• madzer odsłony: 2790

    Czy Wasze dzieci miewają napady złości?

    Dziewczyny czy wasze dzieci miewaja napady zlosci? oli ostatnio coraz czesciej, piszczy, placze, rzuca przedmiotami, zaciska piesci i trzesie siei w ogole ma takie zagrania ze szkoda gadacsa dni ze jest grzeczny, ladnie sie bawi, ale sa tez takie jak pisalam wyzej. ja zupelnie nie wiem jak na to reagowac, czy moze w ogole nie reagowacnormalnie rece opadaja. nawet nie wiem gdzie on widzial takie zachowanie, skad sie go nauczyl, ale powoli zaczynam miec dosc

    Odpowiedzi (16)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-11, 03:05:40
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
wiewióreczka 2009-07-11 o godz. 03:05
0

Niestety Marta tez ma napady złości,ale to chyba normalne.Moim zdaniem każdy człowiek jak jest na coś zły musi dać upust emocjom,przecież my tez się denerwujemy,krzyczymy, złościmy tylko w inny sposób niż dzicko.Czytałam, że nie należy zwracać uwagi w tym momencie tylko dac sie dziecku wyzłościć i później starać się tłumaczyć i po porostu jak się złości nie ulegać,nie ma nic gorszego jak tłumienie uczuć!

Odpowiedz
miu miu 2009-07-10 o godz. 06:27
0

moje dziecko wyrzuca rzeczy z szuflad
nie zabraniam
potem sprzatam
uwazam ze to nie mozliwe aby siedemnastomiesięcznemu dziecku wytłumaczyć ze ma po sobie posprzatać
to chyba jeszcze nie ten etap

a przytulam zawsze nawet jak nabroi nie wyobrazam sobie karac dziecka w ten sposób przecież kochac trzeba bezwarunkowo i dziecko musi to czuc
ale to tylko moje zdanie

Odpowiedz
Aga27 2009-07-09 o godz. 21:03
0

I wiecie co przepraszam ale jakos pojac nie moge jak dziecko wyrzuca rzeczy z szafy???

wyrzucać to ono moze co najwyżej swoje zabawki ale pod warunkiem że po skonczonej zabawie posprząta je ewentualnie z moja pomoca.

Ketriken twój synek jest w wieku mojego wiec z doswiadczenia wiem ze dzieci w tym wieku juz wszystko rozumieją więc nie uwierze że nie zrozumie kiedy powiesz mu np że dziś space będzie trwał tylko kilkanaście mintu z powodu jego zachowania i że jeśli uważa że jedyna atrakcyjna rzeczą na spacerze jest chodzenie po kałużach to ty mu tych "atrakcji" nie zamierzasz fundować.....podejrzewam ze szybciutko zmieni zdanie ....

Odpowiedz
Aga27 2009-07-09 o godz. 20:57
0

Xena przeraziłaś mnie .......nie iwem co zrobic bo moi chłopcy są troche młodsi ....

Ja generalnie nie krzycze ale jak dokuczaja czy nie słuchaja to stosuje metodę kar .....i zabierania przyjemności ....np wieczorem nie ma długoiego przytulania w moim łozku tylko po szybkim buziaku laduje w swoim łóżeczku ....

wiem ze moze zabrzmi to drastycznie dla niektórych , ale uważam ze dziecko powinno znać swoje miejsce w szeregu.

nie stosuje żadnych drastycznych metod , nie bije ... głos zdarza mi sie czasem podnieść pewnie jak każdemu .

Powodzenia w temperowaniu zyczę i sama mam nadzieję ze bedę dawała sobie jakos radę kiedy moi chłopcy bedą mieli 4-5 lat

Odpowiedz
madzer 2009-07-09 o godz. 20:38
0

ziuta oli chocby nie wiadomo jak byl zmarzniety do domu za chiny nie chce wracac... wtedy jest dopiero cyrk

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-09 o godz. 09:36
0

tak tak przerabialiśmy już rzucanie się Wojtusia na podłogę, ja po prostu nie reagowałam wcale, wył, krzyczał po chwili sam przychodził i dawal słodkie całuski, wiem że to dla matki przykre jak dziecko wyje w niebogłosy, serce się kraje ale nie ma innej rady jak ignorowanie takiego zachowania, raz drugi to zrobi, zobaczy brak reakcjii z naszej strony i koniec to jest tak zwana" próba" wymuszenia "czegoś" . Po sposobie wychowywania synka przez mojeą siostrę po prosu nie robię tych błędów i na razie jakoś wychodzi co nie znaczy że jest łatwo np. koszmarem dla mnie jest wychodzenie z małym w terażniejszą pogodę na spacer bo wszystkie kałuże są jego i nie mam niestety na to rady, jak go wyciągne wije jak wąż i krzyczy, mama mówi że za mało z nim wychodzę pewnie ma rację ale po jego scenach to uwierzcie na drugi dzień nie mam ochoty na to!!!

