-
miu miu odsłony: 1932
Nieśmiałe dziecko
Moja Karolina jest bardzo spokojnym dzieckiem nie włazi na stół nie skacze po sedesie wszyscy mówią ze mam zlote dziecko bo od kiedy pamietam dobrze śpi sama zasypia zadnych cyrków
problem jest taki ze ona jest bardzo niesmiała w stosunku do dzieci i niechętna do wszelkich zmian
jak zabiorę ją w miejsce w którym jeszcze nie była np do innego niz zwykle parku albo do kogos do domu okropnie placze i cały czas chce na rece
musi minąc jakas godzina dosłownie zanim sie przekona oswoi dopiero sie uspokaja
za nic nie wejdzie na hustawke czy zjezdzalnie bo sie boi
nie wiem co robic
jak jestem z nią gdzies i ona zaczyna płakac to mam ochote isc juz sobie gdziekolwiek bo wszyscy zaraz na mnie patrzą takim wzrokiem...a ja po prostu jestem bezradna
martwie sie czy cos z nią nie tak
nie zmuszam jej do niczego nie krzyczę na nią zawsze staram sie byc spokojna i opanowana ale martwi mnie ta jej niesmiałosc i ostroznosc
jak sobie poradzi w przedszkolu
czy ja robie cos nie tak????
dodam ze w domu zachowuje sie normalnie biega śmieje sie co jest grane???
Witam, mój synek to jeszcze maluszek, ale miałam okazje obserwować dwie kuzyneczki. Obie w podobnym wieku ok.1,5 miesiąca różnicy. Jak miały 1,5-2 lata to jedna była bardzo nieśmiała, nie można było się nawet z nią przywitać bo chowała się mamie pod spódnice, teraz ma 4 lata i doskonale radzi sobie w przedszkolu i to w Anglii (wyjechali w zeszłym roku), bez problemu nawiązuje kontakty. Druga wcześniej "żywe srebro" szła za każdym kto ją wywoływał z piaskownicy, teraz nie wyjży ze swojego pokoju, jak w domu jest ktoś obcy.
Odpowiedz
a u nas są takie place zabaw ze wszedzie jest asfalt a posrodku jest taki placyk na którym sa hustawki itp. i ten placyk jest wysypany nie piachem tylko jakimis trocinami z drewna czy czyms takim no i ona po tym asfalcie zasuwa jak nie wiem a na te trociny za chiny ludowe nie wejdzie boi sie po tym chodzic matko nie wiem jak ją przekonac próbowałam wszystkiego
taki ma widzimisie i co poradzic?
natomiast duze sklepy uwielbia i nie boi sie wcale :o wyłazi z wózka sciaga wszystko z półek roznosi po całym sklepie a radosc przy tym ma niesamowitą
uwielbia tez cudze wózki takie dla dzieci jak dopadnie to wyciąga wszystko mysli chyba ze to jej własny
barbarosa napisał(a):no u nas z lekarzem ta sama historia
wystarczy ze wysiąde z nią z samochodu i zobaczy z daleka budynek juz ma łzy w oczach :(
kurcze u mnie tak samo płacz na widok samego budynku jak wejdę do lekarza to nie słyszę co do mnie mówi bo mały tak ryczy, wszystko przez ten szpital, testy i częste choroby ale to nie wszystko on boi się takich miejsc jak np. poczta, apteka bo myśli że to przychodnia- (podobny wystrój :( ) muszę powtarzać cały czas że to sklepik i zaraz coś mu kupię hipermarketów się jednak nie boi
A co do placu zabaw to ledwo za nim nadążam wcale się nie pilnuje leci gdzie go nogi poniosą :D
chyba wyrosnie z tego...
ja czasmi chciałabym żeby taka Zosia była..Przez 14miesięcy była takim spokojnym dzieckiem, a teraz? Wszędzie węjdzie, nikogo sie nie boi, pcha sie na rece nawet dziadkom w windzie...normalnie obłęd ..bo trzeba mieć oczy dookoła głowy...wogóle to często jak jestesmy u dziadków to zapomina ze ojca i matkę ma..cały dzień moze do nas nawet nie przyjsć...tylko na wieczór pcha sie do samochodu i macha dziadkom papa.
ha dziewczyny a my mamy zgola inny problem. Nasz maly urwis jest niemalze wszedzie, nie boi sie obcych, wrecz sam zagaduje obcych na ulicy, a dzieci uwielbia. Dzisiaj mielismy male spotkanie w gronie znajmoych i nasz Krolik choc najmlodszy ale byl hersztem bandy, wszedzie inne starsze dzieciaki za nim chodzily. U lekarza czy w innnym nowym miejscu praiwe od razu czuje sie jak u siebie - no to tyle bajki. Ma to tez bardzo stresujace odcienie, bo ma bardzo duze poczucie niezaleznosci i u lekarza wszystko jest pieknie do momentu badania, jak musi stanac przy scianie do mierzenia to odwala taki cyrk ze szok. Z jednej strony ciesze sie ze maly jest odwazny i smialy ale jest bardzo trudno nad nim zapanowac czasem
Odpowiedz
mój Wojtuś też jest chyba nieśmiały
boi się obcych , małych dzieci też. Jakiś czas musi znimi pobyć aż się oswoi, a i tak nie zachowuje sie tak jak w domu.
U lekarza płacze jak go pani doktor bada, placze nawet przy ważeniu - jest taki niedotykalski. Tak się jakoś złożyło że w naszej rodzinie nie ma małych dzieci i mały nie ma za bardzo się z kim bawić . Mieszkam na wsi i z jego rocznika jest aż!! 14 dzieci - rozsianych po całej miejscowosci - ciężko sie spotkać na spacerze- niestety obok mnie mieszkaja sami przedszkolaki i starsze dzieci. Ja też byłam takim nieśmiałym dzieckiem i wiem jak trudno jest sie przełamać. Chciałabym małemu tego oszczędzić - no ale jak???
nie wiem...
bo u nas wszędzie diabeł mały wejdzie
ostatnio zaczęła sie wstydzić obcych ludzi którzy ja zagaduja
ale to normalne w tym wieku chyba
Podobne tematy
- Ciąża, dziecko, psy - Czy dziecko powinno się wychowywać ze zwierzętami? 13
- Jak karać małe dziecko? Jak wychować dziecko i pozbyć się złych zachowań? 6
- Jak dlugo staraliscie sie o dziecko? 66
- Ile czasu staraliście się o dziecko? 28
- Czy starasz się o dziecko? 1403
- Opadająca powieka - operacja plastyczna mojego dziecka, jak dziecko zniesie pobyt w szpitalu? 3