-
Lona odsłony: 21585
Maj - miesiącem płodności :)
I mamy piękny miesiąc maj :D
Otwieram nowy wąteczek majowy wiele nadziei i szczęścia, zapraszam.
P.S kiki proszę zrób listę starających się w maju, wielkie dzięki :D
Pozdrawiam Monia
u mnie też "nici", czekam na owulację i czerwcowe testowanie. pozdrowionka dla wszystkich!!!
OdpowiedzJa również odpadam w maju. Czekam na wątek czerwcowy... :D Buziaki dla wszystkich "czekajacych" i już zafasolkowanych
Odpowiedzja napewno na maj sie juz nie zalapie, ale mam nadzieje, ze moze cosik czerwiec mi przyniesie, wiec czekam... A jak tam pozostale majoweczki, moze KiKi zrobilaby liste zaciazonych majoweczek? :)
Odpowiedz
Ja w sumie znów mam do przeczekania 2 tygodnie i się dowiem, czy coś wyszło, czy nie, jak nie to zacznę brać Castagnus(chyba tak się to pisze), bo mogłabym mieć ciut niższą prolaktynę i kupię sobie testy owulacyjne, może to coś pomoże :)
Abrra kciuki zaciśnięte
Jaka jestem szczęśliwa
Byłam na ostatnim w tym cyklu USG, mój pęcherzyk pieknie pękł i mam cudowne ciałko żółte, gin powiedział że miałam bardzo ładna owulację i że pod tym wzgledem wszystko jest w pożądku, a ponieważ kuracje antybiotykowa (na bakterie w sluzie) skończyłam dwa dni temu, to jemu nie pozostaje nic innego jak zyczyć mi dwóch kreseczek. Ale sie usmiałam. lol
Zobaczymy...
Ale gdyby okazało sie że w tym cyklu nam nie wyszło (tu znowu smiech) to zaprasza mnie na monitoring w nastepnym cyklu powiedział że dopiero po trzech prawidłowych monitorowanych cyklach zabierze sie za mojego męża. Juz sie nie moge doczekac, niech tez troche pocierpi
No jutro raczej nie zatestuje :( maz mial kupic test i... ZAPOMNIAL a mieszkam na zad... ze apteki niema musiala bym do centrum jechac ehh jak nie jutro to po jutrze jesli wredna @ sie nie pojawi Ale tak sobie mysle ze pewnie nic z tego nie bedzie zadnych objawow nie mam :( albo nie zaobserwowalam oprocz tego ze ogorki kiszone dzisiaj ze smakiem jadlam zaraz po bananie Ale to moze dlatego ze dawno jakos nie mialm okazji jesc ogorkow Ogolnie mowiac byl by to CUD jak bym z PCO zaraz w pierwszym cyklu zaszla a nawet lekow specjalnie nie biore po zatym metformaxem (tffu jaki on niedobry) i tym ze schudlam w sumie 12 kg :D Poczekamy zobaczymy :D
POZDRAWIAM
czyli jest jakies swiatelko w tunelu lol Abrra testuj z samiutenkiego rana zeby jak najwczesniej oglosic dobra nowine nam :) trzymam baaaaaaardzo mocno kciuki...
Odpowiedzo to samo monia chcialam zapytac... ani widu ani slychu o testowankach...czy objawach -tych prawdopodobnych jak i urojonych jeszce 3 dni do konca miesiaca...a wlasciwie dwa... mam nadzieje,ze jeszcze ktoras z Was dziewczyny napisze o wspanialych II kreseczkach.. :)
Odpowiedz
Abrra powiem szczerze że wolałabym na kasę choć nie wiadomo na kogo się trafi.
Jednak podaj proszę wszystko cotylko wiesz. Namierzyłamm dr Szatan ale prywatny gabinet, dr Borek przyjmuje podobno na kasę. Nie wiem czy coś Ci mówią te nazwiska, ale gdybyś coś wiedziała to czekam na info.
Dalej dziewczyny!!! Która testuje? Były w ogóle jakies ciąże w maju, bo nie odnotowałam.
Ja idę jutro na kolejne USG, to bedzie 17dc i okaże się czy mój pęcherzyk pękł czy nie (w czwartek miał 17 na 16mm). Skończyłam wczoraj kuracje antybiotykowa, która miała powybijać wstretne bakterie w moim sluzie, będę miała pobierany znowu wymaz na posiew bakteriologiczny i znowu tydzień czekania na wyniki. Jak to wszystko długo trwa, chciałabym juz wiedzieć cos konkretnego.
Czy jest gdzies prowadzony watek o monitoringach cyklu, porozmawiałabym z kims co przechodzi przez to co ja, ta niepewność mnie dobija :|
moim zdaniem tempki sa dobre dla kobiet które nie mają jakiś większych problemów, regularnie miesiączkują i w ogóle mają wszystko poukładane. Ja np. miałam idealne skoki tempki nawet jak nie było owulacji, więc w moim przypdaku ich mierzenie pozbawione jest sensu.
Dziewuszki, nie miałam czasu czytać tego skoninąd rozbudowanego tematu, napiszcie proszę kto zaciążyl w tym miesiącu, czemu nie wpisujecie się na wątku z gratulacjami dla zaciążonych? Nowe ciężarówki, ujawnijcie się
Karola dla mnie tempki sa bardzo pomocne i wiem kiedy mam owu.Wiec .... zachecam,chociaz czasami ciezko sie zmussic ,ale.... coz musimy poniesc jakies wyrzeczenia.Zycze powodzenie w starankach i ja juz czekam na czerwiec.Choc maj mial byc miesiacem płodności .Moze płodny to on był tyle ze malo z nas w nim zalapało!Zabaczymy jak bedzie w czerwcu???
http://www.fertilityfriend.com/home/126e71
kasinek wiem co czujesz ja właściwie pierwszy raz tak bardzo to przeżywam, bo stwierdziłam że się wyluzuję, zajmę nową pracą i chop będzie dzidziuś, i z takim nastawieniem żyłam. Niestety nie udało się. Teraz muszę namierzyć jakiegoś dobrego lekarza, bo poprzedni poddał się jeżeli chodzi o moją osobę.
Gdyby któraś miała jakieś namiary na kompetentnego lekarza najlepeij z okolic Sosnowca, to błagam pomóżcie. :( :( :(
no i dostałam wstrętną @... tak jak Ty Aguulina mam od rana doła jeszcze większego niż zwykle... czyli odliczamy od nowa :( za moment przeniesiemy się na czerwiec - kolejne nadzieje... co za życie... mój mąż też od rana chodził wokół mnie na paluszkach i delikatnie usiłował natchnąć mnie nadzieją... ech
dziewczyny, a jak tam, może chociaż którejś z Was się udało... bo jak na razie chyba tylko 3 wygrane mamy na tym forum (poprawcie mnie jeśli się mylę) :)
hej hej Karola.29 zaraz przełożę Cię przez kolano i nakopię do d...
Tylko bez olewania. Nie wiem jak reszta ale ja za każdą ściskam łapki że aż trudno pisać po klawiaturze. Więc uważaj
Chętnie bym Ci odpisała ale nie będę pisać głupot jak się nie znam. Pupa do góry! Zamknijcie się w domu na weekend a potem pochwal się nam tu ładnie co słychać (no o pozycjach niekoniecznie musisz pisać lol - chyba że bardzo chcesz)
Nnnno to buźka i do roboty
Karola wiesz tempki są dobre,zeby poznać swój organizm ale ja też dawno doszłam do wniosku,że nie są miarodajne. więc sobie je odpuściałam. a z resztą przy usg i tak wysiadają jak tylmo mężuś sie zjawi to trzeba go zbałamcić i już i nalepiej jeszcze codziennie poprawić, tak na zaś
Odpowiedz
NO WŁAŚNIE!!!
zawsze mówiłam, że to mierzenie tempki to pic na wodę, z tego co sie zdążyłam zorientować to owu niby 1-2 dni przed skokiem tempki, czyli wczoraj lub dwa dni temu, a byłam wczoraj na USG i powiedział że jeszcze nie pękł, że może pęknąć w każdej chwili albo w piątek albo w sobotę a może nawet w niedziele i dlatego kazał sexić od razu i przez cały weekend i przyjść w poniedziałek na nastepne USG sprawdzic co sie porobiło.
dziewczyny nie mogę się pozbierać odkąd przyszła @. Pół nocy przepłakałam, mąż oczywiście zawiedziony, a ja wciąż mam wyrzuty sumienia że go unieszczęśliwiam.
Postanowiliśmy, że znowu będę się pałętać po lekarzach, ale od czego zacząć?
Z hormonów robiłam tylko prolaktynę i nic poza tym. Nie wiecie czy ze skierowania od lekarza można wykonać badania hormonalne na kasę chorych?
Kiki dzięki
ja analizowałam w jakim tempie ten pęcherzyk rośnie i wyszło mi że chyba pęknie w sobotę, a męża mam od piątku wieczór, więć teoretycznie jest szanasa, tak jak co miesiąc , ale ten gin tak mnie nakręcił, że taki piekny pęcherzyk, że taki płodny sluzik i że miał pacjentki u których duzo gorzej to wyglądało na USG i zachodziły w ciążę, że znowu zaczęłam liczyć nie wiadomo na co, a przecież wiadomo jak to się znowu skończy
Karola pecherzyki zwykle pekaja przy wielkosci 20-25 mm, takze mysle ze jeszcze jest troszke czasu, choc oczywiscie nie za duzo. po peknieciu komorka uwolniona jest zdolna do zaplodnienia ok 12 godzin, ale nalezy pamietac o tym ze plemniki nie od razu moga zaplodnic komorke. Musza najpierw przejsc etap kapacytacji w plodnym sluzie, okolo 6 godzin. :D
OdpowiedzByłam dzisiaj znów na USG, jestem w 13 dc , pęcherzyk w lewym jajniku nie rośnie - stanął na 10mm, pęcherzyk w prawym jajniku rośnie, w poniedziałek miał 15 na 11mm a dzisiaj ma 17 na 16 mm. Endometrium też urosło, było 8mm a jest 11mm. Dużo płodnego śluzu. Gin powiedział że mam się kochac z mężem od dzisiaj do niedzieli i w poniedziałek przyjść na nastepne USG, ale mój mąż będzie dopiero jutro wieczorem Jak sądzicie zdążę? Kiedy te pęcherzyki zwykle pękają i ile jest czasu od pęknięcia na zapłodnienie? Czy mój mąż zdąży przyjechać?
Odpowiedz
weroniko po prostu scięło mnie z nóg, tak bardzo mi przykro
U mnie @ zjawiła się dzisiaj, jestem po prostu rozbita, zawiedziona, wściekła, brakuje określeń na to co czuję, po prostu chce mi się wyyyyć. Mam to wszystko w duuuuuu..!!!!!!! Przede mną najgorsze, czyli poinformowanie męża, nie chcę widzieć tego zawiedzionego i pretensjonalnego wyrazu twarzy, dlaczego znowu się nie udało.
Nie wiem już co mam robić, najwyższy czas chyba znowu zacząć chodzić do lekarza i tak w kółko, ręce opadają.
Przepraszam, za to że tak przynudziłam, ale musiałam się wyrzyc, Wy to rozumiecie. A ja nie mam z kim o tym wszystkim pogadać, nie ma mnie kto wesprzeć, siostra też mnie olała z góry na dół więc męczę Was kochane dziewczynki
Piwko smakuje jak nigdy wcześniej buuuuuuuuuuuuu :( :( :( :(
Weroniko - wszystkiego dobrego, wiem co czujesz.
Za wszystkie starające się i testujące trzymam kciuki
ja rowniez trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczyny...
Weroniczko goracy buziak dla Ciebie, trzymaj sie....
moni- pewnie ze jest :D Z tego co pamietam to w tym cyklu bierzesz castagnus tak Byc moze to wlasnie on spowodowal takie skoki tempki. Tak wiec narazie sie nie przejmuj i cierpliwie zaczekaj no i oczywiscie przytulajcie sie bo nigdy nic nie wiadomo
A ja w tym miesiacu rowniez mam jakies dziwne odczucie ze juz jestem po owu. W moim przypadku to raczej jest nierealne ze wzgledu na moje dlllugasne cykle
W 12 dc. strasznie bolal mnie jajnik , wczoraj tez jeszcze troszeczke a dzisiaj cisza Szkoda, ze nie mam testow owu. w domku
Pozdrawiam
Dziewczyny, co jest? :( Myślałam, że tempka jeszcze spadnie, a tu takie dziwolągi mi wychodzą. Według tego co się dzieje, znowu skróci mi się cykl? Przecież tak to nie nadąże dbać o śluzik, bo gdy się pojawia to wydaje mi się że już za późno... i w takim razie przegapiłam przytulanko
Czy jest szansa, że nie miałam jeszcze owu?
madelaine napisał(a):
girlfriend a jakie dluge masz cykle? bo moze zamiast czekac na @ warto byloby zatestowac
Niestety byłam u lekarza w 39 dniu cyklu i powiedział mi,ze jestem w pierwszej fazie, czyli wzrostu pęcherzyków ( po kilka na każdym jajniku), ale nie ma dominującego pęcherzyka i, że okres dostanę za jakieś 3 tygodnie. Więc z jego obliczeń powinnam dostać @ ok. 04 czerwca :( . Muszę poczekać aż mi się cykl wyreguluje. Niestety. Szanse na fasolkę są nikłe, wręcz zadne :( Nie w tym miesiacu. Niestety
Weroniko Będzie dobrze. Zobaczysz. Głowa do góry :)
agnus wszystkie trzymamy za ciebie kciuki. :D
girlfriend lepiej zatestuj. Jak sa II to juz bedziesz wiedziala a jak test negatywny to lepiej isc do lekatrza, bo to bardzo dlugi cykl, a ja np taki wodnisty sluz mialam jak mialam torbile i wtedy @ tez wstrzymana.
weroniko bardzo mi przykro :(
witajcie dziewczyny
jak tylko dojdę do siebie po poronieniu dołączę do starających się.
trzymam kciuki za wszystkie starające się dziewuszki i zaciążone mamusie!
girlfriend napisał(a):U mnie 47 dzień cyklu. Nawet nie wiem kiedy mam dostać okres, tak mi sie wszystko rozregulowało przez tabletki anty. Od wczoraj boli mnie podbrzusze. Tak jak na okres,ale delikatniej. Niestety boli mnie przez długi czas. Mam krótkie chwile bezbolesne. :( Piersi robia się wrażliwsze. Cholinderek chyba przylezie ta podła @ . Śluz wodnisty sprawia, ze co chwilę biegnę do toalety i sprawdzam czy juz przylazła Pozdrawiam
girlfriend a jakie dluge masz cykle? bo moze zamiast czekac na @ warto byloby zatestowac
ja już też czekam na @... już mi się nawet nie chce wsłuchiwać w "objawy". Za to sex jest świetny, he he, chyba dlatego, że nie ma presji "robienia" dzidziusia. Takie życie... lol
OdpowiedzU mnie 47 dzień cyklu. Nawet nie wiem kiedy mam dostać okres, tak mi sie wszystko rozregulowało przez tabletki anty. Od wczoraj boli mnie podbrzusze. Tak jak na okres,ale delikatniej. Niestety boli mnie przez długi czas. Mam krótkie chwile bezbolesne. :( Piersi robia się wrażliwsze. Cholinderek chyba przylezie ta podła @ . Śluz wodnisty sprawia, ze co chwilę biegnę do toalety i sprawdzam czy juz przylazła Pozdrawiam
Odpowiedz
My od weekendu tez bedziemy miec "gorące" dni lol Ale jakos oklapłam, nawet nie chce mi sie liczyc, obserwowac czy mierzyc temp. Co bedzie to bedzie lol
Dziewczyny kciukasy trzymam i zaciążajcie bo mi łapki zwiędną
U mnie chyba powoli zbliża się owulacja, trzeba będzie się mocniej poprzytulać z mężem, może coś z tego wyjdzie, ale wyleczyłam się już z 2 tygodniowego oczekiwania, po prostu żyję normalnie i już, bo można oszaleć, mój mąż się śmieje, że będę musiała znów przez 2 tygodnie uważać, żyć w niepewności, ale chyba nie tędy droga.
Trzymam kciuki, żeby jednak ten maj jeszcze okazał się płodny. W sumie to owoce tej płodności mogą się pojawić jeszcze w czerwcu :)
moni@ przecież rok dopiero się zaczął! nie załamuj się!
mam podobną sytuację, mieliśmy zacząć tak gdzieś w sierpniu, ale odstawiłam wcześniej. byłam na usg, wszystko ładnie, pęcherzyki są... no a jakoś nic.. a co chwilę tylko słyszę, jak to żona kuzyna, albo kuzynka po odstawieniu tabletek zachodzi za raz w pierwszym cyklu... no i zadaję sobie pytanie - dlaczego JA mam takiego pecha... e tam.. widocznie tak ma być, będziemy próbować dalej.
ja tak przytulanko przetrzymuję żeby tylko w najlepiej odpowiednim momencie lol może zacznę od dzisiaj i kilka dni pod rząd
Bo jak nie dzisiaj to mogę przegapić
Zresztą i tak pewnie znowu nic nie wyjdzie takie mam nastroje, już chyba przestaję wierzyć że musi się udać. Myślałam że tak odstawię pigułki i pikuś - mieliśmy starać się w wakacje tylko tak wyszło że odstawiłam wcześniej :) Mężuś myślał że od razu nam się uda a tu jak damy radę w tym roku to chyba będę mogła się cieszyć. Jakoś tak już brak mi natchnienia...
Zresztą takich wypowiedzi jak moja to chyba tysiące :(
no ale właśnie dziewczyny, jak tam testowanko i objawy???
pozdrowionka dla wszystkich i trzymam kciuki!
ja jak do końca tygodnia nie dostanę @ to będę testować znowu... już nawet suwaczek sobie przesunęłam hi, hi... ależ ja się łudzę ;)
girlfriend napisał(a):Nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa, ale w tym miesiacu to nadzieja opusciła mnie zupełnie, bardzo mi smutno i źle. Myślałam, ze to takie proste zajsć w ciążę, a tu klops :( :(
Girlfrined ja też mam jakiegoś doła, ta pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, no i nastroje też. Jakieś 10 lat temu w życiu by mi nie przyszło do głowy, że ja będę tak bardzo chcieć i starać się o dziecko, i że to jest takie trudne! Moje koleżanki "wpadały", a ja się cieszyłam, że się zabezpieczam i wszystko jest zgdonie z planem. Chyba trudniej odwrotny plan zrealizować - przynajmniej w moim przypadku. No dobra, dosyć marudzenia - dziewczyny noski do góry i nie traćmy nadzieji!!!
Ja niestety nie wiem czy juz miałam owu czy nie :( , czy w ogóle coś się działo, czy jakis pęcherzyk zaczął w końcu dominować? Nie wiem nic. Wg lekarza powinnam dostać @ za niecałe 2 tygodnie. Nie miałam monitoringu, bo mój lekarz uważa, ze powinnam dać na luz i zacząć starania w wakacje.
Nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa, ale w tym miesiacu to nadzieja opusciła mnie zupełnie, bardzo mi smutno i źle. Myślałam, ze to takie proste zajsć w ciążę, a tu klops :( :(
dziś 23 a my tak mało efektów mamy, kto jest następny w kolejce bo jakoś straciłam rachubę?
Ja wg wykresu powinnam testować za 3 dni, ale nie wiem czy długość mojego cyklu się nie zmieni bo w tym cyklu brałam luteinę i przerwałam ją w piątek więc dziś 4 dzień od odstawienia a chyba mniej więcej w takim czasie powinna pojawić się @.
Na fasolkę raczej się nie zapoawiada, objawów praktycznie nie ma prócz bolących piersi, śluziku jak na lekarstwo tak więc w moim przypadku historia znowu się powtarza. Zaczynam reagować na to wszystko obojętnie, chyba wypalam się uczuciowo nawet mąż to zauważył, dopada mnie oziębłość ehhhhhhh.
Ale trzymam kciuki za resztę może w końcu dostaniecie od losu to czego najbardziej pragnie kobieta
Karola jesli pecherzyk peknie do czwratku to po prostu nie bedzie go widac na usg, a w zatoce douglasa bedzie plyn - to bedzie potwierdzenie ze pecherzyk pekl.
OdpowiedzByłam dzisiaj na USG, jestem w 10dc i mam w prawym jajniku pęcherzyk 15mm a w lewym 10 mm, endometrium (chyba tak sie to nazywa ale nie jestem pewna) w normie, dużo płodnego śluzu. Gin powiedział, że nie widzi nic niepokojącego, że wszystko wygląda wręcz podrecznikowo. :P Nastepne USG w czwartek, czy to nie za późno żeby nie przegapić czy te pęcherzyki lub pęcherzyk pękły Nie miałam jeszcze robionego monitoringu cyklu, to mój pierwszy raz i nie wiem czy jak ten pęcherzyk pęknie mi we wtorek lub w środę to bedzie to widać na USG w czwartek? Proszę o odpowiedź :P11
Odpowiedzkasinek dopiero zaczynam metode "relaxu" wiec nie mam za bardzo sie czym podzielic... ale jak ja dopracuje na pewno opisze wszystkie za i przeciw :)
Odpowiedz
Eire napisał(a):moni@ napisał(a):Livvia pierwszy raz słyszę, że 9.00 to za późno Myślałam, że liczy się minimu 3 godziny nieprzerwanego snu i mierzenie o stałej porze przed wstaniem więc chyba nie ma znaczenia czy 9 czy 7 - nawet jeśli później tempka jest wyższa - ważne żeby były o tym samym czasie
ja też słyszałam,że tempka mierzona po 9 rano nie powinna być brana pod uwagę
Temke powinno sie mierzyc do godziny 7.00 rano.
rzeczywiście podobno wiara czyni cuda, modlitwa napewno nie zaszkodzi. człowiek chwyta się wszystkiego.. jestem pewna, że nie jedna z nas już miała dyskusje z Bogiem, załamania i powroty, pretensje i błagania... szczególnie jeśli straci się dziecko, albo bardzo długo o nie stara.
pusiatek ja też staram się nie myśleć, wyluzowywać, ale kiepsko mi idzie :( masz jakąś złotą metodę???
moni@ tak jest ponieważ o tej poże temperatura wzrasta - na dzień (na noc jest niższa) co daje nie pewne pomiary. ale jeśli ktoś nie moze inaczej.. pracuje na noc to i o 15 może mierzyć choć tak skuteczne to nie będzie. takie informacje mam z książeczki dotyczącej tej metody.
pusiatek ale świadectwo :o
a jak ktoś jest nie wierzący lol to co 8)
moni@ napisał(a):Livvia pierwszy raz słyszę, że 9.00 to za późno Myślałam, że liczy się minimu 3 godziny nieprzerwanego snu i mierzenie o stałej porze przed wstaniem więc chyba nie ma znaczenia czy 9 czy 7 - nawet jeśli później tempka jest wyższa - ważne żeby były o tym samym czasie
ja też słyszałam,że tempka mierzona po 9 rano nie powinna być brana pod uwagę
Livvia pierwszy raz słyszę, że 9.00 to za późno Myślałam, że liczy się minimu 3 godziny nieprzerwanego snu i mierzenie o stałej porze przed wstaniem więc chyba nie ma znaczenia czy 9 czy 7 - nawet jeśli później tempka jest wyższa - ważne żeby były o tym samym czasie
Pusiatek mam nadzieję że uda Ci się dotrzymać słowa ze wzięciem na luz - ja jakoś zapomniałam się wyluzować Już niedługo będę krzyżować nogi i wstrzymywać w łóżku wszystkie funkcje biologiczne (czyt. apetyt, łaknienie, siusianie )
I może faktycznie powinnam znowu zacząć się modlić...
Wstawiennictwo św. Dominika
Jesteśmy małżeństwem od 11 lat. W roku, w którym wzięliśmy ślub, dostałam się na wymarzone studia. Wtedy też zaplanowałam swoją przyszłość: najpierw studia, urodzenie pierwszego dziecka, staż i narodziny drugiego dziecka (...).
Zgodnie z obranym założeniem po czwartym roku studiów zaczęliśmy starać się o dziecko. Początkowo się nie martwiłam, że wciąż nie jestem w stanie błogosławionym. Przecież nie wszystkim się udaje od razu. Ukończyłam studia i odrobiłam roczny staż. Rzuciłam się w wir pracy. Pracowałam na 1,5 etatu. Wychodziłam rano, a wracałam wieczorem (...).
Po pewnym czasie uświadomiłam sobie, że praca nie jest najważniejsza i że to ostatni dzwonek. Rozpoczęłam leczenie, niestety, okazało się, że wystąpiło działanie niepożądane i po trzech miesiącach przerwałam leczenie. Jednocześnie poprosiłam męża, aby i on sprawdził swój stan zdrowia. Lekarz orzekł, że przy jego wynikach nie ma szans na zapłodnienie. Pod okiem androloga zaczął przyjmować odpowiednie lekarstwa.
Pewnego dnia otrzymałam telefon od mojej mamy. Pełna optymizmu opowiedziała mi o tym, jak w "Naszym Dzienniku" przeczytała świadectwo jednej matki. Pani ta pisała o cudownym wstawiennictwie świętego Dominika za kobietami, które za jego przyczyną doczekują się upragnionego potomstwa, a cały okres stanu błogosławionego przebiega prawidłowo. Przy najbliższej okazji mama przekazała mi wycięty z gazety artykuł. Początkowo podeszłam do tego nieco sceptycznie.
Dzięki mojej mamie, która wysłała list do klasztoru Sióstr Dominikanek w Krakowie, otrzymałam tekst modlitwy i pasek św. Dominika. Jeszcze w tym samym dniu przewiązałam się w pasie ową tasiemką i zaczęłam codziennie odmawiać dołączoną modlitwę. Opowiedziałam o tym mężowi i poprosiłam, by i on się modlił.
W lipcu 2004 r. zaplanowaliśmy urlop nad polskim morzem. Pogoda nie dopisała, ale mimo to byłam bardzo szczęśliwa i wypoczęta. Nigdy przedtem na urlopie nie czułam się tak wspaniale. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że otrzymaliśmy od Boga największy dar - dar życia. (...) W podziękowaniu obiecałam Bogu, że wychowamy nasze dziecko tak, by Mu się podobało. Przez cały okres trwania stanu błogosławionego nie ustawałam w modlitwie. (...) W kwietniu 2005 r. urodziła się nam śliczna, zdrowa córeczka. Postanowiliśmy, że na drugie imię damy jej Dominika. Poród przebiegł naturalnie i bez komplikacji.
W najbliższej przyszłości pragniemy mieć kolejne dziecko. Będziemy o nie gorąco prosić Boga za wstawiennictwem św. Dominika i wierzę, że Bóg nas wysłucha.
Pragnę podziękować Siostrom Dominikankom za modlitwę. Szczęść Boże!
Agnieszka z Łodzi
Informacje na temat paska św. Dominika można uzyskać pod adresem: Klasztor Sióstr Dominikanek, 31-027 Kraków, ul. Mikołajska 21, tel. 012 422 79 25
znalazlam w necie artykul, ktorym chcialam sie z Wami podzielic- napiszcie prosze co o tym sadzicie (bo dodam,ze ja choc teraz wrzucam na luz to z modlitwy nie rezygnuje- w koncu wiara czyni cuda..)
Odpowiedz
Myslalam,ze tylko ja staram sie nie wstawac po przytulankach zeby plemniczki nie pouciekaly:) az mi lepiej ze jest nas wiecej... raz tak strasznie chcialo mi sie pic ale choc mialabym uschnac w lozku to nie wstalam a moj maz akurat byl w lazience wiec coz lezalam i juz mi nawet sliny brakowalo ale z lozka nie wstalam lol a najlepsze jest to ze jak lezalam to jeszcze nogi skrzyzowalam tak na wszelki wypadek zeby nic nie wyplynelo
co do testowanka to nie ma sie czym pochwalic :( no coz przynajmniej samo staranie jest mile samo w sobie :D
postanowilam,ze od teraz nie mysle wogole o tym czy sie uda czy nie, nie bede sie doszukiwac objawow i zastanawiac sie czy przyjdzie @ czy nie... nie wiem czy mi sie uda wytrwac w tym postanowieniu ale postaram sie.. moze jak sie jest tak bardzo tym wszystkim przejetym to jakas blokada w czlowieku sie robi i dlatego nie wychodzi... juz sama nie wiem jak sobie to wszystko tlumaczyc..
tyle mlodych dziewczyn, ktore nie mysla nawet o dziecku albo wrecz go nie chca zachodzi w ciaze a jak ktos bardzo pragnie dzidziusia to nie moze go miec.. w koncu psychika ma wplyw na wszystko co dzieje sie z czlowiekiem... ma znaczny wpływ na cykliczność owulacji (np. stres ją opóźnia lub całkowicie wstrzymuje) dlatego teraz relax, luzik i zobaczymy co z tego wyjdzie...
asiszka napisał(a):Eire to święta prawda, że czas leczy rany. Teraz mogę już o tym rozmawiać bez łez, wiem że tak po prostu miało być i koniec. Pierwsze pół roku jest koszmarem i nikt ani nic nie jest w stanie pomóc.
U mnie rzeczywiście jak nie urok to .... Przyplątało mi się zapalenie ucha i gardła. Myślałam że po ścianach będę chodzić tak mnie rwało pół twarzy. Dostałam końską dawkę antybiotyku, więc starania zawieszone. Ech...
asiszko przykro mi bardzo, bół ucha to paskudzctwo okropne
masz racje czas leczy rany albo poprostu pomaga nabrać dystansu do tego co sie stało... najgorszy ten pierwszy okres tak jak napisalas gdy nikt nie może pomóc...
9 to za późno - organizm wchodzi w inny tryb i temp znacznie wzrasta. A poza tym o tej poże są wachania temp i pomiary będa nie skuteczne.
najlepsza pora to właśnei tak koło 7. no chyba ze ktoś nie może.... (praca w nocy etc) ale najlepiej od 6, 7 :D - można zmierzyć temp i pójść dalej spać 8)
Eluniu nie napisałaś nam, o której zazwyczaj mierzysz tempkę. Wnioskuję że około 7.00 ale w takim razie za pierwszym razem mierzyłaś za wcześnie a za drugim za późno. (wahania mogą być do pół godziny) Zaznacz na FF ptaszka przy Discarded - zaznaczy Ci tempkę ale będzie brana z przymróżeniem oka
Odpowiedz
liczy się o ile wstałaś na krótko (tylko wc i zaraz do łóżka). Jeśli to trwało dłużej -z achaczyłaś o kucnię - to może już nie...
a! i musisz spać co najmniej 5 czy 6 godzin "ciurkiem" by temp była właściwa
tą o 5, najwyżej dodaj 0.5 stopnia. o 9 to już za późno. najlepiej mierzyć tempkę do 5- do 7 godziny :D
Odpowiedzdziewczyny,a ja chciałam was się zapytać o temp.,bo od tego cyklu zaczynam mierzyć,aby zobaczyć jak po leczeniu orgametrilem ona będzie wygladać i mam taki problem,że obudziłąm się koło 5 i myślałam,że to po 7 więc zmierzyłam temp i było 36.4, poszłam do łazienki patrze,że jeszcze wcześnie to poszłam spać dalej i drugi raz przed 9 mierzyłam i było już 36.7 i która brać pod uwage?
Odpowiedzmierzyłam.. ale przyznam się że ostatnimi czasy przestałam (te lenistwo) więc nie wiem jak to się rozłożyło... ale ta zmiania o 5 dni chyba mnie zmusi do ponownego mierzenia bo... cóż znów cykle będa wyglądać inaczej i trzeba się z nimi zapoznać :(
OdpowiedzPodobne tematy