Odpowiedz
madzer 2009-07-09 o godz. 07:52
0

uslyszalam kiedys opinie ze agresja rodzi agresje wiec bicia absolutnie nie stosuje, ale nie powiem pare razy zdarzylo mi sie podniesc glos w tych nerwach ale dziekuje za wszystkie pdpowiedzi :D postaram sie zastosowac

Odpowiedz
ketriken 2009-07-09 o godz. 07:14
0

zgadzam sie z barbarossa, ze krzyki nic nie daja, wiem bo wyprobowalam Teraz juz nauczylam sie na tyle mojego dziecka, ze wiem ze przed "skokiem rozwojowym" czasem go nie poznaje, robi rzeczy, ktorych juz dawno nauczyl sie nie robic i poszerza repertuar o nowe, jesli robi krzywde innym powtarzam ze to co robi jest bardzo przykre i namawiam do przeproszenia osoby, na ktorej sie wyzyl. Inne "mniej szkodliwe" zachowania ignoruje, bo wiele rzeczy on po prostu robi zeby zwrocic uwage na siebie, jesli czegos nie da sie zignorowac, (np wywala cala szafe) to wowczas wkladam rzeczy z powrotem i mowie spkojnie ze nie wolno, nie robie afery i mu sie to po prostu to nudzi. Czasami nerwy mam na postronkach ale jakos sobie radzimy. Ale oczywiscie kazde dziecko jest inne.
Powodzonka dla wszystkich Mam bo to jest bardzo trudne.

Odpowiedz
miu miu 2009-07-09 o godz. 06:22
0

na pewno nie krzycz i nie bij absolutnie
jak juz gdzies wczesniej pisałam ja próbuje przutulić czasem pomoze jak nie pomoze to zostawiam i czekam az samo przejdzie
moze sie wiele osób ze mna nie zgodzi ale uwazam ze karanie za cos takiego jest bez sensu szczególnie tak małego dziecka
tak samo bez sensu jest skakanie nad nim "oj nie płacz""chcesz ciasteczko"itp. bo tym bardziej rozwsciecza takiego dzieciaka bo widzi ze moze swoją histerią wymusić co chce
tak samo nie wolno grozić dziecku ze sie go juz nie kocha itp.
tak mi sie wydaje
najlepiej spróbowac odwrócić uwage przytulić a jak nie skutkuje to zostawić w spokoju
kiedys musi przejsc w nieskończonosc krzyczec nie bedzie
no bo co innego

Odpowiedz
madzer 2009-07-09 o godz. 05:23
0

moj na szczescie nie mowi jeszcze tyle wiec mi odpowiadac nie bedzie lol chyba wyprobuje...

Odpowiedz
Reklama
xena_music 2009-07-09 o godz. 02:57
0

monia1974 napisał(a):
ja my że trzeba reagować bo inaczej dziecko pomysli że tak można

jak Piotruś był mały to albo go zawstydzałam, albo pokazywałam jak bardzo mi przykro (i jak mnie boli serduszko) że jest taki niegrzeczny

ojj, tak, tylko ze maja jak mówie ze mi przykro itp to odpowiada ze smutną miną: mi też przykro, musisz mnie przeprosić, krzyczałaś na mnie!!!
a jak ostatnio siedzała w domu chora i juz głupawki dostawała, no a ja -sorry-nie mam siły teraz żeby się z nią ciagać, najzwyczajniej w świecie rozryczałam sie z bezsilnosci... i teraz jak maja rozrabia a ja na nią nakrzyczę to ona mów: mam przez ciebie płakac????

no i co z takązrobić?????

Odpowiedz
monia:) 2009-07-09 o godz. 02:42
0

madzer napisał(a):monia tylko u niego to nie jest jeden dzien, on ma tak pare dni pod rzad moze jak w koncu zaczniemy mieszkac z mezem to poczuje jakis respekt, bo przede mna niestety nie ma, przed babcia, ani dziadkiem tez nie. ale jestescie za tym zeby zwracac na to uwage, krzyknac, tlumaczyc, czy w ogole nie reagowac?
ja my że trzeba reagować bo inaczej dziecko pomysli że tak można

jak Piotruś był mały to albo go zawstydzałam, albo pokazywałam jak bardzo mi przykro (i jak mnie boli serduszko) że jest taki niegrzeczny

teraz takie "dni" to wyjatki

ale się zdarzają

dostaje karę

Odpowiedz
madzer 2009-07-09 o godz. 02:31
0

monia tylko u niego to nie jest jeden dzien, on ma tak pare dni pod rzad moze jak w koncu zaczniemy mieszkac z mezem to poczuje jakis respekt, bo przede mna niestety nie ma, przed babcia, ani dziadkiem tez nie. ale jestescie za tym zeby zwracac na to uwage, krzyknac, tlumaczyc, czy w ogole nie reagowac?

Odpowiedz
xena_music 2009-07-09 o godz. 02:24
0

madzer, Maja też czasem sie tak zachowuje. Niespodziewanie potrafi demonstracyjnie opluć, uderzyć, kopnąc...itp....
a czy jest na to sposób.....
ja narazie próbuję róznych metod, mniej lub bardziej skutecznych.....
największy respekt ma przed tatą i jak tata krzyknie, albo w najgorszym razie podniesie sie po ściere to dziecko grzecznieje....

Odpowiedz
monia:) 2009-07-09 o godz. 02:03
0

chyba każde dziecko czasami ma taki "zły dzień"

Odpowiedz
monia:) 2009-07-09 o godz. 02:01
0

chyba każde dziecko czasami ma taki "zły dzień"

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie