• elmagra odsłony: 5197

    Co sądzicie o wpływie środków antykoncepcyjnych na późniejsze próby zajścia w ciążę?

    Hej,moze od razu na wstępie zaznaczę, że moim zamiarem nie jest nikogo obrazić, ani zezłościć... chciałam tylko wyrazić swoją i prosić o waszą opinię....no więc... ja a propos środków antykoncepcyjnych....trochę nie rozumiem rozczarowania dziewczyn, które przez kilka lub nawet kilkanaście lat nie moga zajść w ciążę, podczas gdy czasem przed dobrych kilka lat poprzedzających używały antykoncepcji.. nie, nie twierdzę , ze to jakas kara (brak ciąży), ale uważam i zawsze będę uważała, że antyki zostawiają po sobie jakiś ślad w organiźmie kazdej kobiety.... no i moze stad te problemy????osobiście jestem wielkim przeciwnikiem antyków, nigdy nie będę ich stosować. skoro kobieta kiedys powiedziała naturze: 'nie chce cie ani twojej ingerencji" to natura teraz mówi: 'a teraz to ja nie chce ciebie i bedziesz musiala na dzidzie poczekac"co wy na to?ela

    Odpowiedzi (53)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-14, 10:47:32
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
KINDZIA100 2009-07-14 o godz. 10:47
0

mam kontakt z jednym najlepszych urologow w Polsce.Nigdy nie ma gwarancji ale bedziemy probowac.Szansa jest dosc spora,ale to sie wiaze tez z inntmi sprawami.teraz nie mam czasu ale odezw sie wieczorkiem to powiem cos wiecej
milego dnia dziewczymki

Odpowiedz
Gość 2009-07-14 o godz. 04:52
0

Witam
Hmmm...z tego co wiem szanse na powrot plodnosci po podwiazaniu nasieniowodow sa niewielkie ale mam nadzieje ze wam sie uda i wszystko bedzie ok :D

Pozdrawiam!

Odpowiedz
KINDZIA100 2009-07-13 o godz. 20:38
0

halo halo !! wiec ja tez sie wypowiem.Moj narzeczony jest dlllugo dystansowcem.Lubi sie zabawic zeby potem orgazmem sie zabic. lol
Ja jestem z tych szczesliwcow ze orgazm mam jak na przyslowiowe zawolanie.Potrafie kilka razy podczas jednego numeku
Nie mowie ze nie mam gorszych dni,ale Malutki sie smieje ze jestem uzalezniona od sexu :)
Lubie tez szybkie numerki w samochodzie czy w lesie
Co do tabletek anty,to jest sprawdzone ze kobiety zaraz po odstawieniu,zachodza czesiej w ciaze blizniacza.
Co do wieku zaczecia wspolzycia,ilosci partnerow a wieku starania sie o dzidzie to jestem okrutna dewiantka.Moj pierwszy raz byl gdy skonczylam 18lat,zaczelam tez wtedy brac tabletki,mialam kilku partnerow,obecnie mam 29 lat i od czerwca zaczniemy staranka o dzidzie.Bo wlasnie teraz spotkalam TEGO JEDYNEGO jestesmy ustabilizowani finansowo,mamy swoj dom i w miare nasze zycie zawodowe potoczylo sie szczesliwie(nie mowie o wielkiejkarierze) teraz tylko do szczescia brakuje nam malutkiego rozwego stworka.Juz nie stosuje tabletek bo nazreczony jest po wazektomi i zeby zaczac starac sie o dzidzie musi sie poddac operacji w "druga strone" jak my to nazywamy.

Odpowiedz
justalka 2009-07-13 o godz. 11:11
0

Pytałam sie elsa bo ja pamiętam dzień poczęcia synka. To tak jak u Ciebie miałam ogromną ochotę...widocznie to była owulacja.

Odpowiedz
Gość 2009-07-12 o godz. 05:54
0

justyślicze bardziej na dziewczynke, i takie mam przeczucie, ale to sie wszystko jeszcze okarze!a u Ciebie chłopak?

Odpowiedz
Reklama
justalka 2009-07-09 o godz. 11:20
0

elsa pisze: ja wlasnie kiedy zaciazylam w koncu chyba mialam orgazm wraz z mezem, ale tak do konca ni pamietam hihi, wiem na pewno , ze wtedy wyjatkow smakował mi sex!
Elsa to pewnie chłopaczek bedzie!

Odpowiedz
Gość 2009-07-06 o godz. 09:45
0

elmagra mi sie wydaje ze w gumkach sie brdziej sliskal a teraz sie troszke ciasniej czuje sie u Ciebie i pewnie strzela pamperkami tak szybko :D moj tez jest z tych dlugodystansowcow, ale jak sie zdecydowalismy na dzieciaczka to zaczal sie sponac, z moja pomoca :P :D

Odpowiedz
elmagra 2009-07-06 o godz. 05:08
0

stres... sama nie wiem - moze jest w tym troche prawdy, choc az tak stresujacego zycia to nie mamy, moze rok temu jak zaczynalismy remont, ale teraz... juz sobie spokojnie od sierpnia zyjemy w naszym mieszkanku wiec stresu nie ma. praca - no moze troche...

a tak swoja droga, facet ktory jak sie kocha to nie ma orgazmu? wow, jestem pod wrazeniem. myslalam ze to wszystko o co im chodzi (bez urazy )

Odpowiedz
babinka 2009-07-06 o godz. 05:04
0

Może jakieś zmęcznie albo stres? Kiedyś słyszałam, że zestresowaniu ludzie wyładowują się przez taki krótki szybki seks. No ale sama nie wiem, mój też jest przecież zestresowany. Tyle, że jak na początku nie chciał mieć dzieci to nie miewał też orgazmów, a teraz zupełnie inaczej Ach ci faceci, ciekawy zbieg okoliczności :D

Odpowiedz
elmagra 2009-07-06 o godz. 04:29
0

niestety szybki. z tym ze kiedys tak nie bylo. zaraz po slubie, czy nawet przed.... wtedy to niedosc ze mogl dluuuugo (tak 30min to norma) to jeszcze i kilka razy...
a teraz...? sama nie wiem co jest przyczyna...na poczatku myslalam ze brak zabezpieczenia (korzystamy z NPR), bo przed slubem mial gumki (matka by mnie zabila gdybym 'wpadla'), no i ze sie boi ciazy, ale teraz to sie juz staramy i nadal to samo.

Odpowiedz
Reklama
babinka 2009-07-06 o godz. 03:56
0

Łojoj, no to faktycznie szybki. Mój to w drugą stronę, czasem lubi to nawet godzinkę się pobzykać, ale dla mnie to już trochę za długo

Odpowiedz
elmagra 2009-07-05 o godz. 16:05
0

elsa, ciebie dziwi jak miec orgazm po mezu? ja to bym chciala miec razem z nim. ale moj ostatnimi czasy jest taki szybki bil, ze porusza sie kilkanascie razy (czasem nawet kilka) i juz koniec. masakra hihihih lol

Odpowiedz
meg26m 2009-07-05 o godz. 11:42
0

Elsa a może tu chodzi nie o męża?
He he, ja mam zazwyczaj w tym samym czasie, czasem zdarzy się, ze ciut wcześniej :P

Odpowiedz
Gość 2009-07-05 o godz. 09:36
0

ja wlasnie kiedy zaciazylam w koncu chyba mialam orgazm wraz z mezem, ale tak do konca ni pamietam hihi, wiem na pewno , ze wtedy wyjatkow smakował mi sex!:) i tez mnie dziwi jak miec orgazm po mezu hehe

Odpowiedz
babinka 2009-06-25 o godz. 07:26
0

Albda, a co ty sie tak prejmujesz tym orgazmem, słyszałam że podobno jesteś już w ciaży hi hi lol lol lol

Odpowiedz
elmagra 2009-06-24 o godz. 07:01
0

... och, gdyby tak zajście w ciążę zależało tylko od udanego seksu.... (to by nas tutaj nie bylo)... :):):)

Odpowiedz
Eire 2009-06-24 o godz. 05:45
0

jeszcze seks tantryczny...ponoć Sting jest ekspertem

Odpowiedz
Lambda 2009-06-24 o godz. 05:41
0

Eire napisał(a):
trzeba opanować technikę aby mieć jednocześnie z partnerem
taaa i co jeszcze?

Odpowiedz
Eire 2009-06-24 o godz. 05:28
0

Lambda napisał(a):Jak to orgazm po facecie? jak oni się wtedy już nie ruszają, tylko ledwo dychają? Ja zawsze miałam przed, więc to chyba nie jest 100% gwarancja sukcesu
trzeba opanować technikę aby mieć jednocześnie z partnerem

Odpowiedz
AniaR79 2009-06-24 o godz. 04:51
0

Lambda napisał(a):Jak to orgazm po facecie? jak oni się wtedy już nie ruszają, tylko ledwo dychają?

Odpowiedz
Lambda 2009-06-24 o godz. 03:45
0

Jak to orgazm po facecie? jak oni się wtedy już nie ruszają, tylko ledwo dychają? Ja zawsze miałam przed, więc to chyba nie jest 100% gwarancja sukcesu

Odpowiedz
Biedronka:-) 2009-06-23 o godz. 15:43
0

A ja nigdy nie brałam zadnych tabletek anty i brać nie zamierzam..a jakoś w ciąże zajść nie mogę..i to jest przykre..

Odpowiedz
babinka 2009-06-23 o godz. 07:31
0

No to teraz wiem dlaczego jeszcze nie zaciążyłam lol Bo ja zawsze przed mężem jeszcze, tak jakoś szybciej, jak to chłopy zwykle

Odpowiedz
Eire 2009-06-23 o godz. 07:23
0

no ponoć skurcze w czasie orgazmu pomagają plemniczkom w podróży dlatego najlepiej mieć orgazm zaraz po orgaźmie partnera 8)

Odpowiedz
babinka 2009-06-23 o godz. 07:23
0

Lambda, pisałam poważnie :D Gdzieś czytałam, że jeśli kobieta w czasie stosunku przeżywa orgazm to łatwiej jest zajść w ciążę, ponieważ zachodzą wtedy określone reakcje chemiczne i zwiększa ilość i poprawia jakość śluzu ułatwiającego przedostanie się plemnikom do jajeczka.

Odpowiedz
Lambda 2009-06-23 o godz. 06:54
0

Babinka ciekawa teoria lol

Odpowiedz
babinka 2009-06-23 o godz. 04:14
0

eire rozbawilas mnie tym o łechtaczce.... (no ale pewnie masz racje)
Cóż na upartego można stwierdzić, że łechtaczka ułatwia orgazm, a orgazm ułatwia z kolei zajście w ciążę lol

Odpowiedz
elmagra 2009-06-22 o godz. 15:04
0

widzę, ze dyskusja sie rozwinela...

eire rozbawilas mnie tym o łechtaczce.... (no ale pewnie masz racje)
AniuK - ciesze sie ze nie jestem sama, tzn ze mamy podobne opinie.

szanuje wszystkie opinie, kazda wypowiedz.

ja ze swojej strony dodam, ze korzystamy z mezem z naturalnych metod planowania rodziny, no i jak na razie (dokladnie 1,5 roku dzisiaj mija) jest w porzadku, tzn nie moge powiedziec, ze nas ograniczaja w kontaktach seksualnych (czasem rozwijaja wyobraznie, hihihi), no i poki co, nie jestem w ciazy. dalej nie moge powiedziec jak bedzie, bo sie staramy o dziecko od sylwestra.

Odpowiedz
sweety 2009-06-22 o godz. 13:52
0

Ja też myśle, ze to, kiedy kto zaczyna współżycie to jego indywidualna sprawa, pod waunkiem, że nie wyrządza tym krzywdy innym, ani PRZEDE WSZYSTKIM SOBIE (mam tu na mysli wiek gimnazjalny).

A co do tabletek anty, wtedy, kiedy je brałam uważałam, że są po prostu cudowne, ale teraz, kiedy okazało się, że wcale nie tak łatwo zajść w ciążę, myślę, że to po częsci troche z powodu tabletek. Albo inaczej - przez tabletki nie zauważyłam, że coś jest nie tak.

Zanim zaczęłam brać tabletki miałam cykle nieregularne, ale były, @ przychodziła przynajmniej raz na 2 m-ce. Brałam anty przez 5 lat i tu nagle, po odstawieniu nie dostałam normalnej, naturalnej @ przez ponad rok. Mój gin powiedział, że to przez tabletki coś tam sie zablokowało w przysadce i zwykle u większości kobiet po kilku miesiącach (najwyżej) wszystko wraca do normy. U mnie zaczęło wracać do normy po półtora roku i tylko dzięki lekom.

Nie wiem, czy to wina tabletek, czy przez tabletki ten problem sie umocnił... nie wiem i juz sie nad tym nie zastanwiam. Wiem tylko, że jeśli kiedys uda mi się zajść w ciążę i szczęśliwie przez nią przejść, to do antyków wrócę dopiero po 2 albo 3 dziecku ( jeśli Bóg da aż tyle... lol ), tzn. wtedy, kiedy nie będę planować więcej dzieci.

Uffffff, ale sie rozpisałam

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 12:44
0

ja akurat dostalam antyki jako 15latka ze wzgledu na moje PCO i fakt powstawania torbieli (brak samoistnych owulacji)... ale po odstawieniu tabletek, zaczelismy sie starac o dziecko i okazalo sie ze owulacje mam samoistne, a jak na ironie losu zajsc w ciaze nie moge z powodu niedroznych jajowodow... :( Nie jestem przeciwnikiem antykoncepcji w jakiejkolwiek formie. Jest tyle metod ze kazdy znajdzie cos dla siebie :D , a ze pigulka jest akurat najwygodniejsza forma dla kobiety i najpewniejsza to jest chyba jasne (pomyslcie tylko co by bylo gdybysmy musialy w kwestii antykoncepcji liczyc tylko na facetow???? )...

Co do rozpoczynania zycia seksualnego wczesnie to uwazam ze to jest indywidualna sprawa... tak samo jak z macierzynstwem... Ja rozpoczelam wspolzycie dosc wczesnie , ale nigdy tego nie zalowalam. Moj pierwszy raz byl oczywiscie wynikiem mlodzoienczego uniesienia, ale wspominam go z sentymentem, a z tym chlopakiem do dzis zyje w przyjacielskich stosunkach. 8) Do momentu kiedy poznalam mojego obecnego meza mialam kilku facetow i bywalo roznie, ale seks z moim mezem, ten pierwszy raz z nim byl jak pierwszy raz w ogole i w tym momencie nie mialo znaczenia ilu bylo przedtem, albo z iloma dziewczynami on wczesniej spal....

Odpowiedz
Lambda 2009-06-22 o godz. 10:41
0

aniaK napisał(a):kazda kobieta ma prawo wyboru. :D
Też tak uważam :).

Odpowiedz
AniaR79 2009-06-22 o godz. 10:37
0

Lambda napisał(a):AniuK U nas poprzednie doświadczenia spowodowały, że jeszcze bardziej cieszymy się ze swojego związku.
Jakby było u Ciebie, tego nie wiesz, ze względu właśnie na brak porównania.
Lambda - faktycznie, nie wiem bo nie mam porownania.
Mam to szczescie ze trafilam odrazu na odpowiedniego faceta :D przynajmniej jak na razie , a co bedzie pozniej.....czas pokaze :D
Natomiast co do tabl. antyk. to mam zle doswiadzenia i dlatego jestem ich przeciwniczka.Bralam przez pare lat i podobno byly dobrze dobrane tylko, ze dopiero po odstawieniu zaczely sie klopoty
Ale tak jak pisalam kazda kobieta ma prawo wyboru. :D

Pozdrawiam

Odpowiedz
Lambda 2009-06-22 o godz. 09:03
0

AniuK co do doświadczeń seksualnych, to oczywiście, że nie zawsze ma się dobre. Ja opisywałam tylko i wyłącznie swój przypadek. Nie mówiłam, że jest do sposób na życie dla ogółu. U nas poprzednie doświadczenia spowodowały, że jeszcze bardziej cieszymy się ze swojego związku.
Jakby było u Ciebie, tego nie wiesz, ze względu właśnie na brak porównania. Mojemu mężowi ani mi też by nie przeszkadzało, gdyby któreś z nas bylo początkujące, tak jak nie przeszkadza, że nie było.
Co do antykoncepcji w postaci tabletek, to badania dot. wpływu na niepłodność były i jeśli tabletki są dobrze dobrane, to nie szkodzą. Tutaj niestety pojawia się druga strona medalu w postaci naszych lekarzy, z których wielu wypisuje te tabletki bez namysłu, wypisuje te, za które mają profity od firm farmaceutycznych, bez przebadania pacjentki, itp. Smutne to, ale niestety prawdziwe.
Babinko co do leków w Polsce to zgadzam się z Tobą w 100% . Moja babcia niestety też się na to wszystko nabiera...

Odpowiedz
babinka 2009-06-22 o godz. 08:39
0

Nie wiem, czy zwróciłyście uwagę jak w Polsce, a jak np. w USA reklamowane są i opisywane antyki. Biorąc do rąk zagraniczną gazetę z reklamą antyków widzimy zupełnie co innego jak w Polsce. Jest tam pełny opis leku, a możliwe efekty uboczne opisane są na 3/4 strony A4. Cały opis zawiera często nawet 2 strony. W Polsce cóż. Krótka reklama i nic więcej. Zresztą podobnie jak przy innych lekach np. na grypę. Teksty w stylu "pomoże na wszystko" są często używane w reklamach telewizyjnych. Efektem jest później zachowanie np. mojej babci, która kupuje te leki bo sądzi, ze jeżeli mają pomóc na wszystko to też np. na zawroty głowy, czy zwichniętą kostkę. A szczytem jest np. reklamowanie leków i podawanie ceny z informacją o jakimś bzdurnym rabacie czy promocji. Jak można kupować lek, bo akurat jest na niego promocja? A niektórzy ludzie się na to łapią!

Odpowiedz
AniaR79 2009-06-22 o godz. 08:07
0

Z tym brakiem doswiadczen to bywa roznie lol
Moj maz jest moim jedynym partnerem seksualnym i mam nadzieje ze ostatnim I wcale nie uwazam ze to ma jakis zly wplyw na nasze zycie seksualne. A powiedzialabym ze wrecz przeciwnie To ze nie mamy zadnych "doswiadczen" mi ani jemu nie przeszkadza.
Doswiadczenia z wczesniejszymi partnerami wcale nie musza gwarantowac powodzenia w sferze zycia sex. z obecnym partnerem. Uwazam rowniez ze twierdzenie ze nie nlalezy obnosic sie ze swoja seksualnoscia w wieku szkolnym jest lekko przesadzone. Wazne jest aby kobieta byla swiadoma ewentualnych konsekwencji i oczywiscie gotowa pod wzgledem psychicznym i fizycznym. A wiek..........coz to juz jest sprawa indywidualna kazdej kobiety.
lol

A co sie tyczy tabletek anty. to jestem ich przeciwniczka ,ale to jest spowodowane tylko moimi i moich znajomych doswiadczeniami.
Faktycznie nigdzie na ulotce nie jest napisane ze skutkiem ubocznym moze sie okazac nieplodnosc. Ale to ze nikt nie przeprowadzil takich badan rowniez nie moze oznaczac ze tak nie jest
Byc moze to jest bardzo dochodowy interes i jesli nawet ktos udowodnilby ze antyki moga byc szkodliwe to firmy farmaceutyczne "poszlyby z torbami" a specjalisci od leczenia nieplodnosci mieliby mniej pacjetek Ale to sa tylko takie moje wlasne reflekcje :D
Kazda kobieta ma mozliwosc wyboru srodka antyk. i czy to beda antyki czy spirala to jest jej zycie i jej decyzja i nikomu nic do tego. :D :D :D :D Dobrze ze wogole mamy jeszce taka mozliwosc wyboru Z pare miesiecy moze sie okazac ze poslowie dojda do wniosku (pod wplywem moherowych beretow), ze srodki any. powinny byc zakazane......i co wtedy

Odpowiedz
Eire 2009-06-22 o godz. 07:26
0

elmagra napisał(a):pracuje w liceum i widze co ze soba robia mlode kobiety, jak sie obnosza seksualnoscia, a poza tym niewiele maja do zaoferowania. widze, ile dziewczyn w 1 klasie czy 2 rodzi dziecko.... na szczescie nie widze, ile z nich usuwa ciaze....

uwazam ze seks nalezy rozpoczac w momencie jak czlowiek jest gotowy przyjac nowe zycie (bo zawsze jest taka ewentualnosc). i zna swoje cialo na tyle, zeby tego zycia nie tworzyc jak nie dobra dla niego pora. i tyle.

i tu się w zupełności zgadzam. faktycznie pracując w liceum czy do niego uczęszczając (przecież nie było to tak dawno) widać co się dzieję. ale z tego co pamiętam to od zawsze była grupka takich dziewczyn, które naiwnie dawały dowody milości albo które nie zawsze ceniły seks jako coś pieknego. powiedzmy sobie szczerze w grupie dorosłych osoób też jest pełno takich kobiet i mężczyzn. a wiele zależy od tego jak wychowali nas rodzicie i to jest ich zadanie aby swojmu dziecko wpoić to,że naszej wartości nie określa nasze ciało.
a środki antykoncepcyjne to moim zdaniem właśnie zabezpieczenie przed przyjęciem tego życia, które może się pojawić i nie uważam aby to było coś złego,ze ludzie chcą sami zaplanować kiedy chcą mieć dziecko. gdybyśmy uprawiały seks tylko w cela prokreacyjnych to napewno natura nie wyposażyłaby nas w łechtaczki

Odpowiedz
Eire 2009-06-22 o godz. 07:20
0

tu byl tylko cycta więc go wyrzucam i jest poniżej cała wypowiedź

Odpowiedz
Lambda 2009-06-22 o godz. 06:09
0

Co do seksu, to zgadzam się, że każdy ma swoje potrzeby. I każdy postępuje tak, jak uważa za stosowne.
Zarówno ja, jak i mąż, zanim byliśmy ze sobą, mieliśmy innych partnerów. Bardzo oboje się z tego cieszymy. Gdyż dzięki temu, że mamy porównanie, wiemy jak bardzo wyjątkowe jest to co mamy ze sobą. Wątpliwe jest byśmy mieli kiedykolwiek się zdradzać (choć oczywiście tego nigdy nie wiadomo), właśnie dzięki wcześniejszym doświadczeniom.

Co do tabletek, to uważanie, że tak bardzo szkodzą i ingerują w pracę organizmu, to dla mnie to przesadzona opinia. Prowadzi do radykalizmu, i już nie daleko by stwierdzić, że aspiryna też baaaaaaaardzo ingeruje w organizm, czy jakikolwiek innny lek.
Nie żyjemy w średniowieczu, mamy wybór, i bardzo dobrze. Wiele hormonów, w tym antyki, powodują, że kobiety prócz antykoncepcji unikają wielu chorób.

Tak samo można dysktuwać, czy spirala jest środkiem wczesnoporonnym. I jak bardzo złe jest jej zakładanie. Ja akurat uważam, że taki sam środek, jak każdy inny. Wielu uważa, że spirala to praktycznie narzędzie do przeprowadzania aborcji...

Odpowiedz
julitka78 2009-06-22 o godz. 05:56
0

popieram Eire i Lambdę

ja rozpoczęłam współzycie w wieku 21 lat i byłamw pełni tego świadoma i dlatego od razu poszłam do gina po antyki, bo jeszcze nie czułam sie gotowa na wychowywanie dziecka bo nie miałam perspektyw na to i dlatego uwazam ze bardzo dobrze zrobiłam.
teraz juz pracuje mam męża i mamy mieszkanko, przez 2 lata po slubie staralismy sie o dzidzi i sie nie udawałao, przeszłam tez pare poronień, ale sobie tłumaczyłam ze moze jeszcze nie jest nam dane miec dzidzi, i teraz po 2,5 roku zaszłam szczesliwie i niespodziewanie w upragniona ciążę i bardzo sie cieszę bo wiem ze dziecko będzie miało zapewnione wszystko czego zapragnie i niczego mu nie zabraknie, a kto wie jakby sie potoczyły losy wczesniej.
dlatego uwazam ze to jest indywidualna sprawa kobiety czy bierze tabletki czy tez pragnie z kims rozpocząć współzycie, ja nie uważam że popełniłam błąd, wręcz przeciwnie :)

Odpowiedz
babinka 2009-06-22 o godz. 05:25
0

uwazam ze seks nalezy rozpoczac w momencie jak czlowiek jest gotowy przyjac nowe zycie (bo zawsze jest taka ewentualnosc). i zna swoje cialo na tyle, zeby tego zycia nie tworzyc jak nie dobra dla niego pora. i tyle.
Cóż jest w tym trochę prawdy, ale rację ma też kirkea. Życie seksualne bez decyzji o poczęciu dziecka daje bardzo wiele. Bardzo wiele uczy i potrafi zrozumieć, dla wielu kobiet jest bardzo cenne i pozwala im później uniknąć wielu błędów.

Moim pierwszym partnerem (i jedynym) był mój mąż. Poznałam go w wieku dwudziestu paru lat. Kochaliśmy się już na pierwszej randce i wiem, że gdybym spotkała go w wieku 15 lat to było by podobnie. I dla tego mimo że seks rozpoczęłam w dość zakonserwowanym wieku lol to wcale nie uważam, że tak powinni robić wszyscy. Poza tym co tu dużo gadać połowę Polaków przyszło na świat właśnie przez wpadkę, więc gdyby nie one to jaki byśmy mieli ten przyrost naturalny lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 05:18
0

Wybacz elmagra ale ja też sie z Tobą niezgodzę, lata brałam pigułki (różne) a w ciąże zaszłam w trzecim cylku starań. Nie wydaje mi sie żeby tabletki miały tak duży wpływ na płodność zwłaszcza że to teraz wielu mężczyzn ma problem ze swoimi żołnierzykami.
Wracając do mnie zaczełam współżycie w wieku 18 lat i nie w głowie mi wówczas było macierzyństwo, mineło 9 lat i zaszłam w ciąże w upragnioną ciąże. Ten czas w największym skrocie mowiąc był potrzebny na znalezienie odpowiedniego mężyczyzny i przyszłego ojca oraz ustabilizowaniu nieco swojej pozycji (nie mowie o karierze zwodowej - lecz osiągnieciu stałych dochodów i zakupu małego m3). Powiem Ci szczerze, że gdybym ze współżyciem czekała do momentu kiedy moge już sobie pozwolić na dzidziusia miałabym jakies 26 lat. A kobieta nie współżyjąca w tym wieku ... cóż każdy ma swoje potrzeby. Ale trzeba pamietać, że dogranie sie partnerów także w tej sferze życia jet ogromnie ważne i moim zdaniem również wymaga "wypróbowania".

Odpowiedz
elmagra 2009-06-22 o godz. 05:06
0

powiem tak - rodzice nie wychowywali mnie jakos tak bardzo anty, ale tez nie bardzo za...
po prostu uwazali ze seks - nie. (dobrze wiedzialam o co chodzi - moglam sie niestety uczyc na bledach rodzicow)

ale tak naprawde, to cale zycie (wtedy kiedy czlowiek ksztaltuje poglady) wpajano mi, (i sie ciesze i nie uwazam ze ktos mi krzywde zrobil), ze cialo kobiety i mezczyzny to jest tak wielki dar, ze nie warto dawac go komukolwiek, byle tylko zaspokoic swoje potrzeby seksualne. to zbyt piekna tajemnica, zbyt intymne przezycie, zeby dzielic je z kims, kto i tak nie bedzie sie ze mna dzielil zyciem ani staroscia....

moj maz byl jedynym facetem ktory mogl sprawic, ze zaszlabym w ciaze, co nie znaczy ze nie szukalam bliskosci z innymi. jakos tak zawsze anioly nade mna czuwaly i nic sie nie dzialo.

pracuje w liceum i widze co ze soba robia mlode kobiety, jak sie obnosza seksualnoscia, a poza tym niewiele maja do zaoferowania. widze, ile dziewczyn w 1 klasie czy 2 rodzi dziecko.... na szczescie nie widze, ile z nich usuwa ciaze....

uwazam ze seks nalezy rozpoczac w momencie jak czlowiek jest gotowy przyjac nowe zycie (bo zawsze jest taka ewentualnosc). i zna swoje cialo na tyle, zeby tego zycia nie tworzyc jak nie dobra dla niego pora. i tyle.

tak mysle. nikogo nie przekonuje. ;)

Odpowiedz
Anetka74 2009-06-22 o godz. 05:03
0

Brałam pigułki przez kilka lat.To było Diane 35 i chodziło mi przede wszystkim o pozbycie się bardzo dużego trądziku.Po kilku latach przeszłam na Cilest.
Czy to wpłyneło na moją płodność?? Nie mam pojęcia bo to przez plemniki mojego mężą nie mogę zajść w ciążę.Czy gdybym miała innego faceta z milionami to czy bez problemu zaszłabym w ciąże?? Nie wiem i już się o tym nie przekonam.

Czy ktoś wybierze taką czy inną formę antykoncepcji to juz sprawa prywatna i nic nikomu do tego.

Odpowiedz
babinka 2009-06-22 o godz. 04:53
0

A ja jestem zdania, że jeżeli kobieta, nawet młoda, ma ochotę na seks bo faktycznie czuje taką potrzebę, to czemu nie? Oczywiście musi to być również zgodnej z jej rozwojem emocjonalnym, no ale to już inna sprawa. Wydaje mi się, że niektóre osoby są zwolennikami jednego partnera w życiu dlatego, że po prostu wcześniej nie spotkały kogoś z kim chciały by być lub kogoś kto by je pociągał lub był zainteresowany drugą osobą. Łatwo jest mówić o wstrzemięźliwości seksualnej jeżeli nie ma się pewnych ptrzeb lub od razu w odpowiednim wieku trafiło się na tego jedynego. wtedy też nie ma problemu z antykami. Ale faktycznie bez sensu jest potępiać kobiety, które w młodym wieku nie chcą jeszcze mieć dziecka. Ile ludzi tyle opinii, a ich wymienianie nie jest powodem do obrażania się tylko do ciekawych dyskusji, co myślę wszystkie dziewczyny na naszym wątku rozumieją, więc nie masz się czym przejmować.

Odpowiedz
Eire 2009-06-22 o godz. 04:25
0

Ela wydaje mi się,że za bardzo moralizujesz i uogólniasz. Oczywiście,że masz prawo być przeciwniczką antykoncepcji i rozpoczynania wcześnie współżycia ale opinie,że antykoncpecja ma negatywne skutki na zajście w ciąży nie ma moim zdaniem podstawy i tu nie chodzi tylko o to,że to Twoje przekonanie.

Odpowiedz
Lambda 2009-06-22 o godz. 04:18
0

Ja troche odebrałam Twój post jako przekonywanie.
A wyrażaniem opinii? Jak najbardziej, bo dzięki temu jest dyskusja.
A co do współżycia, to też jest indywidualna decyzja każdego. Ja akurat rozpoczęłam wcześnie, nie puszczałam się na prawo i lewo, bo byłam z tym mężczyzną ponad 4 lata. Nie żałuje tego. Zatem, każdy ma prawo wyboru. Zupełnie inną sprawą są 15 latki na dyskotekach... Ale skoro tak muszą, to niech już lepiej biorą tabletki niż zachodzą w niechciane ciąże. Szczególnie, że pomijając wszelkie komplikacje finansowe, to ciąża u tak młodych kobiet jest bardzo niewskazana, bo organizm jest nie przygotowany jeszcze do ciąży.

Odpowiedz
elmagra 2009-06-22 o godz. 04:10
0

Lambda nie chodziło mi o to, zeby kogos przekonywac do nie brania tabletek. chcialam tylko wyrazic swoje zdanie.

no a jesli chodzi o to wczesne rozpoczynanie wspolzycia, to tez jestem przeciwniczka.... no bo po co? seks na prawo i na lewo w szkole? bez sensu. (choc nie twierdze, ze sa osoby ktore w mlodym wieku maja tylko jednego mezczyzne....)

i prosze sie nie zloscic, przeciez mozna podyskutowac, prawda?

Odpowiedz
Lambda 2009-06-22 o godz. 04:05
0

Wiesz są różne pory odpowiednie na macierzyństwo. Kobiety rozpoczynają współżycie najczęściej jako nastolatki, to zazwyczaj nie jest dobra pora na macierzyństwo. Wiadomo, że jest wiele różnych metod i nie trzeba sie zabezpieczać akurat tabletkami. Ale można, bo jest taki wybór.
Zgadzam się z Eire, że nie udowodniono wpływu tabletek na problemy z zachodzeniem w ciąże. Chyba jedynie wtedy, gdy były źle dobrane przez lekarza ignoranta.
Ty jesteś przeciwniczką antyków, masz takie prawo. Ja jestem akurat zwolenniczką. Gdyż oprócz efektu antykoncepcyjnego dają dużo innych korzyści. Choćby jak w moim przypadku - upragnioną ciąże.
Dlatego uważam, że nie ma sensu apelować o taką czy inną decyzję, lub kogoś przekonywać do swoich poglądów. Bo każdego stać na własne zdanie.

Odpowiedz
Eire 2009-06-22 o godz. 04:02
0

elmagra napisał(a): no bo wiekszosc kobiet ktore biora tabletki robia to bo ABSOLUTNIE NIE CHCA miec dziecka. no a po kilku latach płacz bo dziecka nie ma.
przepraszam cię bardzo ale kompletnie nie rozumiem :o o co ci chodzi. to co młode dziewczyny mają rodzić dzieci po to aby nie brać tabletek. jest coś złego w tym,że kobieta nie chce mieć dziecka

Odpowiedz
elmagra 2009-06-22 o godz. 03:50
0

czy ja wiem czy mi chodziło o złośliwość natury....

myślę, ze moze bardziej o nastawienie niz o fizyczna strone brania tabletek. no bo wiekszosc kobiet ktore biora tabletki robia to bo ABSOLUTNIE NIE CHCA miec dziecka. no a po kilku latach płacz bo dziecka nie ma. i teraz nie chce powiedziec ze to wina tabletek, ale nasuwa mi sie pytanie, co by bylo, gdyby starac sie te kilka lat wczesniej, moze wtedy nie byloby problemow?

no i oczywiscie rozumiem ze tabletki tez sie bierze leczniczo, moja siostra (bez faceta, dziewica, mloda dziewczyna - miala wtedy chyba 19lat) brala tabletki przez 3 miesiace, bo cos niby bylo nie tak, brzuch ja bolal...itp, a jak sie potem okazalo, miala guza w pochwie.

Odpowiedz
Lambda 2009-06-22 o godz. 03:45
0

Ja chciałam tylko powiedzieć, że miałam problemy z zajściem w ciąże, choć nigdy tabletek nie brałam. Mało tego, lekarz zalecił mi przez dwa miesiące branie antyków, by wyregulować organizm, liczyliśmy też na to, że właśnie przez nie zwiększy się płodność i łatwiej będzie zajść. Co się okazało, w drugim miesiącu po odstawieniu antyków byłam w końcu w upragnionej ciąży.
Zatem ja się z Tobą absolutnie nie zgodzę!!!
A posądzać naturę o złośliwość, czyli jakieś świadome działanie... cóż to już mnie totalnie rozbawilo

Odpowiedz
Eire 2009-06-22 o godz. 03:36
0

no cóż ja nie uważam aby akurat branie środków antykoncepcyjnych miało jakiś duży wpływ na problemy z zjaściem w ciąże. nie słyszałam aby były takie badania przeprowadzone. więc nie bardzo rozumiem jaki ślad masz na myśli. jeśli nieodpowiednio dobrane pigułki wywołują jakieś zachwiania w gospodarce hormonalnej to po odstawiniu ich ewentualnym podaniu hormonu którego jest np. mniej powinno być ok. z resztą pigułki są również używane jaki środek pomocniczy w zajściu w ciążę, np. gdy przed IVF trzeba wyciszyć jajniki.
no więc nie sądzę aby stosowanie antykoncpecji było szkodliwe oczywiście pod warunkiem,że pigułki są odpowiednio dobrane. niestety wielu lekarzy przepisuje tabletki bez dokładnego wywiadu, badaniu hormonów itp. no ale to temat na inną dyskusję.
a co do ingerencji natury to wiesz jak by na cale medycynę tak patrzeć jak piszesz to teoretycznie rak też jest "tworem" natury ale to chyba nie znaczy,że trzeba go przyjmować i go nie leczyć.

Odpowiedz
babinka 2009-06-22 o godz. 03:21
0

Elu, na pewno antyki mają jakis wpływ na organizm. Pytanie tylko jak duży. Widzisz, tylko problem jest w tym, że problemy z zajściem w ciąże często mają również dziewczyny, które nigdy antyków nie stosowały. Myślę, że wszystko się zmienia i natura po prostu się do tego przystosowuje. Życie człowieka wymaga w tej chwili coraz większej ingerencji medycyny i tak też sie dzieje w kwestii płodości. Myślę, że będzie się to ciągle pogłębiało i zahamowanie tego procesu jest prawie niemożliwe. Pozdrawiam

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie