz
miu miu 2009-08-24 o godz. 04:34
0

ja zrobiłam prawo jazdy w ameryce ale jezdzic nie umiem lol
dlatego,ze zrobiłam je po to zeby miec juz z głowy a potem...w ogóle nie jezdziłam...jakoś tak sie złozyło
ale jak sobie przypomne egzamin...hehe...smieszny był...w porównaniu z tym który zdawałam w Polsce to było po prostu śmieszne...
pamietam ze przejechałam kawałek prosto potem w lewo w prawo i z powrotem
kazali zaparkować przodem i wsio
po drodze kazali zjechać na bok i zaparkować przy krawęzniku to wjechałam na ten krawęznik lol
mogłam to wszystko zrobic z zamknietymi oczami takie było trudne
w Polsce to sie musiałam umordować-jeden egzamin drugi trzeci....kurka wodna...a to krzywo po łuku...a to centymetr za daleko ...a to znowu koperta cholerna...jazda po miescie to juz w ogóle koszmar...te ronda ...zmienianie biegów ...
a ci egzaminatorzy tak mnie wkurzali ze miałam ich ochote kopnąc w tyłek
w końcu dogadałam sie z jednym i tym sposobem zdałam(byłam w jego typie-dlatego 8) )

Odpowiedz
Gość 2009-08-23 o godz. 19:01
0

Pierw egzaminy AZ 20 pytan i 15 znakow, normalnie tragedja. A pozniej jazda cale 10 minut, bez parkowania bez niczego.
_________________

to dlatego tyle młodych amerykanow ma prawko. U nas pytan 460 i kupa pierdól do nauki.

Odpowiedz
caradura 2009-08-23 o godz. 02:53
0

ale się cieszę, że mam to za sobą

Odpowiedz
Ania 2009-08-23 o godz. 00:21
0

Dziewczyny zapraszam zapraszam

Ja zdawalam jeszcze w szkole ale moj M juz normalnie i w jeden dzien poszaedl i wszystko zdal.

Pierw egzaminy AZ 20 pytan i 15 znakow, normalnie tragedja. A pozniej jazda cale 10 minut, bez parkowania bez niczego.

Odpowiedz
karolkam 2009-08-22 o godz. 22:53
0

Mnie motywuje do zrobienia prawa jazdy to że jestem w drugiej ciąży i wiem że dsamochodem z 2 będzie mi się łatwiej przemieszczać.Załamuje mnie jednak fakt że zdanie egzaminu na prawko w Warszawi graniczy z cudem.8 razy to podobno norma a skąd na te egzaminy,jazdy doszkalające itp.wziąć kaske?
No nic zaczynam swój bój o prawko, może jak mój brzuchal siię uwidoczni to i pan egzaminator okaże się być człowiekiem....


no właśnie może na prawk odo USA jakby podliczyć koszty jad i kolejnych egzaminów to na to samo by wyszło a o ile mniej stresu..i za pierwszym razem sukces! :)

Odpowiedz
dunia 2009-08-16 o godz. 21:11
0

Joanna to kawalek, ja zdawalam w Lublinie.Mam nadzieje ze za 2 podejsciem sie uda

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie