-
Gość odsłony: 5131
Pamietajmy o budzacych sie potworach
Przypominam Wam dziewczynki o paskudach kleszczach. Koniecznie musimy chronic nasze psiaki przed robactwem wszelkiego rodzaju A te małpy juz sie obudzily i zyc nie dadza naszym pupilom jak nic nie zrobimy.
Polecam: KILTIX Bayerowski i do tego na wszelki wypadek kropelki na kark Frontline lub Advantix
iskierka, no ja już teraz będę super czujna i jak tylko cos sie bedzie działo to od razu do lekarza. Z resztą dzięki temu,że szybko zareagowaliśmy to biochemia wyszła dobra czyli eg mojego lekarza nie doszło do uszkodzenia nerwk ani wątroby. Myślisz,że mimo dobrego wyniku mogą tam być jakieś zmiany A jaką macie metodę
OdpowiedzMonika_N, ja przyznam szczerze,że nie miałam schizy na tym punkcie. Mialam trzy psy przed Astra i kazdy z nich mial kleszcze i nic nie było. Ja nie wiem czy te kleszcze teraz jakieś mutanty są ale czytałam gdzieś,że się uodparniają na te wszystkie środki :( Jedyna pociecha,że kleszcz ponoć po ok 2 dniach od wgryzienia wpuszcza tkosyny wiec świeżo wyjęty powinien być nie groźny no ale to jest teoria czy tak jest w istocie to nie wiem :|
Odpowiedzwczoraj tak się bałam,że ryczałam już w autobusie nie dziwię się! Ja sama jestem przewrażliwiona na temat chorób powodowanych przez kleszcze. Za każdym razem jak wracamy ze spaceru po lesie (min.raz dziennie) sprawdzam naszą psinę czy nie ma kleszcza. A jak znajdę to i tak się później stresuję czy nic się nie przypląta, mimo, że stosuję środek na kleszcze.
OdpowiedzEire no to najważniejsze, że jest lepiej i że nerki i wątrobą są w porządku. Bo z tego co wiem, to nie raz ta choroba przebiega bardzo ciężko. Ale najważniejsze, że udało Wam się szybko zareagować i sunia czuje się lepiej. Silne psisko. Teraz już będzie dobrze!!!
OdpowiedzMonika_N, dzięki Byliśmy dzisiaj u lekarza i jest poprawa. Myszka jest co prawda jeszcze słabsza ale za to w analizie biochemicznej wyszło,że nerki i wątrobą są w porządku. Wygląda na to,że udało się tego pierwtoniaka zdusić w zarodku. Tylko troszkę małe czerwonych krwinek wiec jeszcze 2 dni kroplówka. Na szczescie mogą ją podać w domu a za 10 dni jeszcze kontrolne badanie krwi.ufffff
Odpowiedz
Eire biedna Astra. Trzymam kciuki, żeby jak najłagodniej przeszła tę chorobę!!!
U nas na szczęście nie ma aż tak dużo kleszczy jak w innych regionach kraju, a poza tym nasza goldenka jest jasna i zdecydowanie łatwiej jest zauważyć takiego kleszcza, niż jakby miała ciemną sierść. A prewencyjnie stosujemy Advantix przez cały rok.
no u nas od jakiego miesiąca jest tragedia z kleszaczmi, po każdym spacerze znajduje na Astrze ok 2-3 szt. a nawet czasami jakiegoś w łóżku. Niestety mimo tego,że staraliśmy się aby wszystykie z niej zddejmować to jeden zakamuflował się przy oku i niestety zaraził nasz myszkę BABESZJOZĄ :x :x
OdpowiedzNam w tym roku jakoś się udało (odpukać, bo to jeszcze nie koniec). Prysnęliśmy tylko dwa razy frontline i całe lato przebiegał bez żadnego kleszcza. Ale chyba u nas w tym roku był mniejszy "urodzaj" na te potwory :)
OdpowiedzW naszym regionie frontlain już nie działa :( Jeszcze rok, dwa lata temu był rewelacyjny, ale teraz małpy (czytaj kleszcze) już się na niego uodporniły. Ostatnio na grzybkach zebrała (przy pomocy trzech psiaków i dwóch osób) jakieś 50 kleszczy!!!! Byłam w szoku. Musieliśmy chyba trafić na jakąś kolonię. Całą noc robiliśmy w domu kontrolę ufff, nareszcie już po sprawie
OdpowiedzMy używamy frontline, kropelki w kark, które potem dostają się do krwioobiegu. Działa tak, że nawet jeśli jakiś kleszcz się przyplącze to natychmiast obumiera i nie zdąży psiaka niczym zarazić. Obróżka nie zdała egzaminu. A zabezpieczać pieska warto, bo w zeszłym roku nie zdążyliśmy i pierwszy kleszcz jaki się przyczepił sprawił naszemu pupilowi hemobartonellę. O mało co się piesek nie przekręcił, ale szybka reakcja i kosztowne leczenie dało rezultat. Potem całe lato przebiegał na frontline i już wszystko było ok.
Odpowiedz
Zgadzam sie ze obroze sa najlepsze, dlatego podalam Kiltix Bayerowski na poczatku. Obroza ma duzo zalet, a jedna z najwazniejszych jest fakt ze dziala przez pol roku, a krople przez miesiac.
My zrezygnowalismy z obrozy ze wzgledu na wygode psa i nasza. Borys spi w naszym lozku i mielibysmy non stop kontakt z chemia z obrozy :(
Witam, wiecie co ja już nie wierzę, ani w kropelki na kark, ani w spray, jednak obroża jest najlepsza, jak w zeszłym roku moja suczka miała frontline, to niestety kleszcze nie za wiele sobie z tego robiły. Znajoma poleciła mi obrożę, nazywa się ona PREVENTIC i uwierzcie jeżeli chodzi o mnie, a własciwie o mojego psa to jak na razie jest najlepsza może nie jest zbyt tania, ale naprawde skuteczna.
OdpowiedzDokladnie, kleszczy nie mam sie co obawiac. My wybralismy takie kropelki do wstrzykiwnia w kark, nawet nie wiedzialam ze jest Frontline pryskany : Pewnie duzo latwiejszy w uzyciu.
OdpowiedzBorys tez "wybral" frontline, ale po wyjsciu od weta caly specyfik znalazl sie u mnie na kurtce
OdpowiedzPodobne tematy
- Jak się Wasi mężowie i partnerzy spisują się w opiece nad dziećmi? 27
- KIEDY SMIEJE SIE DZIECKO ,SMIEJE SIE CALY SWIAT...... 49
- STARAJĄCE SIĘ nie bójcie się pokazać!!! 212
- Mój mąż boi się że urodzi się nam chore dziecko 1
- Czy martwicie się, gdy płód dziecka się nie rusza? 16
- Moje małżeństwo się sypie, nie chce mi się żyć 